Ekskluzywny burdel - Pałac Rozkoszy

W końcu Yunkai Xaros nie myślał, że kiedyś będzie aż tak zadowolony z widoku tych murów. Od lat nie opuścił Astroporu, a teraz w końcu miał powód i okoliczności. Sprawy wewnętrzne zostały w większości załatwione pozostały, sprawy zewnętrzne. Już kiedyś myślał o podpisaniu paru kontraktów i porozumień, ale nigdy nie było czasu. A przynajmniej taką wymówką mógł się zasłaniać Xaros.
Po zejściu z pokładu swojego dromona o dumnej nazwie „Burzyciel” Xaros udał się od razu do swojego jedynego przybytku w tym mieście. Rok temu otworzył ekskluzywny burdel o wdzięczniej nazwie „Pałac rozkoszy”. Prowadzony był przez jedną z wyszkolonych przez swoją pierwszą burdel mamę Margaery. Przybytek znajdował się w bogatej dzielnicy zaraz przy głównej drodze i placu. Teren ten kosztował Xarosa majątek, lecz wystarczył rok by się on zwrócił. Teraz w końcu odwiedził ten przybytek.
Przed przybyciem Xarosa burdel został powiadomiony o przybyciu ich pana. No Neklez nie chciał marnować czasu, dlatego od razu kazałby zarządczyni, była gotowa na rozmowę z nim.
Przekroczywszy próg budynku, Xaros ruszył za sługą, który powinien skierować go od razu do miejsca, gdzie znajdowała się podopieczna Margaery. Chciał ją wypytać o sytuacje w Yunkai oraz o bardziej poufne plotki i informacje, którymi mężczyźni oraz kobiety dzielą się z przyjemnością podczas orgii, popijaw czy spotkań w alkowie. A wszystkie te informacje zapewne posiadała opiekunka tego miejsca.

Xaros nie był zadowolony z informacji otrzymanych przez burdel mamę. Jeśli się nie mylił, Margaery miała tu wysłać najlepsze kobiety, potrafiące nie tylko dawać dupy, ale i zbierać informacje. Niestety tak nie było, co wprawiło mężczyznę w gniew, jednak udało mu się powstrzymać i nie dać się pochłonąć ciemności. – Kochana, czy Margaery nie kazała wam mieć uszy i oczy szeroko otwartych? Kusić i uwodzić co majętnych ludzi by jedli wam z ręki? – Ten burdel nie był jakimś burdelem, gdzie się tylko przychodziło pochędożyć. Był to ekskluzywny przybytek w którym, każda z tych dziewczyn miała być kochanką, przyjaciółką, powierniczką wysłuchiwać i pocieszać, jeśli była tak potrzeba. Miały być czymś więcej niż dziura, w którą można było włożyć co nieco. Wyłożył to kobiecie, jeśli Margaery tego nie zrobiła, to on musiał to zrobić. Od niej zależało, co z tym zrobi i czy będzie dalej zarządczynią tego przybytku, czy jedną z prostytutek.

Po rozmowie wysłał, sługi by zaciągnęli języka w dokach, karczmach oraz na targach, mieli szukać kompanii handlowych lub kupców skorych do współpracy z Xarosem, oferował okręty i towary. Osoby, które wyruszyły, miały szukać plotek o mądrych panach, może któremuś wiodło się gorzej, lub któryś szukał partnera w interesach. Na to wszystko jego ludzie mieli mieć oczy i uszy szeroko otwarte.
A co do burdelu Xaros chciał poznać wszystkie dostępne kobiety i znaleźć najmądrzejszą oraz najsprytniejszą być może ona będzie, potrafiła zdobyć tego, czego ta burdel mama nie.