Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Kwatery Pierwszego Zwiadowcy

Go down

Kwatery Pierwszego Zwiadowcy Empty Kwatery Pierwszego Zwiadowcy

Pisanie  Arthur Westford. Pon Cze 11, 2018 10:49 am

***
Arthur Westford.
Arthur Westford.

Liczba postów : 265
Data dołączenia : 06/03/2018

Powrót do góry Go down

Kwatery Pierwszego Zwiadowcy Empty Re: Kwatery Pierwszego Zwiadowcy

Pisanie  Arthur Westford. Pon Cze 11, 2018 10:51 am

8 kwietnia

Kiedy dowiedział się, że Snow wrócił miał zamiar niezwłocznie udać się do niego i namawiać na pojedynek. Ostatecznie postanowił jednak udać się tam po niemal 2 dniach, jako że powrót wywołał spore poruszenie. Stannis chyba otrzymał potwierdzenie informacji, które uzyskał Arthur, ktoś nawet zaczął gadać, że wzywa Starków na pomoc. W każdym razie Pierwszy Zwiadowca miał co robić, więc Westford wolał mu nie przeszkadza. Drugiego dnia jednak nie wytrzymał i poszedł do niego.
-Witam Pierwszego Zwiadowcę - przywitam się ze Snowem - a mówiąc Pierwszego mam na myśli nie tylko tytuł. - pamiętał, że Snow mógł go wywalić, a zamiast tego wysłał na wyprawę. Uważał więc, że z Jona Snowa, jest swój chłop.
-Pewnie już tam na mnie naskarżyli, ale to zapewne w większości kłamstwa! To ja zatłukłem najwięcej dzikusów i to ja wydobyłem od jeńców informacje! Tamten zwiadowca sam mnie wyzwał! Co miałem zrobić? Musiałem walczyć! To przecież nie moja wina, że chciał walczyć i przegrał prawda? Zwłaszcza, że ostrzegałem iż od 13 roku życia jako najemnik walczyłem i zabijałem takich jak on właściwie dzieckiem będąc. Owszem powinienem być grzeczniejszy, ale jakoś trudno mi szanować kogoś kto się ma za wielce doświadczonego, a za kogo muszę odwalać całą robotę to jest przesłuchiwać jeńców i zabijać dzikich. A na koniec jeszcze przegrywa po niezbyt imponującej walce. Was za to lubię Jonie Snów. Wy mi wyglądacie na takiego co to i dowodzić umie i mieczem machać. - zakończył swój monolog. Cały czas starał się ubiec to co Snow mógłby ewentualnie powiedzieć. Nie łudził się, że Pierwszy Zwiadowca powie "dobrze żeś tego Blena (czy jak on tam miał) zlał, bo to bufon i do tego kiepski dowódca." Tak mógł sobie pogadać z Płatnerzem Reynardem. Miał jednak nadzieję, że Snow weźmie pod uwagę również jego zasługi i nie będzie żałował, że wysłał go na zwiad.
Arthur Westford.
Arthur Westford.

Liczba postów : 265
Data dołączenia : 06/03/2018

Powrót do góry Go down

Kwatery Pierwszego Zwiadowcy Empty Re: Kwatery Pierwszego Zwiadowcy

Pisanie  Mistrz Gry Pon Cze 11, 2018 10:42 pm

Jon Snow popatrzył tępo na Arthura. Wizyta rekruta, żeby sobie... pogawędzić? Czy Stannis mu wszystkiego nie powiedział? Westchnął i przeszedł do odpowiedzi:
- Lord Dowódca wszystko mi opowiedział. Szczerze mówiąc nie miałem czasu się nad tym zastanowić, z Lordem Dowodcą planujemy obronę przeciw Dzikim... - powiedział, próbując tym samym dać do zrozumienia, że jest trochę zajęty. - Blane'a? I dobrze. Stary pryk, też za nim ne przepadam. Choć chyba niepotrzebnie go prowokowałeś z tego co słyszałem. - powiedział i wziął głęboki oddech. Wydawało się, że rozmowa jednak trochę się przeciągnie. Wzruszył ramionami i wrócił do dyskusji: - Niektórzy zwiadowcy zaś wystawili o Tobie dobre recenzje. Może będą jeszcze z Ciebie ludzie. - wyjaśnił i klepnął mocno po plecach. A po komplemencie Westfora zaśmiał się, uśmiechnął i odpowiedział: - A dziękuję, choć mieczem już nie władam tak dobrze jak kiedyś, to dalej pewne najlepiej w Czarnym Zamku. - stwierdził skromnie. Jeżeli Arthur chciał jeszcze porozmawiać, to Snow zaproponował wizytę na dziedzińcu, wcześniej jednak wrócił do swojej kwatery po dodatkowe futro, albowiem trochę marzł.

Wyrocznia
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Kwatery Pierwszego Zwiadowcy Empty Re: Kwatery Pierwszego Zwiadowcy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach