Dziedziniec
Strona 1 z 1 • Share
Re: Dziedziniec
Siódmy dzień pierwszego księżyca 376 AC
Dotarcie do Wschodniej Strażnicy nie trwało długo. Towarzysze Arthura zostali nieco z tyłu, a on ruszył przodem by porozmawiać z Dowódcą. Jechał od strony południowej toteż mógł szybko znaleźć się bezpośrednio na dziedzińcu. Z tej strony zamek nie był nawet zamkiem. Był bezbronną zbieraniną budynków. Atak od południe sprzed 40 lat nic w tej kwestii nie zmienił...
Po dotarciu na miejsce przedstawił się i powiedział, że chce rozmawiać z Dowódcą. Najpierw jednak udał się do stajni i oddał konia w dobre ręce. O cenne zwierze należało dbać.
Dopiero potem udał się do wieży Dowódcy.
Arthur Westford.- Liczba postów : 265
Data dołączenia : 06/03/2018
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|