Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Port

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Port Empty Port

Pisanie  Etain Pesidonvertino. Wto Lut 20, 2018 10:14 pm

***
Etain Pesidonvertino.
Etain Pesidonvertino.

Liczba postów : 116
Data dołączenia : 22/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Etain Pesidonvertino. Sob Mar 03, 2018 5:50 pm

20 kwietnia 336 AC


Jeszcze dwie mile przed przybiciem do Portu Astaporu, Etain wysłała przodem jedną galerę która miała opowiadać w ciemnych uliczkach o przybyciu Etain Pesidonvertino, powierniczce Króla Piratów Eyrona Grimtongue'a, który to szukał nowych kamratów do jego wielkiej armady. Według zalecenia Trafalgara, rozsiewanie plotek miało być ostrożne, tak żeby żaden władyka nie wpadł na jej trop, lecz na tyle skuteczne żeby każdy zainteresowany usłyszał. Ponadto potem wysłannicy mieli udać się do pozostałych miast zatoki i robić to samo, z tą różnicą że mieli oni wskazane miejsce zbiórki za tydzień. Było to wybrzeże między Astaporem a Yunkai.
Po przybiciu do portu, Etain wydała jasne rozkazy, żaden człowiek ze starej załogi Miłosierdzia Gogossos, nie miał prawa opuścić pokładu. Ponadto wszyscy mieli być gotowi do ucieczki i ewentualnego podpalenia portu, oczywiście machiny oblężnicze miały stać nieruchome acz przygotowane. Sama Trafalgar w otoczeniu swego wiernego przyjaciela, Alexandra wyszła do portu - uprzednio ubierając się dość wyzywająco - i zaczęła szukać kupców którzy chcieli by kupić przyprawy i aksamit. Oczywiście starała się używać swojej urody i krągłości, do uwiedzenia kupców.
Etain Pesidonvertino.
Etain Pesidonvertino.

Liczba postów : 116
Data dołączenia : 22/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 10, 2018 3:29 pm

Kupiec handlujący przyprawami był dość niskim i tęgim mężczyzną, który lubował się w podkreślaniu swojego statusu majątkowego bogatymi strojami. Na twarzy nosił czarne i podkręcone, naoliwione wąsy, a każdy z jego palców zdobił złoty sygnet ze szlachetnym kamieniem. Zajmując się handlem przyprawami niewątpliwie musiał posiadać spory kapitał i zdolności, acz jego lubieżność była jego wielką słabością. Wyeksponowane krągłości Etain od razu przykuły jego uwagę, a jej zachowanie i gra ciałem w czasie negocjacji skutecznie wywiały z jego głowy myśli o walce o większy zysk. Z tego względu przyprawy piratka sprzedała z wielkim sukcesem. Podobnie było z aksamitami, chociaż tutaj kluczem do zarobku okazały się mierne umiejętności handlarza oraz najwyraźniej gorszy dzień jakiego doświadczał. Na uroki Trafalgar ten mężczyzna zupełnie nie zwracał uwagi. Przy zakupie narzędzi kupiec podobnie jak handlarz przyprawami zainteresował się wdziękami Etain, jednak jego zdolności w targowaniu się doprowadziły do konieczności pogodzenia się z kompromisem.
Co do rekrutów. Znalazło się kilkunastu kandydatów chętnych by dołączyć do pirackiej załogi.




Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Etain Pesidonvertino. Sob Mar 10, 2018 4:01 pm

21.04.336 AC

Poprzedni dzień był bardzo udany, poza sprzedaniem aksamitu za niezwykle dużą ceną, sprzedała też wszystkie skrzynie przypraw które - jak się okazało - kosztowały krocie. Za wszystkie pieniądze jakie zarobiła na tym handlu, od razu kupiła narzędzia - tym razem także odniosła sukces, była zdania że już do końca odbudowy Gogossos nie będzie musiała już bawić się w żaden handel. Zajęcie to zajęło jej aż cały dzień, a na jego koniec okazało się też że jedynie niewielka liczba ochotników postanowiła się zaciągnąć na jej łajbę. Miała zamiar zaczekać jeszcze jeden dzień, może większa liczba osób zechciałaby zakosztować pirackiego życia.
Gdy tylko wstała rano, zdała sobie sprawę że nadchodzi jej ślub. Naturalną rzeczą było wniesienie jakiegoś posagu, tyle że Etain nie chciała oddawać ani jednego ze swych okrętów. Wpadła więc na pomysł niewielkiego, lecz symbolicznego prezentu. Gdy tylko pierwsze sklepy zostały otworzone, Trafalgar jak poprzedniego dnia, wyszła z Alexandrem do miasta chcąc znaleźć kupca sprzedającego trzy duże i silne konie. Do tego procederu postanowiła założyć suknie z dużym dekoltem, która dodatkowo była lekko prześwitująca. Jedni by powiedzieli że wygląda jak dziwka, ale była to suknia wyszywana grubymi i zapewne drogimi kamieniami, więc wyglądała co najmniej jak droga dziwka.


Etain Pesidonvertino.
Etain Pesidonvertino.

Liczba postów : 116
Data dołączenia : 22/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 10, 2018 7:02 pm

Po jakimś czasie Etain znalazła kupca, który akurat miał na sprzedaż trzy dorodne rumaki. Oczywiście taki wierzchowiec droższy był niż pospolity koń czy wychudzona szkapa, ale przecież stać ją było. Tym bardziej, że handlarz nie był specjalnie uzdolniony, a ponadto nie mógł oderwać oczu od wdzięków kobiety. Doprawdy, można by pomyśleć, że za chwilę zacznie się po prostu ślinić przyglądając się jej krągłej sylwetce i wlepiając wzrok w jej dekolt. Podsumowując, udało jej się wytargować niższą cenę i odejść oszczędzając trochę złota.
Ludzie Trafalgar w tym czasie rozeznali się bardziej w mieście i ściągnęli kolejnych ochotników. Tym razem było ich więcej niż poprzedniego dnia.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Etain Pesidonvertino. Sob Mar 10, 2018 7:52 pm

Najwyraźniej okpiwanie zboczonych handlarzy spowodował niewielki wzrost jej umiejętności w dziedzinie handlu, bo w końcu poznała jako takie ceny i niewielkie sztuczki które jej ciągle pomagały. Następną okazję żeby wypróbować swoje nowe umiejętności, miała z handlarzem końmi. Stary zboczeniec gwałcił ją wzrokiem, ale mógł sobie tylko pomarzyć, jej ciało należało tylko do nielicznych mężczyzn i do pięknych kobiet. Na trzy dorodne i silne konie nie musiała dużo wydawać, zaledwie kilkanaście złotych smoków. Odchodząc od stajni, posłała jeszcze kupcowi zalotny uśmiech i odeszła w stronę portu. Trzeba było szykować się do odpłynięcia.
Już pod koniec dnia, do Etain zgłosiła się kolejna zgraja poszukiwaczy przygód. Tym razem było ich więcej, kazała im się zaokrętować na Nadziei i Miłosierdziu. Wszystkie statki - poza jedną galerą, która miała za zadanie zaczekać jeszcze dwa dni w porcie - wypłynęły w stronę Gogossos.
Gdy port już chował się za horyzontem, Trafalgar skontaktowała się z drugim kapitanem któremu kazała płynąć tam gdzie mieli zebrać się ochotnicy z dwóch pozostałych miast. Nie zapomniała o nich. Miał też zaczekać dzień w Nowym Ghis, jeśli miał miejsce na łajbie.
Etain Pesidonvertino.
Etain Pesidonvertino.

Liczba postów : 116
Data dołączenia : 22/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Aaron Żelazna Stopa. Wto Kwi 03, 2018 3:18 pm

3 kwietnia południe.


Mając 3 przepełnione statki, podróż trochę trwała, lecz w końcu dopłynęli do Astaporu. Miasto słynące ze szkolenia najlepszych wojowników na świecie. Tak przynajmniej uważali panowie. Zaraz po zejściu na ląd, Aaron zabrał każdego ze swoich nowych piratów, który nie miał broni do zbrojmistrza. Kazał im wybrać broń, która im odpowiada, a następnie powiedział, że on pokryje większość kosztów. Miał przecież 3 statki, a obsadzenie ich przez nieuzbrojonych piratów, to byłby błąd. Gdy już uregulował koszty za broń, Aaron udał się na statek i kazał swoim 40 ludziom pójść z nim i zabrać niewolników. Razem ze swoimi ludźmi i 180 niewolnikami, udał się z nimi na targ niewolników, gdzie znajdując kupca, chciał ich sprzedać. Pokazując ich ręką, powiedział.
- Za każdego chce 3 złote smoki. - Powiedział dość stanowczo, w końcu niewolnicy byli zdrowi.
Aaron Żelazna Stopa.
Aaron Żelazna Stopa.

Liczba postów : 18
Data dołączenia : 20/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Mistrz Gry Wto Kwi 03, 2018 4:31 pm

Wkroczenie hordy nowych niewolników nie zrobiło na nikim wielkiego wrażenia, handlarze z tego miasta widywali już większe grupy jeńców którzy zostawali sprzedani po jakiejś przegranej bitwie. Gdy tylko kolumna stanęła, a ludzie Aarona zaczęli rozchodzić się po ulicy oznajmiając handlarzom o nowym i zdrowym nabytku, do kapitana podszedł grubszy jegomość.
- Ile za nich? - spytał wysokim głosem, a gdy usłyszał odpowiedź uśmiechnął się. Jednak próbował zejść trochę z ceny, gdy jednak mu się to nie udało, pokiwał głową z pokorą. - Niech będzie, niech już będzie, 3 złote smoki za każdego. - potwierdził wcześniejsze słowa Żelaznej Stopy. Po kilku minutach zjawili się tragarze handlarza i jego strażnicy którzy mieli odeskortować niewolników. Gdy już zostali oni mu przekazani, a handlarz odszedł na kilka dobrych kroków, roześmiał się gromko i śmiał się aż do powrotu do swej willi.
Tym czasem uzbrojenie które chciał zakupić Aaron wymagało wkładu z dopiero co zarobionych pieniędzy, inaczej nie wszyscy mogli zostać uzbrojeni.


Raport:

Drowned
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Aaron Żelazna Stopa. Wto Kwi 03, 2018 6:42 pm

Aaron czuł, że chyba sprzedał niewolników, za zbyt niską cenę, lecz nie mógł już na to nic poradzić. Musiał jakoś z tym żyć. Zebrał swoich ludzi i wraz z nimi poszedł po innego rodzaju towaru, w tym po połowę ładunku wina, gdyż drugą postanowił zostawić załodze. Niech mają, niech wiedzą, że ich kapitan o nich dba. Załoga piratów, wraz z ładunkiem udali się na targ, zajmującego się handlem, innych rzeczy niż niewolnicy. Po znalezieniu kupca Aaron nie chciał popełnić więcej tego samego błędu, zaczął się targować. Chciał uzyskać jak najlepszą cenę, gdyż musiał jeszcze uzbroić swój statek. Skorpiony, przecież nie są darmowe. W tym mieście Aaron jedynie stracił, niewiele zyskując. Miał 3 statki, mógł je sprzedać, ale woli je ofiarować swojemu królowi, Eyronowi.
Aaron Żelazna Stopa.
Aaron Żelazna Stopa.

Liczba postów : 18
Data dołączenia : 20/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Mistrz Gry Wto Kwi 03, 2018 10:29 pm

- Ohoho, ależ proszę bardzo! Zapraszam, zapraszam, proszę zachodzić! Śmiało, śmiało, hehe. - zaczął nawoływać kupiec z brodą ufarbowaną na zielono, gdy tylko zauważył Aarona i jego kompanionów niosących interesujące go towary - Cóż tutaj ładnego, macie, panowie, hę? Hmm, całkiem niezłe. Przynajmniej nie umoczone w tej przeklętej solance co to za burtą niepomierna! Nie chciałbyś, kolego, pozbyć się tego ładunku po pół smoka za belę? Cena hurtowa, ma się rozumieć, bo chyba trochę tego macie, jak tak patrzę. Więcej? A to niby z jakiej paczki? No dobra, weź już się pan tak nie burz, jakbym pana zbluzgał. Mogę podnieść do sto dziesięć za belę. Pasuje? - Żelazna Stopa czuł, że więcej już na tym towarze nie wyciśnie. Sto bel dawało mu sto razy sto dziesięć srebrnych jeleni, czyli jedenaście tysięcy jeleni, innymi słowy pięćdziesiąt pięć złotych smoków. Całkiem dobra cena. - No i cacy! A z tymi tam, okrąglaczkami, to idź pan do Hayr`sha, z drugiej strony targu, koło ryb. Bierze praktycznie wszystko jak leci, póki towar daje do głowy. - Rada orientalnego kupca okazała się wielce cenna, gdyż Aaron faktycznie mógł tam znaleźć zbyt dla towaru. Owe dwadzieścia beczek mógł przyjąć po cenie sześćdziesiąt sztuka. Dawało to sześć smoków dochodu i raczej próżno było szukać lepszych cen za to, co mieściło się w beczkach.
Podsumowanie:

Travolta
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Aaron Żelazna Stopa. Sro Kwi 04, 2018 5:03 pm

Szukając kupca na aksamit, Aaron natrafił na kupca, z pomalowaną na zielono brodą. Cóż, Aaronowi przemalowywanie włosów się nie podobało, ale to była tylko kwestia gustu. Po krótkich negocjacjach cen Aaronowi udało się sprzedać aksamity, za 55 smoków. Cena może nie dorównywała, cenię niewolników, lecz i tak było nieźle. Dzięki radzie kupca i wino udało się sprzedać za 5 Smoków, może to nie był majątek, ale ile można oczekiwać, po winie takiej jakości. Ostatnim miejscem, jakie dzisiaj Aaron odwiedził, był to warsztat szkutnika, u którego zamówił sobie do swojej Smoczej Perły skorpiona na dziobie statku. Po tym udał się poszukać 5 ludzi, gotowych pójść za nim, oczywiście za pieniądze. Chciał mieć 100 ludzi na Smoczej Perle oraz po 85 na dwóch pozostałych statkach.
Aaron Żelazna Stopa.
Aaron Żelazna Stopa.

Liczba postów : 18
Data dołączenia : 20/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Mistrz Gry Sro Kwi 04, 2018 8:17 pm

Tak też Aaron rozejrzał się nieco po mieście, aż wreszcie znalazł należyty warsztat. Za skorpiona policzono mu piętnaście złotych smoków i powiedziano, że jutro po południu będzie do odebrania. Rozgłoszenie, że poszukuje załogantów skusiło faktycznie kilka osób. Spokojnie mógł spośród nich dobrać sobie piątkę ludzi, z czego dwóch nawet jako tako znało się na mordobiciu. Dzień można było uznać za udany, a ostateczny bilans sakwy za dodatni. Resztę dnia Aaron mógł spędzić na spacer po mieście, odpoczynek w kajucie lub wszelkie czynności, na które wpadł, choć może i dobrze byłoby zaplanować kolejne posunięcia.

4 Kwietnia 336 AC

Już z rana ekipa specjalistów zaczęła majstrować przy Smoczej Perle. Przyglądając się z boku, można było spostrzec fach w rękach i spore doświadczenie. Panowie wyrobili się właściwie przed południem.

Travolta
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Aaron Żelazna Stopa. Sro Kwi 04, 2018 9:46 pm

Umowa ze szkutnikiem była bardzo korzystna, 15 ZS za skorpiona, toż to nie dużo. Ludzi gotowych dołączyć do załogi też nie brakowało, ale tylko Aaron mógł wziąć pięciu ludzi. Po do pięciu tych spraw Aaron spacerował i podziwiał Astapor. Miasto, które istniało tylko z niewolników, było naprawdę ładne. Może nie było to zbyt przyjazne, ale tak był już świat zbudowany, co specjalnie nie przeszkadzało Aaronowi, wszakże samemu był kiedyś niewolnikiem. Gdy księżyc był wysoko na niebie, Aaron postanowił wrócić na statek. Gdy rano wstał, zauważył, że pracownicy już zakładają skorpiona. Widział, że zajmie im to kilka godzin, więc udał się na targ porobić zapasy. Gdy powrócił, zauważył, że ma już założonego skorpiona. Chcąc go wyprobować, zebrał swoje załogi i ruszył szukać kolejnego statku do złupienia.
Aaron Żelazna Stopa.
Aaron Żelazna Stopa.

Liczba postów : 18
Data dołączenia : 20/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Harras Harlaw. Nie Paź 28, 2018 10:03 pm

9 czerwca 336 AC

Niewielka flota ludzi Harlawa, wraz z wszystkimi jego skarbami oraz ludźmi, pojawiła się u brzegów Astaporu. Miasto wyrastało znad horyzontu, wraz z wszystkimi swoimi piramidami. Wspaniałe budowle, choć może nie w stylu do którego przywykł, świadczyć mogły li jedynie o sile i potędze tutejszych możnowładców. - Zaiste, Ghis odrodzone - szepnął pod nosem Żelazny Król. Droga do niego dała mu jednak czas do namysłu. Mógł sobie wszystko dokładnie zaplanować - czego będzie potrzebował, co zamierza kupić, o co prosić, co powiedzieć... Najpierw jednak musiał oczywiście mieć szansę porozumieć się z przedstawicielami tamtejszej władzy. Dlatego wysłał szalupę z posłańcem do Dobrych Panów.
- Powiedz, że chcę się widzieć z ich przedstawicielami - tłumaczył, zanim jeszcze go wysłał. - Że Harras Harlaw, król Żelaznych Wysp i Arbor, syn morza i skały, pan na Dziesięciu Wieżach, protektor Harlaw i Lordsportu, pobłogosławiony przez Utopionego uniżenie prosi o spotkanie z potężnymi Dobrymi Panami, aby zaproponować umowę handlową, która, ma nadzieję, będziecie dla nich korzystna. Tak mu dokładnie powiedz - zalecił i zaprosił go do łajby, którą tamten zaraz popłynął do portu. Teraz pozostawało oczekiwać odpowiedzi...
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Lis 12, 2018 5:14 pm

Posłańcy przytaknęli, po czym zajęli miejsce w szalupie, już mieli odpływać, aż nagle jeden spytał drugiego potajemnie o pewną rzecz, chociaż mówiący miał tak donośny głos, że było słychać jawne:
- Ty, ale po jakiemu oni pierdolą? - Zaraz po tym odbili od statku króla, by ruszyć tak do portu miasta. Nie pozostało chyba nic innego, by zarzucić kotwicę i czekać? Otóż tak, czekanie. Dłużyło się ono niemiłosiernie. Nie było już nawet dojrzeć szalupy z posłańcami, gdyż już wtopiła się w tłum statków stojących w porcie. Gdy flota żelaznych stała tak w miejscu, akurat jakiś statek kupiecki wypłynął im naprzeciw i...od razu zaczął zawracać. Jeden z wojowników króla zaśmiał się gromko na ten fakt. Po około kwadransie sytuacja się powtórzyła, przypłynął ten sam statek, tylko tym razem zaczął bardzo okrężną trasą wymijać pozycję statków Harlawa. Takiż to szacunek, nawet spokoju nie chcą zaburzać. Ludzie na pokładzie króla, z nudów urządzili sobie turniej z rzucania toporkami do celu.
***
Minęła dobra godzina i wtedy dopiero wrócili posłańcy króla, mówiąc, że Dobrzy Panowie przyjmą króla wraz z jakąś przyboczną gwardią, maksymalnie do stu ludzi oraz ma podpłynąć tylko jednym statkiem. Jeśli król się zgodził podpłynąć, zacumował w porcie, czekał już na niego spora grupa ludzi. Mianowicie bogato zdobiona lektyka, mająca liczne wzory związane z wężami, a wraz z tym czerwona zasłona, kryjąca za sobą liczne poduszki. Wielkość to miało taką, że sporych rozmiarów mężczyzna mógłby się położyć i jeszcze wyciągnąć nogi. Do tego ściągnięto tu ponad setkę, lub nawet więcej uzbrojonych ludzi. Mieli wielkie prostokątne tarcze, długie włócznie oraz miecze o wygiętych ostrzach. Z tegoż, że klimat był tutaj ciepły, bardzo niewielu miało coś więcej niż kurty i hełmy typu barbuta. Przed samym obliczem naszego władcy żelaznych wysp ukłonił się głęboko wysoki, czarnoskóry mężczyzna, który miał mnóstwo złotych i srebrnych ozdób wpiętych w ciało. Do tego dochodziły tatuaże przedstawiające węże, podobne do tych z lektyki.
- Witaj, Władco Żelaznych Ludzi. - Zaczął bardzo gardłowym tonem we wspólnym. - Moi Panowie witają Cię w przyjaźni. Będę przewodnikiem waszej wysokości. - Po tych słowach zakrzyknął coś w dziwacznym języku do niewolników, Ci od razu zbliżyli lektykę do Harrasa. Hmmm, w środku był półmisek z owocami oraz dzban z winem. Wycieczka miała się zakończyć w słynnej piramidzie dobrych panów.

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Harras Harlaw. Wto Sty 22, 2019 9:17 pm

15 czerwca 336 AC

Nieskalani powoli wchodzili na pokład jego statku, a Harlaw trzymał już w ręku bicz. On miał wreszcie w ręku tą władzę. Spojrzał na Astapor. Miasto zapewne niebronione, pozbawione wreszcie swojej największej gwardii. A w porcie kilka tysięcy Żelaznych i jeszcze więcej Nieskalanych. Prawdziwa potęga. I to jeszcze w porcie, ulubionym miejscu plądrowania dla Harrasa. Ach, już się wystarczająco nawkurwiał na tych Panów. Na tych zadufanych w sobie, chciwych, grubych i kurwa nie wiadomo co jeszcze błaznów. Wreszcie, po tygodniu użerania się z nimi, wreszcie mógł się zemścić. Zdenerwowanie rozpierało go od środka, gniew tak głęboko chowany wreszcie znajdował ujście. Król obrócił głowę obok, na swojego wiernego poddanego, lorda Selwyna. Jeżeli ktoś był wtajemniczony w jego plan, w pierwszej kolejności był to Blacktyde. On i Theon stanowili dla niego podporę w ostatnich miesiącach, ale ten drugi pozostał na Wyspie Cedrów. Tak czy inaczej Harras był pewien, że sowicie im to wynagrodzi. I to niedługo.
- Napierdalamy?
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Selwyn Blacktyde. Sro Sty 23, 2019 8:04 am

Morze było jednako piękne wszędzie, a to przecież morze było domem Żelaznego Człowieka. Dlatego jeśli Selwyn czasem tęsknił za swoją przystanią na Blacktyde, było to tylko i wyłącznie rezultatem ckliwego sentymentu. Nie dawał mu się zwieść. Posłuchał Harrasa, bowiem nie był tak bardzo przywiązany do tradycji, jak co poniektórzy lordowie Żelaznych Wysp. Czerpał z niej tylko to, co wydawało się mu samemu korzystne. Zagrzewał wojowników do boju wołaniami o nagrodzie od Utopionego, pozwalał sobie na korzystanie z ciał wielu kobiet. Tak, to były całkiem przyjemne aspekty ich wiary. Ale nie czuł się zobowiązany gnić na nieurodzajnych wyspach, gdzie Żelaźni z upływem lat stawali się coraz mniej znaczącymi pionkami na arenie. Już nikt w Westeros ich się nie bał, nikt nie kładł dzieci do snu ostrzegając przed Żelaznymi i nikt z przestrachem nie spoglądał w morze. Podbój Arboru i grabież Wysokiej Wieży pokazały, jak bardzo się mylili, ale czy ten chwilowy sukces miał przesłonić Żelaznym ogólny obraz sytuacji? Przecież nawet nie mieli jak utrzymać swoich zdobyczy na stałe! Mieli za mało mięsa i stali, ograniczani podłością swojego domu. Dobrze, że Harlaw jako pierwszy zdecydował się na ten odważny krok i zaczął prowadzić ich ku lepszemu.

Tutaj... Będzie inaczej. Wykroją sobie ziemię, a ta stanie się zaczątkiem prawdziwego imperium. Ziemie te były wielce urodzajniejsze od Żelaznych Wysp, kipiały bogactwem i co najważniejsze, można tu było wyłożyć się na plaży z kieliszkiem wina w ręce i nie smagał ci pyska i pleców zimny wiatr, a jedynie cieplutka bryza. Ale dość o tym. Z rozmyślania wyrwał go głos króla, który przypomniał mu że mają tu jeszcze jeden interes do załatwienia. Selwyn uśmiechnął się szeroko.
- Nie znają naszych obyczajów, nie znają, nie wiedzą że złotem to płacą Lannisterowie. My mamy inne waluty... - zarechotał i znacząco pogładził ostrze topora.
Selwyn Blacktyde.
Selwyn Blacktyde.

Liczba postów : 26
Data dołączenia : 13/06/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Harras Harlaw. Sob Sty 26, 2019 5:37 pm

Informacja od MG:

Harras kiwnął głową. Wizualizował w głowie wszystko, co miało się wydarzyć. Co zamierzał zrobić. -
Zrobimy wszystko z głową. Ja tu poczekam z Nieskalanymi i pobawię się nimi jeszcze chwilę. Odejdziemy kawałek na południe, poza zasięg katapult. -  
Harras starał się nówić cicho, żeby nikt ich nie usłyszał. Na chwilę urwał i nakazał głośno Nieskalanym wykonać wspomniany rozkaz.
Żeby nie wyglądało, że czekają bez celu. - Ty popłyniesz do drugiego portu, zgodnie z życzeniem Dobrych Panów, przekazać, że transakcja została dokonana. Zamiast jednak oddać im moje złoto, splądrujecie port i zabierzecie je ze sobą. Razem z wszystkimi statkami, dobrami i potencjalnymi niewolnikami, jakich znajdziecie. Przypłyniecie tu i będziemy myśleć co dalej!
Harras Harlaw.
Harras Harlaw.

Liczba postów : 200
Data dołączenia : 05/12/2017

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Selwyn Blacktyde. Nie Lut 03, 2019 11:13 pm

Selwyn wysłuchał sugestii i wstępnego planu króla, kiwając głową ze zrozumieniem. Wielce mu odpowiadało, że stary kosiarz Harlaw lubił zastrzyk wojowniczych emocji, a jednocześnie zachowywał zdrowy rozsądek i lisi spryt. Znacznie ułatwiało to życie oportunistycznego chorążego, który nadstawiał kark tylko gdy na szali było złoto lub inna wymierna korzyść.
- A więc tak zrobimy - powiedział i pociągnął kilka łyków ze swojej miedzianej manierki. Nie tylko dla animuszu przed zbliżającą się akcją, ale by zwilżyć gardło. Słońce prażyło tu niemiłosiernie, ale dzięki temu Blacktyde mógł nosić prawdziwie stylowe i zwiewne stroje, w których się lubował. Po odebraniu rozkazów od Harlawa, poszedł wydać je swoim najważniejszym oficerom i co bardziej rozgarniętym dowódcom. Szeregowi mieli zorientować się o tym co się święci, dopiero gdy krzykną im rozkaz "bij, zabij!". Niby mała szansa, że ktoś z podekscytowania wygada się obcojęzycznym tubylcom, ale lepiej dmuchać na zimne. Mieli się mentalnie przygotować do walki, a jednocześnie wyglądać tak bardzo niewinnie, jak tylko się dało.

Cóż więcej zostało do zrobienia? Selwyn udał się w miejsce wskazane mu przez króla i po przybyciu na miejsce, nim cokolwiek więcej zrobił, nawet nim do kogokolwiek się odezwał, rozejrzał się i starał zorientować w sytuacji oraz topografii portu. W końcu nie lza na oślep rzucać się do bitwy...
Selwyn Blacktyde.
Selwyn Blacktyde.

Liczba postów : 26
Data dołączenia : 13/06/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Czeladnik Gry Pon Lut 04, 2019 1:05 am

Kiedy Selwyn odpłyną do drugiego portu, mógł ujrzeć ogrom ich statków w porcie. Istna komedia można rzec. Gdy tak spojrzał po załogach, to wyglądali tak, jakby mieli wykitować od tego gorąca. Każdy żelazny klną nieziemsko na obecny klimat, a nawet paru padało w nieprzytomność. Prawie wszyscy siedzieli pod jakimś rozwieszonymi płachtami lub też prowizorycznymi zadaszeniami, pijąc przy tym łapczywie wszelakie trunki, a widok braku koszuli lub spodni był normą. Reszta musiała stać przy złocie, Ci to mieli przesrane. Nawet jeśli mieli na sobie jedynie przeszywanice, to pociło ich tak, że lepili się niczym świnie łajnem, także tych padało od zmęczenia najwięcej właśnie, bo stali na promieniach słońca. Oczywiście się zmieniali tymi wartami, ale nikomu na tą jebaną patelnię nie było śpieszno. Reszta portu? Ruch trochę zamarł przez żelaznych. Jakby nie było, na cholerę komu tutaj coś innego, jak właśnie miasto mogło wzbogacić się o istny majątek. Jednakże koło skarbu stała też straż miasta, coś koło...może czterech setek? Stali sobie tam, jako tako wytrzymując promieniami słońca. Na murach też ich było trochę, ale ile, to ciężko stwierdzić. Co do uzbrojenia strażników, to dominowały pawęże oraz włócznie, lecz do ciężkozbrojnych z westeros było im daleko, bo z elementów zbroi mieli jedynie hełmy i nakolenniki(czasami był też napierśnik), cóż, jaki wariat ubiera coś więcej na taką temperaturę? Stali oni w równej formacji koło skarbu(jeden prostokąt na lewo, drugi na prawo i trzeci pośrodku. Naprzeciwko mają mniej więcej tyle samo Żelaznych, którzy pilnują skarbu), centralnie pod bramą. Byli także niewolnicy, którzy czekali na zadanie noszenia tego wszystkiego oraz Panowie nieskalanych. Całą armię Żelaznych męczyła temperatura przez tydzień. Co do murów...niskie i pierdnięcie pewnie urwałoby połowę.
- Jakieś rozkazy od króla? - Podszedł w końcu jeden z kapitanów, mając w głosie ogrom nuty zmęczenia i zdenerwowania. Miał na głowie mokrą szmatę i lał na swoją gołą klatę z wiadra wodę z morza. Co do pogody...na horyzoncie zaczynały się pojawiać liczne chmury, ale nie wyglądały na deszczowe, ale może za jakiś czas zrobi chociaż trochę chłodniej.

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Selwyn Blacktyde. Pią Lut 08, 2019 4:54 pm

- Transakcja zakończona. Mamy im zapłacić - uśmiechnął się do kapitana serdecznie, częstując go łyczkiem ze swojej piersiówki - Ale tak po naszemu. Zaraz pójdziesz do ludzi i będziesz mógł przygotować ich do bitwy, ale najpierw posłuchaj jak brzmi plan.


Skwar był wręcz niemiłosierny, a słońce dokuczało bardziej niźli najbardziej zaciekły wróg. Raziło bowiem naraz pierwszą linię, drugą, a nawet odwody i tabory. Żelaźni Ludzie, przyzwyczajeni do zmiennej pogody na morzu, nie radzili sobie zbyt dobrze z przedłużającym się okresem upału. Było to widać aż nazbyt i nie napawało entuzjazmem do walki, którą mieli wkrótce stoczyć. Zwłaszcza na widok równo stojącego i uzbrojonego może nie po zęby, ale co najmniej wystarczająco, czworoboku astaporskiej piechoty. Mieszkali tu prawdopodobnie od urodzenia i przyzwyczajeni byli do tutejszego klimatu. Dla nich walka prawie na golasa to codzienność, tego nie można powiedzieć o Żelaznych przyzwyczajonych do kolczug i przeszywanic. Selwyn miał wielkie wątpliwości co do sensu otwartej bitwy w walce wręcz. Chciał ograniczyć ją do minimum, dlatego puścił szybkie rozkazy i kazał przynieść sobie róg bitewny.


Plan był prosty. Miał zamiar jak najsprawniej przygotować do walki oddziały na lądzie, zanim nadejdzie nieuniknione. Na sygnał rogu, najbliższe statki mają dać sygnał kolejnym, tak żeby usłyszała cała flota i salwą z czegokolwiek się dało, ostrzelać zarówno mury jak i ich przedpole. Ostrzał miał trwać dopóki nie zabrzmi potrójny sygnał z rogu, albo dopóki nie wyczerpią aż nadto amunicji, której wszak musiało starczyć na jeszcze drugą część miasta. Piechota na lądzie miała głównie strzec skarbu, a jeśli udałoby się dostatecznie odepchnąć Astaporczyków, to odwody miały wkroczyć i zacząć zabierać z powrotem na statki. No i oczywiście wesprzeć pierwszą linię, jeśli byłaby pod zbyt dużym naporem. Ta fortuna była najważniejsza, grabież portu była drugorzędna. Jednocześnie Selwyn chciał opóźnić bitwę jak najbardziej, ażeby więcej ich wojaków było w przynajmniej względnie dobrej kondycji. Rozkazy do kapitanów były takie, że mają dyskretnie przygotować swoje oddziały do bitwy, pod pretekstem pakowania się na statki. Kazał zmienić część warty przy skarbie na mniej wyczerpanych i od tej pory, dopóki nie wybuchła bitwa, miała się ona cyklicznie zmieniać - połowa zostaje, połowa schodzi, a inni wchodzą na jej miejsce. Zbliżały się chmury, więc być może wkrótce upał choć trochę zelży...


Póki co, Selwyn starał się dość dyskretnie dowodzić. A nuż Astaporczycy nie zorientują się, że już przybył emisariusz króla Żelaznych Wysp? Jeśli by zaczęli być zbyt niecierpliwi, to cóż, wtedy trzeba będzie próbować ich opóźnić słownie. Selwyn miał zamiar wkroczyć na pierwszy znak, że dzieje się coś niedobrego, choć rzecz jasna trzymał blisko przy sobie swoich przybocznych i ich tarcze...
Selwyn Blacktyde.
Selwyn Blacktyde.

Liczba postów : 26
Data dołączenia : 13/06/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Czeladnik Gry Pią Lut 08, 2019 6:01 pm

Ostrzelać ląd z łuków? Nie było żadnego problemu. Gorzej było z maszynami bojowymi, gdyż pojawiały się takie problemy w postaci jak: obrócony statek nie w tym kierunku co trzeba, albo inny statek blokował pole strzału, czy też statek stał po prostu za głęboko w porcie (za blisko murów), przez co pociski z katapult mogłyby co najwyżej niszczyć blanki muru, bo kąt strzału był niezbyt przyjazny (Ale miasto można ostrzelać niczym burą sukę, gdyż mur był za niski, by osłaniać go przed pociskami). Oczywiście niektóre statki takich problemów nie miały, tak dwa na pięć statków miało wolne pole strzału w mury czy też straż pod samą bramą. Natomiast sprytny Selwyna co do wymiany strażników działał, udało mu się do tego czasu zamienić już trzy setki pilnujących, dawało to sześć setek gotowych do walki ludzi (Połowa tego jest na statkach). Kapitanie i zbrojenie ludzi? Szło dość dobrze, wręcz żwawo. Chociaż po chwili nagle pojawił się ktoś na mostku. Czarnoskóry mężczyzna z tatuażami. Przemówił on do Blacktyde gardłowym tonem.
- Panowie chcą wiedzieć, co się dzieje i proszą o rozmowę.- Rzekł niewolnik, aż nagle jego oczy przykuli uzbrojeni w kolczugi żelaźni na pokładzie. Było widać błysk w jego oczach. Natomiast gwardia strażników wyglądała na poruszoną. Podczas tych całych przygotowań, było widać, że Astaporczycy też są zmęczeni słońcem. Po chwili jeden z kapitanów odezwał się za plecami naszego "dowódcy". - Już?

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Selwyn Blacktyde. Pią Lut 15, 2019 9:19 am

Selwyn patrzył z pokładu na wszelkie przygotowania, w razie czego wydając drobne rozkazy na bieżąco i samemu sprawując kontrolę nad swoimi własnymi żołnierzami. Wszystko wydawało się iść całkiem gładko. Przemyślane ruchy żelaznych niknęły w mrowiu wojska, zdając się ich przeciwnikowi być zwykłym chaotycznym łażeniem tu i tam, podczas gdy w praktyce powoli rośli w siłę. Jeszcze chwilka i będą gotowi...

Wtem nagle na statek wszedł mężczyzna o czarnej skórze, prawdopodobnie jakiś Letniak-niewolnik. Przemówił bezpośrednio do niego, co Selwynowi pochlebiło, bowiem potwierdziło to kto z całej tu obecnej zgrai Żelaznych, wyglądał najbardziej władczo. Fakt, że to koło niego wszyscy się tłoczyli i słuchali jego rozkazów, wygodnie dla swojego ego pominął.
- Tak, tak. Już możesz iść się odlać - spojrzał w stronę kapitana z promiennym uśmiechem, wzrokowo dając mu do zrozumienia, że ma czekać na sygnał. Plan Selwyna był taki, żeby jak najdłużej przetrzymać tutaj wysłannika Panów, aby jednocześnie nie zaniósł im on niepokojących wieści, ani też nie został brutalnie pochwycony, co mogło by zostać zauważone z lądu, zwłaszcza że miał małą obstawę - Co się dzieje? - powtórzył pytanie czarnoskórego, udając zupełnie zdziwionego jego niepokojem - Powoli szykujemy się do odejścia. Król posłał nam wieści, że transakcja prawie, że dobita, więc możemy powoli zbierać manatki. Kiedy przypłynie tu osobiście, mamy oddać wam należne złoto i wypłynąć razem z nim, by zebrać naszą nową armię. W końcu kto nie chciałby po raz ostatni przynajmniej spojrzeć na taką furę złota, zanim przejdzie ona na cudze konto... Widzę, że wasi Panowie z kolei nie mogą się doczekać - zaśmiał się wesoło - My też, my też... Gorąco tu u was, a mój szyper mawia że będzie jeszcze goręcej... Prawda, Morgan? Czujesz to w kościach, co? - Selwyn gadał i gadał, co umiał całkiem dobrze, żeby tylko zająć umysł niewolnika czymś innym.

Jeśli niewolnik chciał kontynuować rozmowę, gadał dalej, żeby tylko go nieco zająć. Póki niewolnik rozmawiał i nie posyłał żadnego posłańca, że Żelaźni wyglądają na niepokojąco przygotowanych do boju, to Selwyn grał dalej w tę grę. Jeśli chciał odejść lub Blacktyde zobaczył że coś dzieje się na lądzie niepokojącego, spojrzał znacząco na swoich przybocznych i wykonał gest ucinania głowy, wskazując na niewolnika. Sam zaś schował się za tarczami swoich żołnierzy i zadął w róg, dając sygnał do bitwy.
Selwyn Blacktyde.
Selwyn Blacktyde.

Liczba postów : 26
Data dołączenia : 13/06/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Czeladnik Gry Sro Lut 20, 2019 7:29 pm

Cóż, Selwyn próbował go przegadać, niewolnik najwidoczniej przejrzał, co Żelazny miał na myśli. Patrzył na ubranych wojów, na szykowane uzbrojenie, katapulty, na te złowrogie spojrzenia spod hełmów.
- Umowa została dokonana, odejdźcie, tam rzekliście Panom. - Odrzekł z wyczuwalnym strachem tłumacz, cofając się tak szybko do tyłu. Wpadł on plecami na trzech tarczowników, którzy zagrodzili mu drogę. Czarnoskóry spojrzał już naprawdę przerażony na Blacktyda, gest ucinania głowy, w końcu chciał zwiać. Zanim jednak wojacy się uwinęli ze sprawnym zabiciem go, takowy czarny twór wrzasnął coś w obcym języku na całe gardło. Takowe słowo wywołało poruszenie w porcie. Żołnierze zaczęli się przesuwać do przodu. Grabieżcy doskoczyli do swego dowódcy z tarczami, zasłaniając go przed możliwym ostrzałem, a wtedy spod tych osłon dobył się silny dźwięk rogu.
- Tuuuuuruuuu! - Zawył róg wojny, na które odpowiedziały jednakowo pozostałe statki, początkowo pojedynczo, lecz potem z coraz większym zgraniem. Jednocześnie z dźwiękami rogu swój śpiew zaczęły łuki, katapulty oraz skorpiony najeźdźców. Małe pociski z katapult dokonały sporych zniszczeń blanek murów, wyglądało to niczym rzucanie kamieniami w jesienne, wysuszone drzewo, sypało się z niego mnóstwo liści, a tym w przypadku zamiast liści był czerwony kurz, piach oraz kamulce budowli(Po prostu kamienie urywały konstrukcje). Oczywiście dokonało to niemałego mordu ludzi na murach, bo poniektóre elementy zaczęły się doszczętnie łamać i zapadać. To nie koniec efektu katapult, ponieważ poniektóre statki były w beznadziejnym położeniu, także trajektoria lotu ich pocisków robiła spory chaos. A to żagiel nagle sąsiadowi urwało, a to kamień pierdolną w stertę złota, rozsypując tak skarb, na wiele metrów w różnych kierunkach albo pociski przelatywały nad murem, czy też brakło im zasięgu. Mimo to pokładowe katapulty zrobiły sporą rzeźnię pod bramą, nawet któryś z kapitanów musiał użyć beczki ze smołą, bo buchnęło w tamtym miejscu ogniem. Pawężnicy wroga zaczęli się wycofywać, w formacji, zasłaniając się pawężami, także strzały się ich nie imały. Od salwy katapult takowy oddziałek stracił liczebność pewno o jedną trzecią.
Sami strażnicy żelaznych pod skarbem sformowali mur tarcz, także odpowiedzi z murów w postaci kusz nie czyniły im większej krzywdy, ot ginął idiota, który wychylał się spod tarczy.
Brona(Żelazna krata) była w górze, w końcu żołnierze ludzi z Essos musieli się jakoś wycofać. Teraz w powietrzu latało mnóstwo strzał i bełtów. Żelazni odpowiadali za osłon statków i tarcz, a Astaporczyki z blanek murów. Krzyki pojedynczych obrywających. Zaczęto powoli przechodzić do akcji zbierania skrzyń złota, co tworzyło już trochę większe straty. Czy może miał nastąpić jakiś inny ruch?
- Gońmy za ich dupami! - Wrzasnął ze statku do Selwyna sąsiedni kapitan z dwuręcznym toporem. - Wlejmy się do miasta! Zróbmy im krwawą łażnię!

Amur
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Selwyn Blacktyde. Pią Lut 22, 2019 6:49 am

Po zadęciu w róg, rozpoczęło się piekło i wszystko zagłuszył na chwilę łoskot kamieni zderzających się z przypadkowymi lub zamierzonymi celami. Niestety, zanim niewolnik zginął, zdążył ostrzec swoich pobratymców, dlatego też strzały odbiły się od sprawnie podniesionych tarcz pawężników. Mimo to, większość strat jak na razie ponieśli Astaporczycy, którzy zaczęli się wycofywać z powrotem do miasta. Dobra nasza!
- Już wkrótce to zrobimy, bracie! - odwrzasnął do śmiałego kapitana - Najpierw jednak odzyskajmy co się da odzyskać z naszego złota. Nie będziemy rozdrabniać się na jakieś popierdolone boczne wejścia w byle gównianym porcie. Wejdziemy bramą główną, jak przystało na nowych panów, u boku króla!  - zmartwiony Selwyn spojrzał w stronę skrzyń, widząc że jedna z nich chyba została trafiona. Wielce niefortunne, ale... Odbiją sobie i to.
Tymczasem też zobaczył, że niektóre statki będą musiały przejść naprawy, jako że pewna część ich artylerii, walnęła po takielunkach. No nic. Mają też wiosła, więc do drugiego portu na pewno uda im się dopłynąć. A gdy zdobędą miasto to i zasoby i pracownicy się znajdą.
- Drugą salwą w mury i ich najbliższe przedpole! - kazał roznieść wieści od statku do statku, aby tym razem katapulty nie poraziły Żelaznych i skarbu - Pierwsze linie niech trzymają mur z tarcz, a noszeniem złota zajmą się łucznicy, i tak dopóki tamci zasłaniają się tarczami to nie ma z nich za wiele pożytku. Łuczników niech osłaniają tarczownicy z odwodów. Jak tylko zabierzemy nasze złoto, pozabijamy ich jeszcze trochę, a potem wrócimy do króla by dokończyć dzieła podboju! Jeśli straty byłyby za duże, to wszyscy za tarcze, a nasi chłopcy z okrętów pokażą im co znaczy prawdziwy ostrzał.
Selwyn Blacktyde.
Selwyn Blacktyde.

Liczba postów : 26
Data dołączenia : 13/06/2018

Powrót do góry Go down

Port Empty Re: Port

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics
» Port
» Port
» Port
» Port
» Port Yin

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach