Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przystań Miasta Cieni

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 29, 2020 11:39 pm

***
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty BEHOLD THE TURTLE!

Pisanie  Aemion Belaerys. Sro Wrz 30, 2020 12:08 pm

16/09/10PZ

Zgodnie z zapowiedzią jaka powinna dotrzeć do Słonecznej Włóczni przed dniem czy też dwoma na horyzoncie pojawiła się flota okrętów. Te jednak nie przyjmowały szyku bojowego, ani też nie nosiły enigmatycznych i niemożliwych do identyfikacji oznaczeń jak ostatnia większa grupa, która pojawiła się z odwiedzinami. Symbole jakie były na nich widoczne wskazywały, że pochodziły z Volantis. Wkrótce - po zapewne rozmówieniu się ze strzegącą przystani flotą - siedem karak zacumowało w Mieście Cieni. Do zamku Martellów popchnięto natychmiast gońca do księcia Lucifera, aby w miłych słowach przekazał mu, że ma ruszyć swój leniwy tyłek do portu żeby zobaczyć coś ciekawego.
Tymczasem ludzie Aemiona przygotowali platformę nad jedną z wielkich balii na pokładach okrętów, tak aby z bezpiecznej odległości zajrzeć można było do środka, kiedy Martell już się pojawi. Sam Belaerys wraz z najbliższymi członkami swojej świty oraz Laeną - o ile już zdołała wygramolić się ze swojego statku - czekał na nabrzeżu przyglądając się rozładunkowi części bagażu.
- Twoja matka jest z Dorne, prawda? - zapytał Trystane'a, kiedy stali tak bezczynnie.
- Cóż, tak... Ale z tej górskiej części - odpowiedział medyk. - Zresztą nigdy nie opuszczała Tyrosh po dostaniu się w niewolę, a ja tym bardziej. Nie czuję się więc zbytnio powiązany z tym miejscem - stwierdził, po czym spojrzał na mężczyznę zza Muru. - Regongar, czy to przypomina miejsce z którego pochodzisz?
Palące słońce, ciepłe morze, otaczające ich zewsząd piaski i opaleni, ciemnowłosi ludzie. Barbarzyńca z północy prychnął jakby rozbawiony i pokręcił przecząco głową.
- U niego jest znacznie zimniej.
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Lucifer Martell Czw Paź 01, 2020 8:58 pm

Goniec, którego posłał czerwonooki rychło po zadokowaniu* floty, wrócił po niespełna minucie. Wszakże otrzymawszy uprzednio zapowiedź, Lucifer oczekiwał swego gościa już w porcie. A choć nie miał przy sobie chleba i soli, towarzyszyła mu przyszła żona, ubrana w białą suknię, a także nieodłączna świta oraz kilku wojaków pod herbem Martellów. Zamierzał bowiem przyjąć swego gościa w nieprostacki sposób. Na zamku oczekiwała już uczta, a służba przygotowywała kąpiel.
Gdy zaś, zapewne zmęczony podróżą, blondyn zszedł po drewnianej kładce na jeden z doków, Lucifer ruszył w jego stronę i machnął energicznie ręką w górze.
Pan Aemon, ale to fajnie, że Pan wpadł! – rzucił entuzjastycznie, nieco żartobliwie, a reszta towarzyszących mu ludzi podążała za nim nadrabiając kroku. Patrzyli na księcia wręcz podejrzliwie. Zazwyczaj miewał znudzony i obojętny humor... a dziś dość wyjątkowo radosny. Po szybkim powitaniu, kontynuował Mam nadzieję, że wiatry Ci sprzyjały.
Następnie drobno ubrany książę, w przewiewne, lekkie szaty, opleciony znaczną, złotą biżuterią oraz z oczętami, naokoło których namalowano czarno-złote kreski, powitał także świtę Belaerysa oraz Leanę. Rychło polecono mu również dotarcie do platformy, do której udał się wraz z gośćmi, by zajrzeć do balii.
Zerknął do niej z ostrożną ciekawością, na chwilę milknąc, jakoby niedowierzając. Mógłby się uszczypnąć, czy na pewno widzi to, o czym pomyślał prawidłowo, lecz nie widział innych możliwości. To były najprawdziwsze, olbrzymie żółwie. Reakcja Lucifera, mimo, iż lekko niezgodna z jego typowym zachowaniem, wyglądała wówczas tak >link<. No, może nieco mniej dziwacznie, lecz wciąż emocjonalnie.
Nim odpowiedział cokolwiek sensownego, przez jego głowę przebiegło tysiące myśli. Dlaczego Aemion zabrał żółwie z ich naturalnego środowiska? Czy to zgodne z ich wolą i czy bogowie nie będą przez to źli? Pomyślał wtem, że mogłyby zamieszkać w Dorne, gdzie mógłby sprawować nad nimi pieczę. Założył również, prawidłowo, że był to podarek. Prezent znakomity, na który nie wiedział, jak mógłby się odwdzięczyć.
Są wyjątkowo przepiękne – wykrztusił w końcu z siebie, podając jednocześnie dłoń swej przyszłej żonie, by mogła podejść bliżej i ujrzeć olbrzymie istoty.

* ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Aemion Belaerys. Czw Paź 01, 2020 9:44 pm

- Wiatry były takie, że mucha nie siada - odpowiedział również trochę żartobliwie i skinął na swego medyka. - Trystane'a, pozwól no, mucha siada czy nie siada?
- Nie siada.
- Nie siada - powtórzył, wzruszając przy tym ramionami. Po tym powitał towarzyszącą Luciferowi damę, która najwyraźniej była dla niego kimś ważnym, a reszcie świty jedynie skinął głową jeżeli poznał w niej znajomych kompanów księcia. - Teraz jednak jest coś ważniejszego. Chodźcie za mną.
Po tych słowach poprowadził gospodarza oraz tych członków jego świty, których chciał ze sobą zabrać na platformę, z której zobaczyć mogli Starca z Rzeki. Wielki i potężny żółw widoczny był w całej swojej okazałości i majestacie. Nim ponownie się odezwał, Belaerys pozwolił Dornijczykom ochłonąć odrobinę po zachwycie jaki wywołało zobaczenie tak fantastycznego stworzenia.
- Przywiozłem aż sześć sztuk, pary rozpłodowe - powiedział, z zadowoleniem spoglądając na potwora w balii. - Wedle moich ludzi mogą swobodnie zadomowić się w waszej Zielonej Krwi, a i w podróży nie szczędzono trudu by zapewnić im jak najbardziej komfortowe warunki - dodał. - To mój dar dla was! Część waszej Rhoyne bliżej niż kiedykolwiek! Ha, może nawet zmienicie nazwę tej rzeki na Nową Rhoyne?
Małej Rhoyne nie zasugerował, ponieważ tak zwała się już jedna z odnóg Rhoyne w północnym Essos. Nowej Rhoyne za to jeszcze nigdzie nie było, więc wraz z obecnością Starców z Rzeki mogła się nią stać nawet Zielona Krew.
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 03, 2020 9:51 pm

Prezentowane żółwie były ogromne i majestatyczne. Gdyby zadomowiły się w Zielonej Krwi, za jakiś czas potomkowie Rhoynarów mogliby nieco poczuć się jak w domu. Tak ociupinkę. Jednak nie było to jedyną atrakcją, przynajmniej dla dornijskiego księcia. Gdy ten tylko wyraził swoje pierwsze słowa, spotkało go bardzo nieszczęśliwe zrządzenie losu. Krzyk mewy nad ich głowami sprawił, że książę zwrócił swój wzrok ku górze, mimowolnie otwierając usta i przesłaniając oczy dłonią, by chronić je przed palącymi promieniami słońca. Przelatująca nad pokładem mewa, która niosła w dziobie pół martwego szczura, została właśnie zaatakowana przez drugiego ptaka. Pech chciał, że spory kawałek szczurzego truchła oderwał się i prowadzony ręką losu wpadł prosto w otwarte usta księcia. A, że właśnie nabierał powietrza, to "coś" natychmiast powędrowało do żołądka. Nikt nie zdążył zauważyć co to było. Aemionowi wydawać się mogło, że zobaczył może jakiś krótki błysk, jakby promienie słońca odbijające się od wysychającego oka dla przykładu. Czy mógł to być kawałek szczurzej głowy..? Na pewno nie dałby sobie uciąć ręki.
Nikt nie mógł też przewidzieć, że owa mewa napotka kilka minut wcześniej wychudzonego, miejskiego kota. Kota, który akurat posilać się będzie brudnym, nieco napuchniętym szczurem. Smakowitą przekąską, której ptak nie mógł sobie odpuścić i był gotów zawalczyć z futrzastym o posiłek...


Wojownik (Los)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Laena Vaelaros. Wto Paź 06, 2020 10:24 pm

Nie przybili do brzegu z samego rana, nie było więc wcale tak źle z punktualnością Laeny. Może i była na pokładzie statku kilka... naście (dziesiąt) minut później niż Aemion, jednak była już zrobiona na bóstwo i całkowicie rozbudzona, całkiem możliwe więc, że z ich dwójki to ona była pierwsza na nogach, po prostu później wyszła spod pokładu. Nie miała jednak zamiaru kłócić się o taką błahostkę zwłaszcza, że czekało ją wiele ciekawszych zajęć. W Dorne była może raz, w przelocie, ale na pewno nie miała okazji zwiedzić go na porządnie. Dreptała więc niecierpliwie już planując swoją przyszłą wycieczkę po tym fragmencie dzikiego lądu jakim było Westeros. Jej ludzie, a zwłaszcza jej strażnicy, nie byli co do tej perspektywy nastawieni podobnie entuzjastycznie co ich pani, co jednak mieli począć? Najwyżej wytnie się trochę dzikusów, którzy nie wiedzieliby jak należy się zachować wobec kogoś znacznie wyżej w hierarchii niż oni.
-Jak tutaj jest cudownie. Widzisz te stroje? Fantastyczne. Muszę zwiedzić tutejsze bazary i zobaczyć więcej ich strojów - zaświergotała radośnie do kuzyna, kiedy tylko znalazła się u jego boku. Prawdopodobnie zresztą na oglądaniu się nie skończy i to nie tylko ubrań, ale to już byłą zupełnie inna historia.
W końcu też mogli powitać ich gospodarza, a Laena coraz bardziej zastanawiała się jakim cudem tych dwóch nie tylko się poznało, ale i zaprzyjaźniła. Lucifera dobrze nie znała, a w obecnej chwili zaprezentował się jako całkiem sympatyczny i uśmiechnięty człowiek, znała jednak Aemiona i przyjaźń z kimś z Westeros zwyczajnie jej do niego nie pasowała. W tym musiał być jakiś haczyk. A była tego już całkiem pewna, kiedy zobaczyła zmianę w sposobie bycia kuzyna przy swoim znajomym. To się prosiło o śledztwo, dokładne. Póki co jednak mogła obserwować jak Dornijczyk niemal odleciał z zachwytu na widok przywiezionego dla niego podarku, a chwilę później... Laena w sumie nie była do końca pewna co tak do końca się stało, jednak po pierwszej chwili szoku musiała się naprawdę postarać, by nie wybuchnąć śmiechem, ani chociaż nie parsknąć, chociaż lekki uśmiech wkradł się na jej twarz i musiała ukrywać go zasłaniając usta i udając kaszel. Nie ma co, dobry początek wizyty.
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Lucifer Martell Wto Paź 06, 2020 11:01 pm

Entuzjazm księcia przyćmiło nadlatujące ptaszysko, które nie umiejąc porządnie pochwycić swej zdobyczy, zgubiło... coś. Jedna wielka niewiadoma wpadła wprost do otworzonych ust ciemnowłosego, gdy ten niemalże piał z zachwytu. Zatkany, zdezorientowany, zamknął usta, nie wiedząc czemu coś wielkiego z taką łatwością przeszło przez jego gardło prosto do żołądka. Uniósł zatem palec wskazujący ku górze, kierując go w stronę Aemiona, gestem – wybaczcie mi na sekundkę.
Wykonał kilka kroków w tył, zawinął na pięcie i zszedł z galery. Podreptał następnie wzdłuż doków, by opierając się jedną ręką o skrzynie, wystawić twarz nad wodę. Wsadziwszy dwa palce głęboko do swego gardła, zwymiotował całą zawartość wraz ze śniadaniem. W tym samym momencie podszedł do niego Eon, zaskoczony nietypowym zachowaniem Lucifera. Jednakże widząc, że ten poczyna karmić morskie stworzenia swym ledwo strawionym pożywieniem, wyciągnął chustkę i dał mu wytrzeć wargi.
Zatem Martell pozbył się tego czegoś, w zasadzie sam nie wiedząc czego, by powrócić z ponownym uśmiechem na ustach do swych towarzyszy.
Przepraszam za me odejście. Czasem bogowie karzą ludzi, a mnie najwidoczniej uprzedzili, co bym nie onieśmielał ich swą radością i zachwytem – walnął tymże żartem celem nawrócenia atmosfery na poprzednie tory, co by było weselej i przyjaźniej. Wtem wysłuchał wypowiedzi blondyna.
To znakomite. Szczerze nie wiem, co winienem czy chcę odpowiedzieć. Mam zbieżne myśli. – odrzekł spokojnie, a następnie skierował spojrzenie na Belaerysa – Dziękuję. – dodał po dłuższym namyśle. Usłyszawszy propozycję nie omieszkał nie odpowiedzieć, również przybierając entuzjastycznego wyglądu i uśmiechu na twarzy.
Nowa Rhoyne brzmi klawo. Mam nadzieję, że żółwie przystosują się do nowego środowiska – rzekłszy skierował spojrzenie ponownie na stworzenia, wyszukując największego osobnika z nich wszystkich, prawdopodobnie samca – Ten będzie nazywał się Aemion. – Wskazał palcem. Ciężko powiedzieć, czy był to żart czy komplement. Równie dobrze mogło zabrzmieć, jak obelga. Bądź, co bądź powiedział to w przyjazny sposób, mając ochotę nazwać każdego żółwia po kolei..
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Aemion Belaerys. Wto Paź 06, 2020 11:59 pm

Zmrużył oczy, kiedy coś mignęło mu przed oczami i Lucifer zachłysnął się jakby coś nagle połknął. Czy jemu coś właśnie... Nieee... Wtedy też książę Dorne uniósł palec ku górze i oddalił się na chwilę, schodząc z platformy i następnie z pokładu. Wzrok Aemiona powędrował za Martellem po pomoście aż do najbliższych skrzyń ustawionych w dokach, gdzie ten oparł się o nie i zwymiotował.
- Czyżby czuł jakiś wstręt do żółwi? - rzucił w stronę Lynesse, patrząc jak ich gospodarz dokarmia morską faunę. Przyszła żona księcia - jak do tego doszło Belaerys nie miał pojęcia, ale tu już inna sprawa - wydawała się jednak równie zdezorientowana co goście. - Hmm...
Wkrótce Lucifer powrócił i zaczął mówić coś o bogach, którzy rzekomo go ukarali. Biorąc pod uwagę, że Stary z Rzeki byli bóstwami dla Rhoynarów wychodziłoby na to, że spadł na niego gniew dokładnie tego żółwia, na którego patrzyli. Ciekawy początek znajomości pomiędzy Luciferem a nowymi mieszkańcami Dorne w takim razie. Niemniej jednak prezent zdawał się być bardzo trafiony. Niech tylko usłyszy, że Aemion znalazł prawdziwego mężczyznę z dwoma penisami... Wtedy w ogóle ogłupieje z zachwytu!
- Hmm? - mruknął z nutą oburzonego zaskoczenia, kiedy jego imię zostało nadane żółwiowi. Szybko jednak przypomniał sobie, że stworzenia te uznaje się w tych kręgach za bogów, więc... - Niech będzie - stwierdził. - Przywiozłem coś jeszcze, ale to już nie jest ani tak pilne, ani tak majestatyczne - powiedział kierując się w stronę zejścia z podestu. - Może poczekać na rozgoszczenie się w środku. Przyślijcie tu tylko trochę ludzi by pomogli w rozładunku balii i odtransportowaniu Starców do ich nowej rzeki. Może trochę dalej od ujścia.
W tym czasie ludzie Belaerysa poradzili sobie już raczej z rozpakowaniem bagaży i gotowi byli już udać się na zamek. Laenę dla bezpieczeństwa wziął pod rękę, coby mu nie zniknęła nagle pomiędzy stoiskami z tkaninami na pierwszym lepszym ryneczku. Zaraz by się zagapiła i nie zauważyła nawet kiedy cała reszta orszaku przeszła dalej.
- Kazałem ostatnio ludziom znaleźć jakieś ciekawostki i wiesz co mi sprowadzili? - zwrócił się w drodze do Martella. - Mężczyznę z dwoma sprawnymi członkami, dokładnie takiego o jakiego kiedyś pytałeś.
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Laena Vaelaros. Nie Paź 11, 2020 3:47 pm

Chyba właśnie dlatego tak lubiła wycieczki do Westeros, pobyt tutaj był absolutnie nieprzewidywalny i działy się rzeczy, mówiąc oględnie, nietypowe. I chociaż dla Martella sytuacja sprzed chwili raczej nie należała do najciekawszych, to ona się szczerze ubawiła, czego jednak lepiej było aż tak otwarcie nie pokazywać. Jeśli jednak pobyt tutaj będzie obfitował w więcej tak zabawnych atrakcji to chyba zostanie nawet dłużej niż zakładała. Póki co jednak książę szybko się ogarnął a ich powitania mogły dobiegnąć końca, a tabun ludzi ruszył w końcu w kierunku zamku. W tym momencie też jej kuzyn postanowił wziąć ją pod rękę i to na tyle mocno, że o ewentualnym lekkim zboczeniu z trasy nie było mowy. Spojrzała na niego z lekkim wyrzutem, bo jak to tak można było ograniczać jej swobodę? To zamach na jej wolność i możliwe, że na sztukę jako taką, jeżeli przez niego przegapi na straganach coś interesującego. Zamiast więc prowadzić dyskusje z tutejszymi kupcami o ich wyrobach słuchała o... zaraz, o czym? Ona się chyba przesłyszała. Nie wiedziała czy bardziej dziwi ja fakt samego znaleziska, wspomnienia o nim czy to, że podobne tematy były już poruszane. Ich wizyta ledwie się zaczęła, a poziom dziwności był już dosyć wysoko, nie była pewna, czy jest gotowa na dalszy rozwój sytuacji.
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Lucifer Martell Pon Paź 12, 2020 12:12 am

Ogarnięty, bez dziwacznego ucisku w gardle, czy też ciężkości w żołądku, mógł przystąpić do dalszej rozmowy. Aemion, niewzruszony, acz także niezdenerwowany, przytaknął na nowe imię jednego z największych żółwi. Zadowolony z siebie, odziany w eleganckie, lekkie i przewiewne szaty Lucifer zaprosił wówczas przybyłych na zamek, gdzie też chwilę później się udali. Szli w czwórkę, gdzie Belaerys i Martell wędrowali od środka.
Wtem odpowiedziana została kolejna intrygująca historia. Żart, czy też plotka, którą niegdyś książę usłyszał w Lys, okazała się całkowitą prawdą. Nim jednak zdążył cokolwiek odpowiedzieć, kuknął na żonkę, na której obliczu malowało się niedowierzanie wymieszane ze zdziwieniem. Równie podobnie wyglądała Vaelaros, toteż nieco speszony, musiał przemyśleć, co odpowiedzieć, by odpowiednio dobrać słowa.
Nie wierzę... a więc jednak podanie te okazało się prawdą. Teraz brzmi to jeszcze zabawniej. – Wtem za moment zastanowił się, czemu blondyn wspomniał, iż penisy były sprawne. Czyżby sprawdzał? A jeśli tak, dlaczego podczas ich ostatniego spotkania odmówił wspólnych igraszek? Poczuł się nieco mniej pewnie. –  Ciekawe, który unosi się jako pierwszy. Zresztą, ułożone są pionowo czy poziomo? Bo jak to drugie, to nieco zbyteczne – dodał. Resztę historii mogli dokończyć w Wielkiej Sali, gdzie też podano jadło. Goście otrzymali odpowiednie, duże, zdobne i dobrze wyposażone komnaty, przydzielono im także służki, co by męczyli jeno palec.
Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Aemion Belaerys. Pon Paź 12, 2020 12:52 am

- Szczerze mówiąc byłem zdziwiony, że postanowili w ogóle przywieźć "ciekawostkę" tego rodzaju - powiedział całkowicie szczerze, ponieważ nie do końca to miał na myśli wysyłając swoich podwładnych w dal. Cóż... Mógł im jednak przyznać, że poza paroma wyszczególnionymi rzeczami zostawił im również szerokie pole do interpretacji "ciekawostek" by nic interesującego nie przeszło mu koło nosa przez ograniczenia. Nie był więc rozgniewany na to co przywieźli. - Nabycie go ma szansę okazać się jednak całkiem opłacalne, z pewnością taki ciekawy okaz może przynieść niemałe dochody pracując w odpowiednim przybytku - stwierdził, a podjął już w tę stronę odpowiednie kroki. Lucifer miał jak się okazało parę pytań związanych ze szczegółami funkcjonowania nowego niewolnika, więc postanowił w miarę swej wiedzy zaspokoić jego ciekawość. - Tego nie wiem, ponieważ nie byłem na tyle zainteresowany by to sprawdzać - odpowiedział w kwestii kolejności działania maszynerii niewolnika. - Jednak jeżeli chodzi o położenie, to powiedziano mi, że ułożone są pionowo, jeden nad drugim.

(z/t)
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Aemion Belaerys. Wto Lis 24, 2020 11:49 pm

19/09/10PZ - poranek

Niestety po ledwo dwóch dniach z nawiązką przyszła pora by opuścić Dorne. Pobyt być może krótki, acz przy natłoku planów Aemion jedynie na tyle mógł sobie na razie pozwolić. Chociaż... Właściwie mógłby sobie pozwolić na siedzenie tu jeszcze miesiącami, ale jednak wolał zająć się zaplanowanymi przez siebie przedsięwzięciami. Lucifera zresztą i tak wkrótce zobaczy w Volantis i to w związku z więcej niż jednym wydarzeniem. Belaerys podziękował przyjacielowi za gościnę, nie zapominając również by w czasie wizyty zamienić kilka miłych słów z księżną - była wszak główną gospodynią i partnerem handlowym od czasu zawarcia umowy - i ruszył ze swoją świtą do portu.
Wkrótce mała flota, uszczuplona o jeden okręt odesłany wcześniej z własną misją, ruszyła ku Essos. W drodze powrotnej nie towarzyszył okrętom Belaerysów także statek panny Vaelaros, która postanowiła jeszcze trochę pozostać pośród piasków. Dziwny zdaniem Aemiona kaprys, aczkolwiek można się było tego po małej kuzynce spodziewać.

(z/t)
Aemion Belaerys.
Aemion Belaerys.

Liczba postów : 353
Data dołączenia : 26/10/2019

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Laena Vaelaros. Wto Gru 15, 2020 7:44 pm

18/09/10PZ


Pierwotnie wycieczka zająć miła nieco dłużej, w paradę weszła jej jednak wojna i brak czasu z racji konieczności powrotu na urodziny Aemiona. Po szybkim zwiedzaniu Słonecznej Włóczni i Miasta Cieni oraz wszystkich możliwych straganów nadszedł czas pożegnania z gospodarzami oraz kuzynem i wyruszenia w dalsza drogę.
Okręt Laeny odbił od brzegu za cel obierając Arbor oraz Stare Miasto. Serce jej się krajało, że na Wysogród czy Lannisport nie będzie czasu, obiecała sobie jednak, że za jakiś czas te straty nadrobi. Póki co jednak skupiła się na atrakcjach obecnej wycieczki. Najdroższe gospody i jadło, zwiedzanie oraz buszowanie po lokalnych straganach. Powiedzmy, że już po pierwszych zakupach jej serce doznało ukojenia, a niesamowita wręcz radość czerpała z możliwości samodzielnego przemieszczania się między stoiskami, zamiast korzystania z lektyki. Mniej zadowoleni byli jej strażnicy, którym bieganie ich pani znacznie utrudniało pracę, powiedzmy jednak, że wypatrzenie wśród tłumu białej czupryny w tych stronach świata nie nastręczało wiele trudności.
Sama Laena nie zwracała uwagi na daty, to zadanie jednak miał jej kapitan, który bardzo grzecznie, acz stanowczo ogłaszał, kiedy muszą opuszczać poszczególne punkty, by zdążyć wrócić w zaplanowanym terminie do domu. Nie było jej to w smak, ale cóż, sama przecież kazała mu to robić, a czego jak czego, ale przyjęcia urodzinowego Aemiona przegapić nie chciała.

Zakupy:
Laena Vaelaros.
Laena Vaelaros.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/10/2019

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Selvyn Martell Pon Cze 14, 2021 7:02 pm

02/10/11PZ

Nieco ponad rok minął odkąd Selvyn opuścił Słoneczną Włócznię, aby wesprzeć kampanię obronną, która toczyła się w Górach Czerwonych. Przez minione miesiące wiele się nauczył, a ponad to zdobył doświadczenie wojenne, na którym to najbardziej mu zależało. Przyszedł teraz jednak czas na powrót do rodzinnego zamku, aby zregenerować się po wzmożonych wysiłkach militarnych oraz zdać raport siostrze Księżnej, która mogła już słyszeć o ostatnich wydarzeniach na froncie.
Statek, którym młodzieniec wyruszył w kierunku portu Miasta Cieni wypłynął z miasteczka pod Yronwood, dzięki uprzejmości panującego tam lorda. Współpracowali oni wspólnie podczas wojny i nawet wzajemnie się polubili. Nic tak bowiem nie łączyło dwóch mężów jak wspólny wróg. Nie było też tajemnicą, że matka Selvyna pochodziła od Yronwoodów, toteż więzy krwi były dodatkowym atutem we wszelkich rozmowach na istotniejsze tematy.
Tak więc na początku dziesiątego księżyca jedenastego roku po zagładzie, użyczony statek dopłynął po niedługim rejsie do Miasta Cieni, w którym to znajdywała się główna przystań Martellów - Dobrze wrócić do domu w jednym kawałku - rzekł do jednego ze swoich zaufanych przybocznych, gdy cumowali już w porcie. Nie ulegało wątpliwości, że wojna wiązała się ze sporym ryzykiem, lecz świadomość tego, że za kilkadziesiąt minut znajdzie się za murami bezpiecznego zamku była na swój sposób kojąca.
Jak to miał w zwyczaju robić po morskich podróżach, Selvyn zszedł na drewniane molo i odetchnął miejską bryzą, odświeżając sobie pamięć o tym miejscu za pośrednictwem wątpliwej jakości powietrza portowego. Dopiero zbliżało się południe, toteż miasto było pełne ludzi, natomiast słońce skutecznie uprzykrzało życie każdemu nieprzystosowanemu do życia w suchym klimacie podróżnikowi. Nie zwyklejąc już ani chwili dłużej, wspólnie ze swoją świtą najemników, książę ruszył w kierunku Słonecznej Włóczni, aby stanąć przed obliczem księżnej.
Selvyn Martell
Selvyn Martell

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 27/11/2020

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Harras Hoare Wto Lip 27, 2021 11:21 pm

2 dzień jedenastego Księżyca, 11 po Zagładzie

Dotarcie do Dorne zajęło im już tylko ostatnie trzy dni. Faktycznie ich cała podróż zajęła już prawie miesiąc, a to oznaczało, że Harras nadal nie dokończył tego co zamierzał. A nadal... przybywając tutaj był za wcześnie. Wraz ze swoim Harlonem mieli więc coraz więcej czasu na to, aby dowiedzieć się więcej coś o klimacie Dorne, albo o tym... jacy ludzie tutaj są. Zwłaszcza, że wypłynęli tutaj w pięć statków, a przybyli ostatecznie w siedem. W tym jeden, który Garlon zamierzał podarować swojej nowej wybrance. Harras za to opuścił pokład Czarnej Krwi i zszedł ze statku, kierując się po kolei do każdego z kapitanów. Dokończył wszelkie instrukcje względem kapitanów, powiedział, że jeśli będą szli do Słonecznej Włóczni - każdy z nich musi zacząć się zachowywać. Musztra, pełna "kultura", albo po prostu zamknięcie mordy i zachowywanie się wśród ludzi. Mają widzieć, że Czarnokrwiści są w pełni poważni co do tego spotkania i celu ich wizyty, a także... że mogą zaoferować więcej niż się sądzi. No... Ale skoro mieli czas do przybycia księżnej, to jeszcze mogli coś myśleć nad poprawkami.
I kurwa żadnych bójek z Dornijczykami w karczmach. Nieważne jak się najebiecie czy jak będą chcieli was obrażać. Zero, jebanych, skarg na was. Inaczej wybatożę. – Oczywiście nie machał jak jakiś pizdowaty ojczulek czy septon paluszkiem. Byli kurwa dorośli. No, przynajmniej biologicznie. Mózgiem to mogli być i gówniakami. Wszystko to było dla niego po prostu ważne. I to w chuj.
Ach, no tak. Co do tych czterech gości co to przybyli z nim do Westeros. Tak naprawdę? To chuj im w dupę, niech straci. Niech chwalą jego imię i niech się dzieje wola Utopionego.
Dobra. Sprawa jest prosta. Macie tutaj po JEDNEJ złotej monecie i sobie radźcie sami. Łachmany sami sobie kupicie, no chyba, że wam nie uwierzą, że nie zajebaliście tej złotej monety komuś innemu. Mam to gdzieś. Jedynie pamiętajcie, że Harras Hoare miał kurwa dzień dobroci i macie pamiętać, że każdy człowiek jest wart tyle samo co wy... Czyli ta jedna złota moneta. Znikajcie z oczu. – Ech, no i to był już problem rozwiązany. Tak naprawdę nie musiał tego robić, ale chuj. Jakoś mu tak na wstępie lepiej było, że ktoś może dowie się o "dobroduszności Żelaznego". Dobre kontakty w nowym terenie warto było mieć.
No, ale jeszcze jedna rzecz. Ta, jedna jedyna. – E, ty. Znaczy pan. Kto tu jest u was najlepszym płatnerzem i kowalem, co? – Czekał na odpowiedź.
Harras Hoare
Harras Hoare

Liczba postów : 83
Data dołączenia : 09/06/2021

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sie 01, 2021 4:56 pm

Przede wszystkim statki Hoare'ów zostały powitane w porcie przez dornijską straż. W końcu Twardoręki zapowiadał ich przybycie wymieniając listy z księżną, więc pojawienie się ich nie było żadnym sekretem czy zaskoczeniem. Zresztą herby króla Wysp i Rzek zdobiące ich żagle również były dość rozpoznawalne. Dornijczycy powiadomili gości, że księżna wciąż jeszcze nie wróciła ze swojej podróży - o tym również Harwyn wspominał - jednak spodziewali się jej powrotu w każdej chwili. Najpewniej w ciągu paru kolejnych dni, a może nawet dzisiaj. Dla statków Hoare'ów został wydzielony kawałek portu, aby wszystkie mogły trzymać się razem, większość świty Harrasa mogła znaleźć miejsce w karczmach, a on sam wraz z najbliższą eskortą oczekiwać mogli miejsc na zamku.
Dornijczycy mogli wskazać im drogę teraz, ale rozumieli, że najpierw muszą się przygotować, zabrać co potrzeba ze statków i, najwyraźniej, Harras chciał rozmówić się ze swoimi kapitanami. Ci ostatni nie wyglądali na poruszeni jego odgrażaniem się, a nawet byli obrażeni, że szczeniak ma czelność tak do nich mówić. Rolf "Zęborwij" aż zacisnął pięści i gdyby nie dłoń kompana na ramieniu pewnie wyjebałby Harrasowi tu i teraz. Twardoręki osobiście wybrał ludzi do zadania, szło więc się raczej domyślić, że nie wysłał jakichś obszczymurów z Lordsportu. Wyzwoleni niewolnicy za to przyjęli złoto z wielką wdzięcznością i pobiegli radośnie w miasto, zanim ich łaskawca się rozmyśli. Jeżeli Hoare chciał pytać dornijskich zbrojnych o tego kowala, to mu powiedzieli, że chyba najlepszy jest ten na zamku.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Harras Hoare Nie Sie 01, 2021 11:59 pm

To tylko ostrzeżenie. Przecież wiem, że nie zrobicie nic głupiego. Chcę mieć tylko stuprocentową pewność, że wasi ludzie też tego nie zrobią. W chuj mi zależy na tym zadaniu. – Poklepał już nabuzowanego Rolfa po ramieniu, aby zaraz rozetrzeć skronie. Czy on się tym jakoś przejmował? Kurwa, może troszkę. Ale póki co nie zamierzał po sobie tego rozpoznać, bo zamierzał oczywiście skupić się na tym, aby poprawić jakoś ten cholerny nastrój na statkach wokół kapitanów. Rzucił więc polecenie jednemu z ludzi (oczywiście na jego statku), aby zakupił im na statek jakieś dobre, dornijskie jedzenie i piwo i zaprosił na swój statek wszystkich kapitanów. On ich zdenerwował? I on ich złagodzi. Tam też mieli siąść we wspólnym gronie i oddać się chwilowemu jedzeniu. Na tyle ważnemu, że Harras w pewnym momencie przerwał jedzenie i postanowił dać im czas na zapicie go.
Spierdoliłem na początku naszą znajomość, ale potrzebuję jeszcze jednej ważnej rzeczy. Kiedy zakończymy już sprawy w Dorne, będę chciał płynąć dalej. Z tego powodu chciałbym dowiedzieć się czy któryś z was chciałby dołączyć do mojej wyprawy? Kto wie co będzie nam dane znaleźć na morzu, ale być może dowiemy się jakichś ważnych informacji. Oczywiście o ile wiecie o czym mówił Harwyn, o ile wam powiedział. To jak? – Wzruszył ramionami. Przecież ich nie zmusi.
Harras Hoare
Harras Hoare

Liczba postów : 83
Data dołączenia : 09/06/2021

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sie 02, 2021 11:31 am

Ale miękka pipa z tego Harrasa jednak była. Tak sobie mogli pomyśleć kapitanowie. Najpierw bluzg na bluzgu i im grozi, że ich wybatoży, a jak tylko się groźnie spojrzeli, to od razu jaki milutki się zrobił. Z Żelaznymi to była teraz taka ciekawa i zabawna sytuacja, że przez cały okres rządów ostatniego króla głównie handlowali i bogacili się, a Twardoręki również trzymał ich krótko, nie pozwalając, aby mu lud zdziczał. Nie byli więc tymi nieokrzesanymi, głupimi łupieżcami, za których niektórzy ich uważali. Zwłaszcza nie byli nimi najlepsi ludzie króla, a przecież takich wysłał z synami. Tak więc pierwsze ostrzeżenia Harrasa i sposób w jaki je wyraził ich obraziły i wkurwiły. Wciąż jednak byli Żelaznymi Ludźmi i nadal szanowali siłę oraz stanowczość, a i tych młody Hoare właśnie pokazał, że nie ma. Ci żołnierze co z nim pływali w czasie wojny chyba się nażarli jakichś grzybów, ponieważ ich pochlebne historie o nim nie brzmiały dla kapitanów wiarygodnie.
Na jedzenie musieli trochę poczekać, a kiedy przybyło okazało się, że stawiło się jedynie dwóch kapitanów. Dwóch pozostałych nie miało zamiaru czekać, aż Harras zrobi sobie piknik na statku i wraz z Harlonem - którego wcześniej dało się dostrzec, jak gawędzi sobie zachęcany przez ludzi Twardorękiego z dornijskim komitetem powitalnym - ruszyli już do Słonecznej Włóczni. Harras mógł być głupi. Harwyn Twardoręki głupi jednak nie był. Nie ulegało wątpliwości, że na tej misji był ktoś kompetentny. Jeżeli zaś szło o chęć płynięcia dalej... No... Tak... Król ich po to tutaj wysłał, prawda?

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Harras Hoare Pon Sie 02, 2021 12:33 pm

Kurwa. Kurwa. Kurwa. Kolejny faux pas i to jeszcze z jego własnymi ludźmi. Kiedy zdobywał zamki to wszystko było łatwiejsze. Po prostu decydował co ma zrobić i tego się trzymał. A tu nagle trzeba kupować prezenty, tu trzeba komuś dupę przylizać, aby wszystko poszło dobrze, a na samym końcu i tak wszystko się spierdoli. Hoare'a też to wkurwiało, ale pamiętał, że to wszystko jest jednak jego winą. Zachowywał się jak taka pizda, ale trzeba było jakoś się zachowywać... według niego. Przejechał jednak ręką po swojej twarzy i zdecydował, że jeśli zjedzą... to wszyscy dołączą do komitetu powitalnego Martellów, a sami następnego dnia ruszy do Dzielnicy Rzemieślniczej i poszuka czegoś dla siebie. Może nawet i znajdzie się coś dla Harlona, chociaż... Widać było, że młody sobie lepiej radzi niż on sam.
Dobra, jebać to. Dobrym dyplomatą nigdy nie będę, nie jestem swoim starym. W dupie mam jak pójdą te negocjacje. Dopóki jednak wszystko będzie szło dobrze to za tym idę. Pierdoli mnie to czy chcecie mnie zajebać czy nie. Mam zamiar zrobić do końca swoją robotę. Potem kurwa nadejdzie podsumowanie. Ale jeśli kurwa macie jakieś obiekcje to mi kurwa o nich mówcie, a nie tylko na mordach pokazujecie wkurwienie. – Bo tego mu kurwa brakowało. Szczerości. Jebać wszystko inne. Jakoś mu jedzenie zbrzydło i zamierzał już jednak iść do Słonecznej Włóczni.

|z.t|
Harras Hoare
Harras Hoare

Liczba postów : 83
Data dołączenia : 09/06/2021

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Biszkopt Pon Sie 09, 2021 3:23 pm

04/11/11PZ

Chłodna, morska bryza od razu sprawiła, że Daella poczuła się trochę lepiej i wstąpiło w nią trochę więcej życia. To zaś oznaczało, że można jednak było zająć się czymś więcej niż umieraniem z gorąca. Porty i przystanie były zazwyczaj miejscami, które obfitowały w ludzi - miejscowych i przejezdnych - a tym samym pełne były towarów oraz informacji. W takim wypadku postanowiła przejść się, porozglądać i posłuchać co w trawie, czy też w piasku, piszczy. Może znajdzie tu coś ciekawego na sprzedaż? A może usłyszy jakieś ciekawe plotki czy inne informacje?
- Miejcie oczy i uszy szeroko otwarte - poleciła swoim przyjaciołom oraz podwładnym. - Wyciągnijmy z tego koszmarnego miejsca ile się da zanim wypłyniemy w dalszą drogę.
Właśnie... Gdzie też ta dalsza droga miała ich zabrać? Popłyną na wschód ku Lys, Volantis i jeszcze dalszym miastom czy może najpierw pożeglują ku zachodzącemu słońcu, aby zobaczyć porty Westeros. Podobno na północnym-zachodzie było chłodniej, bardziej zielono i mieli tam lepsze wino. Może warto...
Biszkopt
Biszkopt

Liczba postów : 30
Data dołączenia : 20/04/2020

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sie 09, 2021 4:28 pm

Jeśli dobrze nadstawić ucha, to zawsze coś do niego wpadnie. W takim Sothorys to w sumie trochę strach nadstawiać ucha, bo podobno są tam robale, co do ucha jajeczka składają i wtedy kitujesz. No, ale może to tylko plotki. W Mieścicie Cieni nie groziły podróżniczce podobne ekscesy o ile oczywiście nie nadstawiałaby ucha w miejscach szemranych lub nie starałaby się pytać o rzeczy, o które pytać nie wypada. No więc... Dwa dni temu przybyło do portu sporo drakkarów. Byli to Żelaźni Ludzie, ponoć jacyś oficjele, albowiem zostali na przystani powitani a obecnie są goszczeni na zamku. Czegóż dokładnie chcą? Skoro oficjele to pewnie dogadują jakiś biznes, może zawierają przymierze albo podpisują umowy handlowe. Może jedno i drugie.

Co zaś ludzie plotkowali o kierunkach podróży? No, wybrzeża Westeros nie były obecnie miejscem spokojnym. Zarówno Ziemie Burzy jak i Reach były z Dorne w stanie wojny a to oznaczało, iż podróżując w tamtych kierunkach, mogłaby się naciąć. A nuż jakiś patrol czy coś by nieprzychylnie patrzył na ilość oraz jakość jej żołnierzy. Dla statku handlowego nie powinny to być jakieś straszne problemy, ale wiadomo, że wojna to wojna. Trafi im się jakiś nadgorliwy kapitan na patrolu i zaraz zacznie oskarżać o próbę rabunku wybrzeży czy szpiegostwo. Logika logiką, ale ludziom zdarza się robić głupoty, szczególnie gdy czują presję. Niewątpliwie zaś czuje ją ktoś, kto odpowiada za bezpieczeństwo na ziemiach swego pana. Ponadto... Miała wino z Dorne. Ludzie są tylko ludźmi, więc ze względu na wojnę towar mógłby być cięższy do sprzedania. Pomijając już podejrzenia wobec podróżnego z Dorne, ludzie mogą po prostu nie chcieć wina stąd. Wszystko co dornijskie jest złe i tak dalej a w ogóle to w Dorne rucha się kozy. Ludzie pozostaną tylko ludźmi, zawsze i wszędzie.
Jeśli chodziło o handel, lepszym kierunkiem było Essos. Jeśli chciała przygody, lepiej było zostać w Westeros - mogłaby tutaj powalczyć, zdobyć trochę sławy. To przynajmniej szło wywnioskować z plotek.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Biszkopt Pon Sie 09, 2021 4:49 pm

W Dorne ruchają kozy... ~ odnotowała w głowie. Skoro na zachodzie i północy Dornijczyków nie lubili, to mogło być to przydatne w konwersowaniu z tamtejszymi ludźmi. Mogli znaleźć w ten sposób wspólny język zaczynając rozmowę od złorzeczenia na pustynię, słońce i mieszkańców tego podejrzanie obfitego w rogate zwierzęta hodowlane piekła. Później już konwersacja by się jakoś potoczyła.
Drugą ciekawą rzeczą było to, że w miasteczku byli ponoć Żelaźni Ludzie. Słyszała o nich to i owo, głównie plotki, ale jednak ich obecność wzbudziła jej zainteresowanie. Wolnym krokiem poszła więc w stronę miejsca, w którym zacumowane były ich drakkary - bo tym chyba podróżowali - i chciała się im przyjrzeć. W jej rodzimych stronach raczej rzadko ktoś używał takiego statku. Poza tym chciała zobaczyć czy nie ma tam żadnych Żelaznych Ludzi, którzy by sobie okrętów pilnowali. Jeżeli zaś byli, to chciała tak jednemu z nich rzucić wyzwanie, ponieważ dawno nie miała okazji przyłożyć komuś nowemu, a była trochę zirytowana po nieudanym średnio udanym handlu. Walka w preferowanym rynsztunku, rzec można - treningowa. Podobno byli to nieustraszeni piraci i wojownicy, więc chciała to sprawdzić.
W sumie, jeżeli oponent nie miałby nic przeciwko, to mogli się założyć o kilka monet kto wygra.

Biszkopt
Biszkopt

Liczba postów : 30
Data dołączenia : 20/04/2020

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 10, 2021 3:02 am



Żelaznych też bez trudu znalazła. Ci pozostawieni na straży drakkarów nudzili się pewnikiem troszkę, nie mogąc i dziś ruszyć do karczm oraz burdeli, więc większościowo zajmowali się turlaniem kości i obijaniem ryjów. Nie, żeby migali się od obowiązku, ale też gwardzistami pilnującymi króla nie byli a łajb im raczej nikt stąd nie zwinie, szczególnie, że to na nich się bawili.
Trochę byli zdziwieni, że baba i w zbroi, i napierdalać się chce. No ale to jest Dorne, tu ruchają kozy a kobiety mogą spokojnie władać a nie tylko w regencję się bawić. Jeszcze do tego proponowała chętnemu zakłada... Cóż, chętny się znalazł, ale już przepuścił kasę na dziwki i chlanie, więc nie miał z czego się założyć. Skoro to jednak była tylko opcja a nie mus, to walczyli. On w napierśniku i barbucie, powziął do ręki włócznię oraz tarczę. Wyglądał raczej na szybkiego niż silnego i tak właśnie się ruszał.
Rozpoczęło się... Pierwszy cios zadał wojak i cios ten był celny. Dobre rozpoczęci to było i passa się go trzymała, albowiem w kolejnych chwilach walki wojowniczy Biszkopt wymachiwał niecelnie swym potężnym toporem. Prawda, bywało blisko, ale cios zwykle i tak przecinał powietrze lub był zgrabnie odtrącany tarczą. Za to włócznik spisywał się nieźle. Podgrywał ją umiejętnie i dość boleśnie, niczym szerszeń. Dola odmieniła się dopiero po jakimś czasie i to tak nie całkiem. Daella w końcu zaczęła trafiać a jak już trafiała, to ciosy były mocne. Oponent jednak nie ugiął się łatwo. Nim padł na deski powalony ciosem w hełm, zdołał jeszcze trochę napsuć krwi wojowniczce. Niemniej, padł... Zwycięstwo było jej. Gratulacje, wiwaty i toasty też były dla niej. To jest dopiero baba... Aż strach się z koleżkami spijać i po nocy do domu wracać.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Biszkopt Wto Sie 10, 2021 2:02 pm

Zgodzili się, świetnie! Poprosiła ich więc o chwilę cierpliwości i pobiegła na swój okręt, aby przyodziać pancerz. Od kilkunastu do kilkudziesięciu minut później - zależnie jak daleko zacumowano "Białą Lwicę" - była z powrotem, gotowa żeby walczyć. Uśmiechnęła się drapieżnie, opuściła zasłonę hełmu i wyciągnęła dłoń do przybocznej, która podała jej do dłoni wielki topór. To powinno być zabawne...
I rzeczywiście walka była całkiem wesoła, chociaż zaskoczyło ją, że Żelazny Człowiek będzie taki... skoczny. Spodziewała się bardziej doboru cięższego oręża, mniej ruchu i bardziej trzymania się jednej pozycji. W końcu żelazo było twarde, mało giętkie i miało niemałą masę. Pasowałoby to do "Żelaznego", a ten był jakiś taki podrabiany. To sprawiło, że po zwycięstwie pomyślała, że może powinna zapytać czy inny z nich nie chce zawalczyć. Oczywiście jak kilka minut odpocznie.
- Przynieście mi wina, najchłodniejsze jakie znajdziecie - powiedziała swoim ludziom, zdejmując przy okazji hełm i siadając na najbliższej skrzyni czy innym zdatnym do takiej akcji obiekcie. - Całkiem, całkiem...
Kiedy już pociągnęła sobie tak z dwa większe łyki błogosławionego przez bogów trunku i odsapnęła, zapytała czy inny pirat z uczciwych poszukiwaczy przygód nie chce się z nią zmierzyć. O ile oczywiście nie bali się po pierwszym razie. Właściwie, to czekając tak przy nich mogła sobie z nimi pogadać. Powiedziała im, że żeglują z dalekiej północy Essos handlując po drodze i wypytała co oni tutaj porabiają.
Biszkopt
Biszkopt

Liczba postów : 30
Data dołączenia : 20/04/2020

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 10, 2021 5:26 pm

Chyżość nie przystawała człowiekowi o którym mówili "Żelazny". To niech sobie pomyśli, co ten człowiek by pomyślał, kiedy by się dowiedział, że wielkim toporem napierdolił mu Biszkopt. Biszkopt zwykle był mięciutki, pasował do lekkiego a słodkawego wina a nie do topora. Życie jednak pełne jej zaskoczeń, tych miłych i niemiłych. Na ten przykład jeden z spacerujących po molo ludzików właśnie wykrzyknął niestosowny wielce wulgaryzm, albowiem mewa nasrała mu na ramię. Niespodzianka!

Do walki miała kolejnego chętnego. Tym razem jegomość był postawny a przy okazji zgrabnie się ruszał. Co mniej istotne ale jednak przyjemne, ten typ nie był spłukany do zera. Pewnie, kasą nie poszasta, bo w końcu siedzieli tutaj na dupach, blisko do miasteczka i jego gospód oraz burdeli. Zresztą, szlachetna misja dogodzenia dornijskim kobietom spadała na nich, skoro panowie tutaj woleli ruchać kozy.
Postawił osiemnaście srebrników. Do walki wyszedł odziany w napierśnik oraz barbutę a za broń miał topór oraz tarczę. Wysforował pierwszy i boleśnie siepnął Biszkopt swą bronią po hełmie. Wojowniczce aż w uszach zadźwięczało i cofnęła się lekko, ale szybko się ogarnęła i sama ruszyła do boju. Pomimo, iż ten rywal był i zwinny i silny, walka była bardziej jednostronna niż poprzednia. Żelazny coś tam ją skrobał, coś obijał, ale finalnie to ostro uginał się pod jej potężnymi ciosami dwuręcznego oręża. I tak wygrała a jej oponent został przez kolegów wyśmiany. Bo tak, bo przegrał i mogli się pośmiać z jego niedoli. W końcu byli facetami.



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przystań Miasta Cieni Empty Re: Przystań Miasta Cieni

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach