Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Nawiedzony Las

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Nawiedzony Las Empty Nawiedzony Las

Pisanie  Mistrz Gry Czw Mar 24, 2022 10:40 am

Zdradziecka i niebezpieczna gęstwina leżącej na północ od Muru puszczy zwanej Nawiedzonym Lasem. Uświadczyć tu można sosny żołnierskie, drzewa strażnicze, kasztanowce, potężne dęby, żelazodrzewa oraz jesiony. Jest to również jedyne miejsce, w którym znaleźć można więcej niż dwa lub trzy czardrzewa w swoim bezpośrednim sąsiedztwie
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Skagir Thenn Czw Mar 24, 2022 11:03 am

Pierwszy dzień Szóstego Księżyca roku Siódmego Po Podboju, wieczór


Bitwa sprzed kilku dni była chwalebna i nieunikniona, dzięki zaś łasce Przedwiecznych, wygrana. Zabili wielu wrogów, wielu też pojmali. Z nich jednak na ten moment ostali się jedynie ci najważniejsi, którym Skagir złożył ofertę. Każdy, kto go pokona, odzyska wolność i będzie mógł bezpiecznie wrócić za Mur. Mogli rzecz jasna próbować w kilku, trzech, czterech maksymalnie, by nie było zbyt wielkiego tłoku i któryś nie musiał czekać na swoją kolej po wpierdol. No ale to miało odbyć się następnego dnia.
Teraz odbywała się "uczta", świętowanie zwycięstwa i należało odpowiednio podziękować Bogom. Pili więc i bawili się, zachowując jednak przy tym czujność. Część wojowników wciąż patrolowała okolicę i trzymała straż wokół obozu, jak i w jego wnętrzu. Wróg choć pokonany, zdołał umknąć w znacznej liczbie i nie potrzebowali teraz ataku w plecy znienacka. Choć Wybraniec osobiście wątpił, by Wrony i Wilk się o to pokusili. Tym bardziej, że jak wiedział, było tam kilku królów i po przegranej być może nie będą już tacy chętni na współpracę.
A jeśli o królach mowa... Thenn rozkazał wezwać do namiotu pojmaną wojowniczkę, która dowodziła siłami na brzegach Mlecznej Wody. Ponoć Czerwona Królowa, czy jakoś tak. Nie bez powodu musiała pojawiać się w jego wizjach i snach. Ta, prowadzona do wielkiego namiotu Wybrańca mogła ujrzeć przed wejściem ogromnego, warującego niedźwiedzia, wewnątrz zaś koło pięciu dziesiątek ucztujących ludzi i olbrzymów. W centralnym punkcie, na tronie z czaszek siedział Skagir, u którego stóp leżał drzemiący wielki wilkor, zaś na oparciu siedziska przycupnął kruk. Z pewnością dziewczę nie widziało nigdy w życiu tak wielkiego człowieka. Wybraniec mierzył sobie dobrze ponad dwa metry wzrostu i był ogromny. Niby wciąż mniejszy, niż dwa obecne olbrzymy, ale z pewnością spokojnie mógł z nimi siłować się na rękę i być może nawet wygrać. Był jednak dość widocznie zniekształcony, oraz pokryty dziwnymi szkarłatnymi tatuażami, które - Roslin mogła przysiąc - jakby się niemal niezauważalnie poruszały na potężnej, odsłoniętej muskulaturze mężczyzny. To co na pewno widziała, to dużo gęściejsze, niż normalnie owłosienie, które miejscami zaczynało przypominać bardziej futro, niż włosy. Do tego nieco wydłużona jak u niedźwiedzia twarz i małe, wystające lekko ponad wargi wilcze kły. Kolejną rzeczą, jaka się rzucała w oczy, był ogromny, dwuręczny miecz ze stali - tego samego, co przywieźli Andale przed laty - oraz wykonany z brązu ciężki młot bojowy, które stały oparte o tron, gotowe do użytku w każdej chwili. Potężna płytowa zbroja wykonana z tego samego, obcego materiału - z pewnością należąca do gospodarza - stała na tyłach na stojaku i była ozdobiona nie tylko motywami czaszek, lecz także kilkoma wiszącymi przy pasie i na ramionach czaszkami.
- Opowiedz mi o waszej krainie, Czerwona Królowo. - zażądał

_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Roslin Bolton Czw Mar 24, 2022 3:17 pm

Ostatnie kilka dni było prawdopodobnie najgorszymi w życiu Roslin, a i tak wyglądało na to, że najgorsze dopiero przed nią. Pobita przez bandy Dzikusów i czując chyba każdą kość w swoim ciele po tym jak została niemalże zgnieciona przez olbrzyma jadącego na mamucie, prowadzona była do ogromnego namiotu, który już z daleka wyglądał jednoznacznie na siedzibę jedynego króla na tych terenach, Magnara Thennów i Wybrańca Przedwiecznych, Skagira. Roslin słyszała już o nim kilka rzeczy, zresztą dlatego znajdowała się za Murem, choć nie do końca czuła potrzebę by za niego się wybierać. Znalazła się tam raczej pod wpływem presji, mając związane ręce niźli z jakiekolwiek innego powodu.
Teraz miała za to zapłacić życiem. W końcu z jakiego innego powodu by ją prowadzono przed jego oblicze? Słyszała, że organizował on krwawe rytuały i orgie czy też zabijał ludzi w walkach walcząc sam przeciw wielu. Co ją miało czekać? Szybka śmierć? Czy może długie konanie...? Wchodząc do namiotu, mijając wielkiego, warującego niedźwiedzia przed jego połami, Roslin wzięła głębszy oddech i przybrała możliwie neutralny wyraz twarz jak na okoliczności w które się znalazła i zachowała spokój. Na nic jej były szarpania, krzyczenie czy panikowanie. Jeśli Dzicy mieli jakiekolwiek prawa, to było to prawo siły i odwagi, a nie skamlania o litość.
Mimo to widok Skagira na krótki moment wytrącił ją z równowagi. Nie dało się bowiem ukryć, że to co o nim słyszała uważała za zwykłe wyolbrzymienia, a tymczasem, gdy znalazła się przed jego obliczem musiała uznać, że plotki nie odzwierciedlały o nim prawdy, co gorsza w negatywnym tego słowa znaczeniu. Opowieści o nim były blade w porównaniu z rzeczywistością. Krótki moment zdziwienia pomieszanego z przerażeniem na widok tego wynaturzenia siedzącego na tronie z czaszek szybko jednak minęło i Roslin na powrót wróciła do pozornie obojętnego wyrazu twarzy, nie wlepiając przy tym przesadnie wzroku w Skagia. Gdy jednak zadał jej pytanie, jej wzrok ponownie się na nim skupił. Żadnych gróźb i tortur? Zwykłe przesłuchanie? Czy może na to przyjdzie jeszcze czas w zależności od tego jak odpowie? Cóż, z całą pewnością testowanie cierpliwości takiego olbrzyma i zwycięskiego wodza nie należało do rozsądnych, tak więc odpowiedziała.
- Nie ma tak naprawdę co o niej opowiadać. - Powiedziała gładko, a jej głos nawet nie zadrżał. - Jest to kraina podobna do tej, królu. Bezkresne przestrzenie, mnóstwo lasów, wzgórz,  długich rzek i jezior. Jedyne czym się różni, to że o tej porze roku wiatr jest nieco mniej zimny, a śnieg rzadziej pada. Żyjemy też inaczej od was... Ale podejrzewam, że to również wiesz, królu. Nasi magnarowie mieszkają w zamkach wraz ze swoimi rodzinami i wojownikami, a ludzie mieszkają w porozsiewanych osadach uprawiając ziemię, hodując zwierzęta czy łowiąc ryby i polując. - Roslin nie wiedziała czy Skagir oczekuje jakiejś konkretnej odpowiedzi czy może kierowała nim zwykła ciekawość czy chciał wiedzieć coś na temat położenia zamków czy innych warowni. - O samym Murze ciągnącym się przez trzysta mil z zachodu na wschód i znajdujących się wzdłuż jego długości dziewiętnastu zamkach Nocnej Straży chyba nie muszę mówić. Bezpośrednio za Murem zaś możecie znaleźć dwa niezależne królestwa rządzone przez swoich królów. Umberów z Ostatniego Domostwa i Górskie Klany rządzone z Breakstone Hill... Dalej są Starkowie i moje ziemie czy ziemie Greystarków, krewnych Starków z Winterfell i również króli.  
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Skagir Thenn Pią Mar 25, 2022 2:06 pm

- Wiem to wszystko, byłem nie raz w waszych krainach. - odparł na pierwszą część monologu Roslin. Zdecydowanie bardziej interesowały go aspekty polityczne i strategiczne. To, gdzie kto rządzi, jakie mają zależności między sobą. Dużo bardziej więc spodobała mu się ostatnia część wypowiedzi. Wychodziło bowiem na to, że jest kilku królów, a jak wiedział, kilku wodzów niż jeden to łatwiejszy teren do zdobycia. Co prawda wszystko wskazywało na to, że teraz się połączyli i z Wronami weszli mu na podwórko, ale pewnie nie na długo. Szczególnie po przegranej mogą się znowu podzielić i wrócić do swoich nor. Czas było przejść do ofensywy.
- Ziemie za Murem, te od Czarnego Zamku do wybrzeża to tereny Umbera..? - dopytał, choć raczej czysto teoretycznie. Skoro Umber i górale byli bezpośrednio sąsiadami Wron, to raczej był to podział oczywisty. Z drugiej strony cholera ich tam wie jak siebie nawzajem nazywają. - Jak dalej na południe to wygląda..? Gdzie są twoje ziemie, a gdzie Starka..? Greystarka..? Teraz po tej przegranej dalej będziecie zjednoczeni, czy każdy wróci do siebie lizać rany..? Nazywacie siebie królami, ale i tak klękacie przed Wilkiem, kiedy was wezwie..? - dopytywał, próbując zrozumieć politykę Północy. Po otrzymaniu odpowiedzi zamyślił się moment.
- Nie wiem czemu, ale Bogowie umieścili ciebie w moich wizjach i snach, wskazując jako tą, która nie wyje z Wilkiem. Podążasz za nim, ale nie jesteś mu posłuszna..? - ciekawiła go zależność poszczególnych królów. Zresztą, jeśli dobrze się orientował, miał dwoje z nich w swojej garści...

_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Roslin Bolton Pią Mar 25, 2022 6:47 pm

- Prawie w całości należą do Umbera, ale nie do końca. Jego ziemie ciągną się mniej więcej od wysokości gdzie Mur skręca bardziej ku południowemu zachodowi. Od zachodu nie dotykają morza, ale graniczą z nim od wschodu. Powiedziałabym, że to teren równie wielki co tereny za Murem znane nam i Nocnej Straży, ciągnące się od Pięści do Muru, może trochę dalej. - Roslin poprawiła Skagira. - Na wschodzie od niego rozciągają się większe i mniejsze pagórki i szczyty górskie rządzone przez Górskie Klany. - Roslin podejrzewała dokąd zmierzała ta rozmowa. Skagir chciał możliwie najwięcej dowiedzieć się o swoim wrogu by zaplanować kolejne ruchy, a ona mu w tym bez najmniejszego oporu czy zająknięcia pomagała. Cóż - jeśli nie ona to zrobiłby to ktoś inny, po bitwie musiał mieć dużo jeńców z których mógłby wyciągnąć mu potrzebne informacje, a ona była osobą wyjątkowo rozsądną i chwilowo była zadowolona z tego, że przesłuchanie odbywało się w tak mało inwazyjny sposób i była gotowa zadbać o to by tak zostało. Szczególnie, że nie uważała, że podaje mu chwilowo jakieś kluczowe informacje.
- Dalej na południe znajdują się jeszcze trzy królestwa. Ziemie Starka zajmują jakąś połowę tego co określamy "Północą." - Roslin wiedziała, że Dzicy za Północ tego nie uważali. - Zajmują zachodnio-centralne ziemie, granicząc z każdym z pozostałych królestw, od północy z klanami i Umberami, od wschodu z Dreadfort, to jest moimi ziemiami i południowego-wschodu ziemiami Greystarków. Moje ziemie są na wschodnim wybrzeżu, na połowie wysokości Północy, na południe Greystarkowie, na północy Umberowie. Tak z grubsza mówiąc, królu.
- Co się teraz stanie? - Roslin zamilkła zastanawiając się. To było dobre pytanie. Z jednej strony sama była ciekawa, a z drugiej to była już informacja według niej dość wrażliwa. - Nie wiem. - Powiedziała po chwili. - Dowódca Nocnej Straży poinformował nas, że Magnar Thennów jednoczy plemiona i z pewnością wkrótce ruszy na Mur i potrzebuje pomocy by go bronić, więc ruszyliśmy by cię powstrzymać, mało skutecznie jak m się wydaje, magnarze. Sam Stark zaś jest najpotężniejszym z królów i wystawił największe siły, więc to on nam w całej tej wyprawie przewodził. Teraz? Po tym fiasku, które miało miejsce? Raczej nikt go następnym razem nie posłucha, ale być może ktoś inny zajmie jego miejsce. Prawdopodobnie Umber i Górskie Klany najszybciej się pozbierają i wzmocnią swe siły nowymi ludźmi i razem z Nocną Straż spróbują bronić Muru. Reszta? Nie wiem. 
- Nie wchodząc w skomplikowaną historię i zażyłości pomiędzy szczególnymi... hmm. "Klanami" Północy, dość powiedzieć, że my, Boltonowie zawsze lubiliśmy być nożem między żebrami Starków. Ze wzajemnością. Od setek, jeśli nie tysięcy lat walczymy ze sobą nawzajem i staramy się wyrżnąć. Jesteśmy ich największymi rywalami w ich "zbieraniu" ziem Północy pod swoim butem. Dlatego jakoś nieszczególnie paliłam się do bitwy z tobą i liczyłam, że moje odejście i odwrót na południe ocali moje siły, a armie przewodzone przez Starka i innych królów zostaną zniszczone... Cóż. Jestem teraz tutaj. Starka jeszcze nie widziałam. Czy też zażywa twojej królewskiej gościny, magnarze?  
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Skagir Thenn Nie Mar 27, 2022 10:24 am


_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Roslin Bolton Nie Mar 27, 2022 12:00 pm

Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Mistrz Gry Nie Mar 27, 2022 3:11 pm



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Skagir Thenn Pon Mar 28, 2022 10:37 am


_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Mistrz Gry Pon Mar 28, 2022 11:34 am



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Skagir Thenn Pią Kwi 01, 2022 12:51 pm

Następny dzień, wczesny ranek



Z samego rana rozkazał powoli zwijać obóz i przygotowywać armię do wymarszu. Bez względu na to co dalej poczynią, w dalszej przyszłości, teraz należało uderzyć z całą siłą na Mur i Północ, póki byli rozbici i podzieleni. Wydał więc odpowiednie rozkazy, po czym przygotował się do walki w czasie, kiedy jeńcy byli szykowani. Miano także przyprowadzić pojmaną królową, która odegra wkrótce swoją rolę. Najpierw jednak trochę zabawy...


Bić klękaczy, póki ciepli:

_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Kjolv Pią Kwi 01, 2022 1:39 pm

Ucztować po zwycięskim boju było przyjemnie. Człowiek czuł, że zasłużył sobie na przyjemność. Zapracował na nią. Dziś też mieli się trochę pobawić, nim wezwą ich obowiązki. Dobra walka nie jest zła a on jako dowódca ostatnio nie miał okazji. Okazja była teraz, więc się uszykował. Założył swoje blachy i powziął po pachę hełm. Za broń miała mu służyć ogromna a kolczasta maczuga, której zwykł używać oburącz. Przy okazji miał taką samą dla Wybrańca, w ramach podarunku z okazji zwycięstwa. Nie była to broń specjalnie ładna, ale za to doskonale wykonana. Zapewne da ją po walce.

Zjawił się na miejscu i wyczekiwał, kogoś to im przyprowadzą. Nie miał specjalnego planu na ten bój. Planów miał na obecną chwilę po uszy. Będzie je miał przy okazji wykonywania powierzonego mu zadania. Tutaj po prostu chciał rzucić się na przeciwników i tłuc, aż życia z nich nie wytłucze, albo aż oni nie wytłuką go z niego. Jak będzie, tak będzie, o!
- Zabity w boju wróg, to niechybnie ofiara miła Bogom. - Rzucił do jednego z ludzi, którzy mu towarzyszyli i stuknął chłopa pięścią w napierśnik, uśmiechając się paskudnie. Czas było, by przelać trochę krwi na ubitej ziemi.
Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Mistrz Gry Pią Kwi 01, 2022 2:02 pm

Na początku Wybraniec chciał walczyć sam z czterema, jednak później zmienił zdanie i postawił na integrację w gronie swoich doradców. Zamiast walki w pojedynkę zgarnął sobie pod pachę Kjolva do towarzystwa, ale żeby wyzwanie nie było mniejsze ogłosił, że w miejsce czterech wrogów chce aż sześciu. Tak się składało, że żyw ostało się właśnie tylu znaczących możnych z Górskich Klanów Północy, wśród nich sam król Torghent Flint oraz jego kuzyn Donnel. Poza nimi byli jeszcze wodzowie Liddle, Burley oraz Knott, a także kuzyn tego ostatniego. Każdy z nich nosił kolczugę z brązu, porządny hełm i tarczę, a uzbrojony był w topór bądź też młot. Tak więc się stało, że na wezwanie sześciu odpowiedziało sześciu górali.

Dwaj Dzicy osłaniali swoje plecy, podczas gdy wojownicy z klanów postanowili ich otoczyć i zająć Kjolva swoimi, jak później się okazało, słabszymi wojami na tyle długo, aby ich najlepsi ludzie pognębili Wybrańca. Skagir, mimo swoich rozmiarów, okazał się najszybszy ze wszystkich walczący i uderzył pierwszy. Wielki miecz, który dzierżył w swojej prawicy, został skutecznie zablokowany przez góralskie tarcze, ale jego młot odnalazł drogę do celu. Ludzie z Północy wydawali się tym zaskoczeni i jedynie Liddle zdołał w odwecie uderzyć i zadać obrażenie obu przeciwnikom. Kjolv tymczasem skutecznie opędzał się od swoich trzech górali.
Zaraz Skagir ponownie machnął skutecznie młotem, podczas gdy wszyscy pozostali osiągnęli jedno wielkie nic. Następny cios Wybrańca sięgnął jedynie monarchy Flintów i dla odmiany zadany był mieczem. Wojownicy górali wzięli się jednak w końcu w garść i za zranienie króla jego kuzyn oraz Liddle odpłacili srogo. Również Knott dobrze zamachnął się swoim toporem i ranił Kjolva. Niestety miała to być ostatnia rzecz jaką zrobi, ponieważ dziki najemnik zaraz machnął swym morgensternem raz i drugi, a wszyscy trzej pomniejsi wojownicy klanów legli martwi na ziemię.
Jakby śmierci było mało Skagir wzniósł miecz i sprawnym ruchem oddzielił od ramion głowę Torghena Flinta, zabijając króla z Breakstone Hill. Kuzyn monarchy i Liddle ponownie odpowiedzieli z mocą, rąbiąc i bijąc obu Dzikich toporem i młotem. Teraz następowała już wymiana ciosów pomiędzy czterema wytrawnymi wojownikami. Niestety obaj górale, chociaż dorównywać mogli Kjolvowi, albo nawet go przerastać, to nie stanowili wielkiego zagrożenia dla Króla za Murem. Dawali z siebie wszystko i Skagir czuł nowe rany pojawiające się na swoim ciele, jednak wciąż było to za mało... Może gdyby Kjolv nie wspomagał Wybrańca, to we dwóch daliby mu radę, ale wciąż było to jedynie "może".
W końcu obaj Donnel Flint i Theo Liddle słaniali się na nogach, zmęczeni i ranni. W tym momencie młot Skagira uniósł się po raz kolejny w powietrze i opadł z góry na Flinta, miażdżąc jego głowę. Zaraz po tym uderzył prosto w pierś Liddle'a, posyłając go martwego na ziemię.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Roslin Bolton Pią Kwi 01, 2022 2:33 pm

Następnego dnia Roslin raz jeszcze została zaproszona na spotkanie ze Skagirem, choć ze spotkaniem chwilowo miało to nie mieć wiele wspólnego. Miało to być raczej widowisko. Widowisko, w którym szczęśliwie, nie musiała brać bezpośrednio udziału. Sześciu pojmanych jeńców, większość których kojarzyła jeśli nie z imienia, to chociaż z twarzy i rozpoznając wśród nich Górali, członków ich wyprawy, stanęło przeciwko dwójce Dzikich. Zastanawiała się jakie mogą mieć szanse w starciu z takim monstrum jakim był magnar Thennów i co byłoby dla niej lepsze. Czy śmierć Skagira czy może to by przeżył i dalej "zapewniał jej bezpieczeństwo"? Pytaniem też było jak długo będzie bezpieczna w jego otoczeniu.
Chwilowo jednak nie miała co narzekać, myślała widząc jak kolejni z walczących padają pod ciosami króla za Murem i jego przybocznego. Nie kazano jej walczyć jeden na jednego, czy też w grupie przeciwko nim, zaproponowano jej współpracę i miała własny namiot i strawę. Nie wyglądało to wcale źle. Prawdę mówiąc też samo widowisko w swojej brutalności było zwyczajnie piękne, choć to "jej sojusznicy" zostali niemalże rozerwani na kawałki, ale też i pouczające. Skagir był monstrum, do którego lepiej było się nie zbliżać w zasięg jego rąk czy miecza, szczególnie, że nie tylko był olbrzymem. Był zaskakująco szybkim olbrzymem. A jakby tego było mało, także wytrzymałym, choć to raczej było oczywiste i rozumiało się samo przez się. Krwawił jednak, a to oznaczało, że nie był nieśmiertelny... Przynajmniej była na to szansa, choć z pewnością jego wyznawcy lub i on sam by się na to roześmiał i stwierdził, że był chroniony przez bogów. Być może faktycznie był?
Odnotowawszy to jednak Roslin czekała. Nie wiedziała czy Skagir kazał ją przyprowadzić tylko po to by zobaczyła jak morduje "owieczki", czy może miał zamiar z nią rozmawiać. Być może każe ją zaraz raz jeszcze odesłać do namiotu? Była jednak pewna, że długo raczej dane jej czekać nie będzie.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Kjolv Pią Kwi 01, 2022 3:09 pm

Przystępując do boju wiedział, że gra tutaj rolę pomocnika. Wiedział, że nie jemu przypadnie największa chwała, o ile w ogóle ktoś postanowi o nim wspomnieć. Być może gdzieś indziej mógłby uchodzić za niezwyciężonego woja, ale tutaj... Takie życie. Wszyscy bledli w obliczu Wybrańca. W końcu dlatego był Wybrańcem, nie? No właśnie...

Bój był całkiem solidny a po przeciwnej stronie stali wojowie, z którymi jeden na jednego mógłby mieć problem. No ale Magnar to co innego, łomotał ich aż miło. Tymczasem on zajął się mniej znacznymi, bardziej dokuczliwymi oponentami, by finalnie wspomóc Wybrańca w ostateczniej konfrontacji najlepszych pozostałych na placu boju. Dopiero tutaj krew polała się na poważnie. On zaś... Uh! Czuł, że jemu też sporo jej poczęło ubywać. To będą poważne rany, tego pewien był jeszcze, nim ostatni rywal padł na ziemię. Niemniej, nie był jakąś pipką miękką a i medyka miał całkiem dobrego. Poza tym były też inne metody.
- No... I koniec... - Stęknął, podpierając się na drzewcach swojej broni. Nim czas przyjdzie się leczyć, miał coś do dodania. Machnął ręką na jednego z najemników, ten zaś przyniósł broń taką, jaką on sam walczył. Doskonale wykonaną i śmiercionośną.
- Na pamiątkę tego boju. - Zwrócił się do Magnara. Brzmiało to chyba lepiej niż "na pamiątkę zwycięskiej bitwy". To mógłby powiedzieć wczoraj. Tak czy siak, kolczasta maczuga potężnych rozmiarów należała do Wybrańca. Pewnie po kilku zamienionych słowach chciałby upewnić się, że nie wycieknie do końca jemu jucha.

Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Skagir Thenn Pią Kwi 01, 2022 3:55 pm

Walka była jak to walka. Wygrana. Przeciwnicy okazali się być dość dobrymi przeciwnikami, idealnymi na rozgrzewkę przed drugą grupą. Najwidoczniej nie byli dość godni, by móc się wyzwolić. Zwiększyli więc jego kolekcję czaszek. Odciął bowiem głowę każdemu pokonanemu przez siebie i kazał zabrać do obróbki. Prezent Kjolva przyjął, przyglądając mu się z zaciekawieniem i podziękował. Następnie rozkazał wyprowadzić na plac kuzyna Greystarka i odszedł na bok wraz ze starszym akolitą i Czarownikiem, rozbierając się z pancerza. Odbył z nimi krótką rozmowę, po której drugi z mężczyzn ruszył w stronę swojego namiotu. Skagir, pozbawiony już pancerza i będący tylko w lekkiej koszuli, ruszył na środek placu, dając jednocześnie znak, by przyprowadzono do niego Roslin.
- Jest tylko jeden sposób, by dostąpić łaski i mądrości Przedwiecznych, oraz życia, które oferują, wszak ukochali sobie dary z niego. - rzekł do kobiety, kiedy ta już stanęła przed nim i podał jej swój sztylet z brązu. Następnie ostentacyjnie odwrócił się do niej plecami, przodem do związanego, klęczącego Greystarka. - Nasz Czcigodny poprowadzi modlitwę i rytuał, jaki odbyło wielu wodzów, którzy dobrowolnie pochylili się ku woli Przedwiecznych i dołączyli do mnie. Jeśli więc gotowa jesteś do nas dołączyć, by walczyć przeciw wspólnym wrogom, należy robić to w imię Bogów. A jako potwierdzenie swoich decyzji, w imię Przedwiecznych, złożysz im ofiarę z życia tego młodzika. - ruchem głowy wskazał klęczącego.
Po całym spektaklu, udał się wraz z Kjolvem do namiotu Czarownika, by spędzić tam kolejne kilkanaście minut. Następnie należało odbyć kolejną walkę, wszak na swą kolej czekała pozostała szóstka jeńców...



_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Roslin Bolton Pią Kwi 01, 2022 4:30 pm

Roslin miała okazję zobaczyć skąd Skagir brał czaszki na ozdoby siebie czy swojego tronu. Cóż, jeśli z każdego zabitego przez siebie wojownika brał taki łup, to niewątpliwie był nie byle jakim mordercą. Miała też zobaczyć nieco bliżej jak wyglądał po walce faktycznie upewniając się, że mimo zbroi, wciąż pod nią znajdowała się zwykła skóra i mięso, a przedziurawione czy pocięte krwawiło jak wszystko inne. Z jednej strony było to budujące, wyglądało na to, że Skagir wciąż był żywy, ale czy wciąż był człowiekiem? Nie wyglądał bowiem do końca jak człowiek. Był taki... zezwierzęcony.
W każdym razie powód jej wezwania na plac stał się wreszcie jasny. Wyprowadzono kolejnego więźnia, związanego młodzika Greystarków, który miał się stać testem jej lojalności i zawartego nowego przymierza ze Skagirem. Roslin wzięła nóż z brązu od wodza Dzikich i... Cóż, powiedzieć, że przez krótki moment nie rozważyła głupoty jaką byłoby zaatakowanie magnara byłoby kłamstwem. Był to jednak bardzo krótki moment, odruch. Zresztą bardzo głupi. Co by mu takim sztylecikiem była wstanie zrobić? Zranienie nim byłoby jak ugryzienie komara. Najwyżej irytujące. Dlatego natychmiast przeniosła uwagę na więźnia.
- Mam go po prostu zabić? - Upewniła się, gdyż Skagir mówił coś o jakiś rytuałach i modłach i nie była pewna czy go dobrze zrozumiała. Wyglądało jednak na to, że nie do końca. Miała zostać oficjalnie przyjęta w ten ich cały kult czy wiarę by wspólnie walczyć ze wspólnymi wrogami. Czy było tu miejsce na wahanie i moralne rozterki? Owszem, jednak nie duże. Albo ona albo Greystark, z czego i tak Greystark niewątpliwie umrze czy to z jej ręki czy ręki Skagira. Tu rozterki nie było, rozterki były w przypadku jej własnej wiary, ale... Jeśli chcą, to niech kapłani sobie do tej śmierci dorabiają swoje własne fanatyzmy, rytuały i inne banialuki. Jej wystarczy, że zostanie po tym "przyjacielem" Skagira i będzie bezpieczna do czasu aż przekroczą Mur i wróci do Dreadfort. Jak się weszło między wrony, to trzeba krakać jak one, czyż nie?
Dlatego też Roslin bez większych wahań podążała za instrukcjami kapłana, czarownika czy jak zwali swoich przewodników duchowych i zabije ona Greystarka w ich teatrzyku.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Mistrz Gry Pią Kwi 01, 2022 6:03 pm

- Po prostu poderżnij mu gardło - nakazał czarownik. Greystark próbował coś powiedzieć, jednak mężczyzna bez wahania zdzielił go w pysk i złapał za włosy, pociągając do tyłu. - Niech ziemia przesiąknie jego krwią, a jego życie powędruje ku bogom jako dar.
Kiedy Czerwona Królowa rozcięła gardło swego niedawnego sojusznika, czarownik uśmiechnął się lekko i wykrzyknął ku niebu w nieznanym jej języku. Wolną dłonią sięgnął ku Greystarkowi, aż cała pokryta była juchą, po czym puścił truchło i dotknął kobiety, pozostawiając krwawy ślad na jej twarzy.
- Pierwsza krew przelana w imię bogów!
Formalności stało się zadość. Brakowało tutaj większych ofiar i modłów, ale Wybraniec miał kaprys taki, aby upchnąć to między swoją zabawę. Cóż... Bywało i tak. Następnie dwaj ranni wojownicy Dzikich oddalili się z Czarownikiem, a nieobecni byli zdecydowanie dłużej niż kilkanaście minut. Wiele życia należało wycisnąć, wiele słów wypowiedzieć... W końcu jednak wrócili, a chociaż widać było po nich, że nie są wypoczęci i najświeżsi, to zdecydowanie szli bardziej dziarsko niż wtedy, kiedy oddalali się wykrzywieni od bolesnych ran.

W kolejnym starciu walczyć mieli z lordami Tallhartem i Lockiem, a także kuzynami głównych linii Norrey'ów, Ryswellów, Woolfieldów oraz Dustinów. Walka podobna była bardzo do tej poprzedniej, z tą różnicą, że ogólny poziom przeciwników niższy był niż ten zaprezentowany przez Górskie Klany. Obydwaj lordowie byli dobrymi wojownikami, jednak daleko im było to sławnych herosów czy wielkich czempionów. Tallhart poległ z ręki Wybrańca, natomiast Locke zginął od ciosu Kjolva. Norrey i Ryswell okazali się beznadziejni, prędko zgładził ich dowódca Synów Wojny. Dustin był wybornym szermierzem, zaś Woolfield ze swoim toporem okazał się jeszcze sprawniejszy. Obaj zginęli z ręki Skagira.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Roslin Bolton Pią Kwi 01, 2022 9:37 pm

Roslin otarła część krwi z twarzy, którą to została obsmarowana przez czarownika i przyjrzała się dogorywającemu ciału Greystarka. Cóż, być może teraz nie będzie już wobec niej żadnych wątpliwości po której stronie stoi. Czarownik odprawiał swoje modły, wykrzykując dzikie słowa i krzyki w jakimś bliżej jej nieznanym języku, a może to nie był wcale język, może wydawał z siebie przypadkowe dźwięki, które przyniosła mu ślina. Nieważne. Roslin wytarła sztylet który otrzymała o ubranie rytualnej ofiary i włożyła go chwilowo za pas. Skoro była teraz "jedną z nich", a przynajmniej tak myślała, to nie powinni mieć problemu z zachowaniem przez nią nożyka, czyż nie? A zresztą nawet jeśliby mieli, to nie miała zamiaru stawiać przy jego odbieraniu ani nie miała zamiaru go chować. Czerwona królowa przekrzywiała głowę spoglądając na dogorywające ciało Greystarka i wpatrywała się przez dłuższą chwilę na plamę krwi, które pomału rosła na ziemi nim wstała i uśmiechnęła się lekko i z pewnym zadowoleniem. W odebraniu życia było coś satysfakcjonującego.
Roslin odeszła w kierunku z którego przyszła, gdzie byli strażnicy, którzy przyprowadzili ją z namiotu i wskazała im nóż za pasem z pytającym wyrazem twarzy. Mieli go zamiar brać czy nie? Może powinna oddać go później Skagirowi, w końcu on jej go dał. W każdym razie nie ukrywała przed nimi, że go ma, a wracając do magnara, którego nie dało się nie zobaczyć....
Zarówno on i jego towarzysz wyglądali o wiele lepiej po tym krótkim czasie. Roslin przyglądała się im intensywnie i z pewnym zdziwieniem, szczególnie Kjolvowi, które wyglądał znacznie gorzej po walce niż sam król za Murem. Nie wiedziała co stało się w namiotach, ale Dzicy musieli mieć wybitnych medyków. Z tym, że i ona sama do tej pory miała wybitnego medyka i nigdy nie był wstanie jej w tak spektakularny sposób doprowadzić do zdrowia...
Potem zaś, cóż... kolejna walka. I kolejne, ku jej niezdziwieniu, zwycięstw Skagira i jego przybocznego. Pytaniem teraz było czy szybciej zmęczy się ich mordowaniem, bo inaczej tego nazwać było nie można, czy może prędzej skończą mu się jeńcy.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Kjolv Pon Kwi 04, 2022 12:24 pm

Kolejna walka, tym razem mniej wymagająca. Ostatnio umiejętności Kjolva zostały postawione w obliczu ciężkiej próby. Oponenci, choć marnie wyposażeni, umiejętności mieli całkiem niezgorsze. Umiał wymiarkować po sobie, bo w końcu jakimś tam ułomkiem cherlawym czy pierdołą inną nie był. Teraz jednak trafili się ludzie mniej zdolni i co najwyżej jeden by mógł jemu za solidne wyzwanie posłużyć a względem Wybrańca to już w ogóle.
- Kolejni polegli na chwałę Bogów oraz ich Wybrańca. - Rzucił, bardziej do siebie. Nie celował w bycie głosicielem boskiej woli, bo i nigdy nie miał ku temu predyspozycji. Rzecz taką lepiej zostawić ich wyżej postawionym sługom. On tymczasem, jeśli nic nie stało na przeszkodzie, zawezwał swego medyka, najlepiej z jakąś pomocą, aby go opatrzyli. Zdało mu się, że nie potrzebuje już specjalnej metody leczenia. Takie sposoby lepiej sobie oszczędzić na inny raz.
Co dalej? Z tego co rozumiał Wybraniec miał dla niego zadanie. Musiał więc wysłuchać rozkazów a potem zorganizować do tegoż zadania swych ludzi. Może i przydałoby się jakąś ofiarę złożyć Przedwiecznym, he? Kwestia do rozważenia na później.

Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Skagir Thenn Pon Kwi 04, 2022 12:28 pm

Inicjacja się zakończyła, krew w imieniu Przedwiecznych została przelana. Roslin znalazła się na początku ścieżki, którą poprowadzą ją Bogowie. Następnie odbyła się krótko walka, wydaje się łatwiejsza od poprzedniej. Kolejne czaszki do kolekcji. Co mieli robić dalej..?
To co rozkazał już poprzedniego dnia. Obóz zaczęto zwijać i cała horda miała powoli ruszać na wschód ku wybrzeżu, by następnie skręcić na południe ku Wschodniej Strażnicy, która do czasu ich dotarcia na miejsce powinna być już zajęta przez Kjolva. Biała Dama wykazała się poprzednio przy rozporządzaniu zwiadami, także i teraz dostała swoje zadanie. Kobieta dowodzić miała zwiadami krążącymi dookoła ich kolumny. Matka Gór, strażą bezpośrednio przy przemieszczającej się hordzie. Skagir natomiast dowodzić miał całą resztą.
Roslin..? Swój czas podzielony miała na spędzanie go w towarzystwie Magnara, starszego akolity i Czarownika, od których to słuchać miała wszelkich prawd i doktryn Przedwiecznych, będąc po prostu indoktrynowaną. Rzecz jasna zawsze była pod obserwacją najwierniejszego Skagirowi człowieka na świecie - Wulfrika...



_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Roslin Bolton Pon Kwi 04, 2022 1:17 pm

Roslin miała szczerą nadzieję, że skończy się z jej strony udowadnianie swojej lojalności do nowego sojusznika z przymusu i będzie miała spokój. Niestety okazało się, że zabicie Greystarka i wzięcie udział w rytuale było tylko inicjacją. Teraz zaś mieli zamiar wtłaczać jej do głowy nauki ich bogów, Przedwiecznych. Czy była z tego zadowolona? Bynajmniej. Mimo to nie robiła z tego wielkich wideł z igieł. Było to irytujące, to prawda, ale potrafiła w sobie stłamsić to uczucie. Stwierdziła, że im więcej się nauczy i dowie o Przedwiecznych tym będzie wiedziała lepiej kim jest Skagir i jakie motywy nimi kierują, wiedza ta mogła się przydać. Jednocześnie też robiła dobrą minę do obecnej sytuacji. Była nową "akolitką" i jako tako się zachowywała. Innymi słowy - nie nawracała się i nie rzuciła wszystkiego by pokazać swój fanatyzm. Podchodziła do słów czarownika czy innych ostrożnie, chłodno, czasem zbywająco, czasem zadawała pytania. Innymi słowy, grała osobę chwilowo nieprzystępną, ale jednocześnie taką, którą faktycznie można było "nawrócić". Ot, zachować należało odpowiedni balans. Nie stanie się przecież fanatyczką, a nawet wyznawczynią nowych bogów z dnia na dzień, to był proces.
Jednakże było coś irytującego w czarowniku. Cały czas, ciągle, natrętnie wpychał i on i inni wszędzie swoje zdanie o bogach. Miała wrażenie, że nie ma od nich chwili spokoju by dowiedzieć się bardziej istotnych rzeczy - tych dotyczących zmiany skóry ludzkiej na zwierzęcą czy przyjrzeniu się bliżej otoczeniu Skagira, próba oszacowania liczebności Dzikich czy ich uzbrojenia. Jeśli nawet mieli być sąsiadami i względnie pokojowo współistnieć to musiała wiedzieć jak potężny ten sąsiad będzie, a teraz miała okazję mieć informacje z pierwszej ręki.

Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Mistrz Gry Sro Kwi 06, 2022 12:28 pm

Medyk Kjolva pojawił się i opatrzył go sprawnie i fachowo. Mężczyzna nie miał czego się obawiać i mógł przystąpić do wykonywania swoich obowiązków. Jedynie co, to zalecono mu, aby w najbliższym czasie nie nadwyrężał się zbytnio wyczynową jazdą, pokazami siły czy kolejnymi wymagającymi walkami. Skagir tymczasem, przez zapomnienie lub pewność swojej wielkiej mocy, przeszedł od razu do wydawania rozkazów i nie kłopotał się usługami znachorów. Odbić miało się to odrobinę na jego zdrowiu i ograniczyć czasowo jego zdolności, albowiem jedna z małych, pozornie niegroźnych ran zaczęła się babrać. Koniec końców było to jednak jedynie krótkotrwałe i nieznaczne ograniczenie, z którym ciało mocarnego Wybrańca miało sobie poradzić.

Dzicy szykowali się już do wymarszu, jednak horda była znacząca, a i nie należała do najlepiej zorganizowanych. Setki różnych plemion, setki różnych zwad, przyjaźni i wątpliwości. Pod wodzą Przedwiecznych i ich Wybrańca udało się zmienić Dzikich w przyzwoitą siłę, acz daleko im było do zawodowej armii. Do marszu gotowi będą następnego dnia.

Marsz w stronę wybrzeża zająć miał hordzie dwadzieścia trzy dni... Czy maszerowali w ciszy, czy też czynili po drodze coś innego, to już ich była decyzja.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Roslin Bolton Sob Kwi 09, 2022 5:43 pm

7/06/07

- No dobrze, jeszcze raz... - Powiedziała Roslin łapiąc się dwoma palcami obu rąk za skronie i masując je krótką chwilę, zerkając po chwili na Czarownika. Był przez ostatnie dni irytujący i nie chciał się odczepić, ale nagle jego obecność wokół jej osoby przestała być aż tak przytłaczająca. Podejrzewała czemu mogło się tak stać - ot, ewidentnie nie pokazała się ze zbyt dobrej strony. Nie przyjęła z entuzjazmem tych nowych bogów, wręcz przeciwnie, wykazywała, jej zdanie, zdrową ostrożność i rezerwę, którą jednak fanatyk religijny nie był wstanie zrozumieć i musiała go do siebie zrazić. Z drugiej strony, czego się spodziewał? Że jak byle Dzikus za Murem porzuci wiarę swych przodków bo jakiś człowiek skrzyżowany ze zwierzęciem pokonał ich w bitwie? No i jak mogła nawet próbować wykazać odrobinę zainteresowania nową wiarą, kiedy czarownik miał charyzmę równa zatęchłemu, śmierdzącemu butowi, którym na dodatek ktoś wdepnął w końskie łajno?
W każdym razie jej opór był ewidentnie za mocny i nazbyt się mu naraziła, a to też nie mogło mieć dobrych konsekwencji, dlatego uznała, że dobrze będzie nieco naprawić tą ich relację i wykazać się inicjatywą. Dlatego też tym razem to ona podeszła do niego po kilku dniach większego lub mniejszego milczenia z jego strony.
- Czyli bogowie nazywają się Przedwiecznymi i Skagir jest ich Wybrańcem. - Powiedziała powoli. - Skoro są Przedwiecznymi, to jest ich kilku, mam rację? Opowiedz mi o nich coś więcej bo ich istota i zrozumienie mi ich umyka. Są jak Starzy Bogowie czy może bardziej jak te dziwne andalskie bóstwa? I nie rozumiem czemu Skagir ma być ich wybrańcem... To znaczy, nie kwestionuję tego, ale skoro jest Wybrańcem, to został do czegoś wybrany, prawda? Do czego? Jaką misję dla niego wyznaczyli? Oczywiście o ile mogę wiedzieć i nie jest to tajemnica.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 386
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Mistrz Gry Sob Kwi 09, 2022 7:40 pm

Czarownik nie chciał spędzać z Roslin wiele czasu, ani też tłumaczyć jej żadnych zawiłości wiary na siłę. Jakie motywy nim kierowały trudno było powiedzieć, ale z pewnością w żaden sposób się nie narzucał. Wszystko czego mogła się dowiedzieć pochodziło od starszego akolity, który był przywódcą duchowym kultystów w czasie pomiędzy zaginięciem Vaertigerna Orthanysa a odnalezieniem czarownika. Jakim człowiekiem był akolita? Z pewnością nie był wielkim i porywającym mówcą, który urzekałby tłumy - w ojczyźnie Roslin prezentując się najczęściej jako zarośnięty wojownik pociągający za sobą hordy ludzi w celu zamordowania sąsiadów - jednak był człowiekiem elokwentnym i przekonującym w porównaniu do większości.

Wraz ze swoim milczącym strażnikiem - Wulfrikiem - kobieta odnalazła Czarownika, kiedy ten opuszczał namiot zamieszkany przez dwie kobiety. Ciężarne niewolnice. Roslin nie wiedziała dokładnie jakie miały znaczenie, jednak duchowy przywódca kultu zdawał się odwiedzać je regularnie i pilnować ich diety. Ponoć miało to coś wspólnego z jednym z "błogosławieństw" Przedwiecznych.
- My nazywamy ich Przedwiecznymi - przytaknął Czarownik bez większego entuzjazmu. - Tak, jest ich kilkoro. Trzynaścioro, dokładniej mówiąc - powiedział mężczyzna, któremu ten cenny skrawek wiedzy został przekazany niegdyś przez jego zagubionego nauczyciela. - Prawdziwa natura bogów nie jest w zasięgu pojmowania ludzkiego umysłu, aczkolwiek więcej zostanie nam objawione wraz z końcem naszej podróży - odpowiedział, kiedy Roslin chciała żeby porównywał Przedwiecznych do milczącego boga Andalów, jednego o siedmiu aspektach, albo ponurych i enigmatycznych drzew. - Magnar został wybrany, aby być przewodnikiem tej hordy, która została zebrana i działa na życzenie Przedwiecznych. Dostarcza im ofiar i szerzy ich słowo, a ostatecznie zmierza ku ich siedzibie na dalekim Leng - wyjaśnił. - Tam Wybraniec stanie przed obliczem bogów, a oni udzielą mu odpowiedzi na wszelkie pytania i pokierują dalej.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Nawiedzony Las Empty Re: Nawiedzony Las

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach