Przedpola Zamku
Strona 1 z 1 • Share
Przedpola Zamku
29 Stycznia 336 AC
Stevron jadący na czele swej konnicy przyjechawszy wczesnym rankiem do Hag's Mire ujrzał jeden z najbardziej urzekających widoków, jakie może widywać przywódca. Duży wypełniony ludźmi obóz wojskowy. Wszędzie wokół miasta stały namioty wojskowe a pola obok były wypełnione końmi. Uśmiechnął się i pospieszył swych ludzi. Po dojechaniu do obozowiska natychmiast udał się do namiotu gdzie rezydowali Mallister i Dayland. Wszedłszy do namiotu powiedział – Drodzy Lordowie! Czas ucieka a ten sukinsyn Blackwood powinien szczeznąć jak najszybciej. - Po czym wytłumaczył im swój plan oraz pośpiech, jakiego wymaga. - Dam swym ludziom wytchnąć do południa, a potem zabieram całą konnicę i natychmiast wyruszam. Zobaczymy się w Raventree Hall moi przyjaciele. - Po czym wyszedł i kazał ludziom odpocząć te kilka godzin. Gdy upłynął czas wypoczynku zebrał kawalerię i ruszył dalej.
Stevron Frey.- Liczba postów : 45
Data dołączenia : 04/12/2017
Re: Przedpola Zamku
30.01.336 AC
Wydarzyło się coś, czego Ivan się spodziewać nie mógł. Nastąpiła kolejna wojna, już trzecia w ciągu jego życia, w której dane mu było brać udział, ale na pewno ostatnia. Już nie te lata, żeby wojować, czy choćby przeżyć. Podczas marszu, sławny sołtys starał się zorganizować jednostki Towarzystwa w jeden organizm, który miał być tak stopniowany, żeby w razie dekonspiracji, nikt nie mógł doprowadzić do przywódcy. Jednym słowem, w armii istniał podział hierarchiczny, bez dostępu do klasy wyższej.
Pierwszym celem po dotarciu, było rozkazanie swoim podwładnym, żeby zaprosili najbardziej znanych i szanowanych sołtysów lub innych ludzi z różnych wiosek, mieli przyjść pod przykrywką gry w karty. Oczywiście ich liczba, miała być nie rzucają się w oczy. Chciał przekonać kilku najważniejszych ludzi do swojej racji, a potem bunt pójdzie jak kostki domina, przynajmniej w zamyśle Ivana..
Ivan z Mokrego Lasu.- Liczba postów : 18
Data dołączenia : 10/12/2017
Re: Przedpola Zamku
Wysłanym przez Ivana ludziom udało się zaprosić kilka osób, którzy zjawili się, zgodnie z zaproszeniem, wieczorem do jego namiotu. Ostatecznie przyszło siedmiu mężczyzn, z czego dwóch pelniło funkcje sołtysów w swoich wioskach. Pozostali byli mniej ważnymi osobistościami - dwóch było towarzyszami przybyłych sołtysów, jeden zastępcą sołtysa w jednej z wioski, a jeden po prostu bardzo szanowanym mieszkańcem wioski. Dwóch z przybyłych sołtysów pochodziło z wiosek położonych niedaleko Mokrego Lasu (chociaż do LDT jeszcze nie należeli). Trzeci z nich był dość znaczącym i szanowanym sołtysem z jednej z wiosek, położony trochę na północ od Bliźniaków.
W końcu wszyscy goście się zeszli. Byli ciekawi, co Ivan ma im do powiedzenia i liczyli na jakąś dobrą propozycję.
W końcu wszyscy goście się zeszli. Byli ciekawi, co Ivan ma im do powiedzenia i liczyli na jakąś dobrą propozycję.
Kielon
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Przedpola Zamku
Ivan siedział w swoim namiocie setnika, miał skrzyżowane nogi i popalał fajkę. Oczekiwał swoich gości. Przybyli oni dopiero wieczorem, ale musiał to zrozumieć, za dnia mieli oni swoje zadania. Po tym jak się rozsiadli, a Ivan wyciągnął karty i zaczął każdemu rozdawać, zaciągnął się mocno z fajki i odkaszlnął.
- Niech namiot będzie otoczony, jak ktoś będzie się zbliżał zawiadomcie nas. - rzekł do ucha swojego pomocnika i tym razem zwrócił się do gości. - Witam serdecznie w moich skromnych progach. Jest nas tu kilka tysięcy, w sensie chłopów. Z czego jakąś część tworzą moi ludzie, Towarzysze z Ludowego Towarzystwa Decydującego. - powiedział i zza pleców wyjął malutką beczułkę ciemnego piwa, którego się napił i podał każdemu z gości, żeby okrążyła koło i do niego wróciła. - Wojsko Freya, Mallistera i Nylanda, składa się w większości z Ludu pracującego. To znaczy z nas. - kontynuował na spokojnie i dokładał kolejne miedziaki do puli. - Gdybyśmy powstali, tych trzech lordów, musiałoby walczyć osobiście przeciwko nam. Bo w końcu to my jesteśmy jego wojskiem. Wiecie, moglibyśmy sięgnąć po to, czego lord nam nie daje. To znaczy, bogactwo i równość. Gdyby się nam udało, a jeśli się przyłączycie, to na pewno się uda, to każda wioska będzie równa w prawie i będzie mogła wyznaczyć przedstawiciela do rady krajowej. Organu który planuje stworzyć, żeby zamiast lorda decydował o losach naszej ziemi. - wytłumaczył najlepiej jak potrafił, a po chwili dodał. - Całe życie służę w armii Freya, wiem jak z nim walczyć. Potrzebuję tylko ludzi którzy mnie poprą, bądź będą bierni gdy ja będę ucinał jaja potworom. - powiedział na koniec i się roześmiał.
- Niech namiot będzie otoczony, jak ktoś będzie się zbliżał zawiadomcie nas. - rzekł do ucha swojego pomocnika i tym razem zwrócił się do gości. - Witam serdecznie w moich skromnych progach. Jest nas tu kilka tysięcy, w sensie chłopów. Z czego jakąś część tworzą moi ludzie, Towarzysze z Ludowego Towarzystwa Decydującego. - powiedział i zza pleców wyjął malutką beczułkę ciemnego piwa, którego się napił i podał każdemu z gości, żeby okrążyła koło i do niego wróciła. - Wojsko Freya, Mallistera i Nylanda, składa się w większości z Ludu pracującego. To znaczy z nas. - kontynuował na spokojnie i dokładał kolejne miedziaki do puli. - Gdybyśmy powstali, tych trzech lordów, musiałoby walczyć osobiście przeciwko nam. Bo w końcu to my jesteśmy jego wojskiem. Wiecie, moglibyśmy sięgnąć po to, czego lord nam nie daje. To znaczy, bogactwo i równość. Gdyby się nam udało, a jeśli się przyłączycie, to na pewno się uda, to każda wioska będzie równa w prawie i będzie mogła wyznaczyć przedstawiciela do rady krajowej. Organu który planuje stworzyć, żeby zamiast lorda decydował o losach naszej ziemi. - wytłumaczył najlepiej jak potrafił, a po chwili dodał. - Całe życie służę w armii Freya, wiem jak z nim walczyć. Potrzebuję tylko ludzi którzy mnie poprą, bądź będą bierni gdy ja będę ucinał jaja potworom. - powiedział na koniec i się roześmiał.
Ivan z Mokrego Lasu.- Liczba postów : 18
Data dołączenia : 10/12/2017
Re: Przedpola Zamku
Piwo, które podał Ivan, wszystkim zasmakowało i rozbudziło wesołe nastroje w namiocie.
Wszyscy zgromadzeni odnieśli się do pomysłu dość entuzjastycznie. Jeden z sołtysów wzniósł nawet radosne hura; pozostali kiwali głowami. Byli zadowoleni z planu, a wszyscy mieli dość panującego obecnie reżimu. Jeden z okolic Mokrego Lasu wydawał się początkowo nieprzekonany, jednak argumentacja Ivana przekonała go do pomysłu.
- Ja żem porozmawiam z moimi znojomymi, może kogoś namówię. - stwierdził pochodzący z północy sołtys.
- My toż spróbujemy kogoś przokonoć. - dodał jeden z pozostałych. Wszyscy uściskali sobie ręce. Jeden z pozostałych przybyłych tylko był niezadowolony, pytając kiedy wreszcie zagrają w te karty. Ostatecznie jeśli Ivan nie miał już nic więcej do powiedzenia, wszyscy w radosnych atmosferach opuścili jego pokój.
Wszyscy zgromadzeni odnieśli się do pomysłu dość entuzjastycznie. Jeden z sołtysów wzniósł nawet radosne hura; pozostali kiwali głowami. Byli zadowoleni z planu, a wszyscy mieli dość panującego obecnie reżimu. Jeden z okolic Mokrego Lasu wydawał się początkowo nieprzekonany, jednak argumentacja Ivana przekonała go do pomysłu.
- Ja żem porozmawiam z moimi znojomymi, może kogoś namówię. - stwierdził pochodzący z północy sołtys.
- My toż spróbujemy kogoś przokonoć. - dodał jeden z pozostałych. Wszyscy uściskali sobie ręce. Jeden z pozostałych przybyłych tylko był niezadowolony, pytając kiedy wreszcie zagrają w te karty. Ostatecznie jeśli Ivan nie miał już nic więcej do powiedzenia, wszyscy w radosnych atmosferach opuścili jego pokój.
Kielon
Mistrz Gry- Liczba postów : 9614
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Przedpola Zamku
Entuzjastyczne nastroje panujące w namiocie, bardzo podniosły Ivana na duchu. Z uśmiechem obserwował, gdy jego towarzysze od kart kolejno aprobowali jego pomysł. Wyglądało na to, ze w końcu zdarzy się coś potężnego. Położył rękę na ramieniu jednego z sołtysów i dodał
- Dopóki nie dam jednak znać, wszystko pozostaje w ukryciu. A przekonując swoich ziomków - co mam nadzieję że zrobicie - starajcie się nie paplać zbyt dużo, co by jakiś rycerzyna czy inny zdrajca niczego nie doniósł. Wszyscy jesteśmy też uzbrojeni, więc czekajmy naszego zwycięstwa. - powiedział na koniec i puścił potem wszystkich z namiotu, poza gościem który narzekał na nie granie w karty. Może gra w którą grali podczas rozmowy mu się nie podobała, ale Ivan postanowił zagrać z nim partyjkę w jakąś grę z jego puli ulubionych. Po grze, pożegnał i jego i położył się spać. Następny dzień, miał być pełen przygód.
- Dopóki nie dam jednak znać, wszystko pozostaje w ukryciu. A przekonując swoich ziomków - co mam nadzieję że zrobicie - starajcie się nie paplać zbyt dużo, co by jakiś rycerzyna czy inny zdrajca niczego nie doniósł. Wszyscy jesteśmy też uzbrojeni, więc czekajmy naszego zwycięstwa. - powiedział na koniec i puścił potem wszystkich z namiotu, poza gościem który narzekał na nie granie w karty. Może gra w którą grali podczas rozmowy mu się nie podobała, ale Ivan postanowił zagrać z nim partyjkę w jakąś grę z jego puli ulubionych. Po grze, pożegnał i jego i położył się spać. Następny dzień, miał być pełen przygód.
Ivan z Mokrego Lasu.- Liczba postów : 18
Data dołączenia : 10/12/2017
Re: Przedpola Zamku
27 Sierpnia 336 - przed południem
Addam Piper.- Liczba postów : 105
Data dołączenia : 09/10/2018
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|