Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnata Gedeona i Shirei

Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Nie Mar 29, 2020 1:37 pm

~~*~~


Położona w jednej z zamkowych wież komnata dziedzica Zimnej Fosy oraz jego małżonki. Zajmuje ona całe piętro, a poszczególne części oddzielone są parawanami. Są tutaj część sypialna, z dużym małżeńskim łożem, część salonowa, ze stolikiem, przy którym para może spożywać śniadania czy część łazienkowa, gdzie stoi przestronna balia.
Kamienne ściany pomieszczenie pokryte są licznymi gobelinami oraz myśliwskimi trofeami, na podłodze zaś można znaleźć wiele skór, w większości upolowanych przez samą Shirei. Na każdej ze ścian znajdują się po dwa wąskie, acz wysokie okna.
Przy jeden ze ścian stoi duży kominek, ogrzewający pomieszczenie w chłodne, zimowe dni, gdy zimna z rzadka gości również w Reach.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Nie Mar 29, 2020 6:59 pm

25/01/10PZ
 
Zdenerwowany Gedeon wpadł do komnaty. Oparł się o zimny kominek i westchnął głęboko, kręcą przy tym głową. Wolną rękę ścisnął w pięść i już zamierzał przypalić nią w kamienną ścianę, zrezygnował jednak z tego lekkomyślnego pomysłu.
- Jak on tak mógł! Żeby tak zniknąć bez słowa?! Moment to sobie wybrał idealny, od co! Akurat jak ani mnie, ani Leytona nie było, żeby wybić mu ten głupi pomysł z tej tępej głowy! - zaryczał wręcz ze złości niczym lew z herbu Osgreyów. Za chwilę jednak się troszeczkę uspokoił. W końcu to nie jego żona powinna być obiektem wylewania złości na młodego, nierozsądnego Lucasa.
- Shia? Źle mu tu było, żeby tak uciekł? Ja, Leyton albo rodzice byliśmy dla niego zbyt oschli czy za mało wyrozumiali, że nam sprawia takie kłopoty?! – dorzucił, dochodząc w końcu od kominka i jak to sir Pijącyposiedmiokroć, udał się do kredensu, w którym stało kilka butelek alkoholu. Czekały między innymi na takie właśnie okazje, by ukoić trochę nerwy. Wziął więc butelkę lokalnego brandy z Brandybottom i dwa kubki, by zaraz zasiąść do stołu i polać sobie i swej żonie. Dwa lata małżeństwa nauczyły go, że Shai potrafi być równie dobrym kompanem do picia jak jego rycerska świta.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Shirei Stark Nie Mar 29, 2020 8:08 pm

Shai zdecydowanie nie była w nastroju na szukanie nastolatków po zamku. Podróż, choć stosunkowo krótka, niesamowicie dała jej się we znaki, zapewne przez złą pogodę i wyjątkowo krnąbrnego Kędziora. Wszyscy z ich świty, z Gedeonem włącznie spostrzegli brak tego nastroju i przez większość podróży nie mówili do niej ani słowa więcej, niż było trzeba. Kobieta przyjęła ten gest z wdzięcznością, udało jej się nawet nieco rozchmurzyć, gdy na horyzoncie pojawiła się Zimna Fosa. W końcu będzie mogła położyć się do własnego łóżka, albo poczytać książkę w fotelu przy kominku, gołe stopy zanurzając w aksamitnym, białym futrze jelenia, którego kilka dni temu własnoręcznie pozbawiła życia. Cóż, jej marzenia szybko spełzły na niczym, sprawiając, że podły humor Shirei zmienił się w prawdziwą złość.

Zastanów się nad sobą chwilę, mości lordzie, bo zaraz brata będziesz szukał sam. — wycedziła przez zaciśnięte zęby, nie najlepiej radząc sobie z faktem, że jej mąż postanowił krzyczeć w jej kierunku. Nie lubiła, gdy ktoś podnosił na nią głos, szczególnie, jeśli to był Gedeon. Czuła się wtedy nieswojo, niczym zaalarmowane hałasem, dzikie zwierzę. Z tą różnicą, że zwykle nie uciekała, a warczała z podobną siłą, równie zajadle, co najdziksze, północne wilkory. — Zostaw te ściany, choleryku! Jeszcze brakuje, żebyś wiodącą rękę miał wyłączoną z użytku. — warknęła w jego stronę, starając się jednak uspokoić. Krzykiem nic tu nie zdziała. Zdaje się, że i dziedzic Osgreya doszedł do podobnych wniosków, powoli uspokajając oddech.
Przecież wiesz, że nie jestem odpowiednią osobą do pytania o takie rzeczy. Sama uciekłam z domu w tym wieku i nie żałuję. Może po prostu szuka własnego miejsca? Nie wydaje mi się, żeby wytropienie go było trudne, zaraz się wieści poniosą. Tylko się uspokój i nie zrzucaj na niego winy za każde zło, które cię spotyka. To młody mężczyzna, który ma krew taką samą, jak ty. Sam przecież nie spełniasz wszystkich oczekiwań rodziców i podejmujesz pochopne decyzje. Jak nasz ślub. — zaśmiała się, rozładowując nieco napięcie. Jednak kubek, który Gedeon wręczył jej do ręki, odłożyła na pobliski stolik. Drugą dłonią ujęła brodę mężczyzny, by podnieść nieco jego głowę i złożyć pocałunek na jego czole. — Spokojnie, najdroższy, znajdziemy go.
Shirei Stark
Shirei Stark

Liczba postów : 89
Data dołączenia : 16/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Nie Mar 29, 2020 10:16 pm

Szczęśliwie dla niego, Gedeon nie skomentował w żadnej sposób początkowych słów żony. To mogło tylko doprowadzić do kłótni między nimi, co nie pomogłoby nikomu. Gdy jednak Shai zaczęła mówić spokojniej, wysłuchał jej uwag, cedząc powoli brandy i nerwowo stukając palcami o stół, jakby to mogło w jakiś sposób pomóc
- Właśnie tego się obawiam, że zaraz się wieści poniosą. I tak, podjąłem trochę pochopnych decyzji, nie chcę więc, żeby mój młodszy brat popełniał te same błędy. I nie mówię to o naszym małżeństwie - sprostował, kładąc swoją dłoń na dłoni Shai. - Dodatkowo. Pamiętasz co mówił kasztelan? Ojca i matki nie ma. Wyjechali do Wysogrodu. Najlepiej byłoby się tym wszystkim zając przed ich powrotem. Ojciec był na mnie wściekły jak ruszyłem na… -zaciął się, jakby mówienie o tym wciąż bywało trudne. - na moją wendettę. Wolę uniknąć podobniej sytuacji tym razem - przyznał, upijając kolejną porcję brandy. Dopiero teraz spostrzegł, że Shirei nie piła, więc spojrzał to na nią, to na kubek.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Shirei Stark Pon Mar 30, 2020 11:30 am

- To nie ulega wątpliwości. Rzadko kiedy ucieczki nastolatków uchodzą rodzicom na sucho. Pewnie wszyscy będą gadać, ale nie sądzę, aby była to wybitnie złośliwa gadka. Ludzie plotkowali od zawsze, Gedeonie. I nic na to nie poradzisz, choćbyś trzymał Lucasa pod kluczem. Obawiam się, że pochopne decyzje macie we krwi. Ciesz się zatem, że młody ruszył za przygodą, nie zemstą. Prędzej czy później wróci, a jeśli nie, to w końcu o nim usłyszymy. A jeśli nie chcesz siedzieć bezczynnie, to pakuj się, ruszymy jego śladem, póki nie jest jeszcze wybitnie stary. - uśmiechnęła się do niego delikatnie, gładząc wolną ręką po policzku. Czując, jak jego dłoń spoczęła na drugiej z jej rąk, uśmiechnęła się szerzej, by zaraz przytulić jego głowę do siebie. - Widzisz, skoro nasze małżeństwo okazało się świetnie funkcjonować, to może Lucasowi też przytrafi się coś świetnego? Może jakiś rycerz weźmie go pod swoje skrzydła i chłopak nieco zmężnieje? Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, najdroższy. A Lu, choć może z wyglądu niepozorny, ma jednak stosunkowo trzeźwy rozum. Poradzi sobie do czasu, gdy go już znajdziemy. - pocałowała mężczyznę w czoło, a za chwilę odsunęła się, siadając na krześle obok. Widząc, jak mężczyzna lustruje wzrokiem jej kubek, przysunęła go bliżej jego dłoni. -Nie musisz się tak patrzeć, wystarczy poprosić. Proszę mężu, pij. Ja jakoś nie mam ochoty. - mruknęła, hamując rozbawienie. Chyba nie wypadało jej się śmiać w takim momencie.
Shirei Stark
Shirei Stark

Liczba postów : 89
Data dołączenia : 16/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Pon Mar 30, 2020 7:41 pm

- Bardziej chodziło mi o to, czemu też się nie napijesz, niż o twoją porcję - – odparł na jej przyzwolenie do wzięcia jej porcji alkoholu. Nie potrzebował pić więcej niż to co miał.
- Nie ma żadnej pewności, że trafi na porządnego rycerza. Żadnej. A co jeśli trafi na jakieś krnąbrne towarzystwo, które porwie go i będzie żądać od nas okupu? Nawet  w Reach mogą się zdarzyć takie rzeczy. A jeśli wyruszył w stronę Dorzecza? Pod władzą Żelaznych panuje tam bezprawie! A przecież mógł ruszyć w przeciwnym kierunku niż nasi rodzice. Nie, Luke nie jest głupi, nie zapuściłby się do Dorzecza. Najpewniej wciąż jest w Reach. Chyba, że… Zachód? To też byłoby nierozważne. Gdyby go rozpoznali, wzięliby w niewolę jako zakładnika… Ekh… jest tyle możliwości… - westchnął ciężko i upił kolejny łyk brandy, prawie już opróżniając swój kubek.
- Sam nie wiem już… Jeśli zniknął zaraz po naszym wyjeździe do Hammerhal, to może już być nawet w Wysogrodzie. Może być właściwie w dowolnym miejscy północnego Reach - dodał zawiedziony. Zaczął wpatrywać się w niewielkie okno. Widać było po nim, że się niepokoi. Acz ciężko było też podjąć decyzję. W końcu Lucas mógł wyruszyć w dowolną stronę.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Shirei Stark Pon Mar 30, 2020 9:41 pm

- To naprawdę nie ma teraz znaczenia, to tylko szklanka alkoholu. - mruknęła odnośnie dziwnych przemyśleń Gedeona, bagatelizując temat i skupiając się na czymś innym. Szczerze mówiąc to po prostu nie przepadała za tą konkretną brandy, i może gdyby powiedziała to mężowi, ten mógłby się w końcu skupić na bracie, nie powodach jej abstynencji, ale najzwyczajniej w świecie nie przyszło jej to teraz do głowy. - Siedząc i rozważając wszystkie możliwe scenariusze jego krzywd raczej go nie znajdziesz, Ged. Wiem, że to trudne, ale weź się w garść. Niania zaraz przyprowadzi Rose, widzisz, jaka pora dnia za oknem. Chyba nie chcesz, żeby widziała cię w takim stanie, prawda? - dodała bardzo łagodnie i bardzo ostrożnie, mając nadzieję, że takie ucięcie tematu nie sprawi, że młody Osgrey znowu się nakręci. Nie było sensu roztrząsać tego, co by było gdyby. Lucas zniknął i w ich obowiązku leżało odnalezienie skrzata. Nie mieli wyjścia, mieli za to niewiele czasu. - Spróbuj się uspokoić, mój drogi, a potem pójdziemy rozesłać kruki do dobrych znajomych, co do których masz pewność, że nie puszczą plotek dalej. Popytamy służbę, z rana pojedziesz poszukać w okolicy. Stajenny powinien wiedzieć, ile czasu minęło, odkąd zniknęła Chyłka. Ja z kolei wybiorę się w stronę tego turnieju, na który pojechał Leyton, potrzebujemy go w domu, przydadzą się kolejne ręce do pomocy. - mruknęła pod nosem, w głowie kalkulując, jak daleko mógł odjechać Lucas, gdyby rzeczywiście uciekł w tym samym momencie, w którym oni pojechali na polowanie. - A teraz umyj twarz i leć do córki, dobrze? - spytała delikatnie, kładąc mu rękę na ramieniu.
Shirei Stark
Shirei Stark

Liczba postów : 89
Data dołączenia : 16/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Wto Mar 31, 2020 9:24 pm

Shai mówiła bardzo rozsądnie. Nie było powody, by podchodził do całej sprawy zbyt gwałtownie. Potrzeba było tutaj więcej wyczucia, „dyplomacji” w działaniu. Ged czasem podchodził do takich spraw zbyt emocjonalnie. W końcu był Rycerzemcowpierwrobipotemmyśli.
- Tak, masz rację. Co ja bym bez ciebie zrobił - dodał, posyłając jej uśmiech. - Dobrze też, że na dniach miał tu dobrzeć Paxter. Ma trochę znajomości wśród wędrownych rycerzy, sam też zaczął wieść podobny styl życia. Porozmawiam też z Aramem i Samem. Może odwiedzę też Tereka. Luke pewnie nie zamienił perspektywy łańcucha maestera na habit septona, ale Uthor zna wielu w okolicy. Tak, to dobry plan działania. A my możemy rozejrzeć się po okolicy. Raczej wątpię, by był blisko, gdyby wyrwał się z domu na kilka dni już by wrócił - dodał, kierując się już w stronę balii z chłodną aktualnie wodą, gdzie trochę się obmył i przebrał, wciąż mówiąc w międzyczasie. - Na turniej do Leytona i tak już nie zdążysz. Jeśli dobrze pamiętam, miał się odbyć na początku drugiego księżyca, a nawet pędząc konia, podróż do Honeyhold zajmie ponad tydzień. Wyśle się do niego po prostu kruka. Coś w stylu „Drogi bracie, pragniemy Cię uprzedzić, byś wyglądał na turnieju naszego młodszego brata, który udał się w tamtą stronę”. Nawet jeśli ktoś przeczyta, nie będzie wiedział, że chodzi o ucieczkę Luka. Nie mamy pewności co prawda, że Lucas tam się wybrał, ale jego nieobecność pewnie skłoni Leytona do poszukiwań, nie sądzisz? - – zakończył pytająco, wrzucając na siebie świeżą koszulę, złożył pocałunek na ustach żony i gotów był wychodzić z wieży, by spędzić trochę czasu z córką. Oczywiście wysłuchał jeszcze uwag żony, jeśli ta jakieś miała, choć nie było już czasu, by wchodzić w dalszą polemikę.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Czw Lip 30, 2020 12:48 pm

25/03/10PZ, wieczór

Gedeon jeszcze ciężko sapał, zmęczony po zabawie z córeczką. Gdyby nie ta złamana noga, pewnie wcale nie zmęczyłoby bawienie się w chowanego, w końcu wystarczy trochę pochodzić to tu, to tam. Ale gdy robisz to o kulach, nie jest to wcale takie proste.
Odkąd tylko powrócił do Zimnej Fosy chyba każdy mógł zauważyć jakieś oznaki „przemiany” jaką przeszedł „stanąwszy u bram śmierci”. Starał się spędzać każdą wolną chwilę z tymi, których kochał, nie szczędził też życzliwości dla innych. Niby nikogo to nie powinno dziwić, ale w ciągu tych kilku dni było to aż w niezdrowym wymiarze.
Za to wieczorami lubił sięgnąć po szklankę brandy z niedalekiego Brandy Bottom. Trochę alkoholu pomagało mu znieść ból, który wciąż odczuwał ze złamanej nogi. Maester zalecał makowe mleko, ale odkąd Shai powiedziała mu, jak znachor Roxtonów na to wręcz „naciskał”, tamtego dnia, Ged wolał unikać tego medykamentu.
- Clare! Dobrze, że przyszłaś! - powitał siostrę, gdy ta tylko przekroczyła próg komnaty. Niestety, jak zwykle, wstając położył zbyt duży nacisk na chorą kończynę, przez co na jego twarzy uśmiech ustąpił miejsca grymasowi.
- Ehhhh, mogła by się ta noga już zaleczyć. Jak ja chętnie wskoczyłbym na koński grzbiet, poćwiczył fechtunek albo zapolował. O! Zapolować z Shai to byłoby coś! Opowiadałem Ci już, że to przez takie jedno polowanie jesteśmy razem? No tak, opowiadałem to już kilka razy, o co ja pytam - wskazał siostrze miejsce przy kominku, gdzie akurat stały dwa krzesełka oraz nieduży stolik z baryłeczką brandy i dwoma szklankami. Ged od razu napełnił obie i podał jedną z nich siostrze.
- Jak się trzymasz po tym wszystkim? Ręka już lepiej? - zapytał, spoglądając na dłoń siostry. Ostatnio Gedeon, oprócz zbyt dużej życzliwości, zaczął przejawiać dużą podejrzliwość, tak więc opatrunek na ręce Clarice nie umknął jego wzrokowi.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Clarice Osgrey Czw Lip 30, 2020 3:17 pm

Clarice cały dzień spędziła na przekopywaniu, ksiąg i woluminów. Zamęczała tez maestra i alchemików pytaniami. Nikt nie potrafił jej pomóc, a żaden tekst nie dostarczał nowych informacji.
Kiedy wróciła do swojej komnaty rzuciła się na łóżko. Musiała sobie wszystko gruntowanie przemyśleć. Chociaż ogólnie czuła się dobrze, targał nią niepokój. O podobnych konsekwencjach Maenes nic nie wspominał. Nie wyglądało to ładnie, co godziło boleśnie w jej w jej próżność.
Zerwała się gwałtownie z loża i rzuciła w ścianę pierwszą rzeczą, która wpadła jej w ręce. Jęknęła ze złości i wyjrzała za okno. Nadszedł już wieczór, a ona obiecała bratu, że jeszcze do niego zajdzie.
Uspokoiła więc oddech, poprawiła włosy i suknię, a potem udała się do komnaty brata. Przywitała go słabym słabym uśmiechem, który jednak szybko spełzł jej z twarzy, kiedy Ged wykrzywił się w bólu.
Opowiadałeś — potwierdziła. — Muszę jednak przyznać, że twoje zamiłowanie do polowań, wzbudza we mnie zdumienie. Szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia... — wymownie zawiesiła głos i zajęła miejsce wskazane jej przez brata. Upiła ze szklaneczki skromny łyk, by zyskać na czasie. Sama nie była pewna, jak się czuje.
Ręka... — zawahała się — Ma się lepiej niż twoja noga — zażartowała niefrasobliwie. — To o twoje zdrowie i samopoczucie powinniśmy się martwić!
Przyjrzała się bratu uważnie. Wyglądał... jak Ged. Zdawał się oddychać normalnie, miał zdrowe rumieńce i trzeźwy umysł. Clare wciąż do końca nie dowierzała, w to, co się stało, choć rana na jej ręku szybko sprowadzała ją na ziemie i utwierdzała w przekonaniu, że jej się to wszystko wcale nie przyśniło. Mimowolnie zastanowiła się, jak wiele ocalonych w podobny sposób, chodziło po Westeros.
Dobrze sypiasz? Miewasz trudności z oddychaniem? Zaniki pamięci? Dzieje się cokolwiek odbiegającego od normy? — zasypała go pytaniami. Dla niej tez to wszystko było zupełną nowością.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Czw Lip 30, 2020 4:17 pm

- Dobrze słyszeć, że przynajmniej twoja ręka dobrze się goi. A o moje zdrowie nie masz co pytać... - westchnął ciężko, upijając kolejny łyk brandy. Ciekawe, które to już dziś było? - Maester mówił mi, żebym z miesiąc to leżał w łóżku, żeby wszystkie rany się zasklepiły. Ale ja mam tyle do zrobienia! Rose prawie straciła ojca, a ja poświęcałem jej wcześniej za mało uwagi. A nasi rodzice! A Shai! Nie mogę sobie tak po prostu leżeć. Zresztą tyle teraz płotek, które muszę rozwiewać. Powinienem jeszcze pojechać do Wysogrodu, by nasz suweren nie uwierzył przypadkiem w której z tych fałszywych wieści- przyznał zaniepokojony. Tak dużo było do zrobienia, a tak mało czasu, a tak mało sił. Chcieli jeszcze z Shai otworzyć tą hodowlę koni. I był ten szczeniak, już nie taki mały. Trzeba było korzystać z życia, póki było. Kto wie, kiedy znów przyjdzie mu umrzeć? I to może tak na całkiem?
- Sypiam raczej dobrze, choć dużo z Shai rozmawiamy, co trochę sen skraca- przyznał z uśmiechem. - Też mogłabyś znaleźć takiego małżonka - - puścił jej oczko.
- A tak to raczej wszystko w normie. Nic chyba nie zapomniałem, dobrze oddycham, zjeść mogę. Gdyby nie ta noga, to powiedziałbym, że czuje się jak młody bóg! - dodał z uśmiechem, ale zaraz zrobił się poważniejszy.
- Co się tam wtedy stało? Proszę, bądź ze mną szczera - zwrócił się nagle.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Clarice Osgrey Czw Lip 30, 2020 5:52 pm

Słuchała brata z uwagą i niemal w milczeniu, popijając brandy. Nie mogła w pewnym momencie powstrzymać westchnienia pełnego dezaprobaty.
Ged — zaczęła z powagą w głosie. — Teraz czasu masz aż nadto! Jeśli całkiem nie wyzdrowiejesz, ten uraz może przerodzić się w coś poważniejszego. A wtedy skończą się polowania i inne zabawy — spojrzała na niego srogo. Długo jednak nie potrafiła utrzymać powagi i zachichotała cicho. Choć wiedziała, że ma rację, pouczaniem jej brata zajmowała się Shai. Ona była tylko głupiutką młodszą siostrzyczką. Przynajmniej do czasu jaskini.
Roześmiała się na uwagę o mężu. Clare zupełnie nie widziała się w roli żony i odwlekała ten moment niestrudzenie. Relacja brata poprawiła jej humor. Obawiała się, ze ten może odczuwać jakieś przykre skutki zmartwychwstania ale wydawał się zupełnie zdrowy i rześki. Poczuła ulgę.
Obawiała się pytań o tamto zdarzenie. Wiedziała, że one w końcu padną, wcale jej to zresztą nie dziwiło. Kogo nie dręczyłaby ciekawość w obliczu podobnego obrotu spraw. Myślała długo nad wiarygodnym kłamstwem, kiedy jednak siedziała przed bratem i patrzyła mu prosto w oczy... Nie potrafiła go okłamać. Pokiwała głową zrezygnowana. Nie wiedziała od czego zacząć. Przez chwilę zaostrzyła się na szklankę trzymaną w rękach. Uniosła ją do ust i wypiła pozostałą zawartość duszkiem. Miała nadzieję, że alkohol doda jej odwagi.
Będę szczera, Ged — spojrzała na niego swoimi czarnymi oczyma. — Nie mam pojęcia, co się wydarzyło. Spróbowałam... wykorzystałam magię, by przywrócić ci życie — wyszeptała, jakby się obawiała, że ktoś ich podsłuchuje. — Nie sądziłam, że się uda! — krzyknęła. — A jednak siedzisz przede mną, całkiem żywy i zdrowy — uspokoiła oddech. Bała się patrzeć mu w oczy, wpatrywała się więc w szklankę, którą obracała w dłoniach.
Efekty przerosły moje oczekiwania. Obfitowały też w niespodziewane konsekwencje... — skrzywiła się i zerknęła na swoje przedramię.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Czw Lip 30, 2020 7:55 pm

- W coś poważniejszego od śmierci, hę? - zapytał Gedeon z lekkim uśmiechem. Tym jednym pytaniem wręcz zakpił z uwagi siostry. I gdyby o tym właśnie w ten sposób nie pomyślał, to pewnie na tym by wątek skończył. Nie był jednak sirmądrzejszyodsaradery, albo panmądralalekceważcaswejrodziny.
- Ja po prostu bałem się, że już nigdy ich nie zobaczę. Shai, Rose, Ciebie... ale trochę racji masz. Pewnie mogę spędzać z wami czas bez nadwyrężania się. A przynajmniej postaram się spróbować - przyznał nic nie obiecując, bo jakoś ciężko mu było to sobie wyobrazić. Gedeon, który nie jest aktywny? To przecież było jak ogień, który jest zimny! Albo woda w rzece, co płynąć przestała! To nie było zgodne z jego naturą.
Wstawianie z martwych też nie było zgodne z naturą, a jedna się wydarzyło. Nie podobało się to Gedeonowi, ale może zwiastowało to też pewne zmiany. Wszystko bowiem miało swój cel.
Ale tego wieczoru były też ważniejsze tematy.
- Czyli to prawda? Przywróciła mnie do życia magia? Myślałem, że ona zniknęła wraz z Zagładą Valyrii. Że Bogowie ukarali Valyrian za ich magię...- zapytał patrząc w płomienie. Dopiero uwaga siostry o niespodziewane konsekwencje sprawiała, że na nią spojrzał.
- O jakich konsekwencjach mówisz?! Clare?! Nie mów, że umierasz zamiast mnie? Clare? - w oczach Gedeona widać było teraz strach. Chyba nawet własnej śmierci tak się nie bał. Albo "wrócił" odmieniony. Na pewno Clarice nie miała w swoim życiu okazji ujrzeć na obliczu Gedeona tej emocji aż tak wyraźnie. Aż tak pełnie.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Clarice Osgrey Czw Lip 30, 2020 9:25 pm

Zrobiła obrażoną minę, kiedy jej brat pozwolił sobie kpinę. Długo się jednak nie boczyła, poniekąd trafił celnie.
Trzymam cię za słowo, że spróbujesz, Ged. Mogłabym nauczyć cie haftować lub wyszywać... — mrugnęła do niego zawadiacko. Mimowolnie w jej głowie pojawił się obraz brata wyszywającego chustki. Uśmiechnęła się do własnych myśli.  
Och, zapewniam cię, że magia istnieje i ma się znakomicie. Ja sama wiem o niej tyle co nic, a jednak udało mi się sprowadzić cię z powrotem. Wciąż w to trochę nie dowierzam — dodała po chwili ciszej. Podążyła za jego wzrokiem i wpatrzyła się w ogień. Gdyby wiedziała cokolwiek o magii Czerwonych Kapłanów może wyczytałam z nich przyszłość.
Uniosła dłonie w uspokajającym geście. Nie chciała brata nastraszyć. Widząc jego reakcję, udzieliły jej się jego emocje. Brat był dla niej zawsze opoką, zatem kiedy on wykazywał niepokój, wiedziała, że jest gorzej niż daje po sobie poznać. Teraz jego obawy były niesłuszne. Chyba... wszak Clarice nie miała pojęcia co to jest.
Spokojnie, Ged. Nie umieram — odpowiedziała szybko nie chcąc go dręczyć. Prawda była jednak taka, że wcale nie miała takiej pewności. — To... — zacięła się, bo nie wiedziała, co powiedzieć. Westchnęła sfrustrowana. — Po prostu ci pokażę — to powiedziawszy podciągnęła rękaw sukni i zdjęła opatrunek. — Tę ranę zadałam sobie w czasie rytuału, by wzmocnić magię. W końcu dzielimy krew. Goi się znakomicie, jednak nie wygląda najlepiej — głos jej trochę drżał, a oczy błyszczały z niepokoju. — Nie wiem, co to jest.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Czw Lip 30, 2020 11:46 pm

Może i Clarice mówiła, że zna się na magii tyle co nic, ale to, czego doświadczył Gedeon poniekąd przeczyło jej słowom. Skądś musiała wiedzieć, że coś takiego jest w ogóle możliwe.
- To, co zrobiłaś, to nie było tyle, co nic. Ale może powinienem czuć się pewniej, myśląc, że stała za tym wola Bogów niż twoje umiejętnościami. Najpierw kobieta rycerz, teraz to. Trzeba będzie uważać w nadchodzących czasach - podsumował, a potem dokładnie przyjrzał się ręce siostry, gdy ta tylko odsłoniła swe ramię. Wyglądało to... dziwnie. Chyba tak najlepiej mógłby to określić Gedeon. Nigdy nie widział nic podobnego. Nigdy o czymś takim nie słyszał. Być może magicy z Valyrii coś by o tym wiedzieli, ale Valyria przepadła, a oni wraz z nią. Przynajmniej tak sądził dziedzic Zimnej Fosy.
- Nie wygląda to dobrze, ale bałbym też dopytywać o to maesterów. Szybko pewnie połączą to z zeznaniami tego od Roxtonów, że powinienem być martwy. Ale nie mam też zbytnio pomysłów, co można z tym zrobić. Jeśli jednak chciałabyś udać się za Wąskie Morze czy choćby na Smoczą Skałę i dowiedzieć się, czy ostatni Valyrianie coś o tym mogą wiedzieć, przekonam jakoś ojca, że to dobry pomysł pod jakimś innym pretekstem. Nie powinniśmy tego tak zostawiać - wyraził swoją opinię, po czym uzupełnił obie szklanki świeżą dawką trunku.
- Czyli magia powiadasz? Najpierw te bestie, teraz to. Dziwne to czasy nastały dla Reach. Dodaj do tego wilkora Shai i już robi się wokół nas ciekawie. Trochę się boje o to, co przyniesie przyszłość. Ale skoro wróciłem, to w jakimś celu. I jeśli nasza rodzina może być zagrożona, musimy być jeden krok do przodu. Myślę, że przyda nam się trochę dodatkowych uszu. Wiem Clare, że zawsze miałaś mnie za honorowego rycerza. Trochę mi smutno, że mówię to teraz, pewnie pomyślisz sobie, że to "przejście" mnie odmieniło… - wyjaśnił nieco zasmucony. - Ale tak jak ty mówiłaś, że dla rodziny gotowa jesteś zejść do Siódmego Piekła, tak jestem i ja. Musimy więc ją chronić jak najlepiej - wytłumaczył bez konkretów, licząc poniekąd na inicjatywę siostry. Zawsze chętniej wykonujemy bowiem własne pomysły niż cudze.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Clarice Osgrey Pią Lip 31, 2020 8:50 pm

Clarice była więcej niż przekonana, że Bogowie służyli jej wsparciem. Nie była, co prawda, pewna którzy, ale bez wątpienia nie dokonała tego sama. Tak uważała.
Obserwowała jego twarz, kiedy oglądał jęk rękę. Bała się, że ujrzy na jego twarzy wstręt lub strach. Powinna była jednak wiedzieć, że jej brata to nie poruszy. Na jego twarzy malowało się tylko zamyślenie. Odetchnęła z ulgą. Nie zdawała sobie sprawy, że wstrzymywała oddech do momentu aż się rozluźniła.
Pytanie o to maestrów byliby bezcelowe, oni nie mają pojęcia o niczym — skrzywiła się lekko. Nie mogła nigdy zrozumieć czemu maestrowie negują istnienie magii. Są jednak w tym bardzo konsekwentni. — Może najpierw, nim wyruszymy gdzieś dalej warto zasięgnąć rady kogoś, kogo oboje znamy. Nie wiem czy pamiętasz... Maenes Varranos. To od niego pochodzi większość mojej wiedzy. Być może on będzie wiedział, co się ze mną dzieje — zaproponowała. Maenesowi ufała bardziej. To on wspominał jej o rytuale. Może nawet sam podobny wykonywał. Skupiła się na słowach brata. Długo się nie wahała.
Nie mogę się nie zgodzić, Ged. Oczy całego Reach są teraz zwrócone na nas. Roxton tak łatwo nie przystanie na naszą wersję zdarzeń. Może nam bruździć. Przydadzą się dodatkowe uszy i oczy. Chętnie się tym zajmę i pomogę chronić naszą rodzinę — uśmiechnęła się nieśmiało. W środku jednak niemal rozsadzało ją z radości. Taka propozycja ze strony brata oznaczała, że jej ufa i traktuje jak dorosłą, a nie dziecko. Niecierpliwie przestąpiła z nogi na nogę. Długo jednak nie wytrzymała i pisnęła cicho z radości.
Nie zawiodę cię, Ged! Przysięgam! — rzuciła mu się na szyję. Wiedziała, że to odpowiedzialne zadanie, ale teraz o tym nie myślała. Martwić się będzie później.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Sob Sie 01, 2020 5:35 pm

- Maenes Varracośtam? Nie, zdecydowanie nic mi to nie mówi - przyznał Gedeon, być może ku zdziwieniu Clarice. Imię to brzmiało z pewnością nie westerosko, Osgrey pokusiłby się nawet o tezę, że brzmiało ono jak Volantis czy samej Valyrii. Niemniej nie kojarzył go z nikim szczególnym.
- Niemniej, jeśli to ktoś, kto może pomóc i komu ufasz, to myślę, że to lepszy trop, niż pytać kogoś obcego. Bo przecież taki ktoś obcy mógłby chcieć sprzedać informacje za dobrą cenę, więc też nie możemy mówić o niczym wprost. Rozumiesz chyba, o czym mówię? - – dopytał. - I możesz liczyć w tej kwestii na moją pomoc. Aramis pewnie chętnie pomoże, bo zakładam, że ten twój przyjaciel nie przebywa w Zimnej Fosie, więc trzeba jakoś do niego dotrzeć, tak? - dopytał jeszcze, tak na wszelki wypadek. Niemniej Clarice z pewnością wiedziała, gdzie tegoż Maenesa szukać, więc kontakt z nim nie powinien być problemem.
- I nie powiedziałbym, że oczy całego Reach są na nas zwrócone. Aż tak ważni nie jesteśmy. Pycha zaś nie jest teraz wskazana siostrzyczko - powiedział żartobliwie, niemal zaduszany przez siostrę, która wybuchła niespodziewanym entuzjazmem. Spodziewał się raczej oporów czy rozczarowania tym, że jej starszy brat namawiał ją do takich rzeczy. Albo trwogi, że dostaje tak odpowiedzialne zadanie, szczególnie, że robili to wszystko na własną rękę.
Chwilę później jęknął z bólu, gdy Clarice nieumyślnie trąciła go w nadwyrężoną nogę. Ale za co ja mam ją winić? Również i ja nie jestem panemiwładcąswoichemocji – pomyślał sobie Gedeon, zapewne widząc jej skruszoną minę.
- Tak więc, gdy będziesz jechać do tego twojego przyjaciela, możesz rozglądać się za potencjalnymi nowymi przyjaciółmi. Ja spróbuję robić to samo w bliższej okolicy, ewentualnie poruszyć kilka starych znajomości i je odnowić - zaproponował, dopijając kolejną szklankę brandy, by trochę złagodzić pulsujący wciąż ból.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Clarice Osgrey Pon Sie 03, 2020 10:30 pm

Clare w pierwszej chwili rzeczywiście była zdziwiona, jednak po chwili pomyślała, że w zasadzie nie powinna być. Maenes odegrał tak kluczową rolę tylko w jej życiu. Jej bracia zatem mogli go puścić zupełnie w niepamięć jego krótką wizytę w Zimnej Fosie.
-- Rozumiem -- potwierdziła. -- Myślę dokładnie tak samo. Ostrożność jest wskazana, a nawet konieczna. Magia wciąż budzi strach. Zresztą... całkiem słusznie -- zawiesiła na chwilę głos. Ona sama do tej pory nawet nie wiedziała, że nie doceniała potęgi magii, a co za tym idzie, nie traktowała jej z odpowiednią powagą. -- Dziękuję -- odpowiedziała z ulgą. Nie chciała tego przyznawać na głos, ale obawiała się sama stawić temu czoła. Zatem propozycja brata, że jej pomoże, spadła jej jak z nieba. -- Tak -- kontynuowała -- myślę, że mogę wiedzieć, gdzie może przebywać.
Zachichotała słysząc odpowiedź brata. -- Mów za siebie, ja zawsze przyciągam spojrzenia -- zażartowała siadając z powrotem na swoje miejsce, lecz po chwili spoważniała i spojrzała w ogień. -- Masz, oczywiście, rację, jednak uważam, że powstanie z martwych może być wystarczającym powodem, by przyciągnąć niechcianą uwagę Reach, jeśli wieść się rozniesie -- zwróciła oczy na brata i skrzywiła się przepraszająco zauważywszy, że przypadkiem zadała mu ból. -- Przepraszam... -- wymamrotała z poczuciem winy wypisanym na twarzy. Z powrotem skupiła uwagę na jego słowach i pokiwała głową dając znać, że rozumie. Zamyślona upiła spory łyk brandy.
-- Postaram się -- obiecała. -- Z tak sympatycznymi twarzami, z pewnością szybko nawiążemy nowe znajomości -- puściła do niego oko. Po chwili milczenia wbiła w brata intensywne spojrzenie i przemówiła z powagą.
-- Obiecaj mi, że jakby coś się działo... Jakbyś gorzej się poczuł lub zauważył coś niecodziennego, poinformujesz mnie o tym -- zażądała. Wciąż się obawiała, że skutki powrotu do żywych, mogą dopaść Gedeona.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Pon Sie 03, 2020 11:01 pm

- Dla mnie zawsze była tajemnicza. Ciekawa, ale i przerażająca. I wolę, by taka pozostała. Nie chciałbym, by stała się codziennością. To nie byłoby dobre… - nie dokończył już tego, co nasunęło mu się na myśl. Czy dobrze, że ja wróciłem? Czy tego chcieli Bogowie, czy jestem teraz jakimś wynaturzeniem? Czy naprawdę jestem przez nich odrzucony już na zawsze? - te myśli wracały do Gedeona niemal co wieczór. Wciąż miał to okropne przeczucie, że wracając do żywych, Siedem Niebios zostało przed nim bezpowrotnie zamkniętych.
- Jeśli wiesz, gdzie może przebywać, to myślę, że powinnaś wyruszyć w ciągu kilku dni. Odpocznij to tym wszystkim, a potem weź kogoś zaufanego, choćby Aramisa. Ja coś wymyślę, by ojciec się nie denerwował niepotrzebnie. Wiesz chociaż, w jakiej okolicy może on przebywać? Jakby powiedział, gdzie dokładnie jedziesz, ojciec pewnie byłby spokojniejszy. A po zniknięciu Lucasa wiesz, że twoja podróż nie zostanie niezauważona. Jakbyś na niego trafiła, to powiedz mu, że chciałbym się z nim zobaczyć. Nawet bardzo… - zauważył z nostalgią. Doświadczenie śmierci sprawiało, że Gedeon przypomniał sobie o wielu zdaniach, których nigdy wcześniej nie mówił lub mówił zbyt rzadko. Nie chciał, by te słowa nie wyszły na światło dzienne. Zapewniał więc choćby po kilka razy dziennie Shai i Rose jak bardzo je kocha.
- Clare, znasz mnie - zauważył z dziarskim uśmiechem. - Niby co miałoby mi się dziać nie tak? - zapytał retorycznie, pewny siebie. - Ale masz moje słowo, że jakby jednak było inaczej, to Ci powiem. Wiesz co, nawet mi się coś przypomniało - zamyślił się. - Ostatnio mocno bolała mnie ta złamana noga. To było? Muszę sobie przypomnieć. Chyba jeszcze dziś? Tak, tak, to było dziś. Chyba dosłownie chwilę temu - pozwolił sobie zażartować, wracając do momentu, w których Clarice rzuciła się mu na szyję w uścisku, nie zważając na wciąż wątły stan zdrowia brata. - Oczywiście tylko się z tobą droczę siostrzyczko. Tak naprawdę, to masz moją „dozgonną” wdzięczność, za to, co dla nas zrobiłaś. Naprawdę pozytywnie mnie tym zaskoczyłaś - pochwalił siostrę.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Clarice Osgrey Wto Sie 04, 2020 7:50 pm

Clarice słowa brata o magii skwitowała tylko delikatnym uśmiechem. Jej perspektywa diametralnie różniła się od tej brata. Wszak Clare dążyła do tego, aby praktykowanie magii stało się dla niej równie naturalne, co oddychanie.
Tak, masz rację. Nie chciałabym dostarczać ojcu zmartwień. Podejrzewam, że Maenes może wciąż przebywać w Horn Hill. Jeśli trafię na naszego brata to mu powiem, ale... Wątpię, abym miała ponownie tak duże szczęście, by spotkać Lucasa. Znając naszego braciszka jest już gdzieś w Essos — zaśmiała się, choć w zasadzie wcale by ją to nie zdziwiło, gdyby ich najmłodszy brat pognał na drugi koniec świata.  Lucas był głodny przygód, a kiedy wreszcie udało mu się zerwać z „łańcucha” ich ojca, nic go już nie powstrzymywało.
Posłała Gedowi chmurne spojrzenie, kiedy ten zaczął sobie stroić żarty. Westchnęła głośno i wymownie. Cieszyło ją, że jej starszy brat podchodzi do całej sytuacji rozsądnie i ze spokojem, a nawet z humorem, jednak sama Clare czuła się za stan brata odpowiedzialna. Sytuacja była dla nich wszystkich zupełnie nowa, a zatem nieznana, dlatego brzemię odpowiedzialności za nowe, drugie życie Geda nie pozwalało jej spokojnie spać. Obiecała sobie obserwować brata i o to samo poprosić Shai.
Spojrzała na Geda onieśmielona jego pochwałą. Siebie zaskoczyłam jeszcze bardziej... — pomyślała i uśmiechnęła się pod nosem. Czuła się odrobię niezręcznie. Nie była bowiem wcale pewna czy to, co zrobiła to powód do wdzięczności czy przeciwnie. Może się okazać, że kiedyś będą ją za to przeklinać.
Wiesz, że nie musisz mi dziękować, Ged. Gdybyś mógł, zrobiłbyś dla mnie to samo. A może po ostatnich doświadczeniach, sam zechcesz parać się magią? — rzuciła ze śmiechem i upiła kolejny drobny łyk brandy.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Nie Sie 09, 2020 7:52 pm

- Ja tam mam nadzieję, że nasz braciszek aż tak nierozsądny nie jest, żeby opuszczać Westeros! Ba, pewnikiem jest gdzieś w Reach z tym jego rycerzem. Przecież sam mu tam w Horn Hill mówiłem, że jak tylko ruszy za Wąskie Morze, to go nawet w Siedmiu Piekłach znajdę… i wciąż mam okazję słowa dotrzymać - zauważył z krzywą miną, odnosząc się do tego, że powinien być martwy, a wcale nie był. A może był martwy i to wszystko mu się teraz tylko tak wydawało? Pomyślał sobie jednak, że takie myślenie nie doprowadzi do niczego prócz obłędu, odrzucił je wiec.
- W sumie czemu nie! Ot, obok wojowania, turniejów, zarządzania włościami, dogadywania się z innymi lordami i naszym suwerenem, dbania o rodzinę i wychowywania dzieci znajdę jeszcze czas na magię. Brzmi bardzo rozsądnie - zauważył z uśmiechem, ale zaraz przyjął spokojniejszy wyraz twarzy. Nie jestem chłopcemcodziesięćsrokzaogonłapie. Chyba… pomyślał sobie.
- Zresztą jedna osoba parająca się takimi rzeczami to już aż nadto. A właśnie! Wychowywania dzieci - Gedeon uśmiechał się tak szeroko jak tylko potrafił, tak, że wyglądało to niemal sztucznie. Wypiął też dumnie pierś i oznajmił. - Shai spodziewa się dziecka! W końcu Rose będzie miała rodzeństwo! - wykrzyknął wręcz z entuzjazmu.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Clarice Osgrey Pią Sie 14, 2020 8:51 pm

Clare siedziała w ciszy z delikatnym uśmiechem na ustach, który mógł oznaczać wszytko. Nie chciała tego mówić, była jednak przekonana, że Lucas bez wahania opuściłby Westeros.
Wróciła pamięcią do ich ostatniego spotkania i przypomniała sobie, jak wypowiadał się o swojej mentorce. Nie było miejsca, do którego ich braciszek, by się za nią nie udał. Była co do tego przekonana.
Nie podzieliła się jednak tymi myślami z Gedem. Wolała, aby w tej kwestii nie tracił przekonania. Miał wystarczająco zmartwień.
Zaśmiała się cicho, kiedy zaczął lekko ironizować. Zawsze uważała, że jej starszy brat ma potencjał magiczny, jednak rozumiała, że w jego życiu nie ma miejsca na podobne eksperymenty.
Gdybyś jednak zmienił zdanie...
— zawiesiła głos, a w jej oczach tańczyły iskierki rozbawienia.
Chwilę zajęło zanim ta informacja dotarła do Clare. Zauważyła, że Shai zachowywała się niecodzienne, a teraz wszystko nabrało sensu. Ona sama nie pałała szczególną miłością do dzieci, ale te brata to zupełnie coś innego. Zresztą entuzjam i niezmącone niczym szczęście brata natychmiast jej się udzieliły. Widząc jego szeroki uśmiech, nie potrafiła na niego nie odpowiedzieć tym samym. Roześmiała się radośnie.
Ged! To cudownie! — zawołała. — Tak się cieszę — dodała. Radość jej brata była, jak miód na jej serce, które jednak nieoczekiwanie się ścisnęło, kiedy pomyślała, że rytuał mógł się nie udać, a wtedy Ged nigdy nie poznałby swojego dziecka.
Ostatnio mamy coraz więcej powodów do radości. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze... — rozmarzyła się upijając kolejny łyk whisky. Dostała rumieńców. Clare miała słabą głowę i już zaczynało jej się robić ciepło, mimo ze wypiła niespełna dwie szklaneczki.
Clarice Osgrey
Clarice Osgrey

Liczba postów : 29
Data dołączenia : 30/04/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sie 17, 2020 12:25 am

01/04/10PZ

Gedeon Osgrey miał sen piękny. Przechadzał się w nim po lasach i polach okalających Zimną Fosę, a wszystkie one wyglądały jak wyjęte z baśni. Kolory były żywe i intensywne, niebo bezchmurne, gwiazdy oraz księżyc w pełni świeciły jasno, a wszędzie wesoło podrygiwały figlarne ogniki. Pośród drzew widział przemykające zwierzęta - sarenki, dziki, zajączki, sowy i inne, a każde z nich ciało miało z piernika, owoców lub kruchego, słodkiego ciasta. Nad jedną z sadzawek zastał zaś piernikowego człowieczka, który na widok dziedzica Zimnej Wody poderwał się na równe nogi i zaczął krzyczeć na niego machając przy tym rękoma. Gedeon nie oburzył się jednak, a roześmiał jedynie głośno i wesoło, po czym pstryknął nerwusa w jego brzoskwiniowy nos. I nagle... Puf! Piernikowy człek w obłoku pary wybuchł i rozleciał w deszcz cytrynowych ciasteczek, soczystych brzoskwiń, wiśni i innych smakołyków. Osgrey pochylił się i wgryzł w jeden z owoców, słodki sok spłynął mu po ustach. Podjadł tak trochę, po czym postanowił przepłynąć się w sadzawce nim wróci przez baśniowy las do swego zamku.

Rankiem Gedeon obudził się w łożu obok swojej kochanej żony i przeciągnął. Czuł się... fenomenalnie... Praktycznie jak nowo narodzony. Nie wiedział od czego spało mu się tak dobrze, ale pewien był, że musi zidentyfikować przyczynę tak wspaniałego snu. Może to ta aktywność przy pomocy ojcu z wiadomymi sprawami tak na niego działała? Ha! Kto by przypuszczał, że politykowanie i zarządzanie może być takie orzeźwiające? Zawsze zdawało się być sprawę nużącą i wyczerpującą! On zaś był pełen energii i nie bolał go żaden mięsień. Nawet złamana nog... Zaraz... Gedeon ruszył złamaną nogą. Nic. Żadnego bólu, nic. Działała całkowicie sprawnie. Tak jak przed kontuzją. Ściągnął z siebie pierzynę i dokładnie obmacał nogę, poruszył nią jeszcze kilka razy. Była całkiem zdrowa!

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Gedeon Osgrey Pon Sie 17, 2020 8:17 pm

To był jeden z tych pięknych dni. Jeden z tych dni, gdy wstajesz i świat wydaje się być piękniejszy. W takie dni być rycerzemcomuuśmiechzgębyniezchodzi jest niezwykle łatwo. Gdy tylko otworzył oczy, Gedeon wiedział, że to będzie dobry dzień. Czuł się jak młody bóg.
Zwykle rano czuł ten promieniujący ból ze złamanej nogi, po tym jak przez sen Shai trącała w nią kilka razy, albo zwyczajnie przekręcił się na nie ten bok, co potrzeba. Ale nie dziś! Poruszył nogą i… i nic! Sprawna jakby nigdy nic się w nią nie stało!
- Siedmiu niech będzie uwielbionych! - zakrzyknął w radosnym uniesieniu. Wiara to jednak popłaca uśmiechnął się w sercu. Po czym wpadł na genialny pomysł – energicznie potrząsnął Shai, by ją obudzić i oznajmić wspaniałą nowinę, jakby już ten jego krzyk jej nie obudził.
- Shai! Obudź się! To cud! Najprawdziwszy cud! Spójrz! - energicznie pokazał obiema rękoma na odsłoniętą spod pierzyny nogę. - Zostałem uzdrowiony przez Siedmiu! - zaraz wstał i zrobił kilka podskoków z radości, jak małe dziecko, prawie całkiem goły. Przestał nagle, po czym podszedł do Shirei, ujął jej twarz w swoje dłonie i złożył jej długi i namiętny pocałunek, tak, że aż brakło mu tchu.
Gedeon Osgrey
Gedeon Osgrey

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Mistrz Gry Nie Wrz 06, 2020 5:33 pm

01/09/10PZ

Jak zwykle ostatnimi czasy Gedeon obudził się pierwszego dnia nowego księżyca w doskonałej formie. Cieszyć go to mogło zwłaszcza teraz, kiedy to na jego barkach złożony został cały ciężar zarządzania rodowymi włościami na czas nieobecności ojca. Lord Lorence ruszył bowiem przed dwoma tygodniami na południe, do Wysogrodu. Król zbierał wojska by uderzyć na Dornijczyków i ukarać ich za okrucieństwa jakich dopuścili się podczas swojego niedawnego najazdu. Osgrey słyszał, że setki wsi puszczone zostały z dymem, a tysiące ludzi legło martwych. Część zamordowana w prawdziwie bestialski sposób. Lorda Cuy'a znaleziono ponoć wypatroszonego i wywieszonego niby krwawą ozdobę na blankach jego zamku.
Aż chciało się dziękować Siedmiu, że z północnymi sąsiadami nie mieli takich kłopotów. Chociaż wkrótce mogło się to zmienić... Gedeon słyszał, że lord Roxton udzielił na swoich ziemiach azylu siłom Wiary i zbuntowanym chłopom, którzy wycofali się z Dorzecza. Do tej pory działali tam ponoć na nerwy królowi Harwynowi i teraz szykowali się by dalej to robić. Idealna okazja by przelać krew Żelaznych u boku takich dobrych ludzi... Oczywiście o ile nie ma się lepszych rzeczy do roboty. Na przykład doglądania swojej rodziny, która wkrótce się powiększy. Po spojrzeniu na śpiącą jeszcze obok Shai młody lord od razu przypomniał sobie swój ostatni sen. Znowu przemierzał lasy skąpane w świetle księżyca, acz tym razem zamiast dziwnych stworów wykonanych ze słodkości spotkał swoją równie słodką małżonkę. Może i było to jedynie marzenie senne, wywołane najpewniej długim okresem spowodowanego zaawansowaną ciążą celibatu, ale spędzili w nim naprawdę miłe chwile skąpani w świetle księżyca.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9627
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnata Gedeona i Shirei Empty Re: Komnata Gedeona i Shirei

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach