Komnata Zarządcy

**Jason Hightower** Czw Kwi 09, 2020 11:01 pm

Półokrągła komnata jest miejscem mniej oficjalnych spotkań Jasona z jego inżynierami i pomniejszymi zarządcami, którzy na co dzień pomagają mu w zarządzaniu domeną. Poza pięknie rzeźbionym biurkiem, dwoma obitymi miękkim materiałem fotelami dla gości, oraz mnóstwem regałów i półek - przepełnionych przeróżnymi tomami ksiąg, zwojami i utensyliami - znaleźć tutaj można także przytulną kanapę przed kominkiem, schowane za parawanem, wąskie łóżka, oraz stojący w bocznej części komnaty, za ozdobną kratą okrągły stół, otoczony krzesłami. To tutaj Jason wraz ze swymi doradcami podejmuje decyzje, które później przedstawia lordowi Hightowerowi, a które mają wpływ na mieszkańców włości

**Jason Hightower** Pią Kwi 10, 2020 8:34 pm

Pierwszy dzień Drugiego Księżyca roku Dziesiątego Po Zagładzie, poranek

Tę noc Jason spędził w Wysokiej Wieży, gdyż do późna doglądał wszystkich sprawunków w mieście. Umówił też spotkanie ze swoimi inżynierami i zastępcami na dwie godziny po wschodzie słońca. Kiedy więc wstał z pierwszym brzaskiem, zamówił przez gwardzistę śniadanie do komnaty - nie spodziewał się dostać idealnie wypieczonego zająca i kaczych jajek - i popijając resztki swojego własnego piwa, które produkował, zabrał się do wyliczenia kilku budowli, które interesowały go osobiście, oraz kosztu okrętów, towarów i zysków, jakie mogłyby przynieść, wcielając je do jego kompanii. Wyliczenia tak go pochłonęły, iż nie zauważył, że wybiła już godzina spotkania.
- Witajcie panowie i pani. - przywitał się i przeszedł razem z mężczyznami - oraz jedną kobietą - do okrągłego stołu, rozkładając na nim swoje pergaminy, oraz księgi rachunkowe. - Poczyniłem już pewne przygotowania, poza tymi które wam zleciłem. Przejrzyjcie je i powiedzcie, czy się zgadzacie. - zaproponował i odsunął się na krześle, dając tym samym czas swoim ludziom na zapoznanie się z jego zapiskami.
- Oczywiście to są sumy budynków, które stawiane byłyby od zera, tymczasem rozejrzycie się po mieście w poszukiwaniu opuszczonych warsztatów, lub takich na sprzedaż. Jeżeli będą odpowiednie, zapiszcie je. - polecił. - Drugi aspekt to okręty. Chciałbym wiedzieć, czy i Wy podzielacie moje zdanie. - zapytał i wysłuchał odpowiedzi. Następnie zanotował kilka rzeczy, po czym rozwinął przed sobą czysty pergamin. - Dobrze, teraz Wasze raporty. Krótko i zwięźle. - rozkazał, po czym zaczął dyskutować na przedstawiane kwestie, a następnie je notował...

**Mistrz Gry** Pon Kwi 27, 2020 10:36 pm

Jason wytężył mózgownicę by wycenić to, co wycenić chciał. Później przedstawił te wyliczenia swoim ludziom, którzy w sumie nie widzieli w nich nic rażącego, po czym sami przedstawili mu swoje.

Maester

**Jason Hightower** Wto Kwi 28, 2020 1:11 pm

Na szczęście jego umysł się nie stępił i nikt nie miał obiekcji do jego wyliczeń. Czas było poczynić inwestycje i podnieść swoje dochody, myśląc jednocześnie o mieście. Tyle spraw było do zrobienia w tak krótkim czasie. należało jednak zająć się najpierw najpilniejszymi srpawami.
- Domericu. - zwrócił się do jednego z inżynierów. - Zajmiesz się sprawą budowy kuźni i młyna w mojej osadzie. Odliczysz odpowiednie sumy z mojego osobistego skarbca na poczet surowców i robotników. Przekażesz też kowalowi i młynarzowi, który tymczasowo pomieszkują w Małej Wieży, by znaleźli w mieście najlepszych czeladników do pomocy. Dzisiaj do wieczora chcę mieć od nich listę sprzętu, jaki będą potrzebowali do swoich warsztatów. Osobiście zajmę się kupnem najlepszego.
- Cinthia, Kornal. - wytypował kolejnych inżynierów, po czym jego wzrok spoczął na jednym z zarządców. - Wraz z Aleck'iem zajmiecie się budynkami w mieście. Poszukajcie już istniejących, podupadłych, lub w gorszym stanie karczm i domów rozpusty w dobrych miejscach, ostatecznie opuszczonych, lub zniszczonych działek. Z ich właścicielami chciałbym spotkać się jutro w południe. Na koniec znajdźcie odpowiednią działkę pod gospodę, którą wyliczyłem. Weźcie kilku pomocników do tych wszystkich zadań, jeśli zajdzie potrzeba. Odpowiednią sumę zostawię wam tutaj w skrzyni. - po kolei rozdzielał swoim ludziom zadania.
- Cleosie, Lucasie. - zwrócił się do pozostałych dwóch inżynierów. - Wraz z Ormondem - jednym z zarządców. - Zajmiecie się postawieniem trzech piekarni w mieście. Chcę, byście też najęli odpowiednich ludzi do pracy w nich. Nie muszą być zbudowane w jakimś szczególnym miejscu, najlepiej gdzieś w pobliżu wpływającej do miasta Miodowiny, a więc i pierwszych na niej portów. Chcę, by zwożona rzeką mąka i inne potrzebne towary były jak najszybciej dostarczane do piekarni. Reszta z Was. - zwrócił się do pomniejszych zarządców, którym nie wytyczył jeszcze żadnych zadań. - Rozpiszcie kosztorys wybrukowania, lub naprawy już brukowanych główniejszych dróg i traktów w całej domenie, oraz u chorążych. Określcie jakiego rodzaju problemy były te nieliczne z urodzajem i sporządźcie koszta ich naprawy, może dofinansowanie na zakup ziarna do siewu, albo budowa rowów doprowadzających wodę z Miodowiny. Później je zatwierdzę. Część zajmie się tym, część wróci do normalnych sprawunków nad miastem i naszymi ziemiami. To wszystko moi drodzy, zbierajmy się teraz do roboty. - pożegnał swoich towarzyszy i wrócił do swoich zapisków, musiał w odpowiednich księgach powpisywać różne wydatki i kupna. Dokończył także zapisywać pergamin, którego kolumny liter i cyfr przedstawi bratu...

**Mistrz Gry** Czw Kwi 30, 2020 1:26 am

Kuźnia i młyn w osadzie nie były dużym wyzwaniem do zorganizowania, załatwić materiały, skonsultować się z kowalem i zatrudnić parobków do roboty. Powinno pójść szybko i sprawnie. Gorzej za to będzie z pewnością z czeladnikami, zwłaszcza kiedy mieli zamiar celować w najlepszych. Tacy najprawdopodobniej pracowali w najbardziej renomowanych kuźniach miasta i przesiedlanie się do małej, wiejskiej placówki nie było z pewnością wymarzonym krokiem w drodze ich kariery rzemieślniczej. Zawsze mogli jednak szukać najlepszych z tego co dostępne, a nuż trafi się krzepki i szybko chłonący wiedzę dzieciak, który na razie jest zielony, albo ktoś obiecujący w mniejszym warsztacie. Oczywiście tyczyło się to bardziej kowala, młynarz zapewne nie będzie miał większych problemów ze znalezieniem pomocników.
Gorzej było z umówieniem spotkań na jutrzejsze południe. Stare Miasto było największym ośrodkiem miejskim w Westeros i przeszukanie go to nie było takie "hop siup" jak mogłoby się wydawać. Tony pomocników przecież wysłannicy Jasona również nie zatrudnią, a zwłaszcza kompetentnych w odpowiedniej ocenie tego czego szukają. Zapewne w zależności od tego jak łatwo będą iść poszukiwania zajmie to trochę dłużej, albo i trochę więcej.
Pozostałe zadanie również wymagały trochę czasu, zwłaszcza obszerne wyliczenia dotyczące brukowania dróg na tak dużym obszarze jak domena Hightowerów oraz włości ich chorążych.

03/02/10PZ

Ludzie Jasona zakończyli przeszukiwanie Starego Miasta goniąc za nieruchomościami. W zamożniejszych częściach miasta jedynie jeden burdel nie miał się dobrze i jego właściciel zgodził się na spotkanie. Poza tym odnaleźli kilka pustostanów lub pustych placów, a pewnie szukając dłużej znaleźliby jeszcze więcej, w mniej prestiżowych częściach metropolii. Ostatnio ziemiom Reach wiodło się dobrze, więc niewiele przybytków miewało szczególne problemy.
Na biurko Hightowera trafiły również pierwsze raporty dotyczące niektórych wyliczeń.

Maester

Sponsored content

Komnata Zarządcy

Komnata Zarządcy

Re: Komnata Zarządcy

Re: Komnata Zarządcy

Re: Komnata Zarządcy

Re: Komnata Zarządcy

Re: Komnata Zarządcy