Przedpola Haystack Hall

- Niech tak będzie - powiedziała Shireen z kamienną twarzą, po czym skinęła na swoich zbrojnych, którzy w parach podnieśli Bucklerów z kolan, na które ich rzucono. - Zabierzcie ich, nakarmcie i trzymajcie w areszcie. Nie popłyną na Mur, przynajmniej na razie - rozkazała, prawdopodobnie ku zaskoczeniu wielu. - Lord Buckler jest wierny swojej przysiędze, nawet jeśli czyni go to zdrajcą. Postawa godna szacunku. Porozmawiamy, kiedy nie będzie ona go już obowiązywać, a do tego czasu maester udzieli mu lekcji z praw rządzących tą krainą, których zdaje się nie zna.
Królowa skinęła na żołnierzy, a ci wyprowadzili Bucklerów z namiotu. Na razie Bronzgate przechodziło jednak pod pieczę korony, okaże się jeszcze czy powróci do swoich dawnych panów, czy znajdzie nowych.

To wyznanie uderzyło Arjana niczym młot. Był tak osłupiały i wściekły przez nich, że miał chęć ich własnoręcznie zadusić za taką decyzję. Idioci. Przeklęci idioci! Myślał wściekle z zgrzytaniem zębów i gotowymi pięściami, które prosiły się o wyładowanie złości na kimś, lub czymś. Ale co on mógł teraz zrobić? Proszenie o litość nic nie da, a przekonywanie ich będzie jak rzucany groch o mury Końca Burzy.
Wypuścił z siebie powietrze, pokręcił nie dowierzając głową, liczył, że go wysłuchają.
Zaraz jednak królowa przemówiła, że zostaną oni wysłani na Mur. Kamień z serca. Czyli Shireen nie dopełniała ślepo sprawiedliwości, cóż za ulga. Skinął on z wielkim szacunkiem ku jej osobie, po czym wrócił swym niepełnym wzrokiem na wuja oraz kuzyna. Zmienią zdanie. Na pewno. Czas to zmieni. Złość schodziła z niego stopniowo, uwydatnił to jeszcze kielichem wina w namiocie. Gdy zrobiło się już w miarę postu, klęknął on osobiście przed królową i podziękował wielce za chwilową litość dla jego rodziny, mówiąc, że zapamięta to sobie w przyszłej służbie. Tak to co...rycerskie sprawy: zwiad, trening, szkolenie wojska, pieprzenie pięknej Lany Polerys, sprawdzenie z kowalem nowego sprzętu dla niego, bo na pewno zaczął już coś wykuwać. Poza tym, to jeśli będzie mógł, będzie przekonywał do zmiany stron swoich krewniaków.