Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ulice Gulltown

Go down

Ulice Gulltown Empty Ulice Gulltown

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 20, 2018 9:28 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Mistrz Gry Sob Paź 20, 2018 9:39 pm

11/06/336AC

Niefortunnie dla rodu Graftonów - pokaranego już obumierającymi plonami - w Gulltown wybuchł pożar. Ogniem zajął się jeden z magazynów należących do rodziny panującej w mieście. Zagrożenie na szczęście szybko udało się zażegnać i ogień nie przeniósł się na pobliskie zabudowania lub został po prostu szybko ugaszony. Niestety magazyn od którego się zaczęło spłonął doszczętnie, a wraz z nim wszystkie towary jakie były tam trzymane. Podpalenie szybko wykluczono, kiedy jeden ze strażników zameldował, iż za ogień odpowiedzialny był jeden z zarządców, który przewrócił się niosąc zapaloną lampę. Mężczyznę szybko odnaleziono i ukarano za straty jakie wyrządził... Tego by tylko brakowało, aby w mieście zaczął grasować podpalacz lub sabotażysta. I to w takim momencie...

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Vatt. Sro Mar 27, 2019 5:17 pm

9 lipca, wieczór

Vatt dojechał do Gulltown w ciągu ośmiu dni, zaś słońce powoli znikało już za horyzontem. Udało mu się dostać do tego miasteczka tylko dzięki swojej mapie, która miała już z dobre dwadzieścia wiosen i przedstawiała królestwo z zupełnie innymi podziałami terytorialnymi, jakie są teraz, tak więc Vatt nie wiedział zbytnio po jakiej stronie jest większość ziem, po których się poruszał.
Nie zauważył z początku gospody, dlatego też złapał pierwszego lepszego jegomościa i krzyknął do niego:
- Panie, gdzie poczciwy człowiek może się napić dobrze i dowiedzieć się informacji ze świata? - Miał nadzieje, że tamten dobrze go pokieruje, i że znajdzie w końcu swoje upragnione krasnale.
Vatt.
Vatt.

Liczba postów : 19
Data dołączenia : 05/03/2019

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Mistrz Gry Sro Mar 27, 2019 7:10 pm

Vatt podróżował przez osiem dni. W zasadzie nie potrzebował mapy, wystarczyło się pytać o drogę w każdej napotkanej gospodzie. Ale kto by zaufał tym skurwysynom co mu nie chcą powiedzieć gdzie jego krasnale są? Podobnie jak wszędzie indziej w Dolinie rycerz dostrzegł na ulicach miasta znacznie mniej ludzi niż mógł zobaczyć jeszcze na początku bieżącego roku. Za to pod miastem stacjonowała armia licząca kilkanaście tysięcy żołnierzy, chuj wie po co, w końcu Vatta to raczej nie obchodziło. W końcu złapał jakiegoś przechodnia, który tak na oko wydawał się być wyposażonym w odpowiednie informacje.
- Panie, ja nie wiem, panie - odrzekł mu z początku zaskoczony. - Ale jak chcesz się pan porządnie opić i najeść, panie, to se pan pójdź do Pod Latającą Miotłą, panie. Tam se można pojeść, napić się, a i jakieś wieści ze świata dosłyszeć, panie - gadał jak najęty.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Vatt. Sro Mar 27, 2019 7:45 pm

Dowiedziawszy się o tym gdzie jest gospoda, nie ruszył tam jednak od razu. Zaciekawiło go to wojsko.
- A ci tu po co tak stoją, psia mać? Walczyć z kimśtam będo? Krwi im się zachciało, a każdego z nich to ja bym jednym ciosem powalił! - Krzyknął, wyrażając swoją frustrację. Był człowiekiem nerwowym i cholerykiem, dlatego takie zachowania były u niego normalne.
Po uzyskaniu odpowiedzi, splunął i zszedł już z konia. Popatrzył jeszcze raz na żołnierzy i prowadząc już konia za uzdę, podszedł do najbliższych.
- Wy, chuje, co tak stoicie? Jak chcecie się napierdalać to czemu nie ruszycie na gołe pola? Tam bitwę byście sobie urządzili i cyk, tyle. A tak to stoicie jak pierdolone kijki i nie wiecie co ze sobą zrobić - zaśmiał się sam ze swojego żartu - ale wiecie, wy to żółtodzioby pieprzone, jak chcecie mogę was nauczyć rzemiosła wojennego, gdyż jam słynny Vatt, rycerz z... Zasiedmiogórogrodu. Nie znacie tego pięknego zamku, boś ukryty kurwa i najpiękniejszy jaki istnieje! - Pochwalił się, wymyślając owy budynek na poczekaniu.
Vatt.
Vatt.

Liczba postów : 19
Data dołączenia : 05/03/2019

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Mistrz Gry Sro Mar 27, 2019 8:03 pm

- Łooo panie, przeca my tera w stanie wojny z tą, no, Północą - powiedział mu mieszkaniec, łapiąc się za głowę. - Tylko, panie, tym Arrynom to statków zabrakło jak se chcieli tam popłynąć i temu wzięli tylko połowę ludzi za pierwszym razem, a ta druga połowa to tu czeka aż statki wrócą, panie - wyjaśnił dalszą sytuację. Co prawda obóz żołnierzy znajdował się na przedpolach miasta tak jak Vatt wcześniej zauważył, ale trochę ich też było na ulicach to i rycerz nie musiał przejeżdżać znowu przez bramę, żeby się do nich przypierdolić.
- No wiesz pan, będziemy się napierdalać, ale nie tutaj, nie? - zaczął tłumaczyć jeden z zaczepionych żołnierzy. - Te pole co się będziemy na nim tłukli to ło tam za morzem jest, nie? To my se na statki czekamy i jak przypłyną to my se na nie wejdziemy i popłyniemy na Północ, jak zejdziemy to się będziemy napierdalać w polu z wrogiem - wyjaśnił. W międzyczasie reszta towarzyszy żołnierza poszła sobie dalej i wstąpiła do jakiejś karczmy.
- Serio możesz nas nauczyć? O kurde, przecież to by było zajebiste! - ucieszył się żołnierz. - Normalnie jeszcze nigdy żaden rycerz mnie nie szkolił.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Vatt. Sro Mar 27, 2019 8:33 pm

- Północą?! A co ona komu kurwa zawiniła. Przecież tam tylko śnieg i jebane białe drzewa z czerwonymi liśćmi, nic więcej. A, no Mur jeszcze jest, ale kto by tam chciał iść? Tam się ruchać nie można, no to nie podoba mi się taka akcja panie. Ha, to ci Arryni to chyba tłuki są skoro policzyć statków nie potrafili, a teraz na dwa razy będą płynąć. Północ jest wielka, jeśli ci wszyscy kurwisyni to jest cała połowa armii to paaanie. Kurwa, kiedyś to były armie, a nie to co teraz. Dzięki druhu za informacje! - Pożegnał się.
Żołnierz wydawał mu się jakiś tępy czy coś. Vatt nie miał argumentów, żeby tak sądzić, ale coś tak wierzył, że to jednak nie był najmądrzejsze, ani najsilniejsze ogniwo armii Doliny.
- Panie, kurwa jak tak na was patrzę, to widzę tylko jak umieracie podczas pierwszego lepszego szturmu. Musicie się podszkolić! - Odchrząknął i szybko pomyślał o korzyściach.
Wypiął się dumnie, cały czas w zbroi i powiedział:
- Owszem, mógłbym, ale są pewne warunki, dzięki którym i ja skorzystam i wy będziecie mieć doświadczenie na całe życie. No i może przeżyjecie tą wojnę. Pierwszy to taki, że najpierw stoczymy pojedynek, z tobą albo kimś najsilniejszym z was. Gdy już wygram, czyli wasz jegomość się podda, zadam wam jedno pytanie, od którego będzie zależeć życie tego, z kim będę walczyć. Jak odpowiedź mi się spodoba, idziemy chlać. Jak nie... to zapierdalam waszego koleżkę i idziemy chlać. Wtedy nauczycie się walczyć z myślą, że walczycie nie dla zabawy kurwa, a na śmierć i życie.
Vatt.
Vatt.

Liczba postów : 19
Data dołączenia : 05/03/2019

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Mistrz Gry Sro Mar 27, 2019 9:23 pm

- No w porządeczku, panie - pożegnał się z nim mieszkaniec Gulltown i odszedł w swoją stronę. W pewnym momencie zawrócił i odszedł w drugą swoją stronę, ponieważ najwyraźniej zapomniał gdzie wcześniej zmierzał po tym jak złapał go Vatt i zaczął wypytywać o karczmę i żołnierzy.
- Ło panie, ja to tak bym się chciał podszkolić, nie? - zaczął się nakręcać żołnierz. - Nie chca se umarnąć podczas pierwszego lepszego szturmu, co to to nie. Normalnie żona to by mnie zabiła jakby się dowiedziała, że tam umarnąłem - nakręcał się jeszcze bardziej, a Vatt tylko mu w tym pomagał.
- O kurwa, ale srogie warunki - żołnierz zbladł, łapiąc się za głowę. - Przeca jak kogoś zapierdolisz to on nie będzie żył, nie? To tak trochę do dupy moim zdaniem... O, wiem, czekaj pan chwila - żołdak pobiegł do gospody i zaraz wrócił z innym.
- No, co jest? - zapytał się nowo przybyły towarzysz pierwszego.
- Panie, weź mu pan powiedz to co żeś powiedział mi, bo ten tu mój kolega to potrafi walczyć - zwrócił do Vatta ten sam mężczyzna, z którym wcześniej rozmawiał.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Vatt. Sro Mar 27, 2019 9:33 pm

Vatt pokręcił nerwowo głową.
- Trzeba by kurwa się podszkolić bo inaczej to żonka cię zapierdoli za zdychanie w walce z wojownikami psia mać. I nie dziwie jej się, kto by nie chciał zajebać takiego męża co miękką faje ma i przegrywa walki? Ja jeszcze żadnej swojej nie przegrałem! Każdą walczyłem na śmierć i żyje co nie, to znaczy, że wygrałem wszystko! - Pochwalił się.
Przy słowach żołnierza o warunkach, wzruszył ramionami i powiedział:
- No panie, kurwa, na bitce to nie masz warunków, albo żyjesz, albo kurwa zdychasz i co? Nawet psów ruchać byś nie mógł, a co dopiero żonkę swoją. No ogólnie jak się kogoś zapierdala to ta osoba nie zaczyna napierdalać tańca do "Niedźwiedzia dziewicy chujnej" tylko se leży i nie oddycha, bo jakby oddychał to by znaczyło, że w chuja leci i żyje. - Rozgadał się to ten staruszek, czując się jak znakomity mędrzec, który uczy ludzi najprawdziwszych prawd.
Vatt poczekał na innego ziomka żołnierza, po czym powtórzył mu całe te warunki, mając nadzieje, że nic nie przekształcił.
- No ogólnie to walczymy dopóki druga osoba się nie podda co nie. I jak ty się poddasz to zadam ci pytanie i od odpowiedzi będzie zależało czy dam ci żyć czy umierać co nie... dodajmy dla zachęty, że jak ty wygrasz, hehe to niemożliwe, to dam ci dwa smoki, a koleżce jednego, a co mi tam. Nie bądźcie miękkie chuje, walczcie!
Vatt.
Vatt.

Liczba postów : 19
Data dołączenia : 05/03/2019

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Mistrz Gry Sro Mar 27, 2019 10:00 pm

- Łoooo, to musisz być naprawdę zajebisty w walce jak każdą walczyłeś na śmierć i jeszcze żyjesz - odrzekł mu żołnierz z podziwem.
- No, panie, ja to umarnąć tak bardzo nie chcę. Co prawda ruchać psów też nie, ale żonkę już tak - zapewnił Vatta. - I nawet oddychać nie chcha przestać, bo przeca wtedy to już totalnie bym wyzionął ducha - podkreślił swoje stanowisko.
- O kurwa, trzy złote smoki - ucieszył się drugi żołnierz, który to dopiero co został przyprowadzony przez pierwszego. - Dobra, to walczymy, nie? Ty to jesteś stary to pewnikiem cię łatwo pokonam i trzy smoki wpadną do kabzy - powiedział, nie wiedząc jak bardzo się myli. Uzbrojony był we włócznię i tarczę, więc nic nie musiał wyciągać, bo miał to w rękach. Vatt za to wyciągnął topór i zajebał mu tak po tarczy, że ta rozprysła się w drzazgi, a on przewrócił na ziemię. Wtedy też rycerz z Zachodu przystawił mu ostrze topora do niczym nieosłoniętej szyi, wygrał.


Night King
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Vatt. Czw Mar 28, 2019 7:54 pm

- No się kurwa wie, takim to ja miszcz jest kuhwa. - Wypiął dumnie pierś, całkowicie zapominając, że często podczas przegranych bitew udawał martwego i w wolnej chwili spierdalał ile sił w nogach, żeby tylko przeżyć.
- No kto by twojej żonki ruchać nie chciał, hehe - zaśmiał się z własnego żartu, po czym dopowiedział - ci tam, Żelaźni niby się duszą w tej wodzie, nie oddychają, a jakośtam żyją, więc myślę, że oddychanie to tylko jakaś bujda, tak naprawdę tego nie potrzebujemy. - Wypowiedział się, tonem poważnym, jakoby był maesterem z Cytadeli.
Żeby nie było, że kłamie, pokazał im te trzy złote monety, o które mieli walczyć.
- A żebyś się kurwa nie zdziwił. Twoja matka też tak mówiła "pewnie szybko skończysz, boś stary", a tu chuj, nigdy nie miała tak dobrego ruchania jak ze mną hehe - oczywiście Vatt jego matki nawet na oczy nie widział, jednak uznał ten żart za wyjątkowo śmieszny.
Walka okazała się wyjątkowo szybka. Drzazgi poleciały w każdą stronę, zaś kilka sekund później ostrze topora spoczywało na szyi żołnierza.
- Przyszedł czas na pytanie. - Topór cały czas trzymał przy szyi, a w razie niesatysfakcjonującej odpowiedzi, miał szybko go unieść i pozbawić żołnierza głowy.
- Dostałem informację, że w Gulltown ktoś przetrzymuje moją własność. Dlatego zapytam się ciebie. Gdzie są do kurwy moje KRASNALE? - Spojrzał na niego morderczo. Ewentualnie każda informacja o możliwym złodzieju mu się przyda, ale zwykle w takiej sytuacji ludzie starają się uratować mówiąc, cokolwiek co nawinie się na język.
Vatt.
Vatt.

Liczba postów : 19
Data dołączenia : 05/03/2019

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Thogg III Droghrim. Pią Sie 09, 2019 7:40 pm

7 października 336 AC


Niedługo po wschodzie słońca armada prowadzona osobiście przez Thogga przybiła do portu w Gulltown. Niski władca z szerokim uśmiechem uściskał starego przyjaciela - swego zastępcę, kiedy ten witał go po zejściu z pokładu okrętu. Tuż za Dębowobrodym na ląd zszedł jego oddział przyboczny - dwudziestu najwytrawniejszych i najbardziej doświadczonych ibbeńskich pieszych, ponad pięćdziesięciu najlepszych jeźdźców jednorożców i elitarny oddział lorathijskich łuczniczek. W przypływie radości i uznania zasług wspaniałomyślnie przyznał tym ostatnim, oraz ich rodzinom pełne prawa Najwyższych Mieszkańców Thogg-Dûmu. Zdecydował też, iż miasto w przyszłości będzie słynąć z wytrawnych oddziałów lorathijskich łuczniczek.
W drodze na zamek wysłuchał dokładnych raportów swego przyjaciela na temat oblężenia miasta, przebiegu szturmu, oraz aktualnej sytuacji na okolicznych ziemiach. Najbardziej czekał na informacje dotyczące jazdy Andalów, która rzekomo utrudniała rozłożenie oblężenia pod Runestone...
Thogg III Droghrim.
Thogg III Droghrim.

Liczba postów : 131
Data dołączenia : 26/12/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Mistrz Gry Sob Wrz 07, 2019 2:09 pm

Zastępca Thogga powitał go i zdał mu raport z sytuacji panującej w mieście od jego zdobycia. Przed samym szturmem musieli też krwawo stłumić powstania miejscowej ludności wiejskiej, która nie chciała podporządkować się nowej władzy Ibbeńczyków. Pacyfikacja, niezwykle brutalna, zakończyła się pełnym sukcesem. Garnizon miasta był liczny, toteż ponieśli spore straty, ale atak również można było uznać za zakończony dość pomyślnie.
Konnica Andalów pojawiła się w okolicy i prowadziła działania zaczepne, była dość liczna wedle raportów zwiadowców, ale regularne wypady najemników powoli zaczynały ich zmiękczać. Ibbeński dowódca wolał najpierw częściowo chociaż zneutralizować jazdę wroga nim ruszy na Runestone, aby nie narażać swoich sił na ataki, kiedy zostaną rozciągnięte. W końcu każdy człowiek był dla nich cenny na tej wojnie.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9633
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Thogg III Droghrim. Sob Wrz 07, 2019 10:26 pm

Z uśmiechem przyjął wszelkie raporty przyjaciela. Pochwalił także jego roztropność względem opóźnienia oblężenia Runestone. Przecież i tak w końcu staną pod zamkiem, to tylko kwestia czasu. Zaś czas grał na ich korzyść. Nie było tak źle.
Za przykładem swojego zastępcy, polecił mu dalej prowadzić konne wypady najemników, acz tym razem bardziej zorganizowane w pułapki. Mianowicie małe grupki jeźdźców miały stanowić odsłonięty i łakomy kąsek dla andalskich patroli i na ich widok "uciekać" w z góry ustalone miejsca. Tam bowiem miały by czekać zorganizowane, większe i ukryte grupy konnych, które stanowiłyby swoiste pułapki. Sam Dębowobrody zamierzał wraz ze swoimi jeźdźcami wziąć udział w kilku takich pułapkach i podjazdach. Nie pozostało im nic innego, tylko przez kolejne dni polować na wrogów.
Jednak nim wyruszył w kolejny bój, postanowił spotkać się z dowódcami Wron Burzy, Żelaznych Tarcz i kompanii najemnych strzelców. Ugościł ich w lordowskiej komnacie zamku Gulltown, przy akompaniamencie trunków. Mieli do wyboru dornijskie wino, czerwone arborskie, lub też tyroshijską brandy. Podziękował mężczyzną za wspólną walkę, pochwalił męstwo ich ludzi, zapewnił o dalszej owocnej dla obu stron współpracy, przedłużył kontrakty z tymi, którym mogły się w niedługim czasie kończyć. Następnie przeszedł do sedna spotkania.
Oferował im po tysiąc sztuk złota dla dwóch większych kompanii i pięćset dla strzelców, by wysłali swoich najlepszych ludzi do Essos, którzy zajmą się tam zaciągiem świeżych ochotników do ich kompanii. Prościej mówiąc, fundował im możliwość rekrutacji jeszcze w czasie wojny. Do tego celu oferował po jednym okręcie dla każdego - rzecz jasna pod wynajem na czas rekrutacji - bądź też jeden, jeżeli okazałoby się, iż zamierzają wysłać swoich ludzi w jedno miejsce. Jeżeli zaś chcieliby sprowadzić jeszcze na czas wojny owych rekrutów, śmiało mogą najmować w Essos okręty do transportu na koszt Thogga. Przy okazji, gdyby natrafili na jakąś kompanię najemną, mają zaproponować jej wypożyczenie u Thogga za godziwą zapłatę.
W ten sposób postawiona sprawa, miał nadzieję załatwi wszystko.

Thogg III Droghrim.
Thogg III Droghrim.

Liczba postów : 131
Data dołączenia : 26/12/2017

Powrót do góry Go down

Ulice Gulltown Empty Re: Ulice Gulltown

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach