Ziemie Harlaw

Nikt nie wiedział jak i kiedy to się zaczęło. Czy zostało przyniesione spoza wyspy..? Czy przyniosły to dzikie zwierzęta, które od czasu do czasu zapuszczały się pomiędzy ludzkie sadyby i atakowały trzodę..? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że kilka dni po początku dziewiątego księżyca na ziemiach króla Harlaw'a zaczęły chorować zwierzęta domowe i hodowlane.
Wkrótce wydarzenia przybrały nieoczekiwany bieg. Po gościńcach krążyły sfory zdziczałych, ogarniętych szałem i toczących z pysków pianę psów. Ludzie byli świadkami, jak wpadłe w szał krowy atakowały i zabijały swym niewielkim porożem byka, jak oszalałe kury z przekrwionymi oczyma zadziobywały na śmierć świnie, czy atakowały i raniły dzieci. W niecały księżyc przez ziemie Harlaw'ów przetoczył się horror, jakiego nie wymyśliliby najwięksi bardowie i skaldowie. Tajemnicza choroba atakująca wyłącznie zwierzęta tak przyszła, jak i odeszła, pozostawiając włości pana Harlaw Hall w opłakanym stanie. Mnóstwo zwierząt wykorzystywanych zarówno do pracy, jak i pozyskiwania wszelkiego rodzaju pożywienia było martwe, bądź w stanie agonalnym. Z pewnością zyski, jakie król Harlaw pobierał ze swych ziem nie będą już tak wysokie jak do tej pory. Minie wiele księżyców, nim mieszkańcy tej części wyspy odbudują swoje gospodarstwa...