Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dzikie Ostępy

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Dzikie Ostępy

Pisanie  Mistrz Gry Czw Mar 19, 2020 8:50 pm

First topic message reminder :

Dzikie Ostępy - Page 2 Tsc3Vfw

Zdradziecka i niebezpieczna gęstwina leżącej na północ od Muru puszczy zwanej Nawiedzonym Lasem. Uświadczyć tu można sosny żołnierskie, drzewa strażnicze, kasztanowce, potężne dęby, żelazodrzewa oraz jesiony. Jest to również jedyne miejsce, w którym znaleźć można więcej niż dwa lub trzy czardrzewa w swoim bezpośrednim sąsiedztwie.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down


Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Kjolv Sro Lut 02, 2022 2:34 am

Stark popełnił błąd. Wyszedł do nich zza swojego wielkiego Muru. Zapewne liczył, że zdybie bandę dzikusów na kupie gnoju albo jak będą maszerować w otwartym terenie. Konnica zmasakruje głupców z kamienną bronią i rozpędzi niedomyte towarzystwo na cztery wiatry. Ha! Dobrze uszykowali swoje niedomyte towarzystwo a walkę przyjęli w terenie, gdzie cenna konnica wroga, jego największa chyba przewaga, nie mogła się popisać. Durne pały... Teraz płaczą, bo przegrały. Acz przyznać należy, że nawet w niekorzystnym terenie wróg walczył zacięcie.
Zwycięstwo było ich. Byłoby ich bodaj i bez uderzenie odwodów, choć wtedy z pewnością dłużej wywalczane i mocniej krwią okupione. Niemniej, nie sądził, by był tym, który przechylił szalę na ich stronę. Nie miał powodów, by się napawać. Może to i lepiej. Z chłodną głową przeszedł do ogarniania spraw...

Po pierwsze, należało dowiedzieć się, jak wygląda całokształt sytuacji. Wezwał do siebie wargów, których mu powierzono i zarządził, by jeden z nich zbadał sytuację nad rzeką. Jego najemna banda, olbrzymy i resztą chłopa się nie pokazali. To źle, coś ich zatrzymało. Musiał wiedzieć, jak to wygląda.
Drugi ze zmiennoskórych miał zbadać odwrót reszty sił nieprzyjaciela. Strzelał, że walili na pałę. Kto ma konia, ten niech rad będzie i go pogania - tak to widział. Niemniej, może wróg był zorganizowany. On, mając choć chwilę, rzucałaby w obozie pale substancje i żagwie na zapasy, byleby jak najmniej oddać zwycięzcy. Tego się obawiał i dlatego chciał wokoło siebie przynajmniej pół tysiączka ludzi zebrać, co by obóz przejąć i zapasy zabezpieczyć. Uzbierawszy tych ludzi, wojów znaczy, spróbowałby tabory przejąć.

Straż przyboczną - bo po nich wiada było, że wyżej stoją i rozkazy mogą nieść - puścił na cztery wiatry, aby rozkaz nieśli, że nie rabować chytrze jest przykaz. Pierwej rannych swoich ratować, okazjonalnie pewnie wroga dożynać. Ludzie to cenny zasób a prędko szeregów nie uzupełnią. Uchylić ten rozkaz mógł tylko przykaz samego Wybrańca a przynajmniej on im tak rzekł, aby w razie spotkania z jakimś durnym watażką nie było wątpliwości.

Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lut 03, 2022 8:46 pm

Wezwanie wargów i uzyskanie od nich informacji zajęło chwilę. Odpowiedzi na zadane im pytanie po paru minutach nadejść mogły jedynie w kwestii pytania o stan odwrotu wroga, chociaż i te były raczej oszczędne. Większość wrogich sił uciekała w całkowitej rozsypce, może złożyło się kilkanaście małych grupek trzymających się razem. No i oczywiście odwody, konne, wycofywały się w sile kilku setek i porządku. Wiejąc zajechali do obozu i zgarnęli na konie trochę potrzebnych zapasów, a także garść luzaków. Rzucili również kilka pochodni na wozy, jednak niewiele spłonęło względem całości przywiezionych przez wojska Północy i Straży zasobów. W kwestii losu sił mających zaskoczyć Starka i wziąć go od tyłu trzeba będzie nieco poczekać, w końcu było to dobre kilkanaście mil w dół rzeki.

Rozkazy zaczęły być roznoszone po pobojowisku, a pewnie i sam Skagir jakieś zacznie do ludzi wykrzykiwać. Kjolv pięciuset wojów po załatwieniu innych spraw zebrał w miarę łatwo, w końcu prowadził nawet większa grupę w bój. Szybkim marszem dopadli do taborów Starka, a w lesie niknęły im plecy uciekających żołnierzy południowców, którzy mieli na tyle dużo szczęścia, że na ich trasie ucieczki znajdował się obóz, więc mogli coś po drodze złapać. Nie ubyło jednak wiele, a mimo kilku dopalających się wozów Kjolv mógł obserwować sporą obfitość północnych zapasów.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Skagir Thenn Pią Lut 04, 2022 7:11 pm

Znowu czuł się świetnie, znowu czuł tę przyjemność z zabijania. Nawet łóżkowe igraszki z żoną, czy którąś z nałożnic nie przynosiły mu tyle radości, co zabijanie południowców. Siekł Pożeraczem i miażdżył młotem na prawo i lewo, nie szczędząc nikogo. Mimo dużo gorszego wyposażenia, jego ludzie okazywali się być górą w całym starciu.
Kiedy zaś zagrały rogi nieprzyjaciela, klękacze poczęli się wycofywać. Mniej, lub bardziej chaotycznie, ale stało się.
Wygrana była ich.
Na świętowanie przyjdzie czas. Nie można było tak po prostu pozwolić wrogowi uciec. Wybraniec na szybko rzucił kilka rozkazów, wierząc iż bardziej precyzyjnymi zajmie się Kjolv, po czym zebrał swoją świtę złożoną z Matki, Gollma, Wulfrika i War Dar Doha, po czym puścił się za uciekającymi. Celem ich zabójczej grupki było zwyczajnie dopadanie co bardziej zorganizowanych grup wroga i rozbijanie je, po drodze nie szczędząc też po prostu uciekających w chaosie...









_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 183
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lut 04, 2022 7:28 pm

Wybraniec przemówił i wkrótce kilka grup wojowników zorganizowało się i ruszyło za uciekinierami. Truchtali pieszo przez gęstwinę Nawiedzonego Lasu i byli zdyszani po bitwie, a do tego musieli jeszcze wrócić, więc nie zapuszczali się bardzo daleko. Na szczęście ich zwierzyna również była wyczerpana, a do tego nie znała terenu i w większości odniosła jakieś rany. Kiedy nocą oddziały "łowców" powróciły do obozowiska nad rzeką niosły wieści o setkach dobitych ku chwale Przedwiecznych jeńców. Sam Skagir wraz ze swoją świtą również mógł cieszyć się wielkim sukcesem. Pościg Wybrańca pozbawił życia ponad setkę czmychających południowców - głównie Wron - a on sam zebrał trzydzieści dziewięć nowych czaszek. Pogoń ta wraz z powrotem zajęła im jednak resztę tego dnia, którą Kjolv spożytkować mógł ogarniając pobitewny burdel...

Ranni byli opatrywani, wrogów zbierano i rytualnie mordowano - za wyjątkiem tych, którzy wyglądali na ważniejszych - zabezpieczono zapasy oraz uzbrojenie. Kilkadziesiąt minut po zniknięciu Wybrańca jeden ze zmiennoskórych podszedł do Kjolva i powiedział mu co dostrzegł w dole rzeki. Niedaleko przeprawy, na wschodnim brzegu, obozem rozłożyli się południowcy. Na zachodzie obóz pośród drzew rozłożyły olbrzymy i ich wojownicy. Przeprawę znaczyły tymczasem setki trupów, obie siły starły się tam i żadna z nich najwyraźniej nie przemogła tej drugiej. Lecąc nad lasem zauważył też, że część rannych i cofających się wrogów uciekała w tamtym kierunku.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Kjolv Sob Lut 05, 2022 12:46 am

Ich niezmordowany bojem Wybraniec miał pociąg do mordu, to i ścigał uciekinierów. Robił to, co robić potrafił i co robił najlepiej, czyli zabijał. Taka jego dola dana mu od Przedwiecznych. Musiał być też jednak ktoś, kto burdel po bitwie ogarnie. To było zadanie Kjolva i nie dyskutował z tym. Właściwie to był jak najbardziej za podziałem obowiązków a nie, żeby każdy był od wszystkiego i we wszystko łapy pchał. Dzięki temu był porządek.
Przykazał tutaj wraże namioty brać i medykom swoim powstawanie lazaretów zlecił. Ich chłopaki to pod gołym niebem mogły spać, szałas uczynić w dziczy. Dzicy umieli sobie radzić, ale rannym pod płachtą będzie lepiej.

Dostał raport odnośnie tego, co z ich "tajnymi" odwodami. Zostali wykryci i zablokowani. Ryzyko zawsze jest, plan czasem się pierdoli. Dobrze, że wróg był na tyle durny, by forsować przeprawę. Wyszli do nich zza Muru, parli do bitwy na chujowym terenie a ich boczna armia forsowała rzekę. Gorące głowy za tym Murem, tylko im ułatwiać chcieli swymi decyzjami. Choć przyznać musiał, że walczyć potrafili i zwiadowców tez mieli zacnych.



Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lut 06, 2022 3:53 pm

12/03/12PZ - noc



Maester


Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Pon Lut 07, 2022 1:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Kjolv Pon Lut 07, 2022 5:37 am



Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lut 08, 2022 1:50 pm

13/03/12PZ - przed południem



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Kjolv Wto Lut 08, 2022 2:35 pm

Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lut 08, 2022 3:27 pm



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Kjolv Sro Lut 09, 2022 3:31 am

Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lut 09, 2022 6:21 pm

13-14/03/12PZ

Manewry, manewry i manewry... Nów się zbliżał, a dwie siły położone na dwóch brzegach południowego dopływu Mlecznej Wody manewrowały wokół siebie próbując zmylić i przechytrzyć przeciwnika, aby znaleźć się w jak najlepszej pozycji. W końcu, kiedy jedna ze stron uznała, że zrobiła wszystko co mogła, pionki ruszyły. Wojska lady Roslin ruszyły z północnego brzegu i rozpoczęły przeprawę przez rzekę. Przodem szli Czarni Bracia - zarządcy i budowniczy powierzeni pani Dreadfort przez Lorda Dowódcę.

Pierwsi ludzie przeszli przez rzekę. Cisza. W końcu wszyscy Czarni Bracia przeprawili się na drugi brzeg. Cisza. Zaczęli pojawiać się na drugim brzegu zbrojni z Dreadfort. Cisza. W końcu również sama lady Bolton wraz ze swoimi jeźdźcami, którzy zamykali kolumnę, pojawiła się na południowym brzegu rzeki. Wtedy spomiędzy drzew padła salwa strzał. Niezbyt skuteczna, ledwie kilkunastu, może kilkudziesięciu, Czarnych Braci padło. Znaczyło to jednak, że część wrogich sił musiała pozostać tutaj i zbliżała się walka. Skończyło się jednak na jeszcze kilku salwach - głównie wymierzonych w konie sił Północy - i ucieczce wojowników Skagira.

Następne godziny upływały na podchodach w lesie. Konni Skagira prześladowali wojska Roslin pojawiając się to tu, to tam i szyjąc czasem z łuku. W końcu wystrzelali wszystkie konie swoich oponentów, a do tego część zwierząt pociągowych ciągnących ich wozy. Wydawało się jednak, że skończyła im się amunicja, ponieważ w końcu dali sobie spokój.

Oddziały Roslin dotarły w końcu do Muru, gdzie pół mili płaskiego terenu, gdzie Czarni Bracia wycinali Nawiedzony Las, stały pomiędzy nimi a wielkim lodowym gigantem. Zachowując ostrożność lady Bolton postanowiła iść dalej na wschód wzdłuż ściany lasu, aż natkną się na jedną z bram. W końcu nie chciała wysunąć się bez sensu na otwartą przestrzeń. Niestety, kiedy brama pojawiła się przed nimi, nie mogli tego uniknąć...
Z początku wartownicy na Murze zadęli w róg raz - powrót zwiadowców. Nie minęła jednak dłuższa chwila, kiedy róg odezwał się po raz drugi - Dzicy. Spomiędzy drzew kawałek dalej na wschodzie wypadli ich prześladowcy. Opuścili ich tylko po to, aby zaczaić się w dogodniejszym miejscu. Koordynowane przez Roslin oddziały dzielnie przyjęły pierwszą szarżę i parły naprzód, jednak druga okazała się zbyt przytłaczająca dla wymęczonych żołnierzy. Oddziały poszły w rozsypkę. Torwald, spłacając swój dług, rzucił się pomiędzy lady Bolton a morgenstern jednego z olbrzymów, ratując życie kobiety i tym samym tracąc swoje.
Lady Bolton rzuciła się najszybciej jak mogła w stronę otwartej już bramy, jednak dzieliło nią od niej jeszcze wiele metrów, na których miała ścigać się z niełatwym do przemożenia przeciwnikiem. Za cel obrał ją bowiem jeden z olbrzymów. Potężny stwór dosiadający wielkiego, kudłatego mamuta popędził za nią, a jego wierzchowiec obalił kobietę uderzeniem swoich ciosów. Gigant wychylił się wówczas i złapał ją, jednak ta zdzieliła go w łapę swoją bronią, wstała szybko i biegła dalej. Niestety potwór nie dawał za wygraną i mimo kilkunastu strzał Czarnych Braci z Muru, które sterczały z jego tarczy, zbroi oraz mamuta, powtórzył swój manewr. Mały dowódca kazał złapać dowódców wroga, a wszyscy dowódcy wroga byli ubrani w takie metalowe ubrania jak olbrzym teraz. Mała osoba musiała być więc jakimś dowódcą.

Pochwyciwszy swą zdobycz olbrzym prędko zawrócił, a podobnie czynili inni wojownicy z jego oddziału. Ludzie Roslin byli martwi lub pojmani, a ona sama przez swoją próbę dalszej ucieczki nie była w najlepszym stanie. Pozostawało zobaczyć co Dzicy uczynią z jeńcami po wycofaniu się do Nawiedzonego Lasu.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Kjolv Czw Lut 10, 2022 9:06 am

Od spotkania na brodach trochę czasu minęło i był to czas spędzony bardzo intensywnie. Uciekinierzy z pokonanej armii chcieli dostać się za Mur a on bardzo chciał ich rozbić, nim dopną swego. Przy pierwszym spotkaniu nie zaryzykował starcia z liczniejszą grupą, jeno ostrzelał ich konnicę i odbił ku reszcie swych sił, co je wysłał dalej dla zmylenia wroga. Połączywszy siły z drugą grupą, podjął pościg. Nękali i ostrzałem gnębili wroga. Ubijali konie i zwierzęta pociągowe. Jednak miejsca właściwego do natarcia nie znaleźli. Kiedy rozważał już atak w niesprzyjających warunkach, doniesiono mu o jakiś jezdnych, którzy zbliżali się od strony dalszych brodów. Niechybnie to była ta grupa, która opuściła obóz przed brodem. Zaskoczyli młokosów i rozbili bez strat. Potem wrócili nękać wroga, finalnie jednak decydując się na zastawienie pułapki pod Murem. Miało to swoje plusy. Trochę obawiał się odsieczy zza lodowego giganta, nie wiedząc jak tam stoją z organizacją. Liczył też jednak, że wróg złamie się prędzej i zacznie uciekać, na wyciągnięcie ręki mając ratunek. Wyszło tak, jak wyszło. Ostatecznie tryumfowali.

- Masz dowódcę? - Spytał, retorycznie, giganta w starej mowie. - Doskonale. Dopilnuję byś został nagrodzony. - Dodał. Da się potem mu mamuta czy coś. Dokonania winny być nagrodzone. No... To teraz trzeba było się zabrać za sprawy organizacyjne. Pięć dziesiątek konnych miało zostać w siodłach, niech czuwają. Jeden zwiadowca miał polatać po okolicy, by upewnić się, że nic im nie zagraża. Drugi miał polecieć do Damy, by zobaczyć, jak tam ich marsz.
Reszta ludzi miała zbierać ich rannych, dożynać rannych wroga, zbierać ekwipunek po poległych i gromadzić wciąż żywych jeńców. Ważnych - do niewoli. Nieważnych - na ofiarę. Złożą ją pod Murem, jeśli jego lokatorzy ich nie przepłoszą jakimiś znacznymi siłami. Jeśli wróg nie miał medyków, to pech... Oni nie mieli. Jeśli jednak miał, to mieli oni się zająć ich dowódcą i jego ludźmi. Potem ważniejszymi jeńcami, których chciał oszczędzić. Jak kogoś źle opatrzą albo zabiją, to zostaną obdarci ze skóry baaaaaaaaaaaardzo powoooooooli. No i oczywiście mają to robić pod strażą. Oczywiście choć częściowo chcieli się schować w lesie.
Kiedy skończył doglądać spraw i miał wstępne raporty, i jeśli nic ich stąd nie przepłoszyło, poszedł zobaczyć, co z wrogim dowódcą. Nie potrafił mówić we Wspólnym, więc realnie tylko poszedł zobaczyć.

Jak by coś się jednak działo, to na koń. Rannych własnych na koń. Jeńców ważnych na koń i bez obciążania się ekwipażem innym niż własny, ruszyliby najprędzej jak to w bezpieczny sposób byłoby możliwe ku siłom Białej Damy.
Kjolv
Kjolv

Liczba postów : 104
Data dołączenia : 17/07/2021

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lut 10, 2022 12:24 pm

Zabawa pod Murem, póki wróg nie przepłoszy ich licznymi siłami? Nocna Straż nie musiała bawić się w taki rzeczy jak jakiś banalny wypad za swoje umocnienia. Coś takiego było zabawą dla plebsu, który posiadał zwykłe, nudne mury obronne. Bitwa była szybka, toteż wielu Czarnych Braci na szczycie Muru się nie pojawiło, ale wkrótce tłoczyło ich się tam coraz więcej. I złapali się za cięższy sprzęt. Kiedy pocisk z wielkiej balisty przyszpilił mamuta do ziemi jasne stało się dla Dzikich, że czas jak najszybciej spierdalać do lasu i czasu na dokładniejsze przepatrywanie zabitych czy robienie rytualnych układanek nie ma.

Co do dowódców wroga, to nie jeden olbrzym przyniósł, a aż dwóch! Do tego jeden pancerny Kjolva również złapał. W szeregach wroga odzianych w płyty ludzi - potencjalnych dowódców - była cała trójka. Niefortunnie wszyscy medycy czy inni znachorzy zginęli zadeptani lub zamordowani w inny nieprzyjemny sposób. Prowizoryczne opatrunki musieli założyć więc żołnierze Synów Wojny, a tym nie szło to najlepiej... Coś tam zabandażowali, coś na ślinę przylepili, ale takie to było mało profesjonalne.
Jeżeli chciał czekać na raport w sprawie sił Białej Damy, to mógł, jednak odnalezienie jej nie miało być szybkie. W końcu mogli jedynie przewidywać jej trasę pośród dziesiątek mil lasu, gdzie dostrzec coś nie było łatwo. To już nie to samo co tropienie wielkiego oddziału, którego śladem podążasz. Tutaj śladu nie było. W dodatku Dama była przynajmniej dziesięć mil za nimi, kiedy ją wezwali, a było to bardzo optymistyczne szacowanie. Trudno też powiedzieć czy zamęczała swoich wojowników idących pieszo każąc im maszerować bez żadnej przerwy. W końcu nie tylko siły Północy miały za sobą bitwę i marsze.

Niezależnie od tego czy czekali czy ruszyli od razu, prędzej czy później na oddziały Białej Damy natrafią. Do obozu Skagira w pobliżu pola bitwy powinni dotrzeć w przeciągu pięciu dni spokojnego marszu.

Podsumowująco:

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dzikie Ostępy - Page 2 Empty Re: Dzikie Ostępy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach