Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wielka Sala

Go down

Wielka Sala Empty Wielka Sala

Pisanie  Findis Arryn Nie Sty 16, 2022 12:07 pm

***
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Findis Arryn Nie Sty 16, 2022 1:17 pm

29-30/01/12 PZ


Wszystko w Dolinie zmierzało do kulminacyjnego punktu, w którym spora część lordów miała zawitać do Orlego Gniazda. Bez względu na to, czy Lordowie Deklaranci przyjęli zaproszenie księżniczki, ślub i tak miał się odbyć. Sam Waynwood nie stanowił już dla Findis zagrożenia, a nawet podejrzanie zachowujący się lord Melcolm zdawał się być obłaskawiony. Nim jednak rozległy się weselne dzwony, regentka zarządziła uroczyste nabożeństwo odprawiane przez swego przyjaciela septona w celu pożegnania duszy tragicznie zmarłego stryja. Choć ciało Jona Arryna nie znajdowało się obecnie w Orlim Gnieździe, to księżniczka mimo wszystko postanowiła w ten sposób uczcić pamięć członka rodziny królewskiej*. Miało mieć to miejsce w przeddzień ślubu, to jest 29 dnia 1 księżyca, a uczestnictwo było oczywiście dobrowolne.
W końcu jednak nadszedł ten wyczekiwany dzień, którego Findis tak bardzo nie chciała przeżywać. Gorzej zapewne czuła się tylko jej ciotka, którą księżniczka chciała chyba jakoś pocieszyć. Nie miała z nią jakiejś szczególnej więzi, ale dziewczyna nigdy niczym jej nie zawiniła. Poza tym były w tym samym wieku, wychowywały się razem, toteż w Findis odezwały się jakieś resztki sentymentów. Postanowiła podzielić się drogocennymi kosmetykami, które otrzymała ostatnio od lyseńskiego kupca, aby nieco podratować nikłą urodę krewniaczki. Wiele to nie pomogło, ale przynajmniej się starała. Długo zastanawiała się, czy sama powinna ich używać, ale doszła do wniosku, że skoro ma zrobić dobre wrażenie na lordach, to powinna ich jednak onieśmielać. Średnio wierzyła w tak cudowną moc owego prezentu, mimo wszystko nałożyła na swą delikatną skórę najpierw balsam, po czym spryskała się perfumami. Jeśli chodziło o kreację, to zdecydowała się na suknię w barwach rodowych swojego autorstwa.
Samego lorda Templetona Findis powitała dużo wcześniej, a "zdradzieckie psy" z Sióstr póki co rozkazała umieścić w Podniebnych Celach, choć przykazała, by traktować ich ze względnym szacunkiem. Zająć się mieli nimi jednak dopiero po weselnych uroczystościach.
Ślub odbył się z wszystkimi prawami Wiary, a podczas tego wydarzenia księżniczka zastanawiała się, kto jest szkaradniejszy - lord Eldric czy też jej ciotka. Niestety nie potrafiła sobie odpowiedzieć na to pytanie nawet na weselu, choć może to dlatego, iż starała się ostentacyjnie nie gapić na parę młodą.
-Wznieśmy toast za ten nowopowstały związek w osobach mej drogiej ciotki oraz lorda Eldrica, poprzez który świętujemy nie tylko połączenie kolejnego rodu Doliny z Orlim Gniazdem, ale także osławione zwycięstwo nad buntowniczymi Siostrzanami! Oby po tych wszystkich nieszczęściach, które spadły na nasze królestwo, nastały wreszcie czasy pokoju i rozwoju - wygłosiła. Nie chciała za dużo mówić, nie teraz, gdy ów dzień powinien być świętem młodej pary. Sama Findis oczywiście pozostawała otwarta do rozmów, jeśli ktoś ją o coś zagadnął, nie chciała jednak zwracać na siebie zbyt wielkiej uwagi. Aktualnie obserwowała zgromadzonych, trzymając małą Astrid na kolanach.

*:
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Rowena Arryn Nie Sty 16, 2022 2:09 pm

Czas wolności poza Doliną dobiegł końca ledwo dwa dni temu, nie bardzo miała chęci wracać do Orlego Gniazda, ale obiecała siostrze, że wróci na ślub ciotki więc słowa dotrzymała. Suknia, którą zamówiła jeszcze przed opuszczeniem Orlego Gniazda była gotowa i czekała w jej komnacie. Była zadowolona. Suknia była przepiękna. Miała nadzieję, że mimo wszystko wraz z siostrą nie przyćmią Panny młodej. Rowena miała nadzieję, że ujrzy Horrmunda, tylko tego było jej potrzeba do szczęścia. A dokładnie ujmując, kogoś z kim może normlanie pomówić bez ogródek. Co do obrzędów w przeddzień ślubu ciotki, Rowena oczywiście też brała udział, wszak chodziło o dobre imię Rodziny, którego teraz Findis potrzebowała nade wszystko. Chociaż nie kryła niechęci z samej świadomości, że musi tam trwać jakby nigdy nic. Najchętniej splunęłaby na grób stryja i tyle by ją tam widzieli. Tym czasem teraz miała możliwości oderwania myśli od tego wszystkiego. Więc gotowa ruszyła również na ucztę weselną, odziana w sukienkę jaka na nią czekała od powrotu do Orlego Gniazda. Tak też siedząc u boku siostry po prostu słuchała co kto ma do powiedzenia. Nie wychodziła z inicjatywą rozmów, nie widziała ku temu powodu, jak na tą chwilę. Oczywiście jeśli ktoś uznałby pomówić z nią, czemu by nie. Z przyjemnością wymieniłaby z Lordami kilka słów. Na razie jednak wysłuchała słów siostry i lekko uśmiechnęła się do ciotki i jej męża. Musiała przyznać, że urodą nigdy nie grzeszyła, ale co też się stało, że ze szkarady przypomina chociaż odrobinę bardziej...wystrojoną Fionę niż Shreka? Tak czy inaczej, ktoś się postarał by chociaż odrobinę się prezentowała jej ciotka.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Halleck Hoare Wto Sty 18, 2022 7:13 pm

Nadszedł i ten dzień, wielkie zebranie Doliny po tym całym burdelu jaki był niedawno. Odnośnie nabożeństwa Jona Arryna mógł to pominąć, nie zmierzał w nim brać, bo po pierwsze nie żal mu było buntownika, dwa nie znał go, a po trzecie nie jego wiara, miał ciekawsze rzeczy do roboty niż jakieś chóralne śpiewy nad nieboszczykiem Arrynem. Była to ważna uroczystość więc i prezentować się na niej musiał lepiej niż w codziennych ciuchach, dlatego też zabrał ze sobą odpowiednie do tego ubrania. Oczywiście był w barwach rodowych, a że jego herb był bardzo barwny to mógł sobie po pozwalać na wiele, chociaż nadal w jego stroju dominowała czerń i złoto oraz luźniejszy haft bardziej ten wyspiarski niźli z Zielonych Krain. Stresował się bardziej niż powinien, ale może to dlatego, że był w nieco obcym otoczeniu, nie było takich luzów jakich mógł się spodziewać przy Żelaznych Ludziach spodziewał się nieco sztywniactwa, ale może ona sam nada temu spotkaniu więcej kolorytu, zobaczy się. Oczywiście jego ludzie, którzy mieli znaleźć się na weselu zostali poinstruowani, aby się wstrzymywali z niektórymi swoimi zachowaniem, bo ci z Zielonych Krain nie rozumieją co to dobra zabawa i żeby nie czuli się "nieswojo".
W między czasie dotarł jeszcze Templeton z Siostrzanami, to było ciekawe, nawet miał zamiar z nim zagadać odnośnie jego wyprawy. Z wielką także chęcią odwiedził sobie słynne podniebne cele gdy odprowadzano tam więźniów.
Na początku typowe "siedmiackie" obrzędy. Halleck zjawił się w Sepcie czy innym miejscu gdzie zwarto przysięgę, ale nie interesowało go gadanie Septona, przynajmniej ta część wiary w Siedmiu go nie interesowała, z resztą raz już to przeżywał... Na swoim weselu. Potem zaczęła się zabawa. Oczywiście Halleck podniósł kielich w toaście jakie wygłosiła jego żona. Ogólnie Hoare na początku siedział na swoim miejscu, tak aby wszystko powoli się rozpoczęło, ale gdy ludzie zaczęli się przemieszczać to w sumie był bardzo otwarty na rozmowę, zwłaszcza o polityce i o sztuce wojennej, a także o samej sztuce, tak Żelazny Człowiek miał o tym pojęcie i całkiem świeżą wiedze. Oczywiście rozmawiał dosyć swobodnie i luźno, nie chciał do jakiś spięć doprowadzić, ale niekiedy chciał jakieś ciekawsze tematy pociągnąć. Też w późniejszym czasie chciał pogadać z samym Templentonem, oczywiście wcześniej złożył życzenia dobrego, szczęśliwe życia młodej parze i takie tam głupoty. Chciał go wypytać o bitwie i o tym jak udało mu się rozbić Siostrzan. Ogólnie Halleck chciał zrobić wrażenie dosyć "światłego" człowieka.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Mistrz Gry Pią Sty 21, 2022 5:16 pm

Ze sceptycznych lordów jacy zjawili się pod Księżycowymi Wrotami żądając powołania Rady Regencyjnej na ślub pozostało tylko dwóch - Hunter i Lynderly. Lord Corbray co prędzej ruszył ze swoimi ludźmi w drogę powrotną na swoje włości, natomiast Melcolm i Waynwood obozowali przez noc, aby wymaszerować razem kolejnego dnia. Lordowie Heart's Home i Old Anchor pozostawili jednak paru swoich rycerzy w formie reprezentantów. Wkrótce po rozprawieniu się z rosnącym buntem Findis przyjąć mogła na zamek lord Templetona wraz z prowadzonymi przez niego Siostrzanami. Towarzyszyli mu również Elesham i Pryor, których ziemie szczególnie ucierpiały w czasie niedawnego konfliktu. Wieczorem dotarł na miejsce lord Belmore. Kolejnego dnia pojawili się natomiast Shettowie, Tolletowie, Coldwaterowie, Upcliffe'owie, Hersy, Ruthermontowie i delegacja z Gulltown, jednak bez zapracowanej lady Melody. Pozostałych możnych nie było widać.

W kwestii buntowników z Sióstr jedna sprawa była istotna do poruszenia, ponieważ o ile większość z nich trafić powinna do cel, to jeden ród był w odrobinę innym położeniu. Mowa o Torrentach, których reprezentował młodociany lord wraz ze swoją matką. Utrzymywali oni, że ich ród pozostał wierny koronie i pozorował jedynie przejście na stronę Wilków Zimy, a podczas bitwy u brzegów Paluchów wykorzystał to, natychmiast dołączając do walki po stronie królewskiej floty. Po porażce lorda Royce'a wszyscy ich ludzie zostali straceni, a egzekucję lorda Torrenta osobiście przeprowadził ponoć Leman z Russ. Decyzję czy wtrącić ich do lochów czy zapewnić wygodniejsze przed sądem warunki lord Templeton pozostawił w rękach regentki, on swoje zrobił.

Ślub przebiegał spokojnie i bez zakłóceń, wszystkie procedury oraz formułki jedna po drugiej zostały dopełnione, aż w końcu lord Eldric Templeton pojął ciotkę regentki za żonę. Płaszcz ze srebrnym sokołem opadł na podłogę, a ramiona panny młodej nakryte zostały płaszczem jej męża. Wkrótce wszyscy goście zasiedli przy swoich miejscach i uczta mogła się rozpocząć, a zaczynała się od wspaniałego i niezbyt długiego toastu. Takie były najlepsze, toteż nic dziwnego, że większość gości ochoczo się do niego dołączyła. Umiar w entuzjazmie widać było jedynie pośród byłych lordów-sceptyków oraz ich ludzi.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Findis Arryn Pią Sty 21, 2022 11:14 pm

Księżniczka Findis niespecjalnie przejęła się tym, iż tylko lordowie Lynderly i Hunter zdecydowali się osobiście pojawić na weselnych uroczystościach. Corbray mimo wszystko zostawił swych reprezentantów, a sam też odjechać praktycznie od razu. Regentka mogła to jeszcze zrozumieć, wszakże był w niewoli u Lemana i nie tak dawno powrócił na swe ziemie. Ruch Waynwooda był oczywisty, ale największą uwagę Arrynki swym zachowaniem przyciągnął lord Melcolm. Co prawda i on zostawił część swych ludzi, jednakże odjechał wraz z Waynwoodem. Niestety na razie Findis niewiele mogła z tym zrobić, dlatego też na razie postanowiła nie martwić się problematycznymi wasalami.

Królewna musiała się jednak przyjrzeć nieco innej sprawie. Lord Templeton przywiózł ze sobą Siostrzan, ale ponoć Torrentowie nie byli tak do końca zdrajcami. W zasadzie czemu chłopak Torrentów miałby kłamać, skoro prędzej czy później i tak cała prawda ujrzałaby światło dzienne? Aż tak się bał Podniebnych Cel, iż postanowił zaryzykować? Findis nie widziała w tej strategii żadnego celu, dlatego też wierzyła młodemu lordowi, przez co zarówno on, jak i towarzysząca mu matka uniknęli losu pozostałych Siostrzan. Lochy Orlego Gniazda zostały im oszczędzone, gdyż na sąd mieli oczekiwać w zwyczajnych komnatach, choć wciąż mieli być pod obserwacją straży. Księżniczka zdawała sobie również sprawę z tego, iż będzie zapewne musiała wspomóc Eleshama i Pryora, którzy przybyli wraz z lordem Templetonem. Doprawdy... Alester Arryn zostawił swym dzieciom istny pierdolnik.

Nieobecność niektórych możnych nie zaskoczyła regentki, która już wcześniej była przygotowana na taką okoliczność. Może trochę żałowała, iż lady Melody nie dała rady stawić się osobiście, chociaż miłe było nawet to, że przysłała delegację z miasta. Najbardziej niepokoił za to brak Leo Redforta, od którego też w ostatnim czasie nie dochodził żaden list. Jeśli zatem zjawiła się okazja w rozmowie, księżniczka z chęcią dowiedziałaby się, co działo się z jej znajomym.
Do rozmów z lordami Findis nie chciała zabierać dziecka, dlatego też zdecydowała się oddać małą na ręce ciotki, która i tak na razie wciąż siedziała na swym miejscu.
-Tylko zachowujcie się - uśmiechnęła się do księżniczek, po czym oddała się rozmaitym rozmowom. Jeśli Halleck chciał, to mogła go przedstawić lordom Doliny, aby wprowadzić go w towarzystwo. Sama zaś Findis najpierw zamierzała przywitać się z panem dziadkiem, a w następnej kolejności planowała porozmawiać jeszcze z byłymi Deklarantami. Oczywiście nie była w niczym nachalna; chciała raczej sprawić dobre wrażenie, dlatego też głównie interesowały ją sprawy ekonomiczno-gospodarcze. Chciała się również wywiedzieć, czy lordowie potrzebują w czymś pomocy lub coś szczególnie ich niepokoi.
Po jakimś czasie odnalazła swego męża, którego zgarnęła na stronę.
-Napij się ze mną - zaproponowała, choć sama od czasów Gulltown pijała głównie wodę. -Jak myślisz, czy któryś z lordów lub ich synów nadawałby się na męża dla Roweny? - chciała poznać jego opinię, no a potem... potem to pragnęła się odstresować i zabawić się nieco, chociażby w tańcach, w których była kiedyś całkiem niezła.
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Rowena Arryn Sob Sty 22, 2022 12:53 pm

Rowena nigdy nie znosiła polityki i jak to było tylko możliwe stroniła od tego całego syfu. Robiła co uznała za słuszne, karmiła biedotę pod fałszywym przydomkiem "czarnej damy". Starała się pomagać tym maluczkim, którzy tego potrzebowali, starcom którzy nie byli w stanie korzystać z medyka, czy rannym, którzy pozostawali sami sobie. Chociaż tych ostatnich była ledwo garsteczka, która kurczyła się z każdym tygodniem. Nic więc dziwnego, że na wzmiankę o politycznych obowiązkach po prostu odcinała się i skupiała na czymś przyjemniejszym. Na szczęście od kiedy Findis przejęła Orle Gniazdo nie musiała słuchać ciągłych rozmów o polityce, nie musiała skupiać się na bzdetach, które nie przyciągały jej uwagi i zainteresowania. Cieszyło ją to, że właśnie tego dnia, będzie mogła spokojnie spędzić czas w towarzystwie siostrzenicy, która była jej bliższa sercu od kiedy ją ujrzała. Chociaż żal było jej, bowiem człowiek, którego poznała nie dotarł na uroczystości i niestety gdzieś tam czuła zawód, mając nadzieję, że ten dzień spędzi w jego towarzystwie na rozmowach a tak...czuła, że prędzej niż sądziła zniknie w swojej komnacie jak najszybciej. Gdy siostra dała jej małą, Rowena nie musiała długo czekać bo już po chwili by Astrid nie siedziała niespokojnie i nie wierciła się młodsza z księżniczek zabrała ją nieco na ubocze sali, na tyle jednak blisko by rodzice dziewczynki nie niepokoili się o nią. Zaraz potem z malutką na rękach zaczęła tańczyć jakby nigdy nic, nie przejmując się obecnością innych. Uśmiechnięta czuła się naprawdę doskonale, taka beztroska była idealna. Okręciła się lekko widząc roześmianą buzię dziewczynki.
-Jak dorośniesz ciocia nauczy Cię wszystkiego czego nauczyła mnie Twoja mamusia.
Szepnęła do niej uśmiechając się lekko i znów zaczęła tańczyć w rytm muzyki jednak nie za szybko, w końcu miała dziecko na rękach.
Rowena Arryn
Rowena Arryn

Liczba postów : 367
Data dołączenia : 11/06/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Halleck Hoare Pon Sty 24, 2022 10:02 pm

Wkrótce po toaście rozpoczęło się właściwe wesele no cóż Halleck nie miał zamiaru siedzieć gdzieś z boku i nie wychodzić do innych, to by się nie godziło z jego pozycją, mimo tego, że był z innej kultury i innego kraju. Na samym początku rozpoczął rozmowy ze swoimi ludźmi, oczywiście tymi, którzy zostali zaproszeni do głównej sali, więc ci szlachetnie urodzeni, ale zaraz potem zgodził się na propozycje swojej żony i ruszył razem z nią. Zaczęli więc od Belmore, czyli dziadka Findis, właściwie to nigdy go nie widział, więc zapoznał się z nim, nie stronił z nim od żadnego tematu, a obiło mu się o uszy, że był też całkiem bezpośredni nie używając jakiś wymyślnych słów tylko mówiąc prosto.
Potem lordowie deklaranci, rozmawiał z nim także swobodnie, jak właściwie z każdym nie unikał tematu polityki, jak była okazja to spokojnie się o tym wypowiadał. Ogólnie był otwarty na towarzystwo, więc jeżeli ktoś chciał z nim porozmawiać, nawet o jakiś różnicach kulturowych to rozmawiał, skoro ktoś tak bardzo chciał wiedzieć jak to wygląda ze strony Żelaznego Człowieka.
W pewnym momencie z rozmów wyciągnęła go własna żona, z dosyć ciekawymi pytaniami. Ten delikatnie się uśmiechnął na ten temat. Halleck łyknął większa porcje wina.
- Najpierw trzeba sobie odpowiedzieć na jedno pytanie - zrobił chwilę przerwy.  -Deklaranci czy lojalni lordowie. Jeżeli chcemy zapewnić jeszcze większą stabilność Doliny i gwarancje spokoju to mąż stąd to mus. Kwestia tego co rozumiesz pod słowem nadawać. Teoretycznie każdy potężniejszy będzie się nadawał, chyba że chodzi ci dodatkowo o to czy spodoba się twojej siostrze, hm? - zerknął na nią. Jeżeli chodzi o dalsze sprawy to dalej był otwarty do jakiś dyskusji i też od czasu do czasu zerknął na Żelaznych Ludzi czy im się za bardzo nie nudzi.
Halleck Hoare
Halleck Hoare

Liczba postów : 242
Data dołączenia : 25/05/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Findis Arryn Sro Sty 26, 2022 7:00 pm

Podejrzliwe spojrzenie starszej siostry padło na księżniczkę Rowenę, gdy ta próbowała tańczyć ze swą siostrzenicą. Mimo wszystko dziewczyna nic złego nie robiła, toteż Findis machnęła na to ręką. Dobrze że chociaż wciąż siedziała z nimi na sali, a nie postanowiła uciec na jakiś mur czy inne drzewo. Tak, jakby się tak zastanowić, to Rowena mogła o wiele gorsze rzeczy nawyprawiać, a w sumie to do tej pory była nawet grzeczna. I pomyśleć tylko, że Findis mogła ją wpakować w małżeństwo z lordem Templetonem, który był bardziej szpetny niż Żelaźni. Z drugiej strony jej siostra wspominała, że Horrmund jest przystojny...
No właśnie, mąż dla Roweny. Sprawa może nie była priorytetowa, ale z pewnością regentka będzie musiała się tym wkrótce zająć, nim młoda zdziczeje jeszcze bardziej. Halleck w zasadzie powiedział to, czego Findis była świadoma. Królewna oczekiwała od męża chyba bardziej konkretnej odpowiedzi, choć mógł się jeszcze tak nie rozeznawać w możnych Doliny.
-Raczej lojaliści. Nie zamierzam nagradzać za bunty, chociaż dobrze byłoby się przynajmniej z jednym z nich zaprzyjaźnić - odparła, mając już w głowie plan, jak zdobyć sympatię członków poszczególnych rodów. Czy nie dobrze byłoby wziąć jakąś nową dwórkę do Orlego Gniazda? -I ty mnie jeszcze posądzasz o to, że pytałabym ciebie o takie bzdury? - skrzywiła się. -Przecież obydwoje wiemy, kto by się jej spodobał, a ja bardzo chętnie bym mu siostrę oddała. Tylko że moje chcenie mało się tu liczy. Chodziło mi o to, kto byłby dobrym sojusznikiem dla nas. Jeśli nie ci lordowie, to może ktoś z zewnątrz - wyjaśniła nieścisłości. Momentalnie księżniczce zrobiło się przykro i w jej nieczułym sercu coś się ruszyło. Doskonale wiedziała, że najlepszym, a jednocześnie bardzo problematycznym wyborem byłby lord Harlaw.
Gdy uczta zbliżała się już ku końcowi i było już po pokładzinach, księżniczka również postanowiła udać się do swych komnat. Po drodze chciała zgarnąć męża, którego zamierzała zachęcić delikatnym pocałunkiem. Nie lubiła obnosić się z żadnymi uczuciami, ale było już późno. W zasadzie było już na tyle późno, że mała Astrid powinna już dawno spać...
Findis Arryn
Findis Arryn

Liczba postów : 900
Data dołączenia : 08/05/2020

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach