Podgrodzie Miasteczka Lorda Harrowaya
Strona 1 z 1 • Share
Czeladnik Gry- Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018
Re: Podgrodzie Miasteczka Lorda Harrowaya
05/09/10 PZ - poranek
Wujas
Czeladnik Gry- Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018
Edmund Bracken.- Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020
Czeladnik Gry- Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018
Re: Podgrodzie Miasteczka Lorda Harrowaya
LOS
Usiadłszy do stołu, Edmund mógł poczęstować się winem z miedzianego dzbanka. Niestety w około nie znajdowała się służba, toteż wyręczył go włośnik, bądź sam sobie polał, toć to żadna hańba, ni brak kultury ze strony gospodarza. Znali się wszak dobrze.
Po kilku minutach, gdy wargi Brackena nasiąkły słodkim trunkiem, zjawiła się niziutka kobieta, dzierżąc oburącz tackę, na której to sprezentowano gorące jadło wykonane z szarpanego kurczaka, a także skąpego bukietu warzyw. Były to surowce po prawdzie podstawowe, łatwo było je dostać (względnie, przyjmując na fakt pustość obecnych spichlerzy), ale żeby przyrządzić je tak, jak ta kobieta... to był talent. Choć jej twarz prezentowała olbrzymi grymas. Dumna ze swej potrawy, nie przewidziała, że idąc tak długo, metal również się rozgrzeje i poparzy jej dłonie. Chciała jedynie dojść do tego cholernego stołu, lecz nim odstawiła przed oblicza jadło, nie wytrzymała, pisnęła i grzmotnęła tym, czym dzierżyła o ziemię. A ponieważ dreptała dość szybko, spiesząc się, nie złapała równowagi, potknęła o tackę i z wyprostowaną ręką upadła na ziemie tak niefortunnie, że dzierżony pod palcami widelec wbił się w stopę czterdziestosześciolatka.
Sztuciec przebił pasmo pierwszych nerwów pod skórą, co zapewne przy braku natychmiastowej reakcji, tudzież być może wizyty dobrego medyka, uniemożliwi Edmundowi poruszanie się na czas przynajmniej jednego cyklu księżyca. Ewentualnie mógłby kuśtykać o kulach. Utrudniłoby to również jazdę konną, która byłaby o wiele dłuższa niż zazwyczaj.
Po kilku minutach, gdy wargi Brackena nasiąkły słodkim trunkiem, zjawiła się niziutka kobieta, dzierżąc oburącz tackę, na której to sprezentowano gorące jadło wykonane z szarpanego kurczaka, a także skąpego bukietu warzyw. Były to surowce po prawdzie podstawowe, łatwo było je dostać (względnie, przyjmując na fakt pustość obecnych spichlerzy), ale żeby przyrządzić je tak, jak ta kobieta... to był talent. Choć jej twarz prezentowała olbrzymi grymas. Dumna ze swej potrawy, nie przewidziała, że idąc tak długo, metal również się rozgrzeje i poparzy jej dłonie. Chciała jedynie dojść do tego cholernego stołu, lecz nim odstawiła przed oblicza jadło, nie wytrzymała, pisnęła i grzmotnęła tym, czym dzierżyła o ziemię. A ponieważ dreptała dość szybko, spiesząc się, nie złapała równowagi, potknęła o tackę i z wyprostowaną ręką upadła na ziemie tak niefortunnie, że dzierżony pod palcami widelec wbił się w stopę czterdziestosześciolatka.
Sztuciec przebił pasmo pierwszych nerwów pod skórą, co zapewne przy braku natychmiastowej reakcji, tudzież być może wizyty dobrego medyka, uniemożliwi Edmundowi poruszanie się na czas przynajmniej jednego cyklu księżyca. Ewentualnie mógłby kuśtykać o kulach. Utrudniłoby to również jazdę konną, która byłaby o wiele dłuższa niż zazwyczaj.
Szept.
Mistrz Gry- Liczba postów : 9631
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Podgrodzie Miasteczka Lorda Harrowaya
- Bezczelni - zgodził się Edmund. - Dlatego trzeba ich tym bardziej złapać. Nie pojechali na nasze ziemie, bo nasi ludzie zwieźliby raporty. Najprawdopodobniejsze są Solanki albo Staw Dziewic. Wyślę tam kogoś.
Kolejne prośby lorda Harrowaya były jak najbardziej słuszne, potrzebne i Bracken nie miał nawet wątpliwości, co powinien uczynić.
- Dobrze więc. Wyślę kruka do Kamiennego Żywopłotu, aby zaczęli zwozić tu jedzenie z naszego spichlerza. I Twoją rodzinę oczywiście wezmę ze sobą w drodze powrotnej. Troska o rodzinę to żaden wstyd przyjacielu.
Westchnął. Chciał jeszcze poruszyć kilka tematów, porozmawiać jeszcze z lordem Lucasem, ale wtedy... Wtedy przyszła ta służka i wyjebała całą, pieprzoną tackę i wbiła widelec w jego stopę.
Jak jęknął, jak stęknął, to całe Harrowayem musiało go usłyszeć.
- Maestera! Dajcie mi maestera! - Oddychał ciężko. - Moja noga! Aaaarg!
Kolejne prośby lorda Harrowaya były jak najbardziej słuszne, potrzebne i Bracken nie miał nawet wątpliwości, co powinien uczynić.
- Dobrze więc. Wyślę kruka do Kamiennego Żywopłotu, aby zaczęli zwozić tu jedzenie z naszego spichlerza. I Twoją rodzinę oczywiście wezmę ze sobą w drodze powrotnej. Troska o rodzinę to żaden wstyd przyjacielu.
Westchnął. Chciał jeszcze poruszyć kilka tematów, porozmawiać jeszcze z lordem Lucasem, ale wtedy... Wtedy przyszła ta służka i wyjebała całą, pieprzoną tackę i wbiła widelec w jego stopę.
Jak jęknął, jak stęknął, to całe Harrowayem musiało go usłyszeć.
- Maestera! Dajcie mi maestera! - Oddychał ciężko. - Moja noga! Aaaarg!
Edmund Bracken.- Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020
Re: Podgrodzie Miasteczka Lorda Harrowaya
Lucas Harroway przyznał temu rację. Choć po prawdzie nigdy też nie zaprzeczał, że bandytów należy ukarać. Ot, jedynie obstawał przy tym, że jest to raczej rzecz na później, kiedy już ogarną ten burdel i wypełnią obowiązki. W jego sytuacji nie można było rzucać się na każdy front, ale przed posłaniem kogoś, by sytuację wybadał już powstrzymywać Edmunda nie zamierzał. Bo i po co? Ba... Był temu nawet rad i przychylny. Aczkolwiek bardziej rad był z obiecanych zapasów. Być może jednak uda się wyżywić ludzi, i obędzie się bez zabierania jedzenia prostaczkom. Duże coś, choć kiedyś będzie się musiał za to odwdzięczyć.
Gdy już mieli mówić dalej i cokolwiek przekąsić, wydarzył się ten nieszczęśliwy wypadek. Lord zrazu skarcił swoją niezdarną służkę, okrzykując ją "niezgułą" tonem jednoznacznie sugerującym, że na tym się może nie skończyć. Niemniej, były sprawy ważniejsze niż przyczyna kłopotów - coś jak sytuacja w jego miasteczku. Tutaj tak samo należało pierwej zająć się skutkami. I tak też uczyniono, przenosząc Edmunda do prowizorycznego polowego lazaretu, gdzie obejrzeć mógł rannych w wyniku napadu ludzi. Niektórym udało się przed bandytami zbiec, inni zostali ranni i martwych udawali a jeszcze inni skryli się dobrze i przeżyli ogień, odnosząc jednak poważne rany. Nie było tego wiele, ale lord ratował, co mógł.
Maester okazał się całkiem sprawny w sztuce leczenia. Był też całkiem łebskim człowiekiem. Niemniej, zmęczenie dawało mu do wiwatu i cóż... Sam przyznał, że mógł to zrobić lepiej. Niemniej, wyszło całkiem w porządku. Edmund za jakieś dwa tygodnie, a nie miesiąc, powinien wrócić do pełni zdrowia. Do tej pory jednak nie zalecał, aby się oszczędzać. Wstępnie nogi nie używać a potem nie przeciążać za bardzo.
Gdy już mieli mówić dalej i cokolwiek przekąsić, wydarzył się ten nieszczęśliwy wypadek. Lord zrazu skarcił swoją niezdarną służkę, okrzykując ją "niezgułą" tonem jednoznacznie sugerującym, że na tym się może nie skończyć. Niemniej, były sprawy ważniejsze niż przyczyna kłopotów - coś jak sytuacja w jego miasteczku. Tutaj tak samo należało pierwej zająć się skutkami. I tak też uczyniono, przenosząc Edmunda do prowizorycznego polowego lazaretu, gdzie obejrzeć mógł rannych w wyniku napadu ludzi. Niektórym udało się przed bandytami zbiec, inni zostali ranni i martwych udawali a jeszcze inni skryli się dobrze i przeżyli ogień, odnosząc jednak poważne rany. Nie było tego wiele, ale lord ratował, co mógł.
Maester okazał się całkiem sprawny w sztuce leczenia. Był też całkiem łebskim człowiekiem. Niemniej, zmęczenie dawało mu do wiwatu i cóż... Sam przyznał, że mógł to zrobić lepiej. Niemniej, wyszło całkiem w porządku. Edmund za jakieś dwa tygodnie, a nie miesiąc, powinien wrócić do pełni zdrowia. Do tej pory jednak nie zalecał, aby się oszczędzać. Wstępnie nogi nie używać a potem nie przeciążać za bardzo.
Wujas
Czeladnik Gry- Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018
Re: Podgrodzie Miasteczka Lorda Harrowaya
Edmund nigdy nie należał do ludzi, którzy by się spieszyli. Dokądkolwiek. Dobrze, że udało się ze wszystkim tak szybko poradzić, maester był na miejscu i nieszczęśliwy wypadek skończył się zaledwie dwutygodniowym problemem. Może trochę dłuższym, bo Bracken wolał dmuchać na zimne.
Nie oznaczało to jednak, że pozostawi kucharkę bez konsekwencji. Gdy maester wszystko ogarnął, Edmund bez zawahania wyraził Lucasowi swoje żądanie dotyczące tej nieudolnej nieszczęśnicy.
- Chce jej stopy - wyjawił. - Wet za wet. To i tak niewiele, bo szczerze mówiąc powinna zawisnąć.
Jeżeli sprawa kucharki została rzeczywiście dość szybko wyjaśniona, Edmund mógł spokojnie ruszyć w drogę powrotną do Kamiennego Żywopłotu. Przodem posłał jednego ze swoich gwardzistów, który miał zrelacjonować przebieg rozmowy, opowiedzieć o wypadku i nakazać sprowadzić do lorda Harrowaya żywność ze spichlerza zamkowego. Zarazem jednak Bracken chciał zarządzić zbiórkę żywności, aby spichlerz ten od razu uzupełnić i już przygotować na trudy wojny.
Sam zaś poprosił lorda Harrowaya o jakiś wóz, na którym mógłby wrócić (lub, jeśli go nie dostał, to poszukał po mieście i sam kupił lub kazał zbudować). Na nim właśnie miał zamiar ruszyć z pozostałymi rycerzami i rodziną lorda.
Nie oznaczało to jednak, że pozostawi kucharkę bez konsekwencji. Gdy maester wszystko ogarnął, Edmund bez zawahania wyraził Lucasowi swoje żądanie dotyczące tej nieudolnej nieszczęśnicy.
- Chce jej stopy - wyjawił. - Wet za wet. To i tak niewiele, bo szczerze mówiąc powinna zawisnąć.
Jeżeli sprawa kucharki została rzeczywiście dość szybko wyjaśniona, Edmund mógł spokojnie ruszyć w drogę powrotną do Kamiennego Żywopłotu. Przodem posłał jednego ze swoich gwardzistów, który miał zrelacjonować przebieg rozmowy, opowiedzieć o wypadku i nakazać sprowadzić do lorda Harrowaya żywność ze spichlerza zamkowego. Zarazem jednak Bracken chciał zarządzić zbiórkę żywności, aby spichlerz ten od razu uzupełnić i już przygotować na trudy wojny.
Sam zaś poprosił lorda Harrowaya o jakiś wóz, na którym mógłby wrócić (lub, jeśli go nie dostał, to poszukał po mieście i sam kupił lub kazał zbudować). Na nim właśnie miał zamiar ruszyć z pozostałymi rycerzami i rodziną lorda.
Edmund Bracken.- Liczba postów : 194
Data dołączenia : 04/03/2020
Similar topics
» Ulice Miasteczka Lorda Harrowaya
» Przedpola Miasteczka Lorda Harrowaya
» Port Miasteczka Lorda Hewetta
» Przystań Miasteczka Lorda Hewetta
» Przedpola Miasteczka Lorda Horrowaya
» Przedpola Miasteczka Lorda Harrowaya
» Port Miasteczka Lorda Hewetta
» Przystań Miasteczka Lorda Hewetta
» Przedpola Miasteczka Lorda Horrowaya
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|