Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wybrzeża Wyspy Łez

Go down

Wybrzeża Wyspy Łez Empty Wybrzeża Wyspy Łez

Pisanie  Mistrz Gry Sob Mar 11, 2023 11:28 pm

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Wyspy Łez Empty Re: Wybrzeża Wyspy Łez

Pisanie  Skagir Thenn Nie Mar 12, 2023 12:54 am

Dziewiąty dzień Pierwszego Księżyca roku Ósmego Po Podboju


Podróż okazała się być spokojną, choć przez moment byli bardzo blisko widocznej na horyzoncie burzy. Lekka zmiana kursu wystarczała jednak, by umknąć niebezpieczeństwu. Napotkana wyspa Naath była całkiem urokliwa i Skagir miał wielką ochotę wpaść na nią i wyrżnąć kilku miejscowych. Widział jednak latające na wybrzeżach motyle i to wystarczyło, by utemperować jego mordercze zapędy. Niestety byli wrogowie, których nie dało się pokonać zwyczajowym sposobem. Nie żeby się bał jakiejś choroby, ale jego ludzie nie byli już tak wytrzymali. Takoż wyspę ominęli, ruszając w dalszą drogę.
Mijane kilka dni później bujne dżungle Sothoryos były niesamowitym widokiem. Lasy i zagajniki Wysp Letnich były w jego mniemaniu niezwykle egzotycznym widokiem, jednak to co widział teraz było niepojęte. A te opowieści o wielkich i niebezpiecznych zwierzętach... krokodyle, wiwerny, bazyliszki, wielkie małpy... Kolejne wspaniałe czaszki do kolekcji! Nie mógł jednak teraz się rozpraszać, nie mógł narażać wyprawy na niepowodzenie. Wyprawa najpierw. Później wszak będzie miał na to jeszcze czas...
Ten natomiast się skończył, kiedy na przeciw wypłynęło im kilkanaście okrętów. Nie było wątpliwości, że walka byłaby niezwykle trudna. Jeśli zdołali przygotować to, z pewnością stanowiliby dużo większe wyzwanie, niż Letniacy. Być może, ale tylko być może, nawet wyszliby zwycięsko. Dlatego rozsądek nakazywał podejść do sprawy ostrożnie. Nie znaczy to, że będzie też kłaniał się byle czarnoksiężnikom, czy ich sługusom! Wszak jest Wybrańcem Przedwiecznych i kłaniał nie będzie się przed nikim, poza nimi. Rozkazał więc zwolnić flocie i zatrzymać się jakiś kawałek za nimi, kiedy wypłynie na spotkanie okrętowi miejscowych...


_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Wyspy Łez Empty Re: Wybrzeża Wyspy Łez

Pisanie  Mistrz Gry Nie Mar 12, 2023 2:34 pm

Jedna z galer i łabędzi okręt Skagira zrównały się ze sobą, a załogi - głównie pierwszej, bardziej doświadczonej jednostki - dołożyły starań, aby okręty zatrzymać, złączyć i położyć trap pomiędzy nimi. Podczas trwania tych czynności Dzicy rzucić mogli okiem na załogę z Gogossos. Na pokładzie galery znajdowało się około sześciu dziesiątek zbrojnych. Kilkunastu z nich odzianych było w kolcze koszulki z brązu i kapaliny, w dłoniach dzierżyli okrągłe, połyskujące tarcze i długie włócznie. Pozostali, skromniejsi wojownicy, uzbrojeni byli w tarcze drewniane i krótsze włócznie lub łuki, a ich opancerzenie było lżejsze. Ludzie nie byli jednak wszystkim co stanowiło załogę galery. Na pokładzie wyróżniały się również dwa porośnięte futrem, pokraczne stworzenia przywodzące na myśl krzyżówkę pomiędzy mężczyzną a wilkiem. Były wyższe niż ludzie, również lekko opancerzone, a w łapach ściskały połyskujące w blasku słońca zakrzywione miecze, jakich Skagir nigdy wcześniej nie widział. Na pokładzie rozstawiony został również pawilon z czarnego jedwabiu wyszywany w złote glify.
- Możliwe, że przyjdzie nam spotkać jednego z wielkich czarowników rządzących Gogossos - Czarownik szepnął do Skagira, wskazując głową w stronę pawilonu. - Powinniśmy zachować szczególną ostrożność.
Kiedy okręty w końcu połączono i możliwe było przejście z jednego na drugi, czterech zbrojnych stanęło przy trapie od strony galery. Wtedy też uchyliła się jedna z pół pawilonu, a z jego środka wyszły kolejne dwie pokraczne istoty. Te przypominały jednak bardziej psa niż wilka, a co kilka kroków dostawały napadów przeraźliwego śmiechu. Pomiędzy nimi kroczyła odziana w długi, czarny płaszcz kobieta. Ta grupa - zbrojni, chichoczący psoludzie i niewiasta - przeszła na łabędzi okręt. Patrząc na czarownicę z bliska Skagir nie mógł odmówić piękna jej obliczu. Blada, delikatna skóra, szlachetne rysy, błyszczące, rubinowe oczy, długie, kurcze włosy oraz dwa błękitne tatuaże, które połyskiwały odbijając światło słońca. Lewe oko kobiety oplatał wąż połykający własny ogon, natomiast jej policzki zdobiły dwa pająki.
- Czcigodna Soroka, Oktarchini Gogossos! - zakrzyknął jeden ze zbrojnych, a psowate stwory zawtórowały mu kolejną salwą śmiechu.
Po twarzach niektórych Thennów widać było, że dzikie chichoty stworów sprawiały, że czuli się co najmniej niekomfortowo.
- Mmm... - czarownica zlustrowała Skagira wzrokiem, wydając z siebie zalotny (?) pomruk. - Duży z ciebie chłopiec, nieprawdaż? - zapytała, uśmiechając się tajemniczo. - Duży chłopiec z niemałą flotą. Przedstaw się i powiedz co cię sprowadza do wspaniałego Gogossos. Kto wie, może nawet pozwolimy ci postawić w nim stópkę czy dwie?

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Wyspy Łez Empty Re: Wybrzeża Wyspy Łez

Pisanie  Skagir Thenn Nie Mar 12, 2023 7:15 pm

Patrząc po załodze galery, Skagir doszedł do wniosku, że prawdopodobnie poradziłby sobie z nimi samodzielnie. W porównaniu do stających na jego okręcie zakutych w blachy zbrojnych kultystów, opancerzonych Thennów i wyposażonych w łuki z drzewa Złotego Serca strzelców, prezentowali się po prostu żałośnie. Najbardziej - poza oczywiście pawilonem - Wybrańca zaciekawiły krzyżówki. Sam miał przy sobie przecież mutanta, więc nie robiły na nim aż takiego wrażenia. Dopiero słowa Czarownika nakazały mu zdwoić czujność.
Spodziewał się... w sumie człowieka pokroju Czarownika właśnie. Tymczasem na spotkanie wyszła im kobieta, której urody nie mógł odmówić. Na nim dzikie chichoty psoludzi nie zrobiły większego wrażenia. Na człowieku, który stawał sam przeciw dziesiątkom Wron na Murze, czy parł naprzód mimo ostrzału z balist, trzeba było czegoś więcej, niż nieludzkiego chichotu i pokracznego wyglądu. Na jego ludzi to jednak wystarczyło.
Rzucił im spojrzenie typu Zewrzeć poślady skurwysyny, macie lepsze uzbrojenie do chuja, po czym przerzucił wzrok na kobietę, spoglądając jej w oczy. Już za samo to, jak śmiała się do niego odezwać miał ochotę złapać ją za gardło i pokazać, że jemu się nie odmawia. Skagir dostaje to czego chce i już. Z całych sił swojej woli powstrzymał się przed tym czynem, więc fizycznie było tylko widać, jak cała jego postawa lekko się spięła, napinając mięśnie. Nie zacisnął jednak pięści.
- Skagir z Thennów. - odpowiedział najniższym, zimnym tonem, również w języku Valyriańskim, tak jak i ona w nim przemówiła. - Jestem uczniem Vaertigerna i Wybrańcem Przedwiecznych. Zgodnie z jego naukami, wolą Bogów i pomocą tego człowieka. - wskazał Czarownika. - Wyruszyłem wraz ze swoimi najlepszymi ludźmi w drogę do miejsca, gdzie nasz kult się narodził, czyli tutaj. W przeciągu ostatnich księżyców powinien był zawitać tutaj wysłany przeze mnie człowiek, niejaki Sebastion. Nasza droga wiedzie dalej na wschód, zaś Gogossos jest tylko przystankiem. Podobno miasta takie jak wasze lubią ludzi, którzy zostawiają w nich dużo złota. Nie brak mi go, za to brak mi innych rzeczy. - rozejrzał się po ludziach Soroki. - Nie musicie obawiać się mojej floty, nie planuję zdobywać tutaj łupów. Wyspy Letnie dostatecznie zaspokoiły nasze wszelkie żądze na jakiś czas. Moi ludzie mogą rozbić obozowisko kawałek od miasta, w jednej z zatoczek, wyciągając na brzeg drakkary, natomiast pozostałe cztery okręty staną w porcie, tak będzie wygodniej. - jego zdaniem były to dobre warunki, zaś miasto mogło tylko zyskać na tej wizycie...

_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Wyspy Łez Empty Re: Wybrzeża Wyspy Łez

Pisanie  Mistrz Gry Nie Mar 12, 2023 8:09 pm

Mutanci Skagira do pięt nie dorastali zwierzoludziom. Byli wciąż jedynie ludźmi. Zniekształconymi i brzydkimi, których ciało pokrywały miejscami nieregularne kępki sierści, jedno oko mieli dziwne, tutaj jakiś zniekształcony ząb czy krzywy bark. Psowate i wilcze stwory były jednak zupełne inne. W ich pokracznych, krępych formach kryła się zwierzęca siła, ich łby były w pełni zwierzęce, a ciała porastało zdrowe futro. Jakkolwiek Skagir chciałby się swoimi odmieńcami chwalić, to nie stali nawet blisko tego, co tutaj zobaczył. Czarownik obiecywał mu podobne stwory, ale nie narodził się jeszcze, kiedy Wybraniec ruszał na południe.
- Vaertigern? - Soroka przyłożyła palec do warg i wydęła usteczka, jakby zastanawiając się czy kiedyś słyszała to miano. - Ach... Syn Orthanysów - zdawała się sobie przypomnieć. - To była smutna rzecz, jego wygnanie zostało cofnięte krótko po tym jak opuścił nasze porty. Jego ojciec chyba nawet posłał za nim ludzi, aczkolwiek nigdy go nie odnaleźli. Cóż... - wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się. - Czasami los tak po prostu chce. Do naszego portu wita wielu cudownych podróżnych, tak więc wasz Sebastion musiał mi umknąć, ponieważ nic o nim nie wiem. Może nie był tak specjalny jak myślicie. Bogów i kultów również mamy setki, ale jestem pewna, że znajdziecie swoich przyjaciół jeżeli trochę poszukacie.
Skagir mógł wierzyć w swoją potęgę, aczkolwiek Czarownik wydawał się lekko spięty w pobliżu kobiety. Ona natomiast w żaden sposób nie wydawała się poruszona ani rozmiarami Wybrańca, ani też jego flotą. Koniec końców były to jedynie drakkary.
- Tak, wasi ludzie rozłożą obóz nieopodal miasta - zgodziła się i wskazała otwartą dłonią na jedną z galer, która przebywała z brzegu szyku. - Tamten okręt wskaże wam drogę do dobrego miejsca - poinformowała. - Do portu wpuścimy dwa wasze łabędzie okręty, abyście mogli załatwić swoje interesy. Zazwyczaj pobieramy opłatę, kiedy pojawi się tak okazała flota, aczkolwiek oktarchowie stwierdzili, że tym razem możemy zapomnieć o podobnych drobiazgach - Soroka położyła dłoń na piersi, w miejscu, w którym powinno być serce i uśmiechnęła się. - Drobny podarek z naszej strony.
Jeden z psowatych wojowników roześmiał się histerycznie i gwałtownie zarzucił głową w górę. Jeden z Thennów wzdrygnął się i odruchowo ułożył dłoń na rękojeści broni.
- Hmm... To wszystko co chciałam powiedzieć - oznajmiła czarownica uśmiechając się tajemniczo. - Korzystajcie z wszelkich uroków naszego barwnego miasta - powiedziała. - Mam nadzieję, że się wam spodoba.
Po tych miłych słowach czarownica odwróciła się płynnie na pięcie i ruszyła w stronę swojego okrętu. Jeden z jej psowatych odchodząc odwrócił się jeszcze ku Dzikim i zaśmiał wesoło, odsłaniając przy tym żółte zęby.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Wyspy Łez Empty Re: Wybrzeża Wyspy Łez

Pisanie  Skagir Thenn Nie Mar 12, 2023 9:45 pm

Może i nie dorastali, ale to nie miało znaczenia. Wkrótce sam może takich pozyska, a kiedy już uwolni Przedwiecznych, będzie mógł mieć wszystko. Hmmm... Czy Vaertigern mógł być synem jednego z władców tego miasta..? Ciekawe, zapyta o to później Czarownika.
- A może jest tak dobry w tym, co mu zleciłem, że nie miałaś szans się o nim dowiedzieć. - odpowiedział, uśmiechając się i pokazując bardziej swoje nieco wydłużone kły. Nie umknęło mu także dziwne, speszone jakby zachowanie Czarownika. Do tej pory wydawał się taki pewny siebie, nie raz nawet potrafił postawić się słownie jemu samemu. A tu proszę. O to też będzie musiał zapytać.
Słowa o pominięciu opłaty nakazały mu zastanowić się dlaczego. Nie było na to jednak zbyt wiele czasu, gdyż jeden z tych zwierzaków zawył, czy co one tam robią, a jego ludzie zrobili się nerwowi. Nie zareagował jednak na strach swojego wojownika, gdyż był pewien, że nie ośmieli się on wyciągnąć broni bez jego wyraźnego rozkazu. Inaczej własnoręcznie urwałby mu tą rękę przy samej dupie.
- Chyba Bogowie uznali dzisiejszy dzień dniem prezentów, ponieważ w dowód pokoju, jak i z dobroci serca chętnie przekazałbym jeden z Łabędzich Okrętów na twoje piękne dłonie, oktarchini Soroko. Zapewniam, jeśli chcesz znaleźć kilka takich więcej, wystarczy trochę pracy i bez problemu można podpłynąć wroga, nim połapie się kim jest prawdziwa załoga statku. - coś mu mówiło, że ta kobieta nie jest zwykłą czarownicą. Dobrze było mieć u niej jakiś, nawet minimalny dług do późniejszych kontaktów. Któż wie co z nich wyniknie..?
- Z pewnością spróbuję tutejszych uroków. - odpowiedział, prześlizgując się spojrzeniem po jej ciele. Mimowolnie obejrzał ją dokładniej od stóp do głowy, kiedy odchodziła, myśląc o tym, co mężczyzna mógłby w tym momencie myśleć. Zawrócił na tył statku, by dać Damie znak, aby podpłynęli, po czym odwrócił się do Czarownika z serią pytań...


_________________
Czaszki dla Tronu Czaszek!
Wybraniec Bogów posiada 754 ludzkie czaszki, 2 czaszki olbrzymów, 1 czaszkę Cętkowanego Człowieka, 1 czaszkę starożytnego strażnika ze Stygai, Pół czaszki demoniczego nietoperzo-psa, 1 czaszkę wilkora, 1 czaszkę demona ze Stygai, 4 czaszki słoni, 1 czaszkę krokodyla, 1 czaszkę Zwierzoczłeka i 1 niedźwiedzią czaszkę
Skagir Thenn
Skagir Thenn

Liczba postów : 182
Data dołączenia : 20/11/2020

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Wyspy Łez Empty Re: Wybrzeża Wyspy Łez

Pisanie  Mistrz Gry Nie Mar 12, 2023 10:07 pm

Jeżeli prezent od Skagira zaskoczył czarownicę, to ta nie dała tego po sobie poznać. Uśmiechnęła się jedynie szeroko i z zalotną gracją postanowiła przyjąć podarek. Wybraniec nie mógł wiedzieć, że jakiś czas temu pewien Letniak i jego ruda siksa zaleźli jej za skórę, więc możliwość uczynienia z tak ważnego dla Wysp Letniach symbolu swojej osobistej łodzi rozkoszy była jej szczególnie miła.

Okręty mogły ruszyć ku swoim celom - dwa łabędzie i większa część floty do portu wielkiego Gogossos. Flota Skagira prowadzona przez jedną galerę wyruszyła tymczasem do jednej z niedalekich miastu zatok, gdzie Dzicy mogli wylądować na piaszczystej plaży.

Kiedy zaś Skagir postawił nogę w porcie okazało się, że nie musiał długo szukać członków kultu. Sebastion wykonał swoją misję, a przybycie floty Dzikich nie umknęło uwadze mieszkańców miasta, którzy wzrokiem odprowadzali przecież swoje wypływające galery. Na brzegu Wybrańca oczekiwało trzech mężczyzn w czarnych szatach i srebrzystych maskach. Powitali oni wszystkich, nie wiedząc z początku kto jest przywódcą przybyszów, aczkolwiek skupiając się na Skagirze, którego o dowodzenie podejrzewali. Zaprosili oni ich do rezydencji swojego pana - Qavo Pandarysa. Oczekiwał on rzekomo przybycia Skagira od wizyty lorda Graftona i gotów był podjąć go po królewsku.



Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wybrzeża Wyspy Łez Empty Re: Wybrzeża Wyspy Łez

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach