Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dziedziniec Casterly Rock

Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Axel Tully Czw Mar 26, 2020 12:49 am

***
Axel Tully
Axel Tully

Liczba postów : 68
Data dołączenia : 08/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Axel Tully Czw Mar 26, 2020 1:18 am

Dwudziesty ósmy dzień Pierwszego Księżyca roku Dziesiątego Po Zagładzie, popołudnie


Czym bardziej zbliżali się do Casterly Rock, tym bardziej podziwiał starożytną siedzibę Lwów. W tym momencie nie mógł sobie wyobrazić lepszego miejsca do obrony przed wrogiem. Nawet - przyznając z goryczą - Riverrun ze swoimi fosami nie przedstawiało się tak wspaniale.
Gdy w bramie zatrzymali go strażnicy, oznajmił kim jest, oraz że przyjechał porozmawiać z królem, bądź jego zarządcą. Wpuszczono go więc na dziedziniec zamku, gdzie mógł już podziwiać siedzibę Lannisterów od wewnątrz...
- Witaj Panie. - pozdrowił zarządcę, gdy tylko ten się zjawił. - Zwą mnie Axel Tully, Riverrun i jego okolice należą do mnie. Chciałbym poprosić o prywatną audiencję u króla Tywell'a Lannister'a, bądź uzyskać od Ciebie pewne informacje, Pozwól, iż zacznę od tej łatwiejszej strony. - właściwie spotkanie z samym królem Skały mogłoby pociągnąć nieoczekiwane, pozytywny efekty.
- Potrzebuję wysłać dwa listy. Jeden do lorda Hightowera, który przekaże go najświętszemu Awatarowi Siedmiu, oraz jednego do Riverrun. - po cichu zaczął liczyć na możliwość audiencji u króla...
Axel Tully
Axel Tully

Liczba postów : 68
Data dołączenia : 08/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Mistrz Gry Czw Mar 26, 2020 9:56 am

Na dziedzińcu przyjął go zarządca - wychudły i trochę blady, wysoki mężczyzna o złotych włosach. Ubrany w standardowe, eleganckie stroje ukłonił się przed gościem i, trzymając ręce za plecami, stanął sztywno i tłumaczył:
- Cieszą nas zawsze tak znamienici goście. Obawiam się jednak, że nasz król jest nieobecny; wyjechał na krótkie polowanie i wróci jak sądzę dopiero w przeciągu kilku najbliższych dni. Być może ja jednak będę w stanie Ci pomóc? - spytał. - Z kruczarni również nie krępuj się korzystać, cała jest do Twojej dyspozycji.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Axel Tully Czw Mar 26, 2020 1:27 pm

Nie spodziewał się akurat tego. Cóż nieprzewidziane zdarzenie, z którym musiał sobie poradzić. Nie zamierzał jednak zostawać w Casterly Rock tak długo, by zaczekać na powrót Lannistera.
- Niezmiernie smuci mnie ta wiadomość, gdyż chciałem... - rozejrzał się, by sprawdzić czy nikogo w pobliżu nie ma, kto mógłby nadstawiać uszu i podszedł bliżej do mężczyzny. - Ułożyć się z królem Tywell'em na osobności. Niestety zmuszony jestem jeszcze dzisiejszego dnia opuścić Casterly Rock. - zrobił zmartwioną minę.
- Możesz jednak Panie przekazać, iż wciąż pozostaję zainteresowany prywatnym spotkaniem, które może przynieść korzyści obu stronom. Chciałbym jednak z pewnych... względów zachować w tajemnicy owo spotkanie. - zastanowił się nad doborem słów. - Powiedzmy, wspólny wróg nie powinien o tym wiedzieć. - w głowie kiełkował mu kolejny punkt na jego długiej liście rzeczy do zrobienia. Czuł jednak w kościach i powietrzu nadchodzącą wojnę. Pytanie czy zdąży wszystko załatwić, nim ta wybuchnie..?
- Powiedz mi też, do kogo mam się zwrócić z pozwoleniem o przejazd grupy moich zbrojnych i zaopatrzenia przez ziemie Zachodu..? - dopytał. - Mianowicie wkrótce spora grupa podległych mi ludzi zbierze się na przedpolach Lannisportu, by dalej ruszyć w stronę Riverrun. Wysyłając im zbrojnych i wozy z zaopatrzeniem, chciałbym w ten sposób zapewnić im należytą ochronę i żywność na czas dogi.


Ostatnio zmieniony przez Axel Tully dnia Sob Mar 28, 2020 12:38 pm, w całości zmieniany 1 raz
Axel Tully
Axel Tully

Liczba postów : 68
Data dołączenia : 08/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Mistrz Gry Pią Mar 27, 2020 10:43 pm

Zarządca kiwnął głową.
- Oczywiście, rozumiem, mój panie. Niezwłocznie przekażę, gdy powróci. - Ukłonił się. - Chce Waszmość wysłać jeszcze kruki? Proszę do maestera; mogę zaprowadzić - powiedział i gestem ręki nakazał Axelowi podążać za sobą. Zagłębili się głębiej w Skałę, w ukryte w nich korytarze, częstokroć bez jeno dostępu do słońca. - Sądzę, że jeśli sprawa jest nagląca, to zaprosi Waszmościa niedługo ponownie do Skały; na spotkanie. Nie martwiłbym się, nasz król słucha każdego, o tak. - Kiwnął parę razy głową. Gdy zaś Axel wyjawił swoje kolejne pytanie, zarządca natychmiast pospieszył z odpowiedzią: - Oj, to trochę cięższa kwestia, nie mnie niestety o tym decydować - stwierdził zatroskany. - Gdybyś miał Waszmość pozwolenie króla, to nie byłoby zupełnie problemu, bo każdy z chorążych miałby obowiązek się do Waszmości zgłosić. Bez tego jednak... Nie sądzę żeby ktokolwiek robił z tego problem, ale wedle prawa to powinieneś do każdego z chorążych, przez kogo ziemię przejadą Twoi ludzie. Jak mówiłem, jeżeli to niewielu ludzi, to pewnie niewielki problem będzie, gdyby jednak była to większa grupa... Naprawdę, ciężko mi rzec. Nikt nie chce mieć problemów na swoich ziemiach, a taka większa drużyna zawsze zwraca uwagę. No i ochronę musiałbyś sam załatwić dość dobra, bo nasze drogi nie zawsze są bezpieczne. I nie mówię o bandytach, choć i ci czasem się zdarzają, ale jak jakiś dziki lew na was zapoluje... Oj, bez ofiar pewno się nie obędzie.


Matka na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Tommen Lannister Sob Cze 20, 2020 12:37 am

15/3/10


Tommen zabawił jeszcze Crakehall parę dni, nim ruszył do Casterly Rock, były to głównie dni spędzone na rozmowach z zarządcą i planowaniu rozmieszczenia w odpowiedniej odległości strażnic. Większe wieże odpadały, były zbyt kosztowne, a i mogły powodować jakieś niesnaski na ziemiach lordów. Co do tańszej opcji, Tommen jej jeszcze nie odrzucał, ale być może znajdzie odpowiedniego inżyniera albo budowniczego, który będzie potrafił zaprojektować coś co nie pochłonie bajońskich sum, a przy tym będzie spełniać swoje założenia. Do pokrycia było 200 mil traktu, czyli od 10 do 20 wież na całym odcinku, tak by konny mógł w mniej niż godzinę dotrzeć do najbliższych wież, praktyczniejsze byłby sygnał ogniowy, który z odległości tych paru mil mógłby być spokojnie widoczny. Był to śmiały pomysł, który mógłby poprawić na pewno bezpieczeństwo na ziemiach lordów oraz na samym trakcie, a im bardziej bezpieczna droga, tym więcej osób chcę nią podróżować. Przynajmniej tak uważał Tommen.
Do Casterly Rock oddział czerwonych płaszczy wraz z Tommenem dotarł piętnaście dni od wyjazdu z Crakehall, Tommen postanowił nie spieszyć się z powrotem, więc utrzymywali stałe powolne tempo. Dopiero Gdy byli niedaleko Casterly Rock przyspieszyli tempa, wysyłając wcześniej posłańca, z wiadomością, że za niedługo będą w zamku. Tommen wjeżdżając na most łączący ląd z Casterly Rock, pierwszy raz poczuł pewną ulgę, od dawna był poza domem, a teraz powrócił cały i zdrowy. Choć nie udało mu się odwiedzić wszystkich lordów, jak pragnął nauczył się sporo o życiu i przyszłych obowiązkach.
Tommen Lannister
Tommen Lannister

Liczba postów : 105
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Gregor Storm Pią Sie 28, 2020 3:48 pm

08/09 10PZ


Oddział dwudziestu dwóch ludzi został wpuszczony przez bramę, jak tylko strażnicy zostali powiadomieni, że dowodzi nim kapitan Synów Wojownika z Kamiennego Septu, ser Gregor Storm. Wjechał on na koniu lśniąc zbroją. Jego tęczowy płaszcz jednak nie powiewał, gdyż na tym samym koniu jechał przytulony do jego pleców Lelek, który niestety do tej pory nie opanował umiejętności jazdy konnej. Za nimi wjechał dumnie oddział dwudziestu wielkich jak dąb i posępnych Synów Wojownika dzierżących pyszne tęczowe proporce. Wszyscy przybysze byli dosyć zmęczeni podróżą, która nie należała do krajoznawczych. Jechali szybko i z niewielką ilością odpoczynków.
Rycerze otrzymali skromne, niewielkie pokoje gościnne w odległej części twierdzy, wszak nie należeli do znamienitych gości, których wypadałoby przyjąć z przepychem. Gregor wymył się w miednicy zimnej wody, założył świeżą, śnieżnobiałą koszulę, na którą założył czysty kaftan, potem lśniącą zbroję. Okrył się zapasowym tęczowym płaszczem wyjętym z torby. Dzięki temu nie ubrudził go pył drogi i nie będzie wstyd pokazać się w nim przed królem.
Musieli sporo wyczekać nim król Skały znalazł dla nich czas na audiencję, lecz cierpliwość to cnota świętych. Gregor starał się przeznaczyć ten czas na modlitwę, lecz bogowie od dawna milczeli i nie dawali mu odczuć swojej obecności.
Gregor Storm
Gregor Storm

Liczba postów : 47
Data dołączenia : 16/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Lelek Sob Sie 29, 2020 12:49 am

Ciężko było Lelkowi uwierzyć, jak bardzo zmieniło się jego życie w przeciągu ostatnich kilku księżyców. Pamiętał jakby to było wczoraj swą przemowę w Kowalach i twarze swych pierwszych zwolenników, a teraz... stawał się częścią czegoś większego. Na początek dołączenie do obozu ser Storma, gdzie okazało się, jak wielu jest tych, którzy ucierpieli na skutek tyranii Żelaznych, a wkrótce potem zapoznanie się z samym wodzem i przekonanie go o prawdziwości swych wizji. Z przywódcy rebelianckiego oddziału stał się jednym z zauszników przywódcy i czasem miał wrażenie, że nowa rola może łatwo go  przerosnąć. Ale mimo to nie poddawał się, ani przez chwilę nie wątpiąc w słuszność ich misji. Codziennie kierował swe słowa do współwyznawców, dzieląc się z nimi swymi wizjami, wzmacniając ich ducha i przekonując, iż bliski jej dzień, w którym zerwą kajdany i połamią bat trzymany przez Żelaznych. Ale dziś czekała go misja najpoważniejsza z dotychczasowych. Najpierw jednak musiał przetrwać tę szaloną podróż, co nie było zadaniem łatwym, jako że Lelek nigdy nie tylko nie jeździł konno, ale nawet nie siedział na wierzchowcu. Gregor użyczył mu miejsca na swoim, ale w żaden sposób nie zmniejszyło to lęku, który odczuwał mężczyzna. Momentami pędzili tak szybko, że Lelek zaciskał mocno zęby ze strachu i miał ochotę poprosić rycerza o jego hełm, gdyby zdarzyło mu się wypaść z siodła. - Siedmiu, zmiłujcie się nad sługą niegodnym i pozwólcie mi żyć - zestresowany wznosił swe modły, kierując oczy ku niebu, by tylko nie patrzeć na ziemię mknącą w zastraszającym tempie. No ale ostatecznie dotarli i to nawet, wbrew obawom Lelka, w jednym kawałku, choć nogi początkowo trzęsły mu się jak u epileptyka. Skała okazała się większa niż cokolwiek, co w życiu widział. Robiła na nim tak potężne wrażenie, że początkowo aż otworzył usta ze zdumienia, choć na szczęście szybko się  tym zorientował. Jak bardzo potężny jest władca rządzący takim miejscem? I oni mieli znaleźć śmiałość do rozmowy z osobą tak wyjątkową i ważną? Cóż, tak chciało Siedmiu więc i tak być musiało. Pokój, który otrzymał zrobił na nim dobre wrażenie, zwłaszcza, że porównywać go mógł jedynie z wnętrzem własnej chaty. Ten, który mu przydzielono, w jego oczach był godny przynajmniej lordowskich gości, więc tego jak wygląda królewska sypialnia już w ogóle rozumem pojąć nie mógł. Doprowadził się do porządku po podróży i wdział na siebie zapasowy komplet prostych i czystych ubrań, żeby mógł stanąć przed władcą nieprzesiąknięty odorem potu. Jak co dnia, zwrócił się do Siedmiu prosząc ich o wsparcie i dalsze błogosławieństwa i dziękując za dotychczasowe łaski. Wyciszyło go to i uspokoiło, przez co podczas audiencji mógł przemawiać już bez stresu i nerwów.
Lelek
Lelek

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 03/06/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Mistrz Gry Sob Sie 29, 2020 1:30 am

Podróż minęła Lelkowi zaskakująco szybko i nie dość, że nie spadł, to jeszcze nie narobił sobie żadnych odcisków. Siedmiu widocznie sprzyjało jego sprawie i tym razem Ojciec zlitował się nad nim.
Ludzie Wiary zostali oczywiście uznani za znamienitych gości i choć mieli również swoją placówkę w Lannisporcie, to nikt w Skale nie robił im specjalnych problemów i rozlokowano ich w mniejszych komnatach. Kwestie paru miedziaków, ile mogło to w końcu kosztować Lannisterów, na nikim tu nie robiły wrażenia. Mogli nawet skorzystać z ciepłej wody czu oddać swoje ubrania do uprania. Nie mówiąc o ciepłym posiłku, jaki na nich czekał w kuchni.
Inaczej niestety sprawa miała się z Lelkiem, który nie należał do szlachetnej braci rycerskiej. Jako zwykłemu chłopu pozwolili mu rozłożyć się w stajniach, dano wody do wymycia i trochę chleba. Jego zachwyty były jednak jak najbardziej uzasadnione, bowiem nawet stajnia w Casterly Rock prezentowała się po dziesięciokroć lepiej od jego chatki w środku Dorzecza.
Na audiencję zaprosili ich pod wieczór, tuż przed kolacją, do sali tronowej. Miał na niej być obecny król Tywell, jego dwór i rodzina, o ile zechciała obejrzeć to spotkanie. Czas oczekiwania mogli sobie umilić przechadzką po samej Skale. Poza pięknymi ogrodami, wygodnymi łaźniami i majestatycznym septem, warto było na pewno zobaczyć słynne, sięgające głęboko korytarze.


Ojciec na Górze
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Mistrz Gry Wto Sie 31, 2021 11:35 am

15/11/11 PZ

Jedni wybierają życie wędrownego rycerza, bo nie mieli innego wyjścia. Inni z kolei tak właśnie wolą żyć. Niektórych zaś pcha do tego przysięga, tak jak to było w przypadku ser Gendrego oraz jego siedmiu towarzyszy, którzy złożyli Siedmiu śluby, że przez siedem bitych lat będą wędrować pomiędzy ziemiami Zachodu a Starym Miastem, by na trakcie osłaniać pielgrzymów oraz walczyć z wszelkim złem. Jak obiecali, tak też uczynili, przez siedem lat własną piersią osłaniając pobożnych wędrowców i pleniąc rzeczone zło, gdy tylko nadarzyła się okazja. Teraz zaś nadszedł czas, gdy ich przysięga złożona w obecności Siedmiu została wypełniona. Dwóch z siedmiu kompanów nie doczekało tej chwili, ale pięciu pozostałych zżyło się mocno i razem postanowili zaoferować swe usługi na którymś z lordowskich dworów.

Jak postanowili ci dzielni mężowie, tak też uczynili. Pięciu bitnych rycerzy postanowiło walczyć o największych zaszczyt, ofiarując swą przysięgę królowi. Pobożnych wojaków król wysłuchał, przyznając, że o ich wyczynach słyszał od swych rycerzy, którym raz czy dwa zdarzyło się na trakcie ich napotkać. Tym sposobem dwór Lannisterów uzyskał na swe usługi pięć kolejnych mieczy.

Wujas (Los)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Lauryn Serrett Sro Paź 13, 2021 8:53 pm

10 || 12 || 11PZ

— Nie, Jeyne! Mówiłam, że nie mogę pozwolić sobie na taki dekolt. Czy ja ci wyglądam na pierwszą lepszą portową ulicznicę? — fuknęła obrażona Lauryn, trochę zirytowana nietrafionymi propozycjami przyjaciółki. — Tej też nie założę... Przecież mówiłam, że dawno przestała mi się podobać! Tę? Nie, była modna cztery księżyce temu. Jeyne, zrób coś! — pisnęła jeszcze, teraz kompletnie się załamując, bo nic nie szło po jej myśli.
Osunęła się na stertę ubrań i zaniosła płaczem, w dłoniach mnąc materiał jednej z odrzuconych kreacji.
— Nie mam w co się ubrać. Dlaczego musiałam urodzić się biedaczką? — zawodziła zrozpaczona Lauryn, jakby nie zauważając ogromnych ilości sukni, których nie zdążyła nawet założyć, a które prezentowały się dumnie na licznych manekinach. Nic dziwnego, że zebrane wokół służki, w tym ukochana Jeyne, wymieniły porozumiewawcze, trochę zirytowane spojrzenia.
Czy mogły jednak ją winić? Dzisiaj czekał ją jeden z najważniejszych dni tego roku – musiała wyglądać nienagannie. Poprawka – ona musiała wyglądać najlepiej!
A tymczasem? Tymczasem wszystko było nie tak. Do wyjazdu zostało zaledwie kilka godzin, a ona nie zdążyła nawet wybrać kreacji powitalnej! Pomyśleć, że wszystko to przez obecność przeklętej septy Lemore, która – chociaż doskonale wiedziała o zbliżającym się nieubłaganie terminie wyjazdu – zmuszała Lauryn do wielogodzinnych modlitw w nudnych septach.
Rozpacz, tragedia, masakra... Lauryn czuła się gorzej niż w dziesiątym dniu imienia, gdy dowiedziała się, że istnieje coś takiego jak starość i nie zawsze będzie blondwłosą ślicznotką! Tak właśnie czuła się w tej chwili – całkiem bezradnie.
— Pomyślmy... — westchnęła w końcu, podnosząc nieznacznie główkę i przyglądając się wszystkim zebranym pustaczkom. — W tym księżycu króluje róż, musimy więc postawić na... — tutaj przerwała, zawieszając wzrok na jednym ze schowanych w rogu manekinów. — Jestem genialna!
— Co myślisz o tej? — zapytała przyjaciółki, wskazując przy tym podbródkiem na suknię w delikatnym różowym kolorze. — Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że nigdy wcześniej jej nie założyłam. — dodała.
Jeyne – przed chwilą przerażona – nagle wydała z siebie okrzyk zachwytu. I rzeczywiście – Lauryn jak zwykle miała racje! Tę konkretną różową suknię miała założyć na bal, a skoro drogi pan ojciec postanowił go odwołać, to... to miała już w czym się pokazać pierwszego, najważniejszego dnia. Wspaniale!


Na dziedzińcu nie miała więc czego się wstydzić!
Nienachalnie różowa, dość bogato zdobiona suknia odsłaniała czubek nowiutkich pantofelków w dopasowanym jasnym kolorze. Lśniące i zadbane włosy pozostawiła rozpuszczone, pozwalając im na swobodne spływanie falami po osłoniętych ramionach. Idealną buźkę przykryła niewielką ilością makijażu, jedynie maskującą ewentualne defekty, których nie zauważał nikt prócz samej Lauryn.
Wyśmienicie! Wprost wyśmienicie! Wszystko znowu układało się idealnie. Była piękna i uśmiechnięta – taka jaką powinna prezentować się przyszła małżonka Tommena. Wszystko z nią współpracowało! Nawet świeże powietrze, teraz nieśmiało muskające odsłonięte części ciała dziewczęcia, pomogło zapomnieć o zmęczeniu spowodowanym długą podróżą, pobudzając Lauryn do życia i zachęcając do rozmowy. Czy mogło być lepiej?
— Przepiękna pogoda, czyż nie? — zarzuciła przed wyjściem z powozu, zagadując tym samym Jeyne i septę Lemore, które – jak nieskromnie przyznała sobie w myślach Lauryn – wyglądały dużo gorzej. Przynajmniej tak miała się sprawa z Lemore, bo słodziutka Jeyne zawsze była ładniutka, nawet jeśli Lady Serrett wciąż gniewała się na nią za niepoprawne wybory w sprawie sukni.
W każdym razie – pojawili się na dziedzińcu!

Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Tommen Lannister Pią Paź 15, 2021 12:09 am

W końcu w domu pomyślał sobie Tommen, widząc przed sobą Casterly Rock, jeszcze parę mil i będzie na miejscu. Choć nie czuł w Silverhill tęsknoty, teraz widząc w oddali zarys twierdzy, był szczęśliwy. Targający tymi uczuciami Lannister pospieszył konia, odskakując trochę reszcie grupy.
Gdy jechał tak oddalony, myślał o podróży, która była spokojna. Większość czasu spędzał albo na koniu, a w czasie popasu pomagał swoim kolegą w obowiązkach. Można było nazwać tą sześciodniową podróż za udaną i miłą. Nawet obecność lady oraz septy nie zepsuły humoru młodzieńcowi, choć ta pierwsza nie przeszkadzała mu wcale, o tyle patrząca na niego speta go denerwowała. Tego nie rób, tego nie wolno mówiła ciągle do lady i ciągłe gadanie o siedmiu. O tyle dobrze, że nie próbowała pouczać jego samego, a przynajmniej nie wprost.
Wjeżdżając na dziedziniec za rycerzami w towarzystwie giermków, Tommen uśmiechnął się szeroko – No i co sądzicie? – Zapytał się, wiedząc, że nie każdy z nich miał okazję, nawet z oddala zobaczyć twierdze Lanisterów. – Mówiłem wam, trzymajcie się mnie, a nie pożałujecie. – Zaśmiał się i przyspieszył wierzchowca, by dogonić rycerzy. Jeszcze jedna brama i będzie w domu. Ciekawe czy przywita go matka, tęsknił za nią najbardziej.
Tommen Lannister
Tommen Lannister

Liczba postów : 105
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Czeladnik Gry Nie Paź 17, 2021 12:52 pm

Jeyne przez całą drogę pozostawała raczej cicho, wciąż chyba bojąc się ponownie rozgniewać Lauryn. Septa Lemore za to okazała się być całkiem gadatliwą kobietą, tyle że miast rozprawiać o sprawach błahych, jak chociażby nowe stroje czy najmodniejsze sposoby czesania się, to opowiadała swej podopiecznej o historii Casterly Rock i rodu Lannisterów. Nawet jeżeli Serrettówny nie interesowało życie Lanna Sprytnego, to świątobliwa niewiasta się tym nie zrażała.
Na pytanie młodej lady Jeyne skinęła jedynie głową na potwierdzenie jej słów. Septa Lemore natomiast rozejrzała się dookoła.
-O tak, wspaniała - rzekła. -Podziękujemy potem Matce na Górze, że zechciała nas doprowadzić bezpiecznie aż tutaj - dodała, mając już najwidoczniej zaplanowany cały dzień. Najpierw powitania, potem odwiedziny u królewskiej pary, następnie godzinna modlitwa w sepcie, przerwa na posiłek, kolejne odwiedziny w sepcie, potem nauka historii i religii, a popołudniu wyszywanie! Oczywiście na koniec dnia czekała ich jeszcze wieczerza, ale septa Lemore nie mogła być jeszcze pewna, czy tę spożyją w towarzystwie kogoś znaczącego, czy raczej we własnym gronie.

Druhowie Tommena w większości byli oczarowani majestatem i potęgą Casterly Rock. Przyjaźnienie się z samym księciem i następcą tronu Zachodu oczywiście dawało profity, ale chyba żaden z nich nie przypuszczał, iż tak szybko będzie im dane zaznać smaku takiego luksusu.
-A niech mnie... - wyszeptał Regie. -No miałeś rację, książę. Cholibka, miałeś rację - rzekł. Pozostali zdawali się podzielać jego entuzjazm. Wyjątkiem był jedynie młody Ben Plumm, którego przepych stolicy Lannisterów aż tak chyba nie powalał. Nie powiedział jednak nic zdrożnego, a swoje własne myśli zachował dla siebie.

W krótkim czasie po wjeździe niewielkiego orszaku na dziedzińcu pojawiła się sama Jej Wysokość w towarzystwie młodszych dzieci, aby powitać swego pierworodnego. Najmłodsza siostra Tommena podbiegła do niego radośnie i nie zważając na obecność innych ludzi, rzuciła się bratu na szyję.
-No już, daj bratu odetchnąć, kochanie - zwróciła jej uwagę królowa. -Wybacz, mój drogi, ale twoje rodzeństwo nie mogło się doczekać, by móc was ujrzeć. Pozwól, niechże i ja uściskam swego syna - rzekła do niego, a następnie przytuliła do matczynej piersi. Zaraz potem jednak spojrzała się na Lauryn i uśmiechnęła się promiennie.
-Lady Lauryn, miło mi ciebie powitać w Casterly Rock. Zapewne jesteś znużona podróżą, dlatego też służba może choćby zaraz odprowadzić was do komnat gościnnych, gdzie będziesz mogła wypocząć aż do wspólnej wieczerzy - zaproponowała. Królowa Zachodu może i nie miała tyle uroku w sobie co młoda Serrettówna, jednak trzeba było jej przyznać, iż wciąż była bardzo ładną kobietą.



Becia
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Tommen Lannister Pon Paź 25, 2021 11:28 pm

Tommen nie spodziewał się takiego przyjęcia, po zobaczeniu matki wraz z rodzeństwem, Lannisterowie zrobiło się miło na sercu. Gdy szedł z konia i zobaczył, że najmłodsza siostra biegnie w jego stronę, odpowiedział na jej uścisk i wziął ją na ramiona. – Też miło Cię widzieć siostrzyczko, strasznie urosłaś – Zaśmiał się, odstawiając ją koło matki i przytulając samą rodzicielkę. – I ja się nie mogłem doczekać, aby was zobaczyć mamo.- Przytulił się mocno do matki, gdy uścisków było wystarczająco, podszedł do reszty rodzeństwa, by się z nimi przywitać czy to przez przytulenie, czy uścisk dłoni.- Mamo, jeśli mówimy o wieczerzy, czy mogą przyjść rycerze, którzy nas eskortowali z giermkami, którzy są moimi kolegami ? – Zapytał się królowej w miarę dyskretnie, nie chcą by wszyscy, słyszeli jego zapytania. W tej kwestii kto został zaproszony na wieczerze, nie miał wiele do powiedzenia. Czekając, na odpowiedz kobiety, chłopak głaskał blond włosom głowę swojej małej siostry, która to nie odstępowała Tommena na krok.
Tommen Lannister
Tommen Lannister

Liczba postów : 105
Data dołączenia : 09/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Lauryn Serrett Wto Paź 26, 2021 6:54 pm

Podziękujemy potem Matce na Górze, że zechciała nas doprowadzić bezpiecznie aż tutaj...
Bogowie! Zaczynała żałować, że nie wprowadziła swojego planu w życie i nie wyrzuciła septy Lemore na jednym z licznych szlaków, gdzie szczezłaby z zimna i głodu! Jeśli wydawało jej się, że w Casterly Rock nie będą korzystać z uroków dworskiego życia, a modlić się godzinami w sepcie, to naprawdę grubo się myliła!

Na szczęście nie miała czasu, żeby się gniewać. Wkrótce całą uwagę poświęciła rodzinie królewskiej – roześmianym blondwłosym lwiątkom i Lwicy, którą Lauryn znajdowała jako... bardzo ładną. Szczęśliwie jednak nie widziała w niej konkurencji – w końcu była sporo starsza, a poza tym miała męża i dzieci, nie mogła więc w żaden sposób zagrozić jej pozycji. No i wydawała się całkiem sympatyczna, taka przyłóż do rany. Na razie wszystko zapowiadało się naprawdę dobrze! Przywitała się już z rodziną królewską, teraz miała porozmawiać z samą Królową. Była Lady Brax chyba czytała jej w myślach, bo rzeczywiście myślała teraz jedynie o kąpieli i łóżku.
— Wasza Wysokość. — dygnęła Lauryn, zanim postanowiła zabrać głos. — Słyszałam o tobie wiele dobrego. Cieszę się, że nareszcie będę mogła poznać was nieco bliżej. — dodała jeszcze, zaraz przechodząc do konkretów. — Och, tak, przydałaby mi się chwila odpoczynku. Podróże bywają niezwykle męczące, czyż nie? — uśmiechnęła się promiennie. — Zachód jest piękny, ale nawet widoki nie rekompensują bólu ciała po godzinach spędzonych w powozie. — zaśmiała się jeszcze perliście. — Żywię nadzieję, że nie prezentuję się zbyt odpychająco. — dodała, kończąc tym swoją wypowiedź.
Nie odrywała od królowej wzroku, świdrując ją spojrzeniem o kolorze morza i oczekując reakcji – może polecenia dla służby, krótkiej wypowiedzi, czegokolwiek.
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Czeladnik Gry Wto Lis 02, 2021 10:37 pm

Młoda księżniczka była wyraźnie zadowolona z reakcji brata, który okazał jej spore zainteresowanie. Królowa natomiast przytuliła swego pierworodnego, jednak zrobiła to jakby na pokaz i nieco oschle. Ot, taki uścisk bez większych pokładów miłości.
-Znalazłeś kolegów, synu? - zagadnęła Tommena, choć jej wzrok zatrzymał się na smukłej i młodziutkiej Lauryn. -Tak, nie będzie problemu - rzuciła w stronę księcia, natychmiast porzucając rozmowę z synem na rzecz przywitania Serrettówny. Tymczasem mała siostrzyczka pragnęła opowiedzieć bratu coś o tym, że septa każe jej jeść dużo rzepy i kalafiora...

Królowa również zaczęła lustrować Lauryn, zachowując jednak przy tym kamienną twarz niczym wytrawny gracz w karty. Co sobie myślała władczyni Zachodu? Cóż, to było jej słodką tajemnicą.
-I ja słyszałam co nieco o tobie, moja droga. Podobno w całym królestwie nie znajdziesz piękniejszej młodej damy niż córa Silverhill - powiedziała komplement, choć ciężko było ocenić, na ile podyktowany jej on grzecznością, a na ile wynikał z rzeczywistych przemyśleń kobiety. Matka Tommena słuchała młódki w ciszy, póki ta nie skończyła swej wypowiedzi. Wtedy po raz pierwszy pojawiła się na jej twarzy jakakolwiek emocja. Widać było, iż królowa nie zgadza się z Lauryn.
-Ależ kochana - rzekła napominającym tonem. -Takie urocze dziewczęta jak ty nigdy nie wyglądają odrażająco! No już, służba zaprowadzi was do komnat, gdzie zostanie przygotowana dla was kąpiel. Przyślę też kogoś z odrobiną moich osobistych perfum, abyś na wieczerzy prezentowała się idealnie - mrugnęła porozumiewawczo do dziewczyny, aż septa Lemore przewróciła do góry oczyma. Następnie Jej Wysokość wydała kilka poleceń służbie oraz zaprosiła wszystkich na wieczerzę. Wyraziła też chęć towarzyszenia Lauryn aż do wejścia do zamku.

Becia
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Lauryn Serrett Pią Lis 05, 2021 7:49 pm

Widać, że Królowa Zachodu była bezlitosną i niezależną kobietą – na pewno wartą uwagi! Nie dość, że zachowała się wobec syna jak rasowa Lauryn, to jeszcze była ładna! Może mogły zostać przyjaciółkami? Musiała rozważyć wszelkie za i przeciw.
Lauryn – wcześniej zniesmaczona, teraz pełna podziwu, bo dawno nie poznała tak silnej i niezaleznej kobiety – obdarzyła królową kolejnym uśmiechem.
– Och, doprawdy? Prawdopodobnie nie odwiedzili jeszcze Casterly Rock, co za tym idzie – nie widzieli Waszej Miłości. – zarzuciła wesoło Lauryn, trochę jej słodząc, ale kto nie lubił komplementów?
Na wzmiankę o perfumach zareagowała z pewnym zdziwieniem: nie spodziewała się przecież, że królowa pozwoli komuś pachnieć tak samo jak ona. Gdzieś w głowie Lauryn zapaliła się jednak lampka, że może powinna najpierw przetestować je na Jeyne? Żelazny Żelaznemu Żelaznym, a Królowa Zachodu przyszłej Królowej Zachodu Żelazną – tak brzmiało te słynne powiedzenie, czyż nie?
– Och, dziękuję. – odparła, udając trochę zaskoczoną, trochę zawstydzoną, ale ostatecznie – po zamienieniu jeszcze kilku miłych słów – ruszyła za służbą do swej komnaty.



z/t, napiszę sobie posta w komnacie
Lauryn Serrett
Lauryn Serrett

Liczba postów : 180
Data dołączenia : 12/03/2020

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Mistrz Gry Czw Sty 06, 2022 9:30 pm

20/12/11 PZ


Na dziedzińcu Casterly Rock życie toczyło się normalnym torem. Służba krzątała się to tam, to tu, dwórki ucinały sobie spacery, młodzi chłopcy toczyli dla zabawy potyczki na drewniane miecze. Wtem znany wszystkim na dworze Lannisterów bard powracający z miasta, skrzyknął wokół siebie kilka osób i oznajmił im ochoczo:
- Wracam właśnie z Lannisportu gdzie zasłyszałem wspaniałą pieśń o naszym księciu - mówił, a jego palce już pociągały delikatnie za struny mandoliny, którą dzierżył w swoich rękach. Grupka składająca się z dwórek, giermka i dwóch dworzan, którzy akurat przechodzili obok zaciekawieni tą informacją, natychmiast domagali się usłyszenia pieśni.
Barda nie trzeba było zachęcać długo. Już po chwili dziedziniec Skały wypełnił się dźwiękami ładnej, skocznej melodii, a zaraz po niej przyszła kolej na pieśń zatytowana Młody Lew. Piosenka traktowała o najstarszym synie Króla Skały, Tommenie Lannisterze. Wychwalała jego godne, przystojne oblicze, złote włosy przywodzące na myśl grzywę lwa, za którymi oglądają się najpiękniejsze panny Zachodu. Pieśń opiewała jego książęcość, dostojność, odwagę, bystry umysł i charyzmę.
Pieśń w bardzo szybkim czasie obiegła tereny Lannisportu i Casterly Rock, a w następnym tygodniu powędrowała na ustach bardów dalej na wszystkie strony krainy, aż wkrótce znana była niemalże w każdym zakątku królestwa.
Los (Queen)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9609
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Dziedziniec Casterly Rock Empty Re: Dziedziniec Casterly Rock

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach