Tereny Leng Ma

Zgodnie z planem flocie Dzikich i separatystów udało się przybyć do Leng Ma jedenaście dni po wyruszeniu wojsk z Turrani. Niestety, tak jak się spodziewali, marsz nie przebiegał w pełni sprawnie i główne siły nie dotarły jeszcze do miasta. Pierwsze zaskoczenie Yitijczyków również szybko zniknęło i cesarski namiestnik mobilizował już siły przeciwko nadciągającemu zagrożeniu. Jar Jar, wnuk cesarza Jar Hana, spokojnie przyjął desant separatystycznych oddziałów pod murami swego miasta, tak samo jak blokadę jego portu. Kiedy zaś wróg zszedł na ląd, a część statków - ta, której zadaniem był jedynie transport - poczęła się oddalać, wyprowadził kilka setek yitijskich strażników i rozbił oblegających w pył. Tak bezczelna próba działania przeciwko woli Boskiego Cesarza była czymś na co nie mógł się pozwolić...


Późnym popołudniem kolejnego dnia pod miasto dotarły wojska Ahiry i Matki Gór. Ich oczom ukazało się pobojowisko pozostałe po klęsce ich towarzyszy. Przywódczyni Lengijczyków przeklęła cicho pod nosem "geniusz" Skagira i poprzysięgła jeszcze okrutniejszą zemstę na Jar Jarze i jego yitijskich sługusach. Na chwilę obecną nie mogły zrobić nic ponad oblężenie Leng Ma i rozesłanie oddziałów na okoliczne tereny, aby wykończyć resztę Yitijczyków oraz zwerbować kolejnych autochtonów pod sztandar rebelii.

Przez kolejne prawie trzy tygodnie Leng Ma znajdowało się pod oblężeniem połączonych sił Matki Gór i Ahiry, jak również pod blokadą morską ze strony Białej Damy. Namiestnik Jar Jar był jednak spokojny. Miasto trzymał w żelaznej pięści, a po zniszczeniu awangardy separatystów zdołał rozesłać gońców do innych zakątków wyspy. Nie wątpił, że Leng Yi wie już o sytuacji i szykuje się odpowiednio, a dalsze ostrzeżenie zostało wysłane do Yin. Wkrótce jego cesarski dziad powinien przysłać mu posiłki ze stolicy, a wówczas rozprawi się z rebeliantami w jednym, szybkim ruchu.
Oddziały buntowników i najeźdźców rozłożone pod murami również nie próżnowały w tym czasie. Ahira i Matka próbowały ściągnąć pod swoje sztandary jak najwięcej z mieszkańców lokalnej prowincji, a jednocześnie krwawo rozprawiały się z wszystkimi, którzy zdawali się sympatyzować z Yitijczykami. Jeżeli zaś spotkały wciąż kryjących się gdzieś kolonistów tych drugich, to okrucieństwo jakie im okazywały trudno było sobie wyobrazić.


Tego dnia blokada morska Leng Ma została szybko i sprawnie zdjęta. Leng Yi zmobilizowało swoje siły i ruszyło z odsieczą Jar Jarowi w najszybszy i najpewniejszy sposób - drogą morską. Dwadzieścia yitijskich galer wojennych i pięć kog posuwało się w stronę miejskiego portu z zamiarem złamania skromnej blokady założonej przez Dzikich. Biała Dama - ostrzeżona o tym ruchu przez swojego lotnego zwiadowcę - postanowiła się wycofać i nie ryzykować starcia z wrogiem, który przerastał ją nieco liczebnie, a z pewnością górował nad nią w morskim doświadczeniu. Jej flota zawróciła do Turrani, aby poinformować przebywające tam siły o rozwoju sytuacji.

Kolejne kilkadziesiąt yitijskich okrętów wojennych pojawiło się w porcie Leng Ma. Pierwsze dostępne w Yin oddziały cesarza Jar Hana odpowiedziały na wezwanie jego wnuka, przybywając wzmocnić garnizon miasta i zagwarantować, że Złote Cesarstwo nie utraci portów, które będzie mogło wykorzystać do stłumienia rebelii. Rozładunek ludzi i uzbrojenia miał potrwać, jednak oblegający mogli spodziewać się już, że jakikolwiek szturm nie będzie łatwy, o ile w ogóle będzie wykonalny.


W związku z przybyciem yitijskiego wsparcia oraz nowymi wieściami z katakumb, armia Ahiry i Matki odstąpiła od oblężenia Leng Ma. Wkrótce po opuszczeniu przedpoli miasta przez oblegających, Yitijczycy rozesłali konnych celem obserwowania ich ruchów oraz oceny zniszczeń jakich dokonali rebelianci w ciągu ostatnich tygodni.