Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dziedziniec I

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Dziedziniec I

Pisanie  Lancel Lannister. Wto Gru 05, 2017 6:44 pm

First topic message reminder :

***
Lancel Lannister.
Lancel Lannister.

Liczba postów : 185
Data dołączenia : 04/12/2017

Powrót do góry Go down


Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Gedeon Lannister. Pią Maj 18, 2018 11:32 pm

I takie podejście to Gedeon lubił – bez żadnych wymówek, że zmęczony po turnieju, że dopiero co przyjechał co Casterly Rock skądś tam, czy innych takich. Bo tym właśnie da się bardzo łatwo poznać, czy ktoś rycerza tylko udaje, czy faktycznie ma zamiłowanie do walki.
– Jasne, że wszystko Ci opowiem. Jak człowiek się najpierw nieco zmęczy, później zaś napije dobrego ale, to z przyjemnością wraca do wszelkich przygód – stwierdził. Gdy Kevan polecił przynieść dwa stępione miecze Gedeon kiwnął głową potakująco. Z broni krótkich zawsze najlepiej walczyło mu się mieczem.
– Co do opowieści, to wspomnieć muszę, że jakiś czas temu miałem okazję pojedynkować się z sir Arjanem Estermonetem. Mogłeś o nim słyszeć, bowiem budową dorównuje prawie naszej Górze – zaczął opowiadać Gedeon, w międzyczasie przy pomocy pazia zakładając na siebie przeszywanicę i kolczugę. – Było to w Kamiennym Sepcie, podczas podróży powrotnej znad Bożego Oka. Dzień do walki był idealny. Słońce nie prażyło, deszcz również nie padał. Może właśnie dlatego, że warunki były przednie, walka ciągnęła nam się i ciągnęła. Cios za ciosem, unik, blok, finta, wypad i tak w kółko. Zaraz zebrało się wielu gapiów, było bowiem na co popatrzeć, a emocji dodawał fakt, że niemal jak równy z równym walczyłem ja kontra rycerze o przynajmniej głowę ode mnie większy. I uwierzysz, że on jeszcze uderzał mnie po nogach? Myślałem, że skoro on wyższy, to muszę bać się o głowę, więc nie zakładałem stalowych nagolenników, licząc, że to pozwoli mi się sprawniej poruszać. Cóż, było to błędem, bowiem kilka razy Estermont sięgnął mych nóg, później zaś się zagapiłem i… no cóż przyszło się obudzić dłuższą chwilę później – zaśmiał się Gedeon, poprawiając ostatni raz pancerz. Następnie wziął do ręki miecz i zrobił nim kilka zamachów, patrząc jak leży w dłoni. Sięgnął jeszcze po tarczę i był gotów do walki.
– Zostawmy jednak te opowieści na później. Proponuję, by przegrany pierwszy umilał potem czas.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Kevan Lannister. Sob Maj 19, 2018 11:29 am

Kevan z uwagą wysłuchał opowieści Gedeona na temat Arjana. - Drugi Góra, tak? -Teraz zdawało mu się, że i on widział go na turnieju. Faktycznie, prawdziwy olbrzym. Z siedem stóp wzrostu, szeroki w barach. Ciekawe jaki koń był w stanie go unieść? - Jeżeli było tak jak mówisz i długo z nim walczyłeś, to mogę Ci tylko pogratulować. Zajął chyba trzecie miejsce w grupowych, prawda? - spytał Kevan, pamiętając, że Estermont odniósł jakieś sukcesy. Nie był jednak do końca pewny, ale nie zdawało mu się, żeby gdzieś indziej odniósł sukces. Szczególnie, że zaraz przypomniał sobie o innym incydencie z jego udziałem. - Ach, to on podłożył się swojemu giermkowi, prawda? - tak, przecież jak inaczej taki olbrzym mógłby przegrać z własnym uczniem? Może Arjan trochę się zhańbił przez to, ale przynajmniej okazał dobre serce. - Musiał dla niego wiele znaczyć, skoro zrezygnował dla niego z walki w takim turnieju. - Lannister zaśmiał się. - W każdym razie zdaje mi się, żę trochę mu jeszcze brakuje do Góry. Sama postura to nie wszystko. Chociaż co ja wiem, na pewno walczy lepiej ode mnie. - W międzyczasie ktoś przyniósł im zbroję, więc i Kevan począł powoli zakładać cały ekwipunek. Akurat skończył wszystko zapinać i zważył w ręce miecz. Widział już broń lepszej roboty. Dobrze, że to tylko walka treningowa - do prawdziwej nigdy nie podszedłby z tak marną bronią. Do lewej ręki wziął tarczę i uśmiechnął się do Gedeona. - Niech będzie. W takim razie mam nadzieję, że nie będę musiał Cię od początku zanudzać. - wystawił delikatnie język i ruszył w kierunku placu. Przyjął postawę obronną, gotowy do walki. - Niech wygra lepszy.
Kevan Lannister.
Kevan Lannister.

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 12/12/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Gedeon Lannister. Sob Maj 19, 2018 4:06 pm

Po słowach Kevana od razu było widać, że załapał o kogo chodzi. Arjana ciężko było pomylić, a i pewien sukces, jaki odniósł w walkach zbiorowych na pewno przyniósł mu trochę sławy na Zachodzie. Może nie tyle co zwycięzcą, ale pewnie wystarczająco by ludzie wiedzieli, o kogo chodzi gdy wspomni się jego imię. I tego, choć niewielkiego sukcesu, Gedeon mu trochę zazdrościł -  w końcu sam nie osiągnął nawet tego.
– Tak, dokładnie o nim mowa. Sam uważam, że walki zbiorowe najbardziej przypominają pola walki, więc przyznasz, że taki wynik dobrze o nim świadczy? No, ale na razie szkoda gadać – skwitował, po czyn wykonał lekki ukłon, a później przyjął postawę bojową, ustawiając się nieco bokiem do przeciwnika, tak, by lewa ręka w której trzymał tarczę, była od strony przeciwnika, gotowa na przyjęcie pierwszego ciosu.
– Trzeba w końcu i inne części ciała rozruszać, nie tylko usta – dodał z uśmiechem, po czym wykonał pierwszy sprawdzający cios – proste do sparowania uderzenie z góry wlew.
– Dzierżyłeś już w ogóle miecz po turnieju? – zapytał próbując rozkojarzyć przeciwnika i co za tym idzie, znaleźć sposobną okazję do skuteczniejszego ataku, z którym Kevan już mógłby mieć jakiś problem.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Mistrz Gry Nie Maj 20, 2018 10:45 pm

Para rosłych mężczyzn przystąpiła do krótkiego stalowego tańca. W tym jeden nadzwyczajnie piękny ( ͡° ͜ʖ ͡°), choć z pękniętym żebrem. W średnich zbrojach, dzierżąc tępe ostrza, wymieniali się silnymi ciosami, gdzie trafne w przeważającej części wykonywał Kevan. Walka nie trwała długo, wręcz została rozstrzygnięta zadziwiająco szybko. Mimo, iż młodszy syn króla Lancela podszedł do pojedynku całkiem zdrowy, jego umiejętności nie sprostały wyzwaniu. Przeciwnik okazał się o wiele skuteczniejszy w swej precyzji. Gedeon nabawił się jednej dość ciężkiej rany w torsie. Nie był lekarzem, więc nie potrafił stwierdzić, czy pękły mu dwa żebra, czy ten nietuzinkowy ból był spowodowany innym problemem. Bądź, co bądź obrażenia były wystarczające, by przerwać wymachiwanie mieczem i przysiąść w celu opatrzenia ran.
Szept.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Kevan Lannister. Pon Maj 21, 2018 5:14 pm

- Tak, szczególnie że w pozostałych konkurencjach wiele zależy od szczęścia w losowaniu. - zgodził się Kevan. - W czym gorszy jest ten, który przegrał ze zwycięzcą w finale od tego, co przegrał w pierwszej walce? A jednak ten pierwszy dostał sporą sumę pieniędzy. - stwierdził. Nie było już jednak czasu dalej gadać. Gedeon był już gotowy do walki i należało się powoli zacząć na niej skupiać. - Oczywiście. Po coś przecież Ojciec na górze dał nam ręce. - zaśmiał się i zamilkł, szykując się do pierwszego zwarcia szyków. Młody Lew sparował pierwszy atak. - A zdarzyło się. - odpowiedział zdawkowo, nie mając czasu na dłuższą wypowiedź. - Trzech zbirów musiałem położyć. - dodał, wspiąć trochę. Wolał jednak zachować resztę wypowiedzi na koniec walki. A ta szła mu akurat całkiem nieźle. Raz, drugi pokazywał swoje umiejętności, bijąc skutecznie Geda. Po którymś razie jednak, gdy Gedeon trafił go po kolczudze na brzuchu, z trudem złapał oddech. Złamane żebro... no tak, nie dość że z trudem się walczy z nim (a całą walkę mu doskwierało) to jeszcze boli niemiłosiernie. A miał z tym przecież właśnie iść do maestera. Podniósł rękę, sygnalizując prośbę o koniec pojedynku. Z tym kłójącym bólem... A i jego brat stryjeczny zdawał się mieć problemy, po celnych trafieniach Kevana. - Może wizyta u maestera? - na wpół powiedział, a na wpół syknął, próbując złapać oddech. - Możemy tam dokończyć opowieść.
Kevan Lannister.
Kevan Lannister.

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 12/12/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Gedeon Lannister. Pon Maj 21, 2018 9:34 pm

Początkowo walka wydawała się wyrównana, zarówno Gedeon jak i Kevan skutecznie parowali ciosy przeciwnika. Miecze co i rusz trafiały w tarcze, aż w końcu jeden z ciosów Uśmiechniętego Rycerza trafił w tors przeciwnika. Nie było mu jednak dane długo cieszyć się przewagą, gdy jego kuzyn odpowiedział równie celnym trafieniem, które okazało się na tyle mocne, że zaparło rycerzowi dech w piersiach. Gdyby to była walka na śmierć i życie Ged dalej by walczył, teraz jednak szykował się na wojnę i nie mógł pozwolić sobie na żadną długą kontuzję, toteż nie uniósł już broni do kolejnego ciosu, lecz poddał pojedynek. Kevan zasłużył na to zwycięstwo.
– Powiem Ci, że ostatnio chyba za dużo uwagi przykładam do części „błędny”, z bycia błędnym rycerzem – zaczął opowiadać, gdy obaj skierowali się do maestra. – Wiesz, podróże, karczmy, wizyty na różnych dworach, piękne damy dworów, turnieje. I nagle mało czasu zostaje na doskonalenie kunsztu rycerskiego. Trzeba to będzie nadrobić w najbliższym czasie. Szkoda tylko, że Arjan już wyruszył do Ziem Burzy. Zawsze dobrze mi się z nim walczyło. Nawet jeśli dostawałem jego ciężkim mieczem po przyłbicy – zaśmiał się.

[/zt]
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Kevan Lannister. Sob Paź 27, 2018 9:09 pm

10 maja 336 AC

Pod wieczór kolejnego dnia, Kevan udał się wraz z Tyshą po pierwszą z gotowych dla niej sukien. Poczekał, aż się przebierze gdzieś na zapleczu, a gdy wreszcie ją ujrzał, musiał przyznać, że wyglądała olśniewająco. Przyciągnął ją do siebie i pocałował delikatnie w czółko, a następnie szepnął jakieś miłe słowo do ucha. Podziękował ekspedientce i udał się wreszcie w kierunku Casterly Rock.
Jej widok zwracał jego uwagę już z Lannisportu, ale z bliska wyglądała jeszcze bardziej oszałamiająco, i to nawet pomimo tego, że był tam tak niedawno. Miał nadzieję, że i na dziewczynie wywrze takie wrażenie.
- Piękna, prawda? - spytał z konia. - Przyzwyczaisz się... - urwał, albowiem w końcu zbliżali się do bramy. Pozdrowił strażników przy bramie i nakazał przyprowadzić do siebie zarządcę. - Proszę przygotować komnaty dla moich towarzyszy i lady Tyshy z Lannisportu. - wskazał na swoją towarzyszkę i się uśmiechnął. W obecności ludzi starał się unikać jakichś bardziej widocznych umizgów skierowanych w jej stronę. - Moje komnaty też mają być gotowe, ale najpierw każ przyrządzić nam kolację.

Kevan Lannister.
Kevan Lannister.

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 12/12/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Mistrz Gry Nie Paź 28, 2018 12:23 pm

Suknia tak jak zapowiedziała kobieta w warsztacie była gotowa do odbioru i jak przystało na dzieło tutejszych krawców wyglądała zaprawdę zacnie. Tysha wydawała się bardzo zadowolona i podziękowała pięknie Kevanowi pocałunkiem w usta tuż po tym jak cmoknął ją w czółko.
- Wspaniała - przytaknęła tylko dziewczyna zanim zamilkła, nie wtrącając się w rozmowy Lannistera ze strażnikami oraz zarządcą.
Na tego drugiego przyszło im trochę poczekać - ponieważ Skała była wielka, a on miał wiele zajęć do doglądania - a kiedy usłyszał czego od niego chciano nie wyglądał na zbyt zadowolonego. Miał wiele pracy zleconej przez księcia Lamberta, a zawracano mu głowę czymś co można było zostawić zwykłym sługom. Mężczyzna przyjął jedynie polecenia, po czym przywołał jedną z przychodzących służek - która akurat zmierzała z koszem jabłek do kuchni - i nakazał jej poinformować kucharza by przygotował posiłek, a później z pomocą dwóch innych przygotować komnaty. Gdzie to on był? A tak... Pożegnać się i wracać do inspekcji spichlerzy. Stajenni tymczasem odebrali już od Kevana i jego towarzyszy konie, zaś wkrótce zjawił się jeden z kuchcików, uniżenie informując Lannistera o tym, że posiłek będzie gotowy za kilkanaście minut, zaś w mniejszej sali jadalnej już czeka wino i coś na ząb w czasie oczekiwania.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Harry Arryn. Sob Mar 23, 2019 2:25 pm

Późne południe - 30 Lipca 336 AC

Podczas podróży, każdego ranka trenował on z rycerzami operowanie bronią drzewcową. Jak to się mawia, rycerz powinien umieć trzymać rzyć w siodle i umieć z tego siodła pchać kopią, tego drugiego trochę mu brakło, także chciał się podszkolić. Oczywiście przy tym potrenował samą walkę pieszą za pomocą włóczni. Pokazanie większego wariantu chwytów, jak powinno odpowiednio atakować przeciwników mających tarczę oraz trzymania dystansu z przeciwnikiem. Wiadome było, że ten rodzaj broni robił bardziej za broń pomocnika, bo skrócenie dystansu z kimś kończyło się najczęściej zerowymi możliwościami odpowiedzenia. Za to pomagać komuś taką halabardą? "Cud miód" jak to mawiał jego fechmistrz z Orlego Gniazda. Taką halabardą to za pancerz chwycisz, broń lub tarczę oponenta zakleszczysz, może nawet za nogę pociągniesz, a twój druh z tarczą może wtedy ładnie wjechać. Czemu z tarczą? Bo ten Cię wybroni od wroga, który chce skrócić dystans z tobą.
Sama podróż minęła im spokojnie. Żadnych niemiłych niespodzianek. Kierowali oni się do Casterly Rock. Może ich akurat przenocują i będzie miał okazję spotkać się z Elizabeth. Tylko pytanie, czy zostaną wpuszczeni, wiadomo, wojna. Przed swoimi wyjazdem oczywiście wysłał list do Elizabeth, informujący, że może niebawem się spotkają, więc Lwia Skała mogła być jako tako poinfomowana o możliwym przybyciu księcia z Doliny. Pytanie tylko, czy księżniczka Harrola była w tej ogromnej twierdzy?

Harry Arryn.
Harry Arryn.

Liczba postów : 177
Data dołączenia : 28/12/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Mistrz Gry Sro Kwi 24, 2019 11:40 am

Harry i jego orszak mogli liczyć na gościnę w Casterly Rock. W końcu gości z królewskiego rodu należalo godnie potraktować, a stosunki między Skałą a Orlim Gniazdem były zdaniem domowników króla Lancela raczej dobre. Zwłaszcza wedle tych, którzy wiedzieli o zawartości niedawno wysłanego na wschód transportu. Służba zajęła się wierzchowcami Arrynów, a im samym zaoferowano jadło oraz napitek. Później wskazano im również drogę do komnat gościnnych, które zostały dla nich przygotowane.
Jeśli chodzi o księżniczkę Elizabeth to niestety nie powitała ona Harry'ego przy wjeździe do wielkiej twierdzy - trudno było mieć pretensje, nie wiedziała kiedy dokładnie przyjedzie, a Skała była olbrzymia - ani też nie towarzyszyła jego orszakowi w posiłku, który Lannisterowie zdążyli już spożyć. Nie wypadało również by młoda dama siedziała sama z kompanią mężczyzn. Książę dowiedział się jednak, że obiekt jego westchnień jest obecny w rodowej siedzibie, Elizabeth powróciła jakiś czas temu wraz z matką z Pentos, gdzie wyjechała na dzień imienia siostry.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Myrcella Brax. Sob Cze 01, 2019 11:13 pm

22 sierpnia 336 AC

Drogę do Casterly Rock pokonali w cztery dni. Myrcella razem z Tommenem i pięćdziesięcioma zbrojnymi zobaczyli Skałę już z daleka, ale zanim do niej dotarli minęło jeszcze wiele godzin. W końcu przekroczyli jej bramę, gdzie jeden z rycerzy na czele kolumny poinformował kto jedzie. Po chwili cały orszak został wpuszczony do twierdzy.
Sztandary Braxów powiewały na wietrze, gdy kolumna Myrcelli powoli napływała na dziedziniec. Zbrojni zsiadali z koni. Służba zamkowa uwijała się w noszeniu bagaży i odprowadzaniu koni we właściwe miejsca.
Myrcella oddała swojego wierzchowca jako pierwsza i od razu ruszyła do wnętrza Skały. Była teraz Namiestnikiem i miała obowiązki do wykonania. Trzeba było zapoznać się ze wszystkimi dworzanami i zacząć ogarniać to królestwo.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Tommen Lefford. Nie Cze 02, 2019 12:29 am

Po tym jak Myrcella przyjechała do Hornvale, od razu został poinformowany o następnym wyjeździe. Lady Brax nie spędziła nawet pełnej doby w zamku i już wyjeżdża w obowiązkach. To musiało być męczące, być tak ciąganym przez wszystkich po wojnach i urzędach. Z drugiej strony... Namiestnik piechotą nie chodzi.
Jechali przez kilka dni drogami Zachodu. Tommen pamiętał jak jeszcze kilka dni wcześniej sam przemierzał te tereny wracając z podróży handlowej. W czasie drogi pomyślał sobie, że to nawet dobrze, że jadą do Skały. Będzie mógł mieć oko na swoją galerę, a jak już nie będzie dłużej potrzebna to zorganizuje osobiście jej transport pod Hornvale.
Gdy wjechali na dziedziniec, Tommen zeskoczył zręcznie z konia i przeciągnął się strzelając zmęczonymi po podróży stawami. Przekazał swojego wierzchowca jednemu ze stajennych i poszedł za Myrcellą, która skierowała się wprost do wnętrza zamku. Zapewne chciała się zobaczyć z królem.
Tommen zdał sobie sprawę, że króla Tytosa nigdy na oczy nie widział. Lancela chyba kiedyś na jakimś turnieju zobaczył, ale jego syna nie pamiętał wcale. Ciekawe jaki z niego król...
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Dziedziniec I - Page 2 Empty Re: Dziedziniec I

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach