Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Przedpola Lannisportu

Go down

Przedpola Lannisportu Empty Przedpola Lannisportu

Pisanie  Mistrz Gry Wto Gru 26, 2023 8:51 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Lannisportu Empty Re: Przedpola Lannisportu

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 16, 2024 6:55 pm

03/07/8PP - popołudnie

Wielka flota Żelaznych Ludzi wiedziona przez Wysokiego Króla dotarła do Lannisportu, gdzie oczekiwał na nich w pełni przygotowany król Tybolt Lannister, Drugi Tego Imienia. Mury obsadzone były dziesiątkami dobrze uzbrojonych zbrojnych, pęki strzał czekały na użycie w rozstawionych równo koszach, stosy kamieni gotowe były do spuszczenia na głowy nacierających najeźdźców, a wybrzeże opustoszało z wszystkiego co dało się znań zabrać. Lannisterowie na bardzo poważnie wzięli wszelkie ostrzeżenia i przesłanki o agresji Żelaznych Ludzi, a Tybolt nie szczędził grosza ze swego obfitego skarbca, aby na przybycie nieprzyjaciół się przygotować.

Wysoki Król tego też się spodziewał, tak więc już wcześniej odpowiednio obniżył swoje oczekiwania finansowe względem Złotych Lwów. Lannisterowie byli majętniejsi i znaczniejsi od Reyne'ów, więc wydawać się mogło oczywistym, że Greyiron powinien ściągnąć od nich o wiele znaczniejszy haracz niż od Czerwonego Lwa. Ich siła oznaczała jednak, że próba wyegzekwowania pieniędzy siłą byłaby o wiele cięższa, a Wysoki Król w swojej wyprawie zamierzał przede wszystkim osiągnąć swoje cele płacąc jak najmniejszą cenę w krwi Żelaznych Ludzi. Doszło więc do spotkania dwóch monarchów, kiedy Żelaźni Ludzie zeszli na ląd nieopodal miasta i udało się osiągnąć porozumienie. Lannisterowie zapłacili, a Żelaźni wkrótce mieli odpłynąć bez przelewania krwi. Złoty Lew zgodził się również, podobnie jak Czerwony, na kolejne trybuty. Obaj królowie uśmiechali się i uścisnęli sobie prawice. Obaj też za swoimi uśmiechami knuli już jak zakończą ten układ. Lannister myślał o wykorzystaniu czasu przed kolejnym trybutem na dozbrojenie się i ściągnięcie wsparcia od swojego sojusznika - Tristana Mudda. Tymczasem Greyiron zakładał jak potężnie wzmocni armię i flotę Żelaznych Ludzi swoją wyprawą, aby móc następnym razem łatwo zgnieść Lannisport i wymusić prawdziwie wielki haracz od bogatego rywala.

Maester (Żelazny Przypływ)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Lannisportu Empty Re: Przedpola Lannisportu

Pisanie  Victarion Harlaw Pon Mar 18, 2024 8:50 pm

Lew dobrze przygotował się na ich przybycie. Najwyraźniej nie było to jednak strapieniem dla żelaznego monarchy. Ot, plan wypełniał się wedle założeń. W przeciwnym razie byliby zmuszeni odpłacić Lannisterowi za jego butę a to już byłoby mocno problematyczne. Szturmowanie umocnionego miasta wiązałoby się z ogromną ceną w krwi ich ludzi a wynik takiego przedsięwzięcia był trudny do oszacowania. Należałoby też założyć, iż skoro Lew się przygotował, to i ma w pogotowiu mobilne siły gotowe nękać ich wypady w głąb lądu lub zaatakować w dogodnym momencie. Ot, choćby w trakcie przedłużającego się i źle idącego szturmu. Jakąś opcją byłoby też oblężenie, ale to z kolei kosztowałoby ogrom czasu i zapasów. Dobrze tedy, że padła zgoda na trybut. Acz nie łudził się, że pokonali Lwa i ugięli mu kark. Mało kto lubi żyć, będąc dociśniętym pod wrażym butem. Najbardziej zaś to już królowie, co pod butem owym sami zwykli innych trzymać.

Sprawa dogadana. Lecz on miał swój interes.
- Skoro porozumienie zawarte, ja coś jeszcze rzeknę. - powiedział, kiedy jasnym już było, że władcy skończyli swe sprawy. Spojrzał po zebranych, co by upewnić się, że ma ich uwagę a uśmiech zagościł na jego ustach.
- Powiem zaś, że zdałoby się jakoś finał tych pertraktacji uświetnić. I ze swojej strony orężną próbę proponuję. - oznajmił. - Dawnom już prawdziwego boju nie uświadczył a słyszałem, że te okolice słynnymi ze swych zdolności czempionami mogą się pochwalić. To i zapytuję: czy jest tu ktoś, kto Lorda Harlaw by chciał położyć? Jest ktoś, kto spotka się ze mną na ubitej ziemi? - dodał, nie tracąc wesołego uśmiechu z ust.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Przedpola Lannisportu Empty Re: Przedpola Lannisportu

Pisanie  Mistrz Gry Wto Mar 19, 2024 9:38 pm

Mężowie z Zachodu obecni na zebraniu spojrzeli po sobie, kiedy Victarion zabrał głos, a żaden z nich nie wydawał się rwać do podobnej zabawy. Lannister nawet uniósł brew nieco i rzucił okiem na Greyirona jakby z niemym zapytaniem czy poważna propozycja, czy może jednak jaki żart. Cisza zawisła nad zgromadzeniem, niezręczna nieco, aż przerwał ją niski, męski głos.
- Ja się spotkam, a co mi tam - oznajmił postawny mąż, który wystąpił spomiędzy innych czempionów. Był to człek średniego wzrostu, o mocnych ramionach i nieco wydatniejszym brzuszku. Lico miał niebrzydkie, ale nie był zniewieściały czy szczególnie wypiękniały, nosił krótką, kręconą brodę i podobnie nieproste włosy barwy ciemnego brązu. - Zwą mnie Roger z Lannisportu. Macie jakieś preferencje co do broni, którą mamy walczyć?
Roger z Lannisportu był wojownikiem sławnym na Zachodzie, awanturnikiem i hulaką odpowiedzialnym za dziesiątki obitych mord i drugie tyle zbrzuchaconych dziewek. W Banefort grozi mu nawet stryczek za zasianie bękarta w brzuchu siostry lorda Erwina Baneforta w czasach, kiedy ojciec tegoż władał tam jeszcze jako król.



Maester (Żelazny Przypływ)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Lannisportu Empty Re: Przedpola Lannisportu

Pisanie  Victarion Harlaw Wto Mar 19, 2024 11:11 pm

Zawisła w powietrzu cisza prawie utrąciła uśmiech z ust Harlawa. Rozumiał, że pytanie jest dość nietypowe dla panujących okoliczności, ale z drugiej strony spodziewał się, że to właśnie tutaj, wraz ze swym królem będą przebywać - ot, choćby na wypadek potrzeby szybkiego i niekoniecznie pokojowego opuszczenia pertraktacji - najzdolniejsi oraz najodważniejsi wojownicy. Nie chciało mu się czekać i słać posłańców pod miasto oraz Skałę, by przedstawiali jego propozycję. I chyba nie wyszło mu na złe zadziałanie teraz, albowiem kiedy począł tracić nadzieję, wystąpił ktoś spośród ludzi Lwa i przyjął jego wyzwanie.
- A! I to jest duch walki! - rzucił, wskazując na ochotnika z kolejnym szczerze szerokim uśmiechem. Przeciwnik wyglądał na całkiem solidnego wojaka. To dobrze. - Ja ze swojej strony mówię, że walka piesza. Broń zaś... - rozłożył ręce. - Mogą być miecze, jeśli to Ci nie wadzi. - orzekł. Na obuchy też by się od biedy mógł zgodzić, chociaż to cokolwiek mniejsza zabawy.
Teraz chyba pozostało jeno ustalić, kiedy walczą. On sam to mógł rychło przystępować. Ino zbroicy i oręża potrzebował, żeby mu je dostarczono.

Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Przedpola Lannisportu Empty Re: Przedpola Lannisportu

Pisanie  Czeladnik Gry Czw Mar 21, 2024 8:47 pm

Walka, która zostać miała stoczona między Rogerem z Lannisportu a Victarionem z Harlaw miała przejść do... cóż, historii. W każdym razie pod względem całkowitej kompromitacji Rogera i reprezentowanego przez niego Zachodu, a także zakończeniem jego kariery jako czempiona i kochliwego wojaka. Potężnie zbudowany Victarion był lepszym wojownikiem od Rogera, ale ten z pewnością mógłby go pokonać, gdyby uśmiechnęło się do niego szczęście i gdyby Wyspiarz nie sprawił sobie stalowej zbroi.
Niestety dla Rogera, potężna zbroja i dzierżona przez olbrzyma tarcza było zbyt wiele i musiał dość szybko dojść do wniosku, że nie przemyślał swojej decyzji, gdy jego ciosy nie były wstanie czy to dosięgnąć przeciwnika lub też odbijały się od jego zbroi nie czyniąc na niej nawet najmniejszej rysy lub wgniecenia. Victarion zaś był jego przeciwieństwem i z łatwością dosięgał swego wroga, dzierżąc w jednej ręce potężny, dwuręczny miecz, a w drugiej tarczę. Roger z trudem się uchylał przed jego atakami lub przyjmował je na swoją zbroję z brązu. Ostatecznie nawet, by jeszcze bardziej pokazać swą przewagę nad przeciwnikiem, Harlaw pozwolił przeciwnikowi na wykonanie kilku ciosów w jego stronę - wszystkie zakończone pudłem lub ledwie otarciem zbroi. Broń z brązu nie miała szans przeciwko egzotycznemu pancerzowi i umiejętnością Victariona.
Ostatecznie zaś, krótka wymiana ciosów, zakończyła się potężnym zamachem najeźdźcy, która trafiła Rogera w nogę - krew szybko zaczęła wyciekać z pomiędzy brązowych płyt i oczek, a wojownik z Zachodu, widząc i czując, że nie ma najmniejszych szans na pokonanie swego wroga, poddał walkę. Victarion stał zwycięski i nawet nie stracił tchu.
Jak można się było spodziewać, reakcje na taki obrót spraw wśród obrońców Lannisportu raczej nie wzbudziły entuzjazmu. Zawsze byłoby lepiej gdyby to Wyspiarz tracił krew, a nie jeden z ich krajan, szczególnie taki znany na całym Zachodzie. Wyglądało na to, że Lannisterowie czy też ich poddani, doznali dodatkowego, małego upokorzenia ze strony Żelaznych Ludzi, oprócz płacenia haraczu. Co zaś się tyczyło samego Rogera, to wkrótce miało się okazać, że jego rana była zdecydowanie bardziej poważna niż można było z początku przypuszczać i miał on stracić nogę w kolanie. Cóż miał on teraz uczynić ze swym życiem...? Czas pokaże.

Alys
Czeladnik Gry
Czeladnik Gry

Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018

Powrót do góry Go down

Przedpola Lannisportu Empty Re: Przedpola Lannisportu

Pisanie  Victarion Harlaw Czw Mar 21, 2024 11:07 pm

Walka była i walka się skończyła. Poważnie ranny w nogę Roger skapitulował. I nie było co się dziwić wojakowi z Zachodu, skoro w boju owym znacznie był obijany, samemu ledwie raz zdoławszy Harlawowi zagrozić. Rzecz jasna kapitulacja została przyjęta. Lew trybut zgodził się zapłacić i pomimo ewidentnie napiętej oraz naznaczonej wzajemną niechęcią atmosfery, nie byłoby rozsądnym jednego z jego ludzi ubijać, kiedy ten ewidentnie składa broń. Szczególnie, że jeszcze im nie dano tego, co porozumienie gwarantowało. Być może innym razem. Bo niechybnie przecie, kiedyś tutaj powrócą.
- A zatem to koniec. - rzucił pod nosem. Podniósł sztych swego miecza na wysokość oczu, przyglądając się szkarłatowi, który go ozdabiał. Mało, ale zawsze coś. Póki co złoto bardziej się przysłuży.
Broń oparł skrajną częścią silnej części o swój bark i jeżeli nikt nic już do niego nie miał, to pomaszerowała ku swemu namiotowi, jeśli takowe rozkładali. Jeżeli nawet chwili nie chcieli tutaj bawić i wszystek rzeczy zrazu dostać mogli, to zapewne udał się ku łodzi. Inna sprawa, jeśli ktoś coś do niego miał. Może ktoś jeszcze by walki spróbować zechciał? Może zaś Wysoki Król, chciał go upomnieć?
Tak czy siak, raczej tutaj skończył. Pozostało czekać, aby ruszyli dalej.
Victarion Harlaw
Victarion Harlaw

Liczba postów : 148
Data dołączenia : 26/05/2022

Powrót do góry Go down

Przedpola Lannisportu Empty Re: Przedpola Lannisportu

Pisanie  Mistrz Gry Pią Mar 22, 2024 7:10 pm

- Przykre - rzucił Torgon, który obserwował starcie wraz z Lannisterem, tak jak wielu innych możnych z Żelaznych Wysp i lokalnych czempionów. - Ale takie ryzyko walka niesie - stwierdził, a drapieżny uśmieszek na jego twarzy nie potwierdzał deklarowanego żalu. - Niestety moi chłopcy mają problem czasami, aby powstrzymać swoją siłę.
Lew uśmiechnął się jedynie kwaśno i nie skomentował słów swojego zamorskiego sąsiada. Przynajmniej tyle dobrze, że Roger w gruncie rzeczy nie był zaprzysiężonym mieczem Casterly Rock, a lokalnym czempionem-celebrytą. Każdy szanował siłę jego oręża, ale jego porażka nie przynosiła hańby Skale, a przynajmniej nie takiej, której nie dałoby się łatwo zbyć.

Żelaźni Ludzie mieli dwa dni spędzić odpoczywając pod miastem i czekając na dostarczenie oraz załadunek wszystkich dóbr. Po tym czasie wiatry gnać ich miały dalej na południe, ku Crakehall. Zamek Dzików znajdował się nad morzem, toteż łatwo będzie ich przycisnąć jeszcze. Wyzwania, te prawdziwe, zaczną się dalej, w Reach. Oakheartowie ze Starego Dębu zamczysko mieli w pobliżu wybrzeża, jednak wciąż było to dobre kilkadziesiąt mil, a ludzie z najzieleńszej z zielonych krain chyżo i sprawnie brykali na konikach. Dalej zaś byli potężni Gardenerowie i ich Tarcze, Blackbar i Florent, którzy podobni wyzwaniem byli Oakheartom, aż w końcu wielkie Stare Miasto oraz Arbor. O wyspę w gruncie rzeczy Torgon się nie martwił, jednak Hightowerowie mogli wymagać lżejszej ręki, podobnie jak Lannister dzisiaj.

Maester (Żelazny Przypływ)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9618
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Przedpola Lannisportu Empty Re: Przedpola Lannisportu

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach