Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Sala Tronowa

Go down

Sala Tronowa Empty Sala Tronowa

Pisanie  Arianne Martell. Wto Gru 26, 2017 12:11 am

***
Arianne Martell.
Arianne Martell.

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Arianne Martell. Nie Sty 07, 2018 1:14 am


21 stycznia 336 AC


Wszystko zaczęło się tak szybko, że sama księżna nie była w stanie tego pojąć. Ktoś zaatakował miasto! Po tylu latach spokoju i dobrobytu, ktoś zdobył się na odwagę by zwrócić swoje siły przeciwko Dornijczykom. Niemądry wybór, niemniej jednak atakowanie z pozycji portu było dobrą strategią, bowiem flota Martellów nie była pokaźna – niestety. Bez statków nie mogła odeprzeć ataku, więc pozostało go przeczekać. Nikt nie spodziewał się takiego ataku, tym bardziej nie Arianne. Teraz dopiero zaczęła bardziej pojmować zagrożenie zza morza, choć nie była do końca pewna kto mógł stać za atakiem. To było zagadką, którą chciała prędko rozwiązać. Bolało ją, że wcześniej nie zadbała o zwiększenie ochrony nad miastem, ale nic nie zapowiadało się na tak potężne posunięcie. Po przeczekaniu tego oblężenia, Arianne natychmiast zwołała swoich doradców do Sali Tronowej, natomiast żołnierze przyprowadzili niewolnika przed oblicze księżnej. Ta wysłuchała słów wystraszonego mężczyzny, który powiedział jej kto stoi za atakiem. Arianne Martell nigdy wcześniej nie słyszała tego mienia, co tym bardziej wprowadzało w niej niepokój. I lekkie zażenowanie pseudonimem, bo chyba nikt normalny nie nazwałby tak swego dziecka.
- Napójcie go i ubierzcie, jest przerażony – zarządziła, odsyłając niewolnika piratów razem ze swoimi służkami. Prędko zwróciła się do swoich doradców, łącząc swoje dłonie.
- Poślij żołnierzy do miasta razem z wiadrami wody. Niech ugaszą pożar i głoszą, że każdy kto pomoże w gaszeniu ognia dostanie darmowe pożywienie w przygotowanym hangarze dla tych, którzy stracili dom. Niech zapewnią ich też, że księżna wie kto za tym stoi i ta osoba na pewno srogo za to zapłaci – powiedziała, opierając dłoń o swoją brodę i wzdychając. Wskazała swoją dłonią na kolejnego doradcę, mówiąc.
- Zmobilizuj jak najwięcej budowniczych ile zdołasz. W miejscach gdzie pożar zostanie prędko ugaszony, zacznijcie od razu odbudowywanie uszkodzonych budynków. Poślij również żołnierzy aby zabrali ciała martwych i godnie ich pochowali, nikt nie chce widzieć nieboszczyków na ulicy – mówiła z zaskakującym spokojem jak na kogoś, kogo zaatakowali właśnie piraci.
- Wystawcie list gończy za Karmazynowym Trafalagarem. Ta piratka zapłaci za ten atak prędzej czy później. Roześlijcie tę wieść szczególnie w Essos, bo pewnie tam przebywa ta lafirynda. Zaoferujcie tysiąc za jej głowę, półtora natomiast jeśli przywleką ją do mnie żywą. Specjalne nagrody dla innych piratów bądź osób z pokaźną liczbą statków, którzy podejmą się spalenia jej floty – powiedziała, odsyłając swoich doradców i kierując słowa do kolejnego mężczyzny.
- Opróżnijcie jedną z nieuszkodzonych karczm i w imię księżnej zażądaj zamienienia jej w hangar dla osób pokrzywdzonych przez atak piratów na czas nieokreślony. Poślij tam co najmniej 10 kucharzy i sporo służek, by nakarmili tych którzy w wyniku pożaru stracili dom, bliskich, a przede wszystkim tym co pomogli ugasić pożar. Migiem! Wszystko ma się uspokoić – zarządziła.
- Zacznijcie budowlę statków, które będą patrolować port. Nie możemy sobie pozwolić na kolejny taki atak. Będziemy wpuszczać zagraniczne statki dopiero po wcześniejszym wylegitymowaniu. To tyle na dziś. Uspokójcie ten szał.


Ostatnio zmieniony przez Arianne Martell dnia Pon Sty 08, 2018 7:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Arianne Martell.
Arianne Martell.

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sty 07, 2018 10:45 pm

W czasie kolejnych godzin do Arienne przychodziły złe wieści - ogień szalał coraz bardziej i powoli trawił całe Miasto Cieni. Życia straciło wielu ludzi i większość zabudowań uległa zniszczeniu. Szczęśliwie Miasto Cieni było zbudowane "z gówna", a w zasadzie z wypalanej z błota na słońcu cegły. Materiał ten można było z łatwością znaleźć nad morzem lub sprowadzić znad Zielonej Krwi. Koszty były dodatkowo zmniejszone, bo wiele osób przestało potrzebować domów (martwi nie muszą mieć gdzie mieszkać). Gorzej sprawa się miała z odbudową portu, spalonych doków i statków. Do tego potrzeba będzie drewna - a tego w Dorne zdecydowanie brakowało. Księżna musiałaby sprowadzić drewno z innych krain - co wiązałoby się oczywiście z dodatkowymi kosztami.
O wiele większymi stratami były te w ludziach. O ile domy dało się odbudować, o tyle nie da się od tak na nowo zasiedlić miasta. Także wielu kupców straciło towary lub nawet życia - zdecydowanie nie zachęci to kupców do ponownego odwiedzania Słonecznej Włóczni. Jeden z doradców zasugerował księżnej, że być może sensownym pomysłem byłoby wynagrodzenie poniesionych strat tym kupcom, którzy przeżyli. Tak czy inaczej - sama odbudowa miasta będzie trwała miesiącami, a przywrócenie mu dawnego klimatu i powrót do stanu sprzed ataku może trwać latami.



Kielon
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Arianne Martell. Wto Sty 09, 2018 10:15 pm


27 stycznia 336 AC, ranek

Miasto w końcu zaczęło stawać na nogach po ataku piratów, dzięki szybkiej reakcji samej księżnej. Mimo że to natarcie było niespodziewane, to nie było widać aż tak wielu złych efektów. Wszystko zaczęło wracać do normy, choć atmosfera w Mieście Cieni nadal była napięta, a ludzie niepewnie spoglądali w kierunku morza, jakby wypatrując statków. Piratów, czy kupieckich? Nieważne, bo żadnych z tych nie było widać. Ale to tylko kwestia czasu. Księżna Martell zwołała dzisiaj swój cały dwór w Sali Tronowej, co mogło symbolizować tylko jedno – kłopoty. Arianne rzadko zbierała wszystkich popleczników w jednym miejscu, ale ten dzień był w sumie dosyć wyjątkowy. Martellówna w końcu chciała coś ogłosić!
Przybyła do Sali lekko spóźniona, ale to dlatego że wszyscy zebrali się za wcześnie. Księżna nigdy się nie spóźnia! Sprytnie chowając swoje intencje za maską poważnej władczyni wstąpiła przed tron Słonecznej Włóczni, a następnie przed nim zasiadła. Wszyscy jakby odetchnęli z ulgą widząc tę czynność, a jedna z służek nawet przetarła pot z czoła małą ściereczką. Arianne Martell zacisnęła swoje palce na bokach tronu, obserwując uważnie wszystko co dzieje się przed nim.
Cały dwór czekał tylko i wyłącznie na jedną osobę, którą wcześniej przez dwórki i straż poinformowano o koniecznym stawieniu się na publicznym spotkaniu z księżną. Ta, wyczekując swojego gościa, oparła dłoń o brodę i wyprostowała się na siedzisku, kątem oka widząc stres wszystkich zebranych.


Ostatnio zmieniony przez Arianne Martell dnia Sro Sty 10, 2018 9:53 pm, w całości zmieniany 1 raz
Arianne Martell.
Arianne Martell.

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Neve Martell. Wto Sty 09, 2018 10:46 pm

[...] Subtelnie przysiadła na drobnym, acz potężnym kamieniu, z delikatnie uniesioną głową obserwując nobliwie zachodzące słońce; wszak wielkimi krokami zbliżała się upragniona noc. W niesamowitej wręcz błogości przymknęła swe oczęta, a kiedy tylko świat zaszedł ciszą - wokół rozległ się przeraźliwie głośny trzask, którego końca nic nie zapowiadało, a wręcz przeciwnie - z minuty na minutę stawał się on coraz to donioślejszy. Wówczas dziewczę wybudziło się ze swego niebiańskiego snu, choć trafniej byłoby wspomnieć, iż zostało z niego wybudzone. Nie starając się ukryć monstrualnej irytacji opuściła łoże, a następnie zwróciła się ku wrotom swej sypialni, po uchyleniu których dojrzała rzeszę dwórek w asyście zamkowej straży.
- Pani... Księżna natychmiast wzywa Cię przed swe oblicze. Wszyscy oczekują na Ciebie w sali tronowej.
Ot, ciekawa padła nowina! Neve oczywiście przytaknęła służbie, zapewniając wszystkich przybyłych, iż niebawem zjawi się we wskazanym miejscu. Po zatrzaśnięciu drzwi rozmyślać poczęła nad swym przeoczeniem, całość sytuacji bowiem wyglądała tak, jakby co najmniej zapomniała o bliżej niesprecyzowanej, choć ważnej, uroczystości. Nie mogąc pozwolić sobie na zwłokę, prędko przywdziała jedną ze swych najlepszych sukien, a następnie czym prędzej udała się na spotkanie ze swą babką.
Taktownie uchyliwszy wrota sali tronowej, przekroczyła owej próg, a następnie posłała w kierunku wszystkich zebranych nieznaczny, acz pełen życzliwości uśmiech, finalnie zaś spojrzenie zawiesiła na Arianne, która bacznie lustrowała zgromadzonych swym przenikliwym obiektywem. Z lekka uniżyła oblicze, a podchodząc przed tron Księżnej, tuż przed owym kurtuazyjnie przyklęknęła.
- Wzywałaś, Pani? - rzuciła stanowczo, bez wyraźnej emocji, wzrok skupiając na twarzy rozmówczyni.
Neve Martell.
Neve Martell.

Liczba postów : 20
Data dołączenia : 07/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Arianne Martell. Wto Sty 09, 2018 11:17 pm

Starsza księżna w końcu zaczęła dostrzegać sylwetkę z daleka, a z momentem otworzenia się wrot do Sali Tronowej, w całym pomieszczeniu zabrzmiał dźwięk uderzenia włóczni o podłoże, co stworzyło prostą drogę do tronu, jak i siedzącej na nim babki Neve. Arianne była oczywiście świadoma tego, że jej wnuczka mogła czuć się osaczona tak dużą obecnością i podejrzanym stosunkiem tego publicznego spotkania. Nie mogło się ono jednak odbyć na osobności, toteż Martellówna zdecydowała się na taki – mimo że radykalny – krok. Gdy Neve Martell zbliżyła się i klęknęła przed obliczem swej babki, ta podniosła się z tronu, aż zabrzęczała biżuteria którą miała na sobie tego dnia. Zbliżyła się nieco do dziewczyny, następnie sięgnęła do kieszeni i wyciągnęła niezauważalnie pewien przedmiot, który błysnął w zderzeniu ze światłem słonecznym. Gestem ręki nakazała jej powstać, a następnie przypięła jej do piersi broszkę z herbem rodu Martell, mówiąc.
- Jesteś dorosła, po swym ojcu dziedziczysz tron kraju. Nie widzę odpowiedniejszej osoby do pełnienia funkcji dyplomatycznej niż Ty – głos księżnej rozbrzmiewał się po całym pomieszczeniu, które było pogrążone w ciszy. Wnet Arianne Martell chwyciła delikatną dłoń swej wnuczki i prowadząc ją na podwyższenie na którym stał tron, zaczęła mówić kierując swój wzrok na wszystkich zebranych.
- Moja wnuczka Neve Martell z dniem dzisiejszym obejmuje funkcję dyplomatyczną Dorne, będzie reprezentować mnie jako księżną oraz interesy naszego państwa na arenie Westeros i Essos. Jej pierwszym zadaniem będzie wizyta na turnieju organizowanym w Lannisporcie przez króla Lancela Lannistera, mając na celu poprawienie stosunków pomiędzy naszymi dwoma krajami. Wierzę, że mój wybór nie zawiedzie i wkrótce wszyscy zobaczymy sukcesy dyplomatyczne, dzięki pracy mojej wnuczki oraz jej dobranych pomocników – powiedziała, a w Sali rozbrzmiały brawa i tłum zaraz zaczął mówić, plotkować. Jak to tłum. Arianne Martell podniosła jeszcze jednak na chwilę dłoń, uciszając zebrany dwór.
- Na tę okazję przygotowałam poczęstunek, który będziecie mogli spożyć w Sali Balowej – zaklaskała w dłonie, a z bliżej nieokreślonych wrot nadeszło kilka służek wraz z tacami, na których stały kielichy wina. Kobiety prowadziły zebranych do Sali Balowej, sama księżna natomiast odwróciła się do Neve i dumnie na nią spojrzała. Uśmiechnęła się. Gdy zostały całkowicie same, ponownie zasiadła na tronie.
- Twoim celem podróży na turniej Lannistera będzie naprawienie stosunków. Ten mężczyzna unika Dorne i Dornijczyków, przynajmniej dotychczas sprawiał takie wrażenie. Nie ufa nam, a my nie ufamy jemu, choć ku nieufności wobec nas jest znacznie więcej powodów – uśmiechnęła się zadziornie.
- Lancel Lannister zapewnia wszystkich o swej bogobojności, modleniu się w Sepcie czy honorowaniu septonów. Mimo że możemy to uznawać za stek bzdur, to warto to uszanować; chociażby by zyskać jego sympatię. Pokażesz się z jak najlepszej strony, zaoferujesz mu prezenty w postaci trzech beczek dornijskiego wina, potężnej metalowej siedmioramiennej gwiazdy i pozłacaną figurkę Ojca. Myślę, że tyle starczy. Wyślę z Tobą około 80 ludzi, coby pokazać, że biedą to my nie świecimy – powiedziała, stukając palcami o tron.
- Ale jednak to nie wszystko… na tym turnieju będzie wiele osobowości, z którymi możesz nawiązać i poprawić kontakty. Uśmiechaj się, przytakuj, mów to co chcą słyszeć. Tak się działa, tak cię uczyłam. Poszukaj synów i córki, wnuczki i wnuków tego starego imbecyla, co go zwą królem Hightowerem. Mam nadzieję, że nie przelał im w nasieniu silnego upośledzenia umysłowego, bo jeśli ktoś miałby umysłowo prezentować fizyczny stan mojego świętej pamięci ojca, to byłby Garth Hightower. Wracając… wypytaj o Laurę i Doriana Hightowerów, dowiedz się od nich czego tylko chcesz, ale pamiętaj! Nie za wiele, ani nie za mało. Ponadto… poszukaj potomków Lorda Tullyego. Na Dorzeczu mają z czterech królów, a ten Lord wydaje się być najnormalniejszy. Ponoć ma ładną córkę czy tam wnuczkę, sama nie pamiętam! Wiesz co robić, prawda? – zapytała.


Ostatnio zmieniony przez Arianne Martell dnia Sro Sty 10, 2018 1:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Arianne Martell.
Arianne Martell.

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Neve Martell. Sro Sty 10, 2018 12:25 am

Nie odczuwała wówczas dyskomfortu związanego z obecnością tak pokaźnej ilości osób, tłumy bowiem nie czyniły na niej zbytniego wrażenia, a jedynie delikatne zdumienie wymieszane ze - co zmyślniejszym obserwatorom rzucającym się w oczy - zmęczeniem. Wewnątrz dziewczyny zmysł obronny uruchomił się dopiero, kiedy Arianne uniosła się z tronu, brzęcząc przy tym wszem i wobec swą biżuterią; w pierwszej chwili nie zwiastowało to absolutnie nic, co choćby kojarzyć mogło się z pozytywnością. Nie chcąc jednak nadmiernie panikować, jedynie dyskretnie przełknęła ślinę, w bezruchu wyczekując słów Księżnej. Po geście dłoni swej babki wyprostowała się, wciąż uważnie rejestrując emocje, które (nie)malowały się na twarzy kobiety, finalnie natomiast dumnie ciesząc swe oblicze - poczynając na momencie przypięcia broszki, a kończąc na oklaskach oraz owacjach zgromadzonych.
I choć owej nominacji świadoma była od dawna, zupełnie nie spodziewała się, iż odbędzie się ona pośród tak licznego, a także zaszczytnego gremium; istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nawet chciała wyrzec coś inteligentnego względem zebranych, jednak sytuacja potoczyła się na tyle szybko, iż nie było ku temu sposobności. Nim zdążyła sobie uzmysłowić, do czego właściwie przed momentem doszło, wewnątrz pomieszczenia zrobiło się absolutnie pusto - pozostała sam na sam z Arianne.
- Jakby... - odparła nieobecnie, po czym prędko pokręciła głową na boki, w pewnym sensie próbując w ten sposób powrócić do czasu i miejsca akcji. - Możesz mieć pewność, iż dołożę wszelkich starań, abyś po mym powrocie mogła być zadowolona z podjętej decyzji. Ogromnym zaszczytem dla mnie będzie możliwość reprezentowania Dorne w tak znamienitych okolicznościach. - wyrzekła, nieustępliwie darząc przy tym swą babkę serdecznym, znacznie szerszym, aniżeli wcześniej, uśmiechem.
- Oczywiście, że wiem; wszak kształciłaś mnie latami. - rzuciła zdecydowanie, odnosząc się w ten sposób do zadanego przez babkę pytania. - Kiedy więc winnam wyruszyć, aby w Lannisporcie zjawić się na czas? - dodała.
Neve Martell.
Neve Martell.

Liczba postów : 20
Data dołączenia : 07/01/2018

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Arianne Martell. Sro Sty 10, 2018 3:34 pm

Arianne Martell w samotności mogła traktować swą wnuczkę tak jak chciała – a chciała dobrze i przyjaźnie. W oczach dworu jednak była osobowością bardzo stanowczą i nie znoszącą sprzeciwu, a pokazywanie emocji to nie było coś, czego została nauczona. Starsza księżna z uwagą obserwowała swoją rozmówniczkę, złączając swoje dłonie. Skinęła głową z zadowoleniem, gdy usłyszała pierwsze słowa z ust Neve.
- Wierzę. Nie wybrałam cię bez powodu. Jesteś jednym z najlepszych mówców na dworze i wiem, że twoja obecność na tym całym turnieju nie zostanie niezauważona. Oczywiście od lwów oczekuję tego samego, co dostaną od nas. Kto by to widział, żebyśmy przynosili prezenty i nie dostali nic w zamian? – spytała retorycznie, podśmiechując się pod nosem. Poprawiła swoją suknię oblaną w cytrusowe kolory, następnie wróciła wzrokiem na młodą Martellównę.
- Wyruszysz 29 stycznia. Naturalnie zaproponują ci jedną z najlepszych komnat gościnnych, a straż i ludzie których z tobą wyślę zajmą się rozpakowaniem twoich bagaży, bowiem mam nadzieję że zabawisz tam dłużej. Jedna wizyta nie poprawi stosunków politycznych, więc przetrzymaj tam swoją obecność tak długo, jak dasz radę. W razie nieporozumień czy pytań, ślij mi listy – uśmiechnęła się do wnuczki.
- A skoro już mowa o ważnych sprawach… ta niespełna rozumu piratka posłała do mnie swego niewolnika w ten sam dzień, co zaatakowała. Kazałam go napoić, ubrać i umyć. Nie miałam jednak czasu, by przepytać go osobiście co o niej wie i gdzie go przede wszystkim złapała. Goszczę go w pałacu, często przebywa w ogrodach. Nie będę utrzymywać pasożyta, więc zajmij się tym jak najszybciej. Jeśli jego odpowiedzi cię nie zadowolą, zetnij go publicznie w ramach przestrogi jeśli ktokolwiek chciałby jeszcze współpracować z piratami. Mniejsza, że to niewolnik – wzruszyła ramionami, rzucając dłonią i wzdychając.
- Raz, raz, to twój pierwszy dzień jako dyplomatka Dorne. Wykorzystaj go.

[z/t]
Arianne Martell.
Arianne Martell.

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Sala Tronowa Empty Re: Sala Tronowa

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach