Przedpola

Niecały miesiąc po ślubie Harras ponownie przybył do Yunkai, ale bynajmniej sam. Tym razem towarzyszyła mu armia Nieskalanych, za którymi ciągnięto wozy taborowe i machiny oblężnicze. Bramy do miasta stanęły przed nimi otworem i zamknęły się zanim którykolwiek żołnierz zdołał tam wkroczyć. Dlatego też machiny zostały ustawione na pozycjach i rozpoczęły ostrzał aż po trzech dniach mury runęły aż w pięciu miejscach. Wtedy też Nieskalani ruszyli w bój przeciwko straży miejskiej dzielnie broniącej miasta i już nie tak dzielnym najemnikom. Była to istna rzeź. Obrońcy nie mogli równać się z wykastrowanymi niewolnikami, którzy to błyskawicznie odepchnęli ich z wyłomów i przenieśli walki na ulice. Żadne manewry przy tym nie pomogły Yunkijczykom i po niedługim czasie miasto zostało zdobyte przez żelaznego króla. Dowiedział się on, że po nieudanej sztuczce z otwarciem bramy przed agresorem Grazdhan zo Zherzyn zdołał skryć się w swej piramidzie. Jakimś cudem zorganizował obronę na tyle dobrze, by utrzymać się przy życiu przez te kilka dni. Zaś w godzinie tryumfu przyłączył się do ludzi Harrasa uderzając w obrońców miasta od tyłu.