Sala Obrad
Strona 1 z 1 • Share
Sala Obrad
Obszerna, dobrze oświetlona sala położona na przedostatnim piętrze centralnej wieży fortu. Wokół okrągłego stołu ustawiono wygodne, obite aksamitem krzesła, zaś pod ścianami stoją szafy pełne map oraz przydatnych dokumentów.
Mistrz Gry- Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Sala Obrad
23/05/336AC
Baemor ruszył do sali obrad, a wraz z nim ruszył dowódca straży. Kiedy tylko zjawili się na miejscu ich oczom ukazała się rada magistrów Mantarys - obraz miasta potworów. Każdy z nich był w ten czy inny sposób zniekształcony, a sędziwy wiek większości z nich nie polepszał stanu w jakim się znajdowali. Onterysowi nie dane było podejść do swego miejsca, ponieważ kiedy tylko przekroczył w towarzystwie Maerysa próg drzwi zamknęły się za nimi, a dwóch strażników odgrodziło mu drogę od rady.- Baemorze Onterys - odezwał się ochrypłym głosem Malaquo Essaerys, wykręcony i garbaty mężczyzna o mlecznobiałych, długich włosach, które w kilku kępkach porastały jego pokrytą plamami głowę opadając w nieładzie na szaty. Był to najstarszy członek rady. - Rada wie o twoich występkach, nie ujdą ci one płazem. Próba przekupstwa i atak na dowódcę straży, podpalenia i teraz ten twój... przemarsz - starzec zakaszlał. - Ta zdrada nie zostanie wybaczona! - warknął gniewnie, po czym musiał przerwać przez atak kaszlu.
- Zabrać go do lochów! - polecił inny z magistrów nie czekając aż Essaerys wróci do siebie. - Pojmać jego ludzi i zająć posiadłość, miasto zrobi z tego użytek.
Wszyscy magistrzy skinęli głowami, a strażnicy ruszyli w stronę Baemora.
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Sala Obrad
Baemor spodziewał się takiego obrotu spraw. Nic dziwnego też, że powiedział swoim ludziom, aby zaczęli reagować, kiedy coś miało się dziać. Sam mężczyzna jednak, będąc wielkiej postury oraz masywnej postawy patrzył na strażników z powątpiewaniem. Jak zresztą także przewidział wcześniej, warto było mieć już lekko uniesioną rękę, aby szybciej sięgnąć za swój miecz dwuręczny. Był w ciężkiej zbroi, więc nie narzekałby na jakiekolwiek obrażenia dopóki nie zostałby zmasowany atakiem. Jednak póki co - nie zapowiadało się na to. Zamachnął się jednym, mocnym ruchem i balansując swoim chciałem chciał rozciąć strażników swoim mieczem, kiedy mu się to udało, musiał mieć na uwadze czy Maelys nie stanie za nim. Ale jeśli dobrze pamiętał, nie było go w tym miejscu. Dlatego z nadal wyciągniętym mieczem, ruszył do najbliższego magistra. Zamachnął się jeszcze raz mieczem, aby przepołowić jego nieopancerzone ciało.
- Nie musicie już nosić tego brzemienia. Podzielona władza to najgorsza władza.
- Nie musicie już nosić tego brzemienia. Podzielona władza to najgorsza władza.
Baemor Onterys.- Liczba postów : 15
Data dołączenia : 05/07/2018
Re: Sala Obrad
Wielka postura i masa, acz siła nieprzewyższająca przeciętnego człowieka. Dwaj strażnicy z łatwością zatrzymali Baemora, natomiast dłoń stojącego za nim dowódcy straży - który mimo drobniejszej niż Onterys postury okazał się silniejszym wojownikiem - przytrzymała go w miejscu by nie mógł ruszyć zbyt szybko naprzód. Zresztą co tu mówić o prędkości, kiedy ciężki pancerz ciążył mu na ciele, a wielki miecz w dłoniach? Walka nie była długa, wymieniono kilkanaście ciosów i nagle jeden ze strażników zdzielił go w łeb. Krew rozprysła się po sali, a gdyby ktoś przyglądał się radzie, to zauważyłby jak jeden z magistrów chciwie oblizuje na ten widok usta. Teraz strażnicy ze swoim dowódcom łatwo obezwładnili po prostu Baemora i zaciągnęli do lochów, gdzie czekały na niego już przygotowane atrakcje. Po nich najpewniej czeka go szybsza lub wolniejsza egzekucja. Straży natomiast pozostało rozgonienie tego co pozostało pod Krwawym Fortem...
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|