Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Komnata Myrcelli

Go down

Komnata Myrcelli Empty Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Wto Maj 21, 2019 8:31 pm

Bogata komnata godna władczyni Hornvale.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Wto Maj 21, 2019 8:46 pm

18 sierpnia 336 AC

Tommen wrócił do zamku już sześć dni temu. Ku swojemu smutkowi usłyszał od kasztelana, że Myrcella jest poza domem. Wyruszyła na południe wraz z królem na wojnę w Reach. Tommen chciał już wsiadać na konia i jechać do niej, ale na wieść, że wojna już się kończy i lady wraca zaraz do domu postanowił zostać i uszykować dla niej powitanie.
Gdy dowiedział się, że Myrcella przyjechała, natychmiast zaczął realizować swój plan. Wiedział, że zanim wejdzie do swojej komaty najpierw odwiedzi kilka innych miejsc, więc nie śpieszył się za bardzo.
Poszedł do jej sypialni. Wniósł całe złoto jakie przywiózł ze sobą z Essos i rozsypał je na łożu. Potem zabrał się za róże, które kazał zdobyć Tymonowi. Pokrył ich płatkami niemal wszystkie płaskie powierzchnie pokoju. Zapalił też kilka świec i rozpalił w kominku. Na jednym ze stolików postawił dzban białego i dzban czerwonego wina, które przywiózł z Lys. Zaraz obok położył dwa kryształowe kielichy. Na końcu zrzucił z siebie całe ubranie i ukrył je pod łóżkiem. Położył się na złocie tak, żeby wyglądać męsko i tryumfalnie, po czym założył na głowę koronę królów Skały, którą zdobył w Myr.
Czekał tak cały nagi, w złocie, płatkach róż i z koroną na głowie aż Myrcella zjawi się w swojej komnacie. Nie mógł się doczekać aż ją zobaczy. Nie mógł się doczekać jej miny na jego widok. Nareszcie, pomyślał. NARESZCIE.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Myrcella Brax. Wto Maj 21, 2019 10:10 pm

Po rozmowie z siostrami i maesterem, Myrcella udała się do swoich komnat. Musiała przygotować się do wyjazdu do Casterly Rock, ale przede wszystkim musiała odpocząć po podróży konnej trwającej ponad tydzień. Z przyzwyczajenia kierowała się do swojej dawnej komnaty, jednakże w porę zorientowała się, że przecież od kilku miesięcy zajmowała komnatę lordowską. Weszła do środka zdecydowanym krokiem, zatrzaskując za sobą drzwi. Początkowo nie zauważyła Tommena rozłożonego na swoim łożu, bowiem była odwrócona do niego plecami. Ściągnęła rękawice podróżne i rzuciła je na blat stolika stojącego przy ścianie, po czym ściągając płaszcz, odwróciła się i podskoczyła ze strachu, jednak nie wydała z siebie żadnego dźwięki. Złapała się za klatkę dłonią odruchowo. Na jej łożu, wśród tysięcy złotych smoków i płatków róż, z niczym na sobie jedynie koroną na głowie, leżał zadowolony z siebie Tommen Lefford.
Nie wiedziała gdzie podziać wzrok. Patrzyła to na górę złota, to na złotą koronę, to na jego nagie, obnażone przyrodzenie. Starała się nie patrzyć na to ostatnie, ale ono było tak wyeksponowane, że mogłoby się wydawać, że zajmuje centralną część tego widoku.
- To... to moje złoto? - Zapytała zbita z tropu, nie wiedząc jak zareagować na ten widok i całą zaistniałą sytuację.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Wto Maj 21, 2019 10:46 pm

Myrcella aż podskoczyła z ekscytacji, tak jak przewidywał! Jej widok był dla niego ogromną ulgą i radością. Czekał na ten moment tak długo. Miesiące nudnych rejsów się opłaciły. Wreszcie mógł być z kobietą o której marzył.
Jej słowa były za to niespodziewane, ale Tommen nie wahał się z odpowiedzią.
- Owszem Pani. To wszystko dary, które przywiozłem dla ciebie. Wszystko w tej komnacie jest twoje. Włącznie ze mną oczywiście.
Wstał z łoża. Kilkanaście monet spadło na podłogę. Podszedł do niej nie krępując się zupełnie swoją nagością. Spojrzał w jej oczy. Tęsknił za nimi bardzo. Za innymi rzeczami też, choć nie widział ich jeszcze na jawie. Miał nadzieję, że je też niebawem zobaczy.
- Jam jest królem świata! - Obwieścił i klęknął na prawe kolano. - Ale klękam teraz przed tobą i ofiarowuję ci moją koronę! - Zdjął koronę z głowy i uniósł ją w jej stronę. - Bo ty jesteś ważniejsza dla mnie niż cały świat. Niech ta korona będzie dowodem mego oddania i wierności! Proszę zostań mą żoną i bądź ze mną na dobre i na złe. - Jakby ktoś patrzył z boku to pewnie pomyślałby, że wygląda to na oświadczyny.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Myrcella Brax. Czw Maj 23, 2019 7:46 pm

Myrcella przyglądała się temu z niejakim zdziwieniem, obserwując uważnie poczynania swojego kuzyna. Gdy klęknął przed nią i wyciągnął w jej stronę koronę, wzięła ją w dłonie i obejrzała dokładnie z każdej strony. Łypała to na kawałek żelastwa w swoich dłoniach, to na Lefforda. Domyślała się co trzyma przed sobą, jednak pewności nie miała.
- Czy to... korona królów Skały? - Zapytała ze zdziwieniem i niedowierzaniem. Albo to albo wierna replika. Gdyby ich nowy król zobaczył scenę, która rozgrywała się teraz w jej komnacie, na pewno nie pozwolił jej utrzymać stanowiska namiestnika zachodu, nie mówiąc już o tym, że mógłby oskarżyć ich o profanację korony królów Skały i zdradę. Spojrzała na niego.
- Przecież już się zgodziłam na małżeństwo nim wypłynąłeś. Twój ojciec także się zgodził, nie musisz więcej prosić - odparła łagodnym tonem, po czym wskazała na koronę. - Skąd to masz? To prawdziwe? - Zapytała.  
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Czw Maj 23, 2019 8:25 pm

Myrcella w zdziwieniu oglądała koronę a Tommen patrzył na jej reakcję. Nie mówił na razie co to dokładnie jest i w sumie nie musiał.
- Widzę, że znasz ten artefakt. Owszem, to dokładnie ta korona. - Powiedział patrząc na nią z dołu.
Potem na jej następne słowa wstał i powiedział już mniej pompatycznym głosem:
- Wiem, że się zgodziłaś, ale chciałem zrobić to tak wiesz... Właściwie. Poprosić cię o rękę jak na rycerza przystało. Jak prawdziwy mężczyzna prawdziwą kobietę. - Na pytanie o koronę uśmiechnął się a jego oczy przepełniła duma. - Najprawdziwsza na świecie. Historia jej zdobycia jest długa i heroiczna. Wyrwałem ją z pazurów smoka! Pomyślałem, że przywiozę ci jakiś prezent z mojej podróży. Chciałem, żeby był on wyszukany i jedyny w swoim rodzaju. No i oto jest. Korona Królów Skały. - Wziął ją z dłoni Myrcelli i założył powoli na jej głowie. - Pasuje idealnie. Teraz ty jesteś królową świata. - Zbliżył się jeszcze bardziej i objął ją w talii. - Skoro nasze małżeństwo jest już nieuniknione... to musimy to uczcić. Ród Braxów musi mieć przecież dziedzica. - Złapał ją za tyłek. - Łoże już gotowe... królowo. Złoto jest co prawda trochę zimne, ale kochanie się w nim będzie wyjątkowe. - Pocałował ją w usta i przytulił mocniej obejmując obiema rękami.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Myrcella Brax. Czw Maj 23, 2019 9:46 pm

Kiedy tylko korona dotknęła jej głowy, Myrcella natychmiast złapała ją obiema rękami i zdjęła ją z głowy. Położyła ostrożnie na blacie stołu stojącego w kącie komnaty. Nie chciała jej nosić, nie teraz, kiedy król Lancel leżał sztywny i zimny w Casterly Rock oczekując pogrzebu. Oczywiście Tommen mógł tego nie wiedzieć, a ona nie chciała na dzień dobry serwować mu takich tragicznych wieści.
Słysząc jego kolejne słowa, te o płodzeniu dziedzica, Myrcella uniosła jedną brew ku górze. Gdy poczuła jego rękę na swoim pośladku, spojrzała na niego i rzekła:
- Jeszcze raz położysz rękę na moim pośladku, a straże odetną Ci ją przy samym łokciu - powiedziała, jednak w jej głosie nie dało się czuć żadnej agresji czy złości. Zwyczajne stwierdzenie faktu. Tommena nadzieje były płonne, jednak Myrcella miała zamiar je przygasić. Góra złota, a nawet korona królów Skały nie była w stanie sprawić, że wyzbyłaby się czystości przed ślubem.
- Ród Braxów doczeka się dziedzica po zaślubinach i ani dnia wcześniej - stwierdziła rzeczowo, ściągając jego dłoń ze swojego pośladka, jeśli jeszcze tego nie zrobił. - Cieszę się, że wróciłeś, ale nie na tyle aby stracić rozum - dodała.   
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Czw Maj 23, 2019 10:55 pm

O śmierci króla zaiste nie widział. W Lannisporcie spędził tylko jeden dzień poświęcając go w większości na interesy.
Myrcella odłożyła koronę od razu. Tommen pomyślał, że w sumie to dobrze. Mogłaby spaść jak będą przemieszczać się do łóżka a dla tak cennego artefaktu mogłoby to nie wyjść na dobre.
Za chwilę przekonał się o tym, że lady Brax wcale nie chce wskakiwać z nim na złoto i płatki róż. Spokojnie acz zdecydowanie poinformowała Tommena, że nie chce dotykania po tyłku (co bardzo go zasmuciło... chociaż o innych miejscach nie wspomniała...) a wszelkie inne za tym idące sprawy odbędą się po ślubie. Cóż, w sumie to Lefford się tego spodziewał, ale i tak chciał spróbować. Mimo wszystko nawet podobała mu się odpowiedź Myrcelli. Znaczyła ona, że zna swoją wartość i twardo stąpa po ziemi. Kobieta idealna.
- Masz rację - powiedział uśmiechając się niezręcznie i zabierając dłonie z jej tyłka. - Wybacz, zapomniałem się. Twoja uroda mnie po prostu oszołomiła. Skoro oświadczyny odbyły się tak jak powinny to wszystko inne też się tak odbędzie. - Westchnął ciężko. Chwycił jej dłoń i schylił się, żeby ją ucałować. Potem spojrzał na komnatę. - W takim razie... chyba muszę to posprzątać. Pewnie chcesz się położyć po podróży... - Powiedział drapiąc się po głowie i patrząc na łoże pokryte złotem i płatkami kwiatów.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Myrcella Brax. Czw Maj 23, 2019 11:06 pm

Myrcella nie spodziewała się po Tommenie niczego innego jak ustąpienia. Znali się nie od dzisiaj i Lefford już wiedział, że Myrcellę raczej ciężko przekonać do tego, aby na chwilę zapomniała o swoim honorze i obowiązkach.
- Nie musisz tego sprzątać, służba się tym zajmie. Nie mam czasu na odpoczywanie po podróży. Mam kilka spraw do załatwienia w Hornvale, a jutro wyruszam skoro świt w drogę - odparła mu. - Król nie żyje, a Tytos mianował mnie namiestnikiem. Wyjeżdżam do Casterly Rock - rzekła. Nie wiedziała czy Tommen pojedzie z nią, czy zechce ruszyć na dwór królewski. Jego ojciec zasiadał w Małej Radzie króla, nie wiedziała, jakie stosunki mają ze sobą. Taka okazja mogła być dobra do poprawienia ewentualnej relacji.
- Zostajesz w Hornvale czy wyruszasz? - Zapytała.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Czw Maj 23, 2019 11:19 pm

Nagle Myrcella zalała go falą niespodziewanych informacji. Król nie żyje? Jutro wyrusza do Casterly Rock? Została... Namiestnikiem? Przez moment nie wiedział co o tym myśleć. Tyle się wydarzyło pod jego nieobecność... Ale w sumie... Myrcella w całym tym ciągu zdarzeń wyszła pozytywnie i to go bardzo cieszyło.
- Lancel nie żyje? - Spojrzał na siebie bez ubrań, potem na koronę. Nieźle czcił jego pamięć. - Jesteś namiestnikiem? To... wspaniale. Będziesz drugą osobą w królestwie.
Potem padła propozycja jazdy do Skały. Tommen nie wyobrażał sobie, że miałby się teraz z Myrcellą znów rozdzielić. Nie po tak długim czasie nieobecności.
- Oczywiście, że jadę z tobą. Zbyt długo cię nie widziałem, żeby teraz znów cię opuszczać. Poza tym... zawsze mnie ciekawiło jak wygląda ta wielka skała od wewnątrz.
Tommen podszedł do łóżka i wyciągnął spod niego swoje ubranie. Wskoczył szybko w bieliznę a potem założył spodnie i zapiął je paskiem.
- Jak nie na łóżko to daj się chociaż namówić na wspólną wieczerzę. Przywiozłem z Lys najlepsze wino jakie można kupić za morzem. Białe i czerwone - nie wiedziałem które lubisz. - Kontynuował ubieranie się, gdy Myrcella odpowiadała.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Myrcella Brax. Nie Maj 26, 2019 11:51 pm

- Zmarł nagle, z dnia na dzień podupadł na zdrowiu. Tytos podejrzewa, że został otruty przez lorda Marbranda, mojego wuja jak zapewne wiesz - powiedziała z nutą rezygnacji w głosie. Jeszcze tego im brakowało, aby na Zachodzie wybuchła wojna domowa. Jakby nie mieli już wystarczająco zmartwień w królestwie.
- Tymczasem Równiny zostały zajęte, ale w Starym Dębie złapała nas śmiertelna zaraza. Straciliśmy wielu lordów oraz ludzi, Vardis i król ledwo uszli z życiem. Chyba jedynie ja w całym obozie czułam się dobrze. Może choroba dotykająca jedynie mężczyzn? - Gdybała, wzruszając ramionami. Usiadła na wysokim łożu i odetchnęła z ulgą. Kilka monet posypało się na podłogę. Była w podróży od wielu dni, rzadko znajdowała odpoczynek poza siodłem konia.
- Wszystko jedno jakie. Może białe na początek - rzekła, spoglądając na trunek w dzbankach przygotowanych na stoliku przy łóżku. Westchnęła i odrzekła.
- Jestem lordem od niedawna, a król mianował mnie namiestnikiem. Miałam wiele planów odnośnie własnej domeny, ale będą musiały jeszcze zaczekać. Chciałam zbudować na naszych ziemiach miasto, poprowadzić tunele z zamku na wypadek oblężenia, wzmocnić mury, zlecić szkolenie ludzi... Kiedy będę zastępować króla Tytosa w Casterly Rock, ty będziesz musiał pomagać mi w zarządzaniu naszą ziemią. Maester został kasztelanem, ale moje plany wymagają więcej ludzi do spełnienia - dodała.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Pon Maj 27, 2019 12:13 am

- Z dnia na dzień? Rzeczywiście brzmi to podejrzanie. Może Tytos ma racje. Ale z drugiej strony... Marbrand? Jeśli to rzeczywiście on to albo jest idiotą albo szaleńcem. - Tommen póki co nie orientował się jeszcze aż tak dobrze w sprawach królestwa jak Myrcella, ale miał ogólne pojęcie jak wygląda Zachód od środka. Było to bez wątpliwości najbardziej stabilne królestwo Westeros, gdzie król cieszył się dużym poparciem. Zabijanie go byłoby zaprawdę idiotyczne.
- Zaraza? Niedobrze - powiedział na jej następne słowa. Cieszył się, że wyszła z tego bez szwanku. - Oby tylko żołnierze nie przywieźli jej do swoich domów. Kiedyś na moim statku wybuchła zaraza jak byliśmy na środku oceanu. Musieliśmy wyrzucać ludzi za burtę żeby ratować resztę. To było straszne. Choroby to najgorszy wróg.
Tommen dokończył się ubierać zapinając białą koszulę pod szyją. Gdy był już odziany podszedł do stolika z winem i nalał Myrcelli białego. Sobie nalał czerwonego. W międzyczasie słuchał jak mówi o byciu namiestnikiem i planach na rozwój domeny. Miasto? Tommenowi przeszło to przez myśl kilka razy, ale wątpił, że Myrcella będzie skłonna na aż tak wielki wydatek.
- Proszę - powiedział dając jej kielich napełniony w połowie. Potem usiadł obok niej. - Pomogę ci jak tylko będę mógł. W zarządzaniu pieniądzem nie znajdziesz lepszego ode mnie. Mogę wracać co jakiś czas ze Skały i doglądać postępów. Niech maester przysyła nam raporty do Skały, a my będziemy odsyłać mu polecenia co dalej. - Wziął łyk ze swojego kielicha. - Miasto... Dzięki niemu te ziemie zyskają na bogactwie. Hornvale będzie znacznie silniejsze. Myślałaś już jak je nazwać? Może... Braxtown? - Uśmiechnął się na ostatnie słowa. Jeszcze nawet pierwszej cegły nie postawili a już nad nazwą myślał.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Myrcella Brax. Pon Maj 27, 2019 12:41 am

- W porozumieniu z królem Tytosem wysłałam swoją siostrę do Ashemarku na rodzinną wizytę. Może uda jej się czegoś dowiedzieć. Mam nadzieję, że są to tylko nic niewarte domysły - zakończyła, na razie nie kontynuując dalej tematu Marbrandów. Jej wuj był zuchwały i niemądry głosząc otwarcie niechęć do Lancela. Teraz zwracało się to przeciw niemu, narażając głowy zarówno jej ciotki i jej kuzyna.
- Braxtown, podoba mi się. Nie wyobrażam sobie lepszej nazwy - przytaknęła. Nazwa nie zaprzątała jej jeszcze głowy, ale była to nazwa godna ich ziem. Myrcelli marzyło się miasto z głównym ryneczkiem, bramą nad którą widnieją podobizny jednorożców, na wzór koni z Vaes Dothrak. - Będziemy musieli je zasiedlić. Może uda nam się pozyskać biedotę z miast, może nawet z Essos, w których jest ona problemem, oczywiście za stosowną rekompensatą dla miast. Co o tym myślisz? Puste miasto nie przyniesie dochodów - rzekła. - Mam nadzieję też, że Ty również zostawisz w mieście jakiś swój ślad - dodała.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Pon Maj 27, 2019 1:15 am

- Oby jej się udało. Nie potrzeba nam wewnętrznych konfliktów w królestwie. - Tommen teraz zdał sobie sprawę, że tak naprawdę nie wie ile do końca Myrcella ma rodzeństwa. Znał się kiedyś z jej bratem i wiedział, że ma siostrę. Ale co więcej to nie był pewien. Będzie musiał zrobić  rekonesans W końcu to ma być jego bliska rodzina.
Myrcella zaakceptowała nazwę a on kiwnął głową zgadzając się z nią. Rzeczywiście, Braxtown przebijało wszystko. Kto by pomyślał, że wystrzeli z tym zupełnie losowo. Cóż, najlepsza nazwa była jednocześnie najprostszą.
- Zasiedlić? Racja. Puste domy na nic się nie przydadzą. Muszą w nich mieszkać ludzie płacący podatki. Może wyślę kilku twoich rycerzy na moim okręcie, żeby rozpuścili wieści w Essos, że przyjmujemy uchodźców i osadników? Można też rozpuścić kilka plotek po Lannisporcie. Może też w Królewskiej Przystani? Ludzie tam podobno cierpią od ciągłych wojen Jestem pewien, że byliby zainteresowani możliwością przeniesienia się do spokojnego miasta w stabilnym królestwie. - Na słowa o "śladzie" jaki mógłby zostawić Tommen kiwnął głową energicznie. - Zawsze chciałem mieć własną tawernę. Taką dużą i bogatą. Zbudowałbym ją z mojego statku. Przytargałoby się go tutaj, postawiło i obudowało. To by było coś! Najlepsza i najbardziej unikatowa tawerna w Westeros. - Na samą myśl uśmiechnął się szeroko. Już nie mógł się doczekać rozpoczęcia prac.
- Cieszę się, że już wróciłem. I że mogę być z tobą. Nigdy nie byłem tak spokojny o przyszłość jak teraz. - Powiedział szczerze. Lubił podróże i kupieckie życie, ale zawsze brakowało mu stabilności i własnego miejsca na świecie. Wreszcie je znalazł.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Myrcella Brax. Pon Maj 27, 2019 7:22 pm

- A więc tawerna pod pokładem statku - odparła, zaintrygowana tym pomysłem. Wyobrażała sobie już galerę górującą nad budynkami nowego miasta i ta wizja podobała jej się. Miała pewną wizję na swoje miasto i miała wielkie nadzieje, że uda się ją zrealizować. Na razie jednak musiała odłożyć te plany na dalszy plan i zająć się sprawami królestwa.
W tym czasie do komnaty weszła wcześniej wezwana służba, niosąc ze sobą półmiski z jedzeniem na wieczerzę. Przynieśli także dwa talerze i sztućce, które rozłożyli na stole. Gdy wyszli, Tommen i Myrcella zasiedli do stołu.
- Opowiedz mi ze wszystkimi szczegółami jak minęła twoja podróż po Essos - zaproponowała, nakładając sobie kawałek mięsa na talerz.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Tommen Lefford. Pon Maj 27, 2019 8:16 pm

W końcu do komnaty wkroczyła służba z jedzeniem i napitkiem. To musiał być dla nich ciekawy widok. Lady Brax z Tommenem siedzący na łóżku wśród tysięcy złotych monet i setek płatków róż. Będą mieli co opowiadać na zamku.
Zasiadł z Myrcellą do stołu uprzednio przynosząc ze stolika dwa dzbany wina. Dolał Myrci do pełna białego i sobie czerwonego. Nałożył trochę jedzenia na talerz i wziął do ust pierwszy kęs.
- Większość podróży była raczej nudna. Ograniczała się do siedzenia na statku i pilnowania właściwego kursu. Ale zanim na statek przyszła pora, najpierw kupiłem za wszystko co miałem kamieni szlachetnych w Lannisporcie. Udało mi się znaleźć dobrą okazję. - Popił łyczkiem wina. - Usłyszałem że na morzach czyha żelazna flota, więc droga na południe i na wschód była trochę nerwowa. Ludzie nieustannie pełnili warty a w nocy płynęliśmy całkowicie po ciemku, żeby nie przyciągać wzroku. Udało nam się na szczęście nie trafić na żadnego nieprzyjaciela i dopłynąć do Tyrosh w jednym kawałku. Byłaś kiedyś w Tyrosh? Świetne miasto. Kolorowe. Spodobałoby ci się. - Nie wiedział czy by jej się spodobało ale strzelał, że tak. Kobiety w końcu lubią kolory, prawda? - Sprzedałem tam kamienie o wiele drożej niż je kupiłem. Potem wymieniłem całe złoto na barwniki i ruszyłem do Myr. Tam spotkałem kogoś bardzo interesującego. Okazało się, że w jednej z miejskich willi mieszkał sobie Daemon Targaryen. Niegdysiejszy król na żelaznym tronie. Udało mi się z nim porozmawiać. Opowiadał mi o swoim królestwie i wojnie, która go wygnała do Essos. Potem pokazał mi koronę. Chciał mi ją sprzedać. - Wskazał na koronę Lannisterów leżącą nieopodal. - Udało mi się zamiast tego wynegocjować pewien układ. Miał więcej tych starych koron i chciał je wszystkie sprzedać. Zaproponowałem, że wykorzystam moje doświadczenie kupieckie i spieniężę je dla niego w zamian za koronę skały. Zgodził się bez problemu. Chyba bardzo potrzebował tych pieniędzy. - Znów popił trochę wina z kielicha. Było wyśmienite. - Wiesz... przez chwilę nawet przeszło mi przez myśl, żeby po prostu zabrać mu te korony... ale umowa to umowa. W kupieckim fachu raz dane słowo jest święte. Tak więc sprzedałem je wszystkie. Nie było łatwo, bo ludzie z essos raczej nie znają wartości historycznej tych koron, ale w końcu się udało. Miałem koronę. Najlepszy prezent jaki tylko mogłem znaleźć. W głębi duszy dziękowałem bogom za to, że wygnali tego Daemona do essos. Inaczej bym go nie spotkał. - Ukroił nożem kawałek mięsa i włożył do ust. Przez chwilę nic nie mówił próbując przełknąć jedzenie. - Potem wypłynąłem do Lys. Wahałem się czy nie zahaczyć jeszcze o Pentos, ale kufry miałem już pełne i chciałem się z tobą zobaczyć jak najszybciej. Lys było po drodze do Westeros. Spotkałem się tam ze znajomym kupcem. Sprzedałem swój dom, kupiłem trochę ozdobnej broni oraz to świetne wino, które pijemy i ruszyłem w drogę powrotną do Lannisportu. Na miejscu spieniężyłem wszystko co miałem w ładowni i ruszyłem do Hornvale.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Myrcella Brax. Pon Cze 03, 2019 12:20 am

Myrcella słuchała opowieści Tommena z zaciekawieniem nie przerywając mu. Wszystko brzmiało ekscytująco, ale jej myśli były nadal w Reach i na obecnie trwającej wojnie i nie marzyły jej się żadne fascynujące podróże. Nie zapuszczała się nigdy w żadne odległe części świata, ledwie opuściła Zachód kilkakrotnie aby udać się do swoich krewnych mieszkających w Wysokiej Wieży... Nie znała  świata.
- A więc taka jest historia tej korony. Cieszę się, że przywróciłeś ją Zachodowi, jednak obawiam się, że nie możemy jej zatrzymać. To mogłoby źle wyglądać w oczach Lannisterów - przyznała. Na świecidełkach jej nie zależało, na kolekcjonowaniu rzeczy również, liczyło się dla niej tylko złoto, więc uznała, że spieniężenie jej u króla Tytosa będzie najlepszym wyjściem. Wszak należałoby Tommenowi wynagrodzić cały ten trud.
- Jutro wyjeżdżamy do Casterly Rock, dlatego też po wieczerzy mam zamiar spotkać się z maesterem i zarządcą zamkowym. Mam im do zlecenia kilka prac i projektów do rozpoczęcia podczas mojej nieobecności. Możesz mi towarzyszyć - powiedziała.
Gdy skończyli się posilać, popili winem i posiedzieli jeszcze chwilę nim Myrcella posłała po wyżej wspomianą dwójkę i nakazała im przybyć do swojej samotni. Po krótkiej chwili Tommen wraz z Myrcellą udali się tam również.
Myrcella Brax.
Myrcella Brax.

Liczba postów : 108
Data dołączenia : 02/02/2018

Powrót do góry Go down

Komnata Myrcelli Empty Re: Komnata Myrcelli

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach