Sept Zamkowy
Strona 1 z 1 • Share
Re: Sept Zamkowy
13 Czerwca Poranek
Alysanne tak jak zawsze po śniadaniu udała się na poranną modlitwę, był to już jej nawyk, coś, bez czego nie mogła normalnie funkcjonować. Tym razem, jednak nie miała szansy jej dokończyć, gdyż przerwała jej młoda służka, którą pierwszy raz widziała na oczy. Była dość ładna, chociaż krzywe zęby psuły nieco ten pogląd. Ciało miała jednak całkiem zgrabne, nawet piersi były nieco większe niż miała Alysanne. Chociaż obie są zbliżone do siebie wiekiem.
- Przepraszam pani, że przeszkadzam, jednak lady Farwynd jest dzisiaj bardzo niespokojna i od wczoraj głośno domaga się spotkania kimś z Rodziny Królewskiej. Książę Jalar wyjechał dwa dni temu, dlatego pomyślałam, że może... może księżniczka zechce się z nią spotkać, by ją uspokoić. - Mówiła cicho i szybko, ciągle spoglądając w podłogę. Widocznie nie chciała tu przyjść, prosić o pomoc, jednak stała tutaj zestresowana. Alysanne od razu domyśliła się, że to jakąś ze starszych służących musiała ją tu wysłać. Biedactwo było przerażone, czy Alysanne mogłaby jej odmówić?
Andrut
Czeladnik Gry- Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018
Re: Sept Zamkowy
Czas modlitwy był jej chwilą, jej wolnym czasem, przez co nie znosiła gdy ktoś jej przeszkadzał. Już samo to, że zostawała zrywana w trakcie modłów było nie do zniesienia. Do tego nie posiadała żadnych informacji o tym co dzieje się z jej drogim bratem i najdroższym ojcem. Wuj wyjechał zaledwie kilka dni temu a ona zaczynała się niepokoić. Oczywiście modląc się o przychylność dla swoich krewnych. Właśnie kończyła się modlić, gdy usłyszała cichy głosik. Uniosła wzrok spoglądając na winowajczynię. Słysząc, że ta kobieta domaga się spotkania westchnęła. Nie znosiła przebywania w towarzystwie więźniów ojca. Nie mogli jej zabrać ze sobą? Widziała też, że służka była przerażona, ale wyglądała całkiem ślicznie. Uśmiechnęła się lekko widząc jaka jest przerażona.
- Spokojnie, ja nie gryzę.
Uśmiechnęła się lekko i podniosła z miejsca.
- Oczywiście, że z nią pomówię. Zaprowadź mnie proszę.
Dodała z uśmiechem na ustach unosząc poły sukni, wygładziła suknię i po chwili ruszyła za dziewczyną. W końcu była tylko posłańcem, niczego nie zawiniła.
- Spokojnie, ja nie gryzę.
Uśmiechnęła się lekko i podniosła z miejsca.
- Oczywiście, że z nią pomówię. Zaprowadź mnie proszę.
Dodała z uśmiechem na ustach unosząc poły sukni, wygładziła suknię i po chwili ruszyła za dziewczyną. W końcu była tylko posłańcem, niczego nie zawiniła.
Alysanne Baratheon.- Liczba postów : 60
Data dołączenia : 01/06/2018
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|