Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Zajazd "Pod Pstrągiem"

Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Arjan Estermont. Wto Gru 19, 2017 4:51 pm

Jednopiętrowy zajazd posiadający przy boku stajnie. Sam środek niczym zbytnio się nie różni od innych średniozamożnych karczm, lecz ta wyjątkowo ma specjalnie zrobiony podest dla grajków. Charakterystycznym zapachem jest tutaj smażona ryba.
Arjan Estermont.
Arjan Estermont.

Liczba postów : 293
Data dołączenia : 08/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Gedeon Lannister. Wto Gru 19, 2017 9:04 pm

Południe - 10 Stycznia 336 AC

Podróż do Kamiennego Septu zajęła małej kompanii ledwie ponad tydzień. Przez pierwsze dwa dni pogoda była niezbyt sprzyjająca, na szczęście nie było już takiej ulewy jak ta, którą przesiedzieli w Karczmie na Rozdrożu. W późniejszych dniach ich podróży słońce przewyższało nad chmurami, więc jechało się całkiem przyjemnie, szczególnie, że co i rusz któryś z piątki podróżnych zabawiał innych opowieścią. Gedeon wspomniał między innymi o swoim pierwszym wygranym turnieju, kiedy to jeszcze podróżował z sir Samuelem z Silverhill, rycerzem znanym na całym Zachodzie.
Stety bądź niestety, podróż obyła się bez większych przygód. Parę razy potrenowali walkę na miecze zarówno między sobą, jak i z giermkami, co chyba było największą atrakcją, poza tymi zapewnianymi przez towarzyszącego im barda.
Gdy więc dotarli do Kamiennego Septu od razu udali się do miejscowego zajazdu „Pod Pstrągiem”. W końcu wszelakie karczmy i zajazdy zawsze potrafiły dostarczyć zarówno rozrywki jak i cennych informacji.
– Karczmarzu! Obiad dla pięciu! – Gedeon od razu zamówił posiłek dla całej grupki. Miał nadzieję, że zaczerpnął tu trochę informacji, a potem będą mogli udać się na obiecany spraring z sir Arjanem.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Arjan Estermont. Wto Gru 19, 2017 10:17 pm

Podczas podróży Arjan opowiadał o różnorakich sytuacjach w walkach oraz o chwytach jakie można wtedy zastosować, żeby wyjść z takowej potyczki cało i jeszcze obalić wroga. Te słowa szczególnie kierował do Lorena Hill, bo sądził on, że grajkowi przydadzą się porady jak wyprowadza się prostego bądź tym, że miecz nie służy prawie w ogóle do cięć. Raz nawet dla żartu podczas obozu podniósł Geda w pełnym rynsztunku do góry, by pokazać, że lepiej go nie denerwować bądź kraść piwa.
W końcu dotarli oni ku miejscu swojej podróży, czyli Kamiennemu Septowi. Przy okazji założył on się z Lorenem na 10 srebrników o to, komu się uda wyrwać więcej panien podczas pobytu,
Gdy dojechali oni już na miejsce i zobaczył szyld z pstrągiem, to uśmiechnął się i rzucił spod hełmu.
- Zjadłbym taką pieczoną rybę. Mhm.- Rzekł zsiadając z swojego jucznego konika. Sam Arjan miał z cztery wierzchowce. Jeden to był ogromnych rozmiarów rumak bojowy "Furiat" z kolczą ladrą na przedzie, lekkiego rumaka bojowego "Łowcę", jucznego "Kopytka" oraz drugiego "Grzywkę". Na Grzywce najczęściej jeździł giermek Żółwia.- Młody, ogarnij konie. Furiatowi sporo obroku daj, bo przy sile trzeba go trzymać!
Po tych słowach ruszył tuż za Gedem zająć jakiś stolik, poprawiając przy tym go.
- Sześć obiadów! Heh. Jem za dwóch.- Spojrzał tak na przyjaciela z uśmiechem, by zaraz potem zasiąść do stołu.- No. To jakie plany panowie? Ja to bym się do Septu przeszedł, ładnie poprosił Siedmiu za jakąś rycerską zawieruchę w przyszłości, zrobił Ci wjazd na twarz Ged i poszukał jakiegoś kowala, a wy co planujecie?  
Rozejrzał się okazjonalnie za ładnymi kelnerkami. Zajmował się oczywiście teraz zdejmowaniem zbroi.
Arjan Estermont.
Arjan Estermont.

Liczba postów : 293
Data dołączenia : 08/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Loren Hill. Wto Gru 19, 2017 10:35 pm

Podróż w towarzystwie rycerzy i ich giermków okazała się zdecydowanie przyjemna, nawet jeżeli wziąć pod uwagę nieustający strumień udzielanych Lorenowi przez Arjana. Cóż, będzie miał okazję utrzeć mu nosa wygrywając zawarty zakład.
Artysta wszedł do „Pod Pstrągiem” i  rozejrzał się wokół, zwracając szczególną uwagę na posługaczki. Akuratnie złożyło się, że były tylko (bądź też aż, zależy kogo pytać) dwie - blondynka i brunetka, obie przeciętnie ładnie, jak to służące pracujące z klientem w nieco lepszych miejscach. "Teraz trzeba tylko rozstrzygnąć, który urabia którą, żebyśmy nie wchodzili sobie w drogę. W sumie szkoda, że nie ma ich więcej, może któryś giermek dałby się namówić..." pomyślał artysta.
-Poprawka: sześć obiadów i pięć kufli piwa dla spragnionych wędrowców – odezwał się ze śmiechem, po czym zwrócił do rycerzy – Osobiście zostałbym tutaj na noc: widać, że miejsce znane i wieczorem zbierze się tutaj wielu gości, będę mógł podreperować nasze finanse występem lub dwoma. Chętnie też obejrzę Wasz pojedynek i być może nawet ułożę pieśń o starciu Żołwia z Jastrzębiem.
- Natomiast jeżeli chodzi o nasz zakład… Wolisz brunetkę czy jej jasnowłosą koleżankę, Arjanie? Proponuję zabrać się do rzeczy zaraz po, a nawet podczas posiłku, w ten sposób zawody będą bardziej nieprzewidywalne– spytał rycerza.
Loren Hill.
Loren Hill.

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 09/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Gedeon Lannister. Wto Gru 19, 2017 10:57 pm

– A wy jednak na serio z tym zakładem? – Gedeon zaśmiał się serdecznie, gdy tylko jego kuzyn wspomniał o dwóch kelnerkach. Obie były niczego sobie, ale Uśmiechnięty Rycerz nie był z tych, co lubili zdobywać kobiety. Wolał on mieć damę swego serca. O dziewczynie, która była dla Geda taką damą serca jego towarzysze mogli usłyszeć w karczmie „Na Rozstajach”, ale to była już kwestia bardzo dawna. Lannister przez chwilę nawet pomyślał, co też mogłoby się teraz dziać w starej wieży Kenneta. – Mógłbym ich kiedyś odwiedzić. Może jeszcze mnie pamiętają? Szybko jednak te myśli zajęły bardziej teraźniejsze sprawy, jak choćby ciepły posiłek. W końcu mogli zjeść dobrą świeżą rybkę, która była wspaniałą odmianą od strawy podróżnej.
– Chętnie też wybiorę się z tobą do Septu, a potem możesz spróbować mi zrobić wjazd na twarz. Bo z tym, czy mi go zrobisz, to bym nie był taki pewien - tu szturchnął druha w ramię. – Zobaczymy, czy te twoje „spore” – położył nacisk na to słowo – gabaryty dają Ci większą przewagę czy czynią Cię prostszym celem. Cóż, na pewno w szrankach miałbyś przez nie trudniej, bo takiego łatwiej trafić. Może ciężej zrzucić z konia, ale sam dobrze wiesz, że większość walk wygrywa się zwykłym wypunktowaniem przeciwnika. Nawet taki rycerz jak ja nie robi tego za często - to dodał z dużą pewnością siebie, w końcu był Lannisterem, a chyba każdy w Westeros wiedział, że Lannisterowie mają swoją dumę. Nie udają skromności, gdy wiedzą, jakie mają możliwości. W końcu nie ma w tym nic złego, by wiedzieć, w czym jest się dobrym.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Arjan Estermont. Sro Gru 20, 2017 12:34 am

- O! Pan Bard dobrze gada. U suchym gardle nie usiedzim, hehe.- Tutaj posłał dwuznaczne spojrzenie Gedowi, bo ten już chyba niedługo nie wyrobi z płaceniem.- Płacę za swoje oczywiście, więc spokojnie. Na noc? Ano, Hill. Ja to bym z parę dni posiedzial i jakieś zawieruchy poszukał, może znajdzie się coś tutaj naszej mężnej drużynie albo dla mnie samego, bo od miesiąca czekam na jakąś większą walkę.
Tutaj pokręcił nadgarstkiem który już był wolny od płytowej rękawicy. Przy okazji spojrzał on ponownie po kelnerkach, bo dostał wybór pomiędzy blondynką, a ciemnowłosą. Jak ja dawno tego nie robiłem, cholera. Arjan przegryzł wargę podczas czasu wyboru, ale w końcu się zdecydował.
- Hmm. Będę klepał blondynkę, więc życzę powodzenia w boju.- Rzucił żartobliwie stawiając prawy naramiennik obok krzesła.- Ale dopiero jak resztę zbroi zdejmę, bo nie polecę klepać dziewoi w napierśniku. Zgoda?
Potem zwrócił się ku lwiemu przyjacielu, który poruszył sprawę zakładu.
- No cóż. Słowo rzekłem, mimo, że trochę wypiłem wtedy. Więc będę walczył o te panny honorowo, Ged. Jeśli chodzi o same kopie, to ja tam wolę podczas nich być młotem kowalskim i ta taktyka działa wystarczająco skutecznie, hah. Młot wysadzi? Wysadzi, więc moje silne przypierdolenie starcza. Jak ktoś we mnie wjedzie, to istnym kowadłem jestem dla takiego, haha.- Prychnął śmiechem na tą wspominkę od przyjaciela, po czym w końcu udało mu się odpiąć ten lewy naramiennik. Pozostały jedynie napierśnik oraz nagolenniki, ale tu już był potrzebny człowiek giermek, który przed chwilą się pojawił, więc Estermont skinieniem głowy pokazał, że jest potrzebny u jego boku, bo samemu by wieki zdejmował ten napierśnik. Do tego czas już zapewne jadło dotarło na stół, a przy tym i owe kelnerki. Na pewno lubisz rycerzy. Spojrzał tak na swoją damę z tacą, posyłając jej przy tym miły uśmiech.
- Pomogę ładnej panience.- Po czym faktycznie pomógł jej rozstawić to co przyniosła na stolik. Na koniec "niechcący" dotknął jej drobnej dłoni.
- Przepraszam. Panienko...???- Rzekł z promiennym uśmiechem do niej, gestykulując trochę dłońmi przy tym, a gdy odeszła mówiąc swoje imię, to rzucił jej jeszcze.
- Piękne imię, tak samo jak uśmiech.- Tutaj odczekał na jej reakcję bądź zachowanie. Dalej próbował ją podrywać jak typowy rycerz, bo możliwe, że lubiła takich. Na pewno będzie chciał to niej podejść i normalnie zagadać. Ciągle próbował siedząc wyłapywać jej spojrzenie, by odpowiedzieć jej ciepłym uśmiechem...


Ostatnio zmieniony przez Arjan Estermont dnia Sro Gru 20, 2017 5:22 pm, w całości zmieniany 1 raz
Arjan Estermont.
Arjan Estermont.

Liczba postów : 293
Data dołączenia : 08/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Loren Hill. Sro Gru 20, 2017 5:13 pm

- Zatem mi nie pozostaje nic innego jak spróbować swoich sił z brunetką – odpowiedział Arjanowi i zamilkł.
Loren delikatnie zmienił pozycję, tak aby móc obserwować ciemnowłosą posługaczkę bez zwrócenia na siebie uwagi. Przez dłuższą chwilę rozważał w głowie różne sposoby na wygranie zakładu, puszczając mimo uszu rozmowę rycerzy. W końcu zdecydował się na jeden z nich i szybko zabrał się za jedzenie - na szczęście to blondynka przyniosła ich jadło i nie musiał modyfikować planu.
Siedmiu, ratujcie nas od ognia, głody i rycerz-amatorów” – pomyślał patrząc na wysiłki Arjana. Szybko dojadł, wyciągnął coś z leżącej pod stołem sakwy i rzucił do współbiesiadników:
- Panowie wybaczą, mam zakład do wygrania  – mrugnął do Arjana, a następnie podszedł do opierającej się o kontuar brunetki.
- Najmocniej pannę przepraszam, zajmę tylko minutkę. Otóż nazywam się Loren Hill i jestem artystą, śpiewakiem, ale także rysownikiem. Dawno nie miałem okazji widzieć tak cudownej kobiety jak Ty. Czy pozwoliłabyś mi wykonać krótki szkic Twej olśniewającej twarzy?  – monologował z uśmiechem po czym nie czekając na zgodę wyciągnął notatnik, grafit i zaczął szkicować.
Przez chwilę przenosił wzrok z twarzy dziewczyny na kartkę i z powrotem (nawiązując z nią uprzejmą rozmowę, jeżeli postanowiła się odezwać) po czym westchnął:
- Obawiam się, że nie ma tutaj odpowiedniego światła. Czy w tym zajeździe znajduje jakaś lepiej oświetlona sala, może na poddaszu, gdzie mógłbym przelać pełnię Twego piękna na papier?  – spytał i prawie natychmiast dodał - Gospodarza nigdzie nie widać, z gości są tylko moi towarzysze, którzy raczej nic zamówią, nic nie powinno się stać, jeżeli znikniemy stąd na dziesięć minut  – zawahał się i zmarszczył czoło, po czy pacnął w nie otwartą dłonią – No tak, przysłowiowe roztrzepanie artystów – czy mogłabyś zdradzić mi swe imię, cudowna?
Loren zamilkł i czekał na efekt swoich działań. „Wystarczy zabrać ją w jakieś bardziej ustronne miejsce i bardzo szybko zrzuci tę sukienkę. I bieliznę spod niej” rzekł w myślach.
Loren Hill.
Loren Hill.

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 09/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Mistrz Gry Sro Gru 20, 2017 10:30 pm

Blondynka spojrzała na Arjana zdziwiona. Za co on ją przeprasza? I czemu tak macha tymi rękoma? Nie gap się głupia! Nie wypada tak nachalnie patrzeć na rycerza, wygląda na miłego, ale kto go tam wie. Imię dziewczęcia zaś brzmiało Róża.

Loren... Loren radził sobie o wiele lepiej. Po pierwsze jego sztuka okazała się mniej niewinna, a po drugie przepadała za wszelkiego rodzaju artystami. Nie potrzebował długo czasu by zawrócić jej w głowie na tyle by zgodziła się z nim na chwilę zniknąć i pozwolić się naszkicować w dość naturalnym stanie. Później natomiast z pewnością dobrze mu się odpłaci za jego artystyczne wysiłki.

Arjan trafił na panienkę czystą i nieśmiałą, ale jak to z takimi bywa mającą słabość do rycerzy. Jego metody niestety szybkie nie były, ale jeżeli dalej szukał szans na słanie uśmiechów i łączenie spojrzeń, a w końcu zdecydował się podejść, to dziewczyna uległa jego zalotom. Niestety zajęło to o wiele dłużej niż to co zaprezentował Hill.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Gedeon Lannister. Sro Gru 20, 2017 11:28 pm

Gedeon ze szczerym uśmiechem przyglądał się poczynaniom towarzyszy, w szczególności mniej udolnym próba sir Arjana. Co do Lorena, to Lannister od zawsze wiedział na co go stać. W końcu był synem swego ojca. A bycie synem Tyriona Lannistera do czegoś zobowiązuje.
Gdy Loren zniknął na górze z brunetką „na szkicowanie”, Uśmiechnięty Rycerz rzucił parę rad sir Arjanowi. Nawet jeśli wyglądało na to, że zakład przegrany, bowiem wygrywał pierwszy, to nadal Estermont mógł co nieco ugrać ze swą blondyneczką.
– No idźże do niej Żółwiku. Gdybyś jej nie wpadł w oko nie spoglądała by na ciebie tak często – szepnął mu na ucho, a potem wręcz wypchnął od stołu, życząc powodzenia.
Niezależnie od tego, czy Arjan podszedł do Róży, czy znów zasiadł do stołu decydując się odpuścić swoim zalotom, sir Gedeon Lannister po skończonym posiłku udał się na plac ćwiczebny. Giermkom pozwolił na wolny wieczór, dając po parę miedziaków na drobne wydatki. Nie brał na razie żadnego rynsztunku poza mieczem i tarczą, chciał tylko trochę poćwiczyć wypady i ogólną pracę nóg, a do tego nie potrzebował pełnego wyposażenia. Tym zajmie się dopiero, gdy przyjdzie sir Arjan na obiecany pojedynek. Jeśli w ogóle przyjdzie. W końcu mógł chcieć spędzić resztę tego wieczoru z panienką Różą.

[/zt]
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Gedeon Lannister. Nie Gru 24, 2017 10:24 pm

Wieczór 10 stycznia 336 AC

- Ano samogon. Od czasu do czasu to i na samogon sobie mogę pozwolić. Ale przypilnuj mnie kuzynie, bym za dużo nie wypił, boś dobrze mnie ocenił, jako miłośnika wina na ucztach i piwa na szlaku. Do mocniejszych trunków głowy nie mam – zaśmiał się szczerze, a potem razem udali się do zajazdu „Pod Pstrągiem”, gdzie też Gedeonowi udało się dostać dobrego mocniejszego swojaka. Ba! Jeden jegomość, który oglądał walkę nawet postawił mu kolejeczkę i tak jakoś od słowa do słowa się rozgadali. W końcu zarówno Hill jak i Estermont mieli inne rzeczy do robienia, więc miło było pogadać sobie z kimś innym.
Swoją drogą niektórzy mogliby czuć wyrzut, że nagle dwójka druhów ich zostawia. Gedeon nie należał do tych niektórych. On cieszył się z ich szczęścia. I cieszył się, że ma takich przyjaciół jak Arjan czy Loren. Ktoś mógłby powiedzieć, jak możesz ich znać i nazywać przyjaciółmi, skoro podróżujecie tak krótko, a znaliście się tak naprawdę dawno temu? I ów ktoś mógłby mieć sporo racji. Gdyby tylko nie chodziło o Gedeona Lannistera, człowieka o tak pogodnym usposobieniu i tak szczerym uśmiechu, że przyjaciół zdobywał on niezwykle szybko. Było to jednak zarówno jego wadą jak i zaletą.
Tak więc resztę tamtego wieczoru przesiedział z nowopoznanymi przyjaciółmi z zajazdu, których zabawiał przeróżnymi historiami, od polować z lordem Leffordem, przez liczne turnieje, w których brał udział, na przeróżnych legendach i opowieściach o minionych czasach kończąc.

Poranek 11 stycznia 336 AC
Następnego z jego nogą było trochę lepiej. Dało się nawet chodzić, choć potrafiło to cholernie zaboleć. Ale taki już żywot rycerza i na cóż tu Gedeon mógł narzekać? Sam wybrał takie życie i był z niego zadowolony. A jeszcze bardziej zadowolony był, gdy w końcu wraz z ekipa zaczęli zbierać się w dalszą drogę. W końcu padło na rodzinny Zachód i jego stolicę. Dom. Ged nie był tam już z dobre trzy miesiące. Dobrze byłoby więc znów zobaczyć co tam dzieje się u najbliższych.

[/zt]
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Mistrz Gry Nie Gru 24, 2017 11:48 pm

Niestety nie tak prędko Arjan i jego kompani mieli wyjechać z Kamiennego Septu. Wychodząc z karczmy zostali zatrzymani przez grupkę pięciu chłopów uzbrojonych w widły i pały, którzy na zadowolonych nie wyglądali, a wręcz przeciwnie. Najwyraźniej ktoś zamiast przespać się w karczmie i wynająć pokój postanowił bałamucić młódki, i nie tylko je wziąć na sianie, co jeszcze nadużywać gościny ich rodzinnego domu. Ktoś rozsądny pomyślałby jednak, że młódka pomagająca w karczmie rzadko ma pieniądze na całkiem własne lokum, więc prawdopodobnie ktoś nad nią czuwa.
- Tu jest ten łachmyta! - krzyknął jeden z wieśniaków na widok Estermonta. - Czort lubieżnik przez Siedmiu wzgardzony! Moją słodką córkę niewinności, tfu - mężczyzna splunął pod nogi rycerzy - pozbawił, a teraz czmycha jak łutr! Przyjeżdżają do nas te paniska z innych krain i panoszą się jak u siebie... Dziewczęta bałamucą, bękartów narobią, a później nie ma komu się zająć dzieciakami! Na pały takiego najlepiej brać!



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Arjan Estermont. Pon Gru 25, 2017 1:12 pm

Arjan akurat poprawiał siodło i jednego ze swoich wierzchowców, gdy usłyszał słowa, które bardzo mu się nie spodobały. Obrócił on więc tak głowę w ów kierunku i dojrzał wkurzonych chłopów. Ale bym Ci skuł ryj. Pomyślał z nutą gniewu w głowie, po czym spojrzał na nich z góry surowym spojrzeniem.
- Jeszcze raz nazwij mnie łachmytą bądź wmieszaj w to Siedmiu, a skręcę Ci kark.- Rzekł swym niskim głosem.- Jeśli nie znasz moich zamiarów, to lepiej stul pysk, jak się do mnie wyrażasz. Nie zostawię dziecka bez opieki, nie jestem jakimś chędożonym Dzikim. Za dziewięć miesięcy zamierzam przyjechać tutaj po dziecko o ile takowe w ogóle się narodzi oraz Różę. Jeśli to będzie syn, wezmę go pod pełne wychowanie i w przyszłości stanie się pełnoprawnym rycerzem, natomiast córka dworzanką, więc licz się kurwa ze słowami, bo osiągną wiele. Daje na to rycerskie słowo, którego nie rzucam na wiatr i obiecałem to samo dziewczynie.- Po tych słowach dobył on Labrysu do swej prawicy prawie jak jednoręcznego topora i przyciągnął palcem po jego ostrzu, patrząc się prosto w oczy dla Pana strażnika Prawości. W dodatku rycerz uśmiechnął się przy tym złowieszczo, a efekt był wywołany przez bliznę na jego policzku. Był od większy, lepiej uzbrojony, wyglądał bardziej niepokojąco, w mieście mogły chodzić pogłoski, jak to ogłuszył rycerza w pełnym rynsztunku, mając za uzbrojenie pałkę...dodatkowo samo przeciąganie pancernego palca po Labrysie wyglądało ciekawie.
- Ale jeśli nadal chcecie się upierać. - Tutaj obrócił Labrysem w dłoniach.- To wiedzcie, że od paru miesięcy czekam na jakąś poooorządną walkę, gdzie może polać się jucha. Odrąbię wam na początku nogi, ręce, a na koniec łby, więc macie wybór. Liczycie na moje słowo albo rozpłatam was na pół za atak na rycerza. Zapraszam.
Tutaj poczekał w swojej niepokojącej pozycji na odpowiedź panicza, bo mógł dać się przekonać słowem, zastraszaniem bądź być takim chojrakiem, że polecą na Estermonta. Nie było widać po nim ani krzty strachu.
(Teraz Ged)
Arjan Estermont.
Arjan Estermont.

Liczba postów : 293
Data dołączenia : 08/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Gedeon Lannister. Pon Gru 25, 2017 1:49 pm

– Dobrzy Siedmiu… A ja chciałem spokojnie ruszyć w drogę do domu… – pomyślał sobie Gedeon widząc piątkę niezbyt uzbrojonych mężczyzn. Zapewne Arjan sam by sobie z nimi poradził, ale po co było ryzykować? – Gdybym nie utykał na nogę, moglibyśmy ich łatwo wystraszyć i obyłoby się bez rozlewu krwi. Na dwóch rycerzy by nie podnieśli rąk. A przynajmniej pomyśleliby dwa razy.
Gdy jednak Arjan wspomniał o wychowaniu dziecka od razu podsunęło to Gedeonowi wspaniały pomysł. Już bowiem widział, jak ta zgraja wierzy Estermontowi na rycerskie słowo. Szczególnie, że dopiero co nazwali go „lubieżnikiem przez Siedmiu wzgardzonym”.
– Panowie dobrodzieje, bo co od razu te nerwy, słowa wzgardy i broń w dłoni? - utykając na lewą nogę wszedł między Arjana i ojca Różyczki.
– Sir Arjan mówi szczerze, nie pozostawi ani Twej córy, ani dziecka, jeśli takie ma się narodzić, bez opieki. I doskonale rozumiem, że jest waćpanu ciężko uwierzyć słowom tego mężnego rycerza, nawet jeśli w przyszłości będzie on lordem na własnym zamku. Ale mogę dać znacznie lepsze potwierdzenie jego słów – tu kiwnął na Lorena, by w razie czego potwierdził jego słowa. – Jam Gedeon Lannister, syn Lancela Lannistera, króla Skały, pana na Casterly Rock, syna Kevana Lannistera, brata Tywina Lannistera, Pierwszego Króla Skały od Podboju Aegona Zdobywcy, a to jest mój królewski kuzyn, Loren, który nie tylko może potwierdzić me słowa, lecz również wymienić cały nasz rodowód aż do Podboju Aegona Zdobywcy, kiedy to nad Zachodem panował nasz przodek Loren I, zwany Ostatnim. I jako królewski syn, mogę sporządzić dla was odpowiedni dokument, obarczony tą oto pieczęcią - tu wyjął pierścień rodowy, który miał zawieszony na łańcuszku na szyi – zapewniający, że jeśli sir Arjan i Różyczka doczekają się dziecka, dziecko owo otrzyma pełną edukację na królewskim dworze. Jeśli będzie to chłopiec, będzie w zależności od jego pragnień i talentów, będzie on mógł zostać mężnym rycerzem, wspaniałym zarządcą lub nawet kasztelanem którychś z włości mego ojca lub tych, które mnie przypadną w dziedzictwie. Jeśli zaś urodziłaby im się córka, będzie mogła zostać dwórką którejś z dam dworu, choćby mej siostry, księżniczki, a w przyszłości może i żoną dzielnego rycerza lub pomniejszego lorda. Na pewno słyszałeś też, że „Lannisterowie zawsze spłacają swoje długi”. – zapewnił go z uśmiechem, kładąc dłoń na ramieniu. – Mam nadzieję przyjacielu, że zdajesz sobie sprawę, że nie przed każdym dzieckiem z Kamiennego Septu staje taka możliwość.
Ged uśmiechnął się serdecznie jeszcze raz. Może i ojciec Róży mógł nie uwierzyć Arjanowi, szczególnie po tym, co zrobił, ale jak można było nie uwierzyć tym szczerym zielonym oczom i serdecznemu uśmiechowi? Jak można było nie uwierzyć królewskiemu synowi?
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Loren Hill. Pon Gru 25, 2017 5:56 pm

Zaraz, kurwa, co tu się dzieje, ja pierdolę. ” Loren puścił wiązankę w myślach słuchając awantury przez uchylone drzwi zajazdu. Od kiedy to niby prostaczkowie w kilku przychodzą z butą do dwóch rycerzy skarżyć się na to, że jeden z nich córeczkę niewinności pozbawił? Gdyby jeden przyszedł na klęczkach o odszkodowanie prosić, to jeszcze może by uwierzył. Ale kilku z żądaniem? I to chyba jeszcze z jakimś uzbrojeniem. „To sen. Za dużo wypiłem, za dużo sił w łóżku zużyłem i śnią mi się jakieś bzdury” pomyślał i z całej siły kopnął stół przy którym stał. Niestety nie doszło do cudu, a on nie obudził się w objęciach pięknej weny. Dalej stał za drzwiami zajazdu bezwiednie słuchając przemowy Gedeona.
Czy jest tu tylne wyjście…?” zastanawiał się przez chwilę, ale w końcu odrzucił myśl o poddaniu tyłów i zostawieniu rycerzy z tym problemem. W końcu byli jego towarzyszami podróży. Przerzucił futerał z lutnią na plecy, żeby nie przeszkadzał i poprawił pas, tak że rękojeść puginału znalazła się w zasięgu ręki. Chwała Siedmiu, że wziął go ze sobą, zamiast zostawić przy siodle.
Loren wyszedł przez drzwi dokładnie gdy Gedeon skończył mówić i bez słowa stanął za rycerzami, obrzuciwszy grupkę chłopów oceniającym spojrzeniem. Miał nadzieję, że nie było wśród nich krewnego jego muzy.
Loren Hill.
Loren Hill.

Liczba postów : 27
Data dołączenia : 09/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Mistrz Gry Wto Gru 26, 2017 1:00 pm

Arjan to mistrzem dyplomacji nie zostanie. Mało brakowało, a Gedeon nie miałby nawet szansy dać swojego popisu elokwencji, ponieważ paniczyk postanowił pogrozić trochę chłopom. Rycerz rycerzem, jak go pięciu chłopa na ziemi otoczy, dwóch złapie od tyłu za łapy, a trzech zacznie lać pałami po hełmie, to i z niego wiele nie zostanie. A nawet jakby ich zarąbał, to zbrojni Tullych już by go z miasta po dobroci nie puścili. Na szczęście Lew uratował sytuację. Panowie prostaczki nie mieli problemu najmniejszego by dać wiarę, że ten lannystersko wyglądający i wygadany mężczyzna jest członkiem królewskiego rodu, a taki ród to trzeba szanować. No i nie było im wiadomo nic o tym, by ten rycerz oddawał się niecnym uciechom i bałamucił im córy. Wprawdzie wśród zebranych był również brat ciemnowłosej dziewczyny z karczmy, ale ten myślał, że siostra została do późna w pracy i zasnęła w jednym z pokojów, o nic Lorena nie podejrzewając.
- Ano, szlachetny pan dobrze godo - powiedział chłop do Gedeona, opuszczając broń i odpuszczając srogości w spojrzeniu. - Jak pan rycerz tak stawia sprawę, to ugoda dobra rzecz - stwierdził. - Tylko dziecko dzieckiem, a co z córą? Pohańbionej to żaden dobry człowiek nie będzie chciał, a jakiemu chlejusowi jej spod muru nie oddam. Przecie to dziewczę delikatne i słodkie, nie przeżyłoby z takim małżonkiem.
W tej chwili stało się dość jasne, że chłop rozmawiać zamierza z Lannisterem, całkowicie ignorując obecność Arjana.




Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Gedeon Lannister. Wto Gru 26, 2017 4:44 pm

No proszę! Kolejny raz słowo i życzliwy uśmiech okazały się lepszą bronią niż miecz i groźny - pomyślał sobie Gedeon, ciesząc się, że obejdzie się bez rozróby. W końcu w tym stanie nie mógłby zbytnio pomóc swemu dużemu przyjacielowi w walce.
- Jeśli pytanie, co w waszą córką, to ja na pewno poradziłbym zapytać jej. Jest w końcu dorosłą kobietą, która choć jest pod opieką ojca może chociaż zasugerować, co według niej będzie dla niej najlepsze. Ja mogę na pewno znaleźć dla niej miejsce czy to w Lannisporcie, jeśli dziewczyna woli życie w mieście, lub w Casterly Rock. Na zamku nigdy nie jest za mało tak wspaniałych i uczynnych dziewcząt jak pańska córka. Na pewno będzie tam rozchwytywana i szanowana – zapewnił z pogodnym uśmiechem. – Zmierzam właśnie w tamtą stronę, pragnąć odwiedzić mego królewskiego ojca, więc jeśli podejmiecie decyzję odpowiednio szybko, to dziewczyna może zabrać się z nimi. Na pewno nie wypada puszczać tak pięknej niewiasty samopas, a jeśli uda się ze mną i mym kuzynem, przysięgam, że włos jej z głowy nie spadnie – zapewnił Gedeon podając ojcu Róży jeszcze dłoń na zgodę. Może on nie miał powodu, by się z nim godzić, ale robił to bardziej w imieniu Arjana. – Pragnęliśmy właśnie wyruszać, możemy jednak zaczekać godzinę lub dwie, by dziewczyna mogła się spakować, jeśli chce z nami jechać. Oczywiście za twą zgodą dobrodzieju. Jeśli jednak nie chcesz jej teraz tam posyłać, to czekam na twą propozycję. Na pewno wspólnie, jak przyjaciel z przyjacielem, uda nam się wypracować najlepszą przyszłość dla pańskiej delikatnej i słodkiej córki.
Gedeon uśmiechnął się jeszcze jeden raz. Miał nadzieję, że ojciec Róży zgodzi się na tą propozycję lub zaproponuje coś równie sensownego. W końcu nie przed każdą osobą z takiej małej mieściny staje możliwość oglądania z bliska życia na królewskim dworze. Ba! Róża może sama zostać częścią tego dworu.
Gedeon Lannister.
Gedeon Lannister.

Liczba postów : 141
Data dołączenia : 07/12/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Mistrz Gry Wto Gru 26, 2017 7:39 pm

Ojciec Róży wysłuchał do końca Gedeona i zamyślił się. Niby wielka okazja i pewnie o wiele lepsza praca niż ta karczma. Poza tym mówi, że dziewczyna może sobie kogoś tam znajdzie, a to dobrze. Będzie też miała dach nad głową... Same plusy. Tylko czy może im ufać? Zwłaszcza, że jedzie z nimi ten hultaj lubieżnik niech go siedem piekieł weźmie! Przy tych myślach mężczyzna rzucił jeszcze krzywe spojrzenie w stronę Arjana. Z drugiej strony ci tutaj pewno go upilnują, żeby już łapy trzymał przy sobie. Koniec końców chłop zgodził sie wysłać córę na Skałę. Dwie godziny później dziewka spakowana gotowa była do drogi z rycerzami.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zajazd "Pod Pstrągiem"  Empty Re: Zajazd "Pod Pstrągiem"

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach