Ogrody Pałacu
Strona 2 z 2 • Share
Strona 2 z 2 • 1, 2
Ogrody Pałacu
First topic message reminder :
~***~
Aemon Blackfyre.- Liczba postów : 509
Data dołączenia : 27/11/2017
Re: Ogrody Pałacu
Aurion pokiwał głową na boki, niby rozważając słowa dziewcząt.
- Niby tak, ale umrzeć kochając to co się robi, wciąż wydaje mi się lepsze niż umrzeć w fotelu, ze starości. - oznajmił i na zakończenie wzruszył ramionami. Dyskusja trwała jeszcze może z półgodziny, tyle samo co sama kolacja. Na koniec, wszyscy się pożegnali, a Aurion miał zdać Aemonowi relacje. Młodszy ze smocząt, odczekał aż dziewczęta całkiem znikną z pola widzenia i najlepiej pola dźwięku, a potem westchnął przeciągle i głośno.
- Ehhh... Niby są ładne i w ogóle, ale to trudny wybór. Powiem Ci kuzynie, że najchętniej to wybrałbym obie, lub żadną, żeby drugiej nie robić przykrości. - powiedział i spojrzał mu w oczy, na jego twarzy zaś zagościł smutek. - Co mogę powiedzieć, Zhoe wydaje się być podobna do mnie, ale żyje we własnym świecie i chyba wyolbrzymia moje dokonania w swojej głowie, ale to co najbardziej mnie w niej zraziło to fakt że nie polubiła pierogów. Nawet jeśli tylko ze słyszenia, to skreśliła je na miejscu, może tak być też z innymi rzeczami. Myślę że szybko nudzi się rzeczami. Cynthea zaś była szorstka i to w sumie tyle, myślę że z niebieskowłosą będzie mi się lepiej żyło, przynajmniej nie będę się nudził słuchając o barbarzyńcach z Morza Traw.. - oznajmił na koniec i chwycił winogrono, które sprawnie przegrzył i przełknął.
- Niby tak, ale umrzeć kochając to co się robi, wciąż wydaje mi się lepsze niż umrzeć w fotelu, ze starości. - oznajmił i na zakończenie wzruszył ramionami. Dyskusja trwała jeszcze może z półgodziny, tyle samo co sama kolacja. Na koniec, wszyscy się pożegnali, a Aurion miał zdać Aemonowi relacje. Młodszy ze smocząt, odczekał aż dziewczęta całkiem znikną z pola widzenia i najlepiej pola dźwięku, a potem westchnął przeciągle i głośno.
- Ehhh... Niby są ładne i w ogóle, ale to trudny wybór. Powiem Ci kuzynie, że najchętniej to wybrałbym obie, lub żadną, żeby drugiej nie robić przykrości. - powiedział i spojrzał mu w oczy, na jego twarzy zaś zagościł smutek. - Co mogę powiedzieć, Zhoe wydaje się być podobna do mnie, ale żyje we własnym świecie i chyba wyolbrzymia moje dokonania w swojej głowie, ale to co najbardziej mnie w niej zraziło to fakt że nie polubiła pierogów. Nawet jeśli tylko ze słyszenia, to skreśliła je na miejscu, może tak być też z innymi rzeczami. Myślę że szybko nudzi się rzeczami. Cynthea zaś była szorstka i to w sumie tyle, myślę że z niebieskowłosą będzie mi się lepiej żyło, przynajmniej nie będę się nudził słuchając o barbarzyńcach z Morza Traw.. - oznajmił na koniec i chwycił winogrono, które sprawnie przegrzył i przełknął.
Aurion Blackfyre.- Liczba postów : 72
Data dołączenia : 12/06/2018
Re: Ogrody Pałacu
Obie? Nie, raczej to nie wchodziło w grę. Druga z dziewcząt na pewno również znajdzie dobrego kandydata na męża, magister miał już pewnie na oku jakieś partie dla swoich bratanic. W końcu były w odpowiednim wieku. Kierowania się niechęcią do pierogów podczas wyboru żony nie komentował. Chociaż nie wydawało się to zbyt bystre, to skłoniło Auriona do wybrania dziewczyny jaka zdaniem starszego Smoka lepiej nadawała się na jego żonę.
- Może i jest trochę szorstka, a na pewno mocno stąpa po ziemi, jednak może to być wbrew pozorom o wiele lepsza cecha niż myślisz - stwierdził. - Raczej umie o siebie zadbać, a w takim razie zadba też o ciebie i wasz dom. Każdy potrzebuje trochę realizmu i kogoś, kto ściągnie go na ziemię jeśli odleci zbyt daleko. W takim razie wkrótce rozmówię się z magistrem i poczynię przygotowania - oznajmił, ujmując Alayne za rękę. - A teraz wybacz, kuzynie, ale oddalimy się. To była długa i niezbyt ciekawa rozmowa - ostatnie słowa wypowiedział ciszej, aby nikt poza nimi nie usłyszał.
- Może i jest trochę szorstka, a na pewno mocno stąpa po ziemi, jednak może to być wbrew pozorom o wiele lepsza cecha niż myślisz - stwierdził. - Raczej umie o siebie zadbać, a w takim razie zadba też o ciebie i wasz dom. Każdy potrzebuje trochę realizmu i kogoś, kto ściągnie go na ziemię jeśli odleci zbyt daleko. W takim razie wkrótce rozmówię się z magistrem i poczynię przygotowania - oznajmił, ujmując Alayne za rękę. - A teraz wybacz, kuzynie, ale oddalimy się. To była długa i niezbyt ciekawa rozmowa - ostatnie słowa wypowiedział ciszej, aby nikt poza nimi nie usłyszał.
(z/t)
Aemon Blackfyre.- Liczba postów : 509
Data dołączenia : 27/11/2017
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|