Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wielka sala

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Wielka sala Empty Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Wto Lip 06, 2021 5:06 pm

Wielka sala jest zadymiona i spowita w półmroku. Po obu stronach palą się sterczące ze ścian szeregi pochodni zatkniętych w szkieletach ludzkich dłoni. Strop, zbudowany z drewnianych krokwi, jest poczerniały od dymu. Najważniejszym miejscem w sali jest lordowski stół, znajdujący się na podwyższeniu. Kolejne stoły zaś znajdują się poniżej.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Wto Lip 06, 2021 9:18 pm

15/10/11

Od swojego zarządcy Roslin dowiedziała się, że od pewnego czasu w zamkowych lochach zalega pewna liczba osób, które złamało prawo na jej ziemiach i oczekują aż znajdzie czas by ich osądzić. Cóż, tego czasu do tej pory nie miała, zajmując się doprowadzeniem swojej nogi do zdrowia po polowaniu na wilki, czy też próbując swych sił w lekcjach retoryki i taktyki. Dziś jednak czuła, że dzień jest całkiem niezły na to by prostaki ze wsi mogli dostąpić zaszczytu stanięcia przed jej majestatem. Dlatego po śniadaniu kazała wezwać do siebie zarządcę by przedstawił jej z czym się jej przyjdzie zmierzyć. Może będzie to coś ciekawszego niż krowa zadeptała mi pole albo sąsiadka rzuciła urok na męża dlatego ją przemłucił na sianie.
Zarządca streścił jej ile osób znajduje się w lochach i pokrótce ich przedstawił po czym kazał jednemu ze strażnikowi iść do lochów i przyprowadzić pierwszą osobę. Roslin w tym czasie wybijała palcami rytm pieśni, który ostatnimi czasy wpadł jej w ucho i popijała ciemne ale z kufla w oczekiwaniu na powrót zbrojnego. Wkrótce, pomiędzy trzaskaniem pochodni i ognia na kominku, a także hałasów typowych dla zamkowej krzątaniny, dało się słyszeć kroki zbrojnych i potrząsanych łańcuchów...
- Kto był pierwszy na liście? - Zapytała się Roslin swego zarządcy nim skazaniec i zbrojni weszli.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Czeladnik Gry Sro Lip 07, 2021 1:29 am

Dziś zatem dzień przyszedł, by prostaczki i inne zakazane indywidua zaznały lordowskiej sprawiedliwości. Dziś być może kosz wypełni się dłońmi złodziei oraz kłusowników, głowami morderców i genitaliami gwałcicieli. Być może ktoś będzie błagał o czerń, aby tylko zachować swoje członki tam, gdzie są. Lub... Lub po prostu lady dowie się, czyj pindol stał się obiektem złego uroku. Nie dajcie Bogowie, aby chodziło jednocześnie o pindola i krowę, albowiem są jakieś granice! Prawda?...

Strażnicy wyruszyli do lochów, przytargać pierwszego winnego, który czekał na proces. Tymże zaś okazał się być pewien wolny wojak, który na ziemiach Boltonów dopuścił się morderstwa. Morderstwa wielce brutalnego i naznaczonego okrucieństwem, jednakże też takiego, które wielu mogłoby uznać za całkiem wybaczalne. No ale jak to tak?...
Otóż rzucony na kolana przed lady rosły jegomość zamordował septona. Przyznał się i uważał, że dobrze uczynił, albowiem ten wędrowny klecha śmiał łazić po ziemiach Północy ze swoją poronioną misją nawracania lokalnej społeczności! Od wioski do wioski pałętał się i prawił swoje kazania, nazywając Starych Bogów pogańskimi demonami czy jakoś tak.
- Ludziom się to chyba nie podobało, bo jak się do nas doczepił, to ryj miał sino-żółty. - Rzekł skazaniec, szczerząc się do władczyni.
Do rzeczy... Historia zbrodni wyglądała tak, iż septon trafił na nich, czyli na wojaka i jego kompanów, i wysłannika białoskórnika z Białego Portu skupującego futra, któremu oni towarzyszyli dla ochrony. Zaczął opowiadać swoje brednie, obrażać a przy tym próbował namówić ich do zbożnego podzielenia się z nim jadłem. No więc on go wziął na stronę, obił mu ryj, wydłubał oczy i wywlekł flaki. Za jedyny swój błąd uważał przyznanie się kompanom... Kurwie sukinsyny sprzedały go najemcy a ten z ich pomocą wydał, gdzie trzeba. Bo nie chciał mieć koleżka kłopotów z władzą przez najmowanie mordercy... Też kurwi syn przesiąknięty tym trytonowo-chujowym siedmio gównem. Tfu...

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Sro Lip 07, 2021 5:13 pm

Pierwsza sprawa jaką jej przedstawiono faktycznie była interesująca. Od razu rozpoczęli od morderstwa, podejrzewała więc, że jest to jedna z bardziej naglących spraw i co oczywiste, bardziej skomplikowanych. Miała oczywiście rację, ale nie była ona trudna z uwagi na liczebność świadków czy z powodów moralnych. Człowiek, oskarżony o morderstwo septona, przyznał się od razu. Nie krył się nawet z tym, że uważał, że słusznie postąpił wywlekając klesze flaki na wierzch i wyłupując oczy. Prawdę mówiąc i sama Roslin nie miała nic przeciwko temu, dodałaby nawet człowiekowi punkty za styl w jaki sposób się go pozbył. Zaś gdyby sam septon okazał się na tyle głupi by pojawić się w Dreadfort to wylądowałby w lochu i pomalutku, dzień po dniu, obdzierałaby go ze skóry. Na dobrą sprawę mogłaby wypuścić tego człowieka, z pewnością nawet niektórzy by tego oczekiwali, ale był jeden problem jaki tu widziała - samowolka. Nie mogło być tak, że na jej ziemiach, nieważne czy robili to jej poddani czy przejezdni, samodzielnie wymierzali sprawiedliwość. Od tego była ona.
- Cóż, to z pewnością oszczędza nam kłopotu... - Powiedziała Roslin. - Doceniam gest i pozbycie się septona, nikt nie będzie na moich ziemiach głosił wiary w Siedmiu, a już z całą pewnością nazywał Starych Bogów demonami. Jedyne czego zabrakło to przyozdobienie jego wnętrznościami jakiegoś czardrzewa... - Jej wzrok jednak nagle się wyostrzył i zaczęła przewiercać nim oskarżonego. - To co mi się za to nie podoba, to samodzielne wyciąganie sprawiedliwości. Ja tu jestem prawem. W normalnych warunkach kazałabym cię powiesić... Ile ten septon miał lat?   - Zadała nieoczekiwanie pytanie. Zaraz się też zwróciła do zarządcy. - A ty co myślisz?
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Lip 08, 2021 2:19 am

Zagwozdka tej sprawy polegała nie na stwierdzeniu, czy winny faktycznie jest winny a na wystosowaniu odpowiedniej kary komuś, kto do winy się przyznawał. Ha... O ile prostsze byłoby życie wszystkich, którzy w rolę sędziów musieli się wcielać, gdyby przestępcy tak łacno własną winę obwieszczali? Z całą pewnością o wiele łatwiejsze

Przemowa Lady Bolton, a przynajmniej jej pierwsza połowa, przyprawiły mordercę u uśmiech. Najwyraźniej się z nim zgadzała, przynajmniej jeśli chodzi o poglądy religijne co do pierdolących od rzeczy innowierców. To dobrze rokowało dla jego interesu. Już chciał coś rzec na wspominkę o drzewach, lecz ona kontynuowała i tutaj tak wesoło nie było. Wojak spochmurniał a szanse pozytywnego rozstrzygnięcia sądu nad nim nagle wydały mu się mniejsze. Zdecydowanie mniejsze jeśli nie zaprzepaszczone, albowiem stwierdzono, że jednak czegoś był winny. Jest wina, zatem jest i kara... Cholibka, ale kicha!
- Ze czterdzieści... Pani. - Odparł winny, nieco skonfundowany tymże zapytaniem. Dokładnie nie potrafił określić. Świadkowie też nie. Nie pytali septona o wiek, ale potwierdzali, że było to najpewniej właśnie około lat czterdziestu a przynajmniej na tyle wyglądał. Wiadomo, jak to jest, jedni starzeją się lepiej a inni gorzej.

Co myślał zarządca? Zgadzał się ze swoją panią - otóż to. Winą tego człowieka był samosąd. Takie działanie godziło w autorytet władcy jako osoby stanowiącej oraz egzekwującej prawo. Kara musiała być. Może Mur? W sumie zgadywał, że wojak poprosi o zesłanie na Mur. Jeśli plotki o tym wydarzeniu się rozejdą, to ktoś z Białego Portu, w sensie ktoś z tej ich Wiary, może tutaj przybyć, by robić za jękliwą sukę i suczyć o morderstwo, ale co z tego?... Wejdą do nich zbrojnie? Ostatnio się chyba na Dorzeczu rozdupcyli, także ten... Gdzie im na Północ?

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Czw Lip 08, 2021 7:47 am

Roslin nie przejmowała się tym, że ktoś może jęczeć o septona, cóż, może poza lordem Manderlym, jemu nie chciała czynić przykrości. Swoją drogą ciekawe czy ten paranoiczny teraz człowiek, zajęty lizaniem ran przejąłby się tym, że jakiś septon dostał nożem w trzewia. Zresztą, Biały Port mógł sobie mieć tych septonów, choć jej zdaniem trzeba było przymusić Manderlych do wyznawania Starych Bogów kiedy przyszli tutaj błagając o miejsce, reszta Północy zaś wciąż była domeną Starych Bogów i Manderly o tym doskonale wiedział. Dopraszanie się sprawiedliwości po jakimś klesze, który nazywał Starych Bogów demonami nie wystawiałoby o nim dobrej opinii wśród innych lordów, podobnie z pewnością jak jej, jeśli nie zastosowałaby jakiejś kary. Ot, by wilkor był syty a i owca cała.
- Hmm. Mur mówisz? Nie powiedziałabym, że jego przewinienie jest tak duże żeby skazywać go na to lodowe piekło i zadupie. - Machnęła ręką. - No chyba, że bardzo by tego chciał. Muru nikomu nie odmawiamy. Ja za to proponuję czterdzieści batów, ot jedno smagnięcie za rok życia septona. Mur czy batożenie? - Spojrzała się na oskarżonego. - Ah, niech mi będzie. Powiedzmy, że będę łaskawa i jeśli cię stać na grzywnę, to za każdą złotą monetę odpuszczę ci dziesięć batów.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Lip 08, 2021 9:34 am

Mur, batożenie lub jakaś wariacja na temat główszczyzny, tak? Dwie ostatnie opcje nie brzmiały wcale tak źle, szczególnie, iż morderców wywodzących się z prostego ludu zwykle karano w nieco inny sposób. Dość ostateczny sposób. Skoro zaś o ostateczności mowa, to Mur też wydawał się bardzo ostateczny. Nie tak jak śmierć, wciąż pozostawiał pewne pole manewru, ponoć nawet dla przyrodzenia, ale mimo wszystko... Cóż, wojak na Mur nie chciał, na grzywnę nie było go stać, więc pozostawało biczowanie. Wyglądał raczej na postawnego doświadczonego rębajłę, więc pewnikiem wytrzyma i się wykuruje.

Więźnia zabrano, by natychmiast wykonać karę. W końcu na co miałby gnić w lochu i srać w ich wiadra do srania, nie? No właśnie!
Pozostawała przy tym jeszcze jedna maleńka sprawa? Wybatożyć i wykopać, czy wybatożyć, opatrzeć i wykopać? Zdawało się, że lady odczuwała jakąś sympatię do zabójcy klechów a przynajmniej do tego, co uczynił więc?...

Tak czy inaczej postanowiła, był i kolejny człek do osądzenia. Tym razem przywlekli chłopaka mającego nie więcej niż dwadzieścia lat. Pewnie mniej. To był sługa, pomocnik kucharza. Ponoć podkradł wina z jej osobistych zapasów. Nie było tego dużo, jeno bukłak. Ach, wziął też trochę sera i mięsa ze spiżarni - tyle, że pewnie nikt by nie zauważył, ale przyciśnięty a w obliczu niezbitych dowodów na kradzież JEJ wina, wyznał wszystko.
Młodzika w obliczu swej pani zatkało, więc zań wyjaśniono, że chciał dla siebie i dziewki, którą pragnął zbałamucić. Czy tam już zbałamucił i chciał spędzić z nią miło czas.

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Czw Lip 08, 2021 5:57 pm

Gdy jeden ze zbrojnych dopytał się czy powinni opatrzeć mężczyznę po wykonaniu kary czy natychmiast wywalić go z zamku, to przykazała by się go natychmiast pozbyto. Sympatia sympatią, ale kara karą. Zresztą nie będzie przeznaczała na niego więcej środków niż to było konieczne, bo w końcu kim on, mimo wszystko, był? Przestępcą, którego sprowadzono przed jej oblicze. Mogła sympatyzować z nim do pewnego stopnia, ale nikt nie będzie też podważał jej autorytetu. Niech się cieszy, że nie zawisnął na sznurze lub nie kazała go wysłać na Mur lub nie spotkało go coś jeszcze gorszego. Być może Robard lub Eddard potrzebowali jakiegoś żywego ciała do testowania różnych substancji lub sekcji? Prawdę mówiąc nie znała się wcale na alchemii i medycynie by wiedzieć czy by im się takowe ciało przydało, ale być może powinna ich zapytać?
A gdy już o autorytecie była mowa, to sprowadzono przed jej oblicze pomocnika kucharza, który miał okradać zamkową spiżarnię. Żeby było mało, nie tylko okradał zamkową spiżarnię, co samo w sobie źle wyglądało, ale okradł ją z jej wina. Z jej zapasów. O ile kuchcik zaniemówił, gdy postawiono go przed nią, to samej Roslin odebrało mowę z powodu tej bezczelności. Lady wstała ze swego miejsca, podeszła do niego i złapała za tą parszywą, chłopską mordę zmuszając go by patrzył się prosto w jej twarz.
- Co zrobiłeś?
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Lip 09, 2021 6:18 am

Będzie uczynione tak, jak przykazała. Morderca trafi na pręgierz i tam dostanie baty. Potem go wykopią i winien dziękować Bogom, że nie skończyło się to gorzej! Dokładnie, tak mu powiedzą na pożegnanie... Tymczasem strażnik szarpnął nim i cicho rzucił coś o podnoszeniu dupy i szykowaniu się na głaskanko. Wojownik szedł z zawziętą i na pewno nie skruszoną miną. Ale to nieważne, ten prostaczek już przeminął...

Kiedy ona zbliżała się do winnego, towarzyszący mu strażnik także się zbliżył i położył rękę na barku chłopaka. Nie chodziło rzecz jasna o wsparcie w tej ciężkiej chwili. Po prostu strażnik był strażnikiem i nawet jeśli to naprawdę mało prawdopodobne, to musiał pilnować, aby oskarżony nie zrobił niczego głupiego. Na świat zaś przychodzili przecież głupcy, których głupota przekraczała wszelkie granice.
Złapany za mordę chłopek próbował opuścić spojrzenie. Zająknął się i nie potrafił przez bite kilka chwil znaleźć słów, które byłby zrozumiałe. Tylko dyszał paniczne i coś próbował przebąkną. W końcu jednak mu wyszło...
- Ja... Ja... Ja proszę o wybaczenie! - Zawył przez łzy. Dość niewyraźnie zresztą. - Ja... Nigdy więcej. Wziąłem wino, ale nigdy więcej. Nigdy więcej!... - Chciał jej paść do nóg, ale strażnik go powstrzymał. Jeszcze by zasmarkał odzież lub pantofle droższe niż jego kmiotkowaty żywot. Zresztą na co ta całe przedstawienie? Wszak kto znał ich panią, ten wiedział, że nie wzruszą ją podobne zawodzenia, prawda?

Wujas
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Pią Lip 09, 2021 6:54 pm

- Prosisz o wybaczenie? O, w takim razie wszystko w porządku! - Powiedziała ironicznie. - Cieszy mnie, że już nigdy tego nie zrobisz! Pytanie brzmi, czemu jednak to zrobiłeś teraz, co? Tak cię świerzbiły ręce, a w spodniach swędziało? Takie ładne dziewczę to było? Że zdecydowałeś się okraść, żeby ją zbałamucić? Okraść. Okraść swoją własną panią!  - Roslin puściła twarz chłopaka i dała mu na odlew w twarz. - Co, źle ci może było? Zamiast harować jak jakiś wół w polu, siedziałeś i pracowałeś na zamku!  - Roslin odwróciła się od niego i ruszyła z powrotem na swoje miejsce. Cóż, nietrudno było zgadnąć, że była wściekła, że pod jej nosem wyprawiają się takie rzeczy. Pokazywało to, w jej mniemaniu, że niektóre jednostki na tych ziemiach nie miały do niej i do jej rządów za grosz szacunku.
- Ktoś taki jak ty powinien najlepiej wiedzieć, jakie są kary za kradzież. Możecie powiadomić kucharza, że może sobie szukać nowego pomocnika, tym razem niech jednak lepiej zadba, żeby była to osoba, której nie w głowie gonienie za kurwami. Wpakować go do celi, jak skończę z resztą więźniów, to osobiście urżnę mu łapsko na dziedzińcu tak, żeby każdy widział, zapamiętał sobie, a następnie dwa razy pomyślał nim spróbuje sięgnąć łapskiem po coś co nie jest jego... 
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 10, 2021 4:03 am

Chłopak nie śmiał zdobyć się na odpowiedź, kiedy lady zarzucała go słowami. Cóż miał rzec w tym całym szoku i przestrachu? Co więcej mógł powiedzieć na swoją obronę, niźli jeno o litość błagać? Bo faktycznie pomyślał kuśką i całkiem niezgorszą posadę na zamku zaprzepaścił dla kilku chwil uciechy do których nawet nie doszło. Miał głąb ciepło, miał jedzenie i perspektywy na bonus od kucharza za ciężką pracę, jak coś z pańskiego stołu się ostało. Wielu takich jak on, parobków bez ziemi znaczy, kończyło gorzej.
Skazany na obcięcie dłoni wył, rzucał się i próbował błagać, ale wedle woli swej pani, strażnicy wzięli go pod pachy i w akompaniamencie tych wrzasków zawlekli do lochu, aby poczekał na wyrok. Został wydany rozkaz, aby uszykowano topór i pieniek.

Następnym oskarżonym był chłop z osady mieszczącej się pod zamkiem. Kluczowym słowem był tutaj "oskarżony" ponieważ w przeciwieństwie do dwóch poprzednich przypadków, wina tego nie była taka znowu oczywista. Oskarżenie natomiast tyczyło się gwałtu, czyli rzeczy dość poważnej. Zazwyczaj "ptaszek" winnego wyfruwał z gniazda lub to winny wyfruwał na Mur. Większość wolała na Mur niż gadać cienkim głosikiem.
Konkrety... Przyprowadzony przed jej oblicze rosły chłop zwany Robb był oskarżony o zgwałcenie młodej kobiety z wioski. Do czynu tego miało dojść, gdy dziewczyna udała się do okolicznego lasku po chrust. Jeśli chodzi o wiarygodność zeznań oraz świadków, to można powiedzieć, że sprawa pozostawała niejasna. Chłop się zapierał, że nie jest winny. Dziewczyna zarzekała się, że jest on winny. Świadek widział, że faktycznie o poranku tamtego dnia dziewka szła do lasku a jakiś czas później poszedł tam ów mężczyzna. Tylko, że... On wrócił z naręczem chrustu i kijem na wędkę.
Co to było? Zaplanowany gwałt? Wykorzystanie "okazji"? Może jakaś sprzeczka między tą dwójką - choć ludzie twierdzili, że rzeczonej dwójki nic nie łączyło. Może zaś czcze oskarżenia?

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Sob Lip 10, 2021 12:18 pm

Roslin pozostawała głucha na krzyki i prośby chłopaka. Jak miała rządzić ziemiami swych przodków, jeśli nawet w jej własnym zamku nie mogła liczyć na utrzymanie porządku? Jakby ludzie nie wiedzieli, że mimo bycia kobietą, wciąż była zdolna do typowego dla jej rodziny okrucieństwa czy wypaczonego poczucia sprawiedliwości. Najwyraźniej przypominanie prostaczkom tego, że jest ulepiona z twardszej gliny należało przeprowadzać regularnie bo ich pamięć było krótka, a głowa oporna na przyswajanie informacji. W każdym razie kolejne przestępstwo z głowy, nadszedł czas na kolejne, jakowego gwałciciela.
Sprawa była tym razem skomplikowana. Oskarżony nie przyznawał się do popełnionego czynu i w zasadzie cała sprawa sprowadzała się do słowa przeciwko słowu, jego przeciwko dziewczynie, którą miał zgwałcić. Jedyny świadek który mógł coś więcej powiedzieć, to że faktycznie mężczyzna mógł mieć okazję, gdyż wkrótce potem jak ta udała się do lasu po chrust, ten wyszedł za nią. Było to faktycznie podejrzane i mogące rzucać mocne podejrzenia właśnie na niego, ale z całą pewnością ich nie rozstrzygały.
- Czy świadek był wstanie powiedzieć coś jeszcze? Jest tutaj lub ta dziewczyna?
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lip 11, 2021 4:57 am

Świadek, wedle posiadanych przez jej ludzi informacji, powiedział już wszystko, co był w stanie powiedzieć. Oczywiście można założyć, iż kłamał i wezwać go do zeznań ponownie, ale po prawdzie to jaki byłby tego sens? Z jakiego powodu miałby kłamać, skoro nie zeznawał dokładnie na korzyść żadnej ze stron. Chociaż może... Może nie mówił wszystkiego, próbując się nie mieszać? Nie, raczej nie. Krzywoprzysięstwo dla świętego spokoju nie jest chyba warte utraty języka, prawda? Chyba tak. Chyba. Jeśli chciała, zawsze można było tutaj kmiotka przyzwać, aby lady go przycisnęła po swojemu.

Dziewczyna zaś, tak? Po dziewczynę posłano już zaraz po tym, jak tylko rozpoczęły się osądy. Oczywiście wezwano do wszystkich spraw wszystkich świadków, których dało się z okolicy zawezwać, jak tylko ich pani stwierdziła, iż jest w nastroju do zajęcia się lokatorami lochów. No...
Dziewczę, o ile tego sobie życzyła Roslin, stanęło przed jej majestatem, tuż obok oskarżonego. Na pierwszy rzut oka entuzjastki kobiecych wdzięków lady mogła śmiało stwierdzić, że ta chłopka nawet ogarnięta i czysto ubrana jest co najwyżej niebrzydka. Znaczy tak minimalnie powyżej średniej plasował się jej powab. Niewiele to do sprawy chyba wnosiło, prawda? W końcu gwałciciele nie słynęli z wielkiej wybredności pod względem doboru ofiar, prawda? No właśnie...
Pytania?

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Nie Lip 11, 2021 11:06 am

Sytuacja była o tyle patowa, że Roslin zdecydowała się wysłuchać każdego kto miał coś w tej sprawie do powiedzenia. Chwilowo też wydawało się to jedynym rozsądnym wyjściem z całej tej sytuacji - może uda się jej kogoś przyłapać na kłamstwie lub zwyczajnej niespójności w ich zeznaniach? W końcu czym innym było rzucać oskarżeniami, gdy do osądu było daleko, a czym innym było kłamanie w żywe oczy swojej pani, szczególnie, że to mogło mieć poważne konsekwencje. Tak więc skoro wszyscy świadkowie zostali wezwani, kazała wejść kobiecie, zaczynając całą sprawę właśnie od niej.
- Mężczyzna, którego oskarżasz o gwałt nie przyznaje się do winy. Jako, że obecna sytuacja i twoje oskarżenie stanowi słowo przeciw słowu wysłucham co masz do powiedzenia przeciwko niemu - powiedz mi kiedy miał cię zgwałcić, w jakich okolicznościach, najlepiej wszystko co pamiętasz, bez pomijania szczegółów. Przy tym...   - Głos Roslin stwardniał. - Jeśli nie wiesz, to informuję, że za kłamstwo przewidziane są surowe kary. - Powiedziawszy to Roslin wysłuchać miała wszystkiego co kobieta miała do powiedzenia, starając się przejrzeć przez nią i domyślić się czy rzeczywiście mówi prawdę czy też kłamie.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lip 11, 2021 2:10 pm

Kobieta rozumiała, co oznacza kłamstwo i z lekkim przestrachem potwierdziła to. Być może korzystniej dla niej byłoby się w tej chwili wycofać, ale to oznaczałoby, że kłamała a przynajmniej tak mogła rzecz poczytać lady Roslin. Co wtedy?... Jako mieszkanka podzamcza dobrze wiedziała, co wtedy by było i bynajmniej nie była to przyjemna perspektywa. Także zeznała, co zeznać miała a władczyni i sędzia nie wyczuła w jej słowach kłamstwa. Nie było go tam, czy może dziewka doskonale łgała? Pozostało przesłuchać mężczyznę, aby mieć pełen obraz sytuacji. I tutaj zaczęło być ciekawie...

Z początku oskarżony mówił z sensem, trzymając się skrupulatnie swojej wersji zdarzeń. Jednakże przyciśnięty przez lady i znajdując się pod gradobiciem pytań, w końcu poległ. Kłamcy noga się omsknęła, pozwalając znającej się na łgarstwach Roslin dojrzeć nieścisłość, która ustanowiła słaby punkt w konstrukcji oszustwa. Gwałciciel próbował się wyłgać jeszcze, ale straciwszy wątek, motał się coraz bardziej i bardziej, w końcu nie mając już wątpliwości, iż jest winny. Zamilkł... Pozostał już tylko wyrok.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Nie Lip 11, 2021 2:59 pm

Chłopka się przestraszyła, gdy tylko przypomniała jej o karze. Bardzo dobrze. Przestraszeni ludzie o wiele łatwiej popełniają błędy i się gubią. Jednakże mimo tego, a może właśnie dzięki wizji kary, jaką by ją spotkała za krzywoprzysięstwo, ta nie popełniła żadnego błędu. Roslin umiała kłamać i jeśli dziewczyna faktycznie łgała jej w żywe oczy, to robiła to w doskonały sposób i ona sama z pewnością mogłaby się od niej uczyć. W każdym razie nie mogła znaleźć niczego czego mogłaby się doczepić i drążyć. Na każde pytanie odpowiadała w sposób satysfakcjonujący. Pozostawało więc tylko przepytać mężczyznę, a gdy to nie przyniesie rezultatu miała jeszcze w zanadrzu jeden, może dwa pomysły jak dowiedzieć się prawdy. Oczywiście, nie wliczając wyciągnięcia wyznania torturami, rzecz jasna.
W końcu przyszła na zeznania drugiej strony, oskarżonego o gwałt mężczyzny. Po przedstawieniu przez niego swojej wersji wydarzeń, zresztą całkiem spójnej i rozsądnie brzmiącej, Roslin podobnie jak w przypadku kobiety zaczęła drążyć nieco temat i w końcu doszło do przełomu. Pierwsza nieścisłość pociągnęły za sobą kolejne i już wkrótce niemiała wątpliwości, że mężczyzna faktycznie dokonał gwałtu na tej tu kobiecie. A tam gdzie zbrodnia musiała być i kara. Roslin rzadko kiedy dawała do wyboru Mur. Uważała, że pozostawienie ukaranych przestępców w społeczności było o wiele lepszą formą prewencji przyszłych przestępstw. W końcu o wiele wymowniejszy był mężczyzna bez ręki znajdujący się w twojej wiosce niż ten znajdujący się na Murze, prawda?
- Zwyczajową karą za gwałt jest... ucięcie narzędzia zbrodni. - Powiedziała nieco rozbawiona Roslin. - Sądzę, że taka kara będzie cię satysfakcjonować? - Zapytała się kobiety. - Myślę, że jak poprosisz kata, to pozwoli ci się nawet patrzeć albo osobiście da obciąć mu jaja. Może nawet da ci go dźgnąć parę razy rozgrzanym żelastwem. Miłej zabawy...
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lip 12, 2021 7:52 am

Tak, jeśli dziewka kłamał to zaiste osiągnęła maestrię w sztuce bujania. Kto wie, może jej słowa skłoniły oskarżonego do wyznania czynu, którego się nie dopuścił. To dopiero byłoby mistrzowskie przedstawienie, kiedy niewinny człowiek pomyślałby sobie "cholibka, a może ja ją jednak zgwałciłem". Hehe... Nie, bez jakiś czarów występnych a podstępnych - o ile oczywiście takowe istniały -, to chyba podobne zdarzenie nie mogło mieć miejsca. Toteż należało zakładać, że winny faktycznie został rozszyfrowany i teraz będzie musiał ponieść konsekwencję. Co zaś do planowanych konsekwencji właśnie, to dzieweczka nie należała do specjalnie dzielnych, wyzwolonych kobiet. Oferta wywołał u niej lekkie zmieszanie. Pewnie, że chciała kary dla tego obleśnego chuja, ale tak samemu zadawać rany i to wszystko obrzydlistwo oglądać z bliska?
Specjalnie też chyba nie był zachwycony pan małodobry. No w pytę niedźwiedzia! Dali mu wychłostać człowieka, wielka sprawa. Rękę będzie lady ucinać, za przyrodzenie ma się dziewka brać. Co jeszcze? Co jeszcze mu z repertuaru zabiorą, a? Dekapitację? Może rwanie szczypcami, ha? Cholerni partacze amatorzy! Nie dość, że jest na marginesie społeczeństwa, to teraz jeszcze będzie tam bezrobotny. Cudownie, kurwa... Po prostu cudownie. Chwalić Bogów.

Ale, ale... Winny miał jeszcze coś do powiedzenia. Wpatrując się we własne jajca z przestrachem, nagle uniósł głowę.
- Na Mur. Ja chcę na Mur. Wybieram Czerń! - Zakrzyknął prędko ku... Nie, właściwie nikt nie był zdziwiony. Jeśli była szansa, że zachowasz jaja na jakimś zadupiu, to chyba każdy normalny mężczyzna tak właśnie by postąpił. Rękę można przeboleć, ale myśl o ucięciu "koleżki"... Och matko, nie!
Decyzja pozostawała w rękach Roslin. Z jednej strony tradycja, szacunek do praw i tak dalej. Z drugiej... Kto jej zabroni uciąć mu fujarę? Smark... Znaczy Stark przybędzie zbrojnie pod jej zamczysko, żeby pogrozić palcem i powiedzieć, że postąpiła bardzo niehonorowo.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Pon Lip 12, 2021 2:24 pm

- Cóż, jeśli nie chcesz... - Roslin wzruszyła ramionami. Wyglądało na to, że dziewka nie pałała tak dużą chęcią zemsty jak myślała. Zresztą, może wystarczy jej fakt, że chuj gwałciciela zostanie rzucony kundlom na pożarcie. Ona sama nie miała takich zahamowań. Przychodziło to z bycia Boltonem, a przynajmniej tak sądziła. Przez lata nasłuchała się historii o swych przodkach zdzierających żywcem skóry z ludzi, palących Winterfell i rządzących twardą ręką jako Czerwoni Królowie, a gdzie nie spoczął jej wzrok to widziała chorągiew z herbem jej rodu. Kobiety na Północy były twarde... Mormontówny, Umberówny, Karstarkówny, Boltonówny. Niektóre miały tego pecha, że były tylko twarde, Roslin zaś była do tego ładna. Dziewka, która teraz stała przed nią prosząc o sprawiedliwość, nie należała do żadnego wielkiego rodu. Była małą, nic nie znaczącą chłopką, robaczkiem. Cóż, jeśli nie chciała słyszeć krzyków mężczyzny i napawać się jego cierpieniem, to Roslin nie miała zamiaru jej do tego zmuszać...
- Na Mur? - Lady Bolton w rozbawieniu uniosła ku górze jedną brew i przekrzywiła głowę wbijając spojrzenie swych szarych oczu w mężczyznę. - Nie przypominam sobie żebym dawała ci możliwość przywdziania Czerni, prawda? Nie przypominam też sobie, żeby można było sobie w lesie przemłucić dziewkę bez jej pozwolenia.  - Być może dlatego, że Roslin sama była kobietą,  to sprawa gwałcenia była dla niej o wiele bardziej osobista. A może po prostu była wredną suką, która chciała pozbawić człowieka jego członka i sprawiało jej dziką satysfakcję zadawania cierpienia innym.  - Mam nadzieję, że się dobrze zabawiłeś bo jeśli kiedyś znowu będziesz chciał zabawić się kutasem, to będziesz musiał wziąć w dupę chuja innego mężczyzny...  
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lip 13, 2021 6:13 am

No dziewka nie chciała brać udziału w krwawej robocie - najprawdopodobniej z wymienionych powodów. Nie oznaczało to jednak, ze nie chciała, by ten obleśny a brudny skurwysyn cierpiał i była rada z faktu, iż lady nie przychyliła się do jego "prośby" o wysłanie na Mur i oszczędzenie męskości. W sumie to jej zdaniem, o ile władczyni pozwoliła takie wyrazić, powinno się tą zakałę bez jaj na Mur jednak zesłać. Tylko, że właśnie bez jaj. A nuż trafi na podobnych sobie i będą mieli "zabawę".
Co się tyczy winnego, pobladł okropnie i począł błagać o litość i żeby jednak ten Mur. Zarzekał się, że on już nigdy i odda się całkowicie obronie królestwa przed Dziki i w ogóle - standard, większość błaga, gdy dojdzie do nich, ile muszą za przewiny zapłacić. Niestety lady była nieugiętą wredną babą, która chciała pozbawić go pisiora - a przynajmniej chyba sama dopuszczała do siebie takie wytłumaczenie. Ach ci Boltonowie, nieważne ile pokoleń przeminie i ile krwi zostanie przemieszane, zawsze będą okrutni. Chyba...

Tak czy inaczej, to był już koniec. Lady wydała swe osądy a na chwilę obecną loszek był pusty. Mogli przejść do wykonywania wyroków.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Wto Lip 13, 2021 11:12 am

Roslin uśmiechała się coraz szerzej, gdy mężczyzna zaczął błagać o litość. Skomlenie prostaczków było doprawdy muzyką dla jej uszu. Co do prośby chłopki o odesłaniu w-krótce-już-nie-mężczyzny, nie przychyliła się. Chciała, żeby był on żywym przykładem jej "sprawiedliwości" dla prostaczków i żeby jego widok wszystkim przypominał, że kara spotka każdego kto na jej ziemi popełni przestępstwo i żeby się dwa razy zastanowili czy chcą poświęcić oni swoje jaja na rzecz chwilowej uciechy. Lady Bolton, przy akompaniamencie krzyków mężczyzny, machnęła ręką by go wyprowadzić. Jeszcze przez chwilę dało się słyszeć jego błagania i wierzgania, gdy ten próbował się wyrwać jej zbrojnym, którzy prowadzili go do kata i robili sobie z niego podśmiechujki. Roslin przez chwilę zastanawiała się czy nie pójść z nimi i nie nadzorować wykonanie kary, ale uznała, że i tak niedługo przyjdzie jej uciąć rękę kuchcikowi.
Roslin dopiła kufel swojego ale zastanawiając się, co też mężczyźni mieli w głowach. Albo też ogólnie, prostaczkowie. Okradać swoją własną panią z jej prywatnych zasobów? W jej własnym zamku? Gdy ona wyciągnęła do nich rękę, dała im pracę w cieple, mogli chodzić syci i w czystych ubraniach. Nie musieli  uginać karków i łamać sobie kręgosłupów w polu i obawiać się nadejścia zimy, tak jak inni i tego czy dotrwają do następnych plonów. Cóż...
Roslin wstała ze swego miejsca i rzuciła do jednego ze zbrojnych, żeby wyprowadzili tego kuchcika na plac i zwołali zamkową służbę. Niech widzą jak ucina mu rękę i sobie zapamiętają, że następnym razem może to być ich ręka jeśli spróbują ją okraść...

z/t
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Nie Wrz 05, 2021 1:04 pm

16-30/10/11

Roslin powróciwszy na zamek z przejażdżki nie miała wielu obowiązków, którymi musiałaby się zająć. Zamieniła kilka słów z zarządcą, kazała swemu dowódcy zbrojnych wysłać kilku ludzi i łowczego w lasy nieopodal tej rzekomo przeklętej wioski by poszukali śladów i tropów wokół trupa, którego znaleźli na środku drogi i zasiadła do popołudniowego, ciepłego posiłku. Jazda konna, świeże powietrze i mała przygoda mocno wyostrzyły jej apetyt. Wypiła dwa kufle piwa, pieczone żeberka w panierce ziołowej, kilka kawałków świeżego pieczonego chleba z masłem i boczkiem. Po takim posiłku czuła, że albo należało zająć się czymś produktywnym albo nadszedł czas na drzemkę... zdecydowała się na to pierwsze.
Lady wezwała do siebie dowódcę zbrojnych by przy piwie omówić odbywający się trening żołnierzy i obronność Dreadfort. W przeciągu następnych dwóch tygodni zaś Roslin skupiała się na dalszej nauce taktyki, przy wykorzystywaniu książek poleconych jej przez maestera, symulowaniu kilku bitew przy wykorzystaniu figurek i osobistemu doglądaniu treningów i postępów przez prostaczków. Dwa razy w przeciągu tych tygodni wykonywali pod jej okiem i jej dowódcy zbrojnych małe manewry, mające przygotować ich do porządnych marszy, a ją samą do organizowania masy żołnierzy, wytyczania szlaków przemarszu i wprowadzania dyscypliny wśród ludzi. Z całą pewnością Dyscyplinowanie było najprostszą i najprzyjemniejszą częścią tych ćwiczeń, niestety jednak, nie najważniejszą.



z/t
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Pią Paź 01, 2021 1:38 pm

8/11/11

Minęło kilka dni od powrotu Roslin do Dreadfort z jej małej wycieczki i dobry tydzień od ostatniego, comiesięcznego zebrania jej doradców w jej samotni. Kwestia jej snów znajdowała się chwilowo w stanie... uśpienia. Oczekiwała na nowy sen lub jakiekolwiek nowe informacje, na podstawie których mogłaby działać i badać to zjawisko. Tymczasem, skoro więc czekała, uznała, że nadszedł oto czas by podjąć kroki przeciwko lordowi Hornwoodowi. Oh, nie miało to być nic strasznego - żadnego palenia łupienia wsi, gwałcenia kobiet, mordowania prostaczków czy palenia wszystkiego do gołej ziemi co znalazłoby się na jej drodze. Prawdę mówiąc było wprost przeciwnie!
Roslin od dłuższego czasu planowała by Hornwood znalazł się w obozie jej stronników, sojuszników czy przyjaciół. Boltonowie i Hornwoodowie byli sąsiadami, bardzo bliskimi sąsiadami jak na standardy Północy toteż mogli być albo zaciekłymi wrogami albo bardzo dobrymi sojusznikami. To gdzie na liście lady Dreadfort będą się znajdować okaże się w przeciągu najbliższych tygodni, ale będąc całkowicie szczerym, kto chciałby być wrogiem Boltonów?
Dlatego też Roslin po śniadaniu i gdy w wielkiej sali zaprzestano już poranną krzątaninę, wezwała do siebie swego zarządcę, dowódcę zbrojnych i głównego łowczego by skonsultować z nimi plany na najbliższe tygodnie mające prowadzić do przybycia lorda Hornwooda do Dreadfort.
- Planuję w najbliższym czasie zaprosić lorda Hornwooda do Dreadfort i zdobyć sobie jego przychylność. Nie zapowiadam jeszcze żadnego terminu poza tym, że najprawdopodobniej w dwunastym księżycu. Trzy tygodnie, może nawet więcej. Da to nam czas żeby się przygotować, a samo Hornwood jest na tyle blisko, że wysłanie zaproszenia i dotarcie lorda nie powinno być długie... jak na Północ. - Zapowiedziała na wstępie zgromadzonym. - Mówię o też o tyle wcześniej że chcę żeby wszystko było zapięte na ostatni guzik i nic mnie i was nie zaskoczyło - trzeba będzie przygotować ucztę i wszelkiego rodzaju rozrywki. Hornwood jest znany z bycia wyśmienitym wojownikiem i myśliwym, a do tego osobą upartą... i skąpą.  - O tym, że nie był zbyt bystry zdecydowała się nie wspominać. - Zaś sama reputacja Dreadfort nie nastraja do ufności. Tym bardziej może to być ciężkie zadanie.
- Także, od czego zaczniemy...? Uczta? - Spojrzała się zarówno na zarządcę jak i myśliwego. Trzeba będzie nie tylko przygotować potrawy i rozrywkę, ale także zapewnić dziczyznę na stół. Może nawet sama ruszy na polowanie i ustrzeli kilka saren, zajęcy czy kuropatw z łuku. - Ile nas to będzie kosztować? Raczej celujemy tu w kameralność, nie mam zamiaru spraszać na zamek wszystkich moich chorążych i się nimi zajmować. Chce się skupić w całości na lordzie, ewentualnie jego najbliższej rodzinie. Z naszej strony trzeba pewnie policzyć... czterdzieści osób? Rycerzy domowych, znaczniejszych dostojników... Ilu może być z lordem Hornwoodem? Jego rodzina, z pewnością rycerze domowi, może kilku chorążych? Być może drugie czterdzieści osób, licząc wstępnie.
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 02, 2021 7:05 pm

Zarządca, Główny Łowczy i Zbrojmistrz wchodzą do Wielkiej Sali i... Rozpoczynają naradę ze swą panią. Bo czego niby się spodziewaliście? Kawału? Może obecność łowczego z początku wydawała się tam nieco nie na miejscu, ale to z pewnością się rozwiąże. Zapewne rozrywka w formie łowów, nieprawdaż? Ach, iście szlachetny sport szlachty. Chłopi i inne zwierzęta - Często więcej od chłopa warte - naganiają zwierzynę a ją łowcy wybijają.  

Od początku. Ażeby uczta była ucztą, potrzebne są przede wszystkim jadło oraz napitki. Dużo napitków. Jeśli nie chciało się wyjść na kutwę, czyli złego gospodarza, to lepiej było wziąć z zapasem, niż ryzykować, iż zabraknie. Do tego należało pokazać odrobinę szczodrości. To będą wydatki. Oczywiście można było samemu zapolować, ale z polowaniami bywa różnie, więc szacować tutaj wielce trudno. Zarządca sugerował, aby policzyć zapobiegawczo całkowity koszt potraw oraz alkoholi. Czterdzieści osób z jej strony - można wliczyć ważniejszych wojów domowych, tych wywodzących się ze szlachty z włości lub coś w tym rodzaju. Można też zaprosić właśnie właścicieli ziemskich z okolicy, jeśli tak by sobie życzyła. Co zaś gości z Hornwood się tyczy, to zapewne będzie lord, najbliższy domownicy oraz lepiej urodzeni wojowie służący na dworze. Ewentualnie ci najbardziej spoufaleni z lordem - skoro był istotnie wojowniczy, to zapewne spoufalał się z podobnymi sobie.

Drugą sprawą, były rozrywki. Grajkowie niechybnie się znajdą. Może nie najlepsi, ale w końcu to Północ. Lekko gorzej może być z żonglerami czy innymi trefnisiami. Na szczęście ewentualnie niedostatki może zatuszować dużymi ilościami napitków. Zresztą... Jeśli prawdę powiadała a swym sąsiedzie, to te rozrywki będą ino tłem dla poczęstunku. Ażeby zadowolić gościa takiego jak Hornwood należało zaprosić go na polowanie i być może urządzić jakieś walki. Mały turniej walki pieszej z drobnym wyrazem szczodrości dla zwycięzcy?

Ostatnim wartym zadania pytanie było: jak długo? Ile to będzie trwać? Zaproszonych gości wypadałoby codziennie czymś zająć i jakimś posiłkiem ugościć. Żywić poza tym tak, ale uczta była w dobrym guście. W końcu po to się zaprasza, by z ludźmi trochę pobyć. No... Poniekąd. Są przecież jednak rzeczy, które wiemy i celowo o nich nie mówimy. Gości zapraszamy, bo ich lubimy. Szczerze okazujmy żal po starcie... yyy... tego tam... rudego? Był rudy? Mniejsza, szczerze współczuję i płaczę z wami.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Roslin Bolton Sob Paź 02, 2021 11:55 pm

Rozpoczęli więc naradę odnośnie organizacji uczty. Roslin nie pamiętała kiedy ostatnio takową organizowała, pewnie byłoby to dobre kilka lat temu kiedy obejmowała władze, także była nieco do tyłu z wieloma rzeczami, ale jej zarządca wszystko szybko zaczął wyliczać i sugerować. Zresztą podobnie jak i jej łowczy i dowódca zamkowych zbrojnych. Organizacja samej uczty leżała przede wszystkim w gestii zarządcy i poniekąd Roslin. Trzeba było wysupłać nieco pieniędzy, wybrać potrawy, muzyków i innych błaznów mających umilać zabawę. Rola łowczego leżała tu w głównej mierze by dostarczyć nieco mięsiwa na stół z lasów, ale nie tylko. Bowiem tak jak wspominała, lord Hornwood był zapalonym wojownikiem i myśliwym.
Koniecznym będzie zorganizowanie więc wspólnych łowów gdzie będzie się on mógł zabawić, a sama Roslin także pokazać się z dobrej strony. Wspólne polowanie, na jej ziemiach. O! Poza tym skromny turniej walki pieszej, czemu by nie? Reprezentacja Dreadfort przeciwko Hornwood. Sam lord z pewnością weźmie udział i z tego co słyszała, będzie straszliwym przeciwnikiem, ale czego się nie robi by zyskać wdzięczność sąsiada? A może zwyczajne pojedynki piesze... To była kwestia do ustalenia i uznała, że najlepiej pozostawić to w kompetencjach dowódcy zbrojnych.
Pozostawała jeszcze kwestia jakowejś nagrody dla zwycięscy walk. Kameralne  przyjęcie jakie planowała i niewielka liczba gości nie wymagała, w jej mniemaniu i jej zarządcy, zbyt wysokiej nagrody. Być może dwadzieścia złotych monet? Może nieco więcej...
Pozostawała jeszcze kwestia gości, czy faktycznie nie chce zaprosić swoich chorążych...Huh. Cóż, jak mówiła, miało to być kameralne wydarzenie, ale być może kilku z najbliższej okolicy lub tych co znaczniejszych? Czemu by nie? W każdym razie wstępne instrukcje były wydane i generalnie lady dawała zielone światło - zasugerowała by zawczasu zadbać o muzyków i sztukmistrzów by ci mieli czas przybyć na zamek i się odpowiednio przygotować. Poza tym jeszcze można było czekać, chociaż powolne przygotowania można było już czynić, jak choćby budowę szranków żeby nagle nie zwaliło się im wszystko na głowę w jednym momencie.
I ostatnie pytanie, na które nie potrafiła odpowiedzieć. Jak długo będzie trwało wydarzenie? Cóż, przybycie gości i uczta powitalna, to jeden dzień. Być może drugi należało policzyć na walki. Trzeci na polowanie. Samo polowanie mogło nieco potrwać, dzień, dwa lub trzy? No i należy z pewnością pożegnać gości również czymś wystawniejszym. Więc być może koło pięciu dni? Sześciu? W końcu też nie wypada by jej gość jechał do Dreadfort na zabawę dłużej niż miałby tu zostać, prawda?
Roslin Bolton
Roslin Bolton

Liczba postów : 385
Data dołączenia : 17/08/2020

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Mistrz Gry Nie Paź 03, 2021 12:18 pm

Kwestie jadła oraz napitku mogła pozostawić w kompetentnych rękach swego zarządcy. Takoż samo miała się sprawa z rozrywką, choć tutaj jej człowiek ponownie zaznaczał, iż raczej nie będzie tego wiele ponad muzykantów. W końcu Północ to Północ... Więcej ludzi sztuki można spotkać na traktach południowych krain, gdzie życie jest łatwiejsze a drogi bezpieczniejsze. Tak czy siak, jej ostatecznie pozostanie ocenienie dań oraz proponowanych rozrywek, kiedy będą już gotowe propozycje.

Polowanie to jeden dzień. Wyruszą o poranku, po posiłku. Oczywiście na samą wyprawę też wezmą stosowne zapasy. Jeśli zaś lady chciała zapewnić sobie zadowolenie gości, łowczy i jego ludzie winni wcześniej rozpoznać, gdzie warto się udać, aby zwierzyny nie zbrakło.
Jeśli zaś chodziło o organizowanie walk, to lepszym pomysłem wedle zbrojmistrza byłyby pojedynki. Nie wiadomo jak liczne byłyby oba "obozy" a tak to będzie rywalizacja na sprawiedliwych warunkach. Natomiast jeśli o wysokość nagrody chodzi, to dwadzieścia do trzydziestu monet powinno w zupełności wystarczyć. Chociaż mogła też okazać szczodrość, podnosząc nagrodę oraz nagradzając nie tylko zwycięzcę.

Co do czasu to z zabawą najlepiej nie poganiać. Pierwszego dnia goście przybędą, odpoczną i będą ucztować. Drugiego można wybrać się na polowanie, to akurat na następny dzień wyląduje na stole coś specjalnego z łowów, o ile się trafi. Trzeci dzień to byłby walki oraz uczta. Czwarty dzień mógłby być ostatnim i pożegnalnym - to kolejna uczta. Następnego dnia z rana tylko solidny posiłek i goście będą wybywać. Co jasne, zarządca chciał zaznaczyć, że wyliczony koszt to cena zadowolenie gościa przy jednej "uczcie". Cztery dni ucztowania to czterokrotna cena. To znaczy... Chyba było to jasne, skoro przy wyliczaniu nie było wiadome, ile miałaby zabawa trwać, ale wolał uprzedzić.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9620
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka sala Empty Re: Wielka sala

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach