Samotnia Redfort
Legends of Westeros :: Westeros :: Dolina Arrynów :: Redfort
Strona 1 z 1 • Share
Re: Samotnia Redfort
24.09.7PP
Rebekah oczekiwała z niecierpliwością na odpowiedź od wuja, gdy w końcu ją otrzymała niezmierna była jej radość na wieść, że jest mile widziana. Postanowiła też niezwłocznie pobiec do papy i zapytać, czy mogłaby wyruszyć ze świtą do Księżycowych Wrót, wszak z obstawą nic jej nie będzie groziło. A i samo to, że mogłaby znów zobaczyć wuja, jego małżonkę królową, oraz ich pociechy była niezmiernie...kuszące. Gdy w końcu nadszedł czas postanowiła jeszcze odczekać nieco i rankiem zawitać do samotni by nie męczyć rodzicieli po nocach. Tak też uczyniła, gdy tylko promienie słońca padły na jej twarz pognała w stronę samotni odziana w błękitną suknię udała się do ojca, wiedząc iż poranek zawsze spędzał w samotni jak to na niego przystało. Gdy pojawiła się przed drzwiami poprosiła o przyjęcie, a gdy ojciec wyraził na to zgodę weszła do środka w sumie nawet nie czekając na pozwolenie.
- Ojcze, wybacz proszę że tak spieszno mi do rozmowy z Tobą. Jednak...pisałam niedawno list do Lorda Waymara Royce, chciałam odwiedzić wuja oraz jego małżonkę i dzieci. Czy miałbyś coś przeciwko, bym się tam wybrała? Oczywiście nie sama, jeśli pozwolisz i zgodzisz się na opuszczenie Redfort zabrałabym ze sobą kilka strażników dla bezpieczeństwa, tych których mi przydzielisz.
Urwała na chwilę i przypomniała sobie nagle, że przecież miała pozdrowić ojca od Waymara.
- Ah i miałam przekazać pozdrowienia od wuja Waymara.
Uśmiechnęła się lekko. Młoda córka Lorda aż drapała w miejscu oczekując na zgodę na wyjazd, gdyby tylko mogła, zarządziłaby już przygotowania do wyjazdu i to na pewno nie na kilka nocy, oj nie...miała nadzieję pozostać tam jak najdłużej, no i zarazem miała prośbę do wuja, czy raczej do samej Królowej, jednak to musiała osobiście z nią mówić. Jednocześnie byłaby to pierwsza od czasu kiedy powróciła z Domu Matki podróż i to tym razem zupełnie inna niż sama Rebekah się mogła spodziewać jeszcze sprzed trzema laty. Sama Rebekah była zupełnie inną panną niż niegdyś.
Rebekah Redfort- Liczba postów : 98
Data dołączenia : 27/09/2020
Re: Samotnia Redfort
Lord Simon Redfort siedział w swojej samotni, rozważając pewne lordowskie sprawy. Niedobrze działo się na ziemiach Doliny, oj niedobrze. Najwidoczniej ten jego przeklęty krewniak, Blackfort, tfu, powrócił i ponownie zaczynał mącić. W zasadzie to mężczyzna miał wielką nadzieję, iż już więcej nie będzie musiał oglądać tej jego parszywej mordy. Być może jednak bogowie będą na tyle łaskawi, iż oszczędzą mu widoku tej czarnej owcy.
Rozmyślania lorda przerwało wkroczenie jego córy, która to wpakowała się do środka w sposób, jaki nie przystoi młodej damie.
-Rebekho! - zakrzyknął gwałtownie ojciec, widząc, jak jego pierworodna miast się wytłumaczyć, od razu zarzuca go prośbami. -Tego nauczyli cię w Domu Matki? A gdzie czekanie na pozwolenie? Gdzie powitanie swego pana ojca? - strofował ją dalej, jakby wciąż była małym dzieckiem. Simon wyraźnie oczekiwał od córki poprawy swego zachowania, nim mógł przejść do dalszej części rozmowy i komentowania jej zachcianek.
Prawdą było, iż sam z siebie nie wysłałby teraz żadnego ze swych dzieci nigdzie, jako iż w królestwie grasował ten przeklęty Blackfort. Z drugiej strony do Dziewięciu Gwiazd było daleko, a nawet taki nikczemnik tak szybko nie mógł się przemieszczać po Dolinie i pozostawać niezauważonym.
-Niecałe dwa księżyce temu widziałaś przecież rodzinę królewską w Old Anchor - zaczął swą odpowiedź. -Skoro jednak już napisałaś do lorda Waymara i przyjął twój list przychylnie, to niech będzie. Wybierzesz się do Księżycowych Wrót pojutrze. Mam jednak jeden warunek, moja córko. Zapytasz swej pani matki, czy nie zechciałaby ci towarzyszyć. Wszak w stolicy obecnie przebywa nie tylko jej brat, ale i młodsza siostra - zauważył, po czym zasugerował dziewczynie, iż może opuścić jego komnatę.
Jeśli zaś o matkę chodzi, to lady Ysilla była wręcz wniebowzięta, słysząc, iż ma udać się wraz ze swym najstarszym dzieckiem w odwiedziny do królewskiej pary. Zaraz też rozpoczęła stosowne przygotowania, nakazując tym samym Rebece, aby ta również poczęła się pakować. Lord Simon z kolei przydzielił swym damom orszak złożony z czterech rycerzy i piętnastu zbrojnych. W podróż miały też udać się trzy służki.
Rozmyślania lorda przerwało wkroczenie jego córy, która to wpakowała się do środka w sposób, jaki nie przystoi młodej damie.
-Rebekho! - zakrzyknął gwałtownie ojciec, widząc, jak jego pierworodna miast się wytłumaczyć, od razu zarzuca go prośbami. -Tego nauczyli cię w Domu Matki? A gdzie czekanie na pozwolenie? Gdzie powitanie swego pana ojca? - strofował ją dalej, jakby wciąż była małym dzieckiem. Simon wyraźnie oczekiwał od córki poprawy swego zachowania, nim mógł przejść do dalszej części rozmowy i komentowania jej zachcianek.
Prawdą było, iż sam z siebie nie wysłałby teraz żadnego ze swych dzieci nigdzie, jako iż w królestwie grasował ten przeklęty Blackfort. Z drugiej strony do Dziewięciu Gwiazd było daleko, a nawet taki nikczemnik tak szybko nie mógł się przemieszczać po Dolinie i pozostawać niezauważonym.
-Niecałe dwa księżyce temu widziałaś przecież rodzinę królewską w Old Anchor - zaczął swą odpowiedź. -Skoro jednak już napisałaś do lorda Waymara i przyjął twój list przychylnie, to niech będzie. Wybierzesz się do Księżycowych Wrót pojutrze. Mam jednak jeden warunek, moja córko. Zapytasz swej pani matki, czy nie zechciałaby ci towarzyszyć. Wszak w stolicy obecnie przebywa nie tylko jej brat, ale i młodsza siostra - zauważył, po czym zasugerował dziewczynie, iż może opuścić jego komnatę.
Jeśli zaś o matkę chodzi, to lady Ysilla była wręcz wniebowzięta, słysząc, iż ma udać się wraz ze swym najstarszym dzieckiem w odwiedziny do królewskiej pary. Zaraz też rozpoczęła stosowne przygotowania, nakazując tym samym Rebece, aby ta również poczęła się pakować. Lord Simon z kolei przydzielił swym damom orszak złożony z czterech rycerzy i piętnastu zbrojnych. W podróż miały też udać się trzy służki.
Becia
Mistrz Gry- Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Samotnia Redfort
Rebekah od powrotu do domu nic nie słyszała innego tylko o stryju. Miała dość, naprawdę miała dość i nadzieja, że Królowa ją wysłucha i spełni jej prośbę może była nikoma, jednak nadzieja umiera ostania a milcząc i zwlekając tym bardziej pogrążała się w niechęci do stryja czując, że to nie powinno tak wyglądać. Gdy została naprostowana przez ojca chrząknęła nieco zakłopotana.
- Przepraszam papo...
Ucałowała go w policzek na powitanie i przytuliła jak to miała w zwyczaju. Po czym usłyszała odpowiedź. Szczerze...była uradowana decyzją ojca.
- Wiem papo, ale sam wiesz jak to jest, Lord był zajęty tak jak Królowa, a nie chciałam zbytnio przeszkadzać im w sprawach królestwa.
Nie wspomniała oczywiście, że tęskno też jej było za śmiechem dziecięcych głosików, wolała to zachować dla siebie.
- Oczywiście papo, zaraz pomówię pani matką. Dziękuję.
Uśmiechnęła się lekko i ucałowała ojca ponownie w policzek po czym lekko skłoniła się i wycofała kierując się do matki. Na szczęście i ta była skłonna do wyjazdu razem z nią więc tego samego dnia obie zaczęły przygotowania do drogi. W końcu musiała zadbać o to, by wszystko było jak należy!
zt
- Przepraszam papo...
Ucałowała go w policzek na powitanie i przytuliła jak to miała w zwyczaju. Po czym usłyszała odpowiedź. Szczerze...była uradowana decyzją ojca.
- Wiem papo, ale sam wiesz jak to jest, Lord był zajęty tak jak Królowa, a nie chciałam zbytnio przeszkadzać im w sprawach królestwa.
Nie wspomniała oczywiście, że tęskno też jej było za śmiechem dziecięcych głosików, wolała to zachować dla siebie.
- Oczywiście papo, zaraz pomówię pani matką. Dziękuję.
Uśmiechnęła się lekko i ucałowała ojca ponownie w policzek po czym lekko skłoniła się i wycofała kierując się do matki. Na szczęście i ta była skłonna do wyjazdu razem z nią więc tego samego dnia obie zaczęły przygotowania do drogi. W końcu musiała zadbać o to, by wszystko było jak należy!
zt
Rebekah Redfort- Liczba postów : 98
Data dołączenia : 27/09/2020
Similar topics
» Samotnia Redfort
» Sąd - Leonard Redfort vs. Simon Redfort
» Leo Redfort
» Rebekah Redfort
» Rebekah Redfort
» Sąd - Leonard Redfort vs. Simon Redfort
» Leo Redfort
» Rebekah Redfort
» Rebekah Redfort
Legends of Westeros :: Westeros :: Dolina Arrynów :: Redfort
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|