Karczma "Czarny Płomyk"
Strona 1 z 1 • Share
Karczma "Czarny Płomyk"
***
Trzypiętrowy budynek mieszczący się w jednej z najzamożniejszych dzielnic już z poziomu ulicy przyciąga uwagę swym balkonem na pierwszym piętrze i regularnie odmalowywanym szyldem przedstawiającym czarny promyk osadzony na knocie wystającym z kawałka świeczki, a wszystko na białym tle. Przed wejściem do środka w oczy rzuca się tablica ogłoszeń zwykle w połowie zapełniona różnymi pergaminami.
Gdyby przekroczyć próg w późnych godzinach, wnętrze oświetlone byłoby kilkoma lampami, rzucającymi przyjemny i kojący blask. Meble i dekoracje trzymają się w kolorach bieli, czerni i czerwieni. Parter zagospodarowany jest następująco - przez całą prawą ścianę ciągnie się długie siedzisko w nią właśnie wkomponowane, a przed nim dwa długie stoły uzupełnione krzesłami z drugiej strony; w centrum zaś prym wiodą trzy średniej długości stoły z ławami po obu stronach i dwa mniejsze stoliczki z krzesłami, zaś wszelkie siedziska obite są czerwonym materiałem komponującym się z cegłami i ciemnym drewnem mebli. Naprzeciw wejścia znajduje się kontuar szeroki na jakieś dwanaście stóp, zaś za nim widnieją drzwiczki do kuchni połączonej z magazynem skąd unoszą się nęcące zapachy. Jeśli zaś od razu po wejściu skręcić w lewo, od razu trafia się na schody prowadzące na wyższe kondygnacje, zaś przestrzeń pod schodami jest zabudowana i znajduje się tam wygodne, choć zamykane często - i dość szczelnie - przejście do piwnicy. Na parterze, niejako w środku lewej ściany znajdują się drzwi prowadzące do stajni wyposażonej w osiem boksów, zaś w samym rogu karczmy znajduje się obowiązkowy kominek. Jest też gdzie ruszyć za potrzebą.
Piętro pierwsze to cztery dwuosobowe pokoje i dwa jednoosobowe. Każde wyposażone wedle wysokich standardów. Na piętrze drugim znajdują się dwa dwuosobowe pokoiki dla stałych gości, pokój właściciela oraz zajmująca resztę powierzchni sala wyposażona w balkon. Znajduje się tam kilka siedzisk, sporo dekoracji, w tym wazy z owocami na dwóch stoliczkach, kredens z alkoholami i dwa obrazy oraz - co chyba najważniejsze - wielkie łoże z baldachimem, zaś na suficie wymalowane jest ogromne czarne słońce na białym tle. Piętro trzecie zaś, to coś, czego w Czarnym Słońcu zabrakło - całe piętro zajmuje przestronny pokój konferencyjny wyposażony w duży, podłużny stół i krzesła oraz dwa kredensy z najpotrzebniejszymi rzeczami. Na specjalne okazje pomieszczenie to może okazać się niezastąpione.
W budynku pracuje zwykle pięć osób - barman, kuchcik oraz średni wiekiem chłopak odpowiedzialny za stajnie i pomagający czasem w kuchni oraz dwie młode i urodziwe panienki obsługujące gości. Ostatnia wymieniona trójka utrzymuje także pokoje w należytym porządku.
Serwowane tutaj trunki, czy jadło sięgają najwyższych standardów; dostępne są na zamówienie dania godne królewskiego stołu, za sprawą fachowego kuchcika. Wybór alkoholi w głównej mierze ogranicza się do ciemnego piwa, rumów i win wszelakich, łącznie z dornijskim, czy arborskim.
Miejsce to jest stworzone jako drugie z kolei w sieci przybytków i można mówić o kilkuletniej tradycji prowadzenia biznesu przez obecnego właściciela.
Nie trzeba objaśniać, że dyskrecja jest tu w pełni zachowywana.
Atlovart.- Liczba postów : 120
Data dołączenia : 23/11/2017
Re: Karczma "Czarny Płomyk"
21 lutego 336AC
Czarny Płomyk przeżywał istne oblężenie. Gospodarz musiał odprawić z kwitkiem kilkunastu klientów pragnących wynająć pokój, ponieważ wszystkie były zajęte i każdy zwolniony był prawie natychmiast zajmowany. Z wolnymi stolikami również był problem, ponieważ bogaci mieszczanie oraz przybywając do miasta kupcy zjawiali się w nowym przybytku całymi tłumami i nie zapowiadało się, że mieli przestać. Dało się tu spotkać nawet majętniejszych rycerzy wędrownych czy dworzan z Czerwonej Twierdzy lub po prostu szlachciców do tejże podróżujących. Interes rozkwitał ponad najśmielsze oczekiwania. Możliwe, że dobrym pomysłem byłoby zatrudnienie kolejnej dziewuszki by odciążyć trochę obecnych pracowników. Przy takim natłoku i niemizernej klienteli mógłby się również przydać jakiś masywny jegomość z sugestywnie okutą żelazem pałką, w końcu względy bezpieczeństwa. Kto wie, może rozszerzenie interesu zajmując jakiś sąsiedni budynek byłoby dobrym pomysłem?
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|