Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wybrzeża Kamiennej Głowy

Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Mistrz Gry Pią Sie 25, 2023 8:48 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Mistrz Gry Pią Sie 25, 2023 9:10 pm

3-17/03/8PP

Po opuszczeniu - raczej pośpiesznym - Ostatniego Lamentu, Żelaźni Ludzie ruszyli ku Kamiennej Głowie. Dowódcy szukali miejsca, aby odpocząć, a Qoho wspomniał im o mniejszej wyspie na północ od Walano. Tam też Urragon - poróżniony i wściekły na Kenninga - pokierował flotę. Lokalna populacja Letniaków była niewielka, niezbyt zamożna i słabo zorganizowana - łatwy łup nawet dla osłabionych Żelaznych Ludzi. Najeźdźcy opadli na wyspę i pokonali jej obrońców, a po upewnieniu się, że żaden statek jej nie opuści, rozłożyli obóz, aby odpocząć. Podział łupów miał nadejść po powrocie na Żelazne Wyspy.

Victarion w czasie tego postoju zaczął nieznacznie dochodzić do siebie i odzyskiwać świadomość. Odzyskanie pełni sił zająć mu miało wiele czasu, ale przynajmniej żył i miał wszystkie sprawne kończyny. Poświęcenie jego i jego ludzi z pewnością zapewni mu również pokaźny udział w łupach z wyprawy, więc nie było tak źle. Jeżeli pytał co się stało i jak udało mu się przeżyć, to Qoho powiedzieć mu mógł, że młody syn księcia Urragona przebił się przez Letniaków i odciągnął króla Harlaw w bezpieczne miejsce. Sam Urragon oraz Halleck w tym czasie nie ustawali w nacisku na obrońców, aż w końcu przełamali ich szyki i zmusili ich do ucieczki wgłąb pałacu. Część dogoniono i wybito w walce na korytarzach, ale wielu po prostu uciekło używając innych wyjść z kompleksu. Ostatni Lament nie był biednym miejscem, więc łupów wciąż udało im się nałapać. Oczywiście decydujące zwycięstwo przyniosłoby im wiele, wiele więcej, ale nie powinni narzekać. Poza tym będzie mniej osób do podziału. Kiedy Urragon dowiedział się o porażce Kenninga i o tym, że wycofał się, aby później już nie powrócić, wściekł się. Wściekłość księcia skończyła się zaś postanowieniem, że Kenning i towarzyszący mu kapitanowie nie zobaczą złamanego miedziaka z ogólnych łupów z Lamentu, a jedyne co tam posiedli to niewolnicy i dobra z domów, które zdążyli zgarnąć przed wyruszeniem floty.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Sie 25, 2023 11:29 pm

Pierwszym uczuciem po przebudzeniu było skonfundowanie. Ostatnim co pamiętał były upadek oraz cichnący, rozmywający się dźwięk okrzyków walczących. Wtedy był pewien, że umiera. Może tak byłoby nawet lepiej, aby skonał i nigdy więcej nie otworzył oczu. No a przynajmniej tak pomyślał, kiedy przypomniał sobie, iż pokonało go jakieś babsko. Co prawda ugodziła go strzała a i przez jakiś czas oponentce pomagało dwóch wojaków, ale to nadal była porażka zadana ręką kobiety!
- Niech to. - sapnął poprzez spierzchnięte usta. Zaraz też, kiedy tylko ktoś doń przybył, rozkazał wezwać Qoho oraz Terissio. Pragnął wyjaśnień oraz szybszego powrotu do zdrowia.
Jego kompan tylko pogłębił uczucie gotującej się w Victarionie wściekłości. Niby wygrali, ale w obawie przed przegonionym wrogiem musieli chwytać ochłapy i umykać. Nie złupili doszczętnie pałacu, nie opróżnili magazynów, zakładów rzemieślniczych i zacumowanych w porcie statków. Uszczknęli jedynie część większego łupu. Niektórzy powiedzieliby, że to i tak sporo. On jednak czuł zawód. Pragnął więcej! Więcej złota, zapasów, statków, niewolnych rzemieślników i pracowników. To by pomogło rozwinąć jego ziemie dużo szybciej. Tymczasem stracił prawie trzy setki ludzi!
- Wiem. Wiem... - powiedział, spoglądając na twarz siedzącego przy jego posłaniu kompana. - Nie ma co się użalać nad swym losem jak dziecko. Jest jak jest. Wyłuskamy z tego jak najwięcej. - dodał. Później przybył Terissio a jemu kazał sprowadzić czterech niewolników, którzy jemu by przypadali. Pójdą wiadomo na co, toteż mieli nie wybierać spośród tych najprzydatniejszych. Co to to nie, rzemieślnicy i ci najsprawniejsi się przydadzą lepiej w innym celu. Do przywrócenia mu zdrowia winni wystarczyć ci mniej pożyteczni.

Jeśli zabiegi postawiły go na nogi, to chciał odnaleźć księcia i zobaczyć w jakim ów jest nastroju oraz jakie podejście ma do samego Harlawa.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Mistrz Gry Nie Sie 27, 2023 10:16 pm

Czterech Letniaków sprowadzono do Victariona. Cztery wyschnięte ciała wyniesiono wkrótce później. Pierwszy rytuał zakończył się niepowodzeniem, najwyraźniej rozległe obrażenia utrudniały działanie nawet plugawej magii. Kolejne trzy pozwoliły jednak zasklepić znaczną część ran. Victarion w żadnym razie nie był w pełni zdrowia i wciąż musiał zmieniać opatrunki, oszczędzać się i uważać, jednak był już w stanie ustać o własnych nogach. No, był to w stanie uczynić, kiedy zjadł nieco, nawodnił się i odpoczął jeszcze trochę. Leżał w końcu nieprzytomny długi czas i chociaż jego mroczny kompan mógł przeciwdziałać odniesionym obrażeniom, to nie był w stanie napełnić jego brzucha i zregenerować sił.

Niewykluczone też było, że we wspólnym obozowisku wpadły komuś w oko truchła wynoszone z namiotu oraz dziwne inkantacje wypowiadane tam raz za razem przez dłuższy czas. Zwłaszcza, kiedy ledwo żywy król Harlaw wkrótce wyszedł wyglądając dość żwawo - jak na kogoś, kto niedawno prawie wyzionął ducha. Na razie jednak nikt nie próbował nadziać go na widły, więc kto wie...

Tak czy inaczej - Victarion dotarł przed obliczę księcia Urragona, który w otoczeniu wielu innych kapitanów zasiadał przy ognisku. Mężczyźni popijali z zapasów wina jakie złupili na Kamiennej Głowie, skubali pieczonego mięsa i rozprawiali o drodze powrotnej na Żelazne Wyspy.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Victarion Harlaw Pon Wrz 11, 2023 8:00 am

Szczerze? Miał gdzieś, co inni sobie na ten temat pomyślą. Zapewne główną składową takiej opinii były targające nim gniewne emocje. Niby w słowach pogodził się z porażką oraz stratą, tak naprawdę jednak nie potrafił odpuścić. Poza tym... Jest przecież cholernym Harlawem. Najmajętniejszym i najpotężniejszym lordem Żelaznych Wysp. Nawet król pomyśli, nim wysunie przeciwko niemu jakiekolwiek oskarżenia.

Mniejsza. Nie dumał nad sprawą. Szukał księcia i księcia znalazł. Podszedł zatem ku towarzystwu w którym tenże przebywał i spojrzał po zebranych.
- Panowie... - powitał ich. Zakładając z góry, iż nie ma przeciwskazań co do tego, aby się dosiadł, tak właśnie uczynił. Preferowałby pieniek, ale ziemia też mu nie wadziła. Na Wyspach Letnich panował ciepły klimat, więc "Starka" raczej nie dostanie. Miejsce? Otóż szukał książęcego syna a jeżeli go znalazł, to miał doń te tak zwane "dwa słowa".
- Uratowałeś mi dupę. - rzekłby słowem wstępu. - Ja i mój ród będziemy o tym pamiętać. - dodał. Jako iż nie był żadnym cholernym andalskim rycerzykiem, nie nadymał się i nie szukał odpowiednio podniosłego tonu. Powiedział to jak chłop chłopu, jak wojak wojakowi.
Co więcej? Było trochę spraw, ale skoro dopiero przybył, chciał posłuchać, w jaką dyskusję się właśnie wepchnął.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 11, 2023 11:47 am

Widząc Victariona paru kapitanów przesunęło się nieco, aby zrobić mu miejsce na drewnianej ławie, na której zasiadali. Mebel, w obozowisku Żelaznych Ludzi, wydawał się jak wyrwany z innego świata. Pięknie wykonane dzieło niewątpliwie uzdolnionego cieśli musiało zostać złupione w czasie grabieży Kamiennej Głowy, aby było na czym dupę usadzić.

Widząc Harlawa przewodzący zebraniu książę wezwał gestem niewolnicę, zgrabną kobietę o hebanowej skórze i odsłoniętych, ciężkich, dużych piersiach, aby podała Victarionowi kielich i napełniła go winem. Syn Urragona uśmiechnął się jedynie i skinął głową, nie wypadało zagłuszać dyskusji, a i wydawało się, że Harlaw powiedział co chciał i nie było co rozwodzić się nad tematem.

O czym prawili kapitanowie? Nad drogą powrotną do domu. Atak na Ostatni Lament nazwać można było jedynie połowicznym sukcesem, ale przynajmniej rozgościli się na Kamiennej Głowie. Złota mieli niemało, załadowali wiele żywności i towarów, jakieś łajby na mniejszej z wysp również zajęli, a o niewolników nie było co się martwić. Letniacy byli całkiem sprawni. Dobrze sprawdzą się w kopalniach czy na polach. Ktoś rzucił tylko żeby nie dać im się rozmnożyć, bo się namnoży diabłów na Żelaznych i będą straszyć bydło po nocach.

Paru było takich, którzy proponowali jeszcze poszukać kolejnej mniejszej wyspy jak Kamienna Głowa zanim zawrócą, albo może pożeglować na Stopnie i tam pokręcić się przez tydzień czy dwa. Byli oni jednak w mniejszości.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Victarion Harlaw Wto Wrz 12, 2023 1:38 pm

Powiedział co miał powiedzieć. Napitek przyjął. Kobieta zaś... Cóż, nigdy nie przepadał za przesadnie wielkimi piersiami a poza tym nie podobała mu się ta hebanowa skóra. Wielu pewnie byłoby zachwyconych taką nowinką, ale jemu nie przypadały do gustu kobiety Letniaków. Tak było podczas pierwszej wyprawy na wschodnie wody i tak było teraz. Co innego kobiety z tego dalekiego cesarstwa. Nie te wielkie z tej wyspy, tylko te z kontynentu. To już zdecydowanie inna rozmowa.

Osobiście uważał szukanie kolejnej wyspy za kiepski pomysł. Wieści o ich przybyciu zapewne już się rozeszły, nie tylko po Walano. Niewątpliwie łabędzie okręty wypatrują ich łodzi a mieszkańcy nadmorskich osad zachowują czujność, bacznie obserwując morze. Co zaś tyczyło się Stopni, to nie tam chciał zmierzać. Podejrzewał, że jego ludzie także, skoro wielu spośród nich wciąż lizało rany. Poza tym, oni nie zwiali z podkulonymi ogonami jak chłopaczki Kenninga, to i na udział zasłużyli. No, on na pewno nie był jednym z tych, który zapomni o własnych ludziach. To jednak w swoim czasie. Póki co toczyły się rozmowy a on miał pomysł. Jednakże pierwej musiał zadać pytanie.
- Król nasz, gdy z nim mówiłem, o konieczności przypomnienia się sąsiadom prawił. Wnioskuję, że o konkretne a dobitne przypomnienie się rozchodzi. - skierował wzrok na księcia. - Możecie nieco rozjaśnić sprawę? Bo ja umyśliłem sobie jeszcze na północy wschód popłynąć. Na tamtejszych ziemiach są wielkie miasta i porty. Tam myślałem szukać wzoru dla okrętu dla mych cieśli. - wyjaśnił. Oczywiście rozchodziło się o terminy. Nie chciał przegapić tego, co ich monarcha planował. Zwłaszcza, że brzmiało, jakby miał zaprawdę poważne plany.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 12, 2023 7:44 pm

Gusta i guściki. Jak na letniackie baby zapatrywali się inni Żelaźni powiedzieć było ciężko, trzeba by długo się przyglądać po obozie, albo wziąć większą grupę na spytki, a po cholerę to komu było. Wszak mieli ważniejsze rzeczy do omówienia.

Głos Victariona nie dodał siły tym, którzy jeszcze chcieli coś na miejscu lub Stopniach zdziałać. Można nawet powiedzieć, że wręcz przeciwnie. Nikt jednak nie palił się żeby żeglować z Harlawem na północy-wschód. Dalekie to były ziemie i pełne przeciwników, na których ich przetrzebione załogi nie były gotowe. Zresztą Victarion najwyraźniej nie o łupieniu myślał.
- Prawił, prawił i to nie raz - przyznał Urragon Greyiron. - Rzeknę wam skoroście ciekawi, że Wysoki Król nie jest zadowolony z tego ilu lordów i królików z zielonych krain zapomniało o trybucie, który jeszcze nie tak dawno płacili Żelaznym Ludziom - oznajmił głośno. - Planuje im więc o tym przypomnieć! - ogłosił i wyszczerzył zęby w drapieżnym uśmiechu. - Od Banefort po Arbor - zapłacą trybut lepszym od siebie lub przypomną sobie czemu Żelaźni Ludzie budzą grozę wszędzie tam, gdzie słychać szum fal! - zakrzyknął wznosząc róg z winem, a odpowiedział mu entuzjastyczny zryw kapitanów żelaznego rodu. Urragon był charyzmatycznym mężem, a melodia jaką grał była słodka dla uszu jego rodaków - ich siła, wyższość i łupy, to co kochali. - Jeżeli zaś wszystko pójdzie sprawnie i po myśli Wysokiego Króla, a siły będą w dobrej formie, to może flota ruszy po słodki łup na dalsze wody, aby nie zmarnować zebranych toporów.
Wyglądało więc na to, że Torgon Greyiron chciał odbudować imperium Żelaznych Ludzi, które utracili przez wojnę domową - szacunek, postrach i trybut od ludzi z zielonych krain. Jeżeli wyspiarze zebraliby całą swoją flotę i skutecznie zastraszyli małych królów zachodnich brzegów, nie tracąc zbyt wielu toporów, wówczas mogliby w stanie rzeczywiście uderzyć skutecznie na jakiś dalszy cel. Może dlatego Torgon wydawał się chętny żeby pozwolić im płynąć na Wyspy Letnie? Żeby przetestowali to miejsce przed wyruszeniem jego armady? Poza tym można było myśleć o innych celach poza wybrzeżem Morza Zachodzącego Słońca - Duskendale, Gulltown, Maidenpool, miasteczka na wybrzeżu Andalos. Ha! Może nawet ambicja popchnęłaby ich na wielką rzekę Rhoyne?
- Nie powiem wam jednak kiedy te plany zechce urzeczywistnić - powiedział Urragon. - Na pewno po naszym powrocie dopiero, ale jak szybko? Czy uzna, że wojownicy są już gotowi, więc chwilę mogą odpocząć i ruszyć w kolejny tan z toporem, czy może da im odetchnąć chwilę dłużej? He... Zależy pewnie w jakim stanie wrócimy i z jakim efektem - stwierdził. - Niektórzy dupy potłukli - Greyiron zerknął na Kenninga z drwiącym uśmiechem. - Ale inni zyskali chwałę i łup!

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Victarion Harlaw Sro Wrz 13, 2023 9:27 am

Nie było chętnych, którzy dołączyliby do niego w wyprawie na północny-wschód? To dobrze, bo wcale nikogo nie zapraszał. Ba, większość swych ludzi odprawić chciał do domu. W jego planach towarzystwo było zbędne, gdyż nie planował ani łupieży, ani pirackiego procederu. Przeciwnie, wybierał się na północny-wschód z zamiarami całkowicie pokojowymi. Najpewniej odwiedzi ziemie smoczych władców a tam należało zachowywać się przykładnie. Nie żeby do mieszkańców Valyrii czuł jakąś wielką sympatię. Chodziło o to, że czuł wielką antypatię do bycia zatopionym przez wojenną galerę. Nie podejrzewał co prawda, by jakiemuś smoczemu lordowi chciało się dla nich ruszyć dupsko, ale do bycia palonym żywcem też czuł antypatię.

Książę przemówił i przedstawił - w sporym uogólnieniu, rzecz jasna - zebranym plany swego ojca. Kapitanowie wydawali się być nastawieni do nich wyjątkowo entuzjastycznie. On sam również wzniósł toast i okazał wesołość. Jednakże to nie charyzma księcia była powodem entuzjazmu w jego przypadku. Wiedział dobrze, że Torgon Greyiron jest zaprawionym w bojach wojownikiem oraz dowódcą, i że rozumu z pewnością mu nie brakuje. Były przeto niemałe szanse, iż dołączenie do jego wielkiej wyprawy przyniesie korzyści. Utopiony na świadka, łupy z żyznego Reach bardzo wspomogłyby rozwój jego domeny.
- Pozostaje mi liczyć zatem, że na czas powrócę. - orzekł. - Wszakże hańbą by było i wielką stratą nie dołożyć swego topora do królewskiej wyprawy. - dodał. A z innej beczki śledzi...
- Może wasz syn by się ze mną wybrał? - zapytał, spoglądając też na chłopaka. Ten co prawda był jeszcze niby w wieku, który kwalifikował go jako dzieciaka, ale... Skoro posiadł już żonę i zabijał, to zasłużył na miano mężczyzny, i chyba miał prawo głosu. - Obaczyłby smoki i inne cuda Valyrii. Razem sprowadzilibyśmy na Wyspy galerę na wzór dla cieśli. Zaś w podzięce za uratowanie dupska, zamówiłbym dlań zbroję wykonaną przez mistrzów z Tyrii. - dodał. Pamiętał co prawda, że mistrzowie z Tyrii są zazwyczaj mocno zajęci i niechętni przybyszom, ale miał plan by temu zaradzić. No, przynajmniej temu drugiemu. Od czegoś miał swojego magika a ten przecie był tamtejszy. No, z Gogossos, ale jednak Valyrianin. - Hmm?... - znów spojrzał po dwójce.
Jaka by odpowiedź nie była, musieli jeszcze pomówić o jego udziałach w łupie. Przynajmniej w złocie, gdyż to będzie mu potrzebne.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Wrz 13, 2023 6:12 pm

- Byłoby tak, a i owszem - przytaknął Urragon i skosztował kolejny łyk zdobycznego wina.
Żelaźni Ludzie wiele żeglowali, więc nikt by raczej nie miał za złe bratu będącemu na wodach, że z wyprawą się rozminął - co innego gdyby ktoś próbował grzać rzyć w zamku - ale zdecydowanie byłaby to strata szansy na wykazanie się i zdobycie sławy, a także na udział w łupach, których w sile więcej można zyskać niż osobno.
- Co powiesz, chłopcze? Chcesz wziąć drakkar i popłynąć zobaczyć dziwy na wschodzie?
- Tak! - syn Urragona zgodził się żywo. Trudno powiedzieć czy bardziej podekscytowała go możliwość zobaczenia tego co kryło się za horyzontem, czy może myśl o prowadzeniu osobiście całej łajby. - W końcu jesteśmy blisko - dodał, już nieco spokojniej. - Kiedy zaczniemy przelewać krew zielonych krain podobnie daleki rejs może nie powtórzyć się prędko.
- Niech będzie - starszy Greyiron kiwnął głową. - Przelałeś krew, zasłużyłeś żeby zobaczyć jak się kieruje łajbą.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Victarion Harlaw Czw Wrz 14, 2023 2:59 pm

Więc młody się pisał? Ha, żadne to zaskoczenie. Młodzi są ciekawi świata i głodni okazji, by się wykazać. W jego wieku większość pewnie miałaby szczęście, gdyby mogła towarzyszyć ojcu w czasie rajdu na ziemie bliskiego ich domowi Zachodu. A i tak pewnie na pilnowaniu łajb by się skończyło. Ten zaś tutaj skubaniec nie tylko walczył, ale czynił to skuteczniej, niźli wielu weteranów. Teraz zaś będzie dowodził własnym okrętem i to na wyprawie daleko od domu. No, już byli daleko od domu, ale tym razem nie będzie z nim ojca. Sam sobie będzie panem. W wieku dwunastu lat. Cóż, dobrze dla domu Greyiron, że chłopak zaczął wykuwać swą legendę.
- To pozostaje nam pomówić ino o podziale łupów. - orzekł, znów kierując wzrok na księcia. - Wiem, że sprawa miała zostać rozwiązana po powrocie na Wyspy. Lecz ja sam nie wracam z wami a i tam gdzie płynę, złoto będzie mi potrzebne. Głównie ono mnie więc interesuje.- dodał. Niby to była jego wyprawa, ale najwyraźniej podczas okresu niedyspozycyjności Harlawa, to książę Urragon przejął dowodzenie. Ile mu było trzeba? Zakładał, że trzy tysiące. I owszem, to ogromna kwota. W tym wypadku zawierająca w sobie także asekurację na wypadek, gdyby trafiła się jakaś okazja. Wracając... Wielkie pieniądze i nie spodziewał się, że tyle będzie wynosił jego udział w złocie, prze to był gotów się ułożyć. Zapewne z księciem właśnie a może i Halleckiem. Kiedy wrócą na Wyspy, jego ludzie od razu spłacą dług. Dopilnuje tego Qoho, którego miał zamiar odesłać, by nad ludźmi czuwał.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Mistrz Gry Czw Wrz 14, 2023 6:48 pm

Sprawa łupów przez podział zarówno tych z Ostatniego Lamentu, jak i tych z Kamiennej Głowy, została w czasie niedyspozycji Victariona pokrótce już poruszona. Głównie za sprawą niezadowolenia Greyironów - jak również i innych królów - postawą Kenninga oraz mniejszych kapitanów, którzy mu towarzyszyli. Victarionowi rzecz jasna przypadła bardzo duża część łupów, a że złoto głównie pochodziło z letniackiego miasta i tej części jego rywalowi oraz maluczkim poskąpiono, to jego udział tym bardziej ich kosztem wzrósł. Niestety nie były to aż trzy tysiące, które stanowiłyby prawie połowę tego na czym położyli ręce. Niezależnie od tego z kim próbował ułożyć się najpierw - księciem Urragonem czy Halleckiem - nie miał problemu, aby "pożyczkę" uzyskać i dopełnić swoje kufry do równych trzech tysięcy.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Victarion Harlaw Pią Wrz 15, 2023 8:35 am

Łupy zatem zostały podzielone. Otrzymał swoją dolę w złocie, zapasach oraz niewolnikach. Przypadła mu także w udziale jedna ze zdobycznych kog. Szkoda, że nie łabędzi okręt Letniaków, ale rozumiał, dlaczego tak jest. To pod wodzą Urragona złupiono Kamienną Głowę i zdobyto ową jednostkę, toteż sprawiedliwym było, aby owa do Greyirona trafiła. Może kiedyś jeszcze nadarzy się okazja, by i on takowy okręt zdobył. Aczkolwiek bardziej zależało mu w tej chwili na galerach wojennych, które umocnią ich flotę.

Jeżeli zaś o pożyczkę chodzi, to pierwej udał się do Hallecka. Kiedy zaś łatwo się z nim dogadał, postanowił pomówić jeszcze z księciem. Planowana kwota pożyczki rosła do jeszcze potężniejszej sumy, ale wydawało się to całkiem racjonalnym zabiegiem. Na Żelaznych Wyspach możliwości wydania pieniądza były dość ograniczone. Najbliżsi sąsiedzi zaś raczej niechętnie wchodzili w relacje handlowe z jego rodakami, zważywszy na fakt, że ci zazwyczaj posługiwali się walutą zwaną "wpierdolem". Valyria mogła być jego najlepszą szansą, aby spożytkować sporą sumę w złocie możliwie jak najefektywniej.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Mistrz Gry Sro Mar 20, 2024 9:05 pm

15/07/8PP

W obliczu średnio udanego ataku na Ostatni Lament przyszło Żelaznym Ludziom wyładować swoją frustrację oraz uzupełnić braki w pożądanych łupach na Kamiennej Głowie. Mała wysepka, najdalej wysunięta na północ z archipelagu Wysp Letnich, została w ten sposób brutalnie doświadczona. Wielu wojowników postradało życie, wiele zdrowych i sprawnych rąk do pracy utracono na rzecz niewolniczych łańcuchów oraz wiele dóbr utracono bezpowrotnie. Sytuację tę postanowił wykorzystać władający większą sąsiadką wyspy książę Malthan Qhoqua, którego ród od pewnego już czasu powiększał swoje włości.

Letniacki monarcha, który po ostatnich atakach na Walano oraz tragedii jaka spotkała jego syna zaczął znacząco zwiększać potencjał obronny swojej domeny, obiecał ocalałym z Kamiennej Głowy pokój, wolność, sprawiedliwość i bezpieczeńśtwo. Wydawało się, że zdołało ich to przekonać. Może zaś wystarczyło, że ich wysepka potrzebowała ochrony w obliczu zniszczeń jakich dokonali najeźdźcy, a ewentualny konflikt z Walano i tak nie zakończyłby się po myśli ludzi z jej mniejszej sąsiadki. Nawet w rytualnej walce typowej dla ich ojczyzny pisana by im była porażka, gdyby miało dojść do walki.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Kamiennej Głowy Empty Re: Wybrzeża Kamiennej Głowy

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach