Sala Narad

Na czas narad wojennych, sala została odpowiednio przygotowana. Przyniesiono dużo napitku i jadła, tak, żeby nikt nie musiał opuszczać spotkania z powodów fizjologicznych. Tak samo, wychodek, będący naprzeciwko drzwi do sali, został starannie wyczyszczony. Edwyn zadbał również o służbę, jak zwykle, wybierał najbardziej lojalnych ludzi na zamku, takich, którzy nie pisną słówka, między innymi dlatego, że nie mieli języków.
Tarth przybył do wieży jako pierwszy, przygotował wszystkie stosowne dokumenty i oczekiwał na resztę gości. Spodziewał się kilku lordów, których wcześniej — jeśli jacyś poza Darklynem przybyli — przywitał osobiście w porcie, a także swojego brata oraz niżej postawionych ludzi. Gdy już wszyscy zajęli swoje miejsca, a służba nalała wszystkim wina lub piwa do naczyń, Edwyn powstał i rozpoczął.
- Raz jeszcze, dziękuję wszystkim za przybycie. Tematem dzisiejszej narady, będzie przeprowadzenie szybkiego ataku na Stopnie i wybicie tylu piratów ilu tylko się da. - uśmiechnął się i napił, po czym kontynuował. - Zacznę najpierw od tego, dlaczego w ogóle ruszamy do walki z nimi. Odpowiedź jest prosta, ostatnio za bardzo się rozzuchwalili. Doprowadziło to do ataku na Cheering Town, a także na atak na mnie na moich wodach. Takiej zniewagi nie mogę puścić płazem, postanowiłem więc poprosić króla o pozwolenie na karną ekspedycję, na co dostałem jego zgodę. Król również uznał, że nadeszła najwyższa pora, żeby odpowiedzieć piratom za ich zbrodnie i pokazać im, że Królestwo Burzy zaatakowane, kontratakuje. - wyjaśnił i dał trochę czasu innym gościom na pomruki między sobą lub pytania, następnie przeszedł do kolejnej kwestii.
- Nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu, ale jeśli teraz nie zajmiemy się kwestią łupów, później mogą wyniknąć z tego jakieś niesnaski. Proponuję więc, że każdy weźmie tyle, ile kosztował jego wkład w tę wyprawę, przeliczając to na liczbę wystawionych statków. To samo tyczy się ze sprawą zdobycznych okrętów. Sprawę wyjątkowych przedmiotów, jeśli się takie zdarzą, pozostawiłbym decyzji i mądrości króla. Nie ma sensu, żeby coś miało nas podzielić w trakcie wyprawy i doprowadzić do jej fiaska. - oznajmił i tutaj również dał chwilę dla gości, w końcu też nadszedł czas na wyjaśnienie planu.