Górskie ścieżki

03/11/11 PZ

13/11/11 PZ

Czasem zdarzają się takie dni, gdy nie warto nawet wstawać z łóżka, bo i tak wszelkie przedsięwzięcia, których się człowiek podejmie obracają się wniwecz. Taka sytuacja przytrafić miała się Selvynowi Martellowi, gdy prowadził swój zastęp wśród górskich ścieżek zachodniego Dorne. Akurat gdy wspinali się stromym zboczem, pas skóry przytrzymujący włócznię Dornijczyka postanowił pęknąć. Broń poleciała na ziemię, a strome zbocze zrobiło resztę. Zanim ktokolwiek zdążył zareagować, włócznia zsunęła się za kraniec drogi i wpadła w skalną rozpadlinę poniżej. No za cholerę nie szło jej odzyskać. Na szczęście młody Martell miał zapasowe egzemplarze. Cóż... nie do końca. Być może to obozowe warunki, być może niesprzyjający klimat, może niewłaściwe przechowywanie lub niedostateczna konserwacja. A może po prostu był to zwyczajny niefart. W każdym razie, po spojrzeniu na pozostałe włócznie dało się stwierdzić, że są one całkowicie niezdatne do normalnego użytkowania. Czy zrobiła to wilgoć czy insekty ciężko było określić, jednakże jasnym było, że nic z nich nie będzie.