Wieża Ser Doriana
Strona 2 z 2 • Share
Strona 2 z 2 • 1, 2
Wieża Ser Doriana
First topic message reminder :
***
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry (J) dnia Sro Maj 02, 2018 11:34 am, w całości zmieniany 1 raz
Czeladnik Gry- Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018
Re: Wieża Ser Doriana
Septon nic nie mówił, ale wydawał się rozumieć wszystko co mówiono do niego. Podczas próby wstawania ugięły się pod nim kolana, więc musiał pozostać w pozycji siedzącej. Słuchając Lannistera miał lekko rozwarte usta, co powodowało, że wyglądał jakby wiek rzucił mu się nagle na umysł i zdziecinniał. Na informację o planowanej wycieczce pokiwał smętnie głową, potwierdzając przyjęcie tego do wiadomości.
- Jakieś starocie, a poza tym trochę pieniędzy i rodowe pamiątki. Nie wiem ile dokładnie, bo ser Dorian utrzymywał w tajemnicy swoje finanse, ale biorąc pod uwagę, że zapłacił ostatnio tylu ludziom niewiele z jego majątku zostało. A ludzi jest około dwudziestu, ser. To podejrzana zgraja, a w dodatku część z nich ma ciężkie kusze. Pewnie teraz planują ogołocić wieżę ze wszystkiego i puścić z dymem jak tylko wszyscy stąd pójdą, więc zalecam zablokowanie drzwi i podpalenie wieży zanim oni to zrobią, ser. Nie warto ryzykować życiem, a w dodatku ta wieża przynosi same nieszczęścia.
Był to ten sam rycerz, który wcześniej poinformował Kevana o tym, że ser Dorian nie miał żadnych innych krewnych. Najwyraźniej śmierć Tanwaya pobudziła jego przedsiębiorczość i próbował być przydatny, żeby coś zyskać albo nie ponieść konsekwencji, jeśli ktokolwiek ma tu ponieść konsekwencje za jakiekolwiek winy.
- Jakieś starocie, a poza tym trochę pieniędzy i rodowe pamiątki. Nie wiem ile dokładnie, bo ser Dorian utrzymywał w tajemnicy swoje finanse, ale biorąc pod uwagę, że zapłacił ostatnio tylu ludziom niewiele z jego majątku zostało. A ludzi jest około dwudziestu, ser. To podejrzana zgraja, a w dodatku część z nich ma ciężkie kusze. Pewnie teraz planują ogołocić wieżę ze wszystkiego i puścić z dymem jak tylko wszyscy stąd pójdą, więc zalecam zablokowanie drzwi i podpalenie wieży zanim oni to zrobią, ser. Nie warto ryzykować życiem, a w dodatku ta wieża przynosi same nieszczęścia.
Był to ten sam rycerz, który wcześniej poinformował Kevana o tym, że ser Dorian nie miał żadnych innych krewnych. Najwyraźniej śmierć Tanwaya pobudziła jego przedsiębiorczość i próbował być przydatny, żeby coś zyskać albo nie ponieść konsekwencji, jeśli ktokolwiek ma tu ponieść konsekwencje za jakiekolwiek winy.
Belt
Czeladnik Gry- Liczba postów : 1650
Data dołączenia : 07/03/2018
Re: Wieża Ser Doriana
- Niech będzie. - Kevan skinął głową. Nie było w sumie sensu jej zostawiać, ani ryzykować życia dla zwykłej zgrai bandytów. Niech się upieką. Lannister pozwolił jedynie dokonać dzieła stojącym dookoła mężczyznom. Następnie spojrzał jeszcze raz na rozmówcę i zamyślił się. - A jak rozumiem zostajesz bez pracy ser? - spytał przedsiębiorczego rycerza. - Jeżeli nie masz innych planów, to zapraszam ze sobą do Casterly Rock. Mój stryj może Ci zapewnić pracę z dobrym wynagrodzeniem... Albo ja. - spojrzał na stojącego obok drugiego rycerza i dodał: - Ciebie tyczy się to samo. - postanowił dać im szanse, a dodatkowi rycerze u jego boku to zawsze pożytek. Gdy zaś wszystko było już gotowe, wieża się paliła, to rzucił: - No nic, ruszajmy.
Kevan Lannister.- Liczba postów : 182
Data dołączenia : 12/12/2017
Re: Wieża Ser Doriana
Rycerz przyjął rozkaz ze spokojem. W ciągu całego swojego życia przywykł już do widoku śmierci i krzyków umierających. Dwadzieścia trupów więcej nie robiło mu różnicy. Przywołał resztę rycerzy dotychczas służących ser Dorianowi, przekazując im rozkaz zabarykadowania wieży i podpalenia jej.
- Ser, sugeruję przejście kawałek dalej, bo w tym miejscu jesteśmy świetnie widoczni ze strzelnic.
Poprowadził Kevana we właściwe miejsce, a ser Jon pomógł przemieścić się septonowi. Pozostali rycerze weszli do środka, by zaraz wyjść i zabarykadować drzwi wyniesionym meblem. Właściwie to całość roboty wykonali ludzie ser Ferdynanda, gdyż i on chciał się pozbyć tej przeklętej wieży. Obaj byli rycerze ser Doriana słuchali Kevana. Spojrzeli na siebie i znów odezwał się ten pierwszy.
- Zgoda, ser Kevanie. To będzie prawdziwy zaszczyt rodowi Lannisterów. A i nie będzie ryzyka, że zostaniemy bez pracy.
W międzyczasie wieża stanęła ogniem, a ze środka zaczęły dobywać się krzyki. Z początku samotne, jednak szybko dołączyły do nich inne, by wkrótce ryczeć z bólu i przerażenia. A potem... zamierały jeden po drugim aż w końcu nie dało się usłyszeć nic oprócz wesołego trzaskania płomieni. Tak oto książęca interwencja przyniosła temu niewielkiemu zakątkowi świata sprawiedliwość.
- Ser, sugeruję przejście kawałek dalej, bo w tym miejscu jesteśmy świetnie widoczni ze strzelnic.
Poprowadził Kevana we właściwe miejsce, a ser Jon pomógł przemieścić się septonowi. Pozostali rycerze weszli do środka, by zaraz wyjść i zabarykadować drzwi wyniesionym meblem. Właściwie to całość roboty wykonali ludzie ser Ferdynanda, gdyż i on chciał się pozbyć tej przeklętej wieży. Obaj byli rycerze ser Doriana słuchali Kevana. Spojrzeli na siebie i znów odezwał się ten pierwszy.
- Zgoda, ser Kevanie. To będzie prawdziwy zaszczyt rodowi Lannisterów. A i nie będzie ryzyka, że zostaniemy bez pracy.
W międzyczasie wieża stanęła ogniem, a ze środka zaczęły dobywać się krzyki. Z początku samotne, jednak szybko dołączyły do nich inne, by wkrótce ryczeć z bólu i przerażenia. A potem... zamierały jeden po drugim aż w końcu nie dało się usłyszeć nic oprócz wesołego trzaskania płomieni. Tak oto książęca interwencja przyniosła temu niewielkiemu zakątkowi świata sprawiedliwość.
Belt
Mistrz Gry- Liczba postów : 9638
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Wieża Ser Doriana
Obaj rycerze zgodzili się przystać do niego. Świetnie, dodatkowa para rąk będzie zawsze mile widziana. Miał w Skale jeszcze dwie swoje Tarcze, to będzie już miał 4 rycerzy na swoich usługach. Kto wie, być może to początek jakiegoś zakonu rycerskiego? Kevan westchnął i spojrzał na wieżę. Na ludzi barykadujących jej drzwi. Zaraz dojdzie do rzezi. Przeklął się w duchu. Dlaczego na to pozwolił? Patrzył, niby spokojnie, jak podpalają wieżę. Chwilę później słuchał krzyków płonących ludzi. - Jestem jak Aerys II. - chciał poderwać się i ruszyć im na pomoc. Wiedział jednak, że jest to bezowocne. I głupie. Oczywiście miał rację paląc ich; nie mógł postąpić inaczej. Przecież oni by się nie wahali. Ale... Czy na pewno powinien? Dlaczego to on miał przeżyć, nie oni? Bo przypadkiem znalazł się po przeciwnej stronie drzwi? W czym był od nich lepszy? Przeklął się w duchu. Wiedział, że tej nocy nie zaśnie. W uszach słyszał krzyki płonących ludzi. - Być może każdy z nas ma w sobie cząstkę Aerysa? On tylko nie potrafił jej ukryć? Siedmiu, wybaczcie mi to co zrobiłem...
Kevan Lannister.- Liczba postów : 182
Data dołączenia : 12/12/2017
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|