Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sala tronowa

Go down

Sala tronowa Empty Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Pon Lut 05, 2018 9:33 pm

Sala tronowa Rene-a10

Sala tronowa Hornvale to wysokie, przestronne pomieszczenie z wysokimi, strzelistymi oknami i dwoma rzędami wzmacniającyh kolumn ciągnących się od wejścia po samo podwyższenie. Centralne miejsce u szczytu pomieszczenia zajmuje niczym specjalnym niewyróżniający się tron nad którym sufit układa się we wdzięczną kopułę. Na całej długości sali rozścielony jest zazwyczaj purpurowy dywan w kolorze zbliżonym do jednorożca na rodowym herbie Braxów.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Pon Lut 05, 2018 10:37 pm

1 marca 336AC


Gdy Myrcella dotarła do sali tronowej, w środku znajdował się już maester oraz wszystkie jej cztery siostry. Trzy najstarsze stały w milczeniu przed podwyższeniem, a najmłodsza, zaledwie roczna, była trzymana na rękach przez niańkę. Myrcella podeszła do nich i stanęła przed nimi, nie bardzo wiedząc jak przekazać tę wiadomość. Przez moment przyglądała im się w milczeniu czując jak niewidzialna gula w jej gardle rośnie z każdą sekundą, po czym odchrząknęła nieznacznie nim zaczęła mówić.
- Chodzi o ojca - zaczęła, ale nim zdążyła powiedzieć cokolwiek innego, jedna z sióstr wybuchnęła płaczem i nagle dla wszystkich stało się jasne, że ojciec nie przeżył swojej choroby. Zważając na jego wiek, czterdzieści sześć dni imienia, można by rzec, że był to jego czas, aczkolwiek inni w jego wieku byli właśnie w sile wieku. Ich ojciec po śmierci Ruperta jednakże znacząco upadł i na duchu i na zdrowiu, więc w Hornvale wszyscy wiedzieli, że Siedmiu nie da mu pożyć długo. Nie minęło wiele czasu, a wszystkie siostry już szlochały i przytulały się wzajemnie. Myrcella nie bardzo chciała dołączać do tego rozpaczliwego grona, szczególnie że zazwyczaj raczej stroniła od kontaktów cielesnych z innymi ludźmi i siostry dobrze o tym wiedziały. - Ciało ojca zostanie wystawione w sepcie prawdopodobnie jutro, więc będziecie miały szansę się z nim pożegnać. Jako rodzeństwo musimy się wspierać w tym trudnym czasie. Przywdziejcie żałobne odzienia i idźcie się modlić - powiedziała, bowiem wiedziała, że duszy ojca będzie to potrzebne aby dostąpił łask u sprawiedliwego Ojca. Gdy dziewczęta opuściły salę tronową, Myrcella zwróciła się do maestera.
- Maesterze, wyślij grupę zbrojnych do pobliskiej wioski. Niech znajdą bękarty mojego ojca i ich matki i sprowadzą ich na zamek. Wiem, że lokacja ich pobytu jest Ci dobrze znana, a jeśli nie, wszystko znajduje się w zapiskach mojego ojca w lordowskiej samotni - rzekła, a widząc strapioną minę maestera, odezwała się ponownie. Czyżby starzec obawiał się o losy dwójki bękartów i podejrzewał, że chciała je zaszlachtować jak prosięta tak, jak kilka lat temu pragnęła jej matka? - Lordowskie bękarty będą wychowywać się na zamku z moimi siostrami, będą siadać z nami do stołu i będą traktowane jak mój brat i moja siostra. Zaaranżuj ich przybycie do zamku, ja tymczasem zajmę się korespondencją - dodała, po czym oddaliła się w stronę samotni.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Andros Marbrand. Sro Lut 07, 2018 11:16 am

Południe 7 marca 336 AC


Po kilkudniowej podróży wbrew pozorom Andros nie był zmęczony, przez swoje podróże był przyzwyczajony do siodła. Jednak ta podróż nie była taka sama jak inne, inne zazwyczaj sprawiały mu przyjemność. Ta podróż tylko go smuciła, jechał w końcu na pogrzeb wuja. Zaraz na dziedzińcu został godnie przywitany. Jego niewielki bagaż został zabrany przez służbę, a koń został za prowadzony do stajni. Od razu też sam został zaprowadzony na spotkanie z nową panią Hornvale. Andros, od kilku lat nie był w Hornvale mógłby powiedzieć, że zamek nic się nie zmienił. Idąc przez kolejne korytarze ubrany w swój lekki pancerz, przypominał sobie, jak pierwszy raz tutaj przyjechał za dzieciaka razem z ojcem i matką. Kiedy wszedł do wielkiej sali, przypomniał sobie, jak pierwszy raz zobaczył tam swojego wuja siedzącego na tronie. Teraz natomiast siedziała tam jego najstarsza córka.
- Lady Brax. - Mówiąc te słowa, ukłonił się, może nie był to najzgrabniejszy ukłon w królestwie, ale widać w nim było szacunek. - Przyjmij moje kondolencje, z powodu śmierci twojego ojca. Był on wielkim człowiekiem, jego śmierć bardzo mnie zasmuciła.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Czw Lut 08, 2018 5:26 pm

Myrcella usłyszala od służby, że do zamku nadjechała delegacja z Ashemarku, toteż poleciła im wskazać kuzynowi pomieszczenie, w którym obecnie się znajdowała i jednocześnie nakazała przynieść strawę i dzban z napitkiem. Gdy Andros pojawił się w sali tronowej, Myrcella natychmiast wstała. Kreowanie sztucznego dystansu między nimi nie uważała za konieczne. Gdy się ukłonił, zeszła z podwyższenia na którym stał lordowski tron i podeszła do niego, wyciągając rękę na powitanie. Przez moment wahała się czy nie powinna go uściskać, aczkolwiek nie było to chyba na chwilę obecną konieczne.
- Dziękuję kuzynie, twoje słowa wiele dla nas znaczą - rzekła, ściskając jego dłoń krótko. Lady Brax nie była zbytnią zwolenniczką cielesnych kontaktów z innymi ludźmi przez co mogła sprawiać wrażenie lekko wycofanej, szczególnie w takich momentach.
W tym momencie służba przyniosła strawę i ustawiła półmiski, talerze oraz kielichy na wcześniej przygotowanym stole w rogu sali. Zastawa stołowa zabrzęczała, a salę wypełnił przyjemny zapach jedzenia. - Zapewne umierasz z głodu po podróży, zapraszam do stołu. Moje siostry są teraz w sepcie, dołączą do nas zapewne na wieczornym posiłku - rzekła krótko, kierując się do stołu. Gdy służba napełniła im kielichy, Myrcella natychmiast zwilżyła gardło złotym araborskim nim wzięła się za jedzenie. - Czy moja ciotka nie podróżowała z Tobą? Mam nadzieję, że lord i lady mają się dobrze - rzekła, bowiem niepojawienie się na pogrzebie brata mogło oznaczać niemoc lub chorobę. Ciotka miała już swoje lata, była starsza nawet od zmarłego lorda Braxa i Myrcella obawiała się o jej zdrowie.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Andros Marbrand. Czw Lut 08, 2018 6:26 pm

Andros ucieszył się, widząc, że jego kuzynka nie zmieniła się, podała mu rękę, choć nie musiała. Nadal pamiętał ją jako małą zagubioną dziewczynkę teraz była natomiast Lady Hornvale. Stał tak z nią przez krótką chwilę, podając jej rękę i przypominał sobie, kiedy była jeszcze dzieckiem wyjętym dopiero z łona matki.
- Mam nadzieję, że śmierć była łagodna dla twojego ojca.- Gdy zauważył, że służba nakryła do stołu, chciał odmówić kuzynce, ale w ostatniej chwili zrezygnował, nie chcąc sprawiać jej przykrości, przecież tak dawno się nie widzieli.
- Dziękuje, dawno nie jadłem. Kiedy ostatni raz widziałem twoje siostry, były jeszcze dziećmi, teraz już niektóre będą mogły znaleźć mężów. - Skłamał o byciu głodnym, ale słowo się rzekło. Usiadł obok niej przy stole, nałożył sobie na talerz baraninie, lecz wyprzedzając jedzenie, napił się wina.
- Mój ojciec wraz z matką, najpewniej przybędą jutro, nie musisz się obawiać o ich zdrowie. Gdy dowiedział się o śmierci twojego ojca, zaraz zadeklarował swojemu ojcowi, że wyruszę o świcie samemu. Chciałem pobyć samemu, poukładać sobie wszystko. - Wiedział, co miała na myśli, zadając to pytanie, niepojawienie się rodziców Androsa mogła świadczyć o ich słabym zdrowiu.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Czw Lut 08, 2018 8:10 pm

- Jego lordowska mość od kilku dni zmagał się z gorączką i dusznościami, maester próbował ulżyć mu w cierpieniach i robił wszystko aby poprawić jego stan zdrowia, jednak na próżno. Odszedł w nocy, we śnie, to chyba najbardziej łaskawa śmierć jaką człowiek może otrzymać od bogów - powiedziała dość sucho, rzeczowym tonem. Jej mateczka była dobrą i kochającą kobietą i takiej łaski nie dostąpiła, umierając w katorgach i bólu wydając na świat szóste dziecko. Lord Flement zaś pod koniec swojego życia był niewiernym hulaką. Widocznie osądy ojca nie zawsze były sprawiedliwe.
- O tak, dwie z moich sióstr wchodzą już powoli w wiek odpowiedni do zamążpójścia. Najstarsza ma ukończone szesnaście dni imienia, druga w kolejności czternaście. Pozostałe dwie są jeszcze dziećmi, jedna ma sześć lat, a druga skończyła zaledwie rok miesiąc temu. Wydaje mi się, że tej ostatniej nie miałeś jeszcze okazji poznać, dawno nie widzieliśmy się ani z Tobą, ani z twoją rodziną - rzekła, wbijając widelec w kawałek mięsa na swoim talerzu. Lady nie lubiła się obżerać, toteż jej porcja była raczej mała. Zdecydowanie bardziej lubiła żywić się warzywami i owocami, a także słodkościami niż tłustym mięsem. - Zapewne słyszałeś o turnieju w Casterly Rock? Będzie to dobrą okazją żeby rozejrzeć się za odpowiednimi partiami dla moich sióstr. Co z tobą, kuzynie? Masz już swoje lata, a małżonki nadal nie posiadasz. Czyżbyś czekał na wielką miłość czy damskie towarzystwo nie leży w twojej naturze? - Zapytala czysto rzeczowym tonem, bowiem nawet gdyby tak się okazało, że kuzyn nie jest zainteresowany płcią przeciwną, Myrcella była osobą dość tolerancyjną i nie miała zamiaru nikogo oceniać. Coś jej jednak podpowiadało, że chodziło tutaj o zgoła cos innego niż brak zainteresowania wobec kobiet. Słysząc o wuju i ciotce, pokiwała głową z wdzięcznością.
- Doceniam, że w ich wieku nadal chcą przyjechać i oddać hołd swojemu krewniakowi. Wszystkim nam dobrze zrobi pobycie z rodziną. Nie widziałam swojej ciotki już tak dawno, chętnie spędzę z nią trochę czasu - dodała.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Andros Marbrand. Czw Lut 08, 2018 9:35 pm

Słuchając o sposobie odejścia wuja, tylko przytakiwał, nie chciał nic mówić, czuł, że to może być ciężki temat dla rozmów, dlatego z niego zrezygnował. Powoli od krajał małe kawałki baraniny i jadł je, był jednak bardziej głodny, niż mu się wcześniej wydawało. - Twoje siostry pochodzą ze znamienitego rodu, więc pewnie młodzi adoratorzy będą często przyjeżdżać tutaj do Hornvale, jeśli odziedziczyły urodę po starszej siostrze. - Uśmiechnął się, był to zwykły uśmiech okazujący sympatie. Po ponownym spojrzeniu na talerz zorientował się, że z jego talerza zniknęła baranina. Nigdy za nią nie przepadał, przynajmniej tak pamiętał, bo ostatni raz jadł ją w wieku 10 lat. - Ależ droga kuzynko, damskie towarzystwo bardzo leży w mojej naturze. Jednak nie spotkałem jeszcze odpowiedniej kobiety. Mam nadzieję, że podczas turnieju spotkam jakąś niewiaste, której będę mógł podarować wstążkę. - Nie był zły na swoją kuzynkę za te słowa, chociaż tymi słowa mogła urazić dumę wielu innych mężczyzn to na pewno nie Androsa. - Twój ojciec był wielkim człowiekiem, dobrym Lordem i... najlepszym wujkiem. Przybycie na ten pogrzeb, by go pożegnać, powinien być zaszczytem dla każdego, kto przybędzie, na pewno jest dla mnie. - Mówił to całkiem poważnie patrząc w oczy Myrcelli.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Czw Lut 08, 2018 11:34 pm

Myrcella skwitowała komplement kuzyna jedynie krótkim uśmiechem. Członkowie rodziny zwykli nieco przeceniać urodę i umiejętności swoich krewniaków, aczkolwiek Myrcella nie zawracała sobie nigdy sprawami urodowymi. Jedni byli ładni, drudzy brzydcy, kogo by to interesowało? Sama lady Brax była bardziej podobna do Leffordów ze Złotego Zęba po swojej matce, aczkolwiek widziała u siebie także cechy rodowe Braxów. No i widziała w swoim charakterze przede wszystkim wiele przywar ojca.
- Mam nadzieję, że znajdziesz na turnieju tą jedyną. Mimo wszystko wydaje mi się, że to nie ty powinieneś darować wstążki damom, a odwrotnie. Chociaż mogę się mylić, nigdy pewnie nawet nie trzymałam wstążki w ręce - rzekła żartobliwie, po raz kolejny demonstrując swoją niekobiecą stronę osobowości. Oczywiście przesadzała, ale do damy było jej daleko, bardzo daleko.
Wyglądało na to, że turniej w Casterly Rock miał zamienić się w wielkie polowanie na mężów i żony dla możnych młodziaków i lady Brax nie miała zamiaru pozostać z tyłu tego wyścigu. - Jeśli po turnieju nie znajdę małżonka dla swojej siostry, a Ty nie znajdziesz swojej wybranki, w ostateczności możesz wziąć za żonę jedną z moich sióstr. Wiem, że relacje między Braxami i Marbrandami są silne ze względu na pokrewieństwo, ale nie możemy chyba pozwolić, żeby przyszły pan Ashemarku pozostawał bezdzietny - powiedziała, aczkolwiek sądziła, że ani on ani jej siostra nie powinni mieć większych problemów ze znalezieniem kandydatów.
Słysząc kolejne słowa kuzyna uniosła kielich z winem ku górze i wniosła krótki toast za zmarłego pana Hornvale. Oby w królestwie Siedmiu spotkał swojego ukochanego, pierworodnego syna i ich biedną matkę.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Andros Marbrand. Pią Lut 09, 2018 12:39 am

Andros razem ze swoją kuzynką wypijał kolejny kielich wina, powoli zaczynał odczuwać lekki upojenie. Po kilku kielichach był już rozluźniony, szczęśliwy, że mógł sobie porozmawiać ze swoją kuzynką.
- Na turnieju będzie dużo dam, które mógłbym poślubić, na pewno jakaś się zgodzi. Nasze królestwo słynie przecież z pięknych niewiast. A nawet jeśli, nie znajdę jej tu, to są zawsze też inne królestwa. - Pokazał Myrcelli kolejny uśmiech. Ręką dał znak służącej, by dolała mu wina, sam zaś rozglądał się po pomieszczeniu, nic się nie zmieniło, nadal wygląd był piękny, przedstawiał bogactwo Braxów.
- Wybacz kuzynko, ale wolałbym uniknąć ślubu z twoją siostrą. Jednak więzy krwi są dla mnie ważne i wyjście za tak bliską rodzinę źle by wpłynęło na naszą reputację wśród innych rodów. - Nie chciał jej urazić swoimi słowami, ale to jedyna wymówka jako przyszła mu do głowy. Na twarzy Androsa zaczęła się pojawiać niepewność, smutek i przejęcie.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Pią Lut 09, 2018 5:55 pm

- Mariaże pomiędzy kuzynami są dość normalną praktyką w Westeros, aczkolwiek całkowicie rozumiem twoją decyzję, kuzynie. Mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz odpowiednią małżonkę - rzekła, nie żywiąc najmniejszej urazy ze względu na jego odmowę. Jej oferta i tak wynikała raczej z uprzejmości. Stosunki między Braxami i Marbrandami były bardzo silne i zapewne miały być silne przez kolejne lata, póki ona i Andros stali na czele ich rodów. Mariaż w żaden sposób tego nie zmieniał.
Pomimo dojrzałego wieku, Myrcella nie planowała żadnego mariażu dla siebie. Miała kilka innych pomysłów co do tego jak przedłużyć linię Braxów zapewniając jak największą ilość rodowej krwi i jak najmniejsze wpływy ze strony innych rodów. W końcu kobieta stojąca na czele domeny mogła wydawać się smakowitym kąskiem dla innych rodzin, które po jej śmierci mogłyby domagać się przejścia Hornvale pod chorągiew swojego rodu. Do tego dopuścić nie mogła.
- Planujesz brać udział w turniejowych zmaganiach, kuzynie? Będziesz wracać do Ashemarku po pogrzebie czy życzysz sobie zostać nieco dłużej w Hornvale i ruszyć na ślub do Casterly Rock razem z nami? - Zapytała, a wkrótce pod tym skończyła posiłek i po raz kolejny zwilżyła gardło złotym araborskim.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Andros Marbrand. Pią Lut 09, 2018 6:52 pm

- W różnych królestwach, obowiązuje różne prawa. Wracając do małżonki, nawet miałem pewną kandydatkę. Chociaż zainicjować z nią małżeństwo będzie trudno. -Powiedział szczęśliwy, widząc, że kuzynki nie uraził jego odmowa. Wiedział o tym, że mógł poślubić kuzynkę, że prawo na to pozwalało. Jednak dla niego to prawo było przestarzałe. Uważał też, że mariaż powinien rozszerzać wpływy, a ten z Braxami nic by nie zmienił.
- W turnieju oczywiście planuje wziąć udział, w tylu konkurencjach ilu podołam. Jeśli nie masz nic przeciwko to zostanę w Hornvale do ślubu księżniczki. W Ashemarku i tak się nudzę całymi dniami. - Po swojej wypowiedzi skończył jeść nałożony kawałek baraniny, odsunął talerz, pokazując służbie, że mogą go już zabrać.
-Jak myślisz, król Lancel przyjedzie na pogrzeb twojego ojca?
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Sob Lut 10, 2018 1:14 am

- Można wiedzieć o jakiej kandydatce mowa, kuzynie? Może będę w stanie jakoś Ci pomóc? - Zapytala od razu gdy usłyszała o ciężkim do zorganizowania mariażu. Doświadczoną swatką nie była, ale Braxowie mieli dobre stosunki z wieloma rodami na Zachodzie i nie tylko. Poza tym pozostawali najsilniejszymi wasalami Lannisterów, a to także mogło pomóc jeśli miałaby podszeptywać dobre słówko na temat kuzyna.
- Oczywiście, jesteś w Hornvale jak najbardziej mile widziany. Jestem pewna, że nam wszystkim dobrze zrobi trochę przebywanie w gronie rodzinnym, szczególnie w taki czas jak ten. Twoi krewni, którzy przybędą wkrótce także mogą zostać w naszym zamku jeśli tego zapragną - powiedziała, uśmiechając się i odkładając kielich z winem na blat stołu. Słysząc jego kolejne pytanie, pokręciła głową.
- Zdziwiłabym się gdyby król pofatygował się do nas osobiście. Podejrzewam, że organizacja ślubu i turnieju pochłaniają masę czasu Jego Wysokości. Mimo to nie będę umniejszać mojemu ojcu, wszakże był on jego najwierniejszym i najsilniejszym chorążym, wypadałoby aby korona uhonorowała go w jakiś sposób po śmierci. Wysłałam list na Skałę, może król będzie na tyle łaskaw, aby przysłać chociaż odpowiedź - rzekła, aczkolwiek w głowie zamiast łaskaw chodziło jej bardziej o będzie miał choć tyle przyzwoitości. Miała zamiar skorzystać z okazji zaślubin i turnieju i klęknąć przez królem Lancelem, kontynuując dzieło swojego ojca. Wiedziała jednak, że na Ashermarku Lannisterowie nie mieli zbyt dobrej opinii. Korzystając z okazji, że byli sami, Myrcella postanowiła podjąć temat. - Wiem jednak, że mój wuj, lord Marbrand, nie pała szczególnym uwielbieniem do Lannisterów... Czy coś zmieniło się w tej kwestii? Jakie nastroje panują na Ashemarku względem korony? - Zapytała, chociaż wydawało jej się, że raczej zna odpowiedź. Poza tym miała zamiar zamienić kilka słów z wujem gdy odwiedzi on Hornvale za kilka dni.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Andros Marbrand. Sob Lut 10, 2018 1:07 pm

- Można, myślałem nad poślubieniem najmłodszej córki księcia Tytosa. Powinna mieć teraz chyba 13 dni imienia. Wątpię, że mogłabyś coś pomóc, ale zawsze możesz spróbować. - Wiedział, że rodzina Braxów była bardzo wpływowa na zachodzie, w końcu ich majątek ustępować tylko majątkowi Lannisterów. Ucieszył się z tej propozycji, ale wątpił, że jej pomoc może coś dać.
- Moja matka pewnie z chęcią będzie chciała zostać przez kilka dni, ale mój ojciec chyba będzie chciał wrócić do Ashemarku. Nie przepadała on nigdy za długimi odwiedzinami. - Znał on swojego ojca bardzo dobrze, wiedział co lubi, a czego nienawidzi.
- Może to i lepiej, że król nie przybędzie osobiście. Gdyby spotkał się z moim ojcem, mogłoby się zrobić nieprzyjemnie. O odpowiedź od korony nie powinnaś się bać, twoja rodzinna jest bardzo bogata i wpływowa, nieprzesłanie odpowiedzi może cię obrazić. Przeczuwam, że król pewnie wyśle kogoś ze swojego rodu, by pożegnał twojego ojca. - Andros nie do końca wierzył w to, co powiedział, ale chciał być miły. Po skończonej zwilżył swoje gardło winem. Które jakby teraz smakowało lepiej.
- Mój ojciec dalej krytykuje metody rządów króla Lancela, w tej kwestii nic się nie zmieniło. Chociaż jeżeli by mi się udało poślubić córkę księcia Tytosa. To chcąc czy nie chcą mój ojciec, musiałby zrezygnować, ze stanowiska zagorzałego przeciwnika korony. - Zadziwiło go pytanie, wydawało mu się, że każdy wie o tym, że Lord Addam Marbrand to uparty osioł i jeśli coś sobie postanowi, to z tego łatwo nie zrezygnuje.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Nie Lut 11, 2018 4:44 pm

Myrcella uniosła lekko brew słysząc, że Andros chciał poślubić jedną z córek dziedzica tronu. Pomysł nadzwyczajnie dobry i korzystny dla Lannisterów: oddać młodszą córkę aby uciszyć krzykacza, który wzbudzał w królestwie niepokoje i podważał władzę królewską. Jeśli odrzuciliby ofertę, włożyliby kij w mrowisko i jeszcze bardziej je rozgrzebali.
- Nie sądzę abyś potrzebował mojej pomocy, kuzynie. Jeśli Lannisterom zależy na tym aby poprawić stosunki z Twoim ojcem, dadzą Ci księżniczkę za żonę. Jeśli im jednak nie zależy... Cóż, pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że Twój ojciec nie będzie zbytnio urażony - rzekła, aczkolwiek w ostatnie słowa dość wątpiła. Miała nadzieję, że kuzyn nie da się zbyć Lancelowi Lannisterowi jakąś byle jaką siódmą wodą po kisielu w postaci odleglej krewnej króla, tylko wyjedzie z Casterly Rock z ręką księżniczki.
- Właściwie to sama miałam zamiar spróbować zaaranżować małżeństwo między jedną z moich sióstr, a synem księcia Tytosa. Chyba wszystkiego dowiemy się w najbliższym czasie po turnieju - powiedziała, odsuwając od siebie talerz leżący przed nią na stole. - Tymczasem, kuzynie, muszę oddalić się i załatwić kilka spraw niecierpiących zwłoki, rozesłać kilka listów, doglądnąć przygotowań do pogrzebu, sam rozumiesz. Podejrzewam jednak, że zobaczymy się jeszcze wielokrotnie i będziemy mieli okazję porozmawiać. A teraz, jeśli pozwolisz, służba wskaże przygotowane dla Ciebie komnaty - rzekła, wstając z krzesła i zasuwając je za sobą. Zostawiając kuzyna w rękach służby, sama oddaliła się w stronę lordowskiej samotni.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Gedeon Lannister. Czw Lut 15, 2018 11:57 pm

6 marca 336 AC, południe

Gedeon Lannister był jednym z tych ludzi, dla których nieustanne podróże były chlebem powszednim, tak więc, gdy tylko usłyszał od ojca o śmierci lorda Braxa oraz tym, że jego bratanek Lambert wybiera się na jego pogrzeb, sam również postanowił dołączyć do tej delegacji. Co prawda niebawem miał się zacząć turniej, jednak wciąż było trochę czasu, by się do niego przygotować, zaś uszanować wiernego wasala Lancela Lannistera nie będzie dane drugi raz. W dodatku Tytos dopiero co przysłużył mu się dobrze, więc warto było mu chociaż odwdzięczyć się, towarzysząc w podróży jego synowi.
– Lambercie, pamiętaj, że teraz to najstarsza córka lorda, Myrcella, jest lady Hornvale. Traktuj więc ją z pełną powagą, godną twemu dziadkowi jak i ojcu, nie tylko młodej damie dworu. Szczególnie przed najbliższym weselem twej siostry bardzo ważne jest zachowanie taktu - zwrócił się do swego bratanka, na tyle cicho by usłyszał tylko on i najbliższe osoby, gdy przechodzili korytarzami Hornvale, zbliżając się do sali tronowej. Drzwi przed nimi otworzyła dwójka strażników w barwach Braxów i wtedy też trzyosobowa delegacja krewnych Lancela Lannistera, w której oprócz syna i wnuka króla Zachodu, wchodził również Kevan Lannister, ich krewny.
– Lady Brax, przybyliśmy tu w imieniu naszego króla, a mego ojca, Lancela Lannistera, w celu przekazania najszczerszych kondolencji z powodu śmierci twego Pana Ojca, oddanego wasala korony, którego pogrzeb nie mógł ominąć się bez udziału delegacji od króla. Niestety nadmiar obowiązków, jaki na barki naszego króla, sprowadza najbliższe zamążpójście jego wnuczki oraz towarzyszący mu wielki turniej, nie pozwoliły mu zjawić się tu osobiście. Nasz król, Lancel Lannister pamięta jednak o wiernym i mężnych lordach, do jakich zaliczał się twój ojciec, lady Brax. Ubolewa on nad jego śmiercią, bowiem człowiek ten mógł sprawić jeszcze wiele dobrego dla naszego królestwa. Mój pan ojciec nie zapomina również o tym, że zgodnie z obowiązującym prawem, Hornvale należy obecnie do Ciebie, droga Lady. Ma on nadzieję, że współpraca między Casterly Rock i Hornvale wciąż będzie owocna, oraz pragnie spotkać się z Tobą w najbliższym czasie by odnowić przysięgę wasalną. O tym jednak będzie jeszcze wiele czasu by porozmawiać, a o szczegółach chętnie opowie najstarszy syn następny tronu, książę Lambert - to mówiąc wskazał lekko głową na swego bratanka, oddając mu również głos, by również on przekazał kondolencje. Co prawda Gedeon był synem króla, Lambert zaś jego wnukiem, jednak to ten drugi był w prostej linii dziedziczenia i jednego dnia z pewnością zasiądzie na tronie, co zapewne uczyni go suwerenem lady Brax.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Lambert Lannister. Pią Lut 16, 2018 6:38 pm

Lambert ucieszył się na wieść o dodatkowych towarzyszach podróży. Droga z samymi strażnikami z pewnością wypełniona byłaby jedynie milczeniem i poleceniami. Natomiast z takimi a nie innymi członkami rodziny grzechem byłoby nie pogawędzić. Szczególnie z Gedeonem, którego książę darzył zawsze szczerą sympatią i szacunkiem. Między innymi dlatego nie irytował się, kiedy ten zaczął go pouczać niemalże pod drzwiami.
Zapewniam cię, że doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Nie masz się czego obawiać. Nie jestem chłopem — odpowiedział szybko, podobnie jak Gedeon dbając o to, by nikt niepożądany ich nie usłyszał.
Kiedy drzwi otwarły się przed nimi, Lambert wkroczył do środka pewnym krokiem u boku swego stryja, rozglądając się ukradkiem z zaciekawieniem. Ładnie tu — stwierdził w myślach, pozwalając z początku mówić swojemu towarzyszowi. W oczach księcia nic nie mogło dorównać jednocześnie surowością i przepychowi Skale, ale głupotą byłoby stwierdzić, że siedziba Braxów nie robi wrażenia. Pozytywne wrażenie zrobiła na nim też sama Lady Brax. Była jedną z nielicznych kobiet, które najwyraźniej stroniły on od sukien. Wyglądało na to, że podobnie jak sam Lambert wolała stroje nieco bardziej praktyczne. Kiedy stryj oddał mu głos, wykonał przed Lady ukłon.
Przykro mi z powodu śmierci lorda Braxa. Przykro mi też, że nie dane było mi poznać go osobiście. Nie wątpię jednak, że ktoś, kto cieszył się takim szacunkiem na Skale musiał być wielkim i dobrym człowiekiem.
Lambert Lannister.
Lambert Lannister.

Liczba postów : 9
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Sob Lut 17, 2018 3:08 pm

Tak jak Myrcella podejrzewała, Lancel Lannister miał na tyle przyzwoitości aby przysłać delegację ze Skały złożoną ze swoich krewnych. Nie żeby martwemu Braxowi robiło to różnicę, ale na pewno robiło różnicę żywym. Lady Brax wymieniła z nimi najpotrzebniejsze dworskie uprzejmości, po czym głos zabrał Gedeon Lannister, syn króla. Powiedział wszystko to, co wypadało powiedzieć: król jest zajęty organizacją wesela i turnieju, prawdopodobnie osobiście wyszywał wnuczce hafty na dekolcie ślubnej sukni, bo w ustach jego syna brzmiało to tak jakby miał nawał roboty.
- Dziękujemy za te słowa, książę. Doceniam fakt, że przebyliście drogę na pogrzeb mojego ojca rezygnując z przygotowań do wielkiego turnieju na rzecz podróży - powiedziała szczerze na słowa najstarszego z książąt, bowiem mogła się tylko domyślać jak ważnym wydarzeniem dla takich młodych mężczyzn jak ta trójka był nadchodzący turniej w Casterly Rock. Podejrzewała jednak, że wykonują tylko rozkazy króla, mimo to, doceniała gest. Gdy przyszła kolej na księcia Lamberta, Myrcella przeniosła na niego wzrok swoich bystrych oczu, próbując przyjrzeć się dokładnie aczkolwiek niezbyt nachalnie. Podejrzewała, że jeśli udałoby jej się zaaranżować jego małżeństwo ze swoją siostrą, młoda Braxówna nie powinna być zbytnio rozczarowana, a przynajmniej nie wyglądem. Gdy skończył mówić, skłoniła głowę w podziękowaniu za te słowa. Jej ojciec był dobrym lordem, aczkolwiek daleko mu było do dobrego człowieka, jednakże każdy wiedział, że o zmarłych nie powinno mówić się źle.
- Jak mniemam, wszyscy musicie być zmęczeni po podróży. Służba przygotowała już dla was komnaty, a posiłek podany zostanie w małej sali jadalnej. Moje siostry oraz inni goście dotrzymają wam towarzystwa, mi musicie wybaczyć ale muszę dopiąć sprawy na ostatni guzik. Pogrzeb rozpocznie się o świcie w zamkowym sepcie - rzekła jeszcze, a potem odczekała aż służba wskaże im drogę do ich komnat. Żałowała, że nie znajdzie się przy jednym stole z Lannisterami i Marbrandami, ale miała w tym momencie ważniejsze sprawy na głowie. Gdy książęta opuścili salę tronową, skinęła siostrze głową porozumiewawczo i posłała jej krótki uśmiech nim udała się do lordowskiej samotni.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Kevan Lannister. Nie Lut 18, 2018 3:13 pm

8 marca 336 AC


Kevan, tak jak obiecał stryjkowi, pojechał na pogrzeb do Hornvale. Cały na czarno obserwował ceremonię ze smutkiem. Oto odszedł kolejny człowiek. Wszyscy ludzie się rodzą, dorastają, przeżywają dobre i złe chwile, ale w końcu każdego czeka ten sam koniec. Wszyscy w końcu wracają do piachu. Valar Morghulis. Kevan czasem zastanawiał się nad sensem tego wszystkiego. Po co robić cokolwiek, skoro i tak skończy w ziemi? Jak może żyć normalnie, nie będąc pewnym swojego losu? Odpowiedź znajdował w Siedmiu. Wierzył, że nadali jego życiu jakiś większy sens, jeśli nawet go nie rozumie. Podążał więc za przetartymi już ścieżkami wiary.
Do sali tronowej przeszedł przygnębiony. Nie lubił nigdy pogrzebów. Nie był na wielu w życiu. Ale zawsze przebiegały w takiej atmosferze smutku i żałości. Pokazywały kruchość ludzkiego istnienia. Nie cierpiał tego. W końcu poczuł jednak się w obowiązku coś powiedzieć. W wolnej chwili, gdy miał taką sposobność, podszedł do nowej lady Brax.
- Przykro mi z powodu Twej straty, Pani. Siedmiu na pewno zlituje się nad Twym ojcem.
Kevan Lannister.
Kevan Lannister.

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 12/12/2017

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Wto Kwi 23, 2019 2:02 pm

18 sierpnia 336AC


Myrcella po drodze do sali tronowej trafiła na służkę, której kazała pójść do kuchni i przynieść jej jakieś jadło oraz wino do jej komnat, do których miała zamiar udać się później. W sali tronowej czekała na swoją rodzinę, która zjawiła się wkrótce wraz z maesterem, który sprawował do tej pory funkcję kasztelana Hornvale podczas gdy ona była wraz ze stryjem Vardisem w Reach.
- Równiny Reach padły, dawne królestwo Oakheartów jest teraz częścią Zachodu. Niektóre rody w drugiej części Reach podobno zgięły kolana przed Hightowerami, którzy oblegali Wysogród kiedy wyjeżdżałam spod Starego Dębu. Król Tytos nie miał jeszcze pewności czy będzie maszerować pod New Barel czy pod Wysogród, jednak mniemam że do tego czasu podjął już decyzje. Tak czy inaczej, wygląda na to, że wojna chyli się ku końcowi i zakończy się naszym sukcesem - powiedziała, a później przyszedł czas na gorsze wieści. - W Starym Dębie zastała nas zaraza, straciliśmy lordów Farmana, Payne'a, Prester'a i Serret'a oraz wielu zbrojnych. Lambert, Tytos oraz Vardis również zachorowali, ale udało nam się wyrwać ich z rąk Nieznajomego dzięki dobrej opiece medyków. Stryjowi nic nie będzie - powiedziała, uspokajając swoją ciotkę oraz jego dwie córki oraz syna.
- Po śmierci króla Lancela, król Tytos mianował mnie swoim namiestnikiem. Jutro wyruszę do Casterly Rock, chciałabym aby Carolei pojechała ze mną. Po wojnie odbędzie się jej ślub z księciem Lambertem, chciałabym aby była obecna przy przygotowaniach - powiedziała, po czym poprosiła o to aby mogła zostać sam na sam z siostrami i maesterem. Gdy jej ciotka i kuzynostwo opuścili salę tronową, zwróciła się do starszej z sióstr. - Podczas oblegania Starego Dębu rozmawiałam z lordem Banefortem, szwagrem króla Tytosa. Jego dziedzic nie jest jeszcze nikomu obiecany i był bardzo chętny aby zaaranżować małżeństwo między nim a Tobą, droga siostro. Gdybyś za niego wyszła, byłabyś kiedyś lady Banefort i matką lordowskich dzieci. Co o tym sądzisz? - Zapytała, mając nadzieję, że siostra uzna to za korzystną dla siebie sposobność i będzie zadowolona z wizji bycia przyszłą panią Banefort. Kiedy uzyskała już odpowiedź, ruszyła do dalszych kwestii.
- Król Tytos ma podejrzenia, że król Lancel został zamordowany. Podobno król był w pełni sił i nagle podupadł na zdrowiu. Podejrzenia padły na lorda Marbranda, oby niesłusznie, jednakże król Tytos chciał mieć parę uszu w Ashemarku, która mogłaby rozwiać lub potwierdzić jego wątpliwości. Droga siostro, pojedziesz do Ashemarku na niezobowiązującą, rodzinną wizytę i spróbujesz bardzo dyskretnie się czegoś dowiedzieć. Lady Marbrand to nasza ciotka, może uda Ci się czegoś dowiedzieć. Pojedziesz najpierw do Złotego Zęba na krótką wizytę, a potem do Ashemarku aby nie wzbudzać podejrzeń. Powiesz im, że zmierzasz w stronę Banefort aby poznać syna lorda Baneforta, jednakże zmienisz później kierunek i przybędziesz do Casterly Rock aby powiedzieć mi o tym, o czym się dowiedziałaś. Zgadzasz się? - Zapytała, czekając odpowiedzi. Wiedziała, że siostra jest mądra i bystra, udowadniała to niejednokrotnie. Na pewno miała sobie poradzić.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Wto Maj 21, 2019 8:41 pm

Wiadomość o zwycięstwie ciotka skwitowała tylko wymuszonym uśmiechem, a siostry Myrcelli wyraźnie przyjęły z ulgą zakończenie wojny. Kuzyn z zażenowaniem przewrócił oczami, a pozostałe dwie kuzynki klasnęły kilka razy w ręce. Rzekoma choroba Vardisa z kolei sparaliżowała twarz Joanny w apatycznym wyrazie; policzek przecięła pojedyncza łza, nim wieści o jego ozdrowieniu wywołały u niej szczery, szeroki uśmiech. Skryła twarz w dłoniach, a zaraz w chusteczce, którą ktoś przytomnie jej podał.
- To... dob-brze...
Trzymająca się blisko starsza córka z ulgą przyjęła możliwość opuszczenia sali i poprowadziła swoją matkę ku wyjściu. Pozostali podeszli jeszcze pogratulować Myrcelli stanowiska namiestnika, nim ostatecznie opuścili salę.
- Oczywiście Myr, że pojadę z Tobą - powiedziała z uśmiechem młodsza z pozostałych, kładąc dłonie na ramionach siostry i powoli zsuwając je powoli w dół, po jej plecach, by w końcu objąć w pasie. - Wynajmiemy najwygodniejszy wóz, prawda?
- Banefort, tak? Oczywiście siostrzyczko, że pojadę. Widziałam kiedyś zamek, bardzo piękny. Ale mam nadzieję, że poznam jeszcze swojego narzeczonego? Oczywiście, dla dobra rodu poślubię kogo zechcesz siostro, poza tym na pewno zapewni mi dobre warunki życia, prawda? Może mi barwnik z Essos sprowadzi? Chciałabym pokolorować włosy na czerwono albo fioletowo albo bym wybarwiła na nich herb naszego rodu. Albo i jego też, oba herby, o! Ale jednak wolałabym się upewnić, że nie będzie jakiś dziwny czy coś, rozumiesz? - Mówiła trochę szybko i dlatego czasem ciężko było ją zrozumieć. Jej głos był też dla, zasłanianej przez młodszą siostrę Myrcelli, stłumiony. - Oczywiście, jeśli trzeba to pojadę i do Złotego Zęba i do Ashemarku. A gdzie jest teraz ten mój przyszły narzeczony? Może bym od razu pojechała do Banefort, żeby go chociaż zobaczyć? Ale jak nie to nie, oczywiście że pojadę tak jak zechcesz. - Energicznie kiwnęła głową kilka razy. Wszystkiemu spoglądał się maester, człowiek starszej już daty (ponoć służył tu jeszcze za Rebelii Roberta) i przez to poruszający się już z trudnością. Jego głowa była całkowicie łysa, a twarz bardziej przypominała śliwkę.  Po chwili milczenia jeszcze dopytał:
- Pani, skoro wyjeżdżasz na stałe do Skały, to może trzeba zastanowić się, kto będzie w Twoim imieniu zarządzać Hornvale?


Ojciec


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto Maj 21, 2019 9:36 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Myrcella Brax. Wto Maj 21, 2019 9:13 pm

Jej siostry jak zwykle zaprzątały sobie głowę sprawami błahymi, takimi jak rodzaj powozu który będzie wiózł je do Casterly Rock oraz czy będzie mogła poznać narzeczonego. Myrcella zazwyczaj łatwo ulegała swoim siostrom, tym razem nie miało być inaczej.
- Tak, wszystko co chcecie. Dla Ciebie powóz, a Ty możesz odwiedzić narzeczonego. W Reach był tylko lord Banefort, to oznacza, że jego syn został na zamku - odpowiedziała siostrom, po czym spojrzała na obie uważnie. - Przypominam wam jedynie, że nawet jeśli narzeczony będzie na was naciskać przed ślubem, czystość zachowujemy do nocy poślubnej. Towarzyszyć będą wam septy, a na wycieczce do Banefort dodatkowo 20 konnych ludzi Braxów - dodała, chociaż wiedziała, że siostry nie są naiwne. Ich matka wychowywała je wszystkie jednakowo, każda znała cenę swojego dziewictwa oraz konsekwencje jego utraty. - Tak, na pewno zapewni Ci godne warunki życia. Jeśli nie, ja to zrobię. Chciałabym abyście obie wiedziały, że nieważne ile minie lat, jeśli kiedykolwiek dziać będzie wam się krzywda, zawsze możecie zwrócić się do mnie o pomoc, a ja zawsze z nią przybędę - dodała. Slysząc pytanie maestera, zwróciła się do niego:
- Ty będziesz moim kasztelanem, maesterze - rzekła krótko, bowiem ufała mu bezgranicznie. Uczył ją, jej rodzeństwo, a prawdopodobnie nawet jej ojca i stryja czytać i pisać, patrzył jak dorastają i zawsze wiernie służył rodowi Braxów.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Sala tronowa Empty Re: Sala tronowa

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach