Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wielka Sala

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Wielka Sala Empty Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Pon Paź 12, 2020 12:19 am

Wielka Sala Ok6sD19
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Pon Paź 12, 2020 12:38 am

16 dzień 9 księżyca 10 PZ

Na okazję przybycia zapowiedzianych ówcześnie gości ze wschodu, Wielką Salę przygotowano pod ucztę dla co najmniej kilkudziesięciu osób. Ot, gdyby przybyli do Słonecznej Włóczni sprowadzili ze sobą towarzyszy. Na długim, idealnie wyszlifowanym na glanc stole ustawiono wówczas tradycyjne nakrycie – czterozębne, srebrne tuby na woskowe świecie, okrągłe z małym dnem, wypolerowane talerze, czyste sztućce, miski do obmywania rąk, grube zwitki miękkiego w dotyku materiału, a także mniejsze spodeczki na przyprawy, które miały niebawem nadejść wraz z jadłem.
Przybycie nietutejszych zostało także wspomniane księżnej. Lucifer, opowiadając jej nie raz czy dwa o tejże znajomości, liczył, iż i ona zaszczyci zgromadzonych swą obecnością. Kobieta ta lubiła pokazać swój charakter, a choć trwała wojna, raczej nie miała nad wyraz ważnych obowiązków, których wykonanie byłoby pilniejsze niźli wspólna strawa ze swym najstarszym synem oraz jego gośćmi.
Martell zasiadł po lewej stronie stołu, dając przybyłym możliwość spoczęcia po prawej. Przed stołem, po około czterech metrach odstępu wznosiło się nieszczególnie zdobne, acz wyniosłe siedzisko władczyni Dorne. I właściwie, oprócz tego oraz wspomnianego stołu i jego krzeseł, nie było w tymże miejscu innego wyposażenia. Jedną ścianę wyrzeźbiono na płasko, druga natomiast liczyła wiele okien, które oddzielały kwadratowe, wąskie kolumny.
Nim ciemnowłosy usiadł w wybranym przez siebie miejscu, odsunął przyszłej żonie krzesło, co by nie musiała się przemęczać. A choć była niesamowicie silna, ba, o wiele silniejsza niźli jej przyszły mąż, była również w ciąży. Ponad szósty miesiąc, a więc winna ograniczać swój ruch oraz przede wszystkim wysiłek. Dodatkowo była jego oczkiem w głowie, toteż nie mógł pozwolić sobie na brak manier.
A więc... – rzekł w momencie, gdy przez jedne drzwi po prawej stronie tronu, weszła służba niosąc kilka dzbanów. Dokładniej sześciu ludzi po dwa, a więc dwanaście naczyń wypełnionych trunkiem. Różnego rodzaju winem, które prędko sprezentowano przybyłym.
Nie śmiałbym nie zacząć od dobrego napitku – zapewnił. Zapewne, gdyby miał pod ręką spirytus, nie śmiałby nie polać go damom. W tymże wypadku musieli zdać się na wina, a było jego dwanaście rodzajów. W tym nieco dornijska kochanka oraz Lucifer. Samemu zamierzał skosztować rzecz jasna ostatniego, acz przybyłym gościom, po uprzedniej dostawie całej skrzynki, mogło zwyczajnie zbrzydnąć. Ba, mogło im nie smakować już od początku, lecz tego zapewne wkrótce się dowie. Właściwie, pomyślał, że warto byłoby zapytać.
Mniemam, że dotarł do Ciebie mój prezent, Aemion. A wraz z tym opiewam nadzieję, wręcz liczę, praktycznie wymagam i zakładam, że cała skrzynia została prędko, ze smakiem i uśmiechem na ustach opróżniona. – Z jednej strony liczył na jakiś komplement, lecz przede wszystkim na szczerość, a wiedział, że blondyn opiewa jej dużo. Wzrok swój zmieniał raz z oblicza Bealerysa, przechodząc na towarzyszącą mu, piękną niewiastę i na odwrót. Gdy już zaś wybrali, co będą pić, nakazał polać. Niedługo winni sprowadzać również jadło.
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Aemion Belaerys. Pon Paź 12, 2020 2:18 am

Wkrótce po podaniu ostatnich interesujących Lucifera informacji o posiadaczu dwóch członków przejść mogli na inne tematy, w tym takie, które byłyby znane szerszemu gronu niż tylko oni dwaj. W czasie rozmowy pokonali kręte ulice Miasta Cieni - miano "miasta" w tym wypadku mocno dziwiło Belaerysa - i dotarli do właściwej siedziby rodu Martellów. Słoneczna Włócznia była zamkiem o mieszanej urodzie. Smuklejsze i ładniejsze budynki wzniesione po przybyciu Rhoynarów mieszały się z tymi o zdecydowanie gorszej urodzie, które poprzedzały wędrówkę Nymerii oraz jej tysiąca okrętów.
Zapasy na ucztę powitalną zasilić mogły również trunki przywiezione przez Valyrian - trzy dziesiątki beczek najlepszego wina z ziem Volantis oraz dziesięć beczułek słodkiego alkoholu o smaku mango, ciut mocniejszego niż zwykłe piwo. Poza tym, z już mniej jadalnych rzeczy, dla Lucifera przywieziono coś co Aemion zobaczył na targowisku w Yin podczas odwiedzin we wschodnim cesarstwie i uznał, że bardzo może mu przypaść do gustu. Jeśli zaś szło o gości, to po stronie Belaerysa i Laeny z pewnością zasiąść mogli dwaj znajomi już Martellowi mężczyźni - medyk oraz bard. Poza nimi na dalszych miejscach z ludzi Aemiona zasiąść mógł jeden towarzyszący mu zarządca, kapitanowie okrętów i paru z towarzyszących mu gwardzistów, którzy obecnie nie byli pod bronią, a zasłużyli się ostatnio stawiając czoła ogniom Zagłady.
- Dotarł - potwierdził, a i Laena również mogła wyrazić swoją opinię, ponieważ część dornijskiego trunku wysłał jej na ucztę z okazji dnia imienia. - Ciekawe w smaku, chociaż taki wyrazisty trunek trzeba spożywać z dobrze dopasowanym jadłem. O ile oczywiście jakiekolwiek jadło jest brane pod uwagę - powiedział. - Pozwoliłem go skosztować także paru innym osobom, opinie były raczej pochlebne nawet pośród tych, którzy z reguły preferują słodkie smaki.
Belaerys pozwolił by służba nalała mu wina, które akurat miała w danej chwili w rękach, żywił nadzieję, że nie podano nic co mogłoby być uznane za złe, więc nie zawiedzie się nawet nie dopytując o to co jest w którym dzbanie.
- Czy w waszych szarych i smutnych królestwach dzieje się ostatnio coś ciekawego? - zapytał, używając określeń, z których Lucifer dość chętnie korzystał mówiąc o Westeros. - Wasi sąsiedzi z północy wciskali nos w sprawy Essos. Było to trochę... Irytujące...
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Laena Vaelaros. Wto Paź 20, 2020 1:55 am

Gdy dotarli na miejsce musiała uznać, że tutejszy styl bardzo jej się podobał. Może dlatego, że był podobny do tego Essos, a jednak miał w sobie klimat Westeros. A może to zachwyt nad nową rzeczą i po paru dniach jej przejdzie. To okaże się już niedługo, póki co jednak panna Vaelaros była bardziej niż zadowolona, a szeroki uśmiech nie schodził z jej ust.
Od jej strony było raczej mniej osób. Kapitan statku, jeden z zarządców, natomiast za jej plecami stał jej strażnik łypiąc nad wszystkich spode łba. Nikt niczego nie powiedział, ale gdyby zaproponowano mu miejsce stanowczo by odmówił nie mając zamiaru siadać przy swojej Pani. Raz, nie wypada, dwa, byłby wtedy mniej skuteczny. Pewnie biedak był dodatkowo wyczulony z racji pogłosek, jakoby to Dornijczycy lubowali się w stosowaniu trucizn, do tych natomiast miał jednak spory uraz.
-O tak, był z pewnością nietypowy. Acz cieszę się, że Aemion pokazał mi butelkę dopiero po degustacji, przed nią mogłabym mieć pewne opory - zaśmiała się cicho. - I ja jestem zdecydowanie w grupie koneserów słodkich alkoholi, jednak ten miał swój urok. Nie jest dla mnie może na co dzień, ale potrafi rozgrzać atmosferę.
W Dorne jednak było dla niej już wystarczająco gorąco, przy wyborze trunków zdecydowała się więc na alkohol mango, na punkcie którego dostała w sumie lekkiego bzika. Spożywała go wręcz nieprzyzwoite ilości i póki co ani myślała przestawać. Musiała się tylko kryć przed matką i kuzynem, bo ci nie patrzyli na to zbyt przychylnym okiem.
-W sumie pytanie o wydarzenia jest całkiem dobre. Planowałam małą wycieczkę, kiedy już zwiedzę Dorne, wolałabym wiedzieć, czy muszę się na coś szczególnego szykować - spojrzała wyczekująco na gospodarza.
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Pon Paź 26, 2020 8:49 pm

Po krótkiej rozmowie, trwającej podczas wędrówki do zamku, kiedy to książę wskazywał palcami na co rusz inne budynki, wymieniając ich nazwy oraz historię, dotarli do Wielkiej Sali, by – jak zostało już wspomniane – zasiąść przy stole, do którego też rychło zaserwowano kilka butelek wina. Niewybrednie każdy z gości cupnął, co miał pod nosem. Kielichy wypełniono, a Martell wysłuchał komplementów o swym winie, zarówno płynących ze strony blondyna, jak i towarzyszącej mu blond niewiasty.
Zatem jestem rad, że stworzyłem ów trunek i mogłem nim zadowolić bliskie mi osoby – podsumował ciepło.
Podtrzymuję swe słowa, że nasze ziemie są szare i ponure. – śmiechnął – Choć jak najbardziej ostatnio dzieje się wiele, o ile można nazwać to mianem ciekawych sytuacji... Wszak Dorne prowadzi wojnę, nie jedną, nawet dwie. O ile wojnami i je można w prawdzie nazwać... – westchnął obojętnie – I odnoszę się tutaj do północnych sąsiadów, o których wspomniałeś. Wszakże i w nasze wody wetknęli nos, który prędko został im odcięty. Od tego czasu mam na zamku, a właściwie pod nim, specjalnego gościa, lorda Szafirowej Wyspy. – Nie czuł szczególnego skrępowania, czy też strachu, by taką informacją podzielić się z kimś, komu ufa. Aktualnie nie postrzegał w Laenie żadnego zagrożenia, tym bardziej w Aemionie.
W trakcie swych wypowiedzi Lucifer przechodził wzrokiem raz na mężczyznę, raz na towarzyszącą mu kobietę, gdyż obydwoje pytali o to samo.
Planujecie zwiedzać Westeros? – zapytał z nieco większym zaangażowaniem, a w jego głosie czuć było nutkę podstępnej ciekawości. Nieco retorycznie, gdyż Vaelaros odparła, iż planuje wycieczkę. Chciał wiedzieć zatem więcej.
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Aemion Belaerys. Wto Paź 27, 2020 11:16 pm

Uniósł brew, kiedy potwierdzona została zasłyszana po drodze plotka o armiach szykujących się w Westeros do walki. Nie przysłuchiwał im się wówczas szczególnie, ponieważ związani z tymi sprawami w żaden sposób nie byli, a barbarzyńcy przecież lubili się pomiędzy sobą potłuc.
- W takim razie dobrze, że przemówiłem Triarchom do rozumu - oznajmił i uśmiechnął się. - Durnie chcieli wchodzić w porozumienia obronne Królestwem Burzy, jednak odwiodłem ich od tego pomysłu - powiedział. Miejsce, z którego pochodził jeniec Lucifera zabrzmiało znajomo, poświęcił więc krótką chwilę na próbę przypomnienia sobie dlaczego. Ach, no tak... - To będzie lord Tarth, prawda? - zapytał. - Kilka księżyców temu dostałem od niego list. Zaproszenie, mówiąc precyzyjniej. Chciał żebym przyjechał na jego wyspę wziąć udział w jakiejś uczcie, coś o jakichś inwestycjach - powiedział i parsknął śmiechem. - Akurat nie było mnie w Volantis, kiedy ta wiadomość się pojawiła, acz nie sądzę bym pojechał nawet gdybym był. Jakiś mały "szlachcic", o którym nawet nie słyszałem wcześniej, zachęcający do podróży setki mil by zobaczyć jego biedną wyspę i włożyć w nią pieniądze - zaśmiał się. - Wspaniały sposób na spędzenie czasu - powiedział, a słowa te ociekały wręcz sarkazmem. - Czyżbyście wygrywali, skoro macie go za jeńca i rozbiliście jego flotę?
Kompania Handlowa Belaerysów prowadziła aktywną wymianę z Dorne na mocy umów zawartych z księżną, więc Aemion całkiem się cieszył, że tutejsi umieli obronić swoje wybrzeże i pogonili głupich sąsiadów. Było to cenne miejsce zwłaszcza dlatego, że kraina ta była idealnym przystankiem na już istniejącym wcześniej szlaku pomiędzy Volantis a Arbor i Starym Miastem.
- W żadnym razie - odparł na ostatnie pytanie. Westeros nie należało w mniemaniu Aemiona do miejsc ciekawych. Większe miasta i bardziej interesujące lokacje, które można było policzyć na palcach, zbieranina nudnych zamków i zabite dechami wsie. - Moja mała kuzynka przejawia jedynie niezdrową fascynację oglądaniem pól, pustyń i biednych wiosek. Wszak wiele więcej nie ma tu do zobaczenia, kiedy opuści się mury jednego z nielicznych większych miast - rzucił. W głosie Belaerysa wyczuwalna była delikatna nuta szyderstwa i dezaprobaty. - Skoro jednak toczą się w okolicy wojny, w tym na morzu, może jednak zmieni zdanie.
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Laena Vaelaros. Sob Paź 31, 2020 1:04 pm

Słowa Lucifera nie do końca przypadły jej do gustu. Wojna? Taka na poważnie? Przecież tak nie można, kiedy ona akurat planowała wycieczkę. Nie mogli jej sobie zrobić później, jakoś za rok może? Co im ten rok w jedną czy drugą robił? A teraz nie dość, że wojska zdecydowanie przeszkadzałyby w podróży, to jeszcze pewnie sporo poniszczą, a oglądanie zgliszczy i trupów zdecydowanie nie było już interesujące czy przyjemne.
-W Westeros jest więcej ciekawych rzeczy do obejrzenia, gdybyś tylko czasem chciał je dostrzec - wywróciła oczami. - I pomijam tutaj duże miasta, które bronią się same za siebie. Małe miasteczka też mają swój urok, a przyroda i widoki są tutaj całkiem inne niż w Essos. Można podróżować po prostu doceniając krajobraz - spojrzała krzywo na kuzyna - Acz krajobraz spalony do gołej ziemi przedstawia się już mniej ciekawie. To na pewno jest taka duża, duża wojna? Może jednak zwiną się szybko do domu? - spojrzała z nadzieją, że książę zaraz potwierdzi jej słowa, a planowana podróż nie będzie musiała zostać przełożona na nie wiadomo kiedy.
Westeroskie wojny były takie kłopotliwe. Przemarsze wojsk, palenie rzeczy po drodze, no i ten straszliwie długi czas trwania. Nie mogli by brać przykładu z nich? Idziesz, podbijasz, wracasz, a całość nie trwa czasem nawet dwóch miesięcy. Ekonomiczniejsze, prostsze, mniej uciążliwe, same plusy.
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Wto Lis 03, 2020 9:17 pm

Tak – przytaknął. Następnie usłyszawszy opowieść o małym szlachcicu, uśmiechnął się. Faktycznie w zestawieniu z rodami pochodzącymi z krain po drugiej stronie morza, większość tutejszych lordów wypada nieznacząco. – Nazwałbym to małym zwycięstwem. Flota rozbita, choć główne siły nieprzyjaciela gromadzą się na Pograniczu. – sprostował. Co by jednak zaznaczyć swą opinię, a tym samym odwagę w całej sytuacji, dodał – Zatem, to kwestia czasu nim wrócą z podkulonymi ogonami.
Na wzmiankę o pustych polach i biednych wsiach, uśmiechnął się raz drugi. Wszakże była to niemalże cała prawda o Westeros, a przynajmniej z jednego punktu widzenia, który rzecz jasna Lucifer podzielał. Jakkolwiek, zwrócił spojrzenie w stronę Laeny, by pocieszyć ją nieco.
Duża czy nie duża, i te małe potrafią trwać wieki. Lecz choćby ziemię spłowiało czernią, nikt nie broni oku spojrzeć na ruiny po wielkich zamkach czy większych osadach. Także i pożoga ma swój urok. – W trakcie swych wypowiedzi, upijał głębokie łyki wina. – Sądzę, że tak. – Potwierdził słowa gościa, co do – miejmy nadzieję – szybkiego zakończenia wojny. – Zależy, jak długo zamierzacie zostać w Dorne. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by ruszyć na północ. Nie uczestniczycie w zwadzie, nie ma się zatem czego obawiać. Z ciekawości zatem zapytam, które miejsca planujesz zwiedzić? – Pomyślał o wspomnianych krajobrazach. Czyżby Dolina? Po potyczkach sam również mógłby wybrać się w podróż, a przynajmniej po planowanym ślubie.
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Aemion Belaerys. Wto Lis 03, 2020 10:53 pm

- Czyli cały konflikt ogranicza się do was i ludzi z Ziem Burzy? - zapytał by uzyskać już konkretny obraz sytuacji. - W takim razie nie jest to chyba wielki konflikt jak na temperament i możliwości wszystkich królów oraz lordów Westeros.
Mądrości Laeny po prostu zignorował. Świat był wielki i można było zobaczyć wiele pięknych krajobrazów przemierzając go, to prawda. Było też jednak wiele więcej rzeczy wspanialszych oraz bardziej godnych jego uwagi - zarówno do zobaczenia, jak i uczynienia - niż wpatrywanie się w pagórki pokryte trawą w odrobinę innym odcieniu zieleni.
- Gdybym wiedział wcześniej zabrałbym ze sobą moich żołnierzy - westchnął. - Mogliby poćwiczyć w praktyce łamiąc opór obrońców południowych wybrzeży waszego sąsiada. Tak jak już raz robiliśmy - uśmiechnął się delikatnie wspominając Cheering Town. Ciekawe było, że słyszał o "spaleniu" tej osady, podczas gdy tak naprawdę nie podpalili wewnątrz żadnego budynku. - Mam nadzieję, że ten nieudolny najazd nie będzie długo zaprzątał waszej uwagi. Dwudziestego pierwszego dnia kolejnego księżyca świętować będę w Volantis kolejny Dzień Imienia, jesteś mile widziany - powiedział. - Twoja piękna wybranka również.
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Laena Vaelaros. Sro Lis 04, 2020 12:34 am

Szczegóły co do wojny nieco jej umknęły. Ot wleciały jednym uchem i wyleciały drugim. Akurat w tym momencie bardziej zajęta była wybieraniem co smakowitszych rzeczy z niedalekich półmisków. Każdy miał jakieś tam swoje priorytety, a ją wojna akurat obchodziła na tyle, na ile przeszkadzała w jej planach. A zdawało się, że nie było aż tak źle i nie będzie musiała znacznie ich modyfikować.
-Wstępnie myślałam o Zachodzie. Byłam tam ledwie raz i to na krótko, a zdaje się, że sporo mi przez to umknęło. Przy okazji mogę też przejechać przez Reach, a tych ziem nigdy nie mam dosyć - uśmiechnęła się szeroko na samą myśl.
Rozległe pola, piękne sady, pnące się winorośle, śliczna architektura. Gdyby kiedykolwiek była zmuszona opuścić Essos zapewne osiadłaby właśnie tam. Wydawało się, ze tę krainę wręcz wyciągnięto z jakiejś baśni. Jej wycieczka zapewne miałaby więcej punktów, ale ograniczał ją fakt, o jakim wspomniał Aemion. Nie mogła przecież opuścić jego przyjęcia, a i lepiej było zaplanować sobie kilka dni zapasu, gdyby w podróży zdarzył się jakiś poślizg. Zawsze mogła potraktować obecny wypad jako krótki rekonesans, a do co ciekawszych miejsc wrócić kiedy indziej. Nikt jej w końcu nie gonił ani nie uziemiał w domu, miała jeszcze sporo czasu na podobne wycieczki.
-Ale to wszystko dopiero po zwiedzeniu Dorne, a przynajmniej tej jego części, która jest w miarę bezpieczna. Liczę, że mimo okoliczności dam radę nieco zobaczyć i poczuć tutejszy klimat.
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Pią Lis 06, 2020 9:18 pm

Tak, tutejszy konflikt ogranicza się jedynie do nas, królestwa Burzy oraz ich przyjaciół z zielonych krain – podsumował – Niestety nie sięgam wzrokiem poza nasze granice, więc nie wiem jak wyglądają stosunki między innymi wielkimi rodami. Zapewne też niektórzy podgryzają się w pośladki – dodał.
Wspomnienie o żołnierzach Aemiona nieco podirytowało księcia, wszak skoro już o tym powiedział, mógł też uczynić i ściągnąć pomoc. Choć nie wiedział o tutejszych zamieszkach. Następne słowa o zaproszeniu przyjął z zadowoleniem na twarzy, zamierzając wystosować kontrzaproszenie.
Możesz nas uznać za pewników. – Spojrzał z uśmiechem w stronę żony, która rychło przytaknęła będąc zachwycona propozycją. – I tak mieliśmy plany ruszyć do Volantis, wszakże prędko odbędzie się nasz ślub. Tuż po wojnie, nigdzie indziej, jak w tymże mieście. Zapewne zobaczymy się zatem tuż przed lub tuż po twym Dniu Imienia – odrzekł. Skierował spojrzenie w stronę Laeny, nieco ignorując zdania o podróży na Zachód czy do Reach, a skupiając się na podróży po Dorne.
Znajdziesz u nas wiele piasku. Opuściwszy Słoneczną Włócznię złoty, a na zachodnich ziemiach gdzieniegdzie pomarańczowy, czy też miejscami czerwony – zażartował. – Jeżeli sobie tego pani życzysz, mogę poinformować innych lordów o waszej wędrówce, by okazali gościnę dla przyjaciół księcia Dorne i użyczyli miejsca w zamku.
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Aemion Belaerys. Pią Lis 06, 2020 9:41 pm

- Zielonych krain jako Reach? - upewnił się. - Mam nadzieję, że nie spaliliście moich magazynów w Starym Mieście lub na Arbor - powiedział. Przecież wtedy by się jeszcze okazało, że myśleć powinien nie o spaleniu południowego wybrzeża Ziem Burzy, a o ograbieniu Dorne. Jedynie w ramach słusznej rekompensaty moralnej i finansowej rzecz jasna. - Trzeba będzie wyposażyć je w więcej straży, na wszelki wypadek. Swoją drogą tutaj również miałem jakiś zbudować chociaż trochę boli mnie, że nie macie prawdziwego miasta.
Uniósł do ust kielich i zwilżył odrobinę gardło. Dziwne było to, że w Dorne nie było żadnego miasta z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście jak na Westeros. Przecież Rhoynarowie budowali w Essos takie wspaniałe osiedla zanim pochłonął ich ogień...
- Nie myśleliście nad zbudowaniem jakiegoś? - zapytał zupełnie jakby podobne przedsięwzięcie było jedynie kwestią pstryknięcia palcami.
Martell potwierdził swoją obecność w Volantis na zbliżającej się uczcie - albo i czymś większym, trzeba będzie jeszcze zobaczyć jak ułoży się czas - więc kolejny z celów wizyty ostał spełniony. Poruszona została jednak przy okazji inna kwestia, która prezentowała się intrygująco.
- Ślub w Volantis? Czemu nie tutaj?
Oczywiście Pierwsza Córa Valyrii była wspaniałym miastem odpowiednim by wyprawić w nim najhuczniejsze z zaślubin, jednak Aemion nigdy wcześniej nie słyszał by westerosyjczycy pływali na ceremonie zaślubin za morze. Jakaś nowa moda?
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Laena Vaelaros. Pią Lis 06, 2020 10:08 pm

Różnokolorowe piaski brzmiały dobrze, powiedzmy, że będzie to forma relaksu. Jeśli znajdzie się między nimi coś ciekawego będzie zadowolona, jeżeli nie, jej wycieczka będzie po prostu nieco krótsza niż zakładała. Zawsze jednak będzie mogła mówić, że piaski Dorne widziała osobiście, a więc ma pełne prawo do ich oceny. Będzie też mogła krzywo patrzeć na wszystkich, którzy podejmować będą próby posiadania własnego zdania na temat krainy, o której jedynie wyczytali nieco w książkach. Nawet jeżeli podstawa wiedzy to występujące na pustyniach odcienie piasku.
-Byłoby cudownie! Bedę mogła zobaczyć nieco więcej waszej architektury i poznać szerszy krąg ludzi - zaklaskała wesoło w ręce. Niby była opcja spania w rozstawionych obozach czy korzystania ze statku, jednak jeśli już gdzieś jechała chciała doświadczyć jak najwięcej. Porówna sobie czy style w Dorne różnią się w różnych jej częściach, jak zachowują się i mówią ludzie, jaki maja ubiór. Zwłaszcza ubiór. Głównie ubiór.
Na temat budowy miasta tylko odetchnęła głębiej, od razu miała przed oczami pewne raporty i rzędy cyfr, a pojechała żeby odpocząć, musiała więc szybko wybić podobne rzeczy z głowy. Nie było to zresztą trudne, bo pojawił sie temat nader okazyjny.
-Ślub w Volantis? To NAJLEPSZA możliwa decyzja - od razu pokiwała energicznie głową. - Pomożemy wam w przygotowaniach. Możecie też u nas zostać przed i po ceremonii, tak będzie wygodniej. W sumie można by też wykorzystać nasze rezydencje na przyjęcie. Już widzę te ozdoby. Połączymy style Essos i Dorne. Twoja wybranka ma już suknię? Mogę ją zaprojektować, uszycie jej to kwestia kilku dni, jeśli skieruję do tego więcej ludzi - nakręciła się na całego i zaczęła lustrować towarzyszkę Lucifera już w głowie mając zapewne jakieś wstępne plany. - Mogłaby też zresztą przyjechać wcześniej. Suknia suknią, ale przygotowania mogłybyśmy zrobić wspólnie. W końcu to jej wielki dzień, musi jej się podobać!
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Sro Lis 11, 2020 9:06 pm

Owszem – przytaknął rychło na pytanie. Wspominając o zielonych krainach, myślę, że kojarzonych z tym kolorem nie bez powodu, miał na myśli rzeczywiście Reach oraz mnogość jego pól i sadów.
Cóż, też mam taką nadzieję, lecz ręką nie poświadczę. Po mojej ostatniej, jakże zresztą owocnej – kuknął na żonę – wyprawie na Arbor, część sadów i być może okolicznych magazynów poszła z dymem. O ile nie składowałeś w nich wina, zapewne nadal stoją nieruszone. Zresztą, gdyby na tym ucierpiały, twoi posłańcy już by Ci o tym powiedzieli – odrzekł beznamiętnie. O dodatkowej straży się nie wypowiedział, wszak, nawet o ile Lucifer nie planował grabić w najbliższym czasie tamtych terenów, tak zawsze lepiej zadbać o większą ochronę niźli mniejszą. Następnie odniósł się do kwestii miasta.
Szczerze mówiąc, to nie. Myślę, że ani ja ani ma matka, nie zawracamy sobie głowy podobnymi ideami na przyszłość. Wszak zbudowanie dużego miasta, to nie tylko duży problem, ale i generowanie dużych problemów na przyszłość. Co by to, choć, obronić. Zresztą, miasto te musiałoby być odwiedzane, co by jakkolwiek napędzało handel. A gdzie tu, na najdalszym zakątku Dorne, miałyby się zjeżdżać karawany kupieckie. Z drugiej strony duże miasto wymagałoby dużego portu, a nasz, myślę spełnia oczekiwania i wystarcza na godne przychody – Upił łyk wina. – Ziemi u nas pod dostatkiem, jak chcesz to zbuduj własne i nim rządź – zażartował. Po tejże wymianie zdań, wspomniano o ślubie, który winien odbyć się tuż po zakończeniu błahej potyczki z Ziemiami Burzy.
A tak... cóż, zwykłe ludzkie pragnienie. Nie ukrywam, że ceremonię zaślubin chciałbym odbyć w ujściu rzeki Rhoyne, najbliższej mych bogów, co do czego ma wybranka nie ma żadnych zastrzeżeń – ponownie, na moment spojrzał na żonę. Wtem atmosferę podgrzała energia Laeny, która najwidoczniej zafascynowana pomysłem, pragnęła pomóc w przygotowaniach.
Brzmi znakomicie. Mojej przyszłej żonie przyda się towarzystwo kogoś spoza Dorne, a na dodatkową parę rąk do pomocy na pewno nie ponarzekamy – Redwyne zapewne nie miała nic przeciwko, wszakże musiała sobie suknię naszykować. A tak miała do pomocy kogoś z Essos, czyli kogoś, kto zapewne zrobi to z solidnym planem i wyrafinowaniem. Księciu tym bardziej przypadła gustu wzmianka o połączeniu stylów Dorne i Essos. Ukazał zatem na swym obliczu, nieco zarumienionym przez wino, zadowolenie.
No, w każdym razie... – zainicjował zmianę tematu – Aemionie, kogo i czego możemy się spodziewać na świętowaniu twego Dnia Imienia? – Martell zaczął dedukować, które persony, mając oczywiście na myśli te znane i wpływowe, mógłby poznać, a także... czy Belaerys przygotował jakieś szczególne atrakcje, czy będzie to huczne spotkanie na wiele osób, czy też małe i spokojne.
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Aemion Belaerys. Sro Lis 11, 2020 10:34 pm

- Po co wam lądowe karawany? Wasze Złamane Ramię wychyla się ku Stopniom, gdzie łączą się wody Wąskiego i Letniego Morza. Niedaleko macie zdaje się ujście rzeki biegnącej przez serce Dorne. Woda jest szybszym i pewniejszym środkiem transportu niż drogi, a zdawałoby się również, że tym bardziej preferowanym prez Rhoynarów - powiedział, słysząc padające z ust Martella słowa, których nie można było określić niczym innym jak wymówką. - Miejsce by generować ruch handlowy jest bardzo dobre. W dodatku to miasta napędzają rozwój krainy zapewniając jej rzemieślników, artystów i uczonych. To w miastach też, nie na rozpadających się wsiach czy praktycznych zamkach, znajdą się też najwspanialsze budowle i monumentalne dzieła sztuki. Wielkie i zadbane miasto świadczy o dorobku cywilizacyjnym jego mieszkańców oraz władców. Zresztą... Starzy Rhoynarowie wznosili ogromne i piękne nadrzeczne miasta.
Następnie rozmowa krążyła w okolicy ślubu, więc zapewne więcej mówiła tutaj Laena. Aemion nie był niechętny pomocy, acz jego entuzjazm w organizacji podobnego wydarzenia nie był podobnie wielki. Musiało być ono po prostu porządnie przygotowane i odpowiednio ekstrawaganckie, to tyle.
- Lista gości będzie długa i nie będzie ograniczać się do murów samego Volantis, chociaż Stara Krew niewątpliwie stanowić będzie trzon zaproszonych - odpowiedział w kwestii obchodów swego dnia imienia. - Spodziewać się zaś możesz z pewnością niekończących się strumieni wina oraz innych trunków. Co więcej... To się jeszcze zobaczy...
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Laena Vaelaros. Wto Lis 17, 2020 12:34 am

Gdy rozwinęli temat miast nie mogła się nie zgodzić z argumentami Martella. Miasto, a zwłaszcza na początku, to w sumie same problemy i koszty, a mało z nich pożytku. Tak jest chyba jednak z każdą rzeczą i nie powinno się zrażać samymi początkami. Zresztą gdyby nikt nigdy nie chciał podjąć wysiłku czy ryzyka żadne miasto czy nawet wieś pewnie by nie powstały.
-Aemion ma racje, morskie szlaki handlowe mają dużo większy potencjał. Jeśli jednak tak bardzo chciałbyś transport lądowy to ludzi napędza zawsze jedna rzecz. Zysk. Gdyby udało się, przynajmniej na początku, przekierować większość handlu jakąś konkretną rzeczą, albo na te bardziej powszechne dać bardzo konkurencyjne ceny to i chętne karawany się znajdą. A kiedy już przetrą szlaki, infrastruktura i chętni się ustatkują, a sami kupcy przyzwyczają, to wszystko zostanie po staremu nawet, jeśli te dosyć wyjątkowe okoliczności w końcu przeminą. - może nie była specjalistą od inwestycji, ale handel już nieco ogarniała, a tym bardziej ludzi, którzy handlem się zajmowali. Ludzie dla zysku są gotowi zrobić naprawdę o wiele więcej, niż tylko pchać się z karawaną przez pustynię.
-No i cudownie. Nie zawiedziecie się, to będzie ślub, o którym będzie trąbiło całe Essos i Westeros - zaklaskała w ręce. Będzie musiała jeszcze porwać na jakiś czas przyszłą pannę młodą, by wypytać j o preferencje co do tkanin, krojów, kolorów, a jej służki muszą pozdejmować miarę, na to jednak z pewnością będzie jeszcze czas.
Zapowiedzi Aemiona były obiecujące. Była ciekawa, czy jego przyjęcie przebije to jej. Zapewne nie planował wielkiego, widowiskowego wejścia, nie było to w jego stylu, ale co do innych atrakcji, kto to wie.
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Pią Lis 20, 2020 7:35 pm

Hmm... – mruknął cicho ciemnowłosy, słuchając argumentów blondyna, co do budowy wielkiego miasta w Dorne. Szczerze mówiąc... szukał wymówki, gdyż zajmowanie się tego typu przedsięwzięciem zapewne zanudziłoby go na śmierć. Z drugiej strony, mógł ów pomysł przekazać bezpośrednio księżnej, by sama podjęła decyzję i ewentualnie zarządziła budową. W takim przypadku Lucifer, znając jego poczucie wiary, wetknąłby nos w plan budowy celem umieszczenia na placu centralnym świątyni ku czci bogom Rhoyne. A to nie wydawało się takim głupim pomysłem...
Nie dodając jednak nic od siebie do omawianego tematu, słuchał dalej. Dowiedział się o osobach, które przyjdzie mu spotkać podczas planowanego, rychłego Dnia Imienia Aemiona. To zaś tworzyło sposobność poznania wpływowych person, które z kolei posiadały niemałe majątki. Finalnie mogłyby stać się celami księcia do osiągnięcia zastrzyku złota, gdyby ten planował powiększyć swoje wpływy handlowe, bądź nawet podjął się budowy omówionego już miasta. A zatem wizja ta ucieszyła go co nieco, dając nadzieję na upieczenie dwóch pieczeni na jednym ogniu. Choć przede wszystkim dobra zabawa, wspomniane strumienie wina, a potem obowiązki.
Znakomicie – podsumował krótko, by przejść do spożywania jadła. Pochwycił pierwszy lepszy półmisek z soczystym mięsem i wetknął w niego widelec. Nim jednak zapchał swe policzki po brzegi, co by nie mówić z pełnymi ustami, dodał – Celebrowanie Dnia Imienia jest takie zabawne. Ludzie bawią się z faktu, że ktoś prześlizgnął się przez nogi swej matki – zażartował, nie bacząc czy urazi tym swego gościa, choć nie chciał tego – Myślałeś już, co chciałbyś dostać od dornijczyków? – zapytał, dziwnie nazywając siebie nie imieniem, tytułem, lecz nazwą populacji, jakoby prezent miał paść nie bezpośrednio z jego ręki, acz z ręki całego księstwa. – Czy może mam Cię zaskoczyć? – Nie liczył na szczegółową odpowiedź. Ba, sądził, że przy majętności swego gościa, ten nawet nie myśli o tym, co może i czego chce dostać. Kto by sobie zawracał tym głowę?
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Aemion Belaerys. Nie Lis 22, 2020 1:43 am

- Owszem - zgodził się z uwagą Lucifera, celebrowanie Dnia Imienia mogło wydawać się całkiem absurdalne jeżeli głębiej się nad nim zastanowić. - Jest też jednak wspaniałą okazją by pośmiać się ze wszystkich zaproszonych ludzi, którzy próbują wkupić się w łaski gospodarza trafionym prezentem, w rzeczywistości nie mając o nim pojęcia.
Jak się okazało Martell o prezent wolał zapytać bezpośrednio, co też sprawiało, że w tej kwestii nie był obiektem szczególnie zabawnym. Zresztą Aemion mówiąc o tym i tak od samego początku nie miał go na myśli.
- Nie myślałem nad tym - odpowiedział. - Szczerze mówiąc trudno mi pomyśleć nad czymkolwiek co nie byłoby absurdalną prośbą, biorąc pod uwagę obecny stan posiadania - stwierdził i sięgnął po soczewicę, której nałożył sobie trochę obok mięsa. - Zawsze jednak mogę dodać do swojej kolekcji jakiś nietypowy czy niezwykły przedmiot. Sama wartość mierzona w ilości użytego złota czy kamieni szlachetnych może być tutaj drugorzędna.
Belaerys dopił zawartość swego kielicha i wystawił go ku służce, która szybko napełniła go ponownie. Skoro już byli w takich tematach, to mógł przecież odpłacić się podobnym pytaniem.
- A czy wy myśleliście co chcielibyście otrzymać w darze z okazji zaślubin?
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Laena Vaelaros. Pon Lis 23, 2020 12:17 am

-Och, akurat śmianie się z prezentów potrafi być bardzo ciekawe. Widziałeś co ja dostałam? Dynię. Ogrooomną dynię. Leży teraz na wozie w ogrodzie a ja się zastanawiam co z nią począć - przewróciła oczami. - Ale jak dla mnie każdy argument do zabawy i napicia się jest dobry. Zresztą, może patrzycie w złą stronę. Może to święto ustanowił ktoś, kto cieszył się, że zostało mu już o rok mniej na tym padole łez. Odliczanie w druga stronę i takie tam. - ona akurat nie była fanką takiego podejścia, ale z pewnością znaleźliby się tacy, którym taka perspektywa wywołałaby uśmiech na twarzy.
W sumie nawet nie pomyślała, ale rzeczywiście robienie prezentów takim ludziom jak oni może być problematyczne. Przeciętny człowiek więcej nie ma niż ma, będzie się więc cieszył ze wszystkiego. U nich ciężko o coś, co nie będzie się powtarzało, albo czego nie mogli sami sobie kupić w razie zachcianki. Ale hej, liczą się chęci? Przynajmniej jej zdaniem, trzeba docenić chociaż gest.
Gdy Aemion zapytał o prezent sama nadstawiła ucha. Akurat nie było tajemnicą, że ona właściwie kompletnie ich nie znała, będzie więc musiała bazować na podpowiedziach kuzyna i samodzielnie zdobytych informacjach. No i jeszcze ograniczenie czasowe, wskazówki mogły okazać się pomocne, bo całkowita improwizacja mogła jednak być nietrafiona.
-W sumie ilu gości możemy się u was spodziewać? Planujecie mniejszą uroczystość na rodzinę, przyjaciół, jakieś paręset ludzi, czy będziecie spraszać szerszy krąg osób i idziemy w tysiące? - ślub jak ślub, ale z pomieszczeniem tylu ludzi na weselu byłby mały problem. Wtedy przyjęcie byłoby chyb na dwie rezydencje jednocześnie.
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Pią Lis 27, 2020 10:24 pm

Ahahaha – parsknął Lucifer, jakoby nagle alkohol uderzył mu do głowy. Wszak wypili go co nieco odkąd poczęli rozmowę. Celebrowanie wyjścia na świat było zaiste rzeczą zabawną. – To się zgadza. – Kontynuował swój śmiech, myśląc o wszystkich, próbujących się podlizać lordach i lady. Zapragnął zatem okazać na dzień imienia Aemiona coś cennego.
Ha, rozumiem! Zatem ujrzysz przedmiot, którego nigdy wcześniej nie widziałeś, a który przechodzi twe najśmielsze oczekiwania! – Ryknął raz kolejny, sam nie będąc świadom, czy taki przedmiot, lub o wspomnianych właściwościach będzie mógł kiedykolwiek sprawić. Choć patrząc na wszechobecny dostęp do najróżniejszych dziwów... coś się z pewnością znajdzie.
Na nasz dzień zaślubin? – Zapytał sam siebie, kierując wzrok na przyszłą małżonkę. Nie wiedział. Właściwie, też nie narzekał na dostęp do dóbr ogólnych, więc cokolwiek na pewno sprawiłoby mu radość. Ostateczne rzucił żartem, bądź odrzekł na poważnie, ciężko ocenić – Wasz udział w poślubnej orgii, którą zamierzam zorganizować. – Byleby lady Redwyne nie wyskoczyła żyłka na czole po tychże słowach.
Hah, czasem i takie nietypowe prezenty potrafią zabawić człowieka. Znudzonego ciągłym otrzymywaniem złota czy też pozłacanych przedmiotów. Dynia, cóż za znakomity prezent – podsumował. Ktoś faktycznie wykazał się inwencją twórczą.
Nie zastanawialiśmy się nad tym, jeszcze. Oprócz, jak wiadomo, rodów i przyjaciół, zapewne zaprosimy kilka lub kilkanaście ważnych dla nas person. Myślę, że liczba bawiących się nie przekroczy liczby stu. Prawda? – Zapytał przyszłej żony, raz jeszcze kierując na nią niepewne spojrzenie. I ona rychło przytaknęła, to więc Martell skierował pytanie do Laeny – Mam nadzieję, że taka liczba osób jest dla was do zaakceptowania?
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Aemion Belaerys. Sob Lis 28, 2020 1:55 am

- Ha! - uśmiechnął się szeroko, kiedy Lucifer zadeklarował przywiezienie do Volantis tak wspaniałego prezentu. - Śmiała deklaracja! Nie mogę się doczekać by zobaczyć co z niej wyjdzie.
Nie mówił tego złośliwie, acz wiedział, że niezależnie od tego co się stanie był na wygranej pozycji. Jeżeli Martell dopnie swego jego podarek będzie niesamowity, jeżeli zaś nie uda mu się znaleźć nic tak wspaniałego Aemion będzie mógł się trochę pośmiać jego kosztem. Zupełnie tak jak wtedy, gdy wyrzucał rodzynki do rynsztoka na środku ulicy w Lys!
Wtedy też... Zapanowała chwila ciszy, kiedy Lucifer przedstawił jaki prezent chciałby otrzymać z okazji dnia zaślubin z lady Redwyne. Nie był to moment długi, acz zdawał się rozwlekać jakby godzinami. Zanim jednak ktokolwiek zareagował - a można było wielu reakcji spodziewać się po przyszłej pannie młodej jeżeli nikt z nią podobnych planów nie skonsultował - ciszę przerwało parsknięcie śmiechem.
- Pha... Hahahahaha! Hahahaha! - zaczął się śmiać i kilka sekund potrzeba było by ochłonął. - Ach... To ci się udało - rzucił, uśmiechając się. - No, na pewno nie będziecie zawiedzeni tym co otrzymacie.
Ach... Kiedy szło o planowanie przyjęć Laena była o wiele żywsza niż on sam, a tym samym w pewien sposób dorównywała na tym polu jego zdolnościom organizacyjnym. Podana przez Lucifera liczba, mała w porównaniu z tym na co zdawała się być gotowa, będzie dla niej pewnie lekkim zawodem. Chociaż Martell mówił jedynie o "bawiących się", a trzeba było do ogółu dodać jeszcze niewielki przynajmniej orszak dla każdego lorda czy lady, albo innej "ważnej persony".
- Volantis jest wielkie, taka liczba osób utonie w tłumie i raczej nie będzie problemem - rzekł ze swojej strony, chociaż jeżeli szło o przyjmowanie gości pod swoim dachem, to z pewnością będzie bardzo wybredny.
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Laena Vaelaros. Sob Gru 12, 2020 12:11 am

Gdy rozmowa zeszła na temat urodzin Aemiona Laena zaczęła dosyć intensywnie główkować, no bo cóż, ona również musiała jeszcze coś dla niego znaleźć, a do łatwych zadań to zdecydowanie nie należało. Widać więc dzielili z Martellem ten sam nieszczęsny los, pytanie tylko jak z niego wybrną.
Kiedy Lucifer rzucił żartem co do prezentu ślubnego chwilowa cisza świadczyła o tym, że nie tylko ją zamurowało. Chociaż starała się zachować kamienną twarz to jej oczy otworzyły się znacznie szerzej, a policzki zaczęły przybierać barwę stojącego niedaleko niej wina. Napiętą atmosferę rozładował na szczęście jej kuzyn, a po jego reakcji uznała, że propozycja była jedynie żartem. Czy wszyscy Dornijczycy przejawiali podobne poczucie humoru? Jeżeli tak, to jej wizyta mogła być jednak bardziej problematyczna niż zakładała i to nie przez wojnę. Odetchnęła lekko próbując powrócić do swoich bardziej typowych kolorów, w czym pomogły bardziej komfortowe dla niej tematy rozmów.
-Nie przekroczy stu? - patrzyła na niego jak gdyby spodziewając się, że to jest również kolejny żart, ale chyba jednak nie tym razem. Stu gości... ba, niecałe sto, ale jak to tak. To tak można? Tak się da? Ona osobiście w życiu nie zmieściłaby się nawet w tysiącu, ale to ona. Wyjaśnienie Aemiona nieco naprawiło sytuację, ale wciąż dawało im to jakieś pięć setek ludzi. Phi, na to nawet ogrodu by się normalnie uruchamiać nie opłacało, no ale z racji okoliczności będzie trzeba jakoś przestrzeń rozplanować.
-Jak najbardziej, inaczej rozstawi się atrakcje, zaplanuje inne rozrywki, wszystko kwestia adaptacji - pokiwała pewnie głową, skoro organizowała większe przyjęcia, to i mniejsze się ogarnie.
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Lucifer Martell Wto Sty 05, 2021 10:40 pm

Odpowiedź czerwonookiego zapieczętowała wyimaginowany zakład, który Martell potraktował jak poważne wyzwanie – zaprezentowanie tworu, którego Aemion nigdy wcześniej nie widział, a który zarazem przejdzie jego najśmielsze oczekiwania. Czy dało się taki natomiast zakupić? Cóż, biorąc pod uwagę dorobek "dorobkiewicza" oraz jego zasoby, a także znajomości byłoby to nie lada wyzwanie. Lucifer począł zatem myśleć, czym zaskoczyć przyszłego jubilata... A ostatecznie nie główkował długo, co by przypomnieć sobie o dawnym pomyśle, który mógł od ręki zrealizować.
Dalsza rozmowa przebiegła w dobrej atmosferze w towarzystwie wykwintnych trunków. Zakończona niemalże niekończącym się pożegnaniem, gdzie wszyscy udali się do swych komnat. Z wyjątkiem księcia, który jeszcze przed snem zamierzał spisać przemyślenia i ot wręczyć je swej przyszłej małżonce, by ta, wyruszając razem z gośćmi do Volantis, mogła je zrealizować. Darmowa podwózka, dwie pieczenie na jednym ogniu.

Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Mistrz Gry Czw Sty 14, 2021 8:44 pm

14/10/10 PZ

Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Nate Martell Sob Lip 31, 2021 4:00 pm

01 dzień 10 księżyca 11 PZ
Wieczór

Skończywszy wieczorną kolację, książę opuścił Wielką Salę, co by lekko chwiejnym od alkoholu krokiem dotrzeć do swej komnaty. Po niezbyt przyjemnym wieczorze pragnął jedynie głębokiego, spokojnego snu. Nim jednak dotarł do pokoju, wchodząc po wąskich schodach Słonecznej Włóczni, potknął się o jeden ze stopni i upadł. Ręka częściowo zamortyzowała upadek, w tenże sposób, iż krew się nie polała, acz w głowie Martella zaszły pewne zmiany. Chwilo zdezorientowany, jakoby nic się nigdy nie stało, dotarł do łoża i zasnął. Następnego zaś dnia obudził się z nieco odmiennym nastawieniem do życia. Jestem opętany? Czy jestem Morsem Martellem? Mors Martell, na odwrót. Wszystko jest na odwrót. Srom Lletram. Sram na trony? Zakłopotany swymi przemyśleniami zajmował dłonie codziennymi obowiązkami. Chodź w mózgu najwidoczniej zaszły nieodwracalne zmiany.

30 dzień 10 księżyca 11 PZ
Noc

Późną nocą, gdy wszyscy obecni na zamku spali od wielu godzin, odziany w nocne szaty niebieskooki wszedł do Wielkiej Sali. Zastał pustkę. Żadnej rozpalonej świecy, gdyż nikogo wewnątrz nie było. Nawet strażnika, który czego miałby pilnować? Duchów? Niestety nie było również jadła, ni napoju, którego przyszedł tutaj szukać. Ale właściwie po co? Jakby jego wewnętrzne ja motywowało do robienia dziwnych rzeczy. Wtem ściągnął gacie, docierając do tronu księżnej i zesrał się dwoma podłużnymi stolcami na sam środek siedziska.
Jestem Srom Lletram i sram na każdy tron – szepnął pod nosem. Niestety nic z tejże nocy nie zapamiętał. Obudził się rankiem z lekkim bólem głowy. Śniła mu się przypowieść o mężczyźnie srającym na krzesła jako znak klątwy na lordzie. Dziwny twór. Być może powstanie z tego miejska legenda.
Nate Martell
Nate Martell

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 10/06/2021

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach