Gdy Redfort nie władał patałach
Strona 1 z 1 • Share
Gdy Redfort nie władał patałach
Rzecz się dzieje przed śmiercią lorda Redfort, ojca Leo i Simona.
Leonard Redfort- Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020
Re: Gdy Redfort nie władał patałach
To był miły poranek, Leonard jako rycerz - pasowany niedawno przez króla - mógł pokazać się wszystkim dworzanom z pasem i ostrogami, a także koniem Burzą, którego dostał od samego Alestera! To był naprawdę wielki zaszczyt, móc być jego uczniem i to prawdopodobnie najlepszym, jakiego on do tej pory miał.
Z okazji jego pasowania na zamku odbywała się wówczas uczta, na którą zostało sproszone kuzynostwo z bliższych i dalszych stron. Wieczór trwał w najlepsze, Leo pił, tańczył i dokazywał wraz ze swoimi zamkowymi przyjaciółmi. Czy Simon był na zamku? Tego nie wiedział, dopiero co wrócił, a swym mizernym bratem jakoś specjalnie się nie przejmował. Nagle na salę weszła jakaś młodziutka dziewczyna, którą kojarzył tylko ze wspomnień z dzieciństwa. Podpytał ojca kto to jest, a gdy się dowiedział powstał od stołu i przystąpił do niewiasty.
- Witaj pani, Twoje przybycie rozświetliło te wydarzenie. Czy zechcesz ze mną zatańczyć? - spytał i jeśli młoda Royce'ówna się zgodziła, zabrał ją na parkiet gdzie miał zamiar zatańczyć z nią kilka wolniejszych tańców. Nie był może zbyt zręczny, ale uważał na stopy, a w dodatku jak to szlachcic umiał dworskie tańce. W końcu, gdy już trochę spędzili czasu na środku sali, zaprosił ją do stołu, gdzie miał zamiar z nią chwilę porozmawiać.
- A więc Royce'ówna i do tego moja kuzynka, nie sądziłem, że mam tak piękną krewną - oczywiście nie licząc moich sióstr. - powiedział i się uśmiechnął.
Z okazji jego pasowania na zamku odbywała się wówczas uczta, na którą zostało sproszone kuzynostwo z bliższych i dalszych stron. Wieczór trwał w najlepsze, Leo pił, tańczył i dokazywał wraz ze swoimi zamkowymi przyjaciółmi. Czy Simon był na zamku? Tego nie wiedział, dopiero co wrócił, a swym mizernym bratem jakoś specjalnie się nie przejmował. Nagle na salę weszła jakaś młodziutka dziewczyna, którą kojarzył tylko ze wspomnień z dzieciństwa. Podpytał ojca kto to jest, a gdy się dowiedział powstał od stołu i przystąpił do niewiasty.
- Witaj pani, Twoje przybycie rozświetliło te wydarzenie. Czy zechcesz ze mną zatańczyć? - spytał i jeśli młoda Royce'ówna się zgodziła, zabrał ją na parkiet gdzie miał zamiar zatańczyć z nią kilka wolniejszych tańców. Nie był może zbyt zręczny, ale uważał na stopy, a w dodatku jak to szlachcic umiał dworskie tańce. W końcu, gdy już trochę spędzili czasu na środku sali, zaprosił ją do stołu, gdzie miał zamiar z nią chwilę porozmawiać.
- A więc Royce'ówna i do tego moja kuzynka, nie sądziłem, że mam tak piękną krewną - oczywiście nie licząc moich sióstr. - powiedział i się uśmiechnął.
Leonard Redfort- Liczba postów : 304
Data dołączenia : 19/08/2020
Similar topics
» Sąd - Leonard Redfort vs. Simon Redfort
» Leo Redfort
» Samotnia Redfort
» Rolland Redfort
» Dziedziniec Redfort
» Leo Redfort
» Samotnia Redfort
» Rolland Redfort
» Dziedziniec Redfort
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|