Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnaty gościnne

Go down

Komnaty gościnne Empty Komnaty gościnne

Pisanie  Dorian Hightower. Czw Gru 07, 2017 10:50 am

Wszelkie komnaty przeznaczone dla gości. Od małych i skromnych pokojów po wielkie i bogato zdobione pomieszczenia dla najbardziej możnych.
Dorian Hightower.
Dorian Hightower.

Liczba postów : 254
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Pon Gru 11, 2017 10:40 pm

11/01/336 AC

Wojaż pomiędzy Jasną Wodą, a Starym Miastem przedstawił się spokojniej w porównaniu do drogi, jaką Jeran musiał pokonać chcąc porozmawiać z Florentem. Na szlakach towarzyszyła mu zgraja kamratów, w tym zaprzysiężona tarcza oprawiona zewsząd ciężkim żelastwem. Koń rycerza nie ustępował władcy Równin na krok. Wobec tego Jeran poczuwał się bezpieczniejszy, a ponadto uwielbiał towarzystwo dobrze zbudowanych, pięknie wypowiadających się, ułożonych i mądrych mężczyzn. W grupie, z którą jechał znajdowało się kilka takich, nawet urodziwych. Towarzystwa dotrzymywał im także bard usadzony na karmelowym, rosłym rumaku. Niskim głosem śpiewał pieśni od których Oakheart lepiej znosił wyprawę. A nie ukrywam, męczyły go one bardzo.
Na sam wieczór dotarli do Starego Miasta, skąd uliczkami dojechali do niewielkiego portu. W kolumnie jaką tworzyli, dwójka jeźdźców na przodzie trzymała zieloną chorągiew z trzema żółtymi, dębowymi liśćmi. Za nimi wolnym tempem jechał Jeran w towarzystwie swej zaprzysiężonej tarczy. Mocnym uściskiem trzymał wodze, nie zwracając wzroku na prostaczków dookoła. Z bliska wyglądał jakby się stresował. Twarz miał białą jak mleko, a usta wykrzywione w nienaturalnym grymasie.
Do zamku musimy dostać się statkiem. – Oznajmił rycerz wskazując palcem najwyższą budowlę, jaką Oakheart kiedykolwiek widział. Wzrok młodego władcy utknął w ogniu wznoszącym się na samym czubku wieży. Patrzył w płomienne jęzory jakby widział tam samego Pana Światła.
Nie zwlekajmy. – Wycedził przez zęby Jeran, prowadząc Wichurę w odpowiednią stronę. Gdy zaś wszyscy znaleźli się na terenie zamku rodu Hightowerów, piwnooki król zwrócił się ciepłymi słowami w stronę zarządcy. – Przekaż królowi, że moi ludzie są zmęczeni po podróży. Potrzebujemy kilku godzin na drzemkę, potem zaś chętnie zejdziemy na ucztę. Poślij też po Edwyna Hightowera, brata króla. Jeżeli przebywa aktualnie w zamku, chciałbym z nim porozmawiać w pierwszej kolejności. – Zsiadł susem z konia, gestem dłoni przywołując do siebie stajennego. Następnie – coby nie wyglądać jak pół dupy zza krzaka – poprawił swój rodowy płaszcz, muskając żelazną spinkę koniuszkami dwóch palców. Był zmęczony. Jego wnętrze błagało o sen, choć aparycja ukazywała zupełnego przeciwieństwo.
Do wejścia Wysokiej Wieży prowadziła kamienna droga. Władca sprężystym krokiem wkroczył do środka, skąd niska kobieta z zamkowej służby odprowadziła go do przydzielonego wcześniej pokoju.


Ostatnio zmieniony przez Jeran Oakheart dnia Pią Gru 15, 2017 5:56 pm, w całości zmieniany 1 raz
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Pon Gru 11, 2017 11:51 pm

Z braku ciekawszych rzeczy do roboty, Edwyn stał oparty o balustradę balkonu i oglądał drogi prowadzące do miasta. Gdy daleko, na szlaku przy wjeździe do miasta, dostrzegł małe kropki, które jechały w zwartym szyku, niczym wojsko, książę spodziewał się najlepszego. Mając nadzieję że wśród konnych żołnierzy, których widział, jest jego stary przyjaciel Jeran, od razu poszedł zarzucić na siebie swoje najlepsze szaty. Była to czarno-złota szata, która miała karmazynowe rękawy i kołnierz, wszystko ładnie dopełniało się, zwłaszcza dzięki szerokiej rozpiętości wylotu na ręce. Po ubraniu się, rycerz zaczął gorąco wyczekiwać na króla Równin, a gdy tylko pojawił się w bramie, czym prędzej zszedł do niego, mijając przy okazji zarządcę w drzwiach.
- Królu Jeranie! - krzyknął z kilku metrów, i rozpostarł ramiona, udając że chce się przytulić. Jednak gdy był dostatecznie blisko, wykonał głęboki ukłon i pozostając w nim, podniósł swoją głową, gorąco się do niego uśmiechając. W końcu też się wyprostował. - Witam w Wysokiej Wieży, ale to chyba powinien mówić mój brat, który na pewno zaraz się pojawi. - powiedział. - Gdy tylko dowiedziałem się że przyjeżdżasz, zaniechałem wszelakich planów i zostałem na miejscu.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Wto Gru 12, 2017 12:11 am

U podnóży bram rozległ się wesoły krzyk Edwyna. Wyskoczył zza murów niczym wiewiórka na sterydach, z uśmiechem szerszym niż tyłek martwego już króla Roberta. Wyciągając swe dłonie ku górze, ukłonił się. Wtem będąc dostatecznie blisko mógł spostrzec blade oblicze Jerana oraz uwypuklony grymas. Oczęta władcy rozpoczęły trasę wzdłuż towarzyszących mu osób. Miękkie serce łomotało jak szalone. Spoglądał na oblicza swych kamratów, lecz żaden z nich, będąc najzwyczajniej zmęczonym, nie ukazywał nadzwyczajnego zdziwienia. Nie będę sobie dopowiadał. Moi ludzie nie mogą się od tak domyśleć o Edwynie. W końcu, jakby nie patrzeć, to gość, który dawno witał w mym zamku. Tylko i wyłącznie przyjaciel. Daj im tak myśleć. Na końcu kuknął w stronę swej zaprzysiężonej tarczy, która jako jedyna ze Starego Dębu znała prawdę.
Nie sądziłem, że możesz wyglądać jeszcze lepiej. – Posłał serdeczny uśmiech w stronę brata króla. Tuż po tym zsiadł z rumaka, oddając go – tak jak zostało to wspomniane wcześniej – w ręce stajennego. I choć chciał uścisnąć Hightowera, najzwyczajniej zabrakło mu na to odwagi. Dumnym krokiem udał się w stronę swoich komnat, wiedząc, że towarzysz nie odstępuje mu na krok. Rozkazał także, by wejścia do przydzielonego mu pokoju pilnował zaprzysiężony rycerz.
Byłem przekonany, że Cię nie zobaczę. Przez całą drogę od Jasnej Wody, łudziłem się. Rozsądek podpowiadał żeś wędrowny, to w zamku Cię nie spotkam. A jednak, mimo tych wszystkich zmysłów i podpowiedzi, z uśmiechem i nadzieją, kroczyłem tutaj cały dzień, by u bram i tak zapytać o twoją obecność. A wszystkie wątpliwości, niczym te szare płatki dojrzewającego mlecza, rozwiały się na jedno dmuchnięcie. Na twoje pojawienie się. – Stanął przy oknie pomieszczenia, gdy jego rozmówca znajdował się jeszcze przy drzwiach. Posłał mu radosne spojrzenie, zauważając jak ładna szata opiewa męskie ciało. – Jestem dziś gościem twojego brata, nie twoim. – Sam zaśmiał się ze swej wypowiedzi.
Następnie podszedł do brzozowego stoliczka, umiejscowionego pomiędzy okiennicami a szafą. Na nim zaś znajdowała się metalowa miska wypełniona do połowy czystą wodą. Jeran pochwycił naczynie przenosząc je na środek pokoju. Dwoma palcami pociągnął za spinkę, zrzucając rodowy płaszcz Oakheartów. Resztę ciała zdobiły podróżnicze szaty, także eleganckie, choć niewystrzałowe.
Opowiedz mi coś o swych dalszych podróżach. – Zapytał ochoczo ściągając koszulkę. Czystą wodą obmył twarz oraz ramiona, by następnie wytrzeć je suchym materiałem. W kąt pomieszczenia przeniesiono jego rzeczy. Były tam także szaty, po które się udał, słuchając możliwej wypowiedzi Edwyna. Gdy już kończył, Jeran podszedł z eleganckimi ubraniami do niego. Była to zwykła, a zarazem jakże prosta sugestia, by pomógł mu się ubrać. Nie miał zamiaru nawiązywać teraz głębszej rozmowy z bratem króla. Chciał jedynie zagadać, dowiedzieć się czegoś. Potem zaś odpocząć leżąc i na wieczór zejść na ucztę, by potem w samotni porozmawiać z królem Hightowerem. A noc, noc jak zawsze – nieznana.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Wto Gru 12, 2017 9:35 pm

- A jednak mogę. - dodał z przekąsem i się uśmiechnął, po czym wskazał rękoma drzwi, które prowadziły między innymi do komnat gościnnych, Król po podróży na pewno chciałby się odświeżyć i tak też pomyślał Edwyn. Książę, oczywiście udał się zaraz za nim, na wypadek gdyby czegoś mu było potrzeba. A gdy już znaleźli się w komnacie gościnnej, rycerz stanął pod drzwiami i - z uśmiechem - bacznie przyglądał się Jeranowi. - Miło mi to słyszeć, a ty Królu, jak zawsze masz duszę poety. - rzekł i podszedł trochę bliżej, wciąż uważnie się przyglądając jego poczynaniom. Na zadane pytanie od razu ochoczo zaczął odpowiadać, jednak gdy zobaczył nagie ciało przyjaciela, coś go zatrzymało na chwilę, ale zaraz potem kontynuował. - Wyruszyłem na szlak, pobiłem grupke zbójców i wziąłem pod skrzydła młodzieńca,
który dziś już jest rycerzem. W zasadzie to wiele się nie działo, uczestniczyłem w jakichś potyczkach w Królestwie Burzy, głównie to jeździłem od wsi do wsi i pomagałem rozwiazywać problemy. Do Starego Miasta, wróciłem przed dwoma laty i założyłem sobie zakon.. z pięknymi mężczyznami.
- dodał po chwili. Gdy Jeran podszedł do Edwyna, ze stosem ubrań, ten nie oponował i ochoczo pomógł mu się ubierać, robił to już kiedyś i w ogóle mu to nie uwłaczało.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Wto Gru 12, 2017 10:28 pm

Na twarzy Oakhearta nieprzerwanie gościł szczery, słodki uśmiech. Słuchał opowieści, pozwalając delikatnym dłoniom Edwyna przebrać go w elegancki ubiór. Na sam koniec czynności zawrócił do okna, by odłożyć niepotrzebną odzież do kufra. W tymże momencie, na słowa o zakonie, przewrócił oczyma. Nie powstrzymał języka, by wypuścić lekki przekąs.
Rozumiem, że waszym znakiem rozpoznawczym jest kiła. – Miał jeno nadzieję, że te słowa nie zdenerwują Hightowera. Nie chciał bowiem tego uczynić. Wobec tego, by uniknąć niezręcznej ciszy, kontynuował przemyślenia przelewając je na słowa.
Cieszę się, że twego życia nie ogarnia nuda. Ja natomiast, po twoim wyjeździe, ograniczyłem się jedynie do rycerza, który teraz pilnuje drzwi tej komnaty. Widzisz, ludzie kierują się trzema rzeczami. Tym, tym i tym. – Wskazującym palcem dotknął kolejno czoła, lewej strony torsu i krocza. – Nim oddał mi swój miecz, kierował się większymi emocjami. Niestety, zaprzysiągł wierność, lecz niczego poza szacunkiem nie jest w stanie zyskać. – Oczywiście miał na myśli serce.
Muszę odpocząć po podróży, jednakże będąc tutaj, chciałbym wykorzystać każdą sekundę. Spotkanie z twym bratem jest dla mnie priorytetem, lecz jeśli masz ochotę, możesz zawitać w tych progach w nocy. Chętnie wysłucham reszty twych opowiadań. – Odwrócił się, a jego uśmiech był jeszcze serdeczniejszy. – Jak wyglądam? – Rozłożył ręce szeroko mając nadzieję, że Edwyn wyrazi aprobatę względem stroju, który na niego założono. Nie chciał bowiem wypaść przed ważnym sojusznikiem niczym żebrak.
Stojąc obok mężczyzny, który niegdyś dzielił z nim łoże, Jeran poczuwał zarówno radość, jak i otaczający zewsząd smutek. Żałował, że dawne dni przeminęły zważając na ciepłe uczucie, które roznosiło żołądek, gdy tylko spoglądał na jego oblicze. Westchnął bezradnie podwijając rękawy, potem zaś założył buty. Będąc zaś gotowym do wyjścia, zatrzymał się przy rozmówcy. Mógłbym zostać w Starym Mieście, czego tak naprawdę sobie żałuje. Nie znał jednak uczuć, które tkwią w czarnowłosym. Opuścił wzrok, wtapiając go w drewniane panele pomieszczenia. Czekał, aż Hightower coś odpowie.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Sro Gru 13, 2017 8:22 pm

Edwyn roześmiał się głośno, gdy Jeran zasugerował godło jego zakonu, oczywiście pokręcił głową w przeczeniu i zaczął tłumaczyć. - Oczywiście, że nie. Jest to ręka w całunach ognia. - powiedział z lekką nutką dumy. - Całe szczęście, jeszcze nie musimy składać ślubów czystości. - dokończył i zamienił się w słuch. Udawał zaciekawienie, gdy wypowiadał się o swoim rycerzu, nie był jednak w ogóle zazdrosny, przecież sam w tym czasie miał wielu innych.
- Mogę wypróbować? - zażartował, a kiedy skończył go ubierać, odsunął się nieznacznie i zaczął się przyglądać. Wtem, w komnacie rozbrzmiała propozycja, która brzmiała niezwykle kusząco, Edwyn udał zamyślenie i w końcu, się zgodził. - Cóż, akurat wieczorem mamy całonocne czuwanie nad posągiem Nieznajomego, ale myślę że znajdę trochę czasu. - uśmiechnął się na koniec, a odpowiedzią na pytanie króla, był po prostu uśmiech, on przecież zawsze wyglądał dobrze. Potem Jeran zaczął przygotowywać się do wyjścia, a gdy już był gotowy, spojrzał - wzrokiem pytajacym, jak Edwynowi się wydało - na swojego kochanka. - Idź pierwszy, jeśli wyjdę przed tobą, może być to dwojako zrozumiane, a ty chyba najwyraźniej wciąż się wstydzisz.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Sro Gru 13, 2017 8:45 pm

Młody król przytaknął, kierując się w stronę wyjścia. Od progu drzwi, aż po wielką salę, gdzie odbyła się wieczerza dla wszystkich kamratów, towarzyszyła mu zaprzysiężona tarcza. Odprowadziła go także do samotni lorda Hightowera, gdzie odbył ważną rozmowę. Na noc zaś, wracając do swych komnat Jeran spojrzał na swego rycerza.
Nadchodzi noc. Wszyscy jesteśmy bardzo zmęczeni. Zastąpi Cię dwójka strażników, możesz to potraktować jako rozkaz. – Zwrócił się do niego mocnymi słowami, choć oplecionymi ciepłym tonem. Zbrojny najzwyczajniej ukłonił się i z brzękiem stali oddalił wzdłuż pozostałych komnat gościnnych. Będę pierwszy, będę pierwszy, będę pierwszy. Dłoń Oakhearta sięgnęła klamki, zaś wzrok przeleciał po wnętrzu pomieszczenia. Pierwszy. Udało mu się dotrzeć do pokoju jako pierwszemu.
W środku panowała duchota, dlatego też jego pierwszą czynnością po przybyciu do komnaty było zostawienie drzwi otwartych. Zgarnął także cały dobytek w jedno miejsce. Bądź, co bądź, przydział, który otrzymał był dość luksusowy i dobrany pod sprawowane przez niego stanowisko.
Słońce zdążyło już zajść, zaś plac, który Jeran widział ze swojego okna, ogarnęła ciemność. Dwanaście świec rozświetlało pomieszczenie, rzucając cień na różne elementy umeblowania. Sam władca usiadł na skraju łoża dłoniami zbierając drobiny kurzu, które osiadły na eleganckim ubiorze.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Czw Gru 14, 2017 7:17 pm

Edwyn oczekiwał na tę chwilę cały dzień. Podczas uczty, specjalnie mniej pił, żeby jego potencja nagle się nie zmniejszyła, w najmniej spodziewanym momencie. Zaczekał jeszcze, aż król wyjdzie pierwszy, a sam usprawiedliwił się bratu, dopiero po półgodzinie, nagłymi nawrotami głowy. Przed przyjściem, do Jerana, odwiedził jeszcze swoją komnatę, żeby się trochę odświeżyć, w końcu był gotowy. Szedł pewnym krokiem, do komnat gościnnych, w których spoczywał król Równin, a gdy stanął przed drzwiami, delikatnie zapukał. Jeśli pozwolono mu wejść, wemknął się do otwartego pokoju i zamknął za sobą drzwi. - Witam, przyszedłem sprawdzić, czy niczego Ci nie brak. - powiedział szyderczo i podszedł odrobinę.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Czw Gru 14, 2017 8:34 pm

Czekanie na towarzysza znużyło młodego władcę. Wpierw spoczął na łóżku, lecz nie mając ochoty dłużej patrzyć na sufit, przeszedł do niewielkiego stoliku, gdzie też ówcześnie rozłożył swoje papiery. Wśród nich znajdowała się malowana przez maestra mapa, w którą wlepił swe piwne oczęta. Po niedawnej wizycie u Florentów wyobrażał sobie przesunięcie granic oraz możliwy podział terytoriów. Alester nie chciał bowiem oddać ziem, gdyby tylko takowe uzyskał. Zezwolił jednak na podział zysku z Hightowerem. W tym wszystkim najgorzej wypadł Oakheart. Zrzekł się bowiem wartości materialnych, mając jedynie nadzieję na szybkie zakończenie sporu z Tyrellami. Naszła go więc wątpliwość, czy zadeklarowana sytuacja jest satysfakcjonująca, czy wręcz działająca na nerwy.
Nim doszedł do konkluzji, drzwi pokoju gościnnego otworzyły się. W progu stanął czarnowłosy mężczyzna z wykwintnym uśmiechem na ustach. Z nutką przekąsu posłał pytanie retoryczne podchodząc bliżej, na co Jeran wskazał dłonią miejsce przy stoliku. Nie chciał jednak nudzić Edwyna stertami papierów i mapami, dlatego od razu zaproponował wino. Metalowe naczynie stało obok okna, wypełnione po brzegi słodkim arborskim. Oakheart sięgnął po nie i dwa puchary oraz wrócił do pozycji siedzącej.
Chętnie wysłucham twych opowieści raz jeszcze, lecz tym razem od początku do końca. – W szczególności interesował go zakon, który Hightower powołał. Pierwszy raz bowiem usłyszał o nim dzisiejszego popołudnia.
W międzyczasie polał wino i podał rozmówcy kielich pod sam nos. Nie chciał być jedynym, który spożywa trunek. Powoli dochodziła północ, lecz Jeran czuł, że noc będzie długa, rozmowna i wręcz niewyobrażalnie gorąca. Jednocześnie pragnął zachować resztki manier i przyzwoitości.


Ostatnio zmieniony przez Jeran Oakheart dnia Pią Gru 15, 2017 5:56 pm, w całości zmieniany 1 raz
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Czw Gru 14, 2017 9:09 pm

Podszedł do stolika, przy którym stał Jeran i usiadł na krześle, wzrokiem omiatając kartki. Odebrał od niego wino i powrócił wzrokiem, na zapiski, z zamyślenia wyrwało Edwyna, pytanie, na które nie chciało mu się teraz odpowiadać, ale nie chciał urazić przyjaciela. - Dotarłem z Oakheart,
w okolicę Czerwonego Jeziora, tam był napad, pozabijałem bandytów i uratowałem chłopaka. Jeździłem z nim kilka lat, potem go pasowałem, a na szlaku nie było nic ciekawego, kiedyś walczyłem tylko z góralami z Gór Księżycowych, nic godnego uwagi. Wróciłem w 334 AC, do Starego Miasta i widząc biedę miasta, postanowiłem zacząć pomagać, zebrałem rycerzy którzy mieli takie same zapatrywania, a z każdym miesiącem liczba nasza rosła. Teraz jest nas prawie osiemdziesięciu i nie zajmujemy się tylko dawaniem chleba, ale też ochraniamy podróżnych i pielgrzymów. Nic godnego uwagi.
- orzekł i kiwnął głową na mapy. - O co chodzi z tą mapą? - wskazał na tą z zakreślonymi liniami, przechodzącymi przez ziemie Tyrella.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Czw Gru 14, 2017 9:24 pm

Gdy Edwyn zaczął opowiadać o swych wyprawach, Jeran zawiesił wzrok na jego wargach. Wsłuchiwał się w każde kolejne słowo z większym zaciekawieniem. W Starym Mieście powstał zakon, o którym nigdy wcześniej nie słyszał. Ponad to nie wybierają jedynie pokojowego rozwiązania.
Osiemdziesięciu? Godna podziwu liczba. Rozumiem, że stacjonujecie jedynie w tej mieścinie? – Odpowiedział z zaciekawieniem w momencie, gdy palec Hightowera wskazał mapy z liniami – To, mój kochany Edwynie, jest moją przyszłością. Nie muszę Ci tłumaczyć, przyjrzyj się, a sam zrozumiesz. - Zaczerpnął łyk słodkiego wina, wstając i podchodząc do okna.
Teraz, gdy o to zapytałeś zacząłem się zastanawiać... Czy ludzie Cię szanują, kochają? Mówisz, że wielce im pomagasz, dlatego muszą Cię postrzegać jako wzór. – Ponownie zamoczył wargi w winie. – Ten twój bratanek - myślisz, że będzie dobrym lordem? Gdyby nadeszła wojna, a twój brat zginął... na wojnie, przed wojną, pytam teoretycznie. Sądzę, że prowadziłbyś ród bardziej doświadczenie niżeli ten chłopak. Obserwowałem go na uczcie. - Na twarzy Oakhearta zagościł ponury uśmieszek, którego jednak Edwyn nie był w stanie dostrzec z racji, że Jeran stał do niego plecami.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Czw Gru 14, 2017 9:42 pm

Uśmiechnął się nikle, gdy Jeran ponowił liczbę jego towarzyszy broni. Spojrzał w dół, z tym samym uśmiechem i z powrotem spojrzał w twarz króla. - Tu są nasze koszary, ale staramy się pomagać w całej krainie. Jesteśmy apolityczni, wykraczamy poza te kwestie. - powiedział i przysłuchał się Oakheartowi, Edwyn doskonale wiedział co te linie oznaczają, ale chciał się po prostu upewnić. - Ciekawy pomysł, niosący wiele bólu i cierpienia. - dokończył, to nie tak, że był pacyfistą, po prostu wiedział że wojna równa się cierpieniu prostych ludzi. Potem nastąpiła seria pytań Jerana, a gdy padły te ostatnie, Edwyn chyba wiedział do czego zmierza jego przyjaciel z równin. Roześmiał się cicho i zaczął. - Cóż, chłopak mnie nie lubi i wydaje się być przebiegły, ale jeśli coś takiego się wydarzy, po prostu będę służył mu radą jak najbardziej mogę.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Czw Gru 14, 2017 10:10 pm

Uśmiech spełznął z twarzy Jerana tak samo szybko, jak się pojawił. Z lekkością odwrócił się od okna, wtapiając spojrzenie w blade oblicze swego rozmówcy. Za każdym razem, gdy przechylał kielich, by nasączyć wargi winem, rozlegał się brzęk metalu. Srebrne pierścienie na palcach ocierały o grubą warstwę naczynia.
Wypowiadasz się jakby władza Cię w ogóle nie pociągała. Z drugiej strony przewodzisz osiemdziesięcioma osobami. A ból i cierpienie, o którym wspomniałeś... Nie powiesz mi przecież, że twój zakon postępuje inaczej. – Odrzekł z przekąsem unosząc dzban do góry, raz jeszcze polewając do kielicha.
Jednak urodziłeś się, by rządzić, kochany. Nie zaprzeczysz swojej własnej naturze. Wiesz to ty i wiem to ja. – Posłał ciepły uśmiech do Edwyna. W końcu alkohol zaczął działać, a Oakheart poczuł niesamowite ciepło rozchodzące się od żołądka, aż po samą głowę. – Nie będę ukrywał, twój zakon przydałby się do wyższych celów. Marnujesz ludzki potencjał na czyny, które i tak świata nie odmienią. A przynajmniej takie odnoszę wrażenie, sam wiesz, że każdy może się mylić. - Na koniec tych słów Jeran zasiadł naprzeciw Hightowera w wygodnej pozycji. Założył nogę na nogę, a z jego promienistej twarzy nie znikał serdeczny uśmiech. Wciąż nie opuszczał wzroku, nie mogąc nawet tego zrobić. Za dobrze rozmawiało mu się z mężczyzną, nie dodając iż alkohol jedynie poprawiał uroku. - Jeżeli chcesz mogę Ci pokazać, jak się rządzi. - Podniósł nieznacznie brodę ku górze, czekając na zgodę czarnowłosego.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Czw Gru 14, 2017 10:40 pm

Edwyn prawie w ogóle nie pił, tego wieczora, jedynie kilka łyków z kielicha podarowanego przez Jerana, znalazło się w żołądku księcia. Jednak już tyle, wystarczyło, żeby wywołać w księciu melancholię, podsycaną uwagami Jerana. Spojrzał na niego i dopił, resztki z kielicha.
- Władając, przecież nie zostanę opiewanym w pieśniach bohaterem. - zażartował. - Nie, mój zakon nie postępuje inaczej, ale niesie ból i cierpienie tylko tym, którzy na niego zasłużyli. - oznajmił, nawet gdyby doszło do wojny, nie śmiałby krzywdzić prostych wieśniaków. Na zdanie o "urodzeniu się do rządzenia", jedynie smutno się uśmiechnął i się nie odzywał, ale gdy Jeran uznał że jego zakon może mu się przydać, ten spojrzał na niego krzywo. - Nie zmuszę ludzi, którzy pochodzą zarówno z Zachodu, Reach, Ziem Burzy czy z Dorne, do walczenia w cudzych wojnach. - powiedział i w tej kwestii był nieprzejednany, choć mógłby zrobić kolejny zakon, bo przecież czemu nie.
Pytanie Jerana, do końca, wybiło Edwyna z pantałyku. Rozmawiali na ciężkie tematy, które były dość smutne, a mimo to on miał ochotę na miłość. Książę się uśmiechnął i wstał z krzesła. Podszedł do Jerana i chwycił jego głowę w dłonie, po czym przycisnął do swojego brzucha. - Umiem rządzić. - wyszeptał, nachylając się nad jego ucho.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Pią Gru 15, 2017 12:59 am

+18
Na twarzy Edwyna uwidoczniło się zarówno poddenerwowanie, jak i znudzenie prowadzoną konwersacją. Cóż, spodziewał się zupełnie innych tematów niż te podrzucane przez Jerana. To dobrze, bowiem sam Oaheart nie miał zamiaru mocno naciskać.
To twój zakon. Nie musisz nikogo do niczego zmuszać. Wystarczy, że ich przekonasz, w końcu w Ciebie wierzą. – Dodał z szyderczym uśmieszkiem, siedząc w wygodnej pozycji na brzozowym krześle. Wtem Hightower powstał, podszedł do niego wolnym krokiem i położył miękkie dłonie na głowie. Policzki młodego władcy poczuły bijące z rąk ciepło.
Nie wątpię. Właśnie to zamierzałem Ci przekazać. Płynie w tobie królewska krew, czym więc różnisz się od własnego brata? – Przymknął powieki pozostając wtulonym przez minutę, po czym także wstał. – Musisz wiedzieć, że smak rządzenia jest najsłodszy na tle wszystkich pozostałych. - Przełknął cicho ślinę, a jego oczy stały się szkliste.
Ludzie, a szczególnie prości, słuchają Cię, wykonują polecenia i rzadko kiedy zaprzeczają. – Wsunął chłodne dłonie pod odzienie brata króla, ściągając lekką, wierzchnią warstwę. – Możesz kazać im się rozebrać, a oni nie zanegują twego rozkazu.
Wzrok Jerana spoczął na torsie niecierpliwego Hightowera. W tejże sekundzie poczuł mocny wpływ alkoholu wymieszanego z buzującym podnieceniem. Kochał się bawić. Powiesz im... chcę Cię widzieć nago. Czy mają wtedy jakiś wybór? – Zmarszczył ciemnobrązowe brwi, chwytając jednocześnie dłoń mężczyzny i zaprowadzając go do szerokiego, przygotowanego łoża. – Będą Cię słuchać, iść za tobą jak potulne owieczki. Zaprowadzisz ich gdzie tylko chcesz. - Przed posłanym łożem zwinnymi ruchami wyzbył się także dolnego odzienia rozmówcy. Ze wszystkich wspomnień swego życia, za widokiem jego nagiego ciała tęsknił najbardziej. Łapczywie spoglądał na smukłą sylwetkę, nie mogąc powstrzymać swej żądzy. To nazywam rządzeniem. Pchnął Edwyna na pościel.
Chwilę po tym znalazł się na nim, mając nadzieję, że chłopak nie pozwoli mu zostać w swym eleganckim ubiorze zbyt długo. Nie czekając jednak, prawą dłonią podparł się o łoże. Lewą zaś, chudymi palcami, rozpoczął podróż poczynając od szyi, wzdłuż torsu, zakręcając wokoło sutków i pępka. W ślad za nimi poszedł ciepły język, zostawiając smugi chłodnej śliny.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Pią Gru 15, 2017 2:25 pm

- Zawsze mogą Ci się zbuntować. - powiedział słodkim, wyciszonym głosem i przyparł Jerana bardziej do krzesła. Tylko po to, żeby potem zostać porwanym na łóżko. Edwyn, będąc już nagim, nie chciał pozostać kochankowi dłużnym, ściągnął mu koszulę, ale ze spodniami chciał zaczekać. Wpadł na niego swoim ciałem, przewracając go, pomimo tego że był oparty. Zawiesił się nad nim i złożył mu pocałunek na czole, przechodząc potem do jego uszu, lekko je nadgryzając i pieszcząc językiem. - Urodziłem się po to by radzić, nie władać. - odpowiedział szeptem i zszedł nieco niżej, do jego ust. Przygryzł jego wargi, a ręką, którą się nie opierał, powędrował ku jego kroczu. Nic jednak jeszcze nie zrobił, zatrzymał się na podbrzuszu i zaczął powoli jeździć swoimi palcami, tak delikatnie, że Jeran czuł jedynie delikatne muśnięcia skóry. - Znam też słodsze smaki. - rzekł i z poziomu ust, zniżył się, żeby oblizać jego szyję, a potem zejść jeszcze niżej - nie zrobił jednak nic więcej, wyraźnie chcąc się z nim trochę podrażnić. Ręce powróciły w tamtej chwili do góry i oparły się na ramionach króla, a następnie odwiązał sznurki, które trzymały jego spodnie, gdy już to zrobił i uwolnił go spod ich jarzma, położył się na nim, znowu zrównując się ustami, po czym przewrócił go na siebie.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Pią Gru 15, 2017 5:56 pm

+18
Nagi, a zarazem ciepły tors Edwyna ocierał się o równie nagie, delikatne ciało Jerana. Obydwoje, otoczeni zewsząd światłem świec, złączeni na miękkim, szerokim łożu, rozpoczęli akt pełen pożądania. Czując, jak zakurzone emocje ponownie się budzą, Oakheart ze szklistym wzrokiem, wdrapał się na swego partnera. Miękki, różowy język władzy zakreślił ścieżkę wokoło partnera, zaś dłonie powędrowały znacznie poniżej pępka. Gdyby taki słodki owoc Jeran dostawał codziennie, prawdopodobnie jego część odpowiedzialna za cielesną przyjemność, nie byłaby tak łapczywa. A teraz, nie mogąc oderwać wzroku od przepięknego mężczyzny, pragnął zaznać rozkoszy. To cud, że zdołał choć trochę okiełznać swą rządzę bowiem całusami zaczął darzyć sylwetkę partnera niżej pasa. Gdyby zaś nie był w stanie, z pewnością podniecenie wzięłoby górę, a sam Jeran znalazł się w środku.
W takim razie władzę zostaw mi... – Powiedział cichymi słowami, nie odrywając wzroku od zdobyczy. A ty będziesz moim poddanym. Dodał, kończąc jednocześnie kwestię już w swych myślach. Ochota na ciepłe słowa odpłynęła. Pięć minut pocałunków i masowania wystarczyło, by podniecenie niczym spłoszone konie, urwało się i wzięło górę.
Znajdując się nad nim, odsunął się zgrabnie, siadając w pozycji z nogami pod tyłkiem. Z tego punktu mógł spojrzeć piwnymi oczętami na sylwetkę partnera w całości. Momentalnie – i jednocześnie bez zahamowań – lewa, wolna dłoń króla spoczęła na łydce Edwyna, sunąc wolno do kolana, potem wzdłuż chłodnego uda, schodząc pod niego. Wraz z tym ruchem ciało Jerana posuwało się do przodu, będąc coraz bliżej i bliżej. Nadszedł wtedy moment, gdy jego spojrzenie spoczęło na oczach Hightowera. Szklisty wzrok wypełniony jasnym podnieceniem wyszukiwał zgody. I nawet gdyby się jej nie doszukał, ścisnął dłonią udo zdobyczy, chudymi palcami taktownie zbliżając się do przepaści między gładkimi pośladkami. Równocześnie, mając na uwadze swą chciwość, śmiało zniżył głowę, by złączyć wargi. Wkroczył wnet w taniec pożądania, gwałcąc usta Edwyna swym językiem. Gdy zaś poczuł jego pierwszy, ciepły oddech na swych policzkach, wskazujący palec dotarł do wgłębienia, zataczając koniuszkiem kręgi roznoszące po ciele partnera falę dreszczy i przyjemności.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Pią Gru 15, 2017 11:14 pm

Był pod całkowitym panowaniem Jerana, pozwalał mu się dotykać w każde miejsca, samemu lekko podrygując, pod wpływem delikatnych muśnięć. Było mu niezwykle przyjemnie, a gdy jego pan i władca, zaczął krążyć palcami, poczuł niezwykle przyjemne uniesienie. Na całym ciele pojawiły mu się dreszcze, które wywoływały spazmy przyjemności, porównywalne do orgazmu, którym jednak nie były.
Gdy palec królewicza, znalazł się w miejscu zakazanym, na początku nie poczuł niczego wyniosłego, dopiero potem zrozumiał o co chodzi, a to było całkiem nowe doświadczenie w jego życiu seksualnym. Poza, głębokim oddechem i wierceniem się w łóżku, w ogóle się nie ruszał, dając swojemu partnerowi akces na wszystko. Jednak w pewnej chwili, supremacja krótkowłosego się zakończyła, a inicjatywę przejąć chciał Edwyn, próbując trochę pomiatać swoim partnerem. Najpierw zrzucił go z siebie, żeby potem chwycić za obie jego ręce, gwałtownie przybliżył się do jego twarzy i ugryzł go za policzek, pokazując mu kto tu rządzi. Ręce Jerana, nadal leżały złączone, nad jego głową, trzymał je mocno, aż w pewnej chwili usiadł na jego brzuchu, dając ręce pod swoje uda i zaczął go całować, nachylając się mocno. Postanowił grać twardo, w końcu na to miał teraz ochotę. Podniósł do góry, głowę kochana i z finezją, dał mu posmakować to co najlepsze w ciele zakonnika. Rycerz w tym momencie, nie chcąc być dłużnym, chwycił za to samo narzędzie i zaczął nim równomiernie posuwać.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Sob Gru 16, 2017 8:12 pm

+18
Ciała obydwu mężczyzn były czyste i świeże. Wymyte, nabalsamowane oraz pozbawione bakterii. Jeran, najzwyczajniej podniecony, miał zamiar złączyć się z partnerem. Szansa na zarażenie którąś z chorób była przy tym nikła. A nawet gdyby była wysoka, Oakhearta nie powstrzymałoby już nic. Emocje, a w szczególności żądza, były zbyt wysokie.Kontrolę nad sytuacją przejął Edwyn, przenosząc się na przyciśniętego do łoża Jerana. Delikatnymi dłoniami pochwycił jego głowę i przycisnął do swego krocza. Młody król zasmakował najcenniejszej rzeczy Hightowera, a będąc już wprawionym, dał mu przyjemność wyrafinowanymi technikami. Co kilka sekund rozlegał się dźwięk mlaskania i cmokania, gdy wargi piwnookiego molestowały cudze przyrodzenie. A sam długowłosy, nie pozostając dłużnym wobec Oakhearta, zaczął go masturbować wprowadzając go tym samym w taniec rozkoszy.
Podniecenie było silne, a ruchy mocne. W dobranej pozycji Jeran wytrzymał jedynie dwie minuty, bowiem czuł zbliżający się, mokry koniec. Złapał dłoń partnera i odtrącił ją, nie chcąc zakończyć stosunku przedwcześnie. Ponadto pragnął czegoś więcej, przez co zmienił pozycję tym razem znajdując się nad Edwynem. Jego chude palce raz jeszcze powędrowały do przepaści między pośladkami, choć tym razem nawilżone śliną postanowiły ją przekroczyć. W tym wszystkim wzrok Jerana sięgał oblicza brata króla, wyszukując w nim przyjemności. Napastował swego przyjaciela tak mocno, aż usłyszał krótkie jęknięcie będące jednocześnie świadkiem seksualnej uciechy. Nie ruszaj się, nie panikuj, a nie będzie bolało. Wsunął palec głębiej chcąc rozluźnić swą zdobycz przed całkowitym wkroczeniem na jej tereny. Jednocześnie sunął nim w przód i w tył, by uczucie przyjemności przodowało na tle lekkiego bólu, który pojawia się zawsze w sytuacji penetrowania. Gdy wsunął cały, zatrzymał się na dwie sekundy, by Edwyn mógł wydać swe przyzwolenie na wkroczenie, bądź nie pozwolić na połączenie się ciałami.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Sob Gru 16, 2017 10:39 pm

18+ .-.

Po krótkiej dominacji, znowu przyszła kolej na Jerana. Cała sytuacja wyglądała, jakby była to walka o władzę, nad tą drugą i w zasadzie rzeczywiście tak było. Nawilżone palce, króla Równin, wywołały rozkosz docierając w najbardziej intymne rejony, ciała księcia. Oczywiście, Oakheart dostał pozwolenie na zaszarżowanie, krótkim westchnięciem i napięciem się, a gdy tylko jego kochanek był w środku, z Hightowera wydobył się donośny dźwięk rozkoszy. - Na Siedmiu! - zaklął, było mu najprzyjemniej od kilku lat, kiedy to ostatnio się z nim kochał. - Ni e e p p rze stawaj! - krzyczał, gdy był posuwany. Gdyby Jeran, to teraz zrobił, byłby najokrutniejszym człowiekiem na całym Planetos, gorszym nawet niż Szalony Król.
Po kilku minutach, takiej zabawy, Edwyn był już zmęczony trochę tą pozycją. Powalił Oakheart'a na plecy i go dosiadł, w jeździe konno miał bardzo duże doświadczenie, dzięki czemu przyjemność, jaką doświadczał Jeran, była dwukrotna.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Sob Gru 16, 2017 11:31 pm

+18
Chwała Siedmiu i wszystkim pozostałym, bezużytecznym bogom. Błogi wzrok Edwyna wypełniony potokiem rozkoszy działał na Jerana jak miód na serce. Otrzymał bowiem przyzwolenie w najczystszej postaci mogąc wejść do środka swego partnera. Wpierw rozluźnił go nawilżonym palcem, by potem zakosztować miękkich i ciepłych mięśni od wewnątrz. Pierwszy ruch był zawsze najsłodszy, najbardziej podniecający i równie mocno gorący. Wchodząc w niego nie odrywał podnieconego wzroku od zarumienionego oblicza.
Gdy zaś Hightower jęknął, prosząc wręcz by król nie przestawał, Jeran poczuł jak rozkosz oblega jego ciało. Z każdą sekundą ruchy były mocniejsze i coraz głębsze. Wchodząc w rytmiczny, powtarzający się ruch, ponownie zaczął molestować wargi partnera, wojując językiem. Poczuł także, jak powietrze wokoło staje się gorętsze, a on sam oddycha ciężej. Zaczął stękać, pocić się i z dużą siłą napierać.
Wobec niecichej sytuacji, powiadomienie zawczasu strażnika okazało się dobrym rozwiązaniem. Straż pod drzwiami nie wkroczy, nie ujrzy dokonywanego w środku aktu, a w razie potrzeby sprostuje sytuację interesantom.
Powieki piwnookiego zaczęły się przymykać, zaś on sam wydawał z siebie coraz lepiej słyszalne odgłosy seksualnej uciechy. Kochał współżyć, lecz to obecność Edwyna potęgowała uczucie. Z nikim innym nie potrafił zaznać tak dobrej rozrywki, jak z bratem króla z Wysokiej Wieży. Aż w końcu, zepchnięty na łoże, poddał się jego władzy. Hightower usiadł na nim, rozciągając w boki uda. Sprawnym ruchem nadział się, co przełożyło się na obfite stęknięcie Jerana. Czując, jak serce bije coraz mocniej, wyrywa się wręcz z piersi, przechylił głowę do tyłu dając upust pragnieniom. Nie wstrzymywał oddechów, nie bał się wydawanych przez siebie dźwięków.
Westchnień wymieszanych z uderzeniami ud. Wszystkie czynniki – podniecenie, jęki, ciepło – powodowały, iż Oakheart zbliżał się do końca swej podróży. Jedynie w stosunku z Edwynem dochodził szybko. Lecz nie teraz, bowiem w życiu miał tego za mało. Musiał się cieszyć chwilą, gdyż nie wie, kiedy nadejdzie ponownie. Ścisnął więc uda partnera dłoniami, zwalniając tempo jego ruchu. Jednocześnie sam zaczął podrywać się ponad pościel, sunąc kroczem do dołu i w górę na zmianę. Za każdym razem, gdy się złączali, Jeran dociskał swe uda do pośladków Edwyna. Nie był przeciętnym kochankiem, znał sztukę dobrego współżycia, a pozycja, którą wybrał Hightower, to pozycja idealna do uderzania w prostatę mężczyzny. A to zaś, chcąc czy nie, stanowi najpotężniejsze źródło błogości. Ekstazę powodującą nawet mimowolną ejakulację.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Edwyn Hightower. Pon Gru 18, 2017 7:35 pm

Przyjemność jaką odczuwał Edwyn, była niewypowiedziana. Czuł się, jak podczas swojego pierwszego stosunku, a jak wiadomo, te są niezapomniane i najlepsze. Gdy penis Jerana, wbijał się, jak włócznia w Edwyna, wyrok był już przesądzony. Pościel spłynęła białym jak mleko płynem, a Edwyn ostatni raz, poderwał się w spazmie przyjemności i padł na łóżko, czując jak i jego wnętrzności są wypełniane miłością Jerana. Po chwili, legli obok siebie, nie przejmując się zasychającą spermą na łożu, króla.
- Brakuje mi tylko ziela do zapalenia. - powiedział, gdyby je miał, chwila byłaby idealnie dopełniona. - Mimo wszystko, było cudownie. - powiedział i nachylił się nad twarzą Jerana, składając mu pocałunek na czole.
Książę, wstał i przemył się wodą, którą wcześniej została przyniesiona Jeranowi do pokoju, ubrał się i poszedł do drzwi. Przy nich, rzucił ostatni raz, słodki uśmiech swojemu kochankowi i zniknął za marmurowym portalem.
Edwyn Hightower.
Edwyn Hightower.

Liczba postów : 81
Data dołączenia : 06/12/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Jeran Oakheart. Pon Gru 18, 2017 11:46 pm

+18
Akt miłości pomiędzy dwójką urodziwych mężczyzn trwałby dłużej, gdyby Edwyn jako pierwszy nie doszedł. Jeran widząc, jak pościel zalewa się nasieniem partnera, zaś na jego twarzy gości podniecenie otoczone dźwiękami przyjemności, także nie potrafił się powstrzymać. Zacisnął zęby, wciskając się pomiędzy uda najmocniej jak potrafił. Jęknął głośno, wypełniając wnętrze Hightowera. Ze smutkiem muszę także dodać, że choć bardzo się napracowali niestety nie wyjdzie z tego żadne dziecko.
Wkrótce po tym Edwyn podniósł się, przemył wodą odpowiednie miejsca, ubrał oraz podszedł do drzwi. Jeran spojrzał na niego z zadowoleniem, również uwidaczniając szczery uśmiech. Postanowił pozostać w Starym Mieście jeszcze kilka dni. A nuż, widelec trafi się jeszcze jedna okazja, by skosztować przepięknego, męskiego ciała.
Ciebie także dobrze widzieć. – Dodał, gdy ten już wychodził. Potem zaś spełniony doznaniem, podszedł do miski, by resztkami wody obmyć ciało, a w szczególności dolną jego część. Przyodział także lekkie ubranie i powędrował z powrotem do łoża, by wkrótce zasnąć. Zaschnięte ilości nasienia zostały przewinięte na drugą stronę oraz przesunięte na bok. Dopadło go również zamyślenie, czy Edwyn pamięta, że po takim stosunku musi wypróżnić z siebie miłość Jerana. Jeżeli tego nie zrobi, w trakcie snu na pewno biała ciecz wyleci, brudząc jednocześnie łoże.
Jeran Oakheart.
Jeran Oakheart.

Liczba postów : 187
Data dołączenia : 26/11/2017

Powrót do góry Go down

Komnaty gościnne Empty Re: Komnaty gościnne

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach