Legends of Westeros
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Mistrz Gry Sro Gru 06, 2017 5:07 pm

Ekskluzywny zamtuz położony w centralnej części Lannisportu, którego główną klientelą są bogaci mieszczanie, a także szlachetni lordowie oraz ich synowie, którzy w czasie odwiedzin w Skale pragną czasami wyrwać się z kamiennych korytarzy i odprężyć w ramionach uzdolnionych kurtyzan. W przybytku klient uświadczy pięknych i uzdolnionych w sztuce miłosnej pracowników obojga płci, przednich trunków oraz pysznego jadła, które dostarczy mu energii w czasie dłuższych wizyt. Ceny są oczywiście adekwatne do usług.


~Obecnym właścicielem przybytku jest Tyrion Lannister~
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Mistrz Gry Sro Gru 06, 2017 5:45 pm

8 stycznia 336AC - wieczór

Wieczorową porą Tyrion Lannister zawitał do swego przybytku - jak to zresztą miał w zwyczaju - aby sprawdzić jak się mają sprawy w ulubionym z jego interesów. Po tym jak lord Tywin postanowił go wydziedziczyć, wykorzystał swoje talenty by zarobić trochę grosza na handlu i obecnie posiadał kilka własnych statków oraz dwa sklepy w Lannisporcie. Poza "Rozkoszami Krasnala" prowadził również drugi, mniej prestiżowy burdel.
+18
Jako człowiek lubujący się w dobrym winie i kobietach, lord Tyrion lubił osobiście sprawdzić jakość usług jakie oferował zamtuz będący jego własnością. Rozkoszował się właśnie słodkim smakiem złotego arborskiego, opierając głowę o duże piersi cycatej brunetki, kiedy jej ognistowłosa koleżanka ssała powoli jego męskość. Tak, zdecydowanie świadczone tu usługi były na najwyższym poziomie. Kto jak kto, ale Tyrion Lannister umiał ocenić dobry burdel.
Pukanie do drzwi było dla niego pewnym zaskoczeniem, wszyscy pracownicy wiedzieli, że nie powinni przeszkadzać mu w czasie tych wieczornych wizyt o ile nie wydarzyło się coś niezwykłego. Przerwał dziewczynie umilanie mu czasu i zeskoczył z miękkiego łoża, owijając się w pasie kocem, który ciągnął się za karłem po ziemi. Za drzwiami stał jeden z jego pracowników z zapieczętowaną wiadomością, format sugerował kruka. Pieczęć należała do rodu Baratheonów, acz została przełamana. Najpewniej przez maestera Casterly Rock. Rodzina Tyriona nie przejmowała się nim zbytnio, a on miał ją obecnie w równie głębokim poważaniu - chociaż ręki raczej by na nią nie podniósł - ale noszący łańcuch strażnik wiedzy pewnie chciał się upewnić czy wiadomość nie zawiera niczego groźnego.
Mały Lew rozwinął papier i szybko przeleciał wzrokiem po zapisanym na nim tekście. To ci dopiero propozycja... Rzucił okiem na dwie nagie niewiasty czekające na niego w łożu oraz pełen dzban wina. Czy chciałby ryzykować swoje życie w luksusach? Z drugiej jednak strony tęsknił trochę za grą, a i Renly Baratheon lubił miękkie łoża oraz goszczenie w nich różnych osobistości, więc jego syn nie musiał być wcale bardzo odmienny.
- Wygląda na to, że zmierzamy do Końca Burzy - powiedział do siebie, składając list i odprawiając sługę. - Ale bez pośpiechu - mruknął i zrzucając z siebie koc skierował się w stronę dwóch kobiet.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Gerold Goldhill. Wto Mar 13, 2018 11:57 pm

03/04/336AC - noc

Mieli dokończyć kufelek i ruszać w podróż do burdelu, tak też uczyniono. Każdy stojący na nogach kompan - a i tych leżących kto chciał mógł brać i nieść - chętny na spędzenie wieczoru w rozkoszach mógł ruszać z karłem i jego towarzyszem. Kilkanaście minut sunęli chłodnymi ulicami Lannisportu, powleczonymi lekką, wilgotną mgłą, aż w końcu dotarli do bogatszej dzielnicy miasta, gdzie znajdowały się "Rozkosze Krasnala". Po drodze Hill, który wyładował się w karczmie, pilnował by nie czynić zbytniego rabanu. W końcu w bogatszej części miasta patrole Czerwonych Płaszczy były częstszym widokiem. Na wejściu do przybytku pozdrowił dwóch masywnych wykidajłów uzbrojonych w nabite kolcami pałki i wszedł z towarzyszami do środka, zapewniając, że każdego w tym towarzystwie stać na spłatę i ręczy za nich. W końcu przybytek ekskluzywny byle moczymordy nie wpuści. We wspólnej sali na miękkich kanapach z kurtyzanami wybranymi już na nocne igraszki karzeł dostrzegł kilku swoich oficerów oraz bardziej zasłużonych najemników. Odpiął od paska mieszek, w którym było pewnie z trzydzieści złotych smoków i rzucił - znającej go zresztą całkiem dobrze - burdelmamie.
- Wina dla wszystkich! - krzyknął i zaśmiał się wesoło, siadając na jednej z miękkich kanap.
Nie trzeba było czekać długo, a dziewczyny z przybytku zaczęły kręcić się wokół nowych gości szukając klientów zainteresowanych ich wdziękami. Pozostało cieszyć się trunkiem i dokonać wyboru, acz już bez mordobicia, o ile nie chciało się spotkać z pięścią - lub co gorsza pałką - jednego z czuwających nad porządkiem we wnętrzu wykidajłów.
- Zdrowie wszystkich biesiadników! - wzniósł toast, gdy otrzymał kielich z czerwonym arborskim, podszczypując jednocześnie cycatą brunetkę, która usiadła mu na kolanach.
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Andros Marbrand. Sro Mar 14, 2018 7:35 am

W karczmie już długo nie zabawili, dokończyli jedynie kufel i ruszyli w drogę do zamtuzu. Droga przez ciemne ulice Lannisportu była nudna. Nic nie robili, tylko szli, nawet rozmowa po drodze nie za bardzo się kleiła. Szli, szli i szli, aż po kilkunastu minutach dotarli do burdelu, który tak wychwalał Gerold, umieszczony on był w bogatszej części miasta. Widać, że Gerold był częstym gościem, gdyż znał się z ochroniarzami stojącymi przed zamtuzem, oraz z burdelmamą. Wina, wina do wszystkich, te słowa były jak muzyka dla uszu Androsa. Mógł nie dość, że podymać to jeszcze było wino. Po chwili, do pomieszczenia gdzie siedziała cała kompania, weszły kurtyzany. Andros po chwili zauważył dziewkę, z którą spędzi dzisiaj noc, była to rudowłosa dziewka o dobrych proporcjach ciała, cycki nie za duże, wręcz idealne.
-Zdrowie. -Tylko tyle mógł zakrzyknąć na tosta karła, gdyż po chwili zaczął całować rudowłosą dziewkę, która pewnie była z północy.
Andros Marbrand.
Andros Marbrand.

Liczba postów : 119
Data dołączenia : 17/01/2018

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Atlovart. Pią Mar 16, 2018 7:22 pm

Po kufelku i ruszyli w drogę. Co dziwne - obyło się bez scen w trakcie drogi. Wzrok Atlovarta przyciągnął jakiś bezdomny, układający się chyba do snu w zaułku. Karczmarz w kieszeni miał jeszcze cztery ostatnie jelenie, więc sypnął nimi mężczyźnie. Wiele za to w Lannisporcie nie kupi, ale zawsze coś. Ostatecznie dotarli bez przeszkód do burdelu, o którym Gerold wspominał już parę razy odkąd się poznali. Atlovart przyjął kielich przyniesiony przez powabną szatynkę i upił parę łyków. Arborskiego dawno już w ustach nie miał. Miła odskocznia, trzeba przyznać. Atlovart wziął poprawkę na Rosha, który trochę już miał w czubie, ale ostatecznie dał się przekonać do rozluźnienia i dał się zaprowadzić na piętro zjawiskowej Lysence. Godzina uciech zapowiadała się gorąco, więc karczmarz otworzył okno. Wpadający teraz przez nie blask księżyca wspaniale współgrał z wijącym się wcieleniem miłości.
Atlovart.
Atlovart.

Liczba postów : 120
Data dołączenia : 23/11/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Gerold Goldhill. Wto Mar 20, 2018 1:15 am

04/04/336AC - okolice południa

Hill obudził się późno po nocnych igraszkach i wspaniałej popijawie, a dzień rozpoczął od powtórki z rozrywki dzięki obecności w łożu swojej kochanki oraz cycatej brunetki, którą wczoraj zgarnął. Następnie przyszedł czas na obfite śniadanie, a po nim... Po nim trzeba było myśleć co dalej. Karzeł nakazał swoim oficerom, którzy korzystali z burdelu przynieść mapy i razem zasiedli do stołu. Geroldowi rzucił się w oczy pewien łakomy kąsek nim pożeglują ponownie do Essos. Ledwie kilka dni dodatkowej zwłoki, a za to zarobek może być przedni! Postanowiono!
Karzeł zebrał wszystkich swoich ludzi obecnych w zamtuzie i razem ruszyli do portu. Ostatnią noc spędzi już na okręcie. Jutro wypływają i trzeba dopilnować coby wszystko było idealnie przygotowane. Kazał przy okazji ogłosić w porcie, że biorą nowych rekrutów. Może ktoś przez ten dzień się zgłosi. Oczywiście przede wszystkim miało z nich być doskonałe mięso łukowe... Nakazał też by Rosha i Atlovarta - o ile wyszli z Rozkoszy przed nim i nie mógł tego zrobić sam - odszukać czym prędzej i powiadomić o wypłynięciu.
Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Gerold Goldhill. Pon Cze 04, 2018 8:50 pm

21/04/336AC - wczesny wieczór

Po kilku dniach drogi wraz z rybakiem i jego synem Gerold dotarł do Lannisportu. Jak się okazało miasto było dość opustoszałe - względem hucznego turnieju rzecz jasna - ponieważ tysiące rycerzy i setki możnych gości ruszyły już w drogę do domu. Najemne kompanie i część zaciągniętych pod broń mieszkańców również odeszło, jakaś wojenka tego chuja Lancela. Jeśli wróg się nie podda ze strachu przed reputacją Zachodu zbudowaną przez Tywina - którą ta septońska wycieraczka powoli niszczy - to najpewniej łaskawie w dupę chędożony król upadnie i sobie głupi ryj rozwali na pierwszym lepszym Tullym czy innym Oakhearcie. Tak czy inaczej... Wóz z Geroldem i jego towarzyszami podjechał pod Rozkosze, gdzie jego ludzie zawieźć mieli część jego dobytku i gdzie liczyć mógł na wsparcie swego ojca dostarczone rączkami jego pracowników. Po przekroczeniu burdelowego progu Hill został miło zaskoczony, ponieważ było tu kilku jego najemników.
- Myśleliśmy, że zmyło cię morze - rzucił jeden z Wybrańców. - Może Utopiony zabrał cię za spalenie jego pieprzonych Wysp. Heh...
- Utopiony? Ta żelazna pizda? - roześmiał się karzeł. - Coś tam popiszczał, ale zatkałem mu ryj jego własną męskością i postanowił wyrzucić mnie na brzeg póki jeszcze mógł.
Gerold - mając dostęp do swego złota w końcu - nakazał przygotować pokój dla siebie wraz z kąpielą, ubrania sobie dostarczy ze statku później. Po kąpieli przyjdzie czas na posiłek, a po posiłku czas na... inne uciechy. Może dwie, albo od razu trzy... Wcześniej jednak podziękował wielce rybakowi i nakazał swoim ludziom odwdzięczyć mu się za jego pomoc. Mieli zabrać go do krawca by porządnie go ubrał, szewc miał sprawić mu dobrej jakości obuwie, a na koniec mieli wyposażyć go jeszcze w sztylet - który mógłby się przydać - oraz sakwę. Kiedy to już załatwią miał on otrzymać najlepszej klasy sprzęt dla swojej profesji jaki można dostać w Lannisporcie - karzeł nie wiedział czy prosty chłop zechce porzucić swoje zajęcie - a na jego wóz najemnicy mieli załadować skrzyneczkę zawierającą dwieście sztuk złota oraz pięć beczułek dobrego piwa, a wszystko to przykryć zapełniając wóz zapasem zboża. Przyda się na pewno jego wiosce. Jeżeli koń mężczyzny nie był w stanie uciągnąć załadowanego wozu bo był jakąś szkapą, to mieli sprawić mu też porządnego konia pociągowego lub zdolnego do tego zadania woła. Syn jego został przyjęty na zaszczytne stanowisko giermka Krasnala. Najemnicy mieli zabrać go na statek i znaleźć mu zacne wyposażenie, od butów i odzienia po pancerz oraz broń. Załatwiwszy to mieli sprowadzić chłopaka z powrotem do zamtuza, gdzie czekać na niego miała kąpiel, a później miał dołączyć do Gerolda przy posiłku, ponieważ karzeł chciał się dowiedzieć coś więcej o swoim nowym pomocniku.

Gerold Goldhill.
Gerold Goldhill.

Liczba postów : 151
Data dołączenia : 23/12/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Mistrz Gry Czw Cze 07, 2018 8:20 pm

Zakupy Gerolda nie były specjalnie drogie. Za wszystko - łącznie z nowym koniem - zapłacił 10 sztuk złota. Rutgiel wydawał się początkowo skołowany. Jednak z kolejnymi prezentami wydawał się coraz bardziej ucieszony i wdzięczny. A na koniec dostał górę złota. Złapał się za głowę. Krzyknął tylko: - Ja cie! Ile złociszczy! - rzucił się wręcz na karła i uściskał go jak tylko mógł, podnosząc przy tym. - Dzięki Panie serze Geroldzie. Niech morze Cie już nie zabiera z Twojej łajby. - odpuścił już ścisk Geroldowi, widząc że ten się trochę dusi. - Byłbyśta królem najlepsym moim zdaniem. Nie gwałcisz małych dziatek i dobry dla wszystkich jesteś. - stwierdził i jeszcze raz go uściskał, tym razem lżej. - Opiekujże się młódkim Wilczomleczem. To dziarski chłopaczyna! - powiedział na koniec jeszcze, nim odjechał w dobrym nastroju w drogę powrotną.


Wyrocznia
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Tommen Lefford. Pon Wrz 03, 2018 11:25 pm

12 maj 336 AC

Przez sześć dni Tommen i niemal setka zbrojnych Braxów jechali przez wzgórza Zachodu. Po drodze Lefford odbył kilka rozmów ze swoim nowym skrybą, którego podarowała mi Myrcella. Młody miał może czternaście lat, choć Tommen nie był pewien. Umiał ładnie i szybko pisać oraz sprawnie rachować. Obchodził się z piórem jak legendarny Barristan Selmy z mieczem. Tommen nie wiedział czemu wcześniej nie pomyślał o zatrudnieniu księgowego. Ktoś taki bardzo by ułatwił jego życie i oszczędził jego cenny czas.
- Powiedz mi chłopcze jak ci na imię - zapytał Tommen po drodze. Jechali wtedy już przez dwa dni i Lefford pomyślał, że warto chłopaka poznać. Przekonać się z kim ma do czynienia i czy można mu ufać.
- Jestem Tymon sir.
- A ja jestem Tommen i tak masz się do mnie zwracać. Nie żaden sir ani pan. Od teraz jesteśmy wspólnikami. Zapamiętasz?
- Za.. zapamiętam! - Pokiwał głową.
Jechali obok siebie w ciszy. Tommen pomyślał, że ich imiona są dosyć podobne. Ech ten Zachód... Wszystko na "T".
- Skąd jesteś? Jak trafiłeś pod skrzydła Braxów?
- Jestem synem zamkowego kucharza. Nigdy nie miałem talentu do potraw, więc przydzielono mnie do pomocy dla maestra. On nauczył mnie wszystkiego co wiem.
Wykształcony syn kucharza? Tommen nie mógł trafić lepiej. Ludzie pochodzący z niższych stanów zawsze mieli w sobie więcej pokory niż szlachta. A z dumnymi paniczykami nikt nie lubił pracować.
Rozmawiali tak jeszcze przez kilka godzin o mało istotnych sprawach.

Gdy dojechali wreszcie do Lannisportu, Tommen skierował się od razu do przystani, gdzie czekał jego Złoty Ząb. Na pokładzie siedziało dwudziestu najemników, którzy pilnowali statku. Mieli zapłacone jeszcze za następny miesiąc z góry, ale z racji, że Lefford miał innych ludzi, postanowił ich zwolnić już teraz. Okręt wkrótce zapełnił się zbrojnymi Braxów. Tommen osobiście zdeponował złoto od Myrcelli w swoim ciężkim sejfie wyposażonym w potężną kłódkę. Miał dwa klucze. Jeden trzymał w bucie a drugi leżał schowany w jego kajucie pod jedną z desek za biurkiem.
Gdy złoto było bezpieczne, wziął pięciu ludzi Myrcelli, Tymona i poszedł na miasto. Dzień był jeszcze młody a on chciał jak najszybciej zacząć zarabiać. Lannisport był doskonałą okazją na ubicie dobrego interesu na biżuterii. Od tego chciał zacząć.
Postanowił pójść najpierw do burdelu po trochę informacji. Nie wiedział czy w "Rozkoszach Krasnala" je znajdzie, ale spróbować było warto. Kto jak kto ale kurtyzany były zdecydowanie jednymi z najlepiej poinformowanych osobistości w każdym mieście. Mężczyźni lubią zwierzać się pięknym kobietom.
Przed wejściem wysłał Tymona i dwóch zbrojnych na poszukiwania jakichkolwiek tanich towarów na mieście. Miał nadzieję, że znajdzie jakąś okazję.
Wszedł do środka i zamówił pokój z dziewczyną. Poszedł do wyznaczonej izby i usiadł na miękkim łożu. No no... niezły przybytek. Godny nawet tych w Lys. Położył się i wyciągnął zmęczone kości. Włożył dłonie pod głowę i czekał cierpliwie. Nie musiał czekać długo.
Gdy skąpo odziana kobieta weszła do pokoju i zamknęła drzwi za sobą, od razu wskoczyła na łóżko i legła obok Tommena dotykając go po piersi i twarzy.
- Czekaj - powiedział Lefford. - Nie jestem tu, żeby pieprzyć. Chcę porozmawiać. - Odsunął jej dłoń i wstał siadając na brzegu łoża. - Szukam najlepszych jubilerów w mieście, albo kupców handlujących drogimi kamieniami lub biżuterią. Na pewno tacy ludzie cię odwiedzali. Chcę ubić z nimi interes. Wiem, że wy kurtyzany macie za zadanie uszczęśliwiać klientów... a ja będę bardzo szczęśliwy jak opowiesz mi o ludziach których szukam. Chcę wiedzieć jak najwięcej. Jak się spiszesz to bądź pewna, że zapłacę ekstra za twoje usługi.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 04, 2018 1:17 am

+18

Rozkosze Krasnala były jednym z najlepszych - o ile nie najlepszym - zamtuzów w Lannisporcie, więc Tommen nie mógł liczyć na nic innego niż najlepsza możliwa obsługa. Kiedy wszedł do środka i zechciał zamówić pokój z towarzystwem rozmawiał z urodziwą kobietą w zaawansowanym średnim wieku, której uroda zaczynała już powoli przemijać, jednak wciąż trudno było określić ją inaczej niż jako piękną. Odziana w luźne, jedwabne szaty i niezwykle uprzejma postanowiła wypytać Lefforda o jego preferencje - przynajmniej pokrótce - a samemu mężczyźnie jeden ze sług nalał w tym czasie złotego arborskiego.
Po wejściu do pięknie udekorowanych komnat Tommena oczekiwało wielkie, miękkie łoże, dzban wina oraz misa z owocami. Wkrótce zjawiła się również kurtyzana, młoda i urodziwa, ubrana niezwykle oszczędnie, ale jednak w najlepsze możliwe materiały i z dobrym - jak na takie skrawki - gustem. Dziewczę było dopasowane do upodobań Lefforda, zaś jeśli pośpiesznie uniknął odpowiedzi chcąc by burdelmama go "zaskoczyła" - lub podając inną wymówkę - przysłano mu mierzącą niewiele ponad pięć stóp rudowłosą młódkę o zgrabnym nosku i dużych piersiach. Twarz dziewczyny pokrywały piegi, które jedynie dodawały jej uroku.
- Hmm? - zdziwiła się dziewczyna, kiedy Lefford przerwał jej nim jeszcze nawet dobrze zaczęła pieszczoty. Czyżby nie przypadła mu do gustu? Och... Czyli przyszedł tu tylko zasięgnąć języka? Przecież... Przecież to takie marnotrawstwo... - Ale... Mój panie, mam pracę do wykonania - powiedziała, uśmiechając się w jego stronę smutno i sunąc dłonią powoli w górę po wewnętrznej stronie uda Tommena. - I reputację tego domu do utrzymania - dodała, docierając do krocza swego klienta. - Czy mogę przynajmniej opowiedzieć ci co chcesz wiedzieć jednocześnie wywiązując się z moich obowiązków? - zapytała, kiedy jej palce powoli zabrały się za sznurówki spodni, zaś druga dłoń odsłoniła jedną z piersi. - Jestem pewna, że będziesz wówczas podwójnie szczęśliwy - ostatnie zdanie wyszeptała mu już do ucha.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Tommen Lefford. Wto Wrz 04, 2018 10:12 pm

Burdelmamie nie powiedział nic konkretnego. Dał jej wolną rękę. Nie przyszedł tu w końcu dla uprawiania seksu tylko po informacje.
Złotym arborskim nie pogardził. Osobiście nie uważał go za najlepsze wino na świecie tak jak większość, ale było zaiste wyborne i skosztował dwa spore łyki.
Do jego pokoju weszła niska dziewczyna o płomiennych włosach i niewielkich piegach na twarzy. Była mocno zdziwiona tym, że Tommen nie chciał od niej "standardowych" usług. Próbowała jeszcze go przekonać. Lefford musiał przyznać, że była świetna, bo na sam dźwięk jej głosu poczuł pożądanie. Potem gdy zaczęła go powoli rozbierać (i siebie też) było jeszcze gorzej. Poczuł ciepło w piersi i przyspieszone tętno. Opamiętał się jednak i zatrzymał jej dłoń, która chciała zdjąć mu spodnie. Gdyby nie miał takiej obsesji na punkcie Myrcelli to pewnie dałby się ponieść. Lady Brax zapełniała jego myśli tak bardzo, że nie potrafił myśleć o żadnej innej kobiecie. Być z nimi w łóżku tym bardziej.
- Nie nie nie. Jestem tu tylko by porozmawiać. - Zawiązał na powrót swoje spodnie. - Powiedz mi tylko gdzie mogę kupić tanie i dobre błyskotki. W sumie cokolwiek taniego i dobrego. Na pewno jakiś kupiec chwalił się tu swoimi towarami.
Tommen Lefford.
Tommen Lefford.

Liczba postów : 114
Data dołączenia : 19/05/2018

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Mistrz Gry Wto Wrz 04, 2018 11:44 pm

- Ugh... - mruknęła w zdziwieniu zdezorientowana dziewczyna, kiedy Tommen odrzucił jej zaloty, jednocześnie siadając naprzeciw niego z wciąż obnażonym biustem. - No... dobrze - powiedziała w końcu, sięgając przy okazji po kiść winogron ze stojącej obok łoża misy.
Jak się okazało dziewczyna była dość dobrze obeznana zarówno ze złotnikami i jubilerami, jak i z kupcami. Obie te grupy często bywały w zamtuzie, a rozgadani byli jak mało kto. Z jej opowieści Tommen dowiedział się wiele cennych informacji o miejscowym rynku kosztownościami i mógł zarówno znaleźć miejsca oferujące tańszą biżuterię, jak i zdobyć niewielką przewagę nad sprzedawcami podczas targowania się.

Po wyjściu - za wizytę policzono mu jedenaście złotych smoków - i spotkaniu ze swoim młodym asystentem Tommen dowiedział się, że ten znalazł świetną ofertę na zakup taniego, ale dobrego aksamitu.

Maester
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Liczba postów : 9630
Data dołączenia : 20/11/2017

Powrót do góry Go down

Zamtuz "Rozkosze Krasnala" Empty Re: Zamtuz "Rozkosze Krasnala"

Pisanie  Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach