Przystań Harlaw Hall
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Żelazne Wyspy :: Harlaw :: Harlaw Hall
Strona 1 z 1 • Share
Re: Przystań Harlaw Hall
12/02/12
Okręt Horrmunda zbliżał się do przystani przy Harlaw Hall. Ostatni czas na morzu byłby dla niego zbawienny po tak długim czasie spędzonym w siodle, gdyby nie dręczące go sny wypełnione mglistymi obrazami morskich sztormów, mimo że wody wokół Żelaznych Wysp nie były zbyt niespokojne. Ostatniej nocy obudził się nie mogąc ruszyć żadną częścią ciała, wciąż mając przed oczyma na jawie wzburzone nienaturalnie wody i odczuwając niepokój którego nie czuł nawet podczas prawdziwych sztormów. Dziwny paraliż ustał, ale dość niepokoiło to lorda Harlaw i tylko dokładało to do jego niezbyt dobrego nastroju. Na szczęście był on już prawie u celu, choć nie był pewien co zastanie w domu, ani ile tu zabawi.
Płynąc przy brzegu wyspy i wpływając do przystani Horrmund przyglądał się uważnie z pokładu swoim włościom, próbując dojrzeć cokolwiek co mogłoby mu pomóc w ocenie sytuacji, był przy tym odziany już w pancerz i z mieczem przy boku. Co to za czasy, w których nie można być pewnym co czeka go w jego własnej ojczyźnie.
Harlaw rzucił kilka rozkazów i załoga rozpoczęła cumowanie okrętu, jeśli nic nie stało temu na przeszkodzie. Lord zszedł na przystań wraz z przybocznymi i pchnął kilku przodem, by spróbowali wywiedzieć się o tym jak mają się sprawy na lądzie. Sam też rozejrzał się po przystani, zanim wszyscy z jego ludzi nie byli gotowi i zanim nie otrzymał jakichś informacji o stanie rzeczy.
Horrmund Harlaw- Liczba postów : 134
Data dołączenia : 21/07/2020
Re: Przystań Harlaw Hall
Przystań bezpośrednio pod Harlaw Hall wyglądała praktycznie dokładnie tak samo jak Horrmund ją zapamiętał. Żadnych zniszczeń, spalonych budynków, strzaskanych okrętów i zrujnowanych pomostów, nic co szczególnie rzucałoby się w oczy. Z jednym wyjątkiem. Uzbrojone warty, które czujnie przypatrywały się morzu z pewnością nie były tak liczne - o ile w ogóle były - kiedy lord Harlaw opuszczał swój dom. Niewątpliwie związane to było z wojną, która ponownie rozgorzała dla Żelaznych Ludzi.
Zbierając informacje Horrmund mógł się dowiedzieć, że część kapitanów zebrała swoje załogi i ruszyła na swoich okrętach wraz z pozostałymi Żelaznymi Ludźmi ku Reach. Ich pierwszym celem miały być Wyspy Tarczowe, a dalsze rozkazy znał wyznaczony przez króla dowódca. Cała ta sytuacja - wojna i zniknięcie części kapitanów - uspokoiły odrobinę sytuację na wyspie. Dwa stronnictwa wciąż niechętnie na siebie patrzyły, a co jakiś czas dochodziło do burd, głównie w gospodach, kiedy na siebie wpadały. Czasami ktoś sięgnął po topór i parę osób kończyło rannych, a nawet martwych. Takie incydenty oczywiście motywowały poszkodowaną stronę do szukania zemsty i tak w kółko. Podobno przedstawiciele obu grup mieli też upatrzone kandydatki, które chcieli zaproponować lordowi na małżonki. W sensie przedstawić i spróbować go nimi zainteresować.
Więcej informacji Harrmund z pewnością mógł zdobyć na zamku, gdzie przebywała również jego rodzina. Przynajmniej ci jej członkowie, którzy nie popłynęli z flotą w kierunku Reach. Ach... No i te warty. Król Harwyn nakazał pozostającym na wyspach siłach zachować czujność i gotowość na wypadek uderzenia floty Redwyne'a na ojczyzną. W końcu trudno przewidzieć co wariaci z zielonych krain zrobią. Obroną Żelaznych Wysp w razie ataku kierować miał ponoć starszy lord Farwyn z Sealskin Point.
Zbierając informacje Horrmund mógł się dowiedzieć, że część kapitanów zebrała swoje załogi i ruszyła na swoich okrętach wraz z pozostałymi Żelaznymi Ludźmi ku Reach. Ich pierwszym celem miały być Wyspy Tarczowe, a dalsze rozkazy znał wyznaczony przez króla dowódca. Cała ta sytuacja - wojna i zniknięcie części kapitanów - uspokoiły odrobinę sytuację na wyspie. Dwa stronnictwa wciąż niechętnie na siebie patrzyły, a co jakiś czas dochodziło do burd, głównie w gospodach, kiedy na siebie wpadały. Czasami ktoś sięgnął po topór i parę osób kończyło rannych, a nawet martwych. Takie incydenty oczywiście motywowały poszkodowaną stronę do szukania zemsty i tak w kółko. Podobno przedstawiciele obu grup mieli też upatrzone kandydatki, które chcieli zaproponować lordowi na małżonki. W sensie przedstawić i spróbować go nimi zainteresować.
Więcej informacji Harrmund z pewnością mógł zdobyć na zamku, gdzie przebywała również jego rodzina. Przynajmniej ci jej członkowie, którzy nie popłynęli z flotą w kierunku Reach. Ach... No i te warty. Król Harwyn nakazał pozostającym na wyspach siłach zachować czujność i gotowość na wypadek uderzenia floty Redwyne'a na ojczyzną. W końcu trudno przewidzieć co wariaci z zielonych krain zrobią. Obroną Żelaznych Wysp w razie ataku kierować miał ponoć starszy lord Farwyn z Sealskin Point.
Maester
Mistrz Gry- Liczba postów : 9619
Data dołączenia : 20/11/2017
Similar topics
» PLIO Hall of Fame & Hall of Shame
» Hall of Fame & Hall of Shame
» Harlaw
» Horrmund Harlaw
» Wielka Sala Harlaw
» Hall of Fame & Hall of Shame
» Harlaw
» Horrmund Harlaw
» Wielka Sala Harlaw
Legends of Westeros :: Hyde Park :: Żelazne Wyspy :: Harlaw :: Harlaw Hall
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|