Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Okolice Miasta Cieni

Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Gerold Goldhill. Pią Cze 14, 2019 4:48 pm

~***~
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Gerold Goldhill. Pią Cze 14, 2019 4:54 pm

4 września 336AC - niewiele przed północą

Wybrańcy Krasnala niesieni przez fale zbliżali się do wybrzeży Dorne. Plan był prosty - zejść na brzeg niedaleko Miasta Cieni żeby nie wbiegać od razu prosto w jego wąskie uliczki, rozstawić obóz i otoczyć je przy użyciu licznej jazdy, a później zasypać gradem pocisków by mieszkańcy poddali się lub w panice uciekli do zamku. Próbujących uciekać poza miasto wyłapać miała konnica. Kiedy to zostanie już osiągnięte do Słonecznej Włóczni wysłany miał zostać goniec obiecujący oszczędzenie wszystkich w środku jeżeli obrońcy otworzą bramy i wyjdą złożyć broń. W przeciwnym razie ostrzał zostanie skierowany w stronę twierdzy Martellów, mając za zadanie zarówno skruszyć mury, jak i zniszczyć to co jest za nimi. Pociski miały być posyłane w stronę zamku trzy dni nim podjęte zostaną decyzje co czynić dalej, o ile krążący wokół obozu zwiadowcy nie doniosą o niczym niepokojącym.

Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Nie Cze 23, 2019 3:41 am

4-7/09/336AC

Pierwszy punkt planu został wykonany perfekcyjnie. Ludzie Gerolda zeszli na ląd i ruszyli wykonywać przydzielone im zadania. Niestety dosyć szybko podniósł się alarm, straże dostrzegły najemników, a w mieście odzywały się coraz to kolejne dzwony septów. Z tych względów ludzie mieszkający pod murami miejskimi prędko chwycili co się dało i pobiegli w stronę bram, by skryć się za jednym z trzech murów. Naturalnie strzelcy Karła zasypali pociskami obszar między pierwszym, a drugim murem. Nie było jednak wiadomym jakie straty przysporzyło to mieszkańcom. Konni zaś wyłapali ludzi próbujących uciekać poza miasto, a ich dokładna liczba wyniosła czternaście. Jak widać przed najemnikami można było uciec tylko na pustynię, a tam wykończyłoby ich słońce, więc po prostu większość zbiegła do miasta. Goniec ruszył i zaraz wrócił, obrońcy odmówili poddania się. Dodatkowo strzelcom nie udało się ustrzelić ani jednego kruka, a w ustnym raporcie zrelacjonowano Hillowi, iż przynajmniej jednemu udało się wylecieć poza ich zasięg. Rozpoczął się trzydniowy ostrzał machin oblężniczych. Rzecz jasna Słoneczna Włócznia była otoczona z trzech stron morzem, a z czwartej Miastem Cieni. Dlatego ostrzał zamku mogły prowadzić tylko galery, a efektem tego była jedna zwalona wieża. Jedna z tych smukłych i wysokich. W obozie zaś znajdowały się świeżo zbudowane katapulty i trebusze. Te machiny nie mogły prowadzić ostrzału Słonecznej Włóczni bez ryzyka bycia ostrzelanym z zewnętrznego muru Miasta Cieni, więc ostrzeliwały wspomniany potrójny mur z bezpiecznej odległości. W wyniku tych działań powstał wyłom nieopodal zewnętrznej z trzech bram ustawionych w prostej linii i umożliwiających najszybsze dostanie się do zamku. Trzeciego dnia zwiadowcy Gerolda donieśli mu, że na zachodzie i północy widzieli jeźdźców, ale w sporej odległości i póki co po kilkunastu na każdy z geograficznych kierunków.




Night King


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Wto Cze 25, 2019 12:59 am, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : Zmiana daty)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9619
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Gerold Goldhill. Pon Cze 24, 2019 1:35 pm

Upadająca wieża z pewnością nie wpłynęła dobrze na obrońców, acz najwyraźniej wciąż nie mieli zamiaru się poddać. Machiny na okrętach otrzymały za zadanie stworzenie dwóch wyłomów w murach zamku od strony morza, zaś po wykonaniu go miały niszczyć blanki w pobliżu tych miejsc pozbawiając wroga osłon, unieszkodliwić widoczne z tamtej strony machiny wojenne - o ile są - i kontynuować bombardowanie wnętrza twierdzy. Machiny na lądzie miały nakazane wziąć za cel wrogie machiny - o ile są - a po ich unieszkodliwieniu stworzyć drugi wyłom w pierwszym murze, zasypać deszczem ognia zabudowania za nim i jeżeli będzie to bezpieczne przesuną się naprzód by powtórzyć to samo z atakiem na drugi mur oraz ukryte za nim zabudowania. Konni zwiadowcy w tym czasie mieli licznie krążyć wokół by wyglądać wroga i eliminować mniejsze oddziały oraz patrole Dornijczyków, zaś cztery drakkary czuwały na wybrzeżu by nie zaskoczono ich statków. O ile nie pojawiła się żadna wroga siła w pobliżu, Hill czekał aż okręty wykonają swoje zadanie.
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Wto Cze 25, 2019 12:31 am

8-10/09/336AC

Przez następne dwa dni machiny ostrzeliwały mury zarówno Słonecznej Włóczni jak i Miasta Cieni. Po spektakularnym sukcesie jakim było zwalenie wyższej z wież katapulty z galer nie poczyniły większych uszkodzeń w murze kurtynowym. Inaczej sprawa miała się z ostrzałem murów Miasta Cieni. Tam machiny nie mogły wziąć na cel wrogich machin oblężniczych, ponieważ ich zwyczajnie nie było na murach, ale za to uczyniły drugi wyłom w zewnętrznym murze. Zabudowania za nim zostały zasypane deszczem ognia i po dymie sądząc nikt nawet nie próbował ich gasić. Przysłowiowe chatki z gówna jakimi jawiły się rudery Miasta Cieni zapalały się szybko i równie prędko wypalały, skutkiem czego zewnętrzny mur nie zajął się ogniem ani też ogień nie przeniósł się za wewnętrzny mur. Machiny podsunięto bliżej i rozpoczął się ostrzał wewnętrznego muru, w którym już następnego dnia zrobiły wyłom. Tymczasem Gerolda dochodziły niepokojące raporty ze strony zwiadowców. Na północy i zachodzie jego zwiadowcy ścierali się z pierwszymi podjazdami Dornijczyków. Nie były one jeszcze zbyt liczne, zwiadowcy mówili o około osiemdziesięciu ludziach na północy i około czterdziestu na zachodzie. Z raportów wynikło też, że Dornijczycy dobrze wykorzystują teren na swoją korzyść.




Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9619
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Gerold Goldhill. Wto Cze 25, 2019 3:46 pm

Czyli Dornijczycy wokół Słonecznej Włóczni zaczynali się mobilizować? Nie jest to najlepszy scenariusz, ale i na tym da się coś ugrać. Ostrzał miał być kontynuowany tak jak był jeszcze przez dzień. Warty obozu miały zostać wzmocnione, na okolicznych wzgórzach miały zostać rozstawione czujki, a patrole miały pozostawać w zasięgu ich wzroku i unikać walki. Wolał uniknąć strat w ludziach przez dornijską partyzantkę, lepiej się sprawdzą, kiedy szczury z pustyni w końcu wyjdą w pole. Byli tu jednak na tyle długo, że jeżeli nie uda się zająć Słonecznej Włóczni, to zwabione jej na odsiecz siły powinny swoim wymarszem odsłonić przed nimi inne cele. Wycofanie się nie było najgorszą opcją, zawsze zgarną nagrodę pocieszenia. Poza tym kto wie, może wrócą tu z mocniejszymi siłami?
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lip 26, 2019 3:46 pm

11-13/09/336 AC

Przez następne dni machiny oblężnicze ostrzeliwały mury Miasta Cieni i Słonecznej Włóczni. Katapultom umieszczonym na galerach trzynastego dnia dziewiątego księżyca udało się zrobić jeden wyłom w murze od strony morza. W międzyczasie w środkowym murze dokonano aż dwóch wyłomów w ciągu jednego dnia! Ludzie Karła podsunęli sprzęt i zasypali tamtą część miasta ogniem, ale nie było to zbyt skuteczne, ponieważ co rzadkie w tej części Westeros zebrały się chmury i deszczem ugasiły większość wzniecanych pożarów, a z resztą poradzili już sobie ludzie. W każdym razie rozpoczęto ostrzał muru kurtynowego od strony lądu, jak na razie bezskutecznie. Tymczasem na polach wokół Miasta Cieni taktyka Gerolda skutecznie ograniczyła ponoszone straty, choć jednocześnie ograniczyła ich zasięg widzenia. Na pewno zwiadowcy byli atakowani kilka razy przez ostatnie dni, ale byli szybko przeganiani przez odsiecz nachodzącą z głównego obozu bękarta. Większość strat wśród ludzi Karła została poniesiona z rąk konnych łuczników. Z tych wydarzeń jednak dało się wyciągnąć jakieś wnioski, zwłaszcza kiedy się potrafi dowodzić i posiada się tęgi umysł jak ma to miejsce w przypadku Gerolda Hilla. Dornijczycy stali się bardziej pewni siebie, a ich patrole i podjazdy liczniejsze. Wskazywało to na nadchodzenie głównych sił, jeśli można było tak nazwać najprawdopodobniej setki pieszych z okolicznych zamków. Ich odległość od Słonecznej Włóczni szacować można było na kilka dni drogi, jednakże nie dało się tego stwierdzić z całą pewnością bez wysłania forysiów na dalszą odległość.




Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9619
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Gerold Goldhill. Pią Lip 26, 2019 4:01 pm

W końcu powstał wyłom od strony morza, doskonale. Katapulty na galerach miały skupić się teraz na ostrzale blanek w okolicy wyłomu - cztery - by unieszkodliwić wszystkie możliwe machiny oraz pozbawić wroga osłony, a także strzelać płonącymi pociskami - trzy - ponad murem by uszkodzić zamek jeszcze bardziej niż uszkodzona wieża. Machiny w obozie miały tymczasem utrzymać ostrzał miasta tuż pod zamkowymi murami i wywołać tam jak największy chaos, od czasu do czasu strzelając również w sam zamek. Do Słonecznej Włóczni został też wysłany goniec oferując ostatnią szansę na poddanie się i życie. To w ciągu dnia.
Pod osłoną nocy wojska miały wejść na statki poza dwiema setkami konnych i załogami machin. Ostrzał z lądu na miasto miał zostać wzmożony. W tym czasie galery i kogi wyładowane łucznikami miały zbliżyć się do wyłomu od strony morza i zasypać go oraz teren za nim pociskami zmuszając obrońców do ustąpienia o ile nie chcieli skończyć naszpikowani strzałami lub zmiażdżeni kamieniem. Wówczas piechota - w pierwszej kolejności - i spieszona jazda dokonają uderzenia na wyłom i wedrą się do zamku kryjąc się pod dachem z tarcz. Wśród wysłanych wojowników by złamać ducha Dornijczyków byli oczywiście wszyscy najlepsi ludzie Karła - Rosh, Atlovart czy Emmon, zaś Cykada wraz z resztą medyków szykowali się do przyjęcia rannych.
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Rosh z Gulltown. Pią Lip 26, 2019 11:34 pm

Sterczeli już pod tym miastem, kilka ładnych dni i Roshowi zaczynało się najzwyczajniej w świecie nudzić. Czasem dostał jakieś polecenia, niekiedy zwyczajnie piłował mordę na innych ludziach, którzy słuchali jego rozkazów. Sam do końca nie był pewien, czy pełni rolę oficera, czy może zwyczajnie się go boją. Siedział własnie z niejakim Pipem, omawiając bardzo ważna kwestię jaką było chędożenie. Wzajemnie opowiadali sobie o dziewkach z różnych okolic, o tych gorszych lub lepszych lub kurwach, aż nagle padły nowe rozkazy. Gdy usłyszał, że za chwilę zacznie się zabijanie, gęba najemnika od razu się rozweseliła. Chwycił swoją tarczę, leżącą tuż obok nogi zaś drugą ręką za bukłak wina by wziąć jeszcze dwa solidne łyki, bo przecież podczas walki może mu zaschnąć w gębie. Dopiero później pod drugą rękę wziął hełm i ruszył tam gdzie go skierowano. Pod nosem nucił "żonę dornijczyka", by wczuć się w klimat, tej wielkiej sterty piachu, mimo ze lubił dziewki z tych okolic.
- Nie pamiętam już nawet kiedy ostatni raz zabijałem dornijczyków, nawet nie pamiętam jak to jest, heh. - Powiedział z uśmiechem na kąciku ust udając jednocześnie zamyślonego. Przecież rzadko kiedy dokładnie wiedział kogo zabija. - A może adekwatnie do piosenki, weźmiemy sobie dziś jakąś żonę dornijczyka, co Pip? - parsknął śmiechem, zakładając hełm, aby lada moment wyciągnąć broń i zwyczajnie iść spuszczać wpierdol.
Rosh z Gulltown.
Rosh z Gulltown.

Liczba postów : 45
Data dołączenia : 04/12/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Mistrz Gry Czw Sie 01, 2019 4:07 pm

Niewiele szło zgodnie z planem w ciągu dnia. Próba wywołania chaosu w mieście zakończyła się nielicznymi krzykami i szybkim gaszeniem pożarów. Galery nie zdołały oczyścić murów wokół wyłomu z blanek ani też spowodować dalszych zniszczeń na zamku. Poseł zaś wrócił z kolejną odmową garnizonu.

13/14 września 336AC
Noc

Pod osłoną nocy żołnierze zaczęli pakować się na statki. Nie było jednak tak ciemno jak można było sobie życzyć, ponieważ księżyc świecił jasno. Zbliżając się do wyłomu z zamku zaczęły dobiegać głosy, a po rozpoczęciu ostrzału Dornijczycy już jawnie krzyczeli. Schodzących na ląd żołnierzy powitała szarża piętnastu rycerzy jacy jeszcze zostali w zamku, na rozpęd mieli dosyć spory dziedziniec. Strzelcy z murów zaczęli zaś ostrzeliwać okręty. Tymczasem z najwyższej wieży kilka skorpionów poczęło ostrzeliwać nadciągającą piechotę, a zbrojni i piesi Dornijczycy wylali się z dotychczasowych kryjówek, by również powstrzymać najemników. Rosh włączając się do walki na dobry początek dostał włócznią znikąd prosto w osłoniętą hełmem głowę. Nic mu się nie stało, ale bolało i pojawiły się mroczki przed oczami. Następnie odnalazł właściciela włóczni i sukcesywnie trafiając go w odsłonięte miejsca zabił, by potem zrobić to samo z kilkoma innymi. Atlovart radził sobie lepiej, a Emmon o dziwo podobnie jak karczmarz. Szybko też piesi Karła zaczęli zyskiwać przewagę, odpychać obrońców i zabijać znacznie więcej niż sami tracili. Atlovart, Emmon i Rosh wielce przy tym pomagali, mordując na prawo i lewo. Wtem pole bitwy wokół nich rozświetliły jakieś błyski. To nad ich głowami przeleciały pociski podpalające ze skorpionów umieszczonych na wieży, które wzięły sobie za cel jedną z kog ze strzelcami. Jeden pocisk wielce niefortunnie rozwalił połowę beczki ze smołą, której zawartość zaczęła się palić. Dwóch żołnierzy postanowiło ją podnieść i wyrzucić za burtę, ale jeden dostał strzałą w gardło i resztki beczki rozprysły się po pokładzie, a wkrótce ogień objął cały okręt i ocalali żołnierze skakali do wody, by spróbować dopłynąć do innych okrętów. Sytuacja póki co nie była taka zła. Owszem, istniała szansa na podpalenie kolejnych okrętów, ale ludzie na dziedzińcu zdecydowanie wygrywali. Póki co rzecz jasna, nic nie może być pewne w chaosie bitwy.

Piechota Karła radziła sobie coraz lepiej, spychając wrogów wgłąb dziedzińca. Tymczasem skorpiony ostrzelały kolejną kogę garnuszkami z oliwą i płonącymi pociskami. Olinowanie pechowego okrętu szybko się zajęło, a wraz z nim cały okręt i po raz kolejny załoga musiała skakać do wody. Tymczasem katapulty nie pozostawały dłużne i ostrzelały stanowiska skorpionów, co doprowadziło do zniszczenia kilku z nich. Karł dał rozkaz zdesantowania pozostałych strzelców i wycofania się statkami poza zasięg skorpionów, co zaczęło być wdrażane w czyn. Atlovart zdał się prawdziwym bogiem wojny, mordując Dornijczyków na prawo i lewo. Rosh zaczął sobie radzić dużo gorzej, gdy natrafił na przeciwnika odzianego w coś więcej niż skóry - wiele razy nie był w stanie wyprowadzić ciosów tak, by trafiły w odsłonięte miejsca, ale w końcu dał mu radę. Odczuwał jednak początki zmęczenia. Emmon z kolei zaczął radzić sobie tragicznie, a zmęczenie już prawie uniemożliwiało mu dalszy udział w walce. Przewaga osiągnięta przez piechotę Gerolda zaczęła się wyrównywać. Okręty podpływając w stronę wyrwy musiały zatrzymać się w pewnej odległości i wysłać ludzi łodziami. Pomimo uprzedniego zniszczenia kilku skorpionów w wieży, ostrzał z ich strony tylko się wzmógł. Wyglądało na to, że obrońcy wnieśli tam więcej machin, które dotychczas mieli ustawione gdzie indziej. Doprowadziło to do sytuacji, w której podpalona została galera, a błyskawicznie roznoszący się ogień przeniósł się na sąsiednią kogę i wkrótce z obu statków zaczęli skakać żołnierze. Katapulty odpowiedziały na to i z kilku zniszczonych okien ponownie opadły szczątki skorpionów i zwłoki ludzi prowadzących ostrzał. Tymczasem strzelcy dornijscy ostrzelali łodzie, którymi płynęli strzelcy Hilla. Próbowali oni odpowiadać na ostrzał, ale w tej sytuacji Dornijczycy mieli miażdżącą przewagę. Z kolei Rosh wrócił do formy i załatwił czterech zbrojnych, Atlovart radził sobie odrobinę lepiej, a Emmon stracił przytomność w ścisku i zgiełku bitewnym.

Statki zaczęły zawracać tuż po opuszczeniu ich pokładów przez strzelców. Wiosła ponownie wychynęły z otworów i okręty poruszały się chwilę w tył, by zawrócić w momencie posiadania na to odpowiedniej ilości miejsca. W międzyczasie kolejna koga stanęła w płomieniach, tym razem już bez strzelców na pokładzie, ale cała reszta jednostek wydostała się bezpiecznie poza zasięg skorpionów. Wtedy też odezwała się przewaga zasięgu katapult nad tym skorpionów i trzy dornijskie machiny zostały zniszczone. Na dziedzińcu zaś bitwa robiła się coraz bardziej zaciekła. Strzały leciały w jedną i drugą stronę, a żołnierze napierali na siebie murem tarcz. Jedni próbowali zepchnąć drugich do wody. Drudzy próbowali zdobyć więcej miejsca i zepchnąć wroga w stronę donżonu. Tym drugim lepiej się powodziło. Wkrótce wszystkie skorpiony zostały zlikwidowane, a Dornijczycy w odwrocie do donżonu. Ludzie Gerolda sukcesywnie deptali im po piętach i walki trwały jeszcze chwilę, ale Słoneczna Włócznia została zdobyta.





Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9619
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Gerold Goldhill. Wto Sie 06, 2019 5:00 pm

Bitwa nie należała do łatwych, okazała się prawdziwie krwawą łaźnią. Ciężko było jednak się dziwić, tym razem nie atakowali jakiegoś małego gówna pokroju Wdowiej Strażnicy czy Estermont, a prawdziwie umocniony zamek z większą niż poprzednie załogą. Szczęśliwie ich siły również rozrosły się, zdobyły doświadczenie i przygotowały, a ponadto mieli w swoich szeregach Rosha oraz Atlovarta. Kiedy Hill dowiedział się po wszystkim ilu położyli stwierdził, że pewnie i by mogli wziąć twierdzę szturmem we dwóch już pierwszego dnia. Trzeba będzie dać im stosowną premię.
Po wszystkim pozostało opatrzyć rannych, zabezpieczyć jeńców, zapakować łupy i wracać do Lys. Ostatnia wyprawa w najbliższym czasie, wisienka na torcie wszystkich wypraw, zakończyła się pomyślnie. Teraz należało przygotować igrzyska i zadbać o rozwój interesu.

Lochy&Karły:
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Okolice Miasta Cieni Empty Re: Okolice Miasta Cieni

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach