Komnaty Aenariona
Legends of Westeros :: Reszta Świata :: Essos :: Półwysep Valyriański :: Valyria :: Rezydencja Belaerysów
Strona 1 z 1 • Share
Re: Komnaty Aenariona
11-17/10/7PP
Tydzień po powrocie spędzał, w przeciwieństwie do pierwszego dnia, w o wiele mniejszej części na pracy. Odbył dwa czy trzy spotkania, wydał parę krótkich rozkazów na podstawie przejrzanej wcześniej góry papierów, dopiął ostatni guzik w tej czy innej sprawie. Nie przemęczał się. Resztę czasu spędził odpoczywając. Relaksował się w ogrodach, przesiadywał w bibliotece, wygrzewał się w łaźni, dyskutował z przyjaciółmi, albo poświęcał czas rodzinie. Czasami niektóre z tych aktywności mogły się łączyć.
Pod koniec tygodnia miał zamiar dowiedzieć się paru rzeczy względem tych nielicznych, wydanych poleceń. Poza tym powoli musiał też szykować się do podróży na zapowiedzianą w Draconys wizytę.
Aenarion Belaerys- Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021
Re: Komnaty Aenariona
Sielankowe życie panicza na Włościach...
Wojownik
Mistrz Gry- Liczba postów : 9646
Data dołączenia : 20/11/2017
Re: Komnaty Aenariona
1-7/11/7PP
Po powrocie z Lyrii pozwolił sobie dwa dni spędzić jedynie na odpoczynku, uprzedzając, aby go nie niepokoić. Zarządcy Belaerysów byli ludźmi kompetentnymi - ewentualnie zręcznie ukrywającymi wszelkie swoje błędy i wypadki - więc z pewnością byli w stanie poradzić sobie z nadzorem już rozpoczętych działań bez niego. Przynajmniej przez chwilę. Kiedy czas wyznaczony na błogi relaks minął, pozwolił im na zawracanie mu głowy przez maksymalnie dwie godziny dzienne w najbardziej naglących przypadkach. Nie miał już zamiaru jedynie odpoczywać, ale praca jaką miał zamiar w najbliższym czasie wykonać nie była związana z zarządzaniem. Stare zwoje, kryształy i zbierające kurz książki, tym się zajmował...
(z/t)
Aenarion Belaerys- Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021
Re: Komnaty Aenariona
21/12/7PP - poranek
Po powrocie z północy Aenarion od razu rzucił się do łóżka. Nie śpieszyło mu się w drodze powrotnej - wolał upewnić się, że sprawa olbrzymów zostanie odpowiednio rozwiązana - więc do Valyrii dotarł późnym wieczorem. Długie loty, chociaż szybkie, nie były szczególnie wygodne. Coś za coś, prawda? Chociaż po paru dniach w końskim siodle również człowieka tyłek bolał. Może będzie lepiej, kiedy w końcu się do tego przyzwyczai.
Późny powrót oznaczał, że panicz do późna reż spał. Późno w tym wypadku oznaczało godziny przedpołudniowe, długo po wschodzie słońce. Nawet nie obudził się sam, a wyrwany został z krainy sennych marzeń za sprawą Sarosha, który zaczął dreptać wkoło po łóżku. Wybudzony podniósł się z łóżka i senny jeszcze dotarł do drzwi, aby wypuścić lwa na zewnątrz. Co czynić, co czynić... Pozostało przetrzeć oczy, założyć coś na siebie, zawołać o śniadanie i doprowadzić się do porządku.
Dzisiaj pierwszym posiłkiem dnia miała być owsianka na mleku z dodatkiem orzechów, jagód i malin, omlet z dżemem truskawkowym i świeżo wyciskany sok z mango. Całkiem nieźle. Nie były to może naleśniki, ale też dobrze. Posiłek spożył na balkonie, ciesząc się słońcem i myśląc nad planami na dzisiejszy dzień. Najpierw wypadało zacząć od zaproszenia prababki i pomówieniu z nią o paru sprawach, w których jej wiekowa mądrość mogłaby być nieocenioną pomocą. W czasie oczekiwania na spotkanie postanowił wyjąć parę czystych kart. Miał kilka pomysłów, które chciał sobie rozrysować.
(z/t)
Aenarion Belaerys- Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021
Re: Komnaty Aenariona
To nie był pierwszy sen dotyczący tej tematyki, a on sam za dużo już drążył żeby nie zorientować się czego dotyczył. Wielki mur z lodu niewątpliwie oznaczał dokładnie to - Mur. Bezkształtna masa siejąca zniszczenie musiała oznaczać barbarzyńskie hordy z dalekiej północy, o których słyszał od Dzieci Lasu. Jałowa i nieurodzajna ziemia była jedynym co mogło być dwuznaczne, ponieważ sen zdawał się symboliczny, więc można było sądzić, że oznacza to biedę, a nie dosłownie jałową ziemię. W tej kwestii zaś... Cóż, mogłoby to być praktycznie całe Westeros. Czyżby był to znak, że ta nieokrzesane horda stanowi zagrożenie dla całego kontynentu?
- Ugh... - mruknął, mając już dość oglądania w kółko snów o tym samym i zakrył twarz dłońmi. - Weź się już odpierdol...
- Słucham?
Słysząc zaspany, acz zdecydowanie niezadowolony, głos ze swojej lewej strony Aenarion powoli zsunął dłonie z twarzy i odwrócił głowę w tamtym kierunku, aby napotkać nieprzychylne spojrzenie Viserry.
- Sen - rzucił po krótkiej chwili wpatrywania się w fiołkowe oczy, w których zaczynał kiełkować gniew, a która zdawała się niezwykle długa. - Miałem znowu ten sam smoczy sen. Nie chce dać mi spokoju - wyjaśnił. - Uhhh...
Belaerys zakrył twarz poduszką.
- Jeszcze pięć minut...
(z/t)
- Ugh... - mruknął, mając już dość oglądania w kółko snów o tym samym i zakrył twarz dłońmi. - Weź się już odpierdol...
- Słucham?
Słysząc zaspany, acz zdecydowanie niezadowolony, głos ze swojej lewej strony Aenarion powoli zsunął dłonie z twarzy i odwrócił głowę w tamtym kierunku, aby napotkać nieprzychylne spojrzenie Viserry.
- Sen - rzucił po krótkiej chwili wpatrywania się w fiołkowe oczy, w których zaczynał kiełkować gniew, a która zdawała się niezwykle długa. - Miałem znowu ten sam smoczy sen. Nie chce dać mi spokoju - wyjaśnił. - Uhhh...
Belaerys zakrył twarz poduszką.
- Jeszcze pięć minut...
(z/t)
Aenarion Belaerys- Liczba postów : 180
Data dołączenia : 21/08/2021
Legends of Westeros :: Reszta Świata :: Essos :: Półwysep Valyriański :: Valyria :: Rezydencja Belaerysów
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|