Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Lordowskie komnaty

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Lordowskie komnaty

Pisanie  Selvyn Martell Nie Gru 20, 2020 12:50 pm

First topic message reminder :

***
Selvyn Martell
Selvyn Martell

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 27/11/2020

Powrót do góry Go down


Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Selvyn Martell Nie Wrz 12, 2021 12:35 pm

Selvyn Martell
Selvyn Martell

Liczba postów : 132
Data dołączenia : 27/11/2020

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Pon Wrz 13, 2021 5:17 pm

Lord Yronwood nie miał nic więcej do powiedzenia.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Lucifer Martell Pon Paź 11, 2021 10:53 pm

17 dzień 12 księżyca 11 PZ
Komnaty gościnne

Otrzymawszy wieści o upadku Słonecznej Włóczni, Lucifer przymarł na krześle umiejscowionym tuż przy wąskim oknie. Zatrzymał wzrok gdzieś na horyzoncie, zgarniając nim spłowiałą ziemię Dorne, trawiąc smutne informacje. Jego mina nie odbiegała wówczas od rutynowej, była bowiem kamienna, tudzież typowo poważna. Przemyślał, co właściwie musiał i co na sercu mu leżało, po czym przeniósł spojrzenie na medyczkę, która również nie wyglądała na zachwyconą. Raptem wstał, podszedł do biurka i oparł o niego dłonie.

Lucifer:

Ukochany zamek księcia został zdobyty, rodzina zaś pojmana i wywieziona. I dobrze. Martwił się jedynie o swą ukochaną, mając nadzieję, że została przed oblężeniem wywieziona. A jeśli takowe informacje otrzymał, w ogóle nie czuł zdenerwowania, czy smutku, wszakże na rodzie mu wielce nie zależało.

Lordowskie komnaty

Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Wto Paź 12, 2021 6:08 pm

O tym kto dokładnie wywieziony został ze Słonecznej Włóczni jeszcze w Yronwood nie było wiadomo. Santagarowie i Daltowie, którzy poinformowali siły na granicy o upadku stolicy wiedzieli, że księżna odsyłała część domowników, jednak nie wiedzieli dokładnie ilu i dokładnie gdzie. Mieli pewność jedynie co do sióstr Lucifera, które gościły w Spottswood po drodze do Godsgrace, gdzie udały się drogą wodną, za pośrednictwem rzeki. Niedługo pewnie książę dowie się od Merii czy inni członkowie rodziny również zostali odesłani.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Lucifer Martell Wto Paź 12, 2021 6:52 pm

Lucifer Martell
Lucifer Martell

Liczba postów : 101
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Sob Paź 30, 2021 9:35 pm

10/12/11 PZ

Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 30, 2021 10:53 pm



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Sob Paź 30, 2021 11:40 pm

Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Edwyn Tarth Sob Paź 30, 2021 11:44 pm

Zanim wieści dotarły, a potem wróciły trochę czasu minęło. W związku z tym Edwyn ze swym dalekowidzem starał się oszacować siły wroga w zamku i jego okolicach, po czym przekazał te szacunkowe informacje na inne statki, które potencjalnie miały w przypadku jego nie powrotu wysłać prędko kruka na Tarth, a stamtąd dalej do Blackhaven do króla. W każdym razie Tarth się zgodził, jedynie dodał, że jeżeli nie wróci w przeciągu godziny lub jego ludzie zobaczą ruch statków, mają czym prędzej spierdzielać.
Edwyn zostawił dalekowidz swoim ludziom, by ci mieli lepszy ogląd na sytuację - w przenośni i dosłownie. A później na drakkarze udał się pod zamek, gdzie w obstawie kilku rycerzy i Nymora, udał się do lordowskiej samotni. Naturalnie spełniał wszelakie wymogi etykiety po drodze i też gdy już dotarł.
W końcu wszedł do samotni i zastał tam lorda oraz jakiegoś młodzieńca, skłonił się powitalnie po czym zaczął.
- Dziękuję za gościnę Lordzie. - przywitał się. - Nazywam się Edwyn Tarth i przybywam pertraktować. - dodał szybko, po czym chyba nadszedł właśnie czas na wyjaśnianie pewnych spraw i samo przedstawianie propozycji. - Mając na względzie to jak bardzo Twój ród jest szanowany i poważany, z przykrością mi się patrzy na to co się w ostatnim czasie dzieje w Dorne. Wspomnijmy chociażby atak na poselstwo lorda Chestera. Na takich wypadkach traci nie tylko samo Dorne, ale też poszczególni lordowie, gdyż kto tylko pomyśli o tej krainie generalizuje i myśli to samo o wszystkich jej mieszkańcach. - powiedział zgodnie z prawdą, wystarczy przywołać chociażby sławetne kozy. - Uczynki Martellów, nie mogą definiować całej krainy i wszystkich ich poddanych, a niestety tak się dzieje. - powiedział nieco żywiej. - Ród Yronwood nie bez powodu wciąż określany jest królewską krwią, to w końcu Wy tutaj byliście królami przed Wojną Nymerii i myślę, że powrót prawowitego króla do Dorne, mógłby naprawić wszystko co zszargali i zaprzepaścili Martellowie.
Edwyn Tarth
Edwyn Tarth

Liczba postów : 272
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Nie Paź 31, 2021 12:31 am

Alhion skinął głową w stronę Tartha gdy ten wszedł do komnaty by go przywitać, następnie zaś spoglądał raz na Edwyna raz na swego ojca, odczuwając coraz większą radość z każdym słowem posłańca. Sam miał wszak to proponować, nawet miał użyć tych samych argumentów. Szczęście jednakże się do niego uśmiechnęło i nie musi robić tego bezpośrednio. Pozostało mu jedynie wesprzeć Edwyna, ten plan bardzo mu odpowiadał, a i przyjemnie się słuchało tych pochwał dotyczących jego rodu. Gdy tylko wspomniano o występkach Martellów, Alhion postanowił kuć żelazo póki gorące.
- Atak na poselstwo lorda Chestera, to co niedawno u nas się stało na zamku. Czy też plotki dotyczące nieprzyjemnego spotkania Lady Allyrion z Martellem. Martellowie, drogi ojcze jasno plują na nas, na swoich wiernych wasali. Nie powinniśmy na to pozwalać. Przez nich Dorne cierpi i krwawi. - Powie Młody Yronwood po czym, zamilknie na moment pozwalając lordowi Tarthowi na dokończenie swej mowy.  Zgadzał się z słowami Edwyna, Dorne nie powinno wszak cierpieć z powodu głupoty Martellów. Alhion weźmie łyk wina i spojrzy w oczy swego ojca.
- Rządziliśmy tu przed Martellami, ojcze. Myślę więc iż pora wrócić do czasów świetności Dorne. Pod twoim panowaniem nasz dom, może na powrót stać się złotą krainą. Jeśli ktoś miałby odbudować Dorne, to tylko Ty ojcze. - Zakończy Alhion, po czym weźmie kolejny łyk wina, w oczekiwaniu na decyzje swego ojca.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Nie Paź 31, 2021 2:02 am

Tego się lord Yronwood nie spodziewał. W dodatku nie spodziewał się tego co się zdarzyło podwójnie. Najpierw ich gość, który okazał się lordem Edwynem Tarthem z Ziem Burzy, postanowił darować sobie groźby, oferty kapitulacji czy inne oczekiwane propozycje, a oferował mu walkę o odzyskanie starożytnej korony Yronwoodów. Powstanie przeciwko Martellom! Jakby tego było mało lordowski syn i dziedzic wizję tę poparł, a powoływał się na ostatnie przewinienia ich seniorów przeciwko Dorne.
Wojna rozpoczęta przez Słoneczną Włócznię ciągnęła się już długo. O wiele dłużej niż zakładali. Zdawało mu się również, że księżna nie jest w stanie utrzymać kontroli nad swoimi krewniakami. Wedle jej rozkazów mieli przeczekać Reach i Ziemie Burzy stosując swoje tradycyjne strategie po uderzeniu jakie wyprowadzili. Zamiast tego obserwowali strumień agresywnych i nieprzemyślanych zachowań, który jedynie rozsierdzał wroga i uderzał w jego dumę, pobudzając do dalszej walki mimo strat. W dodatku Martellowie byli w stanie targnąć się na własnych chorążych, co niedawno pokazał mu jego "gość".
- Wydaje mi się... - rzekł w końcu, patrząc to na Tartha, to na Alhiona - że rzeczywiście będzie to lepsza droga. Yronwoodowie wciąż noszą tytuł Królewskiej Krwi, ponieważ tym właśnie jesteśmy - kontynuował, z każdym słowem coraz bardziej pewnie. - Martellów wyniosła Nymeria i jej uciekinierzy, którzy dali im zastrzyk sił. Teraz jednak sytuacja się odwraca, a Słoneczna Włócznia pokazała swoją niezdolność do rządzenia nie tylko Dorne, a własnym dworem.
Lord napił się wina. Inni obecni w komnacie również mogli się nim uraczyć, rzecz jasna.
- Mamy pewne atuty, ale mamy również pewne problemy - przemówił. - Zamek obsadzony jest przez silny garnizon moich ludzi, jednak pod nim obozują Synowie Rhoyne i chorągwie lorda Wyla. Mój sąsiad z północy niestety nie jest wielkim lojalistą, ale mnie darzy miłością pewnie i mniejszą niż Martellów. Kiedyś, kiedy byliśmy młodzi, spieraliśmy się o faworytę i wciąż ma mi to za złe... Nienawidzi również szczerze ludzi z Ziem Burzy. Najemnicy są jeszcze gorsi, ponieważ przewodzi im bękarci brat księżnej - oznajmił. - Obawiam się, że mogą nie przystać na dołączenie do mnie po dobroci...
Strażnik Kamiennej Drogi zastukał palcami o blat stołu.
- Moja propozycja jest następująca - zaczął, wstając i wyciągając mapę ze stojącego nieopodal kredensu. - Tutaj - wskazał miejsce mniej więcej pomiędzy Yronwood a Wyl - jest miejsce, w którym wasz król będzie mógł ukryć część wojsk w tej dolince, a resztę wojsk rozciągnąć tutaj. Wyprowadzę nasze siły wydać wam bitwę, a powiem Wylowi i Sandowi, iż zwiadowcy donieśli o wysuniętym i odsłoniętym kontyngencie, który możemy zaatakować. Dobrze by było, gdyby część waszej armii rzeczywiście poszła przodem, nawet nieznacznie, aby to uwiarygodnić. Kiedy dotrzemy na miejsce dojrzymy jedynie siły rozciągnięte naprzeciw nas, a nie te skryte. Wyl otrzyma prawe skrzydło, najemnicy lewe, a my weźmiemy centrum. Kiedy wojska ruszą ku sobie nasze centrum przejdzie na waszą stronę i rozerwie formację od środka, a wasze ukryte siły będą mogły uderzyć na ludzi Sanda z boku - zaproponował. - W ten sposób będziemy mogli pozbyć się ich obu i zawrzeć... pokój, pomiędzy Dorne a Burzą. Oczywiście jeżeli jesteś w stanie dotrzeć do swego króla z informacjami na czas, lordzie Tarth.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Nie Paź 31, 2021 2:39 am

Alhion cieszył się w środku jak dziecko, nie dość że lord Tarth pomógł nieświadomie Alhionowi, to w dodatku jego ojciec się zgodził. Lord Yronwood wyniesiony na Króla Dorne, a on zostanie księciem.  O ile ich rebelia rzecz jasna sie uda. Ale mieli jeszcze czas by to zaplanować. A z wsparciem Ziem Burzy ich szanse rosły.  Jeśli zaś uda im się, cóż wojna szybko się skończy i wrócą czasy beztroski. A na spokoju mu teraz zależało. Młody Yronwood wzniesie swój kielich.
- Odzyskamy to co nasze Ojcze, Strażnik Kamiennej Drogi zostanie strażnikiem całego Dorne. Tak jak powinno to być. - Powie Alhion po czym weźmie spory łyk wina i zacznie słuchać dalszej części planu Ojca. Cóż Wyl i ten Bękart rzeczywiście mogliby być problemem ale jego kochany ojciec wziął już to pod uwagę. W zasadzie skoro Wyl taki pamiętliwy to Alhion z chęcią sam pozbawi go życia. 
- Każdy komu na Dorne zależy, dołączy do ciebie ojcze. Raczej niewielu chce jeszcze podążać za Martellami. - Zapewni Lorda Alhion, po czym gdy ten pokaże mape, skupi się na planie i miejscu gdzie ojciec zaplanował starcie w pełni. Pomysł ojca dla Alhiona wydawał sie genialny. Pozbędą się Bękarta Martellów, a także zbędnego dla Dorne elementu w postaci lorda Wyla. 
- Plan wydaje się wspaniały ojcze, ale zostaje jeszcze jedna kwestia. Lord Tarth przemawia w imieniu Burzy, ale co z Reach? Z nimi też musimy sie skontaktować. Martellowie i im krzywd wyrządzili sporo, może będą skłoni poprzeć naszą sprawę? - Rzeknie Alhion spoglądając na Lorda Yronwood. Musieli zakończyć te wojny. Pytaniem było czy Reach będzie chciało rozmawiać z nowym Królem Dorne
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Edwyn Tarth Nie Paź 31, 2021 10:52 am

Nieoczekiwany sprzymierzeniec w postaci syna lorda okazał się być nieocenioną pomocą, kto wszak jeśli nie syn i dziedzic, może najbardziej wpłynąć na swego ojca? W każdym razie udało się, a gdy słowa lorda coraz bardziej klarowały sytuację i fakt, że Yronwood był gotów założyć na swe skronie koronę, Edwyn coraz bardziej był ucieszony w duchu. Na zewnątrz zaś rysował mu się jedynie uprzejmy uśmiech.
- Raduje mnie wasza decyzja.. Królu Dorne. - powiedział patrząc prosto w oczy nowo powstałego monarchy. Wkrótce jednak pojawiły się pierwsze problemy w postaci obozujących pod zamkiem sił, czyli jednym z jej elementów byli jednak jacyś najemnicy - "Synowie Rhoyne" - Dużo tych synów ostatnio się pojawia w świecie. - przeszło mu przez myśl, po czym wrócił do uważnego słuchania Yronwooda i jego planu. To co przedstawił jak najbardziej miało sens.
- Twój syn Panie ma rację, pozostaje jeszcze Reach, które w pełni siły ruszyło na Dorne i jest sporym graczem w tej wojnie. - przyznał rację Alhionowi, co zaś tyczyło się planu... - Czym prędzej wyruszę w kierunku Wyl, zamek widziałem zupełnie pusty, więc zapewne został już przejęty przez mojego króla. Mam jeszcze tylko jedne pytanie.. skąd wiedzieliście, że nadchodzę? Wasze okręty widziałem były gotowe do odparcia ewentualnego ataku. - zapytał, chcąc poznać tajemnicę, która nurtowała go od pewnego momentu. Gdy i jeśli mu odpowiedziano, Edwyn przeszedł do chyba ostatniej kwestii.
- Trzeba też ustalić oficjalny wynik tych rozmów, proponowałbym obwołanie mnie najemnikiem, który zgodził się zaprzedać i odpłynąć. - przestawił swój pomysł, czekając na opinię panów i ewentualne poprawki.
Edwyn Tarth
Edwyn Tarth

Liczba postów : 272
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Nie Paź 31, 2021 6:37 pm

Ach... Tak, jeszcze było Reach.
- Skontaktuję się z lordem Chesterem - odpowiedział Yronwood. - Jego młodociany król jeszcze niedawno chciał negocjacji pokojowych. Jeżeli nie może mieć ich z Martellami, to może zechce zaniechać walk z nami - zauważył. - Gdybyś był w stanie spisać dodatkowy list z potwierdzeniem naszych ustaleń, lordzie Tarth, z pewnością pomogłoby to w przekonaniu Chestera o naszych dobrych zamiarach.
Burza i Reach były przecież sojusznikami. Jeżeli Strażnik Kamiennej Drogi zawrze pokój z Jeleniem, to jedynym stosownym ruchem ze strony Zielonej Ręki było również podjąć się rozmów pokojowych.
- Ach, to... - Yronwood machnął ręką, kiedy usłyszał pytanie Edwyna o gotowość na jego nadejście. - Twój król jest blisko, a my słyszeliśmy coś o "wielkich siłach ze wschodu". Ogromna flota, jakieś zniewagi, obietnica pewnej zguby, takie rzeczy... Warto było być gotowym i podwójnie czujnym, nic ponad to.
Na propozycję o ogłoszeniu Edwyna najemnikiem skinął głową. Miało to sens.
- Mapę możecie wziąć, lordzie Tarth, moi ludzie znają teren.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Nie Paź 31, 2021 7:20 pm

Alhion weźmie kolejny łyk wina słuchając słów swego ojca, jeśli ojciec zechce to osobiście wyruszy by przekazać wiadomość Lordowi Chesterowi, wszak niedawne rozmowy między Dorne a Reach nie skończyły się dobrze. Jego skromnym zdaniem wypadałoby, okazać skruchę i pokazać iż zależy nowemu Królowi Dorne na lepszych relacjach z sąsiadami. Pozytywne relacje z Ziemiami Burzy, z Reach. Zapewni Dorne spokój na dłuższy czas, przynajmniej taką miał nadzieje Alhion, jeśli będzie trzeba zrobi to co będzie trzeba i pomodli się nawet do Siedmiu o to.
-Ułożenie się z naszymi sąsiadami drogi ojcze to podstawa, wypadałoby też zebrać poparcie wśród innych Lordów Dorne. Co zaś tyczy się Lorda Chestera, powinniśmy mu jakoś wynagrodzić, krzywdy wyrządzone przez Martellów by pokazać iż będziemy lepsi niż chędożeni Martellowie. - Powie Alhion biorąc kolejny łyk wina i słuchając tłumaczeń ojca na temat gotowości, Lord Tarth rozmawiał z Strażnikiem Kamiennej Drogi, powinien wiedzieć iż Yronwood jest przygotowany na wszelkie niespodzianki. Wysoki Król Yronwood, dumnie to brzmiało. Propozycja zaś Edwyna na temat wyniku rozmów była sensowna, dziedzic Yronwood lepszej by nie wymyślił. Alhion poda Tarthowi mapę by ten schować ją mógł po czym założy ręce na piersi.
- Dobrze by było iż skoro zostaliście "Najemnikiem" Lordzie Tarth odeszli stąd z jakimś kufrem, wszak za darmo nikt nie pracuje - Rzeknie Alhion, po czym zamilknie skupiając się na dalszej części spotkania lub jego końca
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Edwyn Tarth Pon Lis 01, 2021 3:39 pm

Sprawa z Reach też wyglądała na razie na załatwioną, teraz wszystko zależało od drugiej strony. Wymagany dokument potwierdzenia ustaleń Tarth naturalnie spisał i poprosił o podobny dla swego króla, wkrótce też wyjaśniono mu skąd wiedzieli o jego przybyciu, mimo tego że nie wyjaśnili szczegółowo jak to się stało, że w chwili ich przybycia ich statki były już gotowe do walki. Nie miał jednak zamiaru drążyć tego tematu.
Podsumowując wszystko, wyglądało na to, że rokowania się udały, plan jego tożsamości i obecności tutaj został zaakceptowany, a sam chłopak wspomniał jeszcze o jednej kwestii, która miałaby uwiarygodnić ich wersję. Na ewentualną skrzynię śmiało przystał, jeśli pojawiła się taka możliwość. Żeby choć trochę brzęczała, Edwyn wrzucił tam swoje drobniaki w miedzi i srebrze.
- Dziękuję panom bardzo za gościnę, niezwłocznie ruszam na północ. Do zobaczenia za kilka dni. - powiedział i pożegnał się zgodnie z etykietą, później wraz ze swym żołnierzem niósł skrzynię udając, że jest ciężka i w końcu wyglądał na bardzo zadowolonego, tak, żeby uwiarygodnić późniejsze wieści o ich spotkaniu. (Ale i tak Edwyn był bardzo zadowolony).
Po dotarciu na okręty, rozpoczęto podróż w głąb morza, żeby później odbić na północ do Wyl. Niemal od razu po powrocie na statek, Edwyn nakreślił list do króla, w którym prosił go o pilne spotkanie wagi najwyższej pod Wyl. List miał udać się na Estermont, a dalej przesłany do Blackhaven lub samego zamku dornijskiego.
Edwyn Tarth
Edwyn Tarth

Liczba postów : 272
Data dołączenia : 05/03/2020

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Pon Lis 01, 2021 7:25 pm

Alhion odprowadził wzrokiem lorda Edwyna Tartha gdy ten opuszczał komnatę, następnie swój wzrok zawiesił na swym ojcu. Przyszły wysoki król Dorne być może rozwiązał jeden problem w postaci Wojny z Królem Durrandonem, o ile ten rzecz jasna przystanie na to. Wszak z ich przewagą mogli chcieć po prostu wykończyć Dornijczyków. Zostało więc mieć nadzieje iż lord Edwyn nie oszukał ich i uda im się doprowadzić Dorne do porządku pod sztandarem Yronwood. Teraz tylko wystarczyło iż ojciec napisze list do lorda Chestera, a ten zgodzi się na to. I tu pojawiały się schody, wszak już raz Martellowie go oszukali i zaatakowali jego posłańców, w akcie zemsty ten mógł uczynić to samo. Nawet z listem od Edwyna, potwierdzającym szczere intencje Yronwoodów mogło być ciężko, musieli wszak zagwarantować iż Dorne pod ich władzą będzie o wiele lepszym miejscem niż za rządów Martellów.  Alhion weźmie jeszcze jeden łyk wina po czym odezwie się do pana tego zamku.
-Los w końcu zaczął nam sprzyjać ojcze, jeśli wszystko pójdzie tak jak tu zaplanowaliśmy to niedługo zostaniesz Królem. Musimy tylko jakoś z Reach się dogadać. Lord Chester na pewno po incydencie z posłami, nie zaufa nam od razu. Musimy dać mu coś w zamian ojcze by uwierzył w nasze dobre intencje. Wszak dążymy do pokoju i stabilizacji Dorne. - Powie Alhion po czym dopije resztę wina z kielicha. - Czy potrzebujesz czegoś ode mnie ojcze? Jeśli nie to zostawię cię samego, w końcu czeka cię sporo pracy, a nie chce ci przeszkadzać - Rzuci Alhion szykując się do wyjścia z komnaty jeśli jego ojciec nie będzie go już potrzebował rzecz jasna. Alhion miał bowiem zamiar przez najbliższe dni sporo odpoczywać by przygotować się do nadchodzącego starcia, o ile nic mu w tym nie przeszkodzi.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lis 02, 2021 6:27 pm

List do króla Arreca został spisany. Lord Yronwood wyraził w nim nadzieję na możliwość kooperacji oraz zawarcie pokoju pomiędzy Królewską Krwią a Durrandonami, odwołał się przy tym do wspólnego, andalskiego dziedzictwa Burzowców i Dornijczyków z Gór Czerwonych, w odróżnieniu do Martellów i im podobnych, którzy wiele przejęli od Rhoynarów Nymerii.
- Tak, kufer będzie dobrym rekwizytem - zgodził się gospodarz i przywołał jednego ze swoich zaufanych rycerzy. Nakazał mu wziąć kufer pokaźny i napełnić go srebrem oraz miedziakami, aby był odpowiednio ciężki i pobrzękujący. - Do zobaczenia wkrótce, lordzie Tarth.

- Pakt z Burzą powinien bardzo nam pomóc w relacji z Reach, zwłaszcza, kiedy zostanie przypieczętowany rozbiciem sił bękarta Martellów - oznajmił Yronwood. - Wydaje mi się, że będę miał dla lorda Chestera również inny, wartościowy prezent, ale na razie nie mówmy o tym. Nie jest to jeszcze rzecz pewna - powiedział tajemniczo. - Wojska wyruszą za trzy dni, muszą się odpowiednio przygotować i należy skonfrontować informacje "wykupione od najemników" z raportami zwiadowców. Nie chcemy przecież, aby wyglądało to podejrzanie.
Strażnik Kamiennej Drogi upił łyk wina.
- Ty wyruszysz na zachód, do lorda Chestera - zadecydował. - Wyruszysz na zachód pod pretekstem dołączenia do podjazdów przeciwko Reach i przekażesz mu list od lorda Tartha oraz naszą decyzję - oznajmił synowi, który za długo już unikał opuszczenia domu. - Dostaniesz do ochrony najlepszych rycerzy oraz chorągiew pokoju. Poślę przodem, jeszcze dzisiaj, kruka, który uprzedzi o twoim przybyciu. Po wybrykach Martellów ludzie z Reach mogą nie czuć już szacunku do chorągwi pokoju niesionej przez Dornijczyka.
To było właściwie wszystko, jeżeli Alhion nie chciał dodać nic więcej, to mógł opuścić ojcowskie komnaty. Za trzy dniu ruszał ku siłom Reach.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Sob Lis 06, 2021 10:42 pm

23/12/11 PZ

Alhion powrócił do swego domu po pięciu kolejnych dniach podróży, w zasadzie spędził dziesięć dni poza domem, choć może to i lepiej? W końcu teraz miało dojść do bitwy, po części żałował, że nie zdobędzie trochę sławy dla siebie, ale z drugiej strony, będzie bardziej bezpieczny w Yronwood. Wpierw jednak należy przekazać swemu ojcu wieści. Alhion nakaże służbie zajęcie się koniem, a także przygotowanie już dla niego posiłku, sam zaś uda się do komnat przyszłego króla Dorne by zdać mu raport, o ile oczywiście zastanie go w komnacie.
-Witaj ojcze, wróciłem z rozmów z Reach, lord Chester zgodził się na pokój między nami. Oczekuje tylko by nasi żołnierze przestali nękać ich armie, wspomniał też iż Manwoody i Fowler też ich nękają, więc gdybyśmy się tym zajęli, zapewne zyskalibyśmy w ich oczach - Powie Alhion po czym da chwile Strażnikowi Kamiennej Drogi na przemyślenie tego - Chcieliby też poznać wynik bitwy, ale cóż z tym można poczekać drogi ojcze. A teraz jeśli mogę spytać - Rzeknie Alhion siadając przed władcą Yronwood - Zdradzisz mi co miałeś na myśli mówiąc o prezencie dla lorda Chestera? - Spyta Alhion, jeśli uzyska odpowiedź to skinie głową ze zrozumieniem, jeśli nie to przejdzie do kolejnego punktu - Co teraz Królu Dorne? Jakie będą nasze następne kroki i w czym mogę ci pomóc? - Spyta Alhion z grzeczności, najchętniej wszak teraz by odpoczął po podróży.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lis 18, 2021 6:31 pm

- Nasi ludzie już otrzymali rozkaz pełnego wycofania się do Yronwood, może nie do wszystkich zdążył po prostu dotrzeć podczas twojej rozmowy z lordem Chesterem - zapewnił syna Strażnik Kamiennej Drogi. - Co do Manwoodych i Fowlerów, cóż... Myślałem o zaproszeniu ich i przedyskutowaniu możliwości ich dołączenia do nas, jednak może to być niezwykle ciężkie. Reach okupuje ich domeny, najpewniej jedynie gwarancja ich odstąpienia byłaby zdolna przekonać ich do złożenia nam hołdu - ocenił Yronwood. - Nie mamy jednak na razie zapewnienia ze strony Reach co do ich ostatecznych zamiarów poza tym, że chcą "pokoju". Mogę w końcu zechcieć zaprzestać walczyć, ale nie oddawać tego na czym położyli ręce. Chociaż muszą być świadomi, że nawet jeżeli lordowie Dorne rezydujący wciąż w swoich twierdzach zgodzą się na pokój, to ci ich pozbawieni będą walczyć do ostatniej kropli krwi.
Ojciec młodego Alhiona uderzył palcami w blat biurka, myśląc intensywnie nad tym co należałoby zrobić. Wiedział, że sięgnięcie po koronę nie będzie proste, a teraz musiał zmierzyć się z trudnościami jakich się spodziewał.
- Co sądzisz? Spróbować wezwać ich już teraz czy może najpierw rozmówić się poważniej z Chesterem? A może wyślemy od razu kruka do Wysogrodu, w końcu stamtąd ostatecznie pochodzą jego rozkazy?
Królewska Krew ciekaw był co sądzi jego syn, który przecież kiedyś przejmie po nim koronę. Musiał się uczyć. W kwestii prezentu zaś... Alhion zauważyć mógł, że na biurku jego ojca stoi duża, ceramiczna waza, której nie było tam wcześniej. Lord uśmiechnął się chytrze, co syn widział u niego podczas okazjonalnych napadów małego "szaleństwa", i uniósł pokrywę. Ze środka wyjął głowę.
- Pamiętasz księcia Lucifera? - zapytał cicho syna.
Młody Yronwood rzeczywiście kojarzyć mógł, że książę przybył do nich ciężko ranny po zakończonych walką negocjacjach pod Kingsgrave i dochodził do siebie w ich zamku. Właściwie Martell był tu gdzieś nawet wtedy, kiedy lord przyjmował "najemnika" Edwyna. Królewska Krew zirytowany panującym rodem postanowił jednak wtedy nie zapraszać księcia na rozmowę, ani nie zawiadamiać go o niej. Jedyne co Martell mógł więc usłyszeć to oficjalna wersja o przekupionych chytrze przez gospodarza najemnikach. Gdyby lord postąpił wtedy inaczej, to zapewne losy rodu Yronwoodów potoczyłyby się odmiennie. Zabawne jak dużo może zmienić jedna mała decyzja. Zupełnie jakby jeden niepozorny rzut kością był w stanie przesądzić o losach całej wojny...
- Książę był naszym gościem, więc opuścił nasz zamek bezpiecznie o wybranej przez siebie porze - rzekł lord. - Niestety... Najwyraźniej zaginął po drodze do Bożej Łaski i nikt nie ma pojęcia co się z nim stało - oznajmił, udając smutek. - Nikomu o tym nie mów. Trafi to do lorda Chestra jako upominek tylko dla jego satysfakcji i może dla satysfakcji jego króla, oficjalnie nie mamy z tym nic wspólnego.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Czw Lis 18, 2021 11:58 pm

Alhion uśmiechnął się gdy ojciec zapewnił go o tym, że sprawę żołnierzy już załatwił. To ułatwi wszak wiele spraw, co zaś toczyło się Manwoodych i Fowlerów, zaproszenie ich w tym czasie i danie pustych słów, skończy się jego zdaniem tylko krwawą jatką gdyż wątpił iż jeśli nie zwrócą im ich ziemi to ci zgodzą się dołączyć do królestwa Yronwooda. Musieli to zrobić tak by zadowolić niestety Reach, Ziemie Burzy oraz być może ich przyszłych wasali. Słuchał więc słów ojca, czekając na to co wymyślił i zdziwił się iż w tak ważnej kwestii spytał go o zdanie. Dlatego chwile milczał myśląc co powiedzieć, chciał bowiem sprawić dobre wrażenie.
-Cóż, ojcze, na ich miejscu też nie chciałbym przyjmować pustych obietnic stąd też uważam iż powinniśmy... - Zatrzyma się na moment młodzieniec, ważąc słowa - Rozmawiać od razu z Wysogrodem, w końcu tak będzie szybciej i wydaje się to bardziej odpowiednią opcją. W końcu Król rozmawiać będzie z Królem. Sugeruje też drogi ojcze by zacząć już wysyłać listy do reszty lordów Dorne. Zacznijmy zaznaczać naszą pozycje Królu - Powie Alhion po czym skupi się na ceramicznej wazie i następnie na głowię jaką tam ukrytą. Spojrzał na to z lekkim obrzydzeniem, było to bowiem dla niego nieco niepotrzebne po co odcinać głowę trupa. Rozumiał, że Martellowie to szkodniki, które za długo władały Dorne, ale takie rozwiązanie? Cóż nie powie ojcu iż źle zrobił bo bał się tego co może zrobić.
- Tylko z widzenia ojcze, cóż wypadki się zdarzają prawda? - Rzeknie Alhion po czym by nie patrzyć na Lucifera, spojrzy na swojego króla - Czy jesteś pewien, że taki prezent zadowoli lorda Chestera? Wyrządzili im sporo szkód to fakt, ale sama wiadomość o jego śmierci byłaby wystarczająca, jakiś inny dowód też pewnie by się znalazł. Ale skoro to mamy z gło...załatwione to co teraz ojcze? Zostało nam bowiem czekać albo szukać większego poparcia dla naszej sprawy - Powie Alhion odsuwając się lekko od głowy Lucifera, podczas walki mógł mieć kontakt z trupami, ale w własnym domu? Po Co!
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Pią Lis 19, 2021 11:18 pm

- Masz rację, lepiej zwrócić się od razu do źródła - zgodził się Strażnik Kamiennej Drogi. - W końcu Chester w tej kwestii byłby niczym więcej jak pośrednikiem - zauważył. - Wstrzymamy się jednak jeszcze z pisaniem do innych lordów Dorne. Niech powrócą do nas wieści z bitwy na północy i może wyklaruje się również sytuacja z zamkami na Przełęczy Księcia.
Kiedy Alhion niechętnie spojrzał na głowę i wyraził swoje wątpliwości względem prezentu dla lorda Chestera, ojciec spojrzał na niego surowo.
- Słowa to wiatr, a żaden inny dowód nie byłby nawet w połowie tak wiarygodny - powiedział król. - W dodatku lord Chester miał, zdaje się, osobiste porachunki z księciem. To w końcu Lucifer przewodził poselstwu, które toczyło z nim bój pod chorągwią pokoju.
Na sam koniec ojciec uniósł głowę Martella przodem do syna. Martwe oczy księcia skierowane były prosto w stronę młodego Yronwooda.
- Spójrz na nią, chłopcze - nakazał stanowczo pan zamku. - To tylko głowa - stwierdził, jakby mówił o czymś niezwykle nieistotnym. - Przywyknij do takich widoków. Jesteśmy w środku wojny, a ta w końcu dotarła do naszych granic, zanim pokój zapanuje i stłumimy wszelkie sprzeciwy wobec naszej władzy z pewnością przelane zostanie jeszcze wiele krwi - oznajmił. - Ty natomiast wystarczająco długo grzałeś już tyłek na zamku, chowając się w jego bezpiecznych murach i unikając brudzenia sobie rąk. Czas przywyknąć do widoki krwi i śmierci. Kiedyś ty zostaniesz królem, nie będziesz mógł wówczas odwrócić wzroku, ani też okazać słabości.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Sob Lis 20, 2021 2:25 pm

Alhion na tyle odważny by nie posłuchać ojca nie był stąd też posłusznie spojrzał w oczy Lucifera, może przyszły król miał rację z tym iż obecnie to tylko głowa Martella, prezent dla lorda Chestera. Nie przeczył iż Martellom należała się kara za ich czyny. Ale wciąż nie widział sensu by obnosić się w tym tak, otwarty sposób. Należało to już wysłać i mieć ten problem z głowy. Dalsze słowa ojca, sprawiły iż ten westchnął. Alhion czuł się gotowy do walki, nie miał zamiaru jedynie być kolejnym samobójcą. Mógł brać udział w starciach ale nie takich które z góry skazane były na porażkę, a taka była jego zdaniem wojna z Reach i Burzą. Jedynie odwlekali to co nieuniknione. Teraz jednakże sytuacja miała się zgoła inaczej, nijako zmienili wszak stronę konfliktu i mieli realne szanse na wyjście z tego wszystkiego obronną ręką. Dlatego też skoro jego własny ojciec uważa iż jego pierworodny jest słaby, to Alhion pokaże mu jak bardzo się myli. Nie przeszkadza mu widok krwi i śmierci na polu walki, tylko po co miał oglądać ściętą głowę skoro mógł w tym czasie choćby zmienić pogląd ojca.
- Rozumiem drogi ojcze, ale uwierz mi podczas bitwy nie przeszkadza mi zabijanie, a nie walczyłem dlatego iż wcześniej byłoby to samobójstwo. Wojna była przegrana i dobrze o tym wiemy. Teraz jednakże sytuacja zmieniła się i jeśli wątpisz we mnie to udowodnię ci na ile mnie stać. Wskaż mi cel, czyją głowę mam ci przynieść, a wezmę żołnierzy i przyniesiemy ci ją na złotej tacy. Nie jestem tchórzem ojcze, ale samobójcą też nie. Jestem twoim synem, przyszłym księciem i udowodnię swoją wartość - Odrzeknie ojcu Alhion, patrząc mu hardo w oczy
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lis 24, 2021 9:25 pm

- Nie bądź głupi - skarcił Alhiona ojciec. - Do niedawna wojna daleka była od przegranej. Nasze stare, sprawdzone metody działały. Reach działało potulnie i leniwie, tracąc w każdym starciu i każdej pułapce więcej ludzi niż my - stwierdził. - Kwestią czasu był ich odwrót, kiedy zmęczeni i znudzeni brakiem jakichkolwiek zysków w złocie czy swojej rycerskiej chwale zawróciliby do domu. Nawet jeżeli Wysogród mógłby utrzymać tych wszystkich żołnierzy, to sądzisz, że oni sami chcieliby tu gnić do usranej śmierci? W końcu zaczęłoby dochodzić do dezercji i buntów, kiedy plebs pragnąłby wrócić do domu, do rodzin - wskazał na sytuację w jakiej Dorne znajdowało się jeszcze nie tak dawno temu. - Niestety ktoś musiał wykazać inicjatywę... Tylko kurewsko głupią - prychnął. Nie wiedział dokładnie czy to księżna zleciła te uczynki, czy też może nie umiała zapanować nad rozwydrzonymi krewniakami, ale żadna z odpowiedzi nie stawiała jej tutaj w dobrym świetle. - Reachowcom krew zawrzała w żyłach i po roku postanowili powołać nowe siły i je na nas rzucić, w dodatku kopem w dupę zbudzili Jelenia. Może i nasze metody wciąż by zadziałały i ostatecznie odnieślibyśmy zwycięstwo poprzez wymęczenie wroga, ale jakim kosztem? Pola, wioski, miasteczka wokół Yronwood spalone, puste kufry, głód, śmierć i bieda. I w imię czego, lojalności do Martellów? Jeden z nich podniósł rękę na naszych ludzi, a inny znieważył kilka rodów Dorne! Phhh...
Yronwood odłożył głowę do naczynia i ponownie zakrył wieko. Wkrótce miała zostać wysłana do lorda Chestera, aby nie zdążyła się zbytnio popsuć. Wciąż była dość świeża i Strażnik Kamiennej Drogi nakazał ją w miarę możliwości zakonserwować, ale lepiej było nie przedłużać.
- Nie unosimy naszej korony z tchórzostwa, ponieważ wojna była stracona - rzekł, patrząc surowo na syna. - Po prostu nasi "władcy" udowodnili nam, że nie są godni, abyśmy cierpieli w ich imieniu. Nie byli godni, aby uginały się przed nimi kolana Królewskiej Krwi.
Ojciec Alhiona usiadł za biurkiem i sięgnął po pióro oraz atrament.
- Na chwilę obecną czekamy na wieści z pola bitwy oraz przybycie Chestera - powiedział. - Nadszedł więc czas na zajęcie się ostatnim, małym detalem. Synowie Rhoyne pozostawili w naszej przystani swoje okręty i rozlokowaną część swoich sił do ich strzeżenia oraz ewentualnej obsługi. Dzisiaj w nocy poprowadzisz nasz garnizon i uderzysz na nich. Macie rozbić ich i przejąć wszystkie okręty.
Jak widać okazja do ścięcia czyjejś głowy nadeszła bardzo szybko.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9615
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Alhion Yronwood Sro Lis 24, 2021 10:44 pm

Alhion wysłuchał kazania swego ojca, patrząc na niego ze skruchą. Jego drogi ojciec go zdenerwował, a więc on odpowiedział tym samym, zapominając iż jest na z góry przegranej pozycji. Stąd też należało pokazać przyszłemu królowi, że żałuje i chcę się poprawić. Stąd też Alhion postał i skłonił się ojcu.
-Przepraszam za me słowa ojcze, nigdy już nie zwątpię w nas. - Odrzeknie na koniec wywodu ojca po czym wysłuchał ojca gdy ten mówił mu o jego zadaniu. A więc przyjdzie mu w nocy, rozprawić się z resztą najemników bękarta Martellów, cóż cieszyło go to. Wszak będzie mógł w końcu pokazać ojcu na co go stać, a także pozbyć się popleczników chędożonych Martellów. Będzie musiał przygotować ludzi i to w dyskretny sposób.
-Oczywiście drogi ojcze, zajmę się Synami Rhoyne. Brać jeńców czy nie? Osobiście wolałbym nie, po co bowiem nam świadkowie czyż nie? - Rzeknie młody Yronwood, po czym gdy otrzyma odpowiedź ruszy od razu by zebrać żołnierzy i przygotować się na krwawą noc. Zabierze przy okazji z zbrojowni hełm i zbierze swych przybocznych, oczekiwać będzie na noc w swej komnacie by gdy tylko nastanie zmrok ruszyć po żołnierzy i wraz z nimi wyruszy do przystani.
Alhion Yronwood
Alhion Yronwood

Liczba postów : 149
Data dołączenia : 16/10/2021

Powrót do góry Go down

Lordowskie komnaty - Page 2 Empty Re: Lordowskie komnaty

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach