Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przedpola zamku

Go down

Przedpola zamku Empty Przedpola zamku

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Lis 16, 2020 9:53 pm

***
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Lis 16, 2020 11:49 pm

09/09/10 PZ - wczesny świt

Rozkazy Lemana poszły w ruchu i szybko poprzez krzyk czy gesty dwa, skrajne dromy ze skrzydeł zbliżyły się do galer zaczynając osłaniać tyły. Jednak teraz było inaczej jak wcześniej, ludzie nie zeszli gwałtownie na ląd, ba zrobili to dosyć ostrożnie szykując się do potencjalnego natarcia sił wroga, ale to póki co nie następowało. Póki co morze było spokojne, nie było widać zagrożenia na wodach wokół wyspy, aczkolwiek kto to mógł wiedzieć co Siostrzanie planują? Tak czy owak Wilki Zimy zeszły na ląd i tak samo zgodnie z rozkazami ich dowódcy pięć okrętów wojennych utworzyło na wodach przy lądzie półpierścień ochronny, który miał za zadanie bronić przed możliwym atakiem z morza. Wyspa była jakby opustoszała, a przynajmniej tam gdzie wylądowali ludzie z Północy, ostrzeżenie dotarło i do Trzech Sióstr, Leman musiał wiedzieć, że jeśli będzie starcie to tutaj byli na to przygotowani.
Dwójka konnych kiwnęła tylko głową i z białą szmata owiniętą na jakimś drewnie ruszyła ku zamkowi, aby przekazać wieści od dowódcy Wilków Zimy. Tak samo zgodnie z jego rozkazami ludzie szybko postawili namiot, przyszykowali stół jak i napitek czy jadło, a sami potem zaczęli zabierać się do swoich racji, jak już umierać to z pełnym żołądkiem. Po jakiś kilkunastu minutach wrócili jeźdźcy przynosząc wieści, że Lord może się rozmówić z Lemanem, za pół godziny niedaleko zamku na jego przedpolach.

Szalik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Wto Lis 17, 2020 11:04 am

- Jedź do niego i powiedz mu żeby nie był tchórzliwą pizdą jak Arryn i zasiadł z nami do stołu jak poważny mężczyzna - nakazał gońcowi. - Nie będziemy rozmawiać wietrzejąc pod murami o suchym pysku - stwierdził. - Jeśli mu to nie pasuje i chce obrazić naszą gościnność oraz podważyć nasz honor posądzając nas o planowanie ataku na gościa... To niech spierdala i nie mamy o czym rozmawiać, najwyraźniej Siostrzanie z tej wysepki są tacy sami jak Doliniarze. I taki sam los ich czeka... - Leman wyszczerzył się drapieżnie, a kilku z Wilków stojących w pobliżu zaśmiało się cicho lub uśmiechnęło. - No! Ruszaj i nie przekręcaj moich słów, jak chce żeby go nie szanować, to nie będziemy przebierać w słowach. Niech tu przybędzie za te pół godziny!
W tym czasie Leman wraz ze swoimi wilkorami dokonał inspekcji obozowiska oraz rozkładu sił, to samo zlecając swoim przybocznym. Chciał by jego ludzie byli gotowi do walki, a sprzęt do szturmu zniesiony już na ląd i oczekujący. Pluteje już teraz mogli wykorzystać jako osłony dla strzelców na warcie. Traperzy oraz zwiadowcy unikając starć mieli tymczasem rozejrzeć się po najbliższej okolicy. Wyspa duża nie była, o ile nie wpakowali cywilów na każdy drakkar i łódeczkę rybacką jaką mieli każąc im spierdalać, to ludzie nie mogli być daleko. Chyba że cała populacja wyspy cisnęła się w zamku...
Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Czeladnik Gry Nie Lis 22, 2020 1:15 am

Żołnierz tylko uśmiechnął się słysząc słowa Lemana, odkrzyknął do niego - Tak jest! - po czym jeszcze szybciej spiął konia i ruszył ponownie w stronę zamku. W tym czasie dowódca Wilków Zimy zaczął inspekcję swojego obozu. Ludzie siedzieli w małych grupkach, a przynajmniej ci, którzy nie pełnili aktualnie warty gdzie jedli i pili przed możliwą bitwą. W tym czasie inni znosili sprzęt oblężniczy na ląd z dromów, część z plutej została ustawiona przed ich obozem tak, aby w razie czego strzelcy mogli za nich strzelać do nadchodzących wrogów. Traperzy i zwiadowcy też ruszyli do przodu rozglądając się po okolicy jakiej wylądowali, a wylądowali nieopodal jakiejś małej wioseczki. Weszli tam, ale była całkowita pusta, a wszystko co cenne została zabrana przez cywili, praktycznie zostały puste domy, wydawało się, że jest bardzo pusto i nad wyraz cicho.
Po kilkunastu minutach słychać było tętent koni, wrócili posłańcy z wiadomością, że Lord zgadza się na spotkanie. Przygotowano wszystko na przybycie ludzi z zamku. I tak po kolejnych kilkunastu minutach ktoś krzyknął o zbliżających się jeźdźcach, dziewięciu ludziach. Gdy wychylono się to rzeczywiście tak było, jeżeli Leman nie nakazał niczego innego to mógł ujrzeć, że do obozu zbliża się jegomość ubrany w zbroje płytową, a za nim czwórka ludzi ubranych w dobry sprzęt oraz kolejną czwórkę z gorszym uzbrojeniem. Po paru chwilach, jeżeli nie wykonano w ich stronę agresji wjechali do środka.

Szalik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Gorzałka u Wilków

Pisanie  Leman z Russ. Nie Lis 22, 2020 1:31 am

Lorda Torrenta nie zatrzymano w żaden niegodny sposób, w końcu sami go zaprosili i był ich gościem. Mało tego... On i jego ludzie nie zostali nawet rozbrojeni wchodząc do namiotu, w którym mieli widzieć się z Lemanem i innymi Wilkami. Jeżeli byliby na tyle głupi by atakować ich podczas rozmów pośród obozowiska pełnego zaprawionych w boju i uzbrojonych mężów, to proszę bardzo. Zresztą... Nawet gdyby tych setek wojów wokół nie było, to wciąż nie byłby to rozsądny pomysł. Wszystkie Wilki w namiocie gotowe były do szybkiego uderzenia, więc każdy z nich był w pełni uzbrojony. Lordowi oraz wszystkim jego ludziom zaoferowano miejsce przy długim stole, trochę strawy oraz napitek. Mogli zauważyć, że gospodarze sięgają po jadło z tych samych naczyń i leją gorzałkę z tych samych dzbanów, które oferowali. W kwestii trunków - nic słabszego od gorzałki nie było.
- Witamy, lordzie Torrent - przemówił Leman, kiedy goście weszli do namiotu, lustrując uważnie pana wyspy. - Siądźcie z nami, nałóżcie sobie czegoś do jedzenia i co ważniejsze - napijcie się - rzekł i sam pociągnął łyk z drewnianego kubka. - Ufam, że słyszeliście już, iż Kamyk oraz Sutki spłonęły do cna? Jeśli nie, to zaraz mogę posłać by przyprowadzono tu ich lordów, coby potwierdzili me słowa.
Dowódca Wilków dał Torrentowi chwilę na przetrawienie informacji, odpowiedź oraz, przede wszystkim, napicie się czegoś oraz zagryzienie jeśli potrzebował.
- Nie będę owijał w bawełnę - kontynuował. - Planujemy zapierdalać Doliniarzy i palić ich pola, aż ich tchórzliwy król sam wyjdzie nam naprzeciw, abyśmy mogli go zarąbać w bitwie - oznajmił całkiem szczerze. - Jednakże... Określanie Siostrzan jako "Doliniarzy" nie jest do końca trafne, prawda? Nie jesteście jak oni. Tedy postanowiłem dać wam propozycję zanim zacznę palić wasze włości i mordować co do jednego jakbym owce zarzynał - Leman przepłukał gardło kolejnym łykiem gorzałki. - Dołączcie do nas i łupcie wybrzeża Doliny, jak za starych czasów niezależnych Sióstr. Napełnicie kufry na ich brzegach, zniszczycie ich floty i sami sobie znowu będziecie panami. Nie proponuję wam wymiany Arryna na Starka, bo nie Stark mnie tu wysłał, a proponuję wam współpracę niezależnych sił - przedstawił swoją ofertę, sięgając jednocześnie po kawałek suszonego mięsa. - Hmm?
Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Lis 26, 2020 1:30 pm

Lord Torrent wszedł spokojnym krokiem do namiotu rozglądając się wokół po całym tymczasowym pomieszczeniu, lecz zaraz po tym jak przywódca Wilków Zimy zwrócił się do niego to wzrok Siostrzanina spoczął na nim.
- Miło poznać... - odpowiedział zaraz po przywitaniu go przez Lemana, a jednocześnie sugerował w swoim tonie głosu, że się nie przedstawił, więc nie wie z kim rozmawia. Zasiadł do stołu wraz ze swoimi przybocznymi. Teraz można było dostrzec, że czwórka lepiej uzbrojonych ludzi to za pewne jego rycerze domowi, a czwórka pozostałych to za pewne zbrojni z zamczyska. Po tym jak pan tych włości zobaczył, że Leman nalewa sobie gorzałkę to także i on ją wziął i nalał do swojego naczynia, a także widząc to paru jego ludzi uczynił tak samo z jadłem gdzie wzięli nieco mięsiwa na swój talerz i zaczęli jeść, jak dają to dlaczego nie brać? Łyknął nieco z kubka gdy Leman wypowiadał swoje pierwsze zdania.
- Dwa, trzy, a nie cztery listy jakie dostałem dosyć jasno pokazywało co się stało. Nie, nie ma sensu ich niepokoić, niech sobie tam siedzą - rzucił do niego nieco obojętnie Torrent, nożem wziął kawałek mięsiwa i zagryzł nim swoje słowa. Wytarł sobie usta zaraz po zjedzeniu tego kawałka i wsłuchiwał się w kolejne wypowiedzi człowieka z Północy. Co teraz miał w głowie lord Torrent tego nie wie nikt, ale widać było po jego mimice, że intensywnie myśli, kalkuluje sobie wszystkie za i przeciw, była nieco dłuższa chwila ciszy, ale wreszcie lord Małej Siostry przemówił.
- No cóż jakaś tam przysięga mnie z Arrynem wiąże... Ale nie należy on do najlepszych królów pod jakimi służyliśmy, można nawet powiedzieć, że jest idiotą. - obrócił głowę w bok zastanawiając się jeszcze. - A jebać to, czas zadbać o swoją przyszłość i o swoje sprawy, a nie latać ciągle na usługach jakiegoś władyki, czas chyba powrócić do starych tradycji Siostrzan. Będziemy współpracować - odezwał się Torrent nieco nawet entuzjastycznie opierając łokcie o stół i robią piramidkę z palców.

Szalik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Czw Lis 26, 2020 2:28 pm

- Leman z Russ - przedstawił się, kiedy Torrent w dość oczywisty sposób zakomunikował swoje pragnienie by poznać miano rozmówcy. - Dowódca tych oto Wilków Zimy - dodał, skinięciem głowy wskazując na swoich wojów.
Siostrzanie nie wybrzydzali, skosztowali co było na stole i wypili gorzałki. Dobrze to o nich świadczyło i potwierdzało, że można tutaj mówić o jakichś interesach oraz współpracy. Lepiej jeszcze sprawy się ułożyły, kiedy po chwili namysłu Torrent zgodził się przystać do sprawy Lemana i zbuntować pierdolonemu Alesterowi.
- W takim razie toast - Leman uniósł swój kubek. - Na pohybel Dolinarzom! - oznajmił głośno i pociągnął obfity łyk trunku. - No... To teraz tak, ile by wam zajęło powołanie sił? - zapytał. - Tak sobie myślałem, że twoi ludzie mogliby się tu spokojnie zebrać, a my byśmy wypłynęli jutro do pozostałych lordów z Sióstr, aby i oni mogli skorzystać na grabieży Doliny - zaproponował. - Alester pewnie wysłał tu jakieś swoje statki, ale skoro nie będą wiedzieć, że nie jesteście po ich stronie, to łatwo je będzie wciągnąć w pułapkę i unieszkodliwić. Wtedy zaś wybrzeża całej jego domeny staną przed nami otworem, a on nie będzie miał nawet jak przeprowadzić kontrataku.
Taki był ogólny zarys planu. Jeżeli lord Torrent nie miał nic do dodania, to Wilki zaproponowały mu i jego ludziom - nawet większej liczbie - ucztę oraz zabawy. Zapasy, rzucanie toporkami, sparingi i inne rozrywki wojowników. Ładownie mieli pękające wręcz od żywności po ograbieniu Kamyka oraz Sutków. Oczywiście nie byli aż tak prędcy by zaufać bezgranicznie nowym kompanom i zarówno na okrętach, jak i na lądzie ich siły pełniły warty gotowe reagować w razie ataku.
Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Czeladnik Gry Sro Gru 02, 2020 10:00 am

Lord zamku podniósł się z siedziska i tak samo uczynili jego ludzie podnosząc toast za nową, owocną współpracę, a nie obciążoną lojalnością wobec kogoś innego.
- Powołanie sił? - zaśmiał się lord Torrent - One już są powołane, nie jesteśmy głupi, po tych listach nie zrobienie tego byłoby błędem - pan tych ziem wypił ponownie nieco gorzałki z kubka. Spojrzał na niego po tym jak ogłosił, że chce pójść do innych lordów Sióstr
- Hmm... - mruknął. - Sunderland jest dosyć bufoniasty, ale jak postawi na swoim to nie zmieni zdania, więc jak zrobisz na nim dobre wrażenie to będzie współpracował do usranej śmierci. Borrel to uparty sukinsyn, a dodatek dewota w Siedmiu, tutaj będziesz miał ciężej, ale szanse są, najlepiej jakbyś do niego popłynął na końcu jak reszta lordów podejmie swoje zdanie. Longthrope to człowiek wojny, więc za pewne od razu mu przypadniesz do gustu, z nim nie powinno być problemów - zapił swoje słowa. - Skoro chcesz, to możemy jutro udać się do reszty moich rodaków - stwierdził.
- Nie mam do końca pełnych informacji, ale jeżeli Alester nie jest skończonym idiotom to raczej floty lordów Doliny powinny się zbierać - krótko stwierdził Torrent. - Ale bym ich kurwa spalił... - powiedział jakby do siebie, ale było dosyć dobrze słyszalne.
Pan włości nie oponował przed tym, a nawet wskazane było, żeby poświętować, aby zacementować współprace między nowymi, niezależnymi siłami. Jeżeli nie było nic innego po drodze to wieczorem na przedpolach świętowano między sobą rozpoczęcie nowej współpracy, co prawda ludzie Torrenta też nie byli gotowi w pełni zaufać ludziom z Północy, ale bawili się razem z nim oczywiście ci którzy mogli, bo i warty były po stronie Siostrzan. Nie było jakiś większych utarczce, może jakieś pijackie incydenciki, ale nie było co zwracać na to uwagi. Nic złego nie wydarzyło się tej nocy.

Szalik
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Czw Gru 03, 2020 1:18 pm

Czyli Siostrzanie okazali się mieć jaja. A przynajmniej Torrent je miał, z innymi się jeszcze zobaczy. Zanim rozpoczęli zabawę Leman zasugerował swojemu nowemu sojusznikowi, aby ten wysłał listy do innych lordów Sióstr, aby poinformować ich o nadchodzącej wizycie. W końcu byłoby niezręcznie, jakby inni Siostrzanie rozpoczęli od wymiany salw na morzu i zmusili Wilki do wyrżnięcia ich sił. Zgodnie z sugestią Torrenta postanowił najpierw popłynąć do lorda Longthorpe'a, zwłaszcza, że Sunderland i Borrel zajmowali razem jedną wyspę, a nawet jedno miasteczko. Mając już załatwione wszystkie formalności rozpoczęli biesiadę - wytaczano beczki z piwem i gorzałką, pieczono mięsiwa oraz napoczynano wszystkie inne zapasy jakie dostarczyła im uprzejmość lordów Pryora oraz Eleshama. Szczęśliwie Torrent nie próbował niczego głupiego i nie doszło do żadnych "incydentów". Następnego dnia okręty Wilków wraz z jednym drakkarem Siostrzan mogły wyruszyć ku Długiej Siostrze, siedzibie rodu Longthorpe.
Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Nie Sty 17, 2021 1:45 am

14/09/10PZ

Połączone oddziały Wilków oraz Siostrzan rozbiły obozowisko pod zamkiem lorda Torrenta, szykując się do ruszenia na kampanię przeciwko Dolinie Arrynów. Leman i jego wojownicy walczyli o słuszną, sprawiedliwą zemstę. Mieszkańcy wysp chcieli zaś łupów oraz niezależności. Chociaż ich motywy się różniły, to wroga mieli wspólnego - Alestera Arryna, najżałośniejszego spośród wszystkich królów Westeros.
Jeszcze przed opuszczeniem Sisterton, przywódca Wilków poprosił Sunderlanda o wysłanie kruków do Orlego Gniazda, Coldwater oraz Snakewood. W pierwszym z zamków oczywiście rezydował władca Doliny, natomiast w jednym z dwóch pozostałych wiadomość natrafić mogła na flotę zmierzającą by stawić im czoła. Treść wiadomości powinna poinformować, że Siostrzanom udało się zaskoczyć i pobić Wilki podczas oblężenia Sisterton. Teraz płynęli wraz z ich zdobytymi okrętami oraz rzeszą jeńców do Heart's Home - gdzie również należało z tego względu wysłać kruka - w celu zejścia na ląd i dostarczenia więźniów Jego Miłości. W końcu obrażali króla wielokrotnie i sprawili Dolinie wiele problemów, tak więc władca może zechcieć stracić ich osobiście w jakiś widowiskowy sposób.
Mając podobne zaplecze Leman proponował by wyruszyli następnego dnia. Na okrętach jego sił zawisną bandery lordów Sióstr, a jeżeli spotkają wrogą flotę wyślą przodem lorda Torrenta, który opowie jej dokładnie to samo co zawarte zostało w listach. Doliniarze nie będą mieć raczej powodów by podejrzewać nagły bunt wszystkich Siostrzan, a mając po swojej stronie znajomość terenu oraz przewagę zaskoczenia ci rzeczywiście mogliby nocą zająć okręty oraz obóz oblegających miasto Wilków. W razie dostrzeżenia wrogiej floty na horyzoncie, siły Lemana - poza najlżej opancerzonymi marynarzami - schowają się również w większej części pod pokładami, aby nie wzbudzać podejrzeń.
Kiedy zaś Torrent wyjaśni sprawę i floty się zrównają... Wilki i Siostrzanie zaatakują z zaskoczenia. Machiny z dromon skierują się natychmiast przeciwko galerom lub innym okrętom mogącym razić na odległość, zaś zwinne drakkary z Sióstr przystąpią do abordażu kog. Natychmiast po pierwszych salwach jednostki wojów Lemana również ruszą do abordażu, kontynuując oczywiście ostrzał stanowiących zagrożenie statków wroga, które nie będą związane w zwarciu.

Pozostawało ruszać i czekać na dzień spotkania nieprzyjaciół...

Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sty 19, 2021 2:09 pm

Oczekiwana i długo zapowiadana batalia musiała zostać odłożona w czasie - przynajmniej chwilowo. List z odpowiedzią, choć z drobnym opóźnieniem, dotarł w ręce maestera Sunderlandów, a jego posłaniec natychmiast przesłał wiadomość do zamku lorda Torrenta.
- Wygląda na to, że panuje tam zamieszanie - poinformował Lemana pan Małej Siostry, gdy tylko otrzymał wiadomość w swe ręce. - Powiedzmy, że spora część okrętów zagubiła się w drodze. Chodzi o okręty Graftonów, których nie widziano po drodze do zamku. Wygląda na to, jakby nagle i zupełnie zniknęły... Dziwna sprawa. W każdym razie wyjaśnienie tego zajmie im parę dni, a na razie panuje tam lekka konsternacja.
Być może jednak dla Wilków był to dobry moment na ułożenie swoich wewnętrznych spraw? Z czasem coraz bardziej nabierał przekonania, że lord Borrel go oszukuje. Być może w drobnych gestach, jak ten z jedzeniem, a być może w tym, że po prostu wydawał się nieszczery... Jego najwierniejsi dowódcy również podzielali to wrażenie. Do tego ciągle gorliwie modlił się do Siedmiu, a do tego był na tyle niefrasobliwy w organizacji wyprawy, jakby celowo chciał ją opóźnić.
Co gorsze jednak z czasem zaczęły go nęcić wątpliwości dotyczące Longthorpe'a. Ten z zapałem podjął się zadania śledzenia lorda Sisteron. Ale od tego czasu spotkał się z nim parę razy na osobności, ale potem solennie zapewniał, że lord Borrel, choć trochę dziwny, to jest swój chłop. A jednak Lemanowi wciąż coś w tym nie grało...
Przynajmniej trochę lepiej sprawa miała się z pozostałymi. Sunderland i Torrent mimo wszystko wydawali się w porządku. Ten pierwszy sumiennie i stanowczo mobilizował swoich ludzi i organizował ich przejazd (a poza tym zachowywał się dość swobodnie w tym co czynił), a nawet zdawał się razić chęcią pomocy dla wyprawy Wilków. Torrent z kolei... Po prostu był w porządku. Sumienny, na biesiadach czarujący, a poza tym po prostu zdawał się być całkiem autentyczny w tym co robił.


Ojciec na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Wto Sty 19, 2021 3:10 pm

14/09/10PZ - noc

Obóz Wilków nie był połączony z obozami pozostałych sił ze względu na brak zaufania jakim Leman obdarzał niektórych Siostrzan. Głownie Borrella rzecz jasna. Wątpliwości wobec tego fanatyka zaczynały z czasem narastać, a i kolejni lordowie jawili się po dokładniejszej obserwacji jako ludzie mający coś do ukrycia. W dodatku tym, który zachowywał się podejrzanie, był lord Longthrope! Wcześniej ładnie pił gorzałkę i nawet walczył z Lemanem dla zabawy, więc było to szczególnie niepokojące. Przywódca Wilków wysłał więc kruka do lorda Manderly, aby ten opisał ile okrętów wystawiła przeciwko niemu Dolina. Chodziło przede wszystkim o te nienależące do Graftonów. Odpowiedź, która nadeszła, nie była dobrą wróżbą dla Siostrzan.
Noc była praktycznie bezksiężycowa przez nów. Obóz Wilków Zimy jak zawsze dobrze pilnowany. Leman nakazał pozostałym swoim wojom, którzy "spali" w namiotach w rzeczywistości czekać w nich w kompletnym rynsztunku. Ukryci za połami materiału przed wzrokiem tych, którzy nocą patrzyliby na obozowisko. Nic nadzwyczajnego. Lordów Sióstr zaprosił do siebie, przepraszając za tak późną porę, ale miał z nimi ważną, taktyczną kwestię do omówienia. Przekazał im, że wpadł na plan jeszcze szybszego wypatroszenia Arryna, a nocną porę nagrodzi im gorzałka. W namiocie oczekiwało z nim jedynie dwóch jego przyjaciół, jego dwa wilkory leżące przy nogach swego pana, a także dwóch innych oficerów. Widok, do którego wszyscy Siostrzanie mogli przywyknąć spotykając się z nim.
- Siadajcie, panowie - rzekł. - Napijcie się - dodał, kiedy to uczynili. Nie tłumacząc na razie czemu wszyscy obecni z jego ludzi oraz on sam są w pełni uzbrojeni. Gdyby Siostrzanie chcieli jednak wyjść, dwóch zwyczajowych wartowników przed namiotem do tego by nie dopuściło. - Porozmawiajmy teraz o waszej nieszczerości. Lord Borrell zdaje się próbować opóźniać nasz wymarsz. Lord Longthrope, chociaż miałem go za równego chłopa, stara się go kryć. W dodatku lord Manderly - Leman rzucił na blat list z Białego Portu - ocenia siły morskie Doliny na trzykrotność tego co podaliście. Z wykluczeniem Gulltown oczywiście, acz i on je wykluczył.
Leman napił się gorzałki.
- Piliście i jedliście przy moim stole, po czym łgaliście mi w twarz, panowie - rzekł chłodno. - Powinienem wyrwać wam języki i rozrzucić wasze flaki po konarach najbliższych drzew... Dam wam jednak jeszcze jedną szansę - zaoferował. - Dacie mi zakładników, pokaźną ich liczbę, aby zagwarantować swoją lojalność - żony i dzieci przede wszystkim. Sami również będziecie towarzyszyć mi na moim okręcie. Alternatywnie... Odmówicie. Wtedy wymordujemy waszych ludzi i spalimy wasze włości. Was zaś... Hmm... Wracamy do tych drzew, prawda?

Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sty 19, 2021 7:17 pm

Plan, choć być może sprytny, zdawał się mieć pewne wady, o których wcześniej należałoby wspomnieć. Po pierwsze część sił Siostrzan (w szczególności zaś oddziały lorda Torrenta) obozowały na samym zamku i dosięgnięcie ich w nocy z pewnością było kłopotliwe - szczególnie, gdyby nie udało się wystarczająco szybko sforsować bramy. Po drugie choć Siostrzanie czuli się na co dzień raczej swobodnie w towarzystwie Wilków, to ta atmosfera zdecydowanie nie udzielała się również ludziom Borrela, w stosunku do których Wilki zachowywały się przynajmniej niechętnie. Tak więc i po nich należało spodziewać się większej ostrożności. Poza tym niektórzy byliby niezadowoleni z mordowania towarzyszy, z którymi niewiele wcześniej pili i jedli - ale na niezadowoleniu by się skończyło.
Zachowanie lordów Longthorpe'a i Borrela zrazu wydały się mu podejrzane, niezbicie świadcząc o ich winie. Borrel, niezbyt wybitny kłamca, zdenerwował się i spocił, starał jednak udawać, jakby nie wiedział o co chodzi.
- Zgoda, zgoda, spokojnie - próbował rozładować napięcie, a po chwili roześmiał się nerwowo. - Zrobię jak chcesz, mam siedmiu synów, na pewno kogoś znajdziemy.
Longthorpe również nie wytrzymał emocji. W pierwszej chwili zerwał się i spiorunował wzrokiem Lemana. - Popierdoliło cię? Na bogów, chcesz nas zamordować pod swoim dachem w środku nocy? I ty myślisz, że jesteś lepszy od króla Alestera? - Rozejrzał się, ale po wypowiedzianych słowach jakby zaczął przygasać i potulnieć, gdy docierała do niego waga sytuacji.
Pozostali zachowywali się zupełnie inaczej i obaj - Sunderland Torrent koniec końców zdaniem Lemana byli całkiem wiarygodni. Nerwową sytuację próbował załagodzić Torrent.
- Musi to być jakieś wielkie nieporozumienie. Nie śmiałbym cię okłamywać, ani działać przeciw tobie. Na pewno to wyjaśnimy. Mi też zależy na odegraniu się na Alesterze i jeśli naprawdę cię to uspokoi, to dostaniesz co zechcesz. Prawda Rollandzie? - W tym momencie przeniósł wzrok na lorda Longthorpa, który po zaciętej batalii z własnym strachem chyba się poddał i tylko skinął głową. Wyglądał, jakby chciał teraz połknąć własny język.
- Co z wami, panowie? - zakrzyknął wreszcie teoretycznie najważniejszy z nich, lord Sunderland, wstając od stołu wyraźnie poirytowany. - Zgodziłem się ci pomóc, również mając na sercu dobro mej ziemi i w wierze, że uwolnimy się od tyranów z Orlego Gniazda. Ale zgodziłem się na współpracę, nie na poddaństwo, i żaden Siostrzani nie powinien dać się tak poniżać ani zastraszać. Starczy mi na dzisiaj tych żartów panowie.
To rzekłszy wstał od stołu i pewnym krokiem skierował się do wyjścia. To jednakoż zagrodzili mu strażnicy...


Warto również wspomnieć, że o ile pierwsi dwaj lordowie przybyli bez obstawy, to tak Sunderland, jak i Torrent mieli ze sobą po dwóch wiernych rycerzy.


Ojciec na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Wto Sty 19, 2021 9:31 pm

- Zawrzyj gębę, Longthorpe! - uniósł się Leman i uderzył opancerzoną pięścią w stół. - Gdybym chciał was zamordować już byście byli martwi. Ty i Torrent udzieliliście nam fałszywych informacji o flocie Doliny, na co mamy dowody - powtórzył już spokojniej. - Jeszcze raz zaś spróbujesz mnie obrazić, a skończę z tobą osobiście. Twarzą w twarz na ubitej ziemi, jak mężczyzna z mężczyzną - oznajmił. - Ale wątpię, że podejmiesz wyzwanie... Już walczyliśmy pod twoimi murami i wiemy jak się to skończyło.
Torrent, potwierdzony kłamca, próbował jakoś spokojniej wybrnąć z sytuacji, acz Wilk nie ufał mu już za miedziaka. Jedyny, którego lojalność sprawie mógł rzeczywiście podejrzewać, to lord Sunderland. Nie mógł jednak ryzykować, że jakimś cudem jeden ze wszystkich lordów Sióstr okazał się nie być podwójnym sprzedawczykiem. W dodatku sam wspomniany możny nie miał zamiaru być zbyt ugodowy.
- Jak widzisz zostałeś sam, Sunderland - rzekł Leman w tej napiętej sytuacji, gdy dwaj strażnicy zatrzymali lorda. Przywódca Wilków wstał, a dwa leżące u jego stóp wilkory uniosły się i przeciągnęły, ich ślepia wbiły się w krnąbrnego Siostrzanina. - Wraz z moimi ludźmi ofiarowaliśmy wam szanse na niepodległość oraz naszą przyjaźń. Daliście nam jednak namacalne dowody na to, że nie można wam ufać. Odmawiając dania nam zabezpieczenia jedynie potwierdzasz nasze obawy, ponieważ my powodu by w nas wątpić wam nie daliśmy - powiedział. - Ucztowaliście u mego stołu, więc waszych krewniaków nie czeka traktowanie w żaden sposób gorsze. Bać możecie się jedynie tylko jeżeli rzeczywiście zdradzieckie myśli kłębią się w waszych łbach.
Leman uśmiechnął się drapieżnie i postąpił krok w stronę Sunderlanda, dwa wielkie wilki podążyły za nim, żadne z trójki nie zrywało kontaktu wzrokowego.
- Jak długo twoja zbieranina poborowych chłopów wytrzyma przeciwko moim chłopcom, kiedy wyjdziesz z tego namiotu? Lojalność jest dla Wilków wartością nadrzędną, wyobraź sobie więc jak stanowczo karzemy zdradę...
Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sty 20, 2021 12:50 am

Prawdopodobnie tylko najodważniejsi wytrzymaliby takie napięcie. W obozie wroga, przy dwóch potwornych wilkorach o równie potwornych ślepiach... Na pewno musiało to być przerażające nawet dla lorda Sunderlanda, który niejedno w życiu widział. W jednej chwili przeszedł go dreszcz, dostrzegalny nawet dla Lemana. Był to jednak zarazem człowiek, który nie znosił porażek, a przynajmniej nie potrafił się do nich przyznać. Mimo zdenerwowania zachował poważną twarz i rzekł:
- Poślę list i każę sprowadzić mojego starszego syna z domu. Młodszy jest za mały na takie podróże. Potraktuj to... Niech to będzie gest dobrej woli z mojej strony Lemanie z Russ.
Jeśli takie zapewnienie wystarczyłoby Lemanowi, to Sunderland opuścił pomieszczenie. Po nim zaś mieli zrobić to pozostali z lordów, chcąc również wydać odpowiednie rozkazy. Już następnego ranka do namiotu Lemana przyprowadzono pierwszego z zakładników - najstarszą córkę lorda Torrenta (nie miał synów). W ciągu następnych trzech dni z pozostałych wysp przybyli zaś pozostali - pierworodny i dorosły syn lorda Sunderlanda, dwóch bliźniaków lorda Borrela (z ośmiu synów, mieli zaś po piętnaście lat) oraz jedenastoletniego syna lorda Longthorpe'a.


Ojciec na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Sro Sty 20, 2021 2:20 am

Siostrzanie to byli zabawni. Nie ufał im, co zostało zakomunikowane i podparte dowodami, a oni myśleli, że ot tak sobie wyjdą nim dadzą jakiegokolwiek zakładnika, a potem napiszą co chcą i dadzą mu kogo chcą. No bardzo, kurwa, śmieszne... Może jeszcze chcieli mu dać po jednym dziecku, kiedy na samym początku rzekł, że gwarancja ma być duża i przez odpowiednią liczbę ludzi reprezentowana? Papier i inkaust mieli, lordowie mogli napisać listy w namiocie. Ot, aby sprowadzono ich dzieci tutaj. Dzieci, bez wyszczególnienia i tłumaczeń. Kiedy przybędą oceni się, które nadają się na gościnę i za młode odeśle do domu. Plus był jednak taki, że Wilki wiedząc co zostało wysłane - wszak jeden z nich wiadomość nada od namiotu do kruczego wylotu - i jak dosłowny był rozkaz, będą mogły odebrać w przystani prawdziwe lordowskie dzieci, a nie jakieś podstawione. Tak samo w kwestii lorda Torrenta jeden z Wilków mógł iść z którymś z jego ludzi na zamek i bez tłumaczeń czy forteli poprosić z ramienia lorda, a raczej nadzorować jak rycerz prosi, o sprowadzenie lordowskich dzieci. Przede wszystkim syna, albo synów.
Ciekawe czy jeszcze zaraz zapomną, że sami płyną z nim osobiście na jego okręcie flagowym? Co do dzieci zaś, kiedy już je poznają wszystkie i ocenią, to chciał wysłać je do Białego Portu, gdzie byli już jego ludzie. Przynajmniej część z nich, w końcu młodzieńcy mogli chcieć wykazać się na wojnie. W mieście będzie im o wiele wygodniej niż na łajbie, a także będą dalej od mogących knuć coś łapsk swoich ojców.
Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Mistrz Gry Sro Sty 20, 2021 4:23 pm

Sunderland zatrzymał się, zawahał na moment, w końcu jednak kiwnął głową i zgodził napisać list. Pozostali lordowie również nie próbowali się migać i niedługo powstały trzy piękne prace gotowe do zaadresowania. Następnie listy wraz z jednym z jego ludzi i jednym z przybocznych Torrenta udali się na zamek, ażeby wszystko sfinalizować i wrócić z dorosłą córką lorda, niezbyt urodziwą* lady Cassiopeią.
No i na razie wszystko miało iść gładko i do obozu Lemana w przeciągu następnych dwóch dni (ostatni wieczorem 16/09) miała przypłynąć cała partia jeńców - obu chłopaków Sunderlanda (jeden dorosły, drugi miał około lat pięciu), dwóch Longthorpe'a - jeden jedenastoletni i jeden siedemnastoletni. Jak wyjaśnili było jeszcze dwóch starszych, ale obecnie przebywali oni poza zamkiem. Podobnie było w przypadku Borrela, z którego ośmiu chłopców na zamek przybyło pięciu. Jeden - jak wyjaśniono - był jeszcze za młody, by odstawić od cyca matki. Dwóch pozostałych było giermkami rycerzy z Doliny i w domu zwyczajnie ich nie było. Z pozostałych przyjechało: dwóch bliźniaków po lat piętnaście, a także ośmio-, dziesięcio- i dwudziestolatek.
Lord Torrent zaproponował jeszcze uprzejmie, że może pokazać by lordów ich żołnierzom, aby nie było wątpliwości, że wciąż żyją.


* - 5/20 jakbyś chciał wiedzieć


Ojciec na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Sro Sty 20, 2021 4:33 pm

W międzyczasie, kiedy czekali na przybycie zakładników, Leman postarał się przypomnieć sobie co wiedział o dzieciach wszystkich Siostrzan. W końcu przebywając z nimi i ucztując z każdym z nich pod jego zamkiem z pewnością mógł coś usłyszeć, a starszych synów nawet zobaczyć podczas biesiady. W końcu kto by trzymał dorosłego - lub nawet prawie dorosłego - chłopaka pod kloszem? Do tego wysłał jeszcze jednego uprzejmego kruka do lorda Manderly, prosząc by jego maester sprawdził wedle swoich możliwości jak prezentują się rody Siostrzan. Byli sąsiadami, więc uczony z Białego Portu mógł mieć spore pojęcie o ich genealogi.
Jeżeli ani wiedza Lemana, ani informacje od maestera, ani nic co mogliby znaleźć lub zauważyć jego ludzie nie wskazywało na podstęp, jeńcy zostali przyjęci. Chłopcy w wieku od dziesięciu dni imienia wzwyż mieli towarzyszyć Wilkom w formie "giermków" lub kompanów, dziewczynki i chłopców młodszych niż dziesięć, acz starszych niż pięć, odesłano do Białego Portu. Dzieci młodsze odesłano do domów.
W razie próby oszustwa... Cóż, tym trzeba by się zająć indywidualnie, prawda?

Jeśli jednak wszystko poszło dobrze, to mogli wypływać. Lordowie oczywiście mogli pokazać się swoim żołnierzom, zanim dołączyli do Lemana na jego okręcie flagowym. Plan mieli realizować zgodnie z wcześniejszym założeniem, w końcu jeżeli Siostrzanie wydali ich podstęp, to teraz ryzykowali egzekucją wielu swoich krewnych nie zgłaszając tego. Jedyna zmiana była taka, aby to lord Sunderland - oddelegowany z okrętu flagowego - mógł udać się do floty Doliny i poinformować o pokonaniu Wilków zgodnie z wcześniejszymi listami.

Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Sob Sty 23, 2021 9:26 pm

21/09/10PZ

Flota - znacznie powiększona - dotarła ponownie na Małą Siostrę. Ich pierwszym aktem był kontakt z zamkiem i przekazanie jego domownikom oferty. Lord Torrent wraz ze wszystkimi swoimi żołnierzami zdradził i stracili za to życie. Domownicy zamku mieli dwie możliwości - poddać zamek i ocalić życie swoje oraz przebywającego w niewoli dziecka swego zmarłego pana, albo stawiać opór, co zakończy się całkowitą rzezią ich oraz innych mieszkańców wyspy. Przy okazji przypomniano im, że dwa zamki podobnej wielkości - Eleshamów oraz Pryorów - Wilki zdobyły już w jeden wieczór nie tracąc nawet jednego woja. Łucznicy byli w razie czego gotowi by zestrzelić jakiekolwiek kruki, które mogłyby próbować opuścić zamek.
W razie poddania zamku wojownicy Lemana zajęli go, zaś domowników poza najcenniejszymi dworakami rozbroili - o ile było z czego - i wypuścili. Niech wracają do swoich wiosek. Lochy wypełniono zaś jeńcami począwszy od najcenniejszych - rycerzy. Lordowie Corbray oraz Royce zostali zatrzymani w skromnych komnatach poza lochami, strzeżeni zawsze przez dwójkę Wilków. Siostrzanie i wojownicy Lemana, którzy nie zmieścili się na zamku mogli rozbić obóz na dziedzińcu lub pod murami, z pierwszeństwem Wilków bliżej zamku i wewnątrz. Jeńcy jacy nie zostali zmieszczeni w lochach zostali umieszczeni w sporych, drewnianych klatkach w wydzielonej im i strzeżonej części obozu.
W razie odmowy poddania zamku zrobiono praktycznie to samo, z tą różnicą, że Wilki założyły umocniony obóz oblężniczy, a ich jazda wspomagana przez zwiadowców oraz traperów powoli ruszyła w wyspę by mordować jej mieszkańców, palić ich osady i pozyskiwać wszystkie cenne oraz przydatne zasoby.
Mając to z głowy, w ten czy inny sposób, Wilki zaczęły wylizywać się z ran. Leman korzystając z wolnego czasu podyktował zaś list do lorda Manderly i wydał kilka prostych rozkazów.

Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sty 30, 2021 11:27 am

Powrotu z bitwy Leman nieszczególnie pamiętał. W noc po niej zaszedł gorączką i opadł bez sił, kurując się przynajmniej kilka dni. Podróż i pierwsze dni po dotarciu na Małą Siostrę były tylko krótkimi chwilami przytomności, w czasie których głównie jadł, pił i srał, pomiędzy długim i błogim czasem snu. Czuwał nad nim jego osobisty medyk i głównie dzięki niemu w końcu doszedł do siebie. Po paru dniach mógł już myśleć w miarę trzeźwo, choć tylko z łoża, bo od dłuższego wysiłku intensywnie bolała go głowa.
Rozmowy z lordem Roycem, Corbrayem i negocjacje z ludźmi Torrenta przebiegły w miarę łatwo. Ci ostatni nie mieli już o co walczyć, ci pierwsi zaś - zgodnie musieli uznać, że oferta była w istocie bardzo hojna. Oczywiście Leman mógł również usłyszeć o nadzwyczajnym honorze lorda Corbraya, który na pewno dochowałby umowy, gdyby Leman chciał go puścić... Ale to już leżało w jego gestii. Póki co jednak lordowie nie mieli jak dostarczyć złota, o ile Wilki nie użyczyłyby im jednego ze swych okrętów.
Lord Manderly swoje okręty przyjął z należytą wdzięcznością i szacunkiem przyjął dary, a niedługo jego ludzie niedługo zjawili się, by je odebrać. Transport, także na Mur, koniec końców też nie był problemem, bo i czasu mieli całkiem sporo.


12/10/10


Po trzech tygodniach wyprawa powoli zdawała się dochodzić do swojej odpowiedniej sprawności. Wyprawy po rekrutów na Północ okazały się być umiarkowanymi sukcesami. Ziemie, na których Wilki prowadziły pobór, były już srogo przetrzebione przez ostatnią wyprawę i najlepsi wojacy już stamtąd wybyli. Wieść o ich zwycięstwach z jednej strony robiła swoje, ale porażka poprzedniej wyprawy również działała na głowy ludzi z Północy. W Białym Porcie zdołali zebrać ledwie setkę wojów, a i jeszcze połowę tego w okolicach Starego Zamku. Większym sukcesem okazała się wyprawa pod Wdowią Strażnicę i Ramsgate, gdzie pomimo mniejszych możliwości zebrano całkiem pokaźną grupę ćwierci tysiąca wojów.
Siostrzanie również w tym czasie uzupełnili swoje siły do pełna, choć ludzie Borrela wspomnieli, że powoli zaczyna brakować im ludzi.



Spoiler:


Ojciec na Górze


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Lut 01, 2021 1:34 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Sob Sty 30, 2021 6:30 pm

Rekruci z Północy uzupełnili siły Lemana nieznacznie ponad stan jaki posiadał wcześniej. Niestety, nie byli to wojownicy do jakich przywykł, a - z wyjątkiem kilku starców-weteranów - ludzie zieloni niczym trawa na wiosnę. Dwudziesty najbardziej zahartowanym staruszkom przydzielił uzbrojenie po swoich pancernych braciach. Dwudziestu nowym rekrutom przydzielił uzbrojenie zarówno pieszych, jak i strzelców, po czym odesłał ich do marynarzy. Setce przydzielił uzbrojenie strzelców, a pozostałym wyposażenie dla pieszych. Podzielił ich też na grupy po dwudziestu, a każdej przydzielił pięciu opiekunów z weteranów Wilków, aby rozpoczęli ich szkolenie oraz wpoili im zasady bractwa. Wiedział, że przygotowanie ich do walki zajmie wiele czasu i zdawał sobie sprawę, że tego czasu nie mają. Chciał jedna poczekać jeszcze tydzień, aby nowi rekruci mieli jakiekolwiek lepsze pojęcie o walce niż żadne.
Mieli tak więc jeszcze tydzień na zebranie sił i przegrupowanie się. Wszyscy ranni, miał nadzieję, dojdą już w tym czasie do siebie. Korzystając z tego czasu Leman wraz ze swoimi przybocznymi pomagali w szkoleniu nowych rekrutów. Poza tym przywódca Wilków spotkał się przy gorzałce z Corbray'em i Roycem, aby wyjaśnić im, że jedynym celem jego kompanii jest wymierzenie sprawiedliwości Alesterowi Arrynowi. Jeżeli lordowie zechcieliby użyć swojego autorytetu, aby wywrzeć nacisk na króla, aby ten stanął do pojedynku jak mężczyzna, to całą sprawę z tą wojną mogliby zakończyć o wiele szybciej i przy mniejszym rozlewie krwi. Leman chciał też uspokoić ich obawy co do ich rodowej broni - kiedy lordowie zostaną zwolnieni ich rodowy oręż zostanie oddany w ich ręce. Ewentualnie chciał wybadać czy lord Royce - potomek Wysokich Królów Gór i Doliny z krwi Pierwszych Ludzi - nie ma przypadkiem dosyć już tchórzliwego seniora i nie chciałby odzyskać tytułu swoich przodków. W końcu Wilki mogłyby być przychylne by poprzeć jego sprawę, a pewnie nie byłoby jeszcze za późno by zawrócić ludzi Runestone z drogi na Mur.

Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lut 06, 2021 12:48 pm

19/10/10


Faktycznie pod okiem Lemana i wytrawnych Wilków trening szedł lepiej i rekruci łatwiej łapali jak się walczy. Choć do prawdziwej wprawy brakowało im jeszcze sporo i potrzebowali wiele więcej treningu. Przynajmniej ranni w dużej większości byli już zdrowi.
Lordowie Corbray i Royce na spotkanie przybyli w zasadzie ciekawi tego, co zaproponuje im Leman. Corbray wydawał się ponadto trochę bać, ale starał się tego nie okazywać. Gorzałka nie zasmakowała obu, choć trzeba było przyznać, że nie należeli do najsłabszych i niełatwo było ich spić. Jeśli nie było niczego innego, to ostatecznie mogła być gorzałka, choć Royce poprosił o wino.
Co do pomysłów Wilka obaj byli różnie nastawieni. Corbray odrzucił możliwość rozwiązania problemu przez walkę - wszak i Alester by się nie zgodził, a i nie tak rozwiązuje się problemy. Royce był bardziej skłonny podjąć takie rozmowy, choć jak rozsądnie przyznał w niewoli miał niewiele na to możliwości. Co zaś do ostatniej propozycji... Ogólnie nie wydawał się chętny na taki układ. Oczywiście przy gorzałce mógł wiele obiecać, szczególnie że zdawał się reagować dość emocjonalnie. Ale mimo to miał zbyt dużo wątpliwości. Nawet jeśli Alester zdechnie, to ma przecież syna, który nie wykazał się dotąd żadnymi dziwactwami. Wielu lordów nie uzna władców Royce'a, szczególnie zaś ci, którzy mieli korzenie wśród Andalów. Jak choćby lord Corbray, który obruszył się na tą propozycję i zapewnił, że nie uzna innego władny niż Arrynowie.
Sukcesy Lemana nie pozostały jednak obojętne Siostrzanom. Lord Sunderland wydawał się być coraz bardziej przekonany do sprawy Wilków, a w jednej z rozmów z wojownikiem z Russ wprost przyznał, że może czas zacząć przygotowywać koronację króla Sióstr - oczywiście mówiąc o sobie. Drugim, a raczej drugą z nich była Elisabeth Longthorpe. Opowiedziała o swoim małżeństwem z dziedzicem Belmorów, o zdradzie z lordem Sebastionem i całej aferze w Gulltown. Ogólnie była ładna, ale wiedziała, że nie przyjmie jej żaden porządny mężczyzna... Poza lordem Sebastionem. I o pomoc w połączeniu się ze swoją drugą połówką prosiła lady Elisabeth.


Auuuuu:


Ojciec na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Leman z Russ. Sob Lut 06, 2021 1:49 pm

Krzywienie się przy gorzałce sprawiało, że obaj lordowie Doliny stracili trochę w oczach Lemana, acz jeżeli zechcieli czegoś innego, to polano im piwa lub wina. Na tchórzostwo Corbray'a, który w mało rycerski sposób uznał walkę za zły sposób rozstrzygania sporów, odpowiedział jedynie śmiechem. Co zaś tyczyło się Arrynów... Wyraził swoje zdziwienie, że lordowie nie mają żadnych wątpliwości co do dziedzica Alestera przy wszystkich innych posiadanych informacjach. Wszak sam król był głupcem i tchórzem, zaś o trójce innych jego pociech Leman słyszał to i owo. Uciekające córki oddające się ibbeńskim najemnikom w trzewiach okrętu oraz syn półgłówek. Cała trójka wychowana w taki sposób przez swego ojca i przez niego nieupilnowana. Rzucało to jedynie większy cień zarówno na króla, jak i na jego najstarszego syna, który w tym samym gnieździe się wykluł. Kiedy Corbray obruszył się bardziej jeden z wilkorów uniósł łeb i uciszył go gardłowym warknięciem.
W kwestii Siostrzan pozostało przekazać im kolejną radosną nowinę - wieści z Gulltown. Największe miasto królestwa planowało rebelię przeciwko słabej władzy Alestera. Była to wielka szansa dla misji Wilków oraz dla rebelii Siostrzan. Z tego też względu, a także mając na miejscu większość szlachty oraz wojsk z Sióstr, Leman zaproponował by koronować Sunderlanda następnego dnia, tuż przed wyruszeniem na pierwszą od lat wyprawę łupieżczą przeciwko Dolinie. Zasugerował też, aby Siostrzanie do swojego królestwa włączyli Sutki oraz Kamyk. Obie wyspy były niebronione i były idealnym dodatkiem do ich powstającego kraju. Rodziny Pryor'ów oraz Eleshamów mogły zostać nowemu królowi Sióstr wydane później przez Lemana.

Po wypłynięciu mieli skierować się do Heart's Home. Po drodze plądrując czubki Paluchów, a później ziemie Lynderlych oraz Hunterów. Przystankiem miało być dla nich również samo Snakewood, które leżąc na wybrzeżu było idealnie na ich drodze do siedziby Corbray'ów.

Leman z Russ.
Leman z Russ.

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 21/10/2019

Powrót do góry Go down

Przedpola zamku Empty Re: Przedpola zamku

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach