Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Świątynia Pana Światła

Go down

Świątynia Pana Światła Empty Świątynia Pana Światła

Pisanie  Baelor Longwaters. Pią Cze 22, 2018 11:32 pm

Będąca największą ze wszystkich, świątynia R'hllora w Volantis jest najważniejszym miejscem kultu Czerwonego Bóstwa. To tutaj rezyduje Wielki Kapłan, którego słowo jest ważne dla każdego wyznawcy. Według dzieła arcymaestera Gramyona, świątynia jest trzy razy większa od Wielkiego Septu Baelora znajdującego się w Królewskiej Przystani.


Ostatnio zmieniony przez Baelor Longwaters dnia Pią Cze 22, 2018 11:42 pm, w całości zmieniany 2 razy
Baelor Longwaters.
Baelor Longwaters.

Liczba postów : 58
Data dołączenia : 19/06/2018

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Baelor Longwaters. Pią Cze 22, 2018 11:33 pm

3 Maja 336

Dziwne uczucie ściskało Baelora zawsze, kiedy wchodził do świątyni R'hllora. Po tylu latach nadal się nie przyzwyczaił do ścian tego budynku, a mimo to... Czuł się tutaj bezpiecznie. Znaki roznoszące się po świecie, plotki mówiące o potworach z Asshai, inni mówił o ponownym przybyciu Azor Ahaia. Czas, aby spotkał się Wielkim Kapłanem i przedyskutował kwestię, którą już dawno starał się mu przekazać. Nie czuł jednak okazji. Dlatego też czekał, czekał aż kapłan sam pozwoli mu na swoje przyjście. I doczekał się. Mimo tego... bał się jego ostatecznego słowa.
- Valar morghulis, wielki kapłanie. Przybywam do ciebie z dość... nietypową prośbą. Chciałbym prosić o pomoc z pewną rzeczą, jednak nie wiem czy to jest to odpowiedni moment na to, abym mógł o to poprosić. - Zrobił krótką pauzę, zastanawiając się nad tym jak ująć swoje słowa. - Chciałbym wyruszyć w podróż religijną. Chociaż bardziej nazwać mógłbym to podbojem religijnym. Powoli wpływ fałszywej religii Siedmiu może mieć za duży wpływ na losy naszej. To już się zaczyna, jako iż Pentos ugięło kolano przed oblicze rodu Blackfyre. Nie mogę siedzieć też bezczynnie, kiedy powoli zaczynam widzieć plotki wśród ludzi o wielu rzeczach dziejących się za Yi-Ti czy Asshai. Dlatego staram się zbierać ludzi, ale nie jest to łatwe, mając zaledwie jedynie trzy ważne dla mnie statki. Znasz mnie, wielki kapłanie, wiesz jaki jestem. Potrzebuję tylko otwartej zgody, aby ludzie uwierzyli w moją sprawę.
Baelor Longwaters.
Baelor Longwaters.

Liczba postów : 58
Data dołączenia : 19/06/2018

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Mistrz Gry Nie Cze 24, 2018 12:45 am

Wielki Kapłan przymrużył oczy przyglądając się Baelorowi z bardzo, bardzo dużą podejrzliwością. Pentos zrobiło co? Doprawdy nie wiedział co ma o tym myśleć, czy ten człowiek postradał nagle zmysły? Może wpatrywał się zbyt długo w płomienie nie zwracając uwagi na kłujący dym i zatruł się oparami?
- Piłeś, chłopcze? - zapytał obleczony w luźne, czerwone szaty starzec. - Bo bredzisz jakieś głupoty... Przed kim ugięło kolana Pentos? Blackfyre? Zaatakowali miasto i splądrowali część jakieś kilka lat temu, ale nie przesadzałbym z tą uległością - Wielki Kapłan wyglądał na zmieszanego całą tą sytuacją. - Jakich rzeczach dziejących się za Yi Ti oraz Asshai?
Mężczyzna był zdecydowanie skonfundowany.
- Chyba powinieneś odpocząć, chłopcze - stwierdził Wielki Kapłan i gestem przywołał dwójkę młodszych kapłanów. - Pomóżcie Baelorowi w drodze do komnaty, potrzebuje snu - oznajmił, po czym obrócił się na pięcie i ruszył zając się swoimi sprawami.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Baelor Longwaters. Nie Cze 24, 2018 1:02 am

Może faktycznie opary zadziałały na niego gorzej. Przez dłuższy czas starał się uczyć tej trudnej sztuki zwanej przewidywaniem w płomieniach, ale jak widać, szło mu to znacznie trudniej. Może za bardzo starał się polegać na sobie. W sumie jego przyjaciele odradzali mu to, uważali, że mógłby oszaleć. Ale... tak bardzo był ambitny, aby zauważyć coś. I może po prostu sam sobie to wmówił. Mimo to czuł coś dziwnego w kościach. Po prostu czuł. Jednak pozwolił sobie na to, aby pójść do łóżka i zasnąć na pewien czas.

10 Maja 336

Baelor dał sobie spokój na kilka dni z ponownym przyjściem do Wielkiego Kapłana. Chciał mu spojrzeć w oczy raz jeszcze i poruszyć być może ten sam temat. Im bardziej jednak o tym myślał, wewnątrz odczuwał drgawki. Chciał zacząć swoją misję. Ale nie wiedział jak ma to zrobić. Nie mógł tego zrobić bez pomocy kapłana. Dlatego czekał znowu na niego w sali, patrząc się bardziej w sufit niż na płomienie. To bardziej go uspokajało. Aż w końcu ponownie się spotkało. Ze spuszczonym w ziemię wzrokiem, Baelor odezwał się ponownie.
- Miałeś rację, wielki kapłanie. Starałem się patrzyć w płomienie. Miałem dziwne przeczucia, że to co wtedy myślałem jest prawdziwe, a było to najprawdopodobniej moim wymysłem. Jesteśmy jednak tylko ludźmi, którzy często się mylą. Mimo to chciałbym cię za to przeprosić, jeśli uznałeś to wtedy za obrazę twojej osoby i marnowanie czasu... Ale... - Baelor znowu zawiesił się. Była to dłuższa pauza, która była jego wewnętrznym myśleniem. - ...Ale nadal chciałbym twojej pomocy i zgody.
Baelor Longwaters.
Baelor Longwaters.

Liczba postów : 58
Data dołączenia : 19/06/2018

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Mistrz Gry Nie Cze 24, 2018 4:32 pm

Wielki Kapłan był zapracowanym i bardzo zajętym człowiekiem. Cóż... Przecież po jego pozycji można było się spodziewać, że ma bardzo wiele na głowie. Na pewno nie rozpamiętywał już jak - zapewne odurzony używkami - Baelor zaczął prawić jakieś niemądre rzeczy w zeszłym tygodniu. Na pewno... A może jednak? Nawet jeśli, to na razie obleczony w luźne, czerwone szaty staruszek nie dał tego po sobie poznać. Nie pamiętał jednak też zbyt dobrze bardzo luźno wspomnianych planów Longwatersa. W końcu minął już tydzień, a ten nie powiedział Wielkiemu Kapłanowi zbyt wiele, prawda?
- Zapomnijmy o tym, chłopcze - uciszył Baelora kapłan, kiedy tez zaczął przepraszać. - Mówisz, że potrzebujesz mojej pomocy i wsparcia, mojej zgody. Zgody na co? Pomocy w jakim przedsięwzięciu? Musisz opowiedzieć coś więcej staremu człowiekowi, jeśli chcesz liczyć na jakąkolwiek opinię... - stwierdził mężczyzna, przypatrując się pląsającym przed sobą płomieniom. - Mów więc.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Baelor Longwaters. Nie Cze 24, 2018 5:43 pm

Baelor wysłuchiwał tego co miał mu do powiedzenia kapłan. Rzeczywiście, najlepiej było zapomnieć o tym wszystkim. Wsłuchiwał się w jego słowa, czekając na to, aż ten pozwoli mu, aby się odezwał. Baelor nie mógł usiedzieć w miejscu, tak bardzo czuł się zarówno podniecony, że kapłan chce go wysłuchać, z drugiej chciał to zrobić najspokojniej. Odwrócił się do tego samego płomienia, wstając. Wziął głęboki oddech i zaraz zaczął mówić.
- Czuję to w kościach, wielki kapłanie. Czuję, że nasza religia znowu zacznie odgrywać ważną rolę w całym świecie. Jednak nadal znajdują się takie miejsca, krainy, gdzie nikt nie chce poznać naszego boga. Chcę im pokazać, jeśli trzeba to wojną, jeśli trzeba to rozmową. Chce wpłynąć na tereny Westeros, pomóc ludziom odkryć prawdziwego boga, nie bluźnierczych. Proszę cię, więc jako głowa religii, którą wyznajemy, abyś pomógł mi zebrać wojska, porozumieć się wyznawcami religii, aby pod wspólną chorągwią pomogli mi w misji. Potrzebuję też zorganizować spotkanie na temat Stopni. Chciałbym utworzyć tam granicę oddzielającą nas od piratów i wszelkich innych zagrożeń mających wpłynąć do Essos czy Westeros. To będzie baza operacyjna. Silna armia i dobre planowanie pozwolą nam na to, aby utrzymać porządek. Ale stoi nam na drodze Tyrosh, chociaż wiedzą, że kiedyś byłem jednym z dowódców ich floty. Wiem, że proszę o zbyt wiele, ale to najważniejszy dla mnie cel w życiu. Chcę służyć Panu Światła, chcę poszerzyć nasze wpływy. Ale bez twojej pomocy i zgody to jedynie marzenie równe szczeniackim myślom.
Baelor gestykulował przy tym, czasami zaciskając swoją dłoń w geście dumy, że mógłby stanąć na czele nowego porządku. Chciał wziąć w tym udział
Baelor Longwaters.
Baelor Longwaters.

Liczba postów : 58
Data dołączenia : 19/06/2018

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Mistrz Gry Nie Cze 24, 2018 5:57 pm

Wielki Kapłan patrzył wciąż w płomienie, mrużąc odrobinę oczy, kiedy Baelor zagłębiał się coraz dalej i dalej w swoją mowę. Znów będą odgrywać ważną rolę w świecie? Co on miał na myśli? Do jakich czasów w przeszłości się odnosił? Starzec nie do końca obejmował zamiary Longwatersa. Z jednej strony Westeros, a z drugiej Stopnie i granica odgradzająca ich od piratów? Jakich piratów? Chciał chronić Volantis przed korsarzami z Wąskiego Morza? Przecież pełno ich na Morzu Letnim, w tym ten cały Eyron Grimtongue, który obwołał się ich królem. A później jeszcze Tyrosh... Czego on chciał od tego Wolnego Miasta?
- Mówisz dużo, ale nie podajesz wiele konkretów. Westeros, Stopnie, Tyrosh, miotasz się z kąta w kąt - powiedział Wielki Kapłan, a tańczące przed nim języki ognia odbijały się w jego poważnych teraz oczach. - Chcesz żebym dał ci armię by podbić Stopnie? Miejsce, o które krwawe boje toczą się od stuleci? Chcesz żebym dał ci armię żeby rzucić się do gardła Archonta? Nie mam armii, chłopcze, dobrze o tym wiemy - stwierdził spokojnie mężczyzna. - Jeszcze raz więc, krok po kroku... Co chcesz zrobić i czego chcesz ode mnie.


Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Baelor Longwaters. Nie Cze 24, 2018 6:52 pm

Natłok informacji jakie chciał Baelor przekazać kapłanowi były, cóż - dla niego mylące. Dlatego też wziął głęboki oddech, siadając ponownie obok kapłana i starając się wszystko uporządkować.
- Na początek chciałbym prosić cię o pomoc ze zdobyciem wojska. Jesteś wielkim kapłanem, ludzie posłuchają twego głosu. Nie potrzebuję brać ludzi ze świątyni, mogę ich sam rekrutować. Chodzi mi o zachętę ludzi, aby mi pomogli. - Zaraz potem Baelor odchrząknął, aby przejść do kolejnego etapu swojego planu. - Będę potrzebował bazy militarnej, aby móc planować dalszą część swojego planu. Stopnie są idealnym miejscem, gdyż stoją idealnie między Westeros, a Essos. Jeśli poprosili o spotkanie z przedstawicielami archontów lub samych archontów, moglibyśmy wynegocjować dogodne warunki dla wszystkich stron. Jeśli będzie to robić niezależna strona, czyli ja, spór być może zostanie zażegnany. Dzięki kontroli Stopni możemy zablokować dostęp piratów czy innych nieprzyjemnych ludzi od strony Morza Letniego. To będzie sprzyjało nie tylko mojemu interesowi, ale także handlowi, gdyż wpłynęcie na Wąskie Morze to dobre miejsce dla piratów i ich grabienia. Możemy zakończyć ich panowanie. - Baelor ponownie zrobił przerwę na to, aby móc sobie pozwolić na napicie się wody z przyniesionego pucharka. Chciał przekazać kapłanowi swoją ideę. - Dobrze wiemy, że Siedmiu są fałszywymi bogami. Tylko Pan Światła potrafi wskazać nam drogę. Dzięki kontroli Stopni będziemy mogli wysyłać ludzi z zakonu do miejsc, gdzie będziemy starali się nawracać ludzi. Najgorsi, niestety, będą nastawieni na wojnę. Czy teraz rozumiesz, wielki kapłanie?
Baelor Longwaters.
Baelor Longwaters.

Liczba postów : 58
Data dołączenia : 19/06/2018

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Mistrz Gry Pon Cze 25, 2018 8:30 pm

Wielki Kapłan milczał, słuchając Baelora i nieprzerwanie wpatrując się w ogień. Płomienie tańczyły przed obliczem starca, najpewniej odkrywając przed nim wiele tajemnic i wskazując mu możliwe drogi przyszłości. Longwaters mógł jednak jedynie pomarzyć o tym by ukazały coś i jemu, jedyne co mógł robić to objaśniać swoje zamiary. Kiedy człowiek z Westeros w końcu skończył, kapłan milczał jeszcze przez dłuższą chwilę, rozważając wszystko co usłyszał. Czy takie przedsięwzięcie było opłacalne? Czy było słuszne? Co sądził o nim Czerwony Bóg.
- Nie - powiedział w końcu Wielki Kapłan, nie spuszczając oczy z płomieni. - Działaj, jeśli chcesz, ale świątynia ci nie pomoże.
Nie tłumaczył swojej decyzji, stał tak jedynie i wpatrywał się dalej w wijący się ogień. Może właśnie mówił do niego sam Pan Światła? Kto wie... Jedno było pewne, czy poprzez wolę boga, czy też inne czynniki, świątynia nie wspomoże Baelora.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Baelor Longwaters. Wto Cze 26, 2018 9:47 am

A więc stało się. Świątynia nie pomoże mu w swoim celu. Taki scenariusz Baelor też przewidział. Mimo to nie poddawał się i zdecydował, że postara się to zrobić we własny sposób. Cóż, jedynie co postanowił zrobić to kiwnąć głową na znak zgody z tym co powiedział kapłan. Czasem trzeba też pogodzić się z tym, że nie każdy jest w stanie pomóc i dlatego trzeba zacząć radzić sobie samemu. Baelor spokojnie wyszedł ze świątyni, kierując się do karczmy w której siedzieli jego przyjaciele. Przekazał im plan na obecną chwilę, który choć z lekkim zakłopotaniem, postanowili zaakceptować. W końcu był ich przyjacielem. Następnego dnia wypłynęli w morze.
Baelor Longwaters.
Baelor Longwaters.

Liczba postów : 58
Data dołączenia : 19/06/2018

Powrót do góry Go down

Świątynia Pana Światła Empty Re: Świątynia Pana Światła

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach