Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wielka Sala

Go down

Wielka Sala Empty Wielka Sala

Pisanie  Nate Martell Wto Sie 10, 2021 12:01 am

***
Nate Martell
Nate Martell

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 10/06/2021

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Nate Martell Wto Sie 10, 2021 12:10 am

07 dzień 11 księżyca 11 PZ
Wieczór

Zapomniawszy, pod wpływem swej choroby, o celu swej podróży, Nate pomknął na północne tereny Dorne. Padło, by odwiedzić ród Toland. Powitał w przeddzień tutejszego lorda i poprosił o dniową gościnę. Zamierzał bowiem ruszyć dalej na zachód, lecz robić przerwy przy każdym zamku. Następnie spędził południe ćwicząc na placu treningowym i ruszył do Wielkiej Sali, gdzie też czekało na niego jadło. Gdy zaś zjadł kolację, ruszył do komnat gościnnych, by rychło pójść spać.

Noc

Kilka godzin po północy Nate'a nawiedziły złe sny. Przebudzony, spocony siadł na łóżku, łapiąc się za głowę. Jestem Srom Llatrom. Słyszał w swej głowie jedynie dziwne słowa, które kusiły go, by wyrwać się na spacer po zamku. Idąc zaś napawała go coraz większa chęć zesrania się na tutejszy tron. Zmierzył zatem ku Wielkiej Sali i mając pewność, że nikt go nie widzi, postawił klocka na siedzisku lorda. Zadowolony jednocześnie ze swego podarku, wrócił do komnat gościnnych. Gdy zaś zasnął, naszedł go sen o klątwie. Zapewne będzie musiał o niej opowiedzieć przy śniadaniu.
Nate Martell
Nate Martell

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 10/06/2021

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Mistrz Gry Pon Sie 16, 2021 1:49 pm

Nate został przyjęty przez Lorda bardzo serdecznie. Ugoszczono go w najlepszych komnatach, dano mu najlepsze jedzenie i najlepszy napitek. Lord nieco żałował, że Martell nie pozostał z nim w Wielkiej Sali trochę dłużej, żeby ot choćby porozmawiać, ale no cóż po podróży był widocznie zmęczony.

W nocy gdy się obudził, panowała głucha cisza na korytarzach. Przerywana czasami świstami wiatru. W trakcie przechadzki po korytarzach, Martell nie zobaczył nikogo na swojej drodze, raz tylko słyszał przytłumione śmiechy jakichś strażników. W końcu też dotarł do sali tronowej, na szczęście nikogo tam nie zastał, a i w trakcie defekacji nikt nie przyszedł. Można by rzec zbrodnia idealna, w postaci postawienia klocka na stolcu lorda. Wracając również miał szczęście i nikogo nie napotkał.

Rano natomiast, lord tak potężnie się wkurwił, że podobnie jak kasztelan Słonecznej Włóczni wziął i pozamykał ludzi w lochach, a niektórym odciął ręce lub oślepił, za ich nieuwagę.

Will
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Mistrz Gry Nie Lis 28, 2021 4:07 pm

23/12/11 PZ

Dorne ostatnio przechodziło ciężki okres. Popędliwość i rządza krwi - albo duma i wiara w możliwości rodaków - pewnych Martellów zrujnowała szanse na zbycie wroga standardową strategią, która to zakładała wymęczenie jego sił i zniechęcenie do działań wojennych. Kolos z żyznych krain, wkurwiony jak skrzyżowanie głodnego rosomaka ze zdradzoną kobietą podniósł się z siedziska i tym razem zaczął bitkę na poważnie. Dotkliwy cios spadł na serce krainy - Słoneczna Włócznia padła w krwawym szturmie w ręce wroga wpadła Księżna. Czy w tych ponurych czasach było miejsce na odrobinę radości? Być może...

Jakoś tak wyszło, że o klęsce w bitwie przy brzegu w końcu dowiedział się pewien łowca niewolników. Pomyślał sobie ten człek, że jest to sposobność, aby napaść bezbronne wybrzeże i zgarnąć trochę dornijskich niewolników na targi. Niestety, dla siebie, był w tym fachu nowy i kompletnie zielony, ale za to względem własnych zamysłów bardzo uparty. Opadł więc z ludźmi na wybrzeża przynależne Tolandom i... I nic, chłopi byli poinformowani o wrogiej flocie od dawna i podjęto odpowiednie środki bezpieczeństwa, w tym zbrojne patrole. No i właśnie...
Załoga była niezadowolona brakiem efektów a kapitan, by złagodzić nieco nastroje, urządził popijawę na brzegu. Wszyscy opuścili okręt i balowali na plaży. Potem posnęli. Okrutny los sprawił, że od jakiegoś czasu mieli ich na oku zbrojni ze Wzgórza Ducha. Kiedy towarzystwo posnęło, spadli na nich z gwałtownością atakującego węża i wyrżnęli w pień bez strat własnych. I tak oto na głupocie niefrasobliwych łowców Toland zdobył statek i trochę łupów.

Wujas (Los)
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9650
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Wielka Sala Empty Re: Wielka Sala

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach