Komnata Lady Waynwood
Strona 2 z 2 • Share
Strona 2 z 2 • 1, 2
Komnata Lady Waynwood
First topic message reminder :
***
Adelaide Waynwood.- Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018
Re: Komnata Lady Waynwood
Podwinął materiał jej sukni praktycznie na wysokość bioder, odsłaniając długie, smukłe nogi dziewczęcia. Przesunął dłonią po nich w dół i w górę, szeroko się przy tym uśmiechając.
- Czy wiem..? - zapytał, zaś w jego głosie zabrzmiała nuta ironii. - Moja droga, niemal całe życie spędził na wyprawie z jednego miejsca w drugie. - i nie było to bynajmniej przesadą. Zamyślił się na moment, nieruchomiejąc z dłonią na jej kolanie. Bezwiednie wędrował opuszkami palców po jej delikatnej skórze, myśląc nad wycieczką.
- Z pewnością będziesz musiała zabrać trochę złota na wydatki. Nie sądzę, byś chciała sypiać w podrzędnych karczmach, zaś lepsze noclegi kosztują. Kilka setek złotych smoków przynajmniej. Do tego wynająć jakieś okręty najlepiej, no i zabrać ze sobą trochę żołnierzy. O całej reszcie świty, którą zazwyczaj zabierają lordowie nie wspominając. Przyszykować zapasy, zostawić kasztelanowi ogólne wytyczne pod Twoją nieobecność najdroższa. - osobiście nie potrafił zrozumieć po co zabierać tych wszystkich ludzi. On sam radził sobie przecież tyle lat. - Myślę, że to powinno zająć kilka dni. Aha... Wyślij też najdroższa kogoś do Gulltown, by najął w Twoim imieniu okręty. Najlepszy byłby dromon, ale galera też powinna wystarczyć. Ewentualnie dwie galery. Osiemdziesięciu konnych do obstawy także. - powrócił do wcześniejszej czynności, a więc podróży ręką po ciele Adelaidy. Po chwili też zabrał się za rozsupływanie wiązań jej sukni, co by uwolnić dziewczę od niepotrzebnego ciężaru...
- Czy wiem..? - zapytał, zaś w jego głosie zabrzmiała nuta ironii. - Moja droga, niemal całe życie spędził na wyprawie z jednego miejsca w drugie. - i nie było to bynajmniej przesadą. Zamyślił się na moment, nieruchomiejąc z dłonią na jej kolanie. Bezwiednie wędrował opuszkami palców po jej delikatnej skórze, myśląc nad wycieczką.
- Z pewnością będziesz musiała zabrać trochę złota na wydatki. Nie sądzę, byś chciała sypiać w podrzędnych karczmach, zaś lepsze noclegi kosztują. Kilka setek złotych smoków przynajmniej. Do tego wynająć jakieś okręty najlepiej, no i zabrać ze sobą trochę żołnierzy. O całej reszcie świty, którą zazwyczaj zabierają lordowie nie wspominając. Przyszykować zapasy, zostawić kasztelanowi ogólne wytyczne pod Twoją nieobecność najdroższa. - osobiście nie potrafił zrozumieć po co zabierać tych wszystkich ludzi. On sam radził sobie przecież tyle lat. - Myślę, że to powinno zająć kilka dni. Aha... Wyślij też najdroższa kogoś do Gulltown, by najął w Twoim imieniu okręty. Najlepszy byłby dromon, ale galera też powinna wystarczyć. Ewentualnie dwie galery. Osiemdziesięciu konnych do obstawy także. - powrócił do wcześniejszej czynności, a więc podróży ręką po ciele Adelaidy. Po chwili też zabrał się za rozsupływanie wiązań jej sukni, co by uwolnić dziewczę od niepotrzebnego ciężaru...
Elessal Nahaeris.- Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018
Re: Komnata Lady Waynwood
- Ech, pieniądze to żadne zmartwienie. Najgorzej będzie z wybraniem najpiękniejszych sukienek i zakupieniem nowych, już w Pentos... - westchnęła, bo dla niej był to rzeczywiście największy problem. Nienawidziła takich sytuacji, ech... - Dlaczego muszę być Lady? Jestem na to zbyt śliczna i młoda. Mogłabym oddać tę fuchę jednemu z bękartów mojego ojca - westchnęła. No ale potem to już przestała myśleć o obowiązkach, bo Elessal pozbył się jej ślicznej sukieneczki, zostawiając ją w samej bieliźnie. Prawdę mówiąc to teraz w głowie jej była tylko ta podróż, ale... złożyła na jego ustach ten jeden namiętny pocałunek, następnie zabierając się do pocałowania jego szyi i prawdopodobnie zostawienia na niej pewnego śladu.
Adelaide Waynwood.- Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018
Re: Komnata Lady Waynwood
Ohh tak, z pewnością dla niej to były największe problemy. Podobno gdzieś tam Dolina toczyła teraz wojnę, ale co tam wojna, prawda... Suknie są przecież ważniejsze. Uśmiechnął się na tę myśl.
- Znając życie kochana, to pewnie szybko byś straciła dostęp do Waszego skarbca i nowych sukienek. Twój "brat" pewnie znalazł by ważniejsze wydatki, niż Twoje zachcianki. - ucałował jej odkryte ramię, kiedy zsunął z niego kawałek materiału. - Poza tym co w tym złego? W byciu Lady..? Jesteś piękna i młoda i wielu młodych potomków potężnych rodów waszego królestwa zapewne zabiega o Twoje względy. Czy to tak źle być w centrum ich uwagi..? - zapytał...
- Znając życie kochana, to pewnie szybko byś straciła dostęp do Waszego skarbca i nowych sukienek. Twój "brat" pewnie znalazł by ważniejsze wydatki, niż Twoje zachcianki. - ucałował jej odkryte ramię, kiedy zsunął z niego kawałek materiału. - Poza tym co w tym złego? W byciu Lady..? Jesteś piękna i młoda i wielu młodych potomków potężnych rodów waszego królestwa zapewne zabiega o Twoje względy. Czy to tak źle być w centrum ich uwagi..? - zapytał...
Elessal Nahaeris.- Liczba postów : 55
Data dołączenia : 07/08/2018
Re: Komnata Lady Waynwood
- Wyobraź sobie, że gdybym miała teraz męża to nie mogłabym nigdzie się z tobą wybrać. Nie byłoby cię teraz w tej komnacie - westchnęła, a byłoby to trochę smutne! Chyba o wiele bardziej odpowiadało jej życie kobiety bez mężczyzny u boku - wolała zestarzeć się jako stara panna, bez dzieci i niepotrzebnych obowiązków z nimi związanych. Zresztą, jak ona by wyglądała z bachorem w brzuchu? Wszyscy mówiliby, że jest grubaską i jakąś poważną zdzirką z dziećmi... och, nie.
Adelaide Waynwood.- Liczba postów : 78
Data dołączenia : 26/07/2018
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|