Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wybrzeża Szarej Tarczy

Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 26, 2024 6:43 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 26, 2024 7:08 pm

12/07/8PP - późna noc

Pogoda zdawała się sprzyjać Żelaznym Ludziom, ponieważ chmury gęsto pokryły niebo, a deszcz zacinał bezlitośnie, potencjalnie pozwalając im ukryć swoje przybycie. Czy zostali dostrzeżeni? Chuj wie. Na morzu nie było jednak gdzie się schować, więc mogli liczyć jedynie na osłonę ciemności oraz, dzięki sprzyjającej pogodzie, deszczu.

Kiedy podpływali do przystani okazać się jednak miało, że nie tylko im deszcz mógł sprzyjać. Była ona bowiem praktycznie pusta. Drakkary Grimma? Brak. Łódki i łodzie rybackie? Też jakoś mało, jak na wyspiarską osadę. Wioska i zamek nad nią zdawały się jednak spać. Poza paroma nikłymi światełkami na zamku, w donżonie oraz na murach, panowała ciemność. Przed nimi, w zasięgu paru ruchów wioseł, znajdowała się przystań. Nad przystanią wioska, a nad wioską siedziba Grimmów. Stok nieco był pochyły, acz tego można było się spodziewać na wybrzeżu, w dodatku w miejscu obranym pod lordowską siedzibę, która strzec miała ujścia Manderu.

Szary Grimm:

Maester (Żelazny Przypływ)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Victarion Harlaw Wto Mar 26, 2024 7:34 pm

Wychodziło na to, że o lordzie Szarej Tarczy wiele się nie dowie. Z opisu spotkania wynikało, że był najpewniej człowiekiem opanowanym i rozsądnym. Tchórza raczej by nie obstawiał. Tchórz zapewne siedziałby na dupie w zamku a nie wyprawiał się na potencjalne ryzykowne rejsy. Istniała też szansa, że obelgi rzucane ku Grimmowi po prostu do niego nie dotarły. Na morzu zwykle jest wiatr i szumią fale, więc jeśli odległość była znaczna, to nawet donośny krzyk mógł dotrzeć do uszu słuchacza w formie absolutnie niezrozumiałej. Tak czy siak, dopytał jeszcze, czy ten kapitan chociaż widział swego rozmówcę, a jeśli widział, to jak ów się prezentował. Rzecz jasna nie zamierzał uderzać w konkury do lorda Grimma a jeno zastanawiał się, czy jego obecny przeciwnik prezentuje się jak wojownik.

Pogoda sprzyjała, ale nie tylko im? No cóż, tak to w życiu bywa. Ostatnimi czasy los nie sprzyjał Victarionowi w jego przedsięwzięciach wojennych. Od Baneforta wyłudził co prawda okup, ale była to jeno nagroda pocieszenia względem tego, co oczekiwał osiągnąć. Letniaków niby zaskoczyli, ale tym udało się poważnie ich przetrzebić i chociaż niby osiągnęli coś, co można było zwać zwycięstwem, to okoliczności zmuszały ich do ograniczenia się w rabowaniu i szybkiego wiania z Ostatniego Lamentu. Teraz zaś to...
Łodzi Grimmów nie było widać. Łodzi rybackich jakby za mało. Zatem co się stało? Najczarniejszy scenariusz był taki, że wieść o ich rajdzie dotarła już na Tarcze, więc lord Grimm miał zgromadzone siły a tymi siłami chciał zaatakować ich skrycie, gdy się rozłożą pod zamkiem lub zaatakować inne grupy z jego floty. Nieco przyjaźniejsze im scenariusze to chęć zebrania sił za pomocą łodzi albo zwykła ucieczka. Cóż to jednak z jego dumania? Jak jest, to tak jest. Mógł ino strzelać w ciemno i podle tego strzału postąpić.
- Niech przekażą rozkaz, by trzymać się na baczności. - rzucił do jednego z kapitanów, powierzając mu dowodzenie. Później miał zamiar zebrać trzy drakkary i popłynąć na brzeg, aby sprawdzić, co się dzieje. Część ludzi miała sprawdzić wioskę a jednego z wojaków chciał posłać pod zamek, by wołał do rozmów gospodarza, którego oczywiście, nie spodziewał się zastać.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 26, 2024 9:02 pm

Łajby Żelaznych zatrzymały się i doszło do przetasowania pośród ich sił. Dobrą chwilę później Victarion poprowadził trzy drakkary ku przystani. Wpłynęli do niej nie napotykając oporu i na brzeg zeszli. Mogli kierować się w górę pochyłego stoku ku wiosce znajdującej się wyżej. Wtem na nich opadli. Nie z ogniem i mieczem, a z... beczką. Wzorem braci Nocnej Straży, którzy lubowali się w zrzucaniu na Dzikich beczek pełnych żwiru i lodu, tak lord Grimm wykorzystując pochyły stok nad swoją przystanią wypchnął na wspinających się Żelaznych Ludzi dziesięć ciężkich, wypełnionych żwirem beczek okutych w obręcze z brązu. Póki nie były wprawione w ruch beczki wyglądały jak zwykła rzecz zalegająca w wiosce, a marna widoczność nie wzmagała podejrzliwości. Czy to szczęście, czy może niezwykła wprawa w turlaniu beczek, skrycie w wiosce ludzie z Szarej Tarczy perfekcyjnie wycelowali swoje pociski, które niesione siłą rozpędu wpadły w niespodziewających się takiego fortelu najeźdźców. Miecze, topory, strzały, nawet szarża - jasne! Ale beczki?

Rozproszenie Żelaznych Ludzi zostało natychmiast wykorzystane przez kilkunastu, lub kilkudziesięciu, łuczników przyczajonych osadzie, którzy spuścili na wroga celną salwę. Jeden, dwóch, trzech Żelaznych Ludzie padło od strzał na oczach Victariona. Jeden pocisk ześlizgnął mu się po napierśniku, a kolejny wbił płytko w lewe ramię, znajdując szczelinę między płytami, zanim król Harlaw uniósł tarczę, w której ugrzęzły jeszcze trzy kolejne strzały. Ilu ich było? Gdzie dokładnie? Chuj wie. Kryli się w wiosce, pomiędzy wozami, w chatach, może na chatach. Przy obecnej widoczności, pozycji swojej i chaosie ciężko było stwierdzić. Czas nadszedł odpowiedzieć, ale konieczność wypatrzenia wroga przed oddaniem strzału nieco ich łuczników odsłoni.



Maester (Żelazny Przypływ)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Victarion Harlaw Wto Mar 26, 2024 9:42 pm

Beczki? Ha! Kurwa, pierdolone beczki! No ale, sam był sobie winien, wchodząc po tym wzniesieniu do tej cholernej wioski. Co on miał we łbie? Trzeba było posłać tego jednego posłańca, nim się ruszyli. Zginąłby, prawda. Jeden człowiek. Teraz zaś beczki cudownie perfekcyjnie przypieprzyły w ich zgrupowanie.
- Szlag! - syknął, gdy strzała wbiła się pod jego płyty. Teraz na własnej skórze odczuł skutek swego taktycznego błędu. Nie był to jednak czas na rozpamiętywanie błędów a na zrobienie czegoś, co choć trochę zminimalizuje szkody.
- Tarcze w górę! Formować szyk! - wrzasnął, ciekawym będąc, czy polecą kolejne beczki. Coś ponad to? Zbierać rannych, przynajmniej tych, co pod ręką. Strzelcy... Mieli nie strzelać na ślepo i kryć się, czyli pewnie w tej ciemnicy i deszczu nie strzelą wcale. W ogóle nie było sensu kontynuować marszu pod górę. Ani chybi wróg wycofa się zza mury i stamtąd ich ostrzela. Mieli ich jak na dłoni a oni nawet nie mogli skutecznie oddać w skrytych strzelców wroga. Zresztą, ich pozycja nie tylko nie dawała osłony, ale i ograniczała możliwości sprawnego ustawiania sił.
- W tył! Do łodzi! Szykiem! - zakrzyknął. I tyle. Mieli się wycofać. W formacji. Trzeba im oszacować straty i obmyślić inny plan. Pytanie: czy zdołają się wycofać?
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 26, 2024 10:08 pm

Żelaźni Ludzie szybko usłuchali swojego króla. Wznieśli tarcze i zaczęli zbijać się ciaśniej. Ranny czy martwy, czasami ciężko było ocenić, a czasami nie zawsze się chciało odsłaniać żeby sprawdzać. Ponadto ciasna formacja sprzyjała... beczkom. Tych potoczyła się w ich stronę druga partia, nieco mniej już celnie i w dodatku chyba nieco mniej liczna, jednak wciąż zabójcza. Za beczkami podążyły zaś strzały. Tym razem, bez elementu zaskoczenia, efekt nie był tak dotkliwy.

Żelaźni w dobrym porządku, chociaż nieco przetrzebieni, cofnęli się do okrętów. Dało się zauważyć, że niektóre z beczek staczając się w dół nie oszczędziły również ich łajb. Jeden z drakkarów miał kilka złamanych wioseł i strzaskanych desek, jednak nie wydawało się, aby uszkodzenia uniemożliwiły jego użycie. Na chwilę obecną Żelaźni zdołali się wycofać.

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Victarion Harlaw Wto Mar 26, 2024 10:58 pm

- Nosz kurwa mać. - rzucił pod nosem. Niewielu rannych, prawie sześć dziesiątek straconych. Kurwa, wszystko przez jedno bezmyślnie głupie podejście. Jednakże... To nadal nie był czas na żal. Drakkarom się oberwało, więc beczki mogły dolecieć i tutaj. Trzeba było czym prędzej wsiadać na łodzie i spieprzać, nim obrońcy tego cholernego zameczku rzucą im kolejne prezenty. Także ten, spieprzali na wodę. Woda dobra, przystań zła. Przystań zła też na obóz najwyraźniej. W takim wypadku musiał też rzucić ze swej galery na okolicę dokładnie, aby oszacować, gdzie najlepiej będzie rozbić obóz. Dogodne miejsce przy brzegu, skąd nie sięgną ich obrońcy i będą mogli prowadzić ostrzał. Rzecz jasna, o ile trebusz zdołają postawić. Tak. No to właśnie taki był plan. Na początek to miejsce. I tutaj chyba mógł mieć tylko nadzieję, bo wymogi *dość blisko zamku, by prowadzić ostrzał* oraz *przy brzegu* bardzo ograniczało opcje.

Kiedy już wybrał najmniej beznadziejny punkt, rozpocząć mieli desant. Na wodzie zostawała tylko galera i jeden drakkar, tak aby mieć na wody baczenie.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Mar 31, 2024 6:50 pm

12-14/07/8PP

W deszczu i ciemności znalezienie odpowiedniego miejsca na lądowanie było wyzywające, ale w końcu się udało. Plaża i łagodnie wznoszący się nad nią teren niecały kilometr od przystani. Żelaźni Ludzie sprawnie dokonali desantu i rozpoczęli stawiać prowizoryczny obóz, który z czasem miał zostać bardziej umocniony.

Nad ranem deszcz ustał i można było sprawniej przystąpić do pracy, jak również rozeznać się w terenie. Wkrótce miało okazać się, że wyspa jest nieco opustoszała. Nie była pusta, ale wybrzeża zostały porzucone, ludzie się chowali i mogło ich być nawet nieco mniej. Z wiosek wywiało też wszelkie większe łodzie rybackie. Nie znaleziono też w nich brakujących drakkarów Grimma. Jeden z kapitanów natknął się za to w nieprzyjemny sposób na liczący około pół setki ludzi oddział jazdy, który wziął jego bandę z zaskoczenia, kiedy próbowali wejść nieco dalej od brzegu żeby spalić parę wiosek.



Maester (Żelazny Przypływ)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Victarion Harlaw Nie Mar 31, 2024 10:50 pm

Po rozłożeniu obozu, pozostawało im czekać powrotu reszty sił. Te zaś powróciły niebawem, niosąc ze sobą całkiem pokaźną liczbę zapasów oraz mniej niestety pocieszne wieści. Okazywało się, że zdołali opaść na nadmorskie osady a jedynymi ofiarami padali ci, którzy nie mogli albo z upartości nie chcieli swych domów opuścić. Jedna z grup zaryzykowała zapuszczenie się dalej od brzegu i niestety wpadła w zasadzkę konnych, ponosząc znaczne straty. No cóż... Przy takim obrocie spraw, nie miał zamiaru próbować już puszczać ludzi w głąb wyspy. Obrońcy zapewne byli już zorganizowani. Świadczył o tym choćby wypatrzony zwiad. Oni zaś tych terenów nie znali, a nie mając dobrych zwiadowców ani jazdy, zbyt łatwo padaliby ofiarą zasadzek. Poza tym, nie miał pojęcia, czy wieści nie dotarły już na inne wyspy albo i kontynent, toteż musiał strzec swych drakkarów, gdyby miały nadejść dla Szarej Tarczy jakieś posiłki. Drakkary były kluczowe dla nich, bo w razie ich utracenia, byliby w tragicznej sytuacji.
Wybrał niezgodne z rozkazami króla oblężenie i oczekiwanie, przy okazji chcąc umocnić własną pozycję.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Kwi 03, 2024 3:04 pm

14-17/07/8PP

Żelaźni Ludzie porzucili resztę wyspy i zamiast tego oblegali Grimstone. Umacniali obóz i zachowywali czujność. Ich drakkary rozesłane na okoliczne wody doniosły, że na pozostałych Tarczach lokalni lordowie wycofali się do swoich zamków, a siły Wysokiego Króla oddają się plądrowaniu. Tam również nie było ponoć żadnych wrogich okrętów i zniknęło wiele innych łodzi. Ujście Manderu tymczasem było opustoszałe.

Lord Grimm nie zgodził się na rzucone mu wyzwanie. Ponoć patrzył jedynie na posłańca Żelaznych Ludzi bez słowa, po czym westchnął, obrócił się na pięcie i zniknął na murach. Najwyraźniej nie będzie im dane doświadczyć rozrywki w czasie oblężenia. Przynajmniej do czasu, kiedy ustawiony w odpowiedniej odległości od murów - których nie sposób było dosięgnąć z brzegu - trebusz rozpocznie swoją pracę...

18/07/8PP

...i tutaj pojawił się problem, ponieważ do Żelaznych Ludzi dotarły nowe rozkazy od Wysokiego Króla. Król Gwayne Oakheart odmówił wypłacenia trybutu - nawet w obliczu swoich płonących wiosek na wybrzeżu - i w dodatku znieważył wyspiarzy. Jeżeli chcieli rzeczywiście udowodnić, że wciąż sieją postrach na wybrzeżach Morza Zachodzącego Słońca, to nie mogli pozwolić, aby uszło mu to na sucho. Spalenie kilkunastu wsi na brzegu i odpłynięcie z ochłapami okryłoby ich hańbą. Z tego też względu Torgon pomaszerował na Stary Dąb, aby oblegać go i, jeżeli okoliczności będą sprzyjające, wziąć szturmem.
Zakładał, że jego wasale wykonali w tym czasie swoje na Tarczach i niemądrym byłoby tracić inicjatywę siedząc na nich bezcelowo, podczas gdy Wysogród już może szykować odpowiedź przeciwko nim. Z tego też względu dowódcy poszczególnych grup na Tarczach mieli szybko zająć - jedynie jeżeli uważają to za łatwe do wykonania i niezbyt kosztowne - zamki wasali Gardenera, a następnie przegrupować się na Dębowej Tarczy. Stamtąd pod wodzą jego syna mieli skierować się w górę Manderu, plądrując nadrzeczne osady i w końcu żądając danin od Wysogrodu. Jeżeli Zielona Ręka odmówi zapłacenia, to Żelaźni Ludzie pożeglują dalej w górę rzeki, paląc i grabiąc, nieuchwytni dla ludzi z Reach zmuszonych, aby gonić za nimi po drogach.

Rzodkiew:

Maester (Żelazny Przypływ)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Victarion Harlaw Sro Kwi 03, 2024 10:08 pm

Oblężenie zamku przebiegało spokojnie. Trochę szkoda. Byłoby i ciekawiej, i zapewne korzystniej dla nich, gdyby potencjalni lokalni obrońcy wykrwawili się na umocnieniach obozu. No ale, jest jak jest. Zresztą, nie był nawet pewien, czy jacyś lokalni obrońcy w ogóle istnieją.

Grimm się nie zgodzi, co nie było specjalnie niespodzianką. Dostał też informacje oraz, kurwa ich mać, rozkazy. Okazywało się, że w przeciwieństwie do niego, inni łupili w najlepsze. Chociaż im też umknęły drakkary nieprzyjaciela. Poza tym to mieli kończyć z Tarczami i ruszać na Mander. Miał co do tego nienajlepsze przeczucia. Jeżeli wiedzą już tam o ich obecności, to mogli się przygotować. Możliwe, że chuja sobie splądrują a jedynie popływają po rzece, marnując czas. O ile syn króla nie postanowi zrobić czegoś odważnego.
Jednakże teraz było teraz. Dostał posiłki i miał wciąż jeszcze trochę czasu. Może właśnie ostrzał i widoczne wzmocnienie skłonią Grimma do jakiś innych niźli czekanie kroków.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Kwi 14, 2024 8:49 pm

Wiedzieli na czym stoją i jakie są ich rozkazy. Grimm tymczasem, przynajmniej na sam widok trebusza, nie wydawał się podejmować żadnych specjalnych kroków. Żelaznych Ludzi było prawdopodobnie więcej niż jego własnych, więc wychodzenie żeby bić się z nimi w polu byłoby dlań samobójstwem. Nawet kilka dziur w zamku jest lepsze niż pewna śmierć. Zawsze pozostawiają jakąś nadzieję, choćby i niekompletną.

Nierzeczy:

Maester (Żelazny Przypływ)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Victarion Harlaw Nie Kwi 14, 2024 9:45 pm

Szturmować czy nie szturmować? Cóż... Książę Urragon zamierzał zdobyć siedzibę nieprzyjaciela na sąsiedniej wyspie. Jemu wypadało uczynić to samo. Dlaczegóż to? Ano bo w innym wypadku mógłby poinformować dowodzącego ich wyprawą księcia, że tak po prawdzie to na Szarej Tarczy dali dupy. Prawda, zrabowali nieco jadła. Co jednak poza tym? Haniebnie stracili setkę ludzi a ubili ino trochę starców i chorych, którzy nie chcieli lub nie mogli opuścić własnych domów. Szturm przyniesie więcej strat, to fakt. Jednakże nie mogli wyjść na miękkie faje przed innymi. Musieli wrócić z krwią na ostrzach.

- No dobra... - rzucił pod nosem. Decyzja była podjęta. Przyszło się uszykować. Trebusz miał napierdalać. Ludzie mieli konstruować drabiny i osłony. On wszystko nadzorował. I oglądał ten przeklęty zamek, zastanawiając się, iluż obrońców może się tam kryć. Nie miał możliwości sprawdzić, więc próżne dumanie. Tak czy siak... Kiedy tak orzeknie, ruszą w bój.

Walka!:
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Szarej Tarczy Empty Re: Wybrzeża Szarej Tarczy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach