Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Góry Księżycowe

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Pon Maj 16, 2022 3:05 pm

First topic message reminder :

~***~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down


Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Pią Lip 08, 2022 6:50 pm

Wkrótce zza zarośli powychodzili górale, wobec których Jeremy miał już swoje plany. Przedstawili się i zaprosili na posiłek, więc wyglądało to już obiecująco.
- Prawdę rzecze, niech Starzy Bogowie mnie pokarają, jeśli mówię nieprawdę i mam nieczyste myśli. - odpowiedział i podjechał konno do grupki, z którą rozmawiał i dopiero w ich pobliżu zeskoczył z konia, którego miał od teraz zamiar prowadzić.
Gdy znaleźli się już w obozie Bogrulfa, Jeremy napił się przed swą małą przemową i powstał, coby wszyscy uważnie go widzieli.
- Zbieramy na południu siły, które będą bić Andalskie psy z wściekłością cieniokota. Usłyszawszy o waszym dzielnym oporze na północy, postanowiłem przybyć do was i przekonać, żebyście dołączyli do nas. Podzieleni jesteśmy słabi, zjednoczeni silni. Chcę zjednoczyć wszystkie klany, a później spośród najodpowiedniejszych ludzi, wybrać króla, który nas poprowadzi na wojnę. - powiedział, po czym kontynuował. - Jesteście synami tych gór, powinniście więc stanąć z nami w szeregu i dołączyć do tej słusznej sprawy. - dodał, a jeśli Bogrulf pytał o jakiś plan, to wyjaśnił go podobnie jak za poprzednimi razy; Krwawa Brama, Runesport, Strongsong i Gulltown.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 09, 2022 1:43 am

- A zatem niech cię Bogowie pokarają, jeśli łżesz. W innym wypadku znajdziesz u mnie gościnę. - Odparł stary wódz. Najwyraźniej jednak, nim udadzą się do osady w górach, Jeremy chciał przemówić do zebranych tutaj wojowników oraz ich przywódcy. Takoż donośnym głosem ogłosił swe zamiary, co zostało odebrane... Można powiedzieć, że mógł liczyć na pewien entuzjazm. Górale, szczególnie ci młodsi z ryja, zakrzyknęli coś tam nawet. Jedni coś konkretniejszego, jak na ten przykład "bić Andala" a inny ograniczyli się do prostego okrzyku. Większość jednak nie reagowała, czekając, co orzeknie ich wódz. Zapewne wielu już wiedziało.
Bogrulf zrobił zasępioną minę.
- Jak już rzekłem, nie znam was. - Zaczął, pewnie spoglądając na Jeremyego. - Może i jesteście zuch, co po was widać. Może i prawdziwy wyrwidąb czy waligóra. Jednak ja waszego imienia nigdy wcześniej nie słyszałem. O waszych wyczynach nie mówi się przy ogniskach a przynajmniej nie u nas. Przeto nie zamierzam iść za wami, czy na wasze wezwania do wojny się stawiać. - Dodał, również tonem, który sugerował, że jest pewien swego. Ewentualne wyjaśnianie planu, decyzji by nie zmieniło. Być może starość wyprała tego człowieka z chęci walki. Być może. Na pewno jednak Jeremy był dla niego jedną wielką niewiadomą. Kupiec rzekłby "propozycją inwestycji w ciemno". Być może inaczej byłoby, jeśli sława czynów jego lub jego zgromadzenia byłaby większa. Taki to problem z jednoczeniem plemion, z których każde samo stanowi sobie władzę. Trudny orzech do zgryzienia.

Starzec nie cofał swojej propozycji. Jeśli Jeremy i jego towarzysze byli chętni, mógł ich ugościć i poczęstować pieczystym. Mogli przenocować w ich osadzie. To jednak najwyraźniej wszystko, co miał ze swojej strony do zaoferowania.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Sob Lip 09, 2022 1:57 am

Obecni wojownicy coś krzyknęli, coś mruknęli na poparcie jego słów, jednak wódz nie miał zamiaru ruszać wraz z nim do boju. Skwasiło to nieco minę Blackforta, który nie przywykł do odmawiania mu. Spróbował raz jeszcze; jeśli nie słowami to cepem.
- Mogę wam zaraz udowodnić, że nie bez słuszności mówi się o mnie w mych stronach. Wystąp do pojedynku lub też daj tu kogoś młodszego w pełni sił i to udowodnię. - odparł z przekąsem, po czym pomyślał, że w trochę inny sposób może udowodnić swoje intencje i siłę.
- Bogowie namaścili mnie do tego słusznego celu, nakazali mi zjednoczyć wszystkie plemiona i nie spocznę, póki tego nie uczynię. Co więcej, kazali mi zgładzić tych, co okażą się słabi i niechętni do obrony swojej ziemi, swych synów. - powiedział i podniósł pięść w górę, która zagorzała żywym płomieniem. - Dali mi do tego odpowiednią moc. Przemyśl swoją decyzję raz jeszcze bo powrócę, wcześniej czy później, nawet jak wygnamy stąd najeźdźców zawsze ja i Bogowie będziemy mieli w pamięci waszą zdradę. - powiedział z pasją i groźbą w głosie. Jeśli nadal się opierał, tym razem zwrócił się do jego towarzyszy.
- Jesteście wolnymi ludźmi, wy też macie prawo decydować czy będziecie walczyć w chwale czy zginiecie jak zdrajcy.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Sob Lip 09, 2022 4:34 pm

Bogrulf pojedynkiem nie był zainteresowany. Mógłby własną głowę postawić, że nie miał żadnych szans na zwycięstwo. On, ani żaden z jego wojowników. Zresztą, taki pojedynek w mniemaniu starca niczego by nie dowiódł w względem ich rozbieżności chęci. Bo i jak ma się bycie zdolnym rębajłą do jednoczenia narodu czy prowadzenia ludzie w walce, he? Tutaj trzeba dokonań o których będzie głośno. Świadectwa! No, przynajmniej tak było zdaniem stojącego przed Blackfortem wodza.

Popis z ogniem był zapewne imponujący dla widzów. Czy jednak starczyło to, by rozpalić zapał do walki u niechętnego wodza? Otóż...
- Prędko od uprzejmości przechodzisz do gróźb. - Rzekł starzec, siląc się na zatwardziałe spojrzenie. Tematu jednak nie kontynuował.
- Mocami jakowymiś władasz, to widzę. Powołujesz się i na Bogów. - Powiedział. - Ale ja zostanę przy swoim, co już rzekłem. Nie znam was i za wami nie stanę. - Dodał tonem sugerującym, iż już zdecydował. Dlaczego tak? Cóż, chyba wyjaśnił. Ewentualnie mógł mieć motywy, z którymi się nie zdradzał. Tak czy siak, odmówił. Natomiast jego ludzie... Cóż, może niektórzy - młodzi i nieprzywiązani raczej - poszliby za Jeremym, gdyby chciał ich namawiać podczas ewentualnej gościny. Niemniej, czy ich potrzebował? W sensie teraz, kiedy podróżował do Haggana i zbierając stronników? Było mu potrzebnych paru ewentualnych młodzików bez własnych szkap?
Właśnie. Odnośnie gościny.
- Mego słowa nie cofam jednak, i możecie się pod mym dachem posilić. Niemniej... - Spojrzał nieprzychylnie. - Wolałbym, aby nasze drogi się tutaj rozeszły. - Dopowiedział, sugerując, iż przybysz nie będzie mile widzianym gościem.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Sob Lip 09, 2022 9:54 pm

Wysłuchał starca, który nawet pomimo występu Jeremyego był nieprzejednany. Podkręcił swój prawy wąs ręką i coś mruknął pod nosem, po czym dodał.
- Rozumiem. - odpowiedział. - Ja swego słowa również nie cofam, nie przybyłem sprawiać wam kłopotów. Wierzę jednak, że gdy przyjdzie czas próby, dołączycie do nas. - rzekł, już ich nie straszył boską karą, bo przecież wcześniej o niej mówił. Teraz musiał jeno znaleźć inne klany.
- I tak się stanie, nie będę was dłużej niepokoił. Mam jeno prośbę, byście wskazali mi kierunek do Haggana i już was opuszczę. - dodał po czym wskoczył na konia. Czy też wskazali mu drogę, czy też nie ruszyli dalej. Jeśli musiał sobie radzić sam, czynił jak poprzednio, szukał śladów i zmierzał za nimi.
- Niech Bogowie wam sprzyjają i nawrócą i was na prawidłową ścieżkę. - pochylił głowę na pożegnanie i odjechał wraz z drużyną.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lip 10, 2022 6:32 am

Starzec wpatrzony w rozmówcę, słuchał, co tenże zechce mu odpowiedzieć. Niby na Bogów przysięgał, że kłopotów nie uczyni, ale po ognistych przemowach i równie ognistych popisach a także powoływaniu się na Bogów... Nie był już taki pewien, czego należy się spodziewać. Na szczęście gość szybko powrócił do uprzejmiejszego tonu i przyobiecał, że udzielonej obietnicy nie złamie. Dobrze. Stary wódz krótko przytaknął.
- Tę prośbę mogę spełnić. - Odpowiedział, uprzednio nie poruszając kwestii tego, czy w przyszłości do wojny dołączy. - Jako już rzekłem, ostatnie plotki mówią, iż Haggan gnębił ród Crayne. To będzie na Północ od naszej pozycji, na wybrzeżu. Niedaleko Dziewięciu Gwiazd. Tamoj winniście się udać, jeśli chcecie znaleźć Orła. - Udzielił informacji, wyciągniętą ręką wskazując nawet kierunek północny. Oczywiście sprawa nie była taka prosta, bo góry to góry i będzie niechybnie sporo kluczenia. Niemniej, mając punkt zaczepienia w postaci rodu Crayne, powinni trafić do celu.

Rozstali się w pokoju i każdy ruszył w swoją stronę.

24/08/7 PP

Podróż zajęła im dziesięć dni. Nie spotkały ich po drodze żadne niespodziewane trudności. Ot, jak to w górach, czasem trzeba było coś objechać, czasem ścieżynka była wyjątkowo niedogodna.
Dotarli cali i zdrowi do najbardziej wysuniętego na północ pasma gór w Dolinie. Stąd widać już było morze. Teraz pozostało tylko znaleźć Haggana. I tutaj zaczynał się problem. Ostatnich górali Jeremy znalazł, gdyż trafił na należące do nich ślady bytności. Mieli oni stałą osadę i żyli we względnym pokoju. Haggan zaś prowadził najazdy na ziemie tutejszego władyki, zatem można było przypuszczać, iż działa z daleko posuniętą ostrożnością. Ma się rozumieć, można było próbować szukać jakiś śladów, ale to nie będzie już takie proste. Czy jednak mieli jakąś alternatywną metodę? No, niby mogliby zejść na niziny i popytać, czy w okolicy coś się nie dzieje. Sam Jeremy nie miał na czole wypisane, iż jest zwolennikiem swych Bogów i zaprzysiężonym wrogiem Andalów. Część jego skromnego orszaku, ta bardziej nieobyta, musiałaby jednak zostać w górach.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Nie Lip 10, 2022 12:50 pm

Rozeszli się w pokoju bez niepotrzebnego mordobicia, które ostatecznie na tym etapie walki o wolność i tak by nic przyniosło, poza kolejnymi martwymi braćmi z gór. Należało ruszać dalej na poszukiwanie Orła, stary wódz był na tyle miły, że wskazał drogę, za co Blackfort mu podziękował. Wyruszyli, a ich droga zajęła aż 10 dni, zanim znaleźli się w okolicy, w której miał grasować Haggan.
- Redfort! Szukaj! - zwrócił się do swego psa, którego zwolnił z liny i sam również ruszył na poszukiwanie śladów, nie miał najmniejszego zamiaru póki co udawać się na niziny i rozpytywać, wierzył swoim umiejętnościom. Jeśli jednak przez kilka dni, nie było żadnych postępów, w końcu i zszedł na niziny z całą drużyną w poszukiwaniu jakichś wsi, w których mógłby się porozpytywać.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Pon Lip 11, 2022 3:26 am

27/08/7 PP

Tak więc ufny w swoje umiejętności Jeremy rozpoczął poszukiwania. Pies miał być pomocą, jednak okazało się, iż dopomóc wiele nie mógł. Nie miał konkretnego tropu a samo szukanie jakichkolwiek tropów prowadziło ich czasem na manowce. Znaleźli jakieś ślady wielkiego kota, chyba kupę niedźwiedzia. No, nie szło psiakowi najlepiej. Inna sprawa byłaby, gdyby miał prowadzić po konkretnych tropach. Niemniej, pomimo początkowego fiaska z psim nochalem, drugiego dnia poszukiwań miało się uśmiechnąć do nich szczęście. Oczywiście, umiejętności Jeremyego miały tutaj niebagatelne znaczenie, to bezdyskusyjny fakt.
Tak więc, na co trafili? Ano trafili na ślady przemarszu grupy ludzi. Trochę nieudolnie zatarte, jakby ktoś czynił to w wielkim pośpiechu. Po śladach owych Jeremy mógł wywnioskować, iż zapewne było to kilka osób. Teraz wystarczyło podążyć tropem a przynajmniej czynić to do momentu, kiedy ten się nie urwie. Ów zaś doprowadził ich do górskiej doliny, którą porastał dość gęsty iglasty lasek. Tutaj już opadające igliwie zatarło ślady. Niemniej, miejsce wyglądało tak, jakby mogła tam się ukryć duża grupa górali. Być może to właśnie stąd Haggan prowadził swoje natarcia i tutaj właśnie uciekał po najeździe. Jeśli faktycznie tak było, to niechybnie byli już obserwowani.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Pon Lip 11, 2022 9:00 pm

Szukali i szukali, początkowo z marnym skutkiem i tutaj jego wierny piesek sobie nie radził, ale że Jeremy zawsze trzymał rękę na pulsie to mu się udało podjąć trop. Trop, który zaprowadził ich do górskiej doliny porosłej lasem. Spojrzał się na swych towarzyszy, dając im do zrozumienia by mieli broń po ręką i sam z dłonią na swym orężu ruszył dalej. Ostrożnie i powoli. Musieli uważać, bowiem na czole nie mieli wypisane kim byli i czego szukali. Nie było też większego sensu krzyczenie w eter i spodziewanie się, że ktoś się już im przygląda. Toteż Blackfort nakazał wszystkim być czujnym i dopiero gdy kogoś zauważyli czy też wyczuli, zatrzymali swoją kompanię i Jeremy zakrzyknął.
- Szukamy Haggana zwanego Orłem, przybywamy z południowych gór i niesiemy dobrą nowinę dla naszych braci na północy walczącymi z Andalską zarazą. - wykrzyknął w Starej Mowie i oczekiwał na wypełznięcie z ukrycia ludzi.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lip 12, 2022 5:21 am

Jeśli Jeremy i jego chłopcy chcieli zapuszczać się w gęstwinę lasu iglastego, to wiadomym im musiało być, iż będzie trzeba - a przynajmniej będzie wygodnie - zsiąść z koni. Większość wyrastających tutaj drzew była cienka, natomiast rosły one dość gęsto, co poruszania się na grzbiecie zwierzęcia by nie ułatwiało. Można to było zrobić, ale cóż... Na pewno niczego by to nie przyśpieszyło a i pewnie walczyć było mniej dogodnie. No, na pewno nie dałoby się wykorzystać atutów pochodzących z bycia jeźdźcem. Z taką to świadomością wypadało im wkroczyć do lasu, jeśli właśnie tamtędy iść chcieli. A chcieli.

Szli przez mniej więcej godzinę, nie uświadczywszy żadnych śladów ludzkiej obecności. Wtem... Coś pojawiło się w polu widzenia. Byli to ludzie, opancerzeni i uzbrojeni. Przy całej zachowanej uwadze, Jeremy i jego kompani mogli śmiało stwierdzić, iż nadchodzący im na spotkanie jegomoście nie byli trudni do zauważenia. Ba, oni się nie kryli z tym, że nadchodzą. Na słowa, co im je wykrzyczał Jeremy nie zareagowali. W ciszy zbliżali się do wędrowców. Nie było znać, aby próbowali dobywać broni lub cokolwiek kombinować. Wreszcie to stanęli naprzeciw siebie w odległości jakiś paru metrów. Teraz już dobrze było widać, że większość wojowników - a było ich może na oko z dwie dziesiątki - nosiła stalowe pancerze. Zatknięte za pas topory czy widoczne głowice oraz jelce mieczy takoż były wykonane ze stali. Zapewne łupy zdobyte na Andalach.
- To mnie szukasz. - Odezwał się najroślejszy, odziany w kolczugę, wojak. Twarde miał on rysy twarzy, orli nos i dość poważną, może nawet ponurą, minę. - Wykrzykujesz coś o jakieś radosnej nowinie. Mów zatem, co to za wieść i czego tutaj szukasz. - Dodał, utrzymując na swym rozmówcy wzrok.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Wto Lip 12, 2022 2:27 pm

Naturalnie gdy zaszła należyta potrzeba, Jeremy wraz z drużyną zeszli z koni i prowadzili je dalej za uprzęże. Szli tak pewien czas, aż z oddali wyłoniła się drużyna ludzi gór. Wyglądali potężnie, jednak nie sięgali po broń to i Jeremy zdjął rękę z broni i przyzwolił na to samo swym towarzyszom. Gdy znaleźli się w odległości pozwalającej na rozmowę i gdy Orzeł się odezwał, Blackfort uśmiechnął się znad swego sumiastego wąsa.
- p Zwą mnie Jeremy Blackfort, byłem wodzem Czarnej Wieży pod Redfort. - przedstawił się na początek. - A to są moi towarzysze... - odwrócił się na chwilę chcąc na nich wskazać, po czym ich również przedstawił. - Klany na południu zbierają się, żeby raz jeszcze wyprowadzić swe topory na najeźdźcę. Usłyszawszy o Twych czynach, przybyliśmy do was, chcąc i was zaprosić do wspólnej walki. Czy zechcesz mnie wysłuchać? - zapytał i czekał na jakieś zaproszenie do wspólnej biesiady, czy w ogóle czegokolwiek
.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lip 12, 2022 10:03 pm

Góral wysłuchiwał Blackforta przez prawie cały czas z tą samą niezmienną miną. Kiedy jednak wspominano jego "czyny", nie potrafił ukryć grymasu jaki siłą rzeczy wykrzywił jego twarz. Knykcie na zaciśniętych piąchach zbielały a Haggan wyglądał tak, jakby zaraz miał przyłożyć rozmówcy. Ostatecznie jednak albo się opanował, albo po prostu nie o to z tą całą miną chodziło. Sprawa miała się wyjaśnić, kiedy przyszło do tego, aby to on przemówił.
- Moje czyny... - Wycedził z wolna. - Na niewiele się zdały. Gnębiliśmy tych andalskich sukinsynów i psy, które się im sprzedały. Ich lord nie mógł na nas nic uradzić... - Tutaj na moment, na ponurą twarz wojownika wpełzł uśmieszek, wywołany zapewne wspomnieniami. Szybko jednak znów ponura i sroga mina wróciła. - Wezwał więc kundla Arrynów. Przybył tutaj i wyprawił się przeciwko nam. Zdybaliśmy ich w zasadzce i z początku myślałem, że złamiem dziadów szybciutko. Dopadłem nawet ich tego rycerzyka, co to przewodził. Zwycięstwo było nasz a przynajmniej tak myślałem. Andale jednak się zebrali, zwarli szyki. Oddali nam z nawiązką. Musieliśmy wiać... Nie zdążyłem nawet dokończyć rozprawy z tym ich dowódcą. Została mi trzecia część moich zuchów. Wielu poległo, innych wywiesili na drzewach. - Powiedział. Całą przemowę czuć było, iż stan ten rzeczy wprawia Haggana w niezwykle podły nastrój. Czemu jednak się tutaj dziwić? Zawiódł, stracił ludzi. Ba, pewnie niektórzy byli jego oddanymi druhami. Tak... Nie odpowiedział na pytanie. Nie zaprosił nigdzie. Patrzył i czekał.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Wto Lip 12, 2022 10:59 pm

Zamilkł gdy Haggan zaczął przemawiać i wsłuchał się w jego słowa. Nie brzmiało to dobrze, a wręcz nawet było to smutne. Jeremy spojrzał na niego twardym wzrokiem, nie mówiącym że mu współczuje czy że mu go żal, tylko pełnym determinacji.
- O tym właśnie mówię, dobrzy ludzie giną od czasu ich przybycia, a będzie tylko gorzej. Jeśli skryjemy się w górach, spędzimy tu dziesiątki jeśli nie setki lat, nie mogąc nic zrobić. Tymczasem oni będą się wzmacniać z każdą chwilą, prostaczkowie porzucą naszych bogów, a lordowie zapomną o swych korzeniach. - powiedział lekko zdenerwowany. - Dołącz do nas, zbierzmy razem siły i się zjednoczmy, tak jak Dolina tego jeszcze nigdy nie zrobiła. - powiedział mając też na myśli olbrzymy i podszedł kilka kroków do przodu. - Gdy zbierzemy siły, oddamy za śmierć Twych braci z nawiązką. Każdego zdrajcę i Andala naniżemy na palik. - obiecał. - Choć poniosłeś jedną porażkę, teraz daję Ci szansę na wzmocnienie. Zwołajmy razem wszystkie klany z tej strony gór i je zjednoczmy. Gdy przyjdzie czas, wybierzemy naszego własnego króla spośród wszystkich ludzi gór i pod jego przewodnictwem uderzymy i odbierzemy nasze domy. - podszedł jeszcze kilka kroków, jeśli Orzeł nie oponował, jednak nie na tyle blisko by mógł kogokolwiek zaatakować. - Na potwierdzenie mej prawdomówności, żem nie jest zwykły kmiot co chce wszczynać burdę, mam tu ze sobą przedstawicieli klanów z południa, którzy za mnie poręczą. - pozwolił im wystąpić nieco do przodu. - A ja sam zostałem pobłogosławiony przez Starych Bogów do wypełnienia tej szlachetnej misji. - dodał na koniec i wyciągnął swą broń unosząc ją nad głowę, która momentalnie zajęła się żywym ogniem.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 13, 2022 12:30 am



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Sro Lip 13, 2022 1:11 am

Jego słowa, zapewnienia i w końcu pokaz musiały najwyraźniej nieco przekonać Orła do jego sprawy, jednakże tak jak wszyscy chciał wyjaśnień. Blackfort to w zupełności rozumiał, każdy kto ślepo poszedł by za jakąś sprawą, bez żadnego planu byłby skończonym głupcem. Gdy Haggan i jego towarzysze się już napatrzyli, Jeremy spokojnie opuścił broń i gdy ogień zgasł, przytroczył ją do pasa.
- Domyślam się, że nie jesteśmy aktualnie w sile tak dobrej jak przed wojną. - wyjaśnił. - Na południu zebraliśmy już około trzystu pięćdziesięciu ludzi, gdy uda nam się zebrać resztę stamtąd myślę że przekroczymy z siedem setek. Liczę, że i po tej stronie gór uda nam się zebrać podobną liczbę. - dodał. - W polu nie mamy szans z Andalami, są opancerzeni, a nielicznym z nas udało się zdobyć na nich jakieś pamiątki. Będziemy musieli dalej prowadzić podjazdy i nękać wroga w nasz sposób, do tego nie są potrzebne ogromne armie, zwłaszcza jeśli będziemy ich zabijać na naszym terenie. - wyjaśnił, ale spodziewał się, że nie powiedział Hagganowi niczego nowego. - Co do planów na najbliższy czas, to po zebraniu wodzów, musimy uderzyć w tych stronach tak, by po całej Dolinie rozniósł się łoskot Andalskiego ścierwa. Wraz z Groggiem uznaliśmy, że gdy zajmiemy przeciwnika tu na północy, armia na południu uderzy na osłabione cele. Dwa porządne pierdolnięcia na północy i południu, pokazałyby wątpliwym, że nasza sprawa jeszcze nie zginęła. Będą z tego łupy, a kto wie, może i nasi bracia ze wsi sięgną po kosy na sztorc przed tą obcą religią. - wyjaśnił, a jeśli Orzeł chciał, żeby Jeremy nieco bardziej opowiedział co planuje w spodziewanej kampanii wojennej, to również opowiedział. - Gdy udowodnimy, że coś jeszcze znaczymy, udam się do Króla Rzek i spróbuję wynegocjować z nim sojusz, jeśli się nam uda, pierwszym celem będzie Krwawa Brama, żeby zabezpieczyć pochód jego wojsk. Dalej przyjdzie na wezwanie do lordów zdrajców, jeśli ugną się i dołączą do nas, niech im się chwali, jeśli nie - zginą jako pierwsi. Mogę dalej wybiegać w przyszłość, ale jak dobrze wiemy, na wojnie wszystko zmienia się zbyt dynamicznie by przewidzieć co się będzie dziać dalej. - opowiedział, a jeśli Haggan był zainteresowany, Jeremy przedstawił nawet swój mały plan na pierdolnięcie.
- Gdy zbierzemy siły, udam się do Dziewięciu Gwiazd wraz z kilkoma ziomkami, pod osłoną nocy zaszlachtujemy część straży i otworzymy wam bramy, żeby zdobyć zamek. Jeśli Bogowie dopomogą, będzie tam ten rycerzyna, który posiekał Twych braci.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 13, 2022 3:11 am

Co tutaj dużo gadać? Jeremy swój plan wyłożył, Haggan go zaś wysłuchał. Kiedy przyszło do tego, aby wypowiedział swoje zdanie, zrobił to bez ceregieli. Zgadzał się, że podane liczby są dość sensowne. Zgadzał się też, że wydawanie bitwy w polu przeklętym wyznawcom Siedmiu i tym ze zdradzieckich braci, którzy liżą buty tej suczej królowej nie ma sensu. Och, zrobiłby to z wielką przyjemnością, gdyby tylko się dało. I kiedyś, jeżeli Bogowie dopomogą, to się uda, lecz ten czas jeszcze daleki. Poza tym...
- Nie wiązałbym nadziei z Muddem. - Oświadczył krótko, podzielając zdanie Doryka oraz Grogga. Jeśli Jeremy chciał wyjaśnień, to mógł ich udzielić. Otóż wątpił, by sąsiad miał ochotę interesować się ich sprawami, szczególnie, gdy jeszcze nie będą zbyt pewne. Natomiast jeśli by się zdecydował, to aż strach pomyśleć, jaka byłaby tego cena. Może gdyby mieli po swojej stronie jakiś lordów? Byli to jednak zdrajcy, którzy porzucili Bogów. Jeremy chciał dać im szansę, ale Haggan nie sądził, by dobrze było ufać tym kanaliom. Wedle niego są już na smyczy i tylko zdrady po nich można oczekiwać, jeśli się im zaufa. Niemniej, te sprawy były odleglejsze i wrócić będzie do nich można, kiedy już zrealizują bliższe czasowo plany. Kto zresztą wie, jak się wtedy wyklaruje sytuacja. Teraz chciał wysłuchać - i wysłuchał -, co też Jeremy zamierza uczynić w najbliższym czasie.
- Śmiały plan. - Stwierdził. Nie pochwalił, nie zganił, po prostu stwierdził. - Jak zamierzasz tam wleźć? I ilu ludzi będzie, uważasz, nam trzeba? - Zadał pytania.

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Sro Lip 13, 2022 12:45 pm

- Przedstawię mu sprawę jasno. Dziś Dolina jutro Dorzecze, jeśli nikt nie stanie na drodze między jego krainą a domem Andalów, jego królestwo będzie następnym celem ich ekspansji. - odpowiedział, również miał wrażenie, że Mudd może się nie zgodzić, ale zawsze pozostawało mieć nadzieję. - Ano i dobrze byłoby prostaczków wezwać pod broń, słabe to to, ale z kosą na sztorc też może coś zrobić. - dodał, po czym przeszli do tematu jego śmiałego pomysłu z Dziewięcioma Gwiazdami.
- W swoich wojażach, liznąłem nieco tej Andalskiej mowy. Podszyję się pod rycerzynę i poproszę o schronienie na kilka nocy. W tem czas wybadam ilu ludzi tam mniej więcej broni tego zameczku, gdzie chodzą patrole i gdzie chowają broń. Jeśli uznam, że można atakować stanę dnia, której nocy będziecie mieli zaatakować na zachodnim murze i będę tam stał przez około godzinę. Jeśli będę wiedział, że atak się nie powiedzie zrobimy to w inny sposób. Opuszczę zamek i przygotujemy na nich zasadzkę, a wówczas wrócę tam i opowiem o dużym oddziale naszych. Wprowadzę ich w górskie ostępy, gdzie ich zasypiecie kamulcami, gradem strzał i Bogowie wiedzą czym jeszcze.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lip 14, 2022 12:17 am



Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Czw Lip 14, 2022 4:38 pm

A więc ostatecznie Haggan przystał na jego propozycję, wówczas Jeremy wyciągnął prawicę na uściskanie i sam się uśmiechnął, później rozpoczęli wędrówkę do obozu Orła i tam powymieniali się kilkoma spostrzeżeniami.
- W porządku, może i 3 dziesiątki wraz z moimi ludźmi wystarczą. - odpowiedział. - W zasadzie nie mam żadnych specjalnie kolorowych tunik, więc nie będę się za bardzo niczym odznaczał. Może jak będę trzymał w rękach sztylet, to będzie znakiem. - dodał, po czym usłyszał o błogosławieństwie Orła, które było nie mniej interesujące. - Ho ho! No nieźle, słyszałem o tym, niesamowicie przydatna umiejętność. Znałem raz człowieka, który przybierał skórę węża i kąsał wrogów w nogi nocami. Myślisz, że mógłbyś spróbować z moim psem? Jeśli wpuszczą mnie tam, pies będzie wzbudzał mniej uwagi niż obcy "rycerz" chodzący po zamku. - zapytał, mając nadzieje, że i to się uda.
- Zabiorę ze sobą Krugga i Mallerika, we trójkę będzie nam raźniej. Wam zostawei ludzi Grogga i Doryka, jeśli mógłbym prosić o jakieś uzbrojenie* dla moich ludzi, żeby i oni wyglądem przypominali Andalskich wojowników. - podpytał. Gdy dotarli już do obozu Haggana, zapewne biesiadowali, później odpoczęli a nazajutrz Jeremy wyruszył w kierunku zamku.
*Tutaj w zasadzie nie wiem, czy moje tarcze nie maja już dobrego opancerzenia, żeby wyglądali na Andalskich wojowników. Wiec jeśli mają, to to pytanie nie pada.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Czw Lip 14, 2022 10:51 pm

Kwestia umówienia znaku była jedynie formalnością. Chodziło o to, by znak był rozpoznawalny a przy tym by nie budził podejrzeń domowników zamku. Musiało to też być coś w miarę stałego, aby Blackfort był gotowy dać znak w każdej chwili, kiedy tylko zobaczy ptaka lub by dawał ten znak samym sobą cały czas. Dlatego właśnie padła propozycja z odzieżą. Mógł być to jej kolor lub choćby podwinięte rękawy. Cokolwiek, niekoniecznie związanego z ubiorem, co spełniało postawione warunki. Na pewno coś takiego się znajdzie. Mniejsza zatem o to.
Na propozycję związaną z psem Haggan skrzywił się, jakby była ona dość nieprzyzwoita.
- Niby bym mógł. Ale tego nie zrobię. - Odparł. - To już wtedy nie byłby twój pies. To po pierwsze. Po drugie... No, to nie takie proste. - Dodał. Tłumaczyć więcej nie chciał i obstawał przy tym, że jego "nie" znaczy "nie". Poza tym, na odległość by tego zastosować nie potrafił, takoż i sama zdolność by im się w wywiadzie nijak nie przydała.
Co tyczyło się uzbrojenia, to jego ludzie posiadali płyty, ale wykonane z brązu, toteż i owszem, dobrze by było, aby udzielono im pożyczki ekwipażu. I tak mogło się stać. Dostaliby kolczugi i broń. I cóż, to chyba było wszystko, tak?

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Pią Lip 15, 2022 12:11 am

Tak, to było wszystko. Skoro Haggan nie chciał, lub nie mógł pomóc w kwestii wwargowania się w jego psa, Jeremy to zrozumiał i dalej nie drążył. Po dotarciu do obozowiska i oddaniu uzbrojenia jemu ludziom, Blackfort jeszcze podpytał, czy przypadkiem nie mają tu jakiegoś klanowego znachora, który dysponowałby jakimiś ziołami nasennymi. Te na pewno byłyby mu przydatne przy próbie zdobycia zamku. Czy też je zdobył, czy nie, wyruszył dnia następnego. Jeszcze przestrzegł towarzyszy, by starali się z nikim nie rozmawiać w trakcie ich pobytu na zamku. Najpierw odbił w innym kierunku, żeby nie zjawiać się na przedpolach prosto od strony wioski Haggana. Gdy już stanął przed wrotami zamku, spojrzał się na strażników i uśmiechnął.
- Ser Willam Shakespear wraz z towarzyszami, jesteśmy w podróży już od tygodni, chcielibyśmy prosić lorda tych włości o schronienie na kilka dni. Później ruszymy dalej i będziemy wychwalać jego imię, jako wspaniałomyślnego gospodarza, po wsze czasy. - uśmiechnął się do nich i czekał na odpowiedź.
[z/t]
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Wto Lip 26, 2022 12:20 pm

04/09/07 PP

Jeremy rzucił toporkiem w konia, żeby nieco oddalić się od swego pościgu i zrobił to skutecznie. Wierzchowiec zarżał i stanął dęba, chwilę później Jeremy spojrzał na lorda i wsadził mu sztylet w szyję i zrzucił na ziemię. Zgubił ogon, jego ludzie też zaczęli uciekać. Pędzili na złamanie karku, aż w końcu po kilku godzinach byli pewni, że zgubili pościg. Wówczas Jeremy opatrzył rany swoje i towarzyszy, którzy niedługo później do niego dołączyli. Gdy wszyscy byli już w jakiś sposób poskładani, nadleciał doń orzeł, pokręcił się nad ich głowami niby wskazując kierunek. Tak też ruszyli za orłem, jednak nie zapomnieli o zacieraniu śladów za sobą. Nie chcieli się dać później nikomu wytropić.
Po pewnym czasie podróży w końcu dotarli do obozu Haggana, cali poobijani i we krwi.
- Prowadźcie do znachora. - rzucił do jakichś wojowników i dał się zaprowadzić, prędzej czy później doszło pewnie też do spotkania z Hagganem.
- Po dwóch dniach pobytu w zamku, zaczęli coś podejrzewać. Kazali się stawić przed lordem, odkrył nasz plan, więc zaczęliśmy walczyć. Ubiliśmy kilku jego ludzi, a jego samego wzięliśmy na zakładnika, nieszczęśliwie podczas ucieczki z zamku zbyt mocno mnie spowalniał, a pędził za nami pościg. Tak też nie przywiozłem żadnej pamiątki, jedynie wieść że lord Templeton zginął z mych rąk. - uśmiechnął się. - Mam nadzieję, że takie pierdolnięcie wystarczy Groggowi. Te niech ktoś skoczy po chłopców Grogga. - rzucił do reszty, później i im wyjaśnił sprawę i odesłał jednego do Grogga.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Wto Lip 26, 2022 12:56 pm

Do obozowiska w górach dotarli już późnym wieczorem a Haggan przywitał ich na wejściu. Nic zresztą dziwnego, było to małe obozowisko jego dość nielicznej grupy wojów i trudno by było, aby ktoś ich nie dostrzegł. Od razu szło pomówić a jeśli chodzi o znachora, to oczywiście przedtem mógł zostać doń Jeremy doprowadzony, ale nie było chyba ku temu powodów. Medyk górali nie mógł dlań zrobić nic, czego sam już nie uczynił. Dalsze leczenie pozostawało w rękach czasu. Ewentualnie, jeśli wojownik tego pragnął, mógł otrzymać jakieś zioła, które nieco uśmierzą ból. Cudów nie będzie, ot łatwiej zaśnie czy coś.
Orzeł wysłuchał słów Blackforta. Wydawał się być nawet zadowolony, bo i w sumie było to niemałe osiągnięcie.
- Ach… Że też mnie tam nie było! - Rzekł i pokiwał głową. Chwilę jeszcze poświęcił na podkreślenie faktu, iż musiała być to niezwykła bitka i, że chciałby wiedzieć miny tych wszystkich psich synów, kiedy spostrzegli, iż ich lord jest martwym worem mięcha. Szkoda, że nie mogli rozwiesić jego wnętrzności na drzewie! Niemniej, zachwyty zachwytami, ale w końcu należało zejść na przysłowiową ziemię i pomyśleć, co dalej czynić. Po chwili namysłu odezwał się Haggan.
- Zamku nie zdobyliśmy i już raczej nie zdobędziemy. Szkoda to. Mielibyśmy w ręku teraz więcej zapasów i broni a ludzie Templetona zostaliby pozbawieni władzy. - Rzekł. Jeśli należało to wyjaśnić, wyjaśnił, iż chodziło o pozbycie się kompletnie wszystkich, którzy mogliby jednoczyć lokalnych rycerzyków. Jeśli jednak była tam ta lady, to nie mieli co liczyć na chaos. - Zamieszanie jakie wybuchnie będzie jedynym twoim dowodem na czyny, których dokonałeś. To i nasze słowo. - Dodał po chwili. - Cóż zamierzasz z tym uczynić? - Zapytał. Może miał już swój jakiś plan, ale na pewno chciał poznać zamiary tego, który jak dotąd zrobił najwięcej.

Oczywiście posłaniec mógł ruszyć. Pytanie: co dokładnie miał przekazać? Informacje, rozkaz do ataku?

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Jeremy Blackfort Wto Lip 26, 2022 1:29 pm

Ziółka na sen chętnie przyjął, ból był niesamowity, więc uśmierzenie go w jakiś sposób był na pewno priorytetem. Z uśmiechem obserwował zadowolenie Haggana, to też dał mu końca się wypowiedzieć i dopiero na zadane mu pytania mógł śmiało odpowiedzieć.
- Będą nas szukać. To pewne - odparł. - Chciałbym iść za ciosem, ale póki co sam nie dam rady. Upłynie przeszło księżyc, zanim w pełni sił stanę na nogi. Musimy teraz zwołać wszystkie klany z tych gór i je zjednoczyć, będziemy silniejsi. - dodał, po czym przybył człowiek Grogga. - Przekaz mu informację, sam najlepiej będzie wiedział co teraz uczynić, niech jednak nie rzuca się na zbyt głęboką wodę. Nie jesteśmy jeszcze w pełni sił. - powiedział do przybysza, po czym wrócił uwagą na Haggana. - Moglibyśmy zwabiać wroga w doliny i tam go wykańczać, ale gdy zbierzemy wszystkie dostępne siły naszym priorytetem będzie uwolnienie wojowników wziętych na jeńców przez siedmioma laty. A przynajmniej tych co zostało przy życiu. Słyszałem plotki, że budują dla Arrynow jakiś zamek na szczycie góry. Co myślisz? - zapytał się.
Jeremy Blackfort
Jeremy Blackfort

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 25/03/2022

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Mistrz Gry Sro Lip 27, 2022 10:12 am

Skoro ziółka chciał, to ziółka dostał. Oczywiście zioła owe koiły lekko ból i pozwalały właśnie spokojnie posiedzieć czy zasnąć a dalej aktywność ruchowa byłaby obarczona naprawdę okropnymi i utrudniającymi odczuciami. Jeremy po prostu musiał się zdać na czas. No ale cóż, jeśli faktycznie chciał zwoływać klany, to i tak będzie ku temu właśnie czas rzeczony potrzebny.

Haggan wysłuchał planu.
- Można spróbować. - Rzekł, wzruszając ramionami. Odnosił się oczywiście do sprawy skrzyknięcie okolicznych klanów. - Twe dokonania z pewnością dotrą i do uszy mieszkańców gór. Przynajmniej niektórych. Ilu da temu wszystkiemu wiarę i dla ilu będzie to odpowiednia motywacja, tego nie powiem. Pewien jestem jednak, że uda nam się wzmocnić szeregi do czasu, kiedy będziemy mogli ruszyć w bój. - Dodał. Czy miał rację? Czy faktycznie niebawem będzie ich znacznie więcej? Cholera wie, ale nikt nie mówił, że rebelia to sprawa prosta. Z pewnością im więcej z czasem będą dokonywać, tym większe będą ich szeregi. Efekt kuli śniegowej nastąpi, o ile kula rzeczona nie rozpieprzy się o jakieś skały.
Posłaniec miał przekazać informacje o aktualnych dokonaniach. Grogg będzie wiedział, co należy czynić. Dobrze. Kim był prosty wojak, by się z przykazem kłócić. Jutro zatem wyruszał na powrót do swego klanu, by zanieść wieści.
Plotki? Niewolnicy? Zamek na wzgórzu.
- OI czymś podobnym nie słyszałem. - Odparł Orzeł. - Ale to nic nie znaczy. Boje prowadziłem tutaj, na północy. Być może wiele mi ostatnimi czasy umknęło. - Przyznał wzruszając ramionami. Jeśli faktycznie Arrynowie więzili ich braci i zmuszali do niewolniczej roboty, to należało ich uwolnić, aby mogli stanąć znów do boju. Czyli co? rozesłać wici po górach, tak?

Wujas
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Góry Księżycowe - Page 2 Empty Re: Góry Księżycowe

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach