Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Salon Alberta

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Salon Alberta Empty Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Nie Mar 11, 2018 11:59 pm

~~*~~
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Pon Mar 12, 2018 12:06 am

3 kwietnia 336 AC
Godzinę po wydarzeniach w karczmie.


Gdy tylko Albert i Will spostrzegli że jednak nie są przez nikogo ścigani, trochę zwolnili kroku, żeby w końcu w ogóle się zatrzymać i móc odsapnąć. Usiedli pod czyimś domem i zaczęli żewnie rozmawiać, to co się tam wydarzyło było jakąś pomyłką, którą trzeba było naprawić. Albert zaczął nawet trochę żałować że nie miał teraz w mieście więcej ludzi, bo mógłby tam wpaść i wszystkich wyrżnąć, albo po prostu podpalić knajpę. To była myśl. Zaryglować budynek i ich wszystkich podpalić, taka też myśl zrodziła się w głowie Willa, który wkrótce podzielił się nią z Albertem. Myśl ta przypadła mu do gustu, ale nie wiedział czy chce aż tak ryzykować. Gdy tylko odpoczęli zaczęli wracać do swojego lokum, które było bazą operacyjną w Lannisporcie.
Po powrocie, Albert od razu znalazł jednego ze swoich ludzi któremu kazał czym prędzej wyruszyć na szlak i ściągnąć ludzi do miasta, trzeba było jakoś odpłacić ludziom którzy go niemal co zabili. Albert wysłał też kogoś po przyjaciela który wcześniej miał misję specjalną, miała ona zostać trochę zmieniona.

pół godziny później

Dopiero po jakimś czasie do Alberta doszedł fakt że w bójce został całkiem poważnie ranny, postanowił więc coś z tym zrobić. Opatrzył najpierw ranę na piersi, a potem postarał się nastawić sobie nos.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Czw Mar 15, 2018 5:35 pm

Étienne wszedł do pomieszczenia, w którym Albert coś majstrował przy swoim nosie. Zauważył kilka szmatek ubrudzonych krwią, więc przyjrzał się przyjacielowi. Miał jakieś bandaże na klacie. Trochę przesiąkały krwią.
- Ktoś cię zadrapał? Hehe, to musiała być kobieta z naprawdę ostrymi paznokciami.
Zakręcił młynka trzymanym w ręce toporem. Choć miecz miał u pasa, a tarczę na plecach, to z trzonkiem topora w ręce czuł się najlepiej poza walką. Po prostu lubił nim machać. Gdyby nagle zostali zaskoczeni przez bliżej niesprecyzowanego wroga, zawsze może rzucić toporem w najbliższego przeciwnika, kupując sobie trochę czasu na dobycie miecza i tarczy. Trochę się niecierpliwił. Usłyszał już, że szykuje się jakaś akcja i musi się zobaczyć z Albertem, więc spodziewał się ostrej napierdalanki. W tym jest przecież najlepszy.
- No Albert, co będziemy robić dziś w nocy?
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Czw Mar 15, 2018 6:01 pm

Albert siedział przy stole i się akurat opatrywał, gdy do pokoju wszedł Et. Odwrócił się do niego na chwilę i uśmiechnął. Po czym wstał i przetarł palcami zaschniętą krew na rynience, Podszedł do stolika z ziołami i zaczął szukać paru potrzebnych do złagodzenia bólu na piersi.
- Ta kobieta była wyjątkowo brzydka i mała. - powiedział i się roześmiał. - Siedziałem w karczmie, a potem jakiś karzeł psia jego mać rzucił we mnie toporkiem. Nie zgadniesz za co. - powiedział i pokręcił głową nad ziołami, w lekkim niedowierzaniu. - Bo nazwałem jakiegoś lalusia który prawie mi porwał koszulę kurwą. Zrozumiałbym tego krasnala gdyby sam wyglądał jak jakaś pizda, ale nie, nosił się jak najemnik. - prychnął pod nosem i znowu pokręcił głową, ale zaraz po tym podniósł ją znad stolika i spojrzał na przyjaciela.
- Jebać Sarsfielda, muszę się zemścić. Posłałem człowieka żeby sprowadził Jona i resztę bandy w okolicę miasta. Nie przyjadą niestety prędko więc musimy sobie poradzić dziś sami. Ja zaraz wyjdę na miasto, rozejrzeć się po okolicy więc jakbyś mógł to przejdź się po karczmach i najmij z dziesięciu - może więcej - jakichś najmusów. Tyle żeby nie byli za bardzo napici, a i żeby wyglądali przyzwoicie, nie chce żadnych Robercików z brzuchem większym od twojego i pałką nabitą paroma zardzewiałymi gwoździami. - powiedział i zaczął nakładać leczniczy liść na swoją pierś. Gdy skończył, wygramolił z mieszka pięćdziesiąt srebrnych jeleni i podrzucił je w stronę bandyty.
- Jak coś to dopłać im ze swego, potem oddam.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Czw Mar 15, 2018 6:32 pm

Lahire wyobraził sobie małego karzełka jak usiłuje nie przewrócił się podczas rzutu toporem, mając koślawe nóżki, przez co roześmiał się cicho swym niskim głosem.
- Wyżej sra niż dupę ma, co? Karzeł, ech, karzeł. Dużo jest karłów na mieście? Chyba nie. Chcesz go zajebać czy porwać?
Takie pytanie było dosyć ważne. Pierwsza opcja oznaczała rozrywkę krótkotrwałą. Druga zaś była ciągnącą się przez dni uciechą. Stał tak na środku salonu obserwując jak Znachor opatruje swoją ranę jakimiś ziółkami i słuchając potoku słów, z czego wyłapał najważniejsze. To o najemnikach. Z drugiej strony, kim jest kurwa Sarsfield? Jebać.
- Wezmę ze sobą jakiegoś inteligenta. Tak na wypadek gdyby ktoś próbował mnie oszukać.
Oparł topór o ramię i wyszedł wykonać rozkazy, zabierając ze sobą najsprytniejszego człowieka jaki był dostępny.
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Czw Mar 15, 2018 11:45 pm

Uśmiechnął się ponownie gdy usłyszał niski głos Et'a, ten zawsze mu poprawiał humor.
- Dużo to chyba nie ma, w sumie to słyszałem tylko o tym całym Tyrionie Lannisterze. Myślisz że to on? - zapytał się z końcówką bandaża w ustach, próbując samemu się zabandażować. - W sumie to nie ważne, jakiś karzeł musi mi za to zapłacić. - teraz z koeli sam się roześmiał, na orzeczenie kolegi, wskazał kiwnięciem głowy na pokój w którym powinien być Will. - Tylko Piękny mi został, zabierz go ze sobą. Tylko postarajcie się ogarnąć to szybko, bo jeszcze będą nici z mojej zemsty. - powiedział i westchnął. Gdy tylko Et zabrał ze sobą Willa i wyszedł z powierzonym mu zadaniem, Al ubrał się i wyszedł na miasto.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Sro Mar 21, 2018 4:11 pm

4 kwietnia 336 AC


Po powrocie do Salonu i ulokowaniu nowych zbirów Alberta, wszyscy mogli oddać się przyjemności błogiego snu. Jeszcze przed snem, Albert sprawdził czy w swoim pokoju nadal znajduje się Martyn i jeśli niczego nie wymyślił, to ponownie zamykając jego drzwi poszedł do swojego łóżka.
Obudził się po sześciu godzinach, tak że już na zewnątrz było bardzo gwarno i dzień roboczy zdążył się już dawno zacząć. Al wyszedł ze swojego pokoju i skierował się do kuchni, w której zazwyczaj urzędował Jama. Niestety był on z Jonem i nie mógł ugotować nic smacznego. Chcąc choć trochę umilić sobie poranek Znachor postanowił zaparzyć sobie wywar, nie zapomniał jednak o dodatkowym glinianym kubku dla Willa, Eta, Martyna i dwóch nowych nabytków.
Albert rozłożył swoje nogi na stole, oparł się głową o oparcie krzesła i patrząc w górę wolna popijał sobie ziółka, czekając aż reszta "domowników" się wybudzi.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Sro Mar 21, 2018 5:15 pm

Krótki spacerek i znów byli w kryjówce. Może wcale nie był taki krótki? Może większość drogi Étienne przelunatykował? Ile to razy w swoim życiu musiał maszerować do padnięcia z wycieńczenia? Ech, wiele razy. W każdym razie po wejściu na teren nieruchomości miał już serdecznie wyjebane co Albert zrobi z dwoma nowymi. Po prostu wykaraskał się z całej zbroi, którą ułożył na jakieś czystej szmacie, położył się na sienniku i zasnął niemalże natychmiastowo. Taki był zmęczony. Przespał jakieś siedem godzin. Po przebudzeniu się poszedł coś zjeść i nie narzekał na smak, bo był głodny jak skurwysyn. A w dodatku jadał już gorsze rzeczy. Posiłek popił kubkiem wywaru Znachora po czym poszedł się gdzieś załatwić. Gdy już wrócił, zajął się zakładaniem gambesonu, kolczugi i zbroi płytowej. Niby jest lato, ale bez tego wszystkiego na sobie czuje się nagi. Jak już uporał się z tym zadaniem, ujął w dłoń topór, którym zakręcił młynka i poszedł przejść się po salonie, bo nudno. Wtedy też się zorientował, że coś jest nie tak. No po prostu coś tu ewidentnie się nie zgadza. Trochę czasu mu to zajęło, ale już wreszcie wie co. Co tu robi ten blondwłosy typek? Kurwa, nie pamiętam go w ogóle. Może szpicel jaki? Ociężałym krokiem zbliżył się do nieznajomego i nachylił nad nim. Nie obchodziło go nic co ów człowiek w danej chwili robił.
- Ej ty! Kim jesteś i co tu robisz?
Przy czym cały czas kręcił młynki toporem, dając nieznajomemu znak, że jedna zła odpowiedź i Étienne zmienia zawód na dekoratora wnętrz ludzkimi zwłokami. W każdym razie miecz ma u pasa, a tarczę na plecach, gdyby miało zdarzyć się coś niespodziewanego.
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Martyn Westerling. Sro Mar 21, 2018 11:15 pm

Obudził się późnym przedpołudniem. Jaja już go tak nie bolały, choć odczuwał je przy każdym ruchu nogą.
Gdzie ja jestem?, pomyślał. Pamiętał, że wczoraj wyleciał z knajpy przez okno, po chwili przypomniał też sobie, że ktoś go zaniósł... gdzieś. Później spał tak głęboko, że kompletnie nie wiedział, co się z nim dzieje.

Wstał z pryczy i po ogarnięciu się, wyszedł na korytarz. Podążył za zapachami i gwarem do kuchni.
-Dzień dobry- zaczął nieśmiało, ale już po chwili został skrzyczany przez potężnego i uzbrojonego mężczyznę. Martyn wybałuszył oczy ze strachu i cofnął się o kilka kroków.
-Jjjjjjjj... jajajjj ja nnnie wiem- wyjąkał. Ppppamiętam, że byłem na ulicy... i obudziłem się tutaj- powiedział takim tonem, jakby za każde kolejne słowo chciał przeprosić.
Ze strachu zapomniał się przedstawić.
Martyn Westerling.
Martyn Westerling.

Liczba postów : 25
Data dołączenia : 09/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Sro Mar 21, 2018 11:48 pm

Nawet po wypiciu swojego naparu, nikt jeszcze nie był na nogach. Albert postanowił odwdzięczyć się wszystkim za ich ciężką pracę i postanowił przygotować im coś do jedzenia. Z faktu że w spiżarni było dużo warzyw, szuonego mięsa i kilka jajek, Albert zdecydował się na zrobienie pysznej zupy buraczanej i omletu. Porcji spokojnie starczyło na dokładkę dla każdego, lub na dwa dni jedzenia dla Eta.
Gdy jego wielki przyjaciel już wstał, Albert podał mu talerz i pozwolił zjeść. Nie widział na jego twarzy zadowolenia, a to musiało zwiastować ze mu nie smakowało, trochę to zmartwiło Znachora w końcu się starał. Po posprzątaniu po jedzeniu, Albert postanowił zmienić sobie opatrunek, jednak w pewnej chwili rozległ się krzyk Eta, a potem jakiś cichy głosik. Bandyta postanowił sprawdzić co się dzieje, już nawet nie zakładał z powrotem koszuli, po prostu poszedł z nagim torsem. Wtem zobaczył jak wielkolud naskakuje na Martyna, Grasant lekko przyśpieszył kroku i podniósł rękę żeby przystopować kamrata.
- Chwila Et. To mój gość. - oznajmił spokojnie gdy już się przy nich znalazł. - Pamiętasz tamtą karczmę z rana? On tam też oberwał, nie zdziwiłbym się jeśli od karła. - oznajmił i położył rękę na włosach Westerlinga po czym je rozczochrał.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Czw Mar 22, 2018 4:19 am

Étienne nawet nie zauważył, że to Albert przygotował jedzenie, bo mu było wszystko jedno. Tak to już bywa jak się całą noc gania za jakimś karłem, którego nigdy na oczy nie widział, a potem budzi się po krótszym śnie niż mu się należał. Toteż zjadł swoją porcję w oka mgnieniu i bez jakiejkolwiek wdzięczności nie podziękował. Wracając do odpytywania nieznajomych, blondyn zaczął coś ta piszczeć i jąkać się, że nie wie, co należało do rzecz jasna kanonu złych odpowiedzi. Jednakże nie miał niestety czasu uderzyć toporem, ponieważ Albert przybył w ostatniej chwili na interwencję. Szybko wyjaśnił, że młodzieniec jest gościem i poprzedniego wieczora spotkał go ten sam los co Alberta - wściekły karzeł toporami rzucający.
- No dobra, wiemy już co tu robi. Ale kim on u diabła jest?
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Martyn Westerling. Czw Mar 22, 2018 7:26 am

Jakiś facet wspomniał coś o karczmie i o karle. Martyn ożywił się.
Tak, karzeł! Dźgnął mnie sztyletem w...- nie dokończył zdania. Nie był pewien, czy chce wyjawiać prawdę.
-To Ty mnie tu zabrałeś?- zapytał Alberta.

Odsunął głowę, kiedy tylko Albert dotknął jego włosów.
-A ja... ja jestem Martyn- odpowiedział olbrzymowi, po czym, jeśli nikt mu nie przeszkodził, usiadł i zaczął jeść. Kiszki mu marsza grały.
Martyn Westerling.
Martyn Westerling.

Liczba postów : 25
Data dołączenia : 09/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Czw Mar 22, 2018 7:45 am

Blondyn zaczął coś tam gadać o karle, zadawać pytania, a nawet się przedstawił. Czyli nazywa się Martyn. Niższy o pół głowy człowieczek usiadł z powrotem do stołu i zaczął jeść zupełnie jakby był u siebie, cham jeden. I wtedy mentalny trybik w głowie Étienne drgnął, popychając inny do przodu aż reakcją łańcuchową wyprodukował myśl. W miarę sensową myśli w jego przekonaniu. Złapał młodzika za ubrania na klacie i szarpnął do góry podnosząc go na wysokość swojej twarzy.
- Karzeł? Jaki karzeł? Gadaj gdzie on, bo mnie już kurwica bierze jak słyszę o karłach!
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Czw Mar 22, 2018 2:15 pm

Zmarkotniał gdy Martyn zabrał mu swoje włosy spod ręki, przecież to było takie fajne dla obu stron. Głaskanego i głaskającego.  Gdy Westerling postanowił nie kończyc zdania, Znachor się uśmiechnął delikatnie. On wiedział o co chodzi, ale nie chciał mu robić teraz wstydu. Gdy pytanie padło do niego, wyprostował się i szerzej uśmiechnął.
- Tak ja, ja też cie opatrzyłem. - powiedział. - Znalazłem Cię wczoraj na ulicy, a jak Cię wziąłem na ręce to mi zemdlałeś. - kolejny raz położył mu rękę na głowie i spróbował go pogłaskać. Miał dość mięciutkie włosy. Ponownie się uśmiechnął gdy młody zaczął pałaszować to co udało mu się ugotować, usiadł i położył głowę na stole i zaczął wpatrywać się w niego, lecz i ta czynność została przerwana. Tym razem przez Eta, który postanowił wytargać chłopaka, Albert walnął pięścią w stół oburzony.
- Et do cholery jasnej, czy lubisz jak ktoś przeszkadza Ci w jedzeniu?! Zostaw go,
bo mu się jeszcze rany otworzą!.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Czw Mar 22, 2018 3:57 pm

Lahire dowiadywał się dziś tak wielu nowych rzeczy. Otóż nowy nazywa się Martyn, pochodzenie niewiadome. Albert zabrał go wczoraj z ulicy i Martyn zemdlał. Znachor dostał toporem w klatkę piersiową, a Martyn gdzieś tam dziabnięty sztyletem. Obaj zranieni przez karła. Cały ten natłok informacji spowodował galopujący przyrost frustracji, co w konsekwencji prowadziło do wybuchu agresji. I teraz cierpiał przez to Martyn, który został poderwany do góry za fraki i jednocześnie odciągnięty od jedzenia. I w sumie to Albert ma rację - Étienne bardzo nie lubi jak mu ktoś przeszkadza w jedzeniu. Ale jaki to ma związek z tym chłoptasiem? Ach, jebać. Wystarczyło, że Albert kazał mu odstawić go na twardy grunt. Znaczy Martyn to ktoś ważny. Tak też się stało. Blondyn został opuszczony na podłogę, a Étienne podniósł topór, który wcześniej wysunął mu się z dłoni, gdy chwytał nowego za ubrania. Okrążył stół i usiadł naprzeciwko Martyna, skąd mierzył go złym spojrzeniem. Bardzo złym. Nie ufał mu.
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Martyn Westerling. Czw Mar 22, 2018 4:52 pm

Słysząc o opatrywaniu, ręka Martyna mimowolnie powędrowała w stronę krocza, cofnął ją jednak błyskawicznie, tak że nawet nie zbliżyła się do swojego celu. Zamiast tego podał prawicę Albertowi:
-W takim razie jestem Ci winien podziękowania- wysilił się na uśmiech.

Kiedy usiadł do jedzenia, nieznajomy ponownie zaczął głaskać go po włosach. Martyn poczuł się nieswojo. Skulił się i zlał się cały rumieńcem. Było mu głupio zwracać uwagę gospodarzowi, jednak dotykanie go po głowie było dlań bardzo niepokojące.
Wtem, olbrzym chwycił Westerlinga i podniósł go jak kukiełkę. Martyn z przerażenia wypluł jedzenie ze ust, brudząc stół i trochę też twarz Etienne'a:
-Ggggerold Hill, syn Tyriona Lannistera, nananaturalny kuzyn Jego Miłości Lancela!- wykrzyknął.
Po interwencji Alberta, chłopak wylądował na ziemi.
Kurwa, i co mnie jeszcze dzisiaj spotka, pomyślał zrozpaczony. Pozbierał się z posadzki, otrzepał się, ale już nie usiadł.
-Czy mogę Ci się jakoś odwdzięczyć, panie?- spytał Alberta. Wychowanie nakazywało mu okazać wdzięczność, miał jednak ochotę wyjść stąd jak najszybciej.
Martyn Westerling.
Martyn Westerling.

Liczba postów : 25
Data dołączenia : 09/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Czw Mar 22, 2018 5:28 pm

Albert poszukał w pamięci Jakiegoś Gerolda, znał tylko jednego i z opowiadań był wesołym człowiekiem. Gdy wyszło na jaw czyim to on jest synem, a kogo krewnym, w głowie Znachora pojawiła się pewna myśl którą postanowił pielęgnować a potem urzeczywistnić.
- Geerold Hilll, ciekawy jegomość. Nie martw się sy.. Martynie, ja już mu kiedyś nakopie do dupy żeby poszedł po rozum do głowy. - oznajmił i się uśmiechnął, traktował chłopaka nieco protekcjonalnie.
- Powiedzmy że kiedyś zgłoszę się do Ciebie po jakąś przysługę, a teraz zjedz. Mam nadzieję że będzie smakować, co prawda nie mam umiejętności Jamy, ale parając się medycyną coś tam umiem w proporcje. - powiedział. - Pewnie ciekawi Cie kiedy będziesz mógł odejść. - wziął w ręce gliniany kubek i nalał do niego wcześniej przygotowany napar. - Dopiero jak wyzdrowiejesz, jest to wliczone w tę przysługę.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Czw Mar 22, 2018 9:34 pm

Gerold Hill? Kto to kurwa jest Gerold Hill? W sensie ten karzeł? Nigdy nie słyszałem o tym typie. Pewnie jedno z wielu paniątek jakie chodzą po Westeros. W każdym razie teraz wie, że karł nazywa się Gerold Hill, ale wiedza ta nic mu nie daje. Może Znachor będzie miał z tego jakikolwiek pożytek. Teraz też zauważył, że ma coś na twarzy. Złapał jakąś szmatę i przetarł swe lico, przyglądając się co zostało na ścierce. Hmm, jakieś jedzenie, tylko skąd się tam wzięło? Trzeba będzie następnym razem bardziej uważać przy posiłku. Albert zaczął coś biadolić o przysłudze za pomoc Martynowi, ale to go nie bardzo obchodziło. Od kiedy się obudził minęły dwie godziny, a jeszcze nic nie wypił, nie rozłupał żadnego łba i nic nie poruchał, więc dzień się prezentował chujowo. Nudy jak stąd na Mur. Bardzo chętnie by coś porobił, może jakiś napad rabunkowy czy coś.
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Martyn Westerling. Czw Mar 22, 2018 10:09 pm

-Rozumiem- pokiwał głową. Przysługa... czego taki człowiek może chcieć?, zastanawiał się przez chwilę.
Martyn czuł się upokorzony przez opiekuńcze zachowanie Alberta, był jednak przyzwyczajony do takiej sytuacji, więc po prostu westchnął i nie oponował w tej sprawie.

Inaczej było z kwestią pozostania w tym szalonym towarzystwie.
-Do czasu wyzdrowienia? Mości Albercie, skoro moja rana jest zaszyta, nie potrzebuję opieki w najbliższym czasie- oświadczył niepewnie, po czym zdobył się na odwagę i dodał:
-Poza tym, sam sobie przeczysz. Najpierw mówisz, że poprosisz mnie o przysługę kiedyś, a potem dodajesz, że w ramach tejże przysługi mam tu pozostać- - wziął głęboki oddech i kontynuował- a poza tym nie mogę tu być, ponieważ... mam wynajęty pokój... a w dodatku zostawiłem lutnię w tamtej nieszczęsnej karczmie- znalazł powód na poczekaniu.
Czyżbym był porwany dla okupu?, zastanowił się. Nie przypominał sobie, żeby którykolwiek z obecnych tutaj siedział z nim w karczmie. Co prawda jego wybawca wyglądał podobnie do tego, którego pobił zwycięzca pojedynków pieszych, jednak Westerling nie miał pojęcia, skąd on miałby wiedzieć o jego pochodzeniu.
Widocznie przyczyna jest inna. Jakby nie było, tatuś się wkurwi, pomyślał smutny, po czym usiadł i zjadł jeszcze kilka kęsów.
Martyn Westerling.
Martyn Westerling.

Liczba postów : 25
Data dołączenia : 09/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Pią Mar 23, 2018 3:00 pm

Albert rzucił w niego niespokojnym wzrokiem i zdawałoby się że trafił w jego oko, bo jego głos się załamał. To on był tutaj cyrulikiem i on decydował o wszystkim, a nie byle pacjent.
- Chyba nie muszę Ci przypominać gdzie zostałeś trafiony? - uniósł głos. - Wyobrażasz sobie ile krwi straciłeś? Od karczmy aż po miejsce gdzie Cie znalazłem ciągnie się krwisty szlak. W dodatku moje ubranie też jest do wyrzucenia. - wyjaśnił, o żadnym wychodzeniu mowy nie było. Potem Martyn zaczął mu tłumaczyć o bezsensowności jego wcześniejszej wypowiedzi, tym razem także spojrzał na niego z ukosa i zaczął bębnić palcami o stół.
- Powiedziałem coś innego.. Mówiłem o tym że twoja kuracja w tym miejscu nic Cię nie będzie kosztować. - powiedział i wstał z krzesła, od siedzenia zaczęło boleć go udo. - Lutnia? Wyślę kogoś po nią, wyślę też kogoś do twojego pokoju żeby odebrał twoje rzeczy. - powiedział, właśnie dawał komuś darmowe miejsce i wyżywienie w swoim salonie, a ta osoba jeszcze dyskutowała.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Sob Mar 24, 2018 5:58 pm

Lutnia, lutnia, lutnia... Kogo kurwa obchodzi jakaś lutnia, gdy jakiś wściekły karł rzucacz toporów biega sobie gdzieś po mieście? I wtedy padł ciekawy fragment o szlaku krwi jaki zostawił po sobie Martyn. Étienne momentalnie zaczął się zastanawiać gdzież on mógł zostać trafiony, jeśli tak obficie krwawił. Hmm, w wątrobę? Uch, zjadłbym se wątróbkę taką z cebulką no normalnie. I po chuj Albert chce go opierdolić na hajs za leczenie? Mógł zabrać co chciał z jego kieszeni, gdy go przywlókł. Albo okraść go jeszcze tam gdzie znalazł, a nie przynosić do domu niewdzięcznego darmozjada. W tym momencie poczuł gwałtowną potrzebę jakiejkolwiek ekspresji własnych myśli.
- Albert.
Oczywiście taktycznie zaczekał na jakieś "co", "słucham" albo chociaż "czego", lubił takie zwroty akcji. Po doczekaniu się lub nie, dodał jedynie:
- Nudzi mnie siem. Chodźmy coś poróbmy.
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Martyn Westerling. Sob Mar 24, 2018 6:14 pm

Słysząc krytykę, Martyn zwiesił tylko głowę i mruknął "aha"
Wyglądało na to, że jest tu uwięziony na jakiś czas. No, nieźle, pomyślał.
-Toooo...- zaczął niepewnie- ile dni może potrwać moje "leczenie"?- zapytał. Chciałbym powiadomić rodziców, jak długo przeciągnie się mój pobyt w mieście- dodał szybko.

Po odpowiedzi Alberta, zapytał tylko:
-A co mam teraz zrobić?
Martyn Westerling.
Martyn Westerling.

Liczba postów : 25
Data dołączenia : 09/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Sob Mar 24, 2018 11:27 pm

Albert zastanowił się chwilę, ile takie leczenie mogło trwać. Według jego doświadczenia to dość długo, w końcu było to miejsce witalne. Odszedł trochę od niego i stanął przy stole do krojenia mięsa.
- No kilka tygodni, zanim nie będę pewny że wszystko z tobą gra. - powiedział kręcąc głowę na boki. - Jak nazywają się twoi rodzice, to ich powiadomię. - oznajmił, przecież mógł tyle zrobić. - Teraz? Hmm, może wymyjesz podłogę w swoim pokoju, jest tam tyle juchy że głowa mała. - powiedział i się uśmiechnął, po czym wyciągnął brudna szmatę z jednej z szuflad i rzucił ją w stronę Martya, potem wskazał mu wiadro z równie brudną wodą i jakąś szczotkę na kiju.
- Tak przyjacielu? - zwrócił się do Eta, gdy ten się do niego odezwał, stanął bliżej niego. - Dobra, ale co dzisiaj? Haracze, lichwa, napad? O może włamanie do jakiegoś bogatego kupca?! - powiedział podekscytowany.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Étienne Lahire. Nie Mar 25, 2018 6:59 am

Powiadomić rodziców? W sensie, że co? Pieluchę mu muszą zmienić? Przynajmniej mógłby okazać choć odrobinę wdzięczności jak Znachor się o niego tak troszczy. Przytargał go tutaj i połatał. To chyba jest jakaś oznaka troski, nie? Obojętnie przyglądał się jak przyjaciel każe nowemu wyczyścić podłogę w pokoju, gdzie był leczony, i daje mu jeszcze szmatę z wiadrem coby nie musiał zlizywać z podłogi własnej krwi. Kazać komuś wylizać podłogę musi być zabawną sprawą. Étienne z pewnością kiedyś tak zrobi. W międzyczasie Albert przedstawił mu ciekawe możliwości na spędzenie dnia. Co prawda lichwa jest raczej chujowa, ale reszta już fajna. No chyba, że to jest ta część lichwy, w której odbiera się dług. Wtedy jest fajnie i zdarza się nawet okazja do spuszczenia komuś wpierdolu.
- Cokolwiek. Bylebyśmy stąd wyszli i wreszcie coś porobili.
Étienne Lahire.
Étienne Lahire.

Liczba postów : 57
Data dołączenia : 12/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Znachor Albert. Wto Mar 27, 2018 4:36 pm

Uśmiechnął się do Et'a gdy ten wygłosił swoje zdanie, klasnął w dłonie i zaczął rozciągać plecy. Rozejrzał się po swoim salonie i zobaczył dwóch nowych bandytów, najętych dnia poprzedniego. Gwizdnął do nich i gdy odwrócili się przywołał ich ręką do siebie.
- Paaanowie! - zaczął. - Wy się znacie na tym mieście, gdzie znajdę dom jakiegoś bogacza? - spytał się. - Nie możemy siedzieć bezczynnie, kiedy nasi przyjaciele w pośpiechu jadą do miasta. - powiedział i się ponownie uśmiechnął, pokazując swoje niezbyt czyste zęby. Potem już tylko czekał na ich odpowiedź, kątem oka spoglądał na Martyna który powinien latać z szczotką i mokrą wodą, bo podłodze którą ubrudził.
Znachor Albert.
Znachor Albert.

Liczba postów : 35
Data dołączenia : 10/03/2018

Powrót do góry Go down

Salon Alberta Empty Re: Salon Alberta

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach